Recenzje słodkich perfum

[Grzybcio_mlodziak]

Ostatnio zauważyłam, że prawie wszystkie perfumy o słodkim zapachu mają obniżoną ocenę, a powodem jest "zbyt słodki zapach".
Dlaczego? Preferncja nie jest wadą. Mi osobiście bardzo odpowiadają słodkie perfumy. To tak jakbym poszła na mecz piłki nożnej i miała pretensje, że nie grają w siatkówkę.
Czy jest mi to ktoś w stanie wytłumaczyć?

[_zgryzota_]

Niektóre zapachy potrafią nawet zemdlic. Lubię słodycz ale stonowana, a nie tonę cukru i karmelu. Tak samo jak wiele osób kocha słodycz tak też wiele osób jej nie lubi. Ja lubię ale taką która nie powoduje bólu głowy i odruchu wymiotnego co u mnie osobiście wywołuje Jimmy Choo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Grzybcio_mlodziak]

Napisane przez _zgryzota_

Niektóre zapachy potrafią nawet zemdlic. Lubię słodycz ale stonowana, a nie tonę cukru i karmelu. Tak samo jak wiele osób kocha słodycz tak też wiele osób jej nie lubi. Ja lubię ale taką która nie powoduje bólu głowy i odruchu wymiotnego co u mnie osobiście wywołuje Jimmy Choo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, tak, to jest w pełni zrozumiałe. Bardziej odnosiłam się do recenzji typu "nie lubię słodkich perfum, a te są słodkie" :P

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

Napisane przez Grzybcio_mlodziak

Ostatnio zauważyłam, że prawie wszystkie perfumy o słodkim zapachu mają obniżoną ocenę, a powodem jest "zbyt słodki zapach".
Dlaczego? Preferncja nie jest wadą. Mi osobiście bardzo odpowiadają słodkie perfumy. To tak jakbym poszła na mecz piłki nożnej i miała pretensje, że nie grają w siatkówkę.
Czy jest mi to ktoś w stanie wytłumaczyć?

Czyli że co, jak ktos nie przepada za słodkimi to juz nie moze ich testować i wydawać opinii? A stwierdzenie "nie lubie słodkich perfum" to tylko opinia, a nie recenzja. Do opinii i recenzji trzeba podchodzić z dystansem.
A w ogole to jaki masz w tym problem? Przejmujesz sie czyimiś ocenami czy recenzjami? Ludzie mają prawo do swojego zdania, mozemy sie z nim nie zgadzać. Ale żeby się od rszu żalić...

[Grzybcio_mlodziak]

[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;77402686]Czyli że co, jak ktos nie przepada za słodkimi to juz nie moze ich testować i wydawać opinii? A stwierdzenie "nie lubie słodkich perfum" to tylko opinia, a nie recenzja. Do opinii i recenzji trzeba podchodzić z dystansem.
A w ogole to jaki masz w tym problem? Przejmujesz sie czyimiś ocenami czy recenzjami? Ludzie mają prawo do swojego zdania, mozemy sie z nim nie zgadzać. Ale żeby się od rszu żalić...[/QUOTE]
Jest różnica między wyrażaniem swojej osobistej preferencji, która nie wpływa w ogóle na jakość produktu dla osób, dla których był on przeznaczony, a obniżaniem oceny danego przedmiotu ze względu na swoją subiektywną opinie, która nie pogarsza jakości produktu. Gdybyś kupiła perfumy przeznaczone dla mężczyzn, to też wystawisz im niską ocenę, dlatego, że pachną męsko, a Ty nie lubisz męskich zapachów i wolałabyś coś bardziej kwiatowego? Raczej nie. I właśnie o to mi chodzi. Przecież wiadomo, że perfumy o typowo słodkim motywie, reklamujące się jako słodkie (np. o zapachu truskawki) będą pachnieć tak, a nie inaczej.
Tak samo jak krytyk kulinarny nie może oceniać każdego dania z cukinią na 1/10, dlatego że nie lubi cukinii.

[Małgosia791]

Niestety nie mamy wpływu na to, jak inni odbierają perfumy. Uważam, ze jeśli ktoś nienawidzi danej kategorii zapachowej powinien ją omijać z daleka, ewentualnie przetestować z ciekawości, ale nie ciągle krytykować wszystkie zapachy z tej kategorii. Ja np. nienawidzę oudu i w ogóle się na temat zapachów z oudem nie wypowiadam, żeby nie urazić miłośników, jeśli wącham to tylko ostrożnie.

