wiem ze oklepane ale mam bariere zeby zaprosic mojego chlopaka do domu

[glodomorekk]

No wiec tak znamy sie od roku nigdy u mnie nie byl nie mowilam mu nigdy duzo o domu a raczej o ich standardach a raczej o braku. nie zaprosiłam go tylko dlatego, ze nie mial remontu od jakiś 14lat a 14 lat temu to tylko sciany byly malowane mieszkanie bylo mojej babci zmarla my dostalysmy ten problemowy prezent stare dywany meble majace 40lat jedynie w moim pokoju biorko i lozko jest nowe kuchnia- sciany zgrzybiale rozwalajace sie szafki przedpokoj- troszke podarta tapeta ale i przynajmniej sciany jako tako ze stara 40-letnia tapeta wygladaja, podłogi gumolit bardzo stary i poniszczony gdzieniegdzie dziurawy okna stare od ktorych wieje zima nowe grzejniki stare drzwi ale to maly problem u mnie w pokoju kiedys biale sciany teraz to one sa czarno szaro siwe bajeranckie bardzo styloweo burdne najgorsze ze babcia troche zaczela remont zmarla i lazienka nie jest skonczona kafelki jako tako byly stare 40letnie zostaly zbite, wiec sa dziurawe z pianka przy rurach sciany ani umywalki alni wanny jest ladna stylowa miseczka i tyle i piec wyglada jak w kotlowni nie wiem czy cos sie ruszy bo nie ma funduszy no wiec rudera straszna i jak ja mam zaprosic skoro glupio bym sie czula zawsze jestem zadbana a mieszkam jak za czasow sredniowiecznych. ukochany sie ostatnio na mnie wkurzyl zrobilo mu sie strasznie przykro ze od roku czasu nie byl u mnie w domu i chcac dalej z nim byc musze albo cos powiedziec albo go zaprosic ale sie boje wierze ze by mu to nie przeszkadzalo ale zwyczajnie sie wstydze....

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez glodomorekk

now iec tak znamy sie od roku nigdy u mnie nie byl nie mowilam mu nigdy duzo o domu a racezj o ich standartach a araczej o braku. nie zaprosilam go tylko dlatego ze nie mial remontu od jakis 14lat a 14 lat temu to tylko sciany byly malowane mieszkanie bylo mojej babci zmarla my dostalysmy ten problemowy prezent stare dywany meble majace 40lat jedynie w moim pokoju biorko i lozko jest nowe kuchnia scian zgrzybiale rozwalajace sie szafki przedpokoj troszke podarta tapeta ale i przynajmniej sciany jako tako ze stra 40-letnia tapeta wygladaja podlogi gumolit bardzo stary i poniszczony gdzieniegdzie dziurawy okan stare od ktorych wieje zima nowe grzejniki stare dzrzwi ale to maly problem u mnie w pokoju kiedys biale sciany teraz to one sa czarno szaro siwe bajeranckie bardzo styloweo burdne najgorsze ze babcia troche zaczela remont zmarla i lazienka nie jest skonczona kafelki jako tako byly stare 40letnia zostaly zbite wiec sa dziuraw z pianka przy tuarach sciany ani umywalki alni wanny jest ladna stylowa miseczka i tyle i piec wygalda jak w kotlowni nie wiem czy cos sie ruszy bo nie ma funduszy no wiec rudera straszna i jak ja mam zaprosic skoro glupio bym sie czula zawsze jestem zadbana a mieszkam jak za zcasow sredniowiecznych. ukochany sie ostatnio na mnie kwurzyl zrobilo mu sie strasnzie przykro ze od roku czasu nie byl u mnie wdomu i chcac dalej nizm byc msuze labo cos powiedziec albo go zaprosic ale sie boje wierze ze by mu to nie przeszkadzalo ale wyczajnie sie wstydze....

Bez urazy, ale wiesz co to kropka i przecinek? Tego się czytać nie da...

[glodomorekk]

wiem,ale po prostu zwyczajnie nie mam checi na nic zwlaszcza na zycie...;/az tak zle jest?

