przegrywam swoje życie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-09-19, 19:02   #1
wyrostek_robaczkowy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8

przegrywam swoje życie


Wiem, nie lubicie wątków jęczybuł ale muszę się komuś wyżalić

Otóż mam 21 lat i już zdążyłam skopać swoje życie. A boli to tym bardziej, że kiedyś byłam wyjątkowo inteligentna, mądra i ładna. Teraz jest dokładnie na odwrót i problemy mam chyba w każdej sferze życia, ale najbardziej bolą mnie te wywołane przez moją bezdenną głupotę.

Zaraz będę mieć 3 lata "w plecy". Po liceum poszłam na studia, nie satysfakcjonowały mnie, więc chciałam poprawić maturę i pójść na wymarzony (od dziecka) lekarski. Nie udało się, zabrakło 1 punktu. Postanowiłam zostać w domu i poprawiać maturę (2. rok w plecy). Teraz na studia też nie pójdę bo... rekrutowałam się tylko na jedną uczelnię i tam się nie dostałam. Śmiało, nazwijcie mnie debilem, wiem że nim jestem. W poprzednich latach dostałabym się tam z palcem w nosie, teraz była "nowa formuła" matury i progi poszły do góry. Dostałabym się prawie wszędzie indziej (mam dużo punktów, więc ten rok w domu nie poszedł na marne), ale byłam skończonym kretynem i zapisałam się tylko tam.

Czuję się z tym tragicznie, chce mi się płakać, czeka mnie kolejny rok stania w miejscu przez moją nieskończoną głupotę. Zazdroszczę innym że studiują, rozwijają się, mają znajomych. (To jest zresztą mój drugi problem - prawie nie mam koleżanek, ludzie za mną nie przepadają, jestem baaaaardzo nieśmiała i w nowo poznanym towarzystwie siedzę jak trusia). Czasem odechciewa mi się żyć bo po co, skoro nic mi nie wychodzi? Nie umiem się zapisać na studia, nie umiem zdać prawa jazdy, nie umiem sobie nawet znaleźć koleżanek żeby mieć z kim upić się z tego żalu...

Nawet nie wiem o co was proszę, chyba o pocieszenie. Nie wiem co można doradzić komuś tak głupiemu jak ja.
wyrostek_robaczkowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 19:12   #2
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: przegrywam swoje życie

Histeryzujesz. Nie ma nic złego w tym, że chcesz zrealizować swoje marzenia. Jedyne co można poprawić to popracować nad tym, by mieć plan awaryjny na wypadek porażki planu głównego. To wniosek jaki powinnaś wyciągnąć z dotychczasowych doświadczeń.
Jak chcesz na lekarski to możesz nadal próbować. Żeby nie tracić roku może jakieś studium pokrewne? Pielęgniarstwo czy asystentka stomatologiczna? Trochę tego jest. Przynajmniej z biologią, chemią, fizjologią byłabyś na bieżąco.

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Pytanie czy w życiu konieczna jest Ci ta medycyna. Bo jeśli nie to chemia, kosmetologia, farmacja itd. to w sumie też ciekawe rzeczy.
Nie znam Cię, nie wiem co motywuje Cię do starań o dostanie się na lekarski, ale może powinnaś się zastanowić czy warto wkładać tyle wysiłku w to by się na medycynę dostać. Czy na pewno robienie czegoś innego w życiu nie dałoby Ci szczęścia?
Moja ciotka chciała na lekarski, nie dostała się też 1 punktem i poszła na farmację. Jest świetnym farmaceutą i chyba nigdy za byciem lekarzem po studiach nie tęskniła.
I nie rycz. Ja mam +30 i też prawka nie mam jeszcze. A teraz ponoć będzie trudniej, ale nie pękam i najpóźniej za rok sobie zrobię.
Nie sztuka siąść i płakać. Dorosła jesteś, więc jak dorosły podejść do sprawy zadaniowo. Masz pewien problem do rozwiązania, więc na spokojnie trzeba się zastanowić jakie masz opcje, które są najbardziej realistyczne i które Ci pasują. I metodą małych kroczków realizować.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 19:17   #3
wyrostek_robaczkowy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
Dot.: przegrywam swoje życie

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Histeryzujesz. Nie ma nic złego w tym, że chcesz zrealizować swoje marzenia. Jedyne co można poprawić to popracować nad tym, by mieć plan awaryjny na wypadek porażki planu głównego. To wniosek jaki powinnaś wyciągnąć z dotychczasowych doświadczeń.
Jak chcesz na lekarski to możesz nadal próbować. Żeby nie tracić roku może jakieś studium pokrewne? Pielęgniarstwo czy asystentka stomatologiczna? Trochę tego jest. Przynajmniej z biologią, chemią, fizjologią byłabyś na bieżąco.

