najpopularniejsze i najbardziej lubiane

[ropuszka]

Po dosc burzliwym watku "Co Wy chcecie od Hypnose" postanowilam zalozyc cos przydatnego dla prawdziwych koneserek:P Wiele z nas przywiazuje wage do tego, czy dany zapach jest upodlony, zbyt popularny albo bije rekordy popularnosci. Ciekawa jestem ktore zapachy dopisalybyscie do listy tych, ktore zrobione sa pod publiczke? Moje propozycje:
Be delicious DKNY
Coco Mademoiselle
Hypnose Lancome
Miss Dior Cherie
Envy me Gucci
Gucci Rush - czy slusznie? Kolezanki wyjatkowo zgodnie krzycza, ze jest super
Angel - swietna kompozycja, tlyko za bardzo popularna
Light blue D&G
Escada by Escada
Czy macie jeszcze jakies propozycje, ktore z pewnoscia do niszowych nie naleza?

[koko]

Z przykrością dodaję do tej listy Słonia Kenzo.
Dalej: Cool Water.
Oczywiście Coco Madmoiselle, Light Blue, Angel (też niestety).
Na razie tyle, ale na pewno coś jeszcze przyjdzie mi do głowy.

[Toccata]

Chance (na szczęści nie lubię) - typowy zapach pod publiczkę, w dodatku oparty na wzorze Mademoiselle.

[ishtar4]

Ja nigdy nie kupiłabym:
J'adore
5-th Avenue
Eternity
Miracle
może Mania
nie dlatego że są brzydkie, ale po co nosić to co wszyscy.
i jeszcze Poison / Currara okresu cinkciarskiego.

[alraune]

Oj - Herbaty EE. Arden - bardoz popularne swego czasu - to wśród kobiet dojrzalszych. No i Amor Amor i Touch of Pink + Escady "limitowane" jeśli chodzi o nastolatki i dwudziestki (Amor amor bardziej te drugie)...

[zapalka]

to, co zostalo wymienione + avony + sensi

[Mo_niczka]

A ja nie lubie takich podziałów , bo są sztuczne. I nie rozumiem dlaczego jesli dany zapach mi odpowiada mam go nie nosić , bo np. połowa Polski nim pachnie. Nie przeszkadza mi to. Takie myślenie myslenie jak wasze mnie przeraza...czy to snobizm z waszej strony??? Pachnę tym co lubię i mam w nosie czy moja kolezanka i jej kolezanka i jeszcze jakas jej przyjaciólka pachną tym samym...mają prawo...a mi nic do tego. Przepraszam jesli kogos uraziłam, nie gniewajcie sie...ale mam prawo miec własne zdanie...pozdrawiam

[alraune]

Mo_niczka- chodzi raczej o to, że masa ludiz właśnie nie sugeruje się tym, co mu ładnie pachnie tylko tym co jest modne... Mi sie strasznie Angel podoba - z drugiej strony nawet najpiekniejszy zapach po prostu traci urok, gdy pachine nim pół ulicy, bo nos się do niego przyzwyczaja i najzwyczajniej nudzi...

[Mo_niczka]

alraune...tu masz rację...bo jesli ktos sugeruje sie tylko tym, ze zapach jest modny to zaden z niego koneser ;-).... Nie nosze zapachu dlatego, ze okrzyknęli go najmodniejszym w sezonie! Myślę, że żadna z Was znawczyn perfumowych tego nie popiera...Bo wtedy chodzi chyba tylko o to, zeby pochwalic sie , ze "patrzcie....ja tez to mam!!!" A to takie płytkie !
Mnie osobiscie nie przeszkadza taki sam zapch na znajomej jesli dla mnie jest on boski. Ja moge pachniec to ona tez moze... Ja w ogóle jestem tolerancyjna osoba..i łagodna ....alraune....pozdrawiam

[Smoczyca]

Hmm, ale to zależy co mamy na myśli... robimy listę zapachów które są z założenia skazane na sukces, czyli mają się sprzedać? Czy też listę takich które są aktualnie popularne i wyczuwalne na ulicy? Mam wrażenie, że pytanie w pierwszym wątku nie zostało precyzyjnie sformulowane.

