Lizytacja na allegro HELP

[Lady Retro]

Dziewczyny, zrobiłam ogromny błąd! Znalazłam na allegro koszulę, która strasznie mi się podobała, na licytacji, były już dwie oferty więc dodałam trzecią. Nie wzbudziło we mnie żadnych podejrzeń to, że panienka nie dodała żadnych rzeczywistych zdjęć koszuli tylko same z internetu. Licytacja się kończy- nikt nie podbił mojej oferty a dopiero dziś zauważyłam że panienka nie ma ŻADNYCH komentarzy
Jestem początkująca na allegro (co zresztą w tej sytuacji widać). Zastanawiam się więc co mogłabym zrobić z tym fantem. Czy mogę się uchronić przed oszustwem czy pozostaje mi tylko modlić się aby ktoś tą ofertę w ostatniej chwili podbił?

[serduszkowa]

zawsze możesz poprosić o wycofanie oferty.

[SamSzef]

Wycofać ofertę albo modlić się, że ta początkująca allegrowiczka nie jest oszystem. a jaka kwota aktualnie wchodzi w grę?

[hihi]

Ty kiedyś też byłaś Panienką, która nie miała żadnych komentarzy i jakby wszyscy sprzedający usuwali oferty osób bez komentarzy, bo to pewnie oszuści, to nikt nigdy by się owych komentarzy nie dorobił. To po pierwsze.

Po drugie najpierw się czyta opis, dokładnie analizuje aukcję, a dopiero później składa ofertę, w skrócie - najpierw myśl, później działaj, bo zgodnie z regulaminem allegro to zalicytowanie jest zgodne ze złożeniem oferty i jej wycowanie to tylko i wyłacznie dobra wola sprzedającego (wcale nie dziwne, że nie chca wycofywać, bo najpierw ktoś bez zastanowienia klika, a później tyłek zawraca).

Po trzecie skąd masz pewność, że to oszust?

[Ineczka33]

Po 4 można przecież poprosić o wysłanie rzeczywistych zdjęć mailem.

[SamSzef]

Napisane przez Ineczka33

Po 4 można przecież poprosić o wysłanie rzeczywistych zdjęć mailem.

i napisz jaka kwota teraz jest najwyższa na licytacji?

[Lady Retro]

Napisane przez hihi

Ty kiedyś też byłaś Panienką, która nie miała żadnych komentarzy i jakby wszyscy sprzedający usuwali oferty osób bez komentarzy, bo to pewnie oszuści, to nikt nigdy by się owych komentarzy nie dorobił. To po pierwsze.

Po drugie najpierw się czyta opis, dokładnie analizuje aukcję, a dopiero później składa ofertę, w skrócie - najpierw myśl, później działaj, bo zgodnie z regulaminem allegro to zalicytowanie jest zgodne ze złożeniem oferty i jej wycowanie to tylko i wyłacznie dobra wola sprzedającego (wcale nie dziwne, że nie chca wycofywać, bo najpierw ktoś bez zastanowienia klika, a później tyłek zawraca).

Po trzecie skąd masz pewność, że to oszust?

Po pierwsze ja nie sprzedaje ani jednej rzeczy bo wiem że mam za mało komentarzy aby ktoś to kupił. Więc kupowałam, a raczej nikt nie wysyła rzeczy zanim nie dostanie przelewu, prawda?

Po drugie, nie byłam jedyną osobą która złożyła ofertę, o czym już pisałam.

Po trzecie nie mówię że to od razu oszustka, tylko zapytałam się "jak mam się uchronić przed oszustwem", czyli, tłumacząc z polskiego na nasze: co zrobić aby nie być oszukanym.

Po czwarte bycie początkującym w czym wcale nie znaczy od razu że jestem głupsza, jeśli chcesz się na kimś wyżyć to niestety nie ten adres, bo ja prosiłam o pomoc a nie wypominanie mi co zrobiłam nie tak, bo wiem co zrobiłam źle i próbuję z tego wybrnąć, a niestety takie wywody mi tego nie ułatwiają bo nei wnoszą nic nowego do dyskusji


Co do poprzednich wypowiedzi: kwota nie jest duża, ale w moim przypadku liczy się każdy wydany grosz, chciałam więc tylko wiedzieć czy w jakiś sposób allegro zabezpiecza się przed oszustwami? Mam na myśli że np. na innych portalach jak ktoś Cię oszuka to reszta świata ma to głęboko i daleko....