Uwielbiam słodkie perfumy i czasem troszeczkę mi przykro jak ludzie wyżywają się w recenzjach, ze ohydny ulep, tona cukru, bla bla bla. Ale trudno, nie mam na to wplywu i staram się nie przejmować.

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

Napisane przez Grzybcio_mlodziak

Jest różnica między wyrażaniem swojej osobistej preferencji, która nie wpływa w ogóle na jakość produktu dla osób, dla których był on przeznaczony, a obniżaniem oceny danego przedmiotu ze względu na swoją subiektywną opinie, która nie pogarsza jakości produktu.

Moment moment, preferencje i gusta się zmieniają, to raz. A jak ktoś z góry wydaje opinię o całej grupie zapachowej, bo jest taka jaka jest to z takiej osoby recenzent jak z procy rakieta. Chyba nie dociera do Ciebie, że opinie ludzi są właśnie subiektywne, skoro testuję dany zapach, piszę jakąś reckę to wyrażam w niej własną opinię i nich, to chyba oczywiste. Mogę nie przepadać za supersłodkimi rzeczami, bo mnie mdlą przykładowo i jak trafię na taki zapach, który mnie przyprawi o ból głowy, no to chyba nie za bardzo mi się spodoba. Twoim zdaniem w takim wypadku nie wolno wydać swojej opinii o zapachu?
I jeszcze jedno, widząc flakon X zapachu na półce stacjonarki myślisz, że ludzie od razu przed oczami mają całą kampanię reklamową i wytyczne do kogo zapach jest skierowany? Nie. Jak flakon zwraca na siebie uwagę to sięgam po niego i sprawdzam jak pachnie, on nie krzyczy swoim wyglądem, że w środku jest dużo pudrowej szminki i drobina wanilii.
Przykład: La Vie Est Belle Lancome, czy flakon zwiastuje mocno słodki zapach? Moim zdaniem nie. Reklama telewizyjna? A w życiu.
Albo jej opis: Nowa filozofia szczęścia stworzona dla niepoprawnych optymistek, które żyją chwilą. Oto La vie est belle – kwiatowa kompozycja, która urzeka swoimi radosnymi akcentami.

La vie est belle to manifest szczęścia, który stanowi doskonale wyważona mieszanka kwiatowych aromatów. Szlachetne nuty irysa, jaśminu i kwiatu pomarańczy podkreślają głębokie akordy paczuli oraz kompozycja pralin i wanilii.

Stworzona przez trzech mistrzów perfumeryjnej sztuki i uosobiona przez Julię Roberts woda perfumowana La vie est belle jest propozycją dla kobiet, które pragną być szczęśliwa. Każdego dnia!
Ja tu nie mam wyszczególnione dla kogo kierowane są te perfumy, więc są dla wszystkich, każdy może przetestować. Kampanie zwykle są skierowane do bardzo szerokiego grona odbiorców, pokaż mi kampanię, gdzie piszą, że perfumy dla lubiących np zapachy wodne, a nie dla wielbicieli sładziaków. Bo kampanie są skierowane do wszystkich, mają zachęcić jak największą publikę do testów, im więcej osób spróbuje, tym większa szansa, że będzie hit. Nie rozumiesz tego?
Albo pokaż mi taką kampanię, która temu przeczy.
To, że nie przepada ktoś za słodkościami, to nie znaczy, że w danym momencie się akurat takiego zapachu zachce.

Gdybyś kupiła perfumy przeznaczone dla mężczyzn, to też wystawisz im niską ocenę, dlatego, że pachną męsko, a Ty nie lubisz męskich zapachów i wolałabyś coś bardziej kwiatowego? Raczej nie. I właśnie o to mi chodzi. Przecież wiadomo, że perfumy o typowo słodkim motywie, reklamujące się jako słodkie (np. o zapachu truskawki) będą pachnieć tak, a nie inaczej.