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Pytanie czy w życiu konieczna jest Ci ta medycyna. Bo jeśli nie to chemia, kosmetologia, farmacja itd. to w sumie też ciekawe rzeczy.
Nie znam Cię, nie wiem co motywuje Cię do starań o dostanie się na lekarski, ale może powinnaś się zastanowić czy warto wkładać tyle wysiłku w to by się na medycynę dostać. Czy na pewno robienie czegoś innego w życiu nie dałoby Ci szczęścia?
Moja ciotka chciała na lekarski, nie dostała się też 1 punktem i poszła na farmację. Jest świetnym farmaceutą i chyba nigdy za byciem lekarzem po studiach nie tęskniła.
I nie rycz. Ja mam +30 i też prawka nie mam jeszcze. A teraz ponoć będzie trudniej, ale nie pękam i najpóźniej za rok sobie zrobię.
Nie sztuka siąść i płakać. Dorosła jesteś, więc jak dorosły podejść do sprawy zadaniowo. Masz pewien problem do rozwiązania, więc na spokojnie trzeba się zastanowić jakie masz opcje, które są najbardziej realistyczne i które Ci pasują. I metodą małych kroczków realizować.
Ale teraz nie muszę wykonywać żadnego wysiłku, za rok złożę po prostu na więcej uczelni. Problem w tym że złożyłam tylko na jedną, a nie że mam za mało punktów. Ja po prostu nie wytrzymam kolejnego roku w zawieszeniu, jak spotykam dalekich znajomych to uciekam na drugą stronę ulicy bo wstyd mi się przyznać że kiedyś taka mądra, a teraz nawet nie studiuje...

Edytowane przez wyrostek_robaczkowy
Czas edycji: 2015-09-19 o 19:38
wyrostek_robaczkowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 19:36   #4
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: przegrywam swoje życie

Na studia istnieje druga, a niekiedy nawet trzecia tura rekrutacji wiec to byl twoj swiadomy wybor zeby po pierwszej olac temat i nigdzie nie zlozyc. Wiec nie jojcz tylko podejmij konsekwencje swoich wyborow.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 19:38   #5
wyrostek_robaczkowy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
Dot.: przegrywam swoje życie

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Na studia istnieje druga, a niekiedy nawet trzecia tura rekrutacji wiec to byl twoj swiadomy wybor zeby po pierwszej olac temat i nigdzie nie zlozyc. Wiec nie jojcz tylko podejmij konsekwencje swoich wyborow.
Nie na lekarski.
wyrostek_robaczkowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 19:43   #6
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: przegrywam swoje życie

No zagospodaruj jakoś ten rok. I wtedy nie będziesz mieć poczucia straconego czasu.
Możesz pracować. Możesz nauczyć się jakiegoś języka np. angielskiego medycznego.
Możesz zrobić to prawko.
To tylko 365 dni. Jak zajmiesz się czymkolwiek sensownym to zleci jak sen.
Naprawdę. A ze znajomymi nie gada się o studiach tylko np. idzie na film, na koncert. W życiu ze znajomymi o studiach nie gadałam. Ani razu. Serio.

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Poza tym możesz np. zrobić jakiś związany z medycyną czy szpitalami wolontariat. Masa tego jest. Czasem trzeba pogadać z dzieckiem z nowotworem, czasem z samotną staruszką. A przy okazji np. personel szpitala można poznać.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 19:44   #7
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: przegrywam swoje życie

Cytat:
Napisane przez wyrostek_robaczkowy Pokaż wiadomość
Nie na lekarski.
Ale na inne kierunki jak najbardziej. Jaka masz gwarancje ze kiedykolwiek przyjma cie na ten lekarski jak tak dalej pojdzie?

MissChevious: serio nie gadasz o studiach ? U mnie wszyscy tym zyja skoro wszyscy studiuja to naturalnym jest ze sie o tym sporo gada. Ale ja lubie spotykac sie z ludzmi, aby sie z nimi werbalnie komunikowac a nie tylko lampic sie razem w ekran.