[ratta]

Napisane przez hihi

Ty kiedyś też byłaś Panienką, która nie miała żadnych komentarzy i jakby wszyscy sprzedający usuwali oferty osób bez komentarzy, bo to pewnie oszuści, to nikt nigdy by się owych komentarzy nie dorobił. To po pierwsze.

Ale kto powiedział, że Ci bez komentarzy od razu mają się brać za sprzedaż. I raczej sprzedawcy niewiele grozi, bo to klient płaci, więc po co mieliby wycofywać oferty osób z 0 komentarzy. Bez sensu. Co najwyżej mogą być ograniczenia (i są), np. jeśli chodzi o wysyłkę za pobraniem.

Ja bym nie wpłaciła pieniędzy, dopóki bym nie zobaczyła rzeczywistych zdjęć. Najwyżej będziesz mieć ostrzeżenie. Jak Cię ktoś oszuka, to małe są szanse odzyskania pieniędzy... ten ich program ochrony to bujda, o ile pamiętam trzeba zgłosić to na policję, u mnie nie przyjmują takich zgłoszeń nawet.

[Lady Retro]

Napisane przez ratta

Ja bym nie wpłaciła pieniędzy, dopóki bym nie zobaczyła rzeczywistych zdjęć. Najwyżej będziesz mieć ostrzeżenie. Jak Cię ktoś oszuka, to małe są szanse odzyskania pieniędzy... ten ich program ochrony to bujda, o ile pamiętam trzeba zgłosić to na policję, u mnie nie przyjmują takich zgłoszeń nawet.

W końcu się czegoś dowiedziałam. Dziękuje

[evela28]

Napisane przez Lady Retro

Dziewczyny, zrobiłam ogromny błąd! Znalazłam na allegro koszulę, która strasznie mi się podobała, na licytacji, były już dwie oferty więc dodałam trzecią. Nie wzbudziło we mnie żadnych podejrzeń to, że panienka nie dodała żadnych rzeczywistych zdjęć koszuli tylko same z internetu. Licytacja się kończy- nikt nie podbił mojej oferty a dopiero dziś zauważyłam że panienka nie ma ŻADNYCH komentarzy
Jestem początkująca na allegro (co zresztą w tej sytuacji widać). Zastanawiam się więc co mogłabym zrobić z tym fantem. Czy mogę się uchronić przed oszustwem czy pozostaje mi tylko modlić się aby ktoś tą ofertę w ostatniej chwili podbił?

nie rozumiem sprzedawca dopiero zaczyna więc nie ma komentarzy czy to oszustwo,
jeśli ktoś chce sprzedawać na all to co, najpierw musi kupić ileś tam rzeczy żeby móc sprzedawać
dlaczego zaraz myślisz o oszustwie, wiadomo że zdjęcie z netu inaczej wygląda niż w realu.
jeśli koszula rzeczywiście ci się nie spodoba spróbuj najpierw się dogadać ze sprzedawcą, i to raczej w grzecznym tonie a nie wymyślając od oszustów

[buszmenkaaa]

jesli jednak nie chcesza tej koszulki bo uwazasz, ze to oszust, to przepros i ze zbyt pochopnie zalicytowalas. najwyzej negatywa dostaniesz

[hihi]

Napisane przez Lady Retro

Po drugie, nie byłam jedyną osobą która złożyła ofertę, o czym już pisałam.

Po trzecie nie mówię że to od razu oszustka, tylko zapytałam się "jak mam się uchronić przed oszustwem", czyli, tłumacząc z polskiego na nasze: co zrobić aby nie być oszukanym.

Co to ma za znaczenie którą osobą licytującą byłaś? Jakbyś była pierwsza albo setna, to byłoby inaczej?

Napisane przez Lady Retro

Czy mogę się uchronić przed oszustwem czy pozostaje mi tylko modlić się aby ktoś tą ofertę w ostatniej chwili podbił?

Tutaj wyraźnie jest napisane, że jesteś zdania, że jeśli ktoś w ostatniej chwili nie zalicytuje i nie przebije to padniesz ofiarą oszustwa...

Moim zdaniem takie założenia są krzywdzące. Tak samo jak zakładanie, że skoro ktoś nie ma real fotek, to oszust. Zamiast się burzyć, denerwować i odsądzać człowieka od wiary, to wystarczy napisać maila albo zadzwonić, jeśli podany jest numer i o te fotki zapytać. Ale łatwiej zrobić z człowieka oszusta.

