dziwna sytuacja - zadzwonić czy nie??

[Panna-Nikt]

Spotykamy się od listopada. Ja jestem studentką, on jest prawie 20 lat starszy, rozwiedzinony, ma firmę i dzieci. Od początku była to znajomość bez zobowiązań, a poznaliśmy się na imprezie. Od jakichś 3 tygodni się nie widzieliśmy, coś cały czas wypadało, raz ja nie mogłam, raz on, ale byliśmy w stałym kontakcie. Dwa razy z rzędu zdarzyło się jednak, że Krzysztof zapomniał o mnie (tzn mówił, że zadzwoni, że się umówimy, a potem nie dzwonił). Za każdym razem to ja dzwoniłam za 2-3 dni. Ostatnio jak zadzwoniłam, powiedział, że szkoda, że nie spotkaliśmy się przed Świętami, zapytał, gdzie spędzam Sylwestra i powiedział, że wyśle mi jeszcze SMSa. No i się nie odezwał-już tydzień.

O co chodzi?? Co ja mam zrobić - czekać, zadzwonić - jeśli tak, to kiedy??

Powiem jeszcze, że ostatnio wprost go zapytałam, czy jego zachowanie to próba skończenia znajomości. A on stwierdził, że absolutnie nie i że to nie może sie tak banalnie skończyć... I ostatnio miał bardzo dużo różnych rzeczy, skomplikowana sytuacja i pogadamy jak się spotkamy...

[calkiem-spoko]

Facet Cię olewa. W dodatku moim zdaniem jest trochę za "stary" jak dla Ciebie. W najlepszym przypadku zapewne posłużysz mu za kochankę do szpanowania przed kolegami. Oczywiście to wersja skrajnie stereotypowa...ale skądś się te stereotypy biorą, prawda?

[201803290936]

Olewa Cię lub/i chce abyś doszła do momentu, gdy to Ty będziesz go błagała o spotkanie (podkręca śrubę tym "zapominaniem"). Kiedyś chodziłam (jako młoda studentka) z o 15 lat starszym facetem. Robił tak samo. Moja rada: daruj go sobie. Poza tym masz pewność, że ex żona naprawdę jest EX ŻONĄ? Czy to tylko jego wersja? Różnica wieku, była żona, dzieci - to nieco za dużo, jak na młodą kobietę. Przerabiałam to (tylko w wersji bez byłej żony bo był wdowcem). Starszy facet potrafi dowartościować, to fakt ("bo z wszystkich tych elegankich kobiet on wybrał MNIE") ale wierz mi, najczęściej to jest na zasadzie "młode, świeże mięsko, którym można się kilka razy pochwalić przed żonatymi kumplami". Facet, któremu zależy i traktuje kobietę poważnie, nie "zapomina" o umawianiu się.

[crippled]

Załóżmy, że będziecie razem. Wyobrażasz sobie Wasz związek za 10 lat? Ty młoda, pełna życia kobieta i ... 'starszy pan' jego dzieci i (była) żona, która będzie przewijała się przez całe Wasze życie... Ja osobiscie nigdy nie związałabym się z kimś tak dużo starszym od siebie. Wydaje mi się, że lepiej będzie jak dasz sobie spokój z tym facetem.

[Panna-Nikt]

Hmm wiecie - na stały związek to się zupełnie nie nastawiałam - to bez przyszłości. Ale spotykaliśmy się średnio raz na tydzień, najczęściej gdzieś w knajpach i po prostu było bardzo, bardzo fajnie - trochę mi tego szkoda, bo od kilku miesięcy jestem już sama.
Poza tym, jeśli już, to nie wiem, jak to wszystko zakończyć - po prostu przestać się odzywać i tyle??

[crippled]

Napisane przez Panna-Nikt

Hmm wiecie - na stały związek to się zupełnie nie nastawiałam - to bez przyszłości. Ale spotykaliśmy się średnio raz na tydzień, najczęściej gdzieś w knajpach i po prostu było bardzo, bardzo fajnie - trochę mi tego szkoda, bo od kilku miesięcy jestem już sama.
Poza tym, jeśli już, to nie wiem, jak to wszystko zakończyć - po prostu przestać się odzywać i tyle??

