2008-09-02, 09:58 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 54
|
tak dłużej sie chyba nie da..
Nie wiem jak to jest na początku związku, bo jeszcze nigdy nikogo nie miałam.. Tak jakoś zawsze wychodziło. Nie chodzi o mój wygląd, mówią że niczego mi nie brakuje, że jestem ładna i mogę się podobać.. No ale do rzeczy..
Ciocie, wujkowie i reszta rodzinki pytali zawsze: czy wreszcie sobie kogos znalazłam, czy gdzies wychodze.. Strasznie tego nie nawidziłam. Czułam na sobie taką presję że jeszcze bardziej zamykałam sie w sobie, na złość im wszystkim. Nie lubiłam jeździć w odwiedziny bo babci bo starałam sie unikać pytań w stylu: czy masz juz jakiegoś kawalera.. Z mamą w ogóle nie było żadnego tematu o chłopakach, nigdy. Czasami powiedziała coś w stylu: o jaki fajny ten chłopak, przystojny, itp.. 'Mamooo, weź przestań..' to była moja odpowiedź, jakoś nie chciałam z nią rozmawiać. Pewnie wynika to z tego że jej po prostu nie ufam. Wszystkie moje osobiste sprawy o których jej kiedys powiedziłam zna cała rodzina. Dosłownie wszystkie, kiedys zadzwoniła kuzynka zza granicy, ja odebrałam a ona sie pyta czy dalej mnie boli brzuch podczas okresu czy juz mi przeszło.. Bez sensu.. Mówiłam że nie chce żeby ktoś o tym wiedział ale na próżno. Ostatnio jednak zaczęłam spotykać się z chłopakiem. Kolega, 2 lata sie znamy ale oboje zdajemy sobie sprawe ze to chyba coś wiecej. Na początku wychodziłam niby 'do koleżanki' (tak mówiłam w domu), potem spotkać sie z ludźmi z roku, ale teraz już nie mam siły ukrywać tego. Ostatnio oznajmiłam w domu ze ten właśnie kolega zaprosił mnie na piwo... i poszłam. Przeżywali to bardziej niż ja. Chodzili, pytali, mama nawet kazała kręcić włosy.. żeby tylko mu sie spodobać... Ubierz się w to.. tamto weź.. Torebkę taką a taką. Bedzie pasować. Szok. Wróciłam wieczorem, zaraz przesłuchanie, zwykła odpowiedź: było fajnie, miło... im nie wystarczyła. 'A kiedy spotykacie sie następnym razem?' 'Odprowadził cie?' "Ciekawe co powie Anka..' (Anka to moja najlepsza koleżanka) Kilka dni potem dzwoniła ciotka. Słyszałam jak mama rozmawia, bo mówiła dosyć głośno a ja byłam w pokoju obok, ale nagle ściszyła głos i powiedziała coś takiego: 'jakiś chłopak ją zaprosił, może wreszcie sie odważy.. niechby już sobie znalazła jakiegos.. wszystkie kolezanki mają a ona zawsze wszędzie sama chodzi..' Boże jakie to upokarzające. Wszyscy rodzice tak mają? Ja rozumiem że się interesują i są ciekawi, ale co to obchodzi ciotke z Paryża? Bez przesady.. Ostatnio ten właśnie chłopak zapytał czy może wpaść wieczorem (a jeszcze nigdy u mnie nie był, spotykamy sie od niedawna) ale ja szybko zmieniłam temat. Wiem ze tak dłużej sie chyba nie da.. może to ja nie jestem jeszcze gotowa.. Może boję sie ich reakcji.. Ale chciałabym miec wiecej prywatności. W końcu mam już 21 lat i nie muszę sie chyba spowiadać ze wszystkiego. Ale co mam robić? Te głupie uśmieszki mojeg młodszego brata.. I pytania: 'jak tam X?' (ten własnie kolega, z ktorym sie spotykam) To takie wkurzające.. Czasami chciałabym mieszkać sama.. Wasi rodzice też są tacy? Może to tylko ja panikuje..?
