Zapasy ziemniaków

[olka922]

Czy u Was w domu robi się zapasy ziemniaków na zimę? Bo u mnie tak i to spore. Mamy jeszcze ich dość trochę od jesieni i nadal je jemy, ale gdy się je obiera to już są takie miękkie, jakby zwiędłe. Czy takie ziemniaki można jeść? tak długo przechowywane? Mieszkamy z babcią i ona jest nauczona robić takie duże zapasy i nie można jej przekonać żeby robić mniejsze.

[Ilsa Lund]

Kupuję tylko tyle ile nam potrzeba bo później kiełkują i miękną

[grubella]

Napisane przez olka922

Czy u Was w domu robi się zapasy ziemniaków na zimę? Bo u mnie tak i to spore. Mamy jeszcze ich dość trochę od jesieni i nadal je jemy, ale gdy się je obiera to już są takie miękkie, jakby zwiędłe. Czy takie ziemniaki można jeść? tak długo przechowywane? Mieszkamy z babcią i ona jest nauczona robić takie duże zapasy i nie można jej przekonać żeby robić mniejsze.

U mnie się robi i u wielu osób , które znam. Jeśli mają je gdzie przechowywać to większość rodzin kupuje dużo i je aż ukażą się w sprzedaży nowe.
Miękkawe, pomarszczone nie są szkodliwe, ot po prostu utraciły wodę.
Jeśli nie mają czarnych, brązowych, szarych plam w środku to spokojnie można je jeść.
Szkodliwe, niebezpieczne dla zdrowia są ziemniaki o zielonym kolorze miąższu, zawierają toksyczną solaninę. Najlepiej taki ziemniak wyrzucić lub jeśli zielone przebarwienie niewielkiej wielkości to odciąć aż do naturalnej barwy miąższu.
Trzeba też głębiej wycinać oczka jeśli na ziemniakach pojawiły się kiełki.

[Sorbik]

Miękkie też są ok, aczkolwiek ja nie jestem osobą, która robi zapasy, gdy miałam gdzie je robić to i tak starałam się, by jednak nie było ich zbyt wiele i nie doprowadzać do tego by miękły,bądź się psuły, jestem osobą oszczędną i nie lubię jak się coś marnuje.

[Varga]

Robię zapasy ziemniaków i innych warzyw.
Jak już Grubella pisała miękkie ziemniaki nie są szkodliwe. Miękkie i kiełkujące są bardzo dobre na frytki

[Sorbik]

Naprawdę są takie dobre na frytki? Nigdy w sumie nie robiłam z nich. Jakie wychodzą z nich frytki?

[Varga]

Takie delikatne, ciężko opisać.
Im starsze ziemniaki- tym lepsze frytki.

[bernikula]

Ja w ogóle nie lubię gromadzić, więc kupuję na bieżąco, ale wiem, że np. szwagier ma na działce taką "ziemiankę", w której przechowuje właśnie, by nie kiełkowały. Nie znoszę takich "sflaczałych" kartofli...

[LadySith]

my też kupujemy przed zimą w workach,
jemy dopóki nie zaczynają się psuć;
miękkie też - jedynie trudniej je obierać

[ellish]

kupuje na bieżąco. Tego jest na codzien w sklepach, wiec nie ma sensu trzymac w domu miesiacami.
Zwlaszcza teraz, po co mi stare ziemniaki jak obecnie w sklepach mam mlodziutkie, pyszne.


W ogole to jaki ma sens kupowania worka ziemniakow na zime? Przeciez w zimie tez sa w sklepach.

[grubella]

Napisane przez ellish

kupuje na bieżąco. Tego jest na codzien w sklepach, wiec nie ma sensu trzymac w domu miesiacami.
Zwlaszcza teraz, po co mi stare ziemniaki jak obecnie w sklepach mam mlodziutkie, pyszne.


W ogole to jaki ma sens kupowania worka ziemniakow na zime? Przeciez w zimie tez sa w sklepach.