Taki Gucci Rush jest moim zdaniem zapachem szalenie oryginalnym i pieknym, ja własnie dojrzewam do niego po latach niechęci. Myśle że niekoniecznie był to zapach robiony pod publiczkę Angel, którego mozna kochać lub nienawidzić, ma sobie wielką oryginalność i innowacyjność, taką właśnie charakterystyczną dla marek niszowych. A że stał się przy tym popularny...

Wiele zapachów ostatnich lat moim zdaniem w założeniu to precyzyjnie obmyślone recepty na komercyjny sukces. Hypnose, Miss Dior Cherie, Envy Me, nowa Mania, większość zapachów Armaniego damskich i męskich, to samo tyczy się również Bossa, limitowane Escady, Very Irresistible, Silver Rain, na pewno także Euphoria czy linia Garden of Stars Angela - fajna, ale to jednak ciągle odcinanie kuponów od wielkiego klasyka
To, że zapach jest popularny wcale go w moich oczach nie przekreśla Liczy się tylko mój wlasny osobisty odbiór - mówię to jako użytkowniczka najpopularniejszych Kenzo Słonika, Angela zwyklego i kwiatowego, oraz Miss Dior Cherie, której będę bronić do kropli krwi ostatniej, dla mnie to jeden z bardziej udanych zapachów ostatniego roku

[Mo_niczka]

Smoczyco....i to się własnie nazywa zdrowe podejście do sprawy Liczyłam,że sie wypowiesz....

[ropuszka]

Mialam na mysli zapachy robione pod publiczke - napisalam to zreszta Tak czy siak zapachy robione pod publiczke wlasnie bija rekordy sprzedazy i sa wyczuwlane na ulicy - Mademoiselle, Chance, Be deliocius. W kazdym razie ja je na ulicy wyczuwam. Moniczko, czy ja mam niezdrowe podejscie? Byc moze Po prostu nie lubie uzywac popularnych perfum, podobnie jak nie lubie nosic tego co 70% dziewczyn, tego, co jest przesadnie modne. Nie mam nic przeciwko, jesli ktoras kolezanka uzywa tego, co ja, to przeciez normalne. Zdarzylo mi sie niestety zrezygnowac z uzywania ulubionych perfum wlasnie dlatego, ze czulam je wszedzie, a takze na osobie, ktora uzywala ich z duza przesada - zapach po prostu mnie zmeczyl. Podsumowujac - lubie byc oryginalna. Nigdy jednak nie uzylabym perfum, ktore sa malo znane, a smierdza:P

[Marigold19]

A ja chyba mieszkam w jakimś biednym zacofanym mieście, bo mam te "robione pod publiczkę" Miss Dior Cherie i jeszcze ich na nikim nie czułam

[burn-it-up]

Ja co prawda mieszkam w naprawdę duzym mieście ale z tych wymienionych zapachów czuję tylko light Blue,Angela i czasem Envy Me(a podróżuję i środkami komunikacji miejskiej i przebywam często w zatłoczonych miejscach).Nigdy nie czułam np. Be Delicious na nikim innym niż na...sobie

[lola23]

Napisane przez Mo_niczka

A ja nie lubie takich podziałów , bo są sztuczne. I nie rozumiem dlaczego jesli dany zapach mi odpowiada mam go nie nosić , bo np. połowa Polski nim pachnie. Nie przeszkadza mi to. Takie myślenie myslenie jak wasze mnie przeraza...czy to snobizm z waszej strony??? Pachnę tym co lubię i mam w nosie czy moja kolezanka i jej kolezanka i jeszcze jakas jej przyjaciólka pachną tym samym...mają prawo...a mi nic do tego. Przepraszam jesli kogos uraziłam, nie gniewajcie sie...ale mam prawo miec własne zdanie...pozdrawiam

Zgadzam się w zupełności z tym co napisałaś.

Niby chcemy być oryginalne , pachnieć wyjątkowo to dlaczego co jakiś czas przetaczają się przez to forum fale popularności na jakiś zapach.