__________________
You. Can't. Fight. Fate. {whatever x happens x happens} |
2008-09-02, 10:07 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 11 469
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Hmm moi maja podobnie znaczy mama, ale moze to przez to, ze ja tez jej nie ufam i nie mowie jej o wielu rzeczach. Tez czesto slysze pytania czy kogos mam, bo ktos tam ma a Ty jeszcze nie...itp teksty. Dla nich to nowosc, poczekaj troche przywyczaja sie do tego, ze kogos masz i juz to nie bedzie taka sensacja
|
2008-09-02, 10:10 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 706
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Mam podobnie. Moja matka też jest wścibska, chce wszystko wiedzieć i jak gdzieś wychodzę to wszystko musi wiedzieć. nie wystarczy jej odpowiedż "z kolegą", ona musi znać jego dane. Wszystko ją obchodzi. A ja nie mam ochoty spowiadać się matce ze wszystkiego, zwłaszcza, że nie jest i nie była nigdy moją przyjaciółką, wręcz porzeciwnie. Jej wścibskość sprowadza się do tego, że jak rozmawiam przez telefon, to podsłuchuje z kim. Kiedyś, jak zerwałam z chłopakiem, to weszła na moje gg żeby dowiedzieć się wszystkiego, bo pisałam o tym z przyjaciółką wtedy się na maxa wkurzyłam, nie odzywałam przez długi czas. Straciłam do niej całkiem zaufanie. Ja mam 19 lat, a ona uwaza, że wszystko powinna o mnie wiedzieć teraz wyjeżdzam na studia, więc nie będę musiała już tego znosić.
__________________
When I grow up I wanna be famous I wanna be a star I wanna be in movies |
2008-09-02, 10:14 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 796
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
na moje oko troszkę panikujesz...
nie dziw się swojej rodzince tak jak wspomniałaś- to pierwszy chłopak z którym zaczęłaś się spotykać- są po prostu ciekawi podobno jest tak, że nie zrozumiesz tego dopóki nie będziesz miała swoich dzieci może to i prawda? |
2008-09-02, 10:22 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 54
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Ja żałuje że mieszkam w domu ale na uczelnie mam tylko 4 km..
U mnie nawet jak moja komórka zadzwoni to zaraz sie zlatują obczaić kto to, czy to może jakiś chłopak.. Dopiero jak im dam znać na migi że to tylko koleżanka idą sobie a ja mogę wreszcie spokojnie pogadać. A co do JEGO odwiedzin.. Najbardziej boję sie tej sztucznej atmosfery.. Nikt nie robi tego po zwykle, nie jest na luzie, wszyscy siedzą w jednym pokoju, cicho oglądając 'M jak Miłość' a tak naprawde kazdy sie zastanawia co my tam robimy u mnie w pokoju. Jedno głośniejsze słowo a potem cały wywiad 'a co on powiedział wtedy jak sie tak głośno zaśmiałaś?'
__________________
You. Can't. Fight. Fate. {whatever x happens x happens} |
2008-09-02, 10:25 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 075
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Mojego TŻ rodzice są starsznie ciekawscy, nic tylko dzwonią przez pół dnia do rodziny po całej Polcse i rozsiewają plotki... grryyy... Rozumiem Cię, bo też nienawidzę takiego wścibstwa. Mój TŻ z nimi walczy, ale jego rodzina, też ta dalsza, jest tak wścibska i bezczelna, że niemal oknami nam do sypialni wchodzą i próbują węszyć po kątach.