Edytowane przez 201605161428
Czas edycji: 2015-09-19 o 19:46
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-09-19, 19:58   #8
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: przegrywam swoje życie

Znasz angielski?
To możesz chociaż tu znaleźć sobie coś do roboty:
https://www.futurelearn.com/courses/...and-psychology
https://www.coursera.org/courses?query=medicine
I przede wszystkim skończ już z tą żałobą.
Masz dużo wolnego czasu. No to coś z nim zrób bo nawet jak nic z nim nie zrobisz to ten czas tak czy siak upłynie.

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Ale na inne kierunki jak najbardziej. Jaka masz gwarancje ze kiedykolwiek przyjma cie na ten lekarski jak tak dalej pojdzie?

MissChevious: serio nie gadasz o studiach ? U mnie wszyscy tym zyja skoro wszyscy studiuja to naturalnym jest ze sie o tym sporo gada. Ale ja lubie spotykac sie z ludzmi, aby sie z nimi werbalnie komunikowac a nie tylko lampic sie razem w ekran.
Serio. Nie zdarzyło mi się z nikim spoza stricte grup projektowych. A ludzie z grup projektowych nie należą do moich bliskich znajomych. I bywa, że to ludzie z innych kierunków bo np. robiłam projekty z architektami a jestem socjologiem.
A ze znajomymi i przyjaciółmi gadamy o całym bożym świecie, ale nigdy o pracy czy studiach.

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
MissChevious: serio nie gadasz o studiach ? U mnie wszyscy tym zyja skoro wszyscy studiuja to naturalnym jest ze sie o tym sporo gada. Ale ja lubie spotykac sie z ludzmi, aby sie z nimi werbalnie komunikowac a nie tylko lampic sie razem w ekran.
Nie lampię się z ludźmi w ekran. No chyba, że gapimy się razem na jakieś dane czy element projektu.
Z komunikatorami czy FB raczej jestem na bakier. I to mocno.
A niegadanie o studiach możliwe, że mam po rodzicach.
Ich rodzice całe studia mieli blade pojęcie o tym, co rodzice studiują czy jakie mają oceny. I nawet to, że babcia pod koniec studiów rok z nami mieszkała bo się mną zajmowała tego nie zmieniło. A z kolegami ze studiów to rodzice słuchali jazzu, rocka, łazili po teatrach i galeriach sztuki, gotowali dziwne dania z całego świata a nie gadali o studiach. Ja mam tak samo. Ze znajomymi to ja łażę na festiwale filmowe, dni książki, do kina itd. a nie gadam o egzaminach czy zaliczeniach. Przecież to jakiś straszny redukcjonizm patrzeć na ludzi tylko przez pryzmat studiów czy pracy. Przecież człowiek to nie tylko praca. Mam ulubionego jazzmana- prawnika i znam chirurga, który w wolnym czasie rzeźbi. Nie wyobrażam sobie gadać z nimi tylko o ich pracy czy wykształceniu. Z kolegą ze studiów, który ma korbę na punkcie Indian i łucznictwa wolę gadać o jego pasjach niż o tym, czego wspólnie uczyliśmy się na wykładach.
Jakaś dziwna jestem?
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 20:12   #9
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: przegrywam swoje życie

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Znasz angielski?
To możesz chociaż tu znaleźć sobie coś do roboty:
https://www.futurelearn.com/courses/...and-psychology
https://www.coursera.org/courses?query=medicine
I przede wszystkim skończ już z tą żałobą.
Masz dużo wolnego czasu. No to coś z nim zrób bo nawet jak nic z nim nie zrobisz to ten czas tak czy siak upłynie.

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------


Serio. Nie zdarzyło mi się z nikim spoza stricte grup projektowych. A ludzie z grup projektowych nie należą do moich bliskich znajomych. I bywa, że to ludzie z innych kierunków bo np. robiłam projekty z architektami a jestem socjologiem.
A ze znajomymi i przyjaciółmi gadamy o całym bożym świecie, ale nigdy o pracy czy studiach.