Któraś z wizażanek się czymś zachwyci(najczęściej czymś niepozornym , mniej znanym -np. Les Belles Nina Ricci) i wtedy mnóstwo dziewczyn chce to mieć , działamy stadnie , czyżby siła sugestii była tak wielka.

Chciałabym abyście mnie dobrze zrozumiały...sobie też w tym zakresie mam wiele do zarzucenia .
Pozdrawiam

[evee]

Tak sie szczesliwie sklada , ze uzywam tego co lubie- czyli tego mi sie podoba.Nie lubie np Angela ale nie dlatego,ze uzywa go sporo osob poprostu mnie..nie kreci
Niespecjalnie mam okazje wachac zbyt wiele damskich zapachow-gdyz wsrod mojego otoczenia wiekszosc to plec brzydka .
Smieszy mnie..(jesli to kogos oburza..trudno) miano :koneserek-ze wzgledu, ze uzywa zapachu ogolnie trudnodostepnego ! Jakby komus zalezalo na wyzszosci nad innymi z tego wzgledu , ze uslyszal ,przeczytal gdzies , ze to akurat jest zapach niszowy.. i nie bedzie znizal sie do uzywania np zapachu Diora, bo to pod publiczke zapaszek.. Nie bede cytowac definicji slowa koneserka-odsylam do slownika zainteresowanych.

Nie obchodzi,mnie z czyms komus kojarzy sie dany zapach- z brakiem stylu itd- moj zmysl powonienia go uwielbia i to ja lubie sobie sprawiac przyjemnosc a nie innym..Tak , tak egoizm

[E]

Napisane przez lola23

Zgadzam się w zupełności z tym co napisałaś.

Niby chcemy być oryginalne , pachnieć wyjątkowo to dlaczego co jakiś czas przetaczają się przez to forum fale popularności na jakiś zapach.

Któraś z wizażanek się czymś zachwyci(najczęściej czymś niepozornym , mniej znanym -np. Les Belles Nina Ricci) i wtedy mnóstwo dziewczyn chce to mieć , działamy stadnie , czyżby siła sugestii była tak wielka.

Chciałabym abyście mnie dobrze zrozumiały...sobie też w tym zakresie mam wiele do zarzucenia .
Pozdrawiam

Popularność na forum, to jednak nie to samo, co popularność na ulicy

Ja przez długi czas nie kupowałam Angel. Jednak bardziej niż "ulica" interesowało mnie moje środowisko. Może i jestem snobką ale naprawdę, nie miałam ochoty pachnieć identycznie jak np. 8 moich koleżanek w tym samym czasie i miejscu. Wyobrażacie sobie tę "anielską chmurę"
Teraz, chociaż ogólnie Angel w dalszym ciągu jest popularny, używam go i ja. Używam, bo moim koleżankom już się "przejadł" i nie będę "żołnierzem w anielskiej armii"

[ishtar4]

Mi niestety przestaje podobać sie zapach, gdy wiem że nosi go już wiele osób.
I pewnie, że mi szkoda! Nie lubię też perfum zbytnio reklamowanych, niczym proszki do prania, które potem wszyscy hurtem kupują Trzeba gonić króliczka Pamiętam kiedyś na ulicy szła dziewczyna tak samo ubrana jak ja, myślałam że się cofnę Zadra na całe życie Od tej pory robię wszystko na opak

[Ivesman]

Nie wiem gdzie wy te wszystkie zapachy czujecie na ulicy...inaczej jest oczywiście w szkole czy w pracy...to tak jakby mieć takie same ubranie,buty,spodnie...al e bez przesady.Popularne są bardzo perfumy chanel...ale przecież z znakomitej wiekszości sa wspaniałe!Dlaczego mielibyśmy sie ograniczać do niszowych perfum tylko dlatego,że te bardziej znane i de facto lepsze są powszechnie używane...kiedyś była moda na ubrania znoszone,stare a'la lumpex...teraz większość firm odzieżowych takie robi i wszyscy je noszą
Ja tam proponuję uzywac sobie perfumek jakich się chce.Pnieważ i tak na razie w Polsce nie ma zbyt wielu użytkowników drogich zapachów.