Porozmawiaj z Twoją mamą o tym i wytłumacz jej, że to dla Ciebie krępujące. Jeżeli to nic nie pomoże, staraj sie zachowywać swoje prywatne sprawy dla siebie i bądź bardziej asertywna |
2008-09-02, 10:37 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 54
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Dziękuję wszystkim za rady
Ostatnio u mnie w domu była mowa żeby pojechać do rodzinki, odwiedzic ją..przy okazji wpaść do wujka..do ciotki, ja oczywiście nie chciałam jechać: 'No tak, trzeba im wszystkim opowiedzieć co tam u kamili sie ostatnio dzieje..zdać relację ze byłam na dyskotece i umówiłam sie z chłopakiem' Ale zrobili oczy, najbardziej moja mama, ale nic sie nie odezwała. Zwykłe tłumaczenia nic nie dają. Już próbowałam. Mama wtedy mówi, że się wstydze bo nie każe nikomu o tym mówić. Dziwne troche rozumowanie ale co zrobić..
__________________
You. Can't. Fight. Fate. {whatever x happens x happens} |
2008-09-02, 10:43 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 11 469
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Wiesz, ze to nawet dobry sposob. Ostatnio ja do mojeje mamy "I co napewno juz babci wszytsko opowiedzialas..?" A ona, ze nie, nie i faktycznie potem do niej dzwonila, ale nic jej nie mowila
|
2008-09-02, 10:46 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
mysle, ze nawet nie tyle wscibstwo (tez owszem) jest tu najwiekszym problemem ile to, ze traktuja Cie jak male dziecko.
Masz 21 lat i normalne calkowicie (od paru lat) powinno byc, ze z kims sie spotykasz, masz chlopaka itd. Dla Twojej matki to jest sensacja w stylu: "mojej Kasi wybil sie pierwszy zabek, to juz!". Nie traktuja Cie jak dorosla osobe, z ktora normalnie na takie tematy mozna porozmawiac. Gadanie z cala rodzina, sasiadkami o Twoich sprawach jest tego wlasnie objawem, taka sensacja trzeba sie podzielic.
__________________
................. |
2008-09-02, 10:49 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Kamila 199 nie jesteś sama, moja mama ma tak samo. Przejmuje się tym, że nikogo nie mam bardziej niż ja Na każdy dźwięk smsa pyta kto to, gdzie nie wychodzę to czy będą jacyś koledzy, a jak już powiem, ze wychodzę na spacer to już wywiad z kim, skąd ile ma lat i czy fajny...o czym później wszystkie koleżanki z Jej pracy wiedzą Ostatnio oglądałyśmy jakieś sukienki i tak sobie powiedziałam , że poszłabym sobie na wesele a Ona spojrzała na mnie i powiedziała " Ty??? a po co jak ty nawet nie masz z kim iść" zamurowało mnie nie powiem, ale powoli przestaje się przejmować
Trzymaj się kiedyś się przyzwyczają i dadzą sobie spokój
__________________
„W tej chwili jest 6, 470, 818, 671 ludzi na świecie. Sześć miliardów ludzi. Sześć miliardów dusz. A czasami wszystko, czego pragniesz...to jedna”
|
2008-09-02, 10:49 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 403
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Może to głupi wniosek, ale może Twoja rodzina się boi, że... nie interesują Cię mężczyźni (w sensie że wolisz kobiety)? Może nasłuchali się "Rozmów w toku" albo czegoś tam...
Może jeśli nigdy wcześniej nie spotykałaś się z chłopakami "na poważnie", to zaczęli się niepokoić? Mam nadzieję, że się o to nie pogniewasz, nie chciałam Cię urazić oczywiście. Próbuję tylko zgadywać, dlaczego dla Twoich rodziców spotkanie się z facetem to sprawa głośna na tyle, że trzeba informować dalszą rodzinę... :/ Współczuję i życzę cierpliwości, mogę pocieszyć tylko tym, że gdy zaczniesz się z tym chłopkiem spotykać na dobre, to członkowie rodziny kiedyś się znudzą plotuchami. A może kiedyś nawet będą mieć dosyć gadania o nim. Pozdrawiam!
__________________
♥ Jesteśmy razem ♥
od 10 czerwca 2005 r. ♥ Szczęśliwe Małżeństwo ♥ od 8 maja 2010 r. Jak wskazówki jednego zegara- mają sens tylko wtedy, gdy dwie! |
2008-09-02, 10:49 | #12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: za siedmioma gorami, za siedmioma rzekami...