[masmeli]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;14216427]Bez urazy, ale wiesz co to kropka i przecinek? Tego się czytać nie da...[/QUOTE]


Dokładnie, mnie aż oczy bolą i chyba z 10 minut to czytałam. Również bez urazy
Ja bym powiedziała chłopakowi co czujesz, jeżeli Cię naprawdę kocha to nie ma znaczenia jak wygląda Twój dom Ważne jakim człowiekiem jesteś, a nie to gdzie mieszkasz
Więc głowa go góry, musisz się wziąść w garść i powiedzieć o tym chłopakowi, a nawet go zaprosić

[glodomorekk]

Napisane przez glodomorekk

wiem,ale po prostu zwyczajnie nie mam checi na nic zwlaszcza na zycie...;/az tak zle jest?

wiem,ale po prosty zwyczajnie nie mam ochoty na nic zwlaszcza na zycie. Przepraszam za brak przecinkow i kropek.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez glodomorekk

Przepraszam za brak przecinkow i kropek.

Nie przepraszaj, tylko popraw
A z tego co zrozumiałam: mieszkanie macie w spadku po babci, a wcześniej gdzie mieszkaliście?

[glodomorekk]

Napisane przez masmeli

Dokładnie, mnie aż oczy bolą i chyba z 10 minut to czytałam. Również bez urazy
Ja bym powiedziała chłopakowi co czujesz, jeżeli Cię naprawdę kocha to nie ma znaczenia jak wygląda Twój dom Ważne jakim człowiekiem jesteś, a nie to gdzie mieszkasz
Więc głowa go góry, musisz się wziąść w garść i powiedzieć o tym chłopakowi, a nawet go zaprosić

ale co ja mam mu powiedziec sorki no ale moj dom to totalna ruina?do domu przychodza tylko moje 2 przyjaciolki nawet spia im to nie przeszkadza ale nawet jak one sa to ja normalnie ciagle mysle o tym co jest na scianach itp;/

[masmeli]

Nie można się martwić takimi rzeczmi
Masz chłopaka, który Cię kocha i to na tym powinnaś się skupiać.
Myślę, że jeżeli szczerze porozmawiacie to wszytsko się ułoży

[Laetitia89]

przebrnęłam ale na przyszłosć - myśl o nas jak piszesz - że my to musimy raz że przeczytać , a dwa że zrozumieć

skoro znacie się rok to myśle, że powinien zrozumieć. Przeciez przez ten czas nabraliście do siebie zaufania a przedewszystkim taka sytuacja nie powinna zmienic jego nastawienia do Ciebie. Powinien zrozumieć

[glodomorekk]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;14216555]Nie przepraszaj, tylko popraw
A z tego co zrozumiałam: mieszkanie macie w spadku po babci, a wcześniej gdzie mieszkaliście?[/QUOTE]
wczesniej odkad rozwiedli sie rodzice mieszkalam z babcia ale babcia remontow nie chciala wiec nie mozna byl osie sprzeciwic uwarzala ze wszystko ok jest a jak juz ja zaczal syf denerwowac to zmarla

[masmeli]

Napisane przez glodomorekk

ale co ja mam mu powiedziec sorki no ale moj dom to totalna ruina?do domu przychodza tylko moje 2 przyjaciolki nawet spia im to nie przeszkadza ale nawet jak one sa to ja normalnie ciagle mysle o tym co jest na scianach itp;/

Właśnie przyjaciółkom to nie przeszkadza to jestem pewna, że TŻ również nie będzie przeszkadzać
Powiedz mu prawde dlaczego nie zapraszałaś go przez ten rok. Jestem pewna, że to zrozumie.
Zobaczysz, poczujesz ulge jak wszystko wyjdzie na jaw

[glodomorekk]

Ok przepraszam zaraz poprawie zebyscie nie mieli problemow

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

ale ja mam taka bariere ze nie moge tego powiedziec mu tak wprost po prostu nie moge

[masmeli]

To może go zaproś do domu i wskaż na owe mieszkanie. Może się domyśli, a jeżeli nie to mu powiedz, że to był powód przez który nie zapraszałaś go bo najzwyczajniej się wstydziłaś. Chociaż ja nadal jestem zdania, że to napewno nie zmieni podejścia TŻ-eta do Ciebie

[rudo-zielona]