Szczególnie, że czasami ktoś ma coś do sprzedania i właśnie po to rejestruje się na allegro, konkretnie, docelowo, a nie ma planu ani zamiaru niczego kupować po prostu? To wychodzi, że z założenia powinien nakupować sobie jakichś drobiazgów, żeby nastrzelać komentarzy, bo inaczej z małą ilością komentarzy lub przy ich braku ludzie zakładają, że jest oszustem.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Lady Retro

Dziewczyny, zrobiłam ogromny błąd! Znalazłam na allegro koszulę, która strasznie mi się podobała, na licytacji, były już dwie oferty więc dodałam trzecią. Nie wzbudziło we mnie żadnych podejrzeń to, że panienka nie dodała żadnych rzeczywistych zdjęć koszuli tylko same z internetu. Licytacja się kończy- nikt nie podbił mojej oferty a dopiero dziś zauważyłam że panienka nie ma ŻADNYCH komentarzy
Jestem początkująca na allegro (co zresztą w tej sytuacji widać). Zastanawiam się więc co mogłabym zrobić z tym fantem. Czy mogę się uchronić przed oszustwem czy pozostaje mi tylko modlić się aby ktoś tą ofertę w ostatniej chwili podbił?

nie mozna od razu zakładać że laska cie oszuka

spokojnie, moze akurat bedzie dobrze.

[eyo]

albo wycofaj ofertę albo kup koszulę
nie wiem co masz za problem

btw- urocze, że ty jako początkująca jesteś fair ale ktoś inny początkujący to juz musi być oszust
zrozumiałabym takie oskarżenia jakbyś już miała ze 30-50 komentarzy własnych.. ale tak samo nie masz doświadczenia jak osoba od której kupujesz a już oszustwa węszysz

moze ta druga strona się martwi bo zalicytowała u niej panienka z brakiem komenatrzy i już jej źle bo oszustka nie wpłaci kasy, ona będzie musiała się wykłocać o prowizje od allegro itd...

[69love69]

Napisane przez Lady Retro;21109510[B

]Po pierwsze ja nie sprzedaje ani jednej rzeczy bo wiem że mam za mało komentarzy aby ktoś to kupił.[/B] Więc kupowałam, a raczej nikt nie wysyła rzeczy zanim nie dostanie przelewu, prawda?

Po drugie, nie byłam jedyną osobą która złożyła ofertę, o czym już pisałam.

Po trzecie nie mówię że to od razu oszustka, tylko zapytałam się "jak mam się uchronić przed oszustwem", czyli, tłumacząc z polskiego na nasze: co zrobić aby nie być oszukanym.

Po czwarte bycie początkującym w czym wcale nie znaczy od razu że jestem głupsza, jeśli chcesz się na kimś wyżyć to niestety nie ten adres, bo ja prosiłam o pomoc a nie wypominanie mi co zrobiłam nie tak, bo wiem co zrobiłam źle i próbuję z tego wybrnąć, a niestety takie wywody mi tego nie ułatwiają bo nei wnoszą nic nowego do dyskusji


Co do poprzednich wypowiedzi: kwota nie jest duża, ale w moim przypadku liczy się każdy wydany grosz, chciałam więc tylko wiedzieć czy w jakiś sposób allegro zabezpiecza się przed oszustwami? Mam na myśli że np. na innych portalach jak ktoś Cię oszuka to reszta świata ma to głęboko i daleko....

ja nie miałam problemów ze sprzedawaniem rzeczy mając 3 komentarze od sprzedających.. nie można zakładać, że każdy próbuje Cię oszukać.

[ratta]

Napisane przez eyo

moze ta druga strona się martwi bo zalicytowała u niej panienka z brakiem komenatrzy i już jej źle bo oszustka nie wpłaci kasy, ona będzie musiała się wykłocać o prowizje od allegro itd...

Tylko problem jest taki, że prowizja to bardzo niewielkie pieniądze (skoro kwota mała) i nie ma żadnego problemu ze zwrotem, nie trzeba się wykłócać, zawsze zwrot otrzymywałam po automatycznej wiadomości. Czyli ochrona sprzedających jest. Ochrony kupujących tam w ogóle nie ma, jakby była, to można by sobie było ufać każdemu. A strata większa.

Ja bym poprosiła o prawdziwe fotki, jeśli bym ich nie dostała, poprosiła o wycofanie oferty, jeśli ona by tego nie zrobiła - tak, dla mnie to potencjalny oszust.

A na przyszłość trzeba niestety uważać u kogo się licytuje, dokładnie oglądać profil i aukcję sprzedawcy.