Wiadomości: 2 534
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Boze, tez tak mam...a mam 23 lata
Kazdy chlopak, co, kto, cala rodzinka od razu wie... Ale teraz to juz przesadzaja, za kazdym razem "jak tam kolega?", zeby bylo wszystko ok to pewnie bym darowala, ale nie uklada sie nam, choc ja bym chciala inaczej wiec po prostu juz zaczelam sie na nich"drzec" Nie no, tlumacze, zeby dali spokoj, ze to tylko kolega, czemu o innych tak nie gadaja. Nie wiem, oni maja z tego taka podniete, jakby nic innego sie nei dzialo. Moze to tez dlatego, ze jedynaczka jestem. Trzeba to jakos przezyc, choc to czasami cholernei uciazliwe... Z drugiej strony on jest taki sam : " Co rodzice o mnie powiedzieli??"
__________________
|
2008-09-02, 10:58 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 54
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
O to widze ze nie tylko ja mam taki problem.. Już jakoś pewniej sie czuje
Czasami to juz nie wiem co robić, nawet zastanawiam sie czy dobrze robie ze sie z nim umawiam bo potem czuje wyrzuty sumienia ze mama pyta a ja albo nie mówie całej prawdy albo ją zbywam.. Dobrze że już chociaż w miare przyzwyczaili sie ze jak siedze na gg to zwykle pisze z nim, bo na początku to wypytywali, czemu tyle czasu spedzam na kompie, i z kim tak namiętnie pisze.. Ale teraz na szczęscie przestali
__________________
You. Can't. Fight. Fate. {whatever x happens x happens} |
2008-09-02, 11:11 | #14 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 54
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Cytat:
Cytat:
__________________
You. Can't. Fight. Fate. {whatever x happens x happens} |
||
2008-09-02, 11:17 | #15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 075
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Ale po co w ogóle po rodzinie jeździsz? Mój TŻ już w ogóle nie jeżdzi, bo jak ma wysłuchiwać non stop głupich pytań...
|
2008-09-02, 11:28 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: za siedmioma gorami, za siedmioma rzekami...
Wiadomości: 2 534
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Ja zauwazylam,z e moje gadanie troszke cos daje...Np. bylam u babci i babcia do mnie jak tam moj kawaler, udalam ze nie wiem o co chodzi A babcia, ze ten co tata cos mowil co przyjezdza. Ja sie troche juz wkurzylam,a moj tata szybko "no to tylko kolega, tak do niej przyjezdza" hihi- juz moje slowa powtarza
__________________
|
2008-09-02, 11:29 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Jeśli chcesz się z nim umawiać to umawiaj się. I nie musisz mieć wyrzutów sumienia, że czegoś nie chcesz mamie mówić. Jakby nie było jesteś dorosła i masz prawdo do prywatności. Mów ile chcesz, resztą zachowuj dla siebie i to bez najmniejszego wyrzutu sumienia.
No i jednak postaraj się z mamą pogadać. Masz prawo do swoich spraw. Zapytaj ją czy chciałaby żebyś Ty opowiadała koleżankom jaki ona ma obfity okres albo że ma włosy na sutkach. Oczywiście pojechałam teraz, możesz wymyślić coś mniej upierdliwego. Byle było to coś co będzie jej osobistą sprawą i co z pewnością wolałaby zachować dla siebie. |
2008-09-02, 11:32 | #18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 54
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Cytat:
Ostatnio takie spotkanie rodzinne mnie ominęło bo byłam z nim właśnie. Ale wróciłam a mój brat sie wygadał ze mama juz zdała relacje gdzie jestem, z kim, i ze 'wreszcie...' Wrrr..