[hybris]

Napisane przez lola23

Niby chcemy być oryginalne , pachnieć wyjątkowo to dlaczego co jakiś czas przetaczają się przez to forum fale popularności na jakiś zapach.

Któraś z wizażanek się czymś zachwyci(najczęściej czymś niepozornym , mniej znanym -np. Les Belles Nina Ricci) i wtedy mnóstwo dziewczyn chce to mieć , działamy stadnie , czyżby siła sugestii była tak wielka.

Lolu, niestety, masz całkowitą rację. Przez długi czas bardzo mnie to irytowało, ale w końcu doszłam do wniosku, że szkoda nerwów na bzdury

[Łasiczka]

Ja mam kilka koleżanek które kupują nowości, to co jest akurat promowane i popularne. Ostatio byly to Amor Amor, Be delicious, Light-blue, Coco Madmoiselle, i V- Valentino.
One po prostu wchodza do perfumerii jak im sie skończą perfumy i coś wybierają dla siebie z nowości (lub kupuja przy okazji w bezcłówce). Nieczęsto po jednym psiknięciu na papierek 3 różnych nowości wybierają jedną . Nie chodzą wokół perfum tak jak ja dłuższy czas, nie testują zapachów, nawet nie wiedzą pewnie że Amor Amor jest Cacharella a Coco Chanela. Znają tylko to co miały, reszta jest dla nich ścianą bliżej nieokreślonych buteleczek .

Dlatego wnioskuje, że ww. przeze mnie wody mogą jak w tytule wątku należeć do najbardziej lubianych.
Choć zdarza sie pewnie, że ktoś świadomie i z namaszczeniem wybiera np. Amor Amor spośród innych zapachów dlatego, że wyjątkowo go urzekły. Dlatego nie ma co się oburzać, na rynku perfum jak i na każdym innym sa zapachy najlepiej sie sprzedające się, najczęściej kupowane, a co za tym idzie mniej oryginalne, co nie wyklucza w żadnym wypadku że są równocześnie interesujące.
Choć mnie osobiście maskówka skutecznie odstręcza z założenia. Co innego paręnaście lat temu - kiedy wszyscy pachnieli np. Vanilla Fields bo nie było wielkiego wyboru.

[Mo_niczka]

Nikt nikogo nie ma prawa tu zmieniac,ani jego poglądow, ani preferencji zapachowych. Kazda z nas bedzie pachniec tym czym chce. Jedna modnym popularnym zapachem...inna nieznanym ... Jestesmy rózne i niektorym z nas nie przeszkadza, ze nasz ulubiony zapach nosi cała ulica...inne z nas bedą unikac jak ognia perfum zbyt popularnych. Jestesmy rózne tak jak rozne są nasze zdania na ten temat, co widac w tym wątku zapoczątkowanym przez ropuszkę.

[gosiunia22]

Chciałabym jeszcze wrócić do wątku perfum produkowanych "pod publiczkę". Otóż wydaje mi się, że niektóre zapachy stały się popularne, chociaż nie były z założenia projektowane "dla mas". Myślę, że można to zjawisko porównać do, choćby, muzyki. Zauważcie, ile artystów tworzyło dla małej garstki fanów, bądź dla siebie - a obecnie jest znanych niemal na caym świecie. Oczywiście, niektóre perfumy (tak mi się wydaje) były projektowane "pod publiczkę" - do tego grona zaliczam Piątą Aleję i Cool Water. Tymaczasem kontrowersyjne zapachy - Angel i Słoń - raczej nie były tworzone dla mas (tak mi sie przynajmniej wydaje). Fenomen ich popularności mogę tłumaczyć jedynie genialną kompozycją (Angela nie lubię, ale jestem w stanie zrozumieć zachwyt).