[kika101]

Ja kiedy byłam na początku mialam tylko komentarze od tych co kupiłam coś. Nie miała mzadnego na sprzedaż. potem wystawilam buty i je sprzedałam, po czym okazało sie ze podczas" podrozy" buty sie poniszczyly(ja zrobilam zdjecia sama i buty byly takie jak na zdjeciach) a tu mi przez wedrówke sie zniszczyly i o malo nie dostalam negatywa;/ musislam wyjasniac kupujacej ze to przez poczte, ale kto by uwierzyl osobie, ktora nie ma zadnego komentarza od kupujacych... Wszystko teraz jest ok, ale sobie musiala fajnie o mnie pomyslec dlatego tez uwazam ze ktos moze miec nowy profil na allegro i pewnie zalezy mu na pozytywnych komentarzach... Moze czasami bardziej zalezy im np na szybkiej wysylce, i bez problemow niz tym, co maja mnostwo komentarzy

[Ćwirka]

Napisane przez ratta

Ja bym nie wpłaciła pieniędzy, dopóki bym nie zobaczyła rzeczywistych zdjęć. Najwyżej będziesz mieć ostrzeżenie. Jak Cię ktoś oszuka, to małe są szanse odzyskania pieniędzy... ten ich program ochrony to bujda, o ile pamiętam trzeba zgłosić to na policję, u mnie nie przyjmują takich zgłoszeń nawet.

Program to nie bujda, sama z niego korzystałam dwa razy, bezproblemowo otrzymałam pokrycie kosztów.

A co do policji- policja ma obowiązek przyjęcia zgłoszenia i nie mogą Ci odmówić.

[ratta]

Ćwirka, i czekałaś te 3 miesiące, później kolejne 3 i donosiłaś zaświadczenia itd.? Dla mnie to problem z różnych względów. Poza tym zaświadczenie trzeba złożyć w ciągu 30 dni (tak?), a co z reklamacją na poczcie, jeśli sprzedający mówi, że paczka zaginęła? Bo tak właśnie było.

Skoro policjant mówi, że mała kwota i nie mam prawa złożyć zawiadomienia o przestępstwie, to mu wierzę. Ale to niczego nie zmienia - może być tak, że nie umiem zadbać o własne sprawy, i to tylko potwierdza, że wolę kupować u sprzedawców, którym mogę zaufać. A nie stać 2h w kolejce na komisariacie i nic nie załatwić. Przecież każdy ma wybór u kogo chce kupować.

Zresztą autorka też nie jest zadowolona, że kupiła i tego dotyczy jej pytanie, więc ma takie wyjścia:
1. poprosić o wycofanie z licytacji
2. poprosić o zdjęcia i zaufać
3. nie kupić, dostać ostrzeżenie i ew. negatyw, a sprzedawca dostanie zwrot prowizji
4. wierzyć, że jest uczciwy i przejechać się lub nie

[Ćwirka]

Napisane przez ratta

Ćwirka, i czekałaś te 3 miesiące, później kolejne 3 i donosiłaś zaświadczenia itd.? Dla mnie to problem z różnych względów. Poza tym zaświadczenie trzeba złożyć w ciągu 30 dni (tak?), a co z reklamacją na poczcie, jeśli sprzedający mówi, że paczka zaginęła? Bo tak właśnie było.

Skoro policjant mówi, że mała kwota i nie mam prawa złożyć zawiadomienia o przestępstwie, to mu wierzę. Ale to niczego nie zmienia - może być tak, że nie umiem zadbać o własne sprawy, i to tylko potwierdza, że wolę kupować u sprzedawców, którym mogę zaufać. A nie stać 2h w kolejce na komisariacie i nic nie załatwić. Przecież każdy ma wybór u kogo chce kupować.

Zresztą autorka też nie jest zadowolona, że kupiła i tego dotyczy jej pytanie, więc ma takie wyjścia:
1. poprosić o wycofanie z licytacji
2. poprosić o zdjęcia i zaufać
3. nie kupić, dostać ostrzeżenie i ew. negatyw, a sprzedawca dostanie zwrot prowizji
4. wierzyć, że jest uczciwy i przejechać się lub nie

Nie czekałam aż rozpatrzą reklamację na poczcie, bo koleś ewidentnie od początku kręcił, nie chciał mi skanu lub zdjęcia nadania wysłać, numer mu się zapodział, itd. Po 3 tygodniach od kupna poszłam na policję, po jakichś 10 dniach dostałam pismo o wszczęciu dochodzenia- to mi wystarczyło, żeby skorzystać z Programu. Tyle było mojego działania, nie pamiętam po ilu dniach, ale też dosyć szybko, dostałam od Allegro zwrot.