DLA MIŁOŚNIKÓW PRZECINKÓW

Napisane przez glodomorekk

no wiec tak: znamy sie od roku. Nigdy u mnie nie byl. Nie mówiłam mu nigdy dużo o domu a raczej o ich standardach a raczej o braku. Nie zaprosiłam go tylko dlatego ze (dom) nie mial remontu od jakis 14lat, a 14 lat temu to tylko sciany byly malowane. Mieszkanie bylo mojej babci. (Babcia) zmarla. My dostalysmy ten problemowy prezent: stare dywany, meble majace 40lat. Jedynie w moim pokoju biurko i lóżko jest nowe.
Kuchnia: ściany zagrzybiałe rozwaląjce sie szafki.
Przedpokój: troszkę podarta tapeta ale i przynajmniej sciany jako tako ze starą 40-letnia tapeta wygladaja. Podłogi gumolit bardzo stary i poniszczony, gdzieniegdzie dziurawy. Okna stare od których wieje zima. Nowe grzejniki. Stare dzrzwi ale to maly problem. U mnie w pokoju kiedys biale sciany teraz to one są czarno szaro siwe bajeranckie bardzo styloweo burdne. Najgorsze ze babcia troche zaczela remont zmarla. Łazienka nie jest skonczona. Kafelki jako tako byly, stare 40letnie zostaly zbite wiec sa dziuraw z pianka przy muarach sciany. Ani umywalki alni wanny jest ladna stylowa miseczka i tyle i piec. Wygalda jak w kotlowni. Nie wiem czy cos sie ruszy bo nie ma funduszy no wiec rudera straszna i jak ja mam zaprosic skoro glupio bym sie czula. Zawsze jestem zadbana a mieszkam jak za czasow sredniowiecznych.
Ukochany sie ostatnio na mnie wkurzyl zrobilo mu sie strasnzie przykro ze od roku czasu nie byl u mnie wdomu i chcac dalej nizm byc msuze albo cos powiedziec albo go zaprosic ale sie boje wierze ze by mu to nie przeszkadzalo ale wyczajnie sie wstydze....

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez glodomorekk

ale ja mam taka bariere ze nie moge tego powiedziec mu tak wprost po prostu nie moge

Wydaje mi się, że jeszcze w życiu nie jeden problem będziesz mieć (większy) i będziesz musiała o czymś z chłopakiem porozmawiać i... po prostu musisz mu zaufać, że zrozumie

[sweetish]

Napisane przez masmeli

Nie można się martwić takimi rzeczmi
Masz chłopaka, który Cię kocha i to na tym powinnaś się skupiać.
Myślę, że jeżeli szczerze porozmawiacie to wszytsko się ułoży

glodomorekk Mogłabyś poprawić tę pierwsza wypowiedź? To naprawde fatalnie sie czyta, połowę opuściłam,no bo jak niby przez to przebrnąć? Jesli chcesz, by wiecej osob wypowiedzialo sie w twoim watku, to uszanuj ich oczy i .... powstawiaj te znaki interpunkcyjne.
Brak chęci do życia? Dziewczynooooo no prosze Cię. Z jakiego niby powodu? Ze grzyb na ścianach masz? Zadbaj o to, by było czysto w domu. Nie ma nic gorszego niż niechlujstwo, bałaganiarstwo etc..i to z pewnościa mogłoby zniechecic kogoś do odwiedzania cie w domu.Jesli jest u was czysto, natomiast po prostu biednie, to akurat tą kwestią sie nie przejmuj. Ludzie nie kochaja cie i nie przyjaźnia sie z Toba ze wzgledu na to w jakich warunkach mieszkasz, ale za to jaka jesteś. To jest najważniejsze!

[rudo-zielona]

Staram się zrozumieć, ale nie potrafię. Rozumiem warunki lokalowe. Wyobraziłam sobie to wszystko oczami wyobraźni. Bajka to to nie jest. Do rzeczy jednak. Remont w mieszkaniu można robić stopniowo, niewielkim kosztem własnoręcznie. Zaczęłabym od własnego pokoju. Piszesz, że jesteś zadbana, musisz mieć więc pieniądze na to by o siebie dbać. Zacznij odkładać. Kup farbę i wałek. Niech twój facet Ci pomoże. Odświeżenie ścian to nie jest żadna filozofia. Pogadaj z rodzicami. Powiedz, że Ci to przeszkadza. Nie musicie robić remontu generalnego w ciągu miesiąca, tylko małymi krokami. Pomieszczenie po pomieszczeniu.

Możesz przecież spróbować dorobić: roznosząc ulotki, pilnując dziecka. Może rodzice też się o to postarają (tzn. oni powinni przede wszystkim, ale wiem że z tym bywa różnie).
Nie siadaj i nie płacz, tylko działaj

Edit: aha i jeszcze jedno, nie dostaliście problemu tylko mieszkanie do remontu. Skoro tam mieszkacie tzn, że poprawiło Wam to w jakiś sposób warunki lokalowe.