Wyobraź sobie, że ja kupuję głównie męskie zapachy, bo takich używam. Damskie też czasem kupię i nie wymagam żeby pachniały męsko, gdyby tak było, to byłbym mało ogarnięty. To już całkiem inna kwestia, bo jak ktoś kupuje czy testuje męski zapach i ma pretensje, że nie jest kobiecy, to sam wystawia sobie ocenę, z kimś takim nawet nie zacznę dyskusji. Bo nie ma sensu. Wiadomo, że na męskiej półce będą męskie wonie, ale gdzie masz ten przekaz, że dany zapach jest ulepem, gdzie? Że zapach truskawkowy? Ale skąd ja testując mam o tym wiedzieć? Na półce z testerami nie ma wykazu nut, ani nawet wyszczególnionej kategorii zapachowej.
Proszę mi pokazać taką reklamę, która sama z siebie mówi: "jestem dla wielbicielek słodkości/truskawek/karmelu"

Inną kwestią jest preferencja, powiedzmy, że najbardziej lubię drzewne, balsamiczne, kadzidlane, dymne, aromatyczne perfumy, ale mam w tym momencie ochotę na coś cieplejszego, lekko słodkiego, to mogę sobie poszukać zapachu spełniającego oczekiwania? I mogę wyrazić opinię o zapachach, które trafiły do testów? W stacjonarce pani poproszona o pomoc podsuwa mi One Million, którego nienawidzę organicznie, to mogę wydać swoją opinię czy nie? Tym bardziej, że obsługa sklepu mi proponuje do testów.
Nie przepadam za zbytnio słodkimi rzeczami, ale nie dam oceny 1 całej kategorii bez porządnych testów. Jeśli chodzi o słodziaki to jestem bardzo wybredny i mam duże wymagania, byle jaki nie dostanie ode mnie oceny 4.
Akurat składa się tak, że właśnie mam ochotę na jakiś niezbyt słodki otulacz

Tak samo jak krytyk kulinarny nie może oceniać każdego dania z cukinią na 1/10, dlatego że nie lubi cukinii.

Jeśli spróbuje i mu nie smakuje to ma prawo.

Napisane przez Małgosia791

Uwielbiam słodkie perfumy i czasem troszeczkę mi przykro jak ludzie wyżywają się w recenzjach, ze ohydny ulep, tona cukru, bla bla bla. Ale trudno, nie mam na to wplywu i staram się nie przejmować.

Może dlatego, że dość często wielbicielki słodkości przesadzają z aplikowaniem, nie trzeba ciągnąć za sobą kilkumetrowego ogona ani wypełniać całego biura zapachem, to trochę przegięcie. To niestety częste praktyki, znam z autopsji

[Redhaired Witch]

[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;77409526]A jak ktoś z góry wydaje opinię o całej grupie zapachowej, bo jest taka jaka jest to z takiej osoby recenzent jak z procy rakieta.[/QUOTE]

Odniosłam wrażenie, że o takich ludziach mowa.
Znam recenzentów, którzy uparcie sięgają po zapachy spoza "swojej półki" i objeżdżają każdy z góry do dołu bo "okropne nuty, powinni tego zabronić". Nuty, o których istnieniu chyba wiedzieli, nie zostali zaskoczeni przez panią w S, tylko test był ich świadomym wyborem.
Mnie to trochę wkurza.
To chyba też kwestia słów użytych w recenzji. Ja podchodzę do perfum spoza swojej działki z pewną pokorą - to, że wg mnie są okropne, nie oznacza, że są obiektywnie okropne. Po prostu mają nuty, których nie znoszę. Staram się nie krytykować ich w autorytatywny sposób bo nie jestem żadnym znawcą.

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

Napisane przez Redhaired Witch

Odniosłam wrażenie, że o takich ludziach mowa.
Znam recenzentów, którzy uparcie sięgają po zapachy spoza "swojej półki" i objeżdżają każdy z góry do dołu bo "okropne nuty, powinni tego zabronić". Nuty, o których istnieniu chyba wiedzieli, nie zostali zaskoczeni przez panią w S, tylko test był ich świadomym wyborem.
Mnie to trochę wkurza.
To chyba też kwestia słów użytych w recenzji. Ja podchodzę do perfum spoza swojej działki z pewną pokorą - to, że wg mnie są okropne, nie oznacza, że są obiektywnie okropne. Po prostu mają nuty, których nie znoszę. Staram się nie krytykować ich w autorytatywny sposób bo nie jestem żadnym znawcą.

No to wiarygodność takich recenzentów jest bardzo mała, zwykła dziecinada, a przetestuję i dam najniższą notę, bo wiem, że i tak mi się nie spodoba. Płytkie to i tyle, no ale to tylko internet, tu jest masa takich osób, zwyczajnie ich olewać trzeba. Ja jakoś bardzo nie śledzę blogów czy fragry pod kątem recenzji, czasem jak mnie jakiś zapach zaciekawi to owszem, ale wśród facetów chyba z takim podejściem się nie spotkałem.