Zapasy robi się z wygody.
Łatwiej raz je wtargać do piwnicy i w każdej chwili po nie pójść niż co dziennie o nich pamiętać, nosić ciężkie siaty.
Są gotowe i gdy nic w domu konkretnego nie ma do jedzenia i nie chce się iść do sklepu lub sklep zamknięty to zawsze jakieś frytki czy placki można wytworzyć.

Młodziutkie, pyszne, młode ziemniaczki o tej porze roku to sama chemia.Często są ze szklarni, sztucznie pędzone do wzrostu nawozami, mocno traktowane opryskami do roślin szklarniowych.
Ziemniaki nie mają zbyt wielu składników odżywczych szczególnie wiosną ale wartościowsze i zdrowsze są te z piwnicy, które rosły przez lato w normalnej ziemi na polu.

[Mulinka Kordonkowa]

Można je jeść. U mnie w domu rodzinnych też robiło się duże zapasy na zimę. Takie , że tak powiem stare ziemniaki są bardzo dobre do pierogów ruskich. Po za tym nie każda odmiana parcieje.

[ellish]

Napisane przez grubella

Zapasy robi się z wygody.
Łatwiej raz je wtargać do piwnicy i w każdej chwili po nie pójść niż co dziennie o nich pamiętać, nosić ciężkie siaty.
Są gotowe i gdy nic w domu konkretnego nie ma do jedzenia i nie chce się iść do sklepu lub sklep zamknięty to zawsze jakieś frytki czy placki można wytworzyć.

Młodziutkie, pyszne, młode ziemniaczki o tej porze roku to sama chemia.Często są ze szklarni, sztucznie pędzone do wzrostu nawozami, mocno traktowane opryskami do roślin szklarniowych.
Ziemniaki nie mają zbyt wielu składników odżywczych szczególnie wiosną ale wartościowsze i zdrowsze są te z piwnicy, które rosły przez lato w normalnej ziemi na polu.

No i jak kazdy inne warzywo/owoc - ze szklarni, sztucznie pedzone itp.


Wygoda mnie juz bardziej przekonuje.

[Kasia1313]

Zdecydowanie wygodniej i taniej kupić warzywa jesienią i mieć je pod ręką. Warunkiem jest posiadanie chłodnej/zimnej piwnicy.
Takie stare ziemniaki najczęściej w moim domu rodzinnym wykorzystywało się do zup, a wiosną przechodziliśmy na kasze, ryż i makarony.
Młode ziemniaki to dopiero jak na polskich polach urosły.
Tak więc olka922 możecie śmiało je jeść. Fakt, że gorzej się je obiera

[evela28]

ja takie miękkie ziemniaki obieram ze dwie godz wcześniej, moczę w zimnej wodzie i wtedy już nie są takie flakowate

[dorka1980]

Napisane przez grubella

Zapasy robi się z wygody.
Łatwiej raz je wtargać do piwnicy i w każdej chwili po nie pójść niż co dziennie o nich pamiętać, nosić ciężkie siaty.
Są gotowe i gdy nic w domu konkretnego nie ma do jedzenia i nie chce się iść do sklepu lub sklep zamknięty to zawsze jakieś frytki czy placki można wytworzyć.

Młodziutkie, pyszne, młode ziemniaczki o tej porze roku to sama chemia.Często są ze szklarni, sztucznie pędzone do wzrostu nawozami, mocno traktowane opryskami do roślin szklarniowych.
Ziemniaki nie mają zbyt wielu składników odżywczych szczególnie wiosną ale wartościowsze i zdrowsze są te z piwnicy, które rosły przez lato w normalnej ziemi na polu.

dokładnie
no i jeszcze jak robi się zapas to od znajomego rolnika zazwyczaj, wiesz czym "nawoził" i jakąś ulubioną odmianę zazwyczaj (jedni wolą białe inni żółte, sypkie itp.) a w zieleniaku bierzesz co jest

mój zapas to pewnie 10-20kg więcej nie przejemy, ale moi rodzice produkują pyzy i inne pyszności ziemniaczane to kupują wór albo i dwa