2006-02-15, 19:00
|
#6
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 615
|
Dot.: Neblina YR
Cytat:
Napisane przez rachela
Kontrowersyjnie podsumowując - Neblinę zdradzam często, ale zawsze do niej wracam
|
Ha! Świetnie powiedziane!!
Ropuszko ja mam właśnie takie ambiwalentne co do niej odczucia... I niestety żałuję, że nie ma po prostu małego testerka nawet za opłatą, co bym mogła wziąć do domu i ponosić trochę ten zapach. Nie umiałam zdecydować się na Cocona. Po zużyciu 15-stki zakupiłam jeszcze jedną, a następnie całą 50-tkę i zakochałam się...
Popróbuję na pewno jeszcze trochę, na pewno nie kupię jej już teraz (nie wiem, czy w ogóle!), bo piętrzy mi się na półce stos innych perfum (choć później nachodzi mnie fala chcicy...z którą znów jak ten Syzyf muszę walczyć). Właściwie nie wiem co mnie napadło. Macie też coś takiego? Może ja powinnam udać się do psychologa? Długo nic, a potem ... szał... nic mnie nie bawi (choć zapachy na półce można liczyć na dziesiątki), tylko ten jeden zawrócił mi w głowie i kaplica. Codziennie muszę sobie wbijać do głowy to samo.
Podsumowująć: podoba mi się ten zapach. Jest zielony, soczysty i wyczuwam w nim jakąś "lepką" nutę i... nie wiem czy będę z nim mogła wytrzymać. Na razie spróbuję się przekierunkować na inne problemy w moim życiu ....
|
|
|