[masmeli]

Napisane przez rudo-zielona

Staram się zrozumieć, ale nie potrafię. Rozumiem warunki lokalowe. Wyobraziłam sobie to wszystko oczami wyobraźni. Bajka to to nie jest. Do rzeczy jednak. Remont w mieszkaniu można robić stopniowo, niewielkim kosztem własnoręcznie. Zaczęłabym od własnego pokoju. Piszesz, że jesteś zadbana, musisz mieć więc pieniądze na to by o siebie dbać. Zacznij odkładać. Kup farbę i wałek. Niech twój facet Ci pomoże. Odświeżenie ścian to nie jest żadna filozofia. Pogadaj z rodzicami. Powiedz, że Ci to przeszkadza. Nie musicie robić remontu generalnego w ciągu miesiąca, tylko małymi krokami. Pomieszczenie po pomieszczeniu.

rewelacyjny pomysł. Rudo-zielona świetna rada

[glodomorekk]

Napisane przez rudo-zielona

Staram się zrozumieć, ale nie potrafię. Rozumiem warunki lokalowe. Wyobraziłam sobie to wszystko oczami wyobraźni. Bajka to to nie jest. Do rzeczy jednak. Remont w mieszkaniu można robić stopniowo, niewielkim kosztem własnoręcznie. Zaczęłabym od własnego pokoju. Piszesz, że jesteś zadbana, musisz mieć więc pieniądze na to by o siebie dbać. Zacznij odkładać. Kup farbę i wałek. Niech twój facet Ci pomoże. Odświeżenie ścian to nie jest żadna filozofia. Pogadaj z rodzicami. Powiedz, że Ci to przeszkadza. Nie musicie robić remontu generalnego w ciągu miesiąca, tylko małymi krokami. Pomieszczenie po pomieszczeniu.

Możesz przecież spróbować dorobić: roznosząc ulotki, pilnując dziecka. Może rodzice też się o to postarają (tzn. oni powinni przede wszystkim, ale wiem że z tym bywa różnie).
Nie siadaj i nie płacz, tylko działaj

Edit: aha i jeszcze jedno, nie dostaliście problemu tylko mieszkanie do remontu. Skoro tam mieszkacie tzn, że poprawiło Wam to w jakiś sposób warunki lokalowe.

no wiec tam pisaliscie,ze skoro jestem zadbana to ze mam fundusze na to chodzi mi o czystosc u brania sa czyste i ja tez nie chodze z tlustymi wlosami itp w domu staram sie utrzymac czystosc sprztaam myje i wogole tylko wszystko sie sypie a sciany nie sa otynkowane wiec farba odlatuje...pracowalam teraz za granica ale wszystko pojdzie na nauke.

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez glodomorekk

no wiec tam pisaliscie,ze skoro jestem zadbana to ze mam fundusze na to chodzi mi o czystosc u brania sa czyste i ja tez nie chodze z tlustymi wlosami itp w domu staram sie utrzymac czystosc sprztaam myje i wogole tylko wszystko sie sypie a sciany nie sa otynkowane wiec farba odlatuje...pracowalam teraz za granica ale wszystko pojdzie na nauke.

wiem,ze musze cos zrobic bo ja juz sama tak nie moge na farbe i walek ok ale sciany sa popekane wiec nie wiem czy nie szkoda kasy na farbe...?i nie myslcie sobie ze jestem jakas pusta laleczka ze msuze miec wszystko idealne ale marze chcociaz o jao takiej lazience i o czystych scianach 40-letnie meble moga byc kurzu nie znajdziecie!

[sweetish]

Napisane przez glodomorekk

no wiec tam pisaliscie,ze skoro jestem zadbana to ze mam fundusze na to chodzi mi o czystosc u brania sa czyste i ja tez nie chodze z tlustymi wlosami itp w domu staram sie utrzymac czystosc sprztaam myje i wogole tylko wszystko sie sypie a sciany nie sa otynkowane wiec farba odlatuje...pracowalam teraz za granica ale wszystko pojdzie na nauke.

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------


wiem,ze musze cos zrobic bo ja juz sama tak nie moge na farbe i walek ok ale sciany sa popekane wiec nie wiem czy nie szkoda kasy na farbe...?i nie myslcie sobie ze jestem jakas pusta laleczka ze msuze miec wszystko idealne ale marze chcociaz o jao takiej lazience i o czystych scianach 40-letnie meble moga byc kurzu nie znajdziecie!

