|
Notka |
|
Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
|
Narzędzia |
2006-09-29, 21:26 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 2
|
Czy to nie chore?
Do stworzenia tego wątku skłoniły mnie m.in. wątek "Ile dzisiaj zjadłam" oraz cala seria wątków typu "Zaczynam od... kto się przyłączy".
Zaznaczam, ze nie chcę nikogo urazić. Piszę naprędce, więc z góry przepraszam za błędy i brak spójności w mojej wypowiedzi (postaram się jednak nieskromnie ogólnie wyrazić swoje poglądy). W piątkowe wieczory mam sporo czasu, więc przeglądam forum i nasuwają sie różne refleksje... Nie żyjemy po to by jeść. Większość osób wypowiadających się na "Dietetyce" wydaje się jednak odrobinę za bardzo skupiona na odżywianiu. Oczywiście, należy odżywiać się zdrowo, ale kiedy widzę, że ktoś pozwala sobie na dopuszczenie się "grzechu" jakim jest zjedzenie kostki czekolady, raz na dwa tygodnie to zaczynam sie zastanawiać nad sensem wszelkich diet itp. Życie jest jedno. Jest tyle piękna wokół nas. Tyle ważnych spraw. Tyle spraw nieważnych. Nie szkoda wam czasu na rejestrowanie każdej okruszyny którą zjadacie? Pewna moja przyjaciółka znalazła się jakiś czas temu na granicy ortoreksji. Niestety, obsesyjna kontrola, tego co jemy nie przywróci kontroli nad własnym życiem. Mogę sie mylić, ale wydaje mi się, że część forumowiczek to osoby strasznie płytkie. Czy nie lepiej isć do kina albo poczytać książkę zamiast odważać składniki do jakiejś superzdrowej sałatki? Czy żarcie jest takie istotne? Co z tego, że zje się hamburgera? Czytam, co piszecie i ogarnia mnie niepokój. Kto tu zwariował? Czy ja jestem nienormalna, że nie uciekam na widok pszennej bułki? Czy może mam rację twierdząc, że "kawałeczek białego chudego serka" nie zapewni szcześcia? Niepokoją mnie wasze wypowiedzi. Zdaję sobie sprawę, że "podniecając" się tym wszystkim też biorę udział w tej zbiorowej obsesji. Patrzę jak bombardują nas z tv i prasy reklamy pysznych, zdrowych, czy co tam jeszcze zapychaczy. Smutno mi, bo chociaż każdy pewnie by tego chciał, problemów nie da się "zajeść". Pytam tylko: Gdzie jest w tym wszystkim UMIAR? Miłego wieczoru Ollak |
2006-09-29, 21:38 | #2 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy to nie chore?
Tak, to co się tu dzieje jest bardzo niepokojące!
Ale uwaga : Cytat:
Miłego wieczoru
__________________
"Kilka dni nie zmieni Cię w zdobywcę szczytu." suzana Kasieńka 06.04.2012r. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
|
|
2006-09-29, 21:50 | #3 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy to nie chore?
Na tym forum są różni ludzie... pewnie i tacy o których piszesz także, ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora. To co tutaj piszemy to tylko kawałeczek naszego życia, a że forym nazwya się 'dietetyka' to jest o jedzeniu - po prostu. Czy przesadzamy z tym, że piszemy co jemy/nie pozwalamy sobie na czekoladę, czy białe pieczywo? Jeśli to nie jest swego rodzaju obsesja to myślę, że nie.