__________________
You. Can't. Fight. Fate. {whatever x happens x happens} |
|
2008-09-02, 11:39 | #19 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Wiesz, moi rodzice też tak mieli, kiedy zaczęłam się z kimś umawiać, a nasza sytuacja jest podobna, bo też zaczęłam późno. Dla rodziny to była nowość, dopytywali się, też całą rodzina jakimś cudem wiedziała A mnie było głupio
Przyprowadzenie pierwszy raz chłopaka do domu to też było wydarzenie. No ale jak już przywykli, to im przeszło. Co prawda do pierwszego chłopaka nie zdążyli się przyzwyczaić ale już przy kolejnym poszło gładko. Niestety Twoja rodzina jest chyba do tego dość wścibska, możesz próbować rozmów - do skutku - albo pogodzić się z sytuacją, ostrzec kolegę, a potem żyć swoim życiem i starać się nie przejmować |
2008-09-02, 11:41 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 16 907
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
a temu Twojemu chłoapkowi powiedz prosto z mostu, że go na razie nie zaprosiz bo masz nadwrazliwą rodzinkę na Twoim punkcie. zrozumie na pewno
|
2008-09-02, 11:41 | #21 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Nie, nigdy się tak nie zachowywali, bo nie uważali, że o moim życiowym sukcesie przesądza fakt czy kręcą się koło mnie jakieś spodnie, czy też jestem sama.
Zawsze dawali mi dużo swobody i mieli do mnie zaufanie. Wybacz, ale takie zachowanie jakie opisujesz w "wykonaniu" dojrzałych w końcu ludzi, w XXI wieku (), jest po prostu śmieszne i trąci desperacją Najwyraźniej głównym celem Twojego życia, zdaniem Twoich bliskich powinno być zamęście. Znam dziewczyny z takich rodzin. To desperatki łapiące co się nawinie byle tylko był spokój i żeby nie odstawały od kuzynek, ciotek, koleżanek i bóg jeden wie kogo jeszcze. Ty na szczęście to zauważasz, przeszkadza Ci to i bardzo dobrze. Walcz o swoją prywatność i prawo do życia na własną "modłę". Jesteś jeszcze bardzo młoda i naprawdę masz duuużo czasu na budowanie prywatnego życia. Nie pozwól tylko, żeby ktokolwiek Ci się w nie wtrącał. |
2008-09-02, 11:54 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
moim zdaniem musisz ich urabiać, tłumaczyć pewne sprawy itp. ja mam starszego brata i to on pewnie poszedł na pierwszy front i urobił troche teren, przyjął niektóre rzeczy na klate a potem rodzice juz byli w miarę wyrobieni.
tak dla złapania dystansu to polecam przeczytać dziennik bridget jones
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2008-09-02, 12:10 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Ciekawość ciekawością, ale to nie usprawiedliwia klepania jęzorem przy wszystkich. To raczej oni się zachowują jakby nie dojrzeli. Takie podniecenie jest typowe dla 15latki a nie dla dorosłych ludzi (mówię o dzwonieniu po rodzinie).. Twoje zachowanie wynika z ich niedyskrecji, traktują to jak rozrywkę (bo akurat nic ciekawego się w rodzinie nie dzieje, żadna w ciążę nie zaszła, żaden rozwód się nie szykuje).
Ja na Twoim miejscu przy następnych pytaniach powiedziałabym, że nic im nie powiesz, niech nawet nie pytają bo robią z tego sensację i powód do plotek w całej rodzinie. Niech trzymają język za zębami jak ich o to prosisz albo zwierzeń nie będzie... Tak sobie teraz myślę, że na rodzinkę też miałabym sposób: powiedz, że jesteś lesbijką a facet miał być tylko po to żeby się zajęli swoimi sprawami w końcu. Masz gwarancję, że żadna ciocia już by się nie pytała |
2008-09-02, 12:15 | #24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: gdzieś na wschód
Wiadomości: 543
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Nie przejmuj się. Ja przy swoim pierwszym chłopaku też tak miałam, zresztą przy drugim też, ale po jakimś czasie to już minęło. i teraz mam spokój - rodzice się przyzwyczaili do obecnego TŻ-ta i już nie ma takich sensacji.