Widzisz sama sobie odpowiedziałaś na pytanie już w pierwszym zdaniu. Skoro to związek bez przyszłośći to nie warto tracić czasu i się angażować. Pogadaj z facetem i zapytaj jak on to wszystko widzi, jesli nie będzie chciał nic zmienic to zakończ znajomość.

[Broniecka]

Ja bym się po prostu nie odzywała. Było miło, ale sama wiesz, że to na dłuższą metę nie podziała. Zresztą czy jest sens pakować się w bliższą znajomość z facetem z takim bagażem?

[BabciaWeatherwax]

Napisane przez Broniecka

Ja bym się po prostu nie odzywała.

Ja też nie - jeśli mu zalezy, zadzwoni sam, a jeśli nie to jego strata

[Panna-Nikt]

Dzięki za odpowiedzi - póki co będę spokojnie czekać.

[gaga87]

Ja bym nie zadzwonila.
Zreszta wyglada na to, ze moze Cie traktowac jako "zabawke" i nie mysle tutaj tylko o roznicy wieku miedzy Wami. Nie daj mu sie oszukac, bo jesli pozniej masz z jego powodu plakac, to moze od razu odpowiedz sobie na pytanie czy warto biorac pod uwage to jak Cie teraz traktuje...

[Aninek]

Jest starszy prawie 20lat,więc skoro powiedział,że zadzwoni-i nie zadzwonił,to jest wskazówka dla Ciebie,żebyś dała sobie z nim spokój...no chyba,że to już skleroza(nie jestem wredna)-uważam,że jego zachowanie jest wobec Ciebie nie fair.Nie odzywaj się w żadnym wypadku,nie zasłużył!

[niezwykla22]

Napisane przez Panna-Nikt

Poza tym, jeśli już, to nie wiem, jak to wszystko zakończyć - po prostu przestać się odzywać i tyle??

dokładnie, nic dodać nic ująć, a nóż role się odwróćą?

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Ja bym nie dzwoniła Jeśli to tyle lat starszy facet, powinien być dzentelmenem i uczciwie wyjaśniać wszystkie sprawy z kobietą a nie mieć wymówki jak gówniarz .

[Panna-Nikt]

A co zrobić, kiedy spotkamy się przypadkiem? Taka sytuacja nastąpi prędzej czy później - mamy wspólnych znajomych (mimo różnicy wieku) i chodzimy do tego samego pubu (on jest tam praktycznie codziennie, ja co tydzień).

[BabciaWeatherwax]

Nic nie robić - powiedzieć cześć i już, jak będzie chciał to sam zagada. Dlaczego Ty masz sie głupio czuć, skoro to on nie dotrzymał słowa i nie zadzwonił?

[Sniezynka21]

Tak, jak pisza dziewczyny, nie odezwalabym sie ani slowem. Poza tym wydaje mi sie, ze on chce juz to zakonczyc, tyle ze nie bardzo wie jak, wiec Cie nadzwyczajniej w swiecie olewa.

[Panna-Nikt]

Jest jeszcze druga możliwośc - zabawia się w gierki typu kto pierwszy zadzwoni :/
Zresztą odezwał się w sylwestra (nie spędzaliśmy go razem) - przez cały ranek puszczał sygnałki a wieczorem wysłał SMSa z życzeniami. Odpowiedziałam na życzenia i tyle.

[Iluvenis]

Nie odpisuj pod żadnym pozorem. "Nauczony" przez życie i wyrachowany facet potrafi być groźniejszy od rannego zwierzęcia ( ot takiego hrum hruma dzika z piosenki ). Przed Tobą kawał radosnego żywota, na cóż Ci skaza w tym wieku?

[Panna-Nikt]

i znów SMS. Z sugestią spotkania... Może się spotkać i zapytać o co chodzi? Ale też nie chcę robić w żadnym wypadku jakichś wyrzutów, to byłaby dziecinada...

[Ptysio5]

Ale w sumie po co
Jesli tego chcesz i nie przeszkadza Ci taki "doskok", pasuje Ci taki układ - to się spotkaj.

Twoje życie, Twoje wybory

[kropka241]

napisz mu ze sie do niego odezwiesz w sprawie spotkania i zapomnij

[motylek1007]

Napisane przez kropka241

napisz mu ze sie do niego odezwiesz w sprawie spotkania i zapomnij

to samo chcialam zaproponować

jak mu zależy to powinnien sie zaintersowac jak bedziesz milczała...a jak nie to ma Cie głęboko gdzies