Osobiście nie rozpaczam, gdy zjem coś słodkiego, albo niezdrowego, ale jednocześnie staram się by nie było to często... gdybym znów zaczęła sobie folgować to efekty były by marne. Piszesz o tym, że życie jest jedno... tak, dlatego nie chcę go zmarnować... nosiłam już rozmiar 42 i nie czułam się z tym dobrze. Wina czasów, że z fałdką tłuszczyku nie można być szczęśliwym? Być może i tak... być może i wina kolorowej prasy, telewizji, wszechobecnej tam chudości, ale to miało na mnie tylko mały wpływ. Źle się z tym czułam, dlatego zaczęłam zdrowo się odżywiać i ćwiczyć. Teraz noszę rozmiar 38 i jest o niebo lepiej... Wygląd ma duże znaczenie.. czuję się teraz pewniejsza siebie i atrakcyjniejsza... ale żeby do tego dojść trzeba było się odchudzić. I w moim przypadku koło się zamyka... Zdrowe odżywianie to podstawa i konieczność, aby osiągnąć upragnioną figurę. Umiar - tak, przy tym (zresztą jak przy wszystkim) jest bardzo ważny. I myślę, że obok tych - jak napisałaś - płytkich dziewczyn jest tutaj wiele mądrych osób, które zdrowo się odżywiają, bez popadania w obsesję. I my naprawdę chodzimy do kina, czytamy książki i robimy wiele innych rzeczy, nie tylko rejestrujemy i skupiamy się na jedzeniu. Je się po to, aby żyć, a nie żyje się dla jedzenia!
__________________
...
|
2006-09-30, 08:39 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Dot.: Czy to nie chore?
Ollak4 masz po niekąd racje, ale nie wszystkie osoby z tego forum sa takie same. Ja sama niedawno przeszłam na diete, no moze nie w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale poprostu przyszedł czas kiedy wpadłam w tak złe nawyki zywieniowe, że zaczeło się to odbijać na moim zdrowiu: coraz bardziej wypadające włosy, rzęsy , łamiące się paznokcie, ogólna apatia, niechęć do wszystkiego i ciągłe zmęczenia.Powiedziałam dość i postawiłam na zdrowy sposób odzywiania się. I nie jest tak, że jedzenie jest mało istotne bo to co zjemy odbija się właśnie na naszym zdrowiu i żeby cieszyć się życiem i tym co nas dookoła otacza powinno się być zdrowym usmiechnietym człowiekiem czyż nie? Ja tak to właśnie widze. Oczywiście że nalezy mieć też inne cele w życiu niż liczenie kalorii, ale tak jak napisała italiaanka to co tutaj piszemy stanowi fragment naszego życia, więc myślę, że nie powinnaś za bardzo to wszystko uogólniać i przyszywać nam łatkę tak naprawde nie znając nas.
Pozdrawiam Ps. Ja sama nie widze niczego złego w zjedzeniu czegoś słodkiego od czasu do casu czy czegoś co ma tzw. puste kalorie, bo w końcu wszystko jest dla ludzi |
2006-09-30, 08:49 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 971
|
Dot.: Czy to nie chore?
każdy ma jakiś sposób na życie... żyj i daj żyć innym
__________________
Dbam o siebie dieta od 3.09.2010!!! 20.12.2010 jeszcze 6,7kg TO GO!!! |
2006-09-30, 09:22 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 589
|
Dot.: Czy to nie chore?
Wizażanki piszą o jedzeniu bo to jest forum o odżywianiu, więc to chyba można całkiem usprawiedliwić. Nie sądze by wszystkie osoby śledzące to forum były płytkie. Owszem posty w stylu dzisiaj zjadłam to i to, albo dzisiaj waże ..., są nudne i mogą wprowadzać w bład. Nie sądze jednak by osoba prowadząca ten wątek skupiała się wyłącznie na jedzeniu. Ma o czym pisać więc pisze, chce porozmawiać o jedzonku więc pisze tutaj, o makijażu czy fryzurze pisze na innym. To chyba nie jest nienormalne ,co? Poza tym gdy dzieli się swoimi "wyczynami" z innymi wizażankami , które w pełni ją rozumieją bo borykają się z podobnymi problemami dodaje sobie tym samym otuchy i umacnia się w przekonaniu że warto walczyć o swoje marzenia.