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------


Nie lampię się z ludźmi w ekran. No chyba, że gapimy się razem na jakieś dane czy element projektu.
Z komunikatorami czy FB raczej jestem na bakier. I to mocno.
A niegadanie o studiach możliwe, że mam po rodzicach.
Ich rodzice całe studia mieli blade pojęcie o tym, co rodzice studiują czy jakie mają oceny. I nawet to, że babcia pod koniec studiów rok z nami mieszkała bo się mną zajmowała tego nie zmieniło. A z kolegami ze studiów to rodzice słuchali jazzu, rocka, łazili po teatrach i galeriach sztuki, gotowali dziwne dania z całego świata a nie gadali o studiach. Ja mam tak samo. Ze znajomymi to ja łażę na festiwale filmowe, dni książki, do kina itd. a nie gadam o egzaminach czy zaliczeniach. Przecież to jakiś straszny redukcjonizm patrzeć na ludzi tylko przez pryzmat studiów czy pracy. Przecież człowiek to nie tylko praca. Mam ulubionego jazzmana- prawnika i znam chirurga, który w wolnym czasie rzeźbi. Nie wyobrażam sobie gadać z nimi tylko o ich pracy czy wykształceniu. Z kolegą ze studiów, który ma korbę na punkcie Indian i łucznictwa wolę gadać o jego pasjach niż o tym, czego wspólnie uczyliśmy się na wykładach.
Jakaś dziwna jestem?
Jestes skoro uwazasz za redukcjonizm rozmowe pt. "a jak tam studia/sesja zdana/kiedy koniec/czy lubisz te studia". Jasne znam ich zainteresowania etc i o tym tez sie gada, ale zawsze gdzies sie przewija kwestia ulubionych profesorow, kto z kim mial wyklady, kiedy konczy studia czy co ciekawego slyszal ostatnio na kampusie. To jak wyciac sobie polowe zycia, ktore sie spedza na uczelni
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 20:22   #10
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: przegrywam swoje życie

Ja nie mam poczucia, że coś sobie z życia wycinam, ale raczej, że nie zamykam się w zaklętym kręgu tych samych tematów. To o czym piszesz to dla mnie zaledwie zajawki, sposoby zagajenia rozmowy, coś w rodzaju angielskiego "how do you do?".
Autorko wątku, może poszukaj tego rodzaju wolontariatu w swoim mieście/okolicy?
http://warszawa.ngo.pl/wiadomosc/1660303.html
Moje koleżanka (dziś lekarz-onkolog) w czasie podobnych doświadczeń nauczyła się tego, czego nie nauczyły jej studia czyli rozmawiania z pacjentem.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 20:51   #11
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: przegrywam swoje życie

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Jakaś dziwna jestem?
Jeśli tak, to obie jesteśmy dziwne
O studiach gadałam co najwyżej ze znajomymi z uczelni, bo to były jakieś wspólne sprawy, no to czasem się zdarzyło.
Ale nie rozmawiam o studiach z innymi osobami, nie interesuje mnie szczególnie kto sesję zaliczył, a kto ma poprawkę, albo czy kolokwia ma trudne. Tak samo z pracą - ludzie namiętnie gadają o pracy jakby nic innego w życiu nie robili, mnie to nieco przeraża. Że ludzie często nie mają wiele więcej do opowiedzenia, jak o studiach albo pracy. Jasne, praca jest obecna w życiu praktycznie każdego, ale nie wiem czy po spędzeniu tam powiedzmy 8 godzin jest jeszcze sens to omawiać, zamiast zająć się resztą życia?


Autorko. Rozpaczanie i użalanie się nad sobą nic Ci nie da. Więc przestań to robić i rusz się, może dasz radę się jeszcze zapisać do jakiejś szkoły policealnej, a może poszukaj pracy, albo kursu językowego, wspomnianego wolontariatu, możesz prawo jazdy robić - no zajmij się czymś, zamiast siedzieć i dramatyzować. Ludzie często miewają więcej "w plecy" bo np. zmienili kierunek i nie sądzę by na otoczeniu robiło to wielkie wrażenie.
Przestań się zastanawiać co inni pomyślą. Jeśli uważasz, że jedyne co Twoich znajomych obchodzi i jedyne za co Cię mogą cenić to studia, to popatrz na siebie i pomyśl co innego masz do zaoferowania światu .
Ja na Twoim miejscu bym zdecydowanie poszukała pracy i poodkładała kasę, bo jak pójdziesz na studia medyczne, to raczej wiele nie popracujesz, a kasa zawsze się przyda.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-19, 20:52   #12
victorion
Rozeznanie
 