Jak to ściany nie są otynkowane? Dom jest w surowym stanie? Nie macie otynkowanych ścian?

[Albe]

a ja mysle ze jak cie chlopak kocha to to zrozumie.
a nie przyszlo ci do glowy ze on naprzyklad moze byc doskonaly w remontach i sprawi mu wielka frajde odnawianie waszego domu? moze to chlopak zlota raczka...a ty sie martwisz pozdrawiam mam dziejeje ze jakos to wszysto przejdzie

[rudo-zielona]

Napisane przez glodomorekk

no wiec tam pisaliscie,ze skoro jestem zadbana to ze mam fundusze na to chodzi mi o czystosc u brania sa czyste i ja tez nie chodze z tlustymi wlosami itp w domu staram sie utrzymac czystosc sprztaam myje i wogole tylko wszystko sie sypie a sciany nie sa otynkowane wiec farba odlatuje...pracowalam teraz za granica ale wszystko pojdzie na nauke.

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------


wiem,ze musze cos zrobic bo ja juz sama tak nie moge na farbe i walek ok ale sciany sa popekane wiec nie wiem czy nie szkoda kasy na farbe...?i nie myslcie sobie ze jestem jakas pusta laleczka ze msuze miec wszystko idealne ale marze chcociaz o jao takiej lazience i o czystych scianach 40-letnie meble moga byc kurzu nie znajdziecie!

Sorry ale napisałaś wcześniej, że "u mnie w pokoju kiedys biale sciany teraz to one są czarno szaro siwe bajeranckie bardzo styloweo burdne". Nie było słowa o tym, że tynk pęka.
To komplikuje sprawę, ale nie przesadzajmy.
Mam wrażenie, że czegokolwiek nie napiszemy będziesz na nie. Taka jakby wyuczona bezradność.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

jak kocha to mu nie bedzie przeszkadzało i tyle

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez rudo-zielona

Staram się zrozumieć, ale nie potrafię. Rozumiem warunki lokalowe. Wyobraziłam sobie to wszystko oczami wyobraźni. Bajka to to nie jest. Do rzeczy jednak. Remont w mieszkaniu można robić stopniowo, niewielkim kosztem własnoręcznie. Zaczęłabym od własnego pokoju. Piszesz, że jesteś zadbana, musisz mieć więc pieniądze na to by o siebie dbać. Zacznij odkładać. Kup farbę i wałek. Niech twój facet Ci pomoże. Odświeżenie ścian to nie jest żadna filozofia. Pogadaj z rodzicami. Powiedz, że Ci to przeszkadza. Nie musicie robić remontu generalnego w ciągu miesiąca, tylko małymi krokami. Pomieszczenie po pomieszczeniu.

Możesz przecież spróbować dorobić: roznosząc ulotki, pilnując dziecka. Może rodzice też się o to postarają (tzn. oni powinni przede wszystkim, ale wiem że z tym bywa różnie).
Nie siadaj i nie płacz, tylko działaj

Edit: aha i jeszcze jedno, nie dostaliście problemu tylko mieszkanie do remontu. Skoro tam mieszkacie tzn, że poprawiło Wam to w jakiś sposób warunki lokalowe.

No to dokładnie chciałam napisac. Wiadomo, ze wszystkiego sama nie zrobisz, ale swoj pokoj mogłabys. To wcale majatku nie kosztuje. Sa fajne farby z gotowymi odcieniami. Skoro jest tapeta, trzeba ja zerwac, zeskrobac szpachelka to co zostało i co odpada( najlepiej na mokro), pozniej z tego, co pamietam unigrunt(ja tak w kazdym razie robiłam), potem rozrabiasz gładz szpachlowa( troche wody dodajesz, mieszasz do konsystencji ciasta), na szpachle i sru na sciane. Tak zeby sciane wyprostowac, dziury zapchac. Moze to byc trudne dla poczatkujacego, wiec mozesz kupic taka szpachle z zabkami(hmmm grzebieniem?) i robic takie pociagniecia na scianie( jak zechcesz wkleje fote) wtedy nie widac tak nierównosci, a fajnie to wyglada. Mozesz zrobic dwa kolorki, mozesz poprosic faceta, na pewno pomoze. Na całosc, jak wyschnie znow unigrunt i farbe. I juz inaczej wyglada. Trzeba tylko chciec.