[eyo]

Napisane przez Ćwirka

Nie czekałam aż rozpatrzą reklamację na poczcie, bo koleś ewidentnie od początku kręcił, nie chciał mi skanu lub zdjęcia nadania wysłać, numer mu się zapodział, itd. Po 3 tygodniach od kupna poszłam na policję, po jakichś 10 dniach dostałam pismo o wszczęciu dochodzenia- to mi wystarczyło, żeby skorzystać z Programu. Tyle było mojego działania, nie pamiętam po ilu dniach, ale też dosyć szybko, dostałam od Allegro zwrot.

no a jednak działa...
ja to mam często wrażenie, że osoby które mówią, że ten program to bujda to osoby którym się albo nie chce kiwnąc palcem albo takie które nigdy nie miały problemu i za wczasu się boją, że nikt im nie pomoże

[paula78]

Nie wiem jak mozna nie zauwazyć braku komenatarzy -widac tylko ja jestem dziwna i od razu sprawdzam.

Każdy kiedyś zaczynał ,odorbina zaufania to raz
dwa przedmiot mozna zwrócić jeśli nie jest zgodny z aukcją.

[Sloneczko19_]

czasami kilka sekuns przed koncem pojawiają sie osoby, które ostatecznie przebijają ostatnia ofertę, więc narazie nie ma sensu panikować.

[ratta]

Dziękuję Ćwirko za odpowiedź.

Napisane przez eyo

no a jednak działa...
ja to mam często wrażenie, że osoby które mówią, że ten program to bujda to osoby którym się albo nie chce kiwnąc palcem albo takie które nigdy nie miały problemu i za wczasu się boją, że nikt im nie pomoże

No tak widzisz, jak często działa - tylko gdy szybko wpłacisz i ktoś szybko zrobi przesyłkę. Nie ma szans, żeby zaczekać już na możliwość złożenia reklamacji na poczcie. No albo ufamy albo nie, bez jaj. Czasem od razu widać krętactwo, ale nie zawsze. Bo jak widać są przypadki takie jak wizażanka opisała, że miała mało komentarzy, a z paczką coś się stało. Gdyby ten program nie był bujdą dawał by wszystkim możliwość na: 1. zapłatę, 2. wysłanie, 3. złożenie reklamacji, 4. pójście na policję, 5. otrzymanie zawiadomienia. Nie bez powodu jest to 30 dni, żeby większości nie oddawać pieniędzy. Chyba, że coś się zmieniło, jeśli chodzi o liczbę dni, nie kupuję już, więc nie chce mi się tego czytać, ale wtedy tak było.

A ile problemu ze zwrotem prowizji, jeden klik i już jest. Sytuacje nieporównywalne.

[Ćwirka]

Napisane przez ratta

Dziękuję Ćwirko za odpowiedź.

No tak widzisz, jak często działa - tylko gdy szybko wpłacisz i ktoś szybko zrobi przesyłkę. Nie ma szans, żeby zaczekać już na możliwość złożenia reklamacji na poczcie. No albo ufamy albo nie, bez jaj. Czasem od razu widać krętactwo, ale nie zawsze. Bo jak widać są przypadki takie jak wizażanka opisała, że miała mało komentarzy, a z paczką coś się stało. Gdyby ten program nie był bujdą dawał by wszystkim możliwość na: 1. zapłatę, 2. wysłanie, 3. złożenie reklamacji, 4. pójście na policję, 5. otrzymanie zawiadomienia. Nie bez powodu jest to 30 dni, żeby większości nie oddawać pieniędzy. Chyba, że coś się zmieniło, jeśli chodzi o liczbę dni, nie kupuję już, więc nie chce mi się tego czytać, ale wtedy tak było.

A ile problemu ze zwrotem prowizji, jeden klik i już jest. Sytuacje nieporównywalne.

Na skorzystanie z Programu masz od 30 do 120 dni od zakończenia aukcji. Nie DO 30, ale OD

http://allegro.pl/country_pages/1/0/...dex.php?page=1

[ratta]

Rzeczywiście, to ten program nie jest jednak taki zły. Mój błąd. Chyba że to jednak inny termin się nie zgadzał, może jakiś wniosek do wypełnienia. Mam nadzieję jednak, że już tego nie sprawdzę.

A autorce wątku życzę szczęścia w koszulowej sprawie