Avatar victorion
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 975
Dot.: przegrywam swoje życie

Nie dziwię się autorko, że masz poczucie przegrywania życia... ale robisz to sama w pełni świadoma. Skoro uważasz się za inteligentną, to jak zauważyłaś powinnaś wiedzieć, by rekrutować się do więcej niż jednej uczelni. Ponadto faktem bez usprawiedliwienia jest, że masz 3 lata w plecy i to dużo - wybierając inny kierunek miałabyś w tym czasie licencjat. Dodatkowo co robiłaś/robisz w tym czasie? Nauka do matury to nie zajęcie na cały etat, spokojnie mogłabyś coś robić dodatkowo, by się rozwijać (wolontariat, kurs, szkolenia, studium policealne).

Mniej lub bardziej świadomie regularnie i skutecznie próbujesz skopać swoje życie. Dlaczego?
victorion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 21:04   #13
makowepole
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: warszawa/radom
Wiadomości: 2
Dot.: przegrywam swoje życie

czuje Twoj temat z przegrywanym życiem
jesli rodzice Ci utrzymują to rekrutuj sie na jakis kierunek, jakies lekki hobbystyczny albo cos medycznego? ratownictwo czy pielegniarstwo troche nauki anatomii juz nie zaszkodzi
a co do braku kolezanek... dzis one są a jutro ich nie ma, jak chcesz pogadać to pisz na priv tez jestem takim samotnikiem, niby mam kolezanki na uczelni ale jak przychodzi co do czego to i tak z problemami zostaje sama
co nas nie zabije to nas wzmocni!
makowepole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 21:07   #14
MistrzyniDrugiegoPlanu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 907
Dot.: przegrywam swoje życie

Cytat:
Napisane przez wyrostek_robaczkowy Pokaż wiadomość
Wiem, nie lubicie wątków jęczybuł ale muszę się komuś wyżalić

Otóż mam 21 lat i już zdążyłam skopać swoje życie. A boli to tym bardziej, że kiedyś byłam wyjątkowo inteligentna, mądra i ładna. Teraz jest dokładnie na odwrót i problemy mam chyba w każdej sferze życia, ale najbardziej bolą mnie te wywołane przez moją bezdenną głupotę.

Zaraz będę mieć 3 lata "w plecy". Po liceum poszłam na studia, nie satysfakcjonowały mnie, więc chciałam poprawić maturę i pójść na wymarzony (od dziecka) lekarski. Nie udało się, zabrakło 1 punktu. Postanowiłam zostać w domu i poprawiać maturę (2. rok w plecy). Teraz na studia też nie pójdę bo... rekrutowałam się tylko na jedną uczelnię i tam się nie dostałam. Śmiało, nazwijcie mnie debilem, wiem że nim jestem. W poprzednich latach dostałabym się tam z palcem w nosie, teraz była "nowa formuła" matury i progi poszły do góry. Dostałabym się prawie wszędzie indziej (mam dużo punktów, więc ten rok w domu nie poszedł na marne), ale byłam skończonym kretynem i zapisałam się tylko tam.

Czuję się z tym tragicznie, chce mi się płakać, czeka mnie kolejny rok stania w miejscu przez moją nieskończoną głupotę. Zazdroszczę innym że studiują, rozwijają się, mają znajomych. (To jest zresztą mój drugi problem - prawie nie mam koleżanek, ludzie za mną nie przepadają, jestem baaaaardzo nieśmiała i w nowo poznanym towarzystwie siedzę jak trusia). Czasem odechciewa mi się żyć bo po co, skoro nic mi nie wychodzi? Nie umiem się zapisać na studia, nie umiem zdać prawa jazdy, nie umiem sobie nawet znaleźć koleżanek żeby mieć z kim upić się z tego żalu...