Fakt, faktem jedzenie to tylko jedzenie ma dostarczać nam przede wszystkim energii , witamin itp. |
2006-09-30, 09:24 | #7 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy to nie chore?
i przyjemności
__________________
"Kilka dni nie zmieni Cię w zdobywcę szczytu." suzana Kasieńka 06.04.2012r. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
|
2006-09-30, 09:39 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 589
|
Dot.: Czy to nie chore?
przyjemności także byleby ta "przyjemność" nie wzieła góre nad naszym życiem i nie była ważniejsza nad wszystko inne... |
2006-09-30, 09:48 | #9 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy to nie chore?
Cytat:
Jedzenie jest potrzebą biologiczną – wrodzoną. Co za tym idzie - Nie można jej "zlikwidować". Jedzenie – zwłaszcza te przesmaczne – doprowadza do wytwarzania dopomina – substancji przyjemności. Tej samej substancji, która wydziela się po zażyciu narkotyków, czy spełnieniu seksualnym. Wyrzuty sumienia pojawiające się po posiłku i doprowadzające do nieprawidłowego myślenia na temat odżywiania, jak i chęć ciągłego wywoływania uczucia zadowolenia – czytaj ciągłego spożywania jedzenia- są pierwszym sygnałem, że dzieje się coś złego należałoby udać się do specjalisty. Niestety samodzielna decyzja w tej sprawie pojawia się u osób mających owe problemy bardzo rzadko.
__________________
"Kilka dni nie zmieni Cię w zdobywcę szczytu." suzana Kasieńka 06.04.2012r. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
|
|
2006-09-30, 13:25 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 404
|
Dot.: Czy to nie chore?
Cytat:
__________________
|
|
2006-09-30, 14:49 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 879
|
Dot.: Czy to nie chore?
|
2006-09-30, 15:53 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 8 446
|
Dot.: Czy to nie chore?
Cytat:
Poprostu nalezy znaleźć granicę pomiędzy zdrowym a niezdrowym odzywianiem i podejśc do tego wszystkiego z dystansem, żeby nie szkodzić sobie skrajnościami. Wiele osób nadal szuka tej granicy Ale chyba większość jednak czyta książki i chodzi do kina, a nie odważa składniki do sałatki Wypowiedz o tym, że większośc forumowiczek to osoby płytkie trochę mnie zabolała To, że ktoś przejmuje się tym co je i stara się odżywiać zdrowo, co nie zawsze mu wychodzi, nie znaczy, że jest płytki Sadzisz, że forumowiczki z tego forum nie mają po za odważaniem składników innych zajęć, zainteresowań, hobby i innych problemów Niektórzy może rzeczywiście trochę przesadzają, ale żeby od razu tak uogólniać Wydaje mi się jednak, że dużo osób na tym forum to osoby, które mają zdrowe podejście do jedzenia. Pozdrawiam |
|
2006-09-30, 16:19 | #13 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 66
|
Dot.: Czy to nie chore?
hmmm ...też się ostatnio zastanawiałam po co to całe gadanie o jedzeniu,ta obsesja,te diety... Po co się tak wszyscy wkoło staramy za wszelką cenę odchudzić ???????Jeść to czy tamto??
Dlaczego myślenie o jedzeniu tak wciąga?? Sama nie jestem świeta,ale nie zgodzę sie z Twoim stwierdzeniem Ollak4: nie trzeba być wcale płytkim,by się stoczyć. U mnie się zaczeło niewinnie: od czytania forum,od stwierdzń że "jedzenie ma duży wpływ na to jak wyglądamy i się czujemy" i tak się zaczęła obsesja:zdrowego jedzenia. Doszłam do stanu gdzie się bałam jeść cokolwiek,oprócz paru płatkków,bo uważałam że czai się w nim trucizna,że rozwinie się nowotwór itepe. Nadal wielu rzeczy nie tknę... Nie wiem po co to wszystko...?? Niekiedy nie zastanawiamy sie nad tym co robimy... |
2006-09-30, 16:23 | #14 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy to nie chore?
obserwuje bacznie co się dzieje w temacie pt Ile dzisiaj zjadłam?
na poczzątku się oburzałam, że to takie zachęcanie do tego żeby nic w ogole nie jeść,zmienilam zdanie.Zauważcie że w momencie jak ktoraś wypisuje swój jadłospis i nie jest on zdrowy od razu dziewczyny upominają taką osobę i doradzają jej.myśle że dzieki temu tematowi parę osób zaczęło liepej się odżwiać i zrozumiałó że głodzenie się powoduje tycie(taki skrót myślowy) pozdrawiam |
2006-09-30, 16:30 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 8 446
|
Dot.: Czy to nie chore?