Ale przy tym pierwszym chłopaku to w ogóle miałam jazdy. Bo jak pisałam z nim na gg to mama lubiła przychodzić siadać obok i czytać co piszemy. Zero swobody. Zresztą czasami jeszcze lubiła sobie powiedzieć: no co Ty tego nie pisz, a pisz to i to. Wariacji w tedy dostawałam. A jak się wkurzałam i mówiłam nie czytaj to się wkurzała i od razu: a co jakieś tajemnice masz?? oj było dawno, ale jakoś przeżyłam i już teraz jest dobrze
__________________
Otwierasz Przestrzeń...mego świata, Wypełniasz ją czułym spojrzeniem, Subtelnym dotykiem Stawiam pierwsze kroki w głębię ...poznania życia A ja bezpieczna oczy zamykam Staję się motylem istnienia Mogę wznieść się ponad wieczność ...gdy tylko JESTEŚ !!! |
2008-09-02, 12:26 | #25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 54
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Cytat:
__________________
You. Can't. Fight. Fate. {whatever x happens x happens} |
|
2008-09-02, 12:42 | #26 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 706
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Cytat:
__________________
When I grow up I wanna be famous I wanna be a star I wanna be in movies |
|
2008-09-02, 12:48 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: z tąd...
Wiadomości: 1 613
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
u mnie jest na odwrót
Nie ma nikogo a jak narzekam że koleżanki mają a ja nikogo nie znajde to mówią że jeszcze czas a koleżanki głupie są żeby w młodym wieku się wiązać z chłopakiem (mam 19) kamila199 ja bym na Twoim miejscu szału dostała... Chyba bym naklnęła każdemu po kolei, bo strasznie wkurza mnie wsadzanie nosa w nieswoje sprawy... Ale może obojętność zadziała... Udawaj że nie słyszysz ich pytań i docinków. Albo zrób młą prowokcje.. powiedz że już nie jesteście razem...
__________________
Nie można dwadzieścia cztery godziny na dobę trzymać się za ręce i ciągle uśmiechać, bo drętwieją mięśnie. |
2008-09-02, 12:56 | #28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 014
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
miałam tak samo, ale poszłam na studia 120km od mojego domu i problemy się skończyły choc mimo, wszystko gdy przyjeżdzam do domu lub gdy mama dzwoni lubi wypytywac sie o rozne prywatne sprawy, ale odpowiadam, ze nic ciekawego nie slychac u mnie, albo ze wszystko po staremu i mam juz spokoj
|
2008-09-02, 13:00 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 54
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Ale my nie jesteśmy razem Znamy sie od 2 lat ale na początku to nawet nie było tak na 'czesc'. Dopiero od miesiąca coś sie zmieniło.
__________________
You. Can't. Fight. Fate. {whatever x happens x happens} |
2008-09-02, 13:50 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 438
|
Dot.: tak dłużej sie chyba nie da..
Wiesz moze i to troche jest męczące . Ale ja ci zazdroszcze . Moja mama nigdy sie nie pytała czy mam kogos , wogole o nic nie pytała , nawet nie wiedziala kiedy dostalam 1 okres , nie mowie juz o seksie bo dla niej to nie ma tematu , mzoe to wscibskie i wogole . Ale widac jak cie kocha , ze chce zebys byla szczesliwa . Szczerze mowiac to mi brakuje czegos takiego . Sama chcialabym zeby mama powiedziala mi kiedy wychodze n a randke ubierz to albo zrob to itp a potem zapytała jakbylo . Rodzice czasem tak maja ze chca dla dziecka jak najlepiej i nie widza tego ze to dzieciom przeszkadza . Pogadaj normalnie z mamą szczerze siadzcie we 2 , powiedz ze chcesz miec do niej zaufanie zeby nie rozpowiadala wszystkim twoich spraw .
Choc z drugiej strony fanie mie rodzinke ktora sie przejmuje tym ze bolicie brzuch podczas okresu i ze znalazlas sobie faceta . Ja tak niestety nie mam . |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:55.