Nawet nie wiem o co was proszę, chyba o pocieszenie. Nie wiem co można doradzić komuś tak głupiemu jak ja.
Spójrz na to inaczej! Masz kolejny rok wolności! Możesz robić cokolwiek! Możesz się właśnie rozwijać, zarobić pieniądze, udzielać korepetycji, jeździć stopem, podróżować, zrobić coś szalonego! Możesz zmienić swoje życie przez ten rok, przełamać nieśmiałość. Jeśli nie zamierzasz nic robić, no to zmarnujesz ten rok nie dlatego, że wcześniej byłaś głupia, tylko dlatego, że TERAZ jesteś
MistrzyniDrugiegoPlanu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-19, 23:05   #15
wyrostek_robaczkowy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
Dot.: przegrywam swoje życie

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Jeśli tak, to obie jesteśmy dziwne
O studiach gadałam co najwyżej ze znajomymi z uczelni, bo to były jakieś wspólne sprawy, no to czasem się zdarzyło.
Ale nie rozmawiam o studiach z innymi osobami, nie interesuje mnie szczególnie kto sesję zaliczył, a kto ma poprawkę, albo czy kolokwia ma trudne. Tak samo z pracą - ludzie namiętnie gadają o pracy jakby nic innego w życiu nie robili, mnie to nieco przeraża. Że ludzie często nie mają wiele więcej do opowiedzenia, jak o studiach albo pracy. Jasne, praca jest obecna w życiu praktycznie każdego, ale nie wiem czy po spędzeniu tam powiedzmy 8 godzin jest jeszcze sens to omawiać, zamiast zająć się resztą życia?


Autorko. Rozpaczanie i użalanie się nad sobą nic Ci nie da. Więc przestań to robić i rusz się, może dasz radę się jeszcze zapisać do jakiejś szkoły policealnej, a może poszukaj pracy, albo kursu językowego, wspomnianego wolontariatu, możesz prawo jazdy robić - no zajmij się czymś, zamiast siedzieć i dramatyzować. Ludzie często miewają więcej "w plecy" bo np. zmienili kierunek i nie sądzę by na otoczeniu robiło to wielkie wrażenie.
Przestań się zastanawiać co inni pomyślą. Jeśli uważasz, że jedyne co Twoich znajomych obchodzi i jedyne za co Cię mogą cenić to studia, to popatrz na siebie i pomyśl co innego masz do zaoferowania światu .
Ja na Twoim miejscu bym zdecydowanie poszukała pracy i poodkładała kasę, bo jak pójdziesz na studia medyczne, to raczej wiele nie popracujesz, a kasa zawsze się przyda.
Jestem zapisana do policealnej, zapiszę się jeszcze na jakiś kierunek na uczelni w mojej mieście żeby wychodzić z domu.

Co do pracy to nie mam zbyt wielu możliwości bo otrzymuję alimenty, więc w grę wchodzi chyba tylko dorabianie za niewielkie kwoty miesięcznie.

Cytat:
Napisane przez victorion Pokaż wiadomość
Nie dziwię się autorko, że masz poczucie przegrywania życia... ale robisz to sama w pełni świadoma. Skoro uważasz się za inteligentną, to jak zauważyłaś powinnaś wiedzieć, by rekrutować się do więcej niż jednej uczelni. Ponadto faktem bez usprawiedliwienia jest, że masz 3 lata w plecy i to dużo - wybierając inny kierunek miałabyś w tym czasie licencjat. Dodatkowo co robiłaś/robisz w tym czasie? Nauka do matury to nie zajęcie na cały etat, spokojnie mogłabyś coś robić dodatkowo, by się rozwijać (wolontariat, kurs, szkolenia, studium policealne).

Mniej lub bardziej świadomie regularnie i skutecznie próbujesz skopać swoje życie. Dlaczego?
Właśnie już nie wierzę w swoją inteligencję, skoro zrobiłam coś tak durnego. Byłam pewna że się dostanę...
W czasie nauki do matury chodziłam do szkoły policealnej, ale na nic mi się to nie przydało, nie dowiedziałam się niczego interesującego niestety.
Wiem też że sama sobie niszczę życie, ale przecież ja tego nie chcę.
wyrostek_robaczkowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 12:29   #16
gumka24
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 295
Dot.: przegrywam swoje życie

Cytat:
Napisane przez wyrostek_robaczkowy Pokaż wiadomość
Wiem, nie lubicie wątków jęczybuł ale muszę się komuś wyżalić

Otóż mam 21 lat i już zdążyłam skopać swoje życie. A boli to tym bardziej, że kiedyś byłam wyjątkowo inteligentna, mądra i ładna. Teraz jest dokładnie na odwrót i problemy mam chyba w każdej sferze życia, ale najbardziej bolą mnie te wywołane przez moją bezdenną głupotę.