Cytat:
|
|
2006-09-30, 16:33 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 8 446
|
Dot.: Czy to nie chore?
Cytat:
|
|
2006-09-30, 16:52 | #17 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 66
|
Dot.: Czy to nie chore?
Cytat:
zreszta już sama nie wiem gdzie się zaczyna a gdzie kończy szaleństwo... |
|
2006-09-30, 17:14 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 8 446
|
Dot.: Czy to nie chore?
Cytat:
Ja po lekturze niektórych wątków "co dzisiaj zjadłam" też czasami się zastanawiam czy się smiać czy płakać. Ale nalezy do tego podjeść z dystansem. Wiadomo, ze to internet, tu każdy jest anonimowy i może wypisywac co chce. Wydaje mi się, że czasami te całodniowe jadłospisy mieszczące się dosłownie w pięciu zdaniach są wyssane z palca No ale zazwyczaj zaraz jak pojawi się taki jadłospis, jakaś wizażanka reaguje i upomina tą osobę. Nic więcej zrobić nie możemy, bo to co każdy je zależy tylko od niego samego i my wpływu na to nie mamy |
|
2006-10-01, 08:50 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Weston-super-Mare
Wiadomości: 6 832
|
Dot.: Czy to nie chore?
Cytat:
A co do ogólnego przesłania twojej wypowiedzi to sie zgadzam- rzeczywiście problem jest i to wielki...
__________________
A prayer for the wild at heart, kept in cages... |
|
2006-10-01, 09:03 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 8 486
|
Dot.: Czy to nie chore?
[quote=sylwia18;2816332]Oj to właśnie zdanie swiadczy o tym że tak naprawdę niewiele wiesz o chorobach związanych z jedzeniem...Zdecydowanie nie pozwoliłabym się nazwać osobą płytką bo zwyczajnie ją nie jestem a problemy z jedzeniem miałam i to spore tu nie chodzi o głupote ale o pewien sposób ukształtowania psychiki przez otaczający nas świat, z którym inteligencja ma niewiele wspólnego...
Podpisuje się pod tą wypowiedzią
__________________
"Wielkość człowieka polega na jego postanowieniu, by być silniejszym niż warunki czasu i życia." Tymoteusz 23.11.2014r |
2006-10-01, 11:28 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 2
|
Dot.: Czy to nie chore?
Z żalem stwierdzam, ze co najmniej 1% kobiet nie wyróżnia się specjalną głębią w sensie intelektualnym. Około 20% moich rówieśnic (mam 18 lat) to już kompletna p u s t k a.
