|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2020-02-04, 16:40 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 14
|
Złamane serducho
Pomóżcie mi bo rozpadam się na kawałki. Od 5 miesięcy spotykałam się z facetem dość świeżo po rozwodzie, z dwójką dzieci na weekendy, dość nerwowym, zamkniętym w sobie i poranionym emocjonalnie, ale postanowiliśmy dać sobie szansę. Wszystko było świetnie, czułam jego zainteresowanie, zaangażowanie i czułość. Seks był dla obu stron fantastyczny, początki były nieprawdopodobnie wspaniałe. Padały wielkie słowa, rozmawialiśmy o planach na przyszłość. Ja też uważam że jako partnerka nie mam sobie nic do zarzucenia - jestem czuła, troskliwa, dbam o mojego faceta, lubię seks, jestem samodzielna i wspierająca i on o tym wie - sam powiedział mi kiedyś że żałuje że nie może dać mi więcej, bo zasługuję na dużo więcej. Natomiast 3 tygodnie temu mocno się zdystansował bez żadnego powodu, z dnia na dzień. Zaczął mnie unikać, twierdził że wszystko jest ok ale że wynika to z tego że ma dużo obowiązków. Nie dało się jednak ukryć dystansu i chłodu. Było coraz mniej zainteresowania. Widzieliśmy się w tym czasie raz na 3 godziny, a mieszkamy w jednym mieście. W końcu podjęłam decyzję że potrzebujemy przerwy, wykańczały mnie emocjonalnie ciągłe odmowy i odwoływania spotkań, czekanie wiele godzin na odpowiedzi, bycie ostatnią rzeczą na liście. Podjęłam rozmowę a on mi przytaknął, i powiedział że nie potrzebujemy przerwy bo to nie zrobi różnicy. Powiedziałam że jest mi z nim dobrze i chcę to kontynuować ale nie daję rady z tym jak jest teraz, a on na to że nieprawda, że nie jest mi z nim dobrze. Na pytanie wprost czy on chce nad nami jeszcze pracować powiedział, że nie chce marnować mojego czasu, nie chce żebym na niego czekała. I nic więcej z niego nie wyciągnęłam, w zasadzie już tylko mi przytakiwał. Poczułam się tak, jakby utwierdzał mnie w przekonaniu że nie powinniśmy razem być. Pozwolił mi odejść tak po prostu. Zaczełam nawet podejrzewać że jego zachowanie było prowokacją żebym go rzuciła, żeby to nie on musiał to robić.
Znacie takie sytuacje? Co mogło się wydarzyć? Co dzieje się w czlowieku że ze stanu w chmurach nagle sprowadza Cię do parteru? Myślicie że jest szansa że on do mnie wróci, że zatęskni, zrozumie co stracił? Macie jakieś doświadczenia? Tak cholernie tęsknię za jego ciepłem. Ja wiem że nie będę go o to prosić, po tym jak mnie potraktował na koniec w ogóle mnie nie zatrzymując nie zrobiłabym tego swojej godności. |
2020-02-04, 18:04 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Złamane serducho
Treść usunięta
|
2020-02-04, 19:19 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Złamane serducho
Wcześniej nie był tego wystarczająco pewny, albo mu przeszło, albo ma inną.
|
2020-02-04, 19:24 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 9
|
Dot.: Złamane serducho
Byłam w podobnej sytuacji. Boli i będzie bolało, z czasem mniej, w końcu będzie Ci tylko delikatnie przykro i trochę będzie kłuć w sercu. Najlepiej się odciąć i nie rozmawiać, żyć własnym życiem i znaleźć coś, co Cię będzie rozpraszało od myślenia o nim.
|
2020-02-04, 20:21 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Złamane serducho
Wydaje mi się, że byłaś tylko takim pocieszeniem po rozwodzie. Może i coś by chciał, ale pewnie nie dał rady. Za szybko wszedł w związek z Tobą, nie przebolal rozwodu i czar prysł.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
2020-02-04, 20:24 | #6 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Złamane serducho
Albo to za wcześnie i zrzucił decyzję na ciebie, zachowując się ozięble. Albo poznał inną.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
2020-02-05, 09:40 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Złamane serducho
Moim zdaniem on poznał inną, dlatego nie potrafił podać żadnych powodów do rozstania, tylko nagle przestał mieć dla Ciebie czas.
Najgorsze, co możesz zrobić, to czekać, aż on zatęskni. Postaraj się spędzać więcej czasu z przyjaciółmi, a o nim lepiej zapomnieć. |
2020-02-05, 09:50 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
|
Dot.: Złamane serducho
Powodów może być cała masa.