Jeśli chodzi zaś o to, czy przeszkadza mi popularność perfum, których używam - absolutnie nie. Mało mnie interesuje, czy pani Piprztyńska z autobusu nr 519 użyła tych perfum, co ja. To jej sprawa. Kupuję te zapachy, które mnie zachwycą. Być może przeszkadzaby mi popularność moich perfum, gdyby używały je osoby z najbliższego grona. Pewnie czułabym przesyt. Parę koleżanek zachwyciło się Słoniem, którym pachniałam - mówiły, że koniecznie muszą go nabyć. Cóż, był to dla mnie komplement

[lola23]

Chyba rozwinęła się dyskusja nie na temat ,
-"Lista perfum najbardziej lubianych"

[Benita5]

Napisane przez E

Popularność na forum, to jednak nie to samo, co popularność na ulicy

Ja przez długi czas nie kupowałam Angel. Jednak bardziej niż "ulica" interesowało mnie moje środowisko. Może i jestem snobką ale naprawdę, nie miałam ochoty pachnieć identycznie jak np. 8 moich koleżanek w tym samym czasie i miejscu. Wyobrażacie sobie tę "anielską chmurę"
Teraz, chociaż ogólnie Angel w dalszym ciągu jest popularny, używam go i ja. Używam, bo moim koleżankom już się "przejadł" i nie będę "żołnierzem w anielskiej armii"

W pelni, w calej rozciaglosci zgadzam sie ze slowami E.
No mam tak samo!! Kompletnie nie ruszaja mnie mody wizazowe czy forumowe. Sa i niech sa, swiadcza pozytywnie o rozwoju dziewczyn i dazeniu do poznaniu i znaleznienia "tej swojej ukochanej dziesiatki perfum"..nie napisze ze jedynego, bo dla mnie to niewyobrazalne
Ale odgapianie przez kolezanki z pracy to raczej mnie srednio satysfakcjonuje, ale i tak nikomu przeciez nie zabronie Po prostu sama wtedy wysylam na banicje na dno najciemniejszej z szaf albo wywoze na wczasowanie do Mamy.

[golgie]

Właśnie ostatnio z tych popularnych, spodobały mi się Coco Mademoiselle, Chance (choć te chyba nie są aż tak popularne i Hypnose Legere i nie wiem czy w końcu kupię, choć, w sprawie Chance, klamka już raczej zapadła

[SoBeautiful]

czułabym się conajmniej dziwnie w J'adore,LB i Be Delicious. Na szczęście żaden z tych zapachów mi się nie podoba na tyle by wydać na niego pieniądze więc nie mam dylematu A Angela spotykam codziennie po kilkanaście razy

[karinkaa]

Hypnose i Miss Cherie pod publiczke ? dziwne ,ze ani Hypnose ani Miss Diore Cherie jeszcze na nikim nie wyczulam.. bede bronic tych zapachow,poniewaz je bardzo lubie i uwazam,ze sa udane.
ale skoro juz rozmawiamy o zapachach pod publiczke,wiec dla mnie jest to zdecydowanie;
Angel bez watpienia i Light & Blue DG.

[Mendosita]

A według mnie absolutnie wszystkie ogólnie dostępne zapachy robione są pod tzw publiczkę. W końcu nie oszukujmy się: perfumy to interes, a ich twórcom i producentom zależy na jak największej liczbie sprzedanych flakonów.

[kropka75]

Niby miłośniczki perfum (w sensie woni) a dyskusja nie o tym jak pachną, a o tym po co zrobione. Każdy zapach, bez wzlędu na to gdzie dostępny, zrobiony jest po to, by ktoś go kupił. Tu nie ma wyjątków.

Pachnę tym co mi się podoba i w nosie mam kto jeszcze tym pachnie. Tak się składa, że w moim gronie mało kto pachnie jak ja, w ogóle mało kto pachnie górnopółkowo, więc zupełnie nie mam problemu w tym temacie.

Ale zapachy tzw. niszowe już dawno przestały być wyjątkowe. Nastała na nie moda, podobna do mody punk. Każdemu się wydawało, że jest wyjątkowy, a że w mieście było takich 200 to już nikt nie pamiętał.
To już bardziej wyjątkowe przez swą niepopularność są Obsession czy Tresor, bo zdecydowana większość mówi im na dzień dobry: nie.

Teraz możecie mnie zabić.