Tak więc, statystycznie, na pewno część forumowiczek to osby "nie najwyższych lotów" (pojęcie względne, wiem). Zaznaczam, że nie chciałam nikogo osobiście urazić. Jeśli to zrobilam- przepraszam. Mówiąc o "płytkich" osobach WCALE nie miałam na myśli dziewczyn z zaburzeniami odżywiania... Tymbardziej, że niestety, problem ten dotyczy mnie osobiście (nie chciałam o tym wcześniej wspominać). I między innymi dlatego, tak przeraża mnie obserwowanie, jak niektórzy sami się w to bagno wpędzają. Widzę, że mnie samej też zabrakło w pewnym momencie życia dystansu, "doskonałosc" pomyliła mi się ze "szczęściem". Dlatego czytając Wasze wątki czasem się śmieję, a czasem ogarnia mnie przerażenie. Nie ma nic gorszego niż obsesja na punkcie jedzenia. Z tym nie da się szczęśliwie żyć, nie oszukujmy się. To łańcuch zamknięty, kompletnie bezcelowy, bo jeśc trzeba codziennie, a codzienne planowanie, co się zje, czego nie i co ile ma kalorii, białka itp z czasem przybiera formę transu. Ja też tak żyłam- w uśpieniu. Jednocześnie cały czas zdawałam sobie jak głupio postępuję. Jakie to wszystko NIEISTOTNE. Miewałam chwile refleksji, uderzałą mnie myśl, że przecież chcę w życiu czegoś dokonać, chcę się bawić, tworzyć... Chcę znowu móc oddać się jakiemuś zajęciu bezgranicznie, bez jednoczesnego myślenia, co było na śniadanie. Tak więc, pewnego dnia postanowiłam OLAĆ cały ten rozdział zycia. To nie takie proste, ale wierzę, że się w końcu ostatecznie uwolnię. Wszystko jest dla ludzi. Czekolada- proszę bardzo, ciacha- chętnie. Żyjemy w cywilizowanym świecie, a odmawiamy sobie tego na co poprzednie pokolenia ciężko walczyły. To przecież bez sensu! Czy nie lepiej korzystać ze wszystkiego, co się da? Nigdy nie wiemy, kiedy nastąpi koniec, więc zacznijmy wreszcie żyć tak jak NAPRAWDĘ tego chcemy. Żeby naszą ostatnią myślą nie było "dlaczego nigdy nie zjadłam tortu czekoladowego, gdy miałam na to ochotę?", bo będzie już za późno! |
2006-10-01, 11:46 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa - Vienna
Wiadomości: 6 338
|
Dot.: Czy to nie chore?
Cytat:
Uważam też,że nie można czepiać się osób z zabużeniami odżywiania. To choroba!!! Przecież nie mamy pretensji do osób chorych na raka,że mają takie a nie inne objawy etc. Na zabużenia odżywiania można zachorować z wielu powodów. Ja np. wcale nie chciałam być chuda. Chciałam być tylko idealna pod każdym względem, tak poprostu żeby tata kochał mnie i uwielbiał jak wtedy gdy byłam mała dziewczynką. No i nie wystarczyły mi świetne oceny. Wszystko musiałam robić najlepiej. Dlatego zgadzam się z ollakiem. To straszna choroba. Bardzo uciążliwa. Jeszcze trudniej ja pokonać. Pozdrawiam
__________________
Nieprzyzwoicie uparta i troszkę złośliwa |
|
2006-10-01, 16:51 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 8 446
|
Dot.: Czy to nie chore?
Cytat:
|
|
2006-10-01, 16:58 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 8 446
|
Dot.: Czy to nie chore?
Cytat:
To forum dietetyka i niektóre osoby poprostu interesują się takim tematem jak odżywianie, tak jak inni modą, a jeszcze inni sportem |
|
2006-10-02, 11:59 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 405
|
Dot.: Czy to nie chore?
Cytat:
Czytajac takie wypowiedzi ogarnia mnie pusty śmiech. 1) Dziewczyno, wypisujesz wtórne banały, stawiasz się na pozycji pt. "jestem lepsza od Was", obrażasz Wizażanki, a ja odnoszę wrażenie, że to raczej Ty czegoś nie rozumiesz. Zauważ, że na tym fourm jest wiele dziewczyn, które są chore, zmagają się zaburzeniami odżywiania a Ty takimi truizmami ich nie uleczysz ( jesli i Ty mialaś takie problemy powinnaś to rozumieć, ale tak chyba nie jest). 2) To jest forum Dietetyka, jakich tematów się tu spodziewałas? Chcesz pofilozofować, porozmawiać o muzyce klasycznej, malarstwie, a może o literaturze rosyjskiej, to zapraszam na forum Kultura (albo na mój wątek ) Naprawdę nie odkryłaś Ameryki. |
|
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:46.