Mógł poznać inną. Może za szybko związał się z Tobą. Może byłaś pocieszeniem i plastrem na rany po jego rozwodzie. Może ten typ tak ma. Dlaczego się rozwiódł? Co do tego czy zatęskni i będzie chciał wrócić do Ciebie to wiesz co? Nawet gdyby tak było to ja bym już do niego nie wracała i nie dawała mu szansy bo bałabym się, że znowu potraktuje mnie tak samo, nie mogłabym mu już zaufać. Przykro mi, że cierpisz. Banalne, ale prawdziwe - czas leczy rany.
__________________
|
2020-02-05, 10:07 | #9 |
Realistka
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Złamane serducho
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt. |
2020-02-05, 12:35 | #10 | |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Złamane serducho
Cytat:
Jak widzę słowa "poraniony facet", to bez czytania dalej wiem, że katastrofa. Dla mnie byłby to ostatni człowiek, z którym chciałabym się spotykać i coś tworzyć, ale jak widać nie brak naiwnych, wierzących że uratują biedaka. Twoja rola się skończyła, nie licz, że coś się zmieni. Chwilę pocieszał się w twoich ramionach, jednak "sam powiedział mi kiedyś że żałuje że nie może dać mi więcej, bo zasługuję na dużo więcej" i w tym momencie nastąpił koniec. To był wyraźny sygnał, że nie masz na co liczyć, ale zignorowałaś go. |
|
2020-02-05, 12:53 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Złamane serducho
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2020-02-05, 15:51 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 14
|
Dot.: Złamane serducho
Kochane... tak bardzo potrzebowalam to wszystko dzis usłyszeć. Smutne, ale pozwoliło zmierzyć się z prawdą.
|
2020-02-05, 16:26 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Złamane serducho
a dlaczego taki poraniony?
podejrzewam ze poprostu pomoglas mu przeczekac najgorszy czas po rozwodzie ale z jego strony to nie byla milosc nie ma sensu w tym grzebac ,niech idzie swoja droga,rozwodnik z 2 dzieci ,nie ma po czym plakac |
2020-02-05, 20:17 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 14
|
Dot.: Złamane serducho
Poraniony bo twierdzil że żona go skrzywdziła nie chcąc ratować małżeństwa i pozbawiając możliwości bycia z rodziną. A powód? Za mało czasu poświęcał rodzinie podobno. I im dłużej o tym mysle to chyba faktycznie nadal kochał byłą żonę. Dużo o niej mówił, choć krytycznie. Był na jej każde zawołanie oczywiście często kosztem naszego czasu. Szkoda ze nie widzialam tego wczesniej.
|
2020-02-05, 20:26 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Złamane serducho
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2020-02-05 o 20:28 |
|
2020-02-05, 20:48 | #16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Złamane serducho
Cytat:
moze nawet chcial ale naprawde to nie jest takie proste to trzeba odchorowac i zaczac z czysta karta on wierzyl ze moze jeszcze do siebie powroca (zreszta kto wie moze tak sie stanie) nie zarzucaj nic sobie a na przyszlosc szukaj kogos kto ma juz przepracowane rozstanie i odrazu odstrzelaj tych zranionych ;-) i tych co ktorzy duzo mowia o bylej (nie wazne dobrze czy zle) |
|
2020-02-06, 08:42 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 14
|
Dot.: Złamane serducho
Dziękuję Wam bardzo. Powoli zaczynam dochodzic do siebie. Najgorsze jest to że obwinialam siebie o to ze byc moze bylam za mali wyrozumiala albo ze niepotrzebnie podjęłam taką decyzję. Ale coraz jaśniej widzę że najlepsze co moglo mnie spotkać, to rozstanie już teraz.
|
2020-02-06, 15:17 | #18 | |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Złamane serducho
Cytat:
Mnie to bardziej wygląda na separację. |
|
2020-02-06, 15:19 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Złamane serducho
Dobre pytanie. Ale zejść się można ze sobą i po rozwodzie. Możliwe, że facet na to liczy, a żona (czy też ex żona) zaczęła zdradzać objawy "może...".
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2020-02-07, 08:54 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 14
|
Dot.: Złamane serducho
Kurcze.... wiecie co? Coraz bardziej wierzę w wersję byłej zony. Moze dlatego że łatwiej mi uwierzyć w to, niż w brak szczerości w jego slowach o tym co do mnie czuje. Widocznie tak miało być. Szkoda tylko ze przez takie historue odechciewa sie próbować dalej.
---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ---------- Nic by mnie już nie zdziwiło... papierów nie widziałam. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:05.