Napisane przez glodomorekk

no wiec tam pisaliscie,ze skoro jestem zadbana to ze mam fundusze na to chodzi mi o czystosc u brania sa czyste i ja tez nie chodze z tlustymi wlosami itp w domu staram sie utrzymac czystosc sprztaam myje i wogole tylko wszystko sie sypie a sciany nie sa otynkowane wiec farba odlatuje...pracowalam teraz za granica ale wszystko pojdzie na nauke.

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------


wiem,ze musze cos zrobic bo ja juz sama tak nie moge na farbe i walek ok ale sciany sa popekane wiec nie wiem czy nie szkoda kasy na farbe...?i nie myslcie sobie ze jestem jakas pusta laleczka ze msuze miec wszystko idealne ale marze chcociaz o jao takiej lazience i o czystych scianach 40-letnie meble moga byc kurzu nie znajdziecie!

Sa takie specjalne kasetony na sciany, od razu wyrównuja sciany, ewentualnie siatki na pekniecia. Nakłada sie je na sciane i przykrywa gładzia, podobnie wyrównuje sie kanty np drzwi. Poczytaj, popytaj, najdrozsza jest robocizna. Nie ma co sie uzalac, skoro mozesz spróbowac polepszyuc pokoj i nastroj. Z tego, co opisujesz, gorzej nie bedzie.

[glodomorekk]

hmm sciany pekaja kiedys byly pomalowane na bialo ale farba odlatuje bo nie sa one wyrownanie nie otynkowane.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez glodomorekk

hmm sciany pekaja kiedys byly pomalowane na bialo ale farba odlatuje bo nie sa one wyrownanie nie otynkowane.

No sorry, ale farba ma prawo po 14 latach odpadac. Trzeba to zeskrobac.
Nastepnie polozyc gładź szpachlową i wyrównac szpachelka taka z raczka, płaską( badz z zebami, ale z 2 warstwe).
Na podłoge jakas tania wykładzine, jak nie masz kasy, listwy mozna podkleic silikonem, ewentualnie wykładzine przyciac nozykiem(duzym, do ciecia papieru) powyzej podłogi i podkleic osmiorniczka. Moze Twoj chłopak umie takie rzeczy robic.

[sweetish]

Zeskrob stara farbę(ma prawo odpadac po 14 latach), połóż na to grunt(znajdziesz w kazdym sklepie z mat.budowlanymi), odczekaj aż wsiaknie dobrze i sciany beda suche. Nastepnie nałóż gładź szpachlową(ty lub ktoś inny, kto sie na tym choć troche zna), wyrównaj i dopiero na to połóż farbę.

[glodomorekk]

a moze tylko troche tynku polozyc na pekajace miejsca bo to tylko jest kilka takich msc?

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez sweetish

Zeskrob stara farbę(ma prawo odpadac po 14 latach), połóż na to grunt(znajdziesz w kazdym sklepie z mat.budowlanymi), odczekaj aż wsiaknie dobrze i sciany beda suche. Nastepnie nałóż gładź szpachlową(ty lub ktoś inny, kto sie na tym choć troche zna), wyrównaj i dopiero na to połóż farbę.

He he, mysle,ze moja instrukcja dokładniejsza;D
Moge opisac jeszcze dokładniej, pod warunkiem,ze autorka ma chec cos wiecej zrobic niz sie uzalac.

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

Napisane przez glodomorekk

a moze tylko troche tynku polozyc na pekajace miejsca bo to tylko jest kilka takich msc?

Jak sa mocne pekniecia, to sama gładz tynkowa nie pomoze, dokup siatke i nałoz na nia gładz, wtedy nie ma prawa pękac.
Tylko najpierw poczytaj w internecie, bo jak sie bedziesz pytała w sklepie, to sie chłop bedzie patrzył jak na ciemna kretynke He he no bynajmniej u mnie tak było i to w kazdym sklepie, chyba nie kazdy rozumie, ze niektórzy nie sa ekspertami remontów
BTW radziłabym jednak pociagnac cała sciane.. Duzy masz pokój? Dodam,ze jak gładz wyschnie( a chcesz miec prosto) to scierasz papierem sciernym nierównosci. Tak sie równuje.

[rapifen]

Nie rzuci cię z powodu domu, zaproś to zrozumie czemu nie chcecie tam przebywać. Rozumiem że sytuacje intymne mogą sprawiać problem dla ciebie, ale chyba możecie się przytulać u niego? Jak tak to jaki problem :P