Zaraz będę mieć 3 lata "w plecy". Po liceum poszłam na studia, nie satysfakcjonowały mnie, więc chciałam poprawić maturę i pójść na wymarzony (od dziecka) lekarski. Nie udało się, zabrakło 1 punktu. Postanowiłam zostać w domu i poprawiać maturę (2. rok w plecy). Teraz na studia też nie pójdę bo... rekrutowałam się tylko na jedną uczelnię i tam się nie dostałam. Śmiało, nazwijcie mnie debilem, wiem że nim jestem. W poprzednich latach dostałabym się tam z palcem w nosie, teraz była "nowa formuła" matury i progi poszły do góry. Dostałabym się prawie wszędzie indziej (mam dużo punktów, więc ten rok w domu nie poszedł na marne), ale byłam skończonym kretynem i zapisałam się tylko tam.

Czuję się z tym tragicznie, chce mi się płakać, czeka mnie kolejny rok stania w miejscu przez moją nieskończoną głupotę. Zazdroszczę innym że studiują, rozwijają się, mają znajomych. (To jest zresztą mój drugi problem - prawie nie mam koleżanek, ludzie za mną nie przepadają, jestem baaaaardzo nieśmiała i w nowo poznanym towarzystwie siedzę jak trusia). Czasem odechciewa mi się żyć bo po co, skoro nic mi nie wychodzi? Nie umiem się zapisać na studia, nie umiem zdać prawa jazdy, nie umiem sobie nawet znaleźć koleżanek żeby mieć z kim upić się z tego żalu...

Nawet nie wiem o co was proszę, chyba o pocieszenie. Nie wiem co można doradzić komuś tak głupiemu jak ja.
Lepiej przekac , niz isc na jakiekolwiek studia i potem zalowac wybranego zawodu.Moze pracuj w miedzy czasie uczac sie do poprawki do matury?poznasz moze ludzi, odzyskasz entuzjazm i zdobedziesz troche kasy? chocby na pol etatu idz do jakiegos sklepu,gdziekolwiek. A co maja powiedziec osoby , ktorych wywalono ze studiów? roznie to bywa.

Na lekarski duzo osob poprawia.Jednym sie udaje drugim nie. Dlaczego rekrutuowalas tylko na 1 uczelnie? ?? Ludzie skladaja na wiele, a juz na pewno na te, gdzie progi sa najnizsze.

Ile masz z biologii i chemii procent? moze na niektora uczelnie spadna progi? w katowicach sa chyba niskie.
Z tego co sie orientuje ( a siostre mam na medycynie) to progi maleja, ma byc wiecej miejsc na kierunku na lekarskim w niektorych miastach.

Jesli sie tylko siedzi w domu i uczy to latwo wpaśc w depresje, wyjdz do ludzi, idz do pracy. Moze jakies korki? A moze warto jednak zmienic kierunek nauki?

Edytowane przez gumka24
Czas edycji: 2015-09-20 o 12:33
gumka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 12:51   #17
valeera
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 179
Dot.: przegrywam swoje życie

Głupio zrobiłaś z tymi podaniami, to fakt, ale czasu nie cofniesz.
Współczuję ludziom, którzy nie rozumieją, że kierunek lekarski, medycyna to PASJA i marzenie życia, a przynajmniej powinna nią być. To nie zawód jak farmaceuta czy chemik, tylko właściwie sposób na resztę życia i kawał tego życia, zdrowia oddany i poświęcony. Nie liczę łosi, którzy są na roku bo mamusia lekarz i tatuś lekarz, trzeba było...
Musisz rozważyć, czy naprawdę 11 lat edukacji po 4 w plecy jest w tym wypadku sensowne. Ale może lepiej sporo poświęcić, niż przez jego resztę żyć w niespełnieniu. Z mojego otoczenia studiuje dziewczyna, która dostała się bodajże po 25 r. ż., mając już męża i małe dziecko, więc jeszcze nic straconego Próbuj i nie daj sobie wmówić, że mogłaś coś studiować przez te lata i spokojnie poprawić, ludzie niestety nie rozumieją, co to znaczy napisać 3 przedmioty na ponad 90%.
valeera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 13:17   #18
gumka24
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 295
Dot.: przegrywam swoje życie

Na wiekszosci uczelni wystarcza 2 przedmioty i nie zawwsze to musi byc ponad 90%, przy wynikach takich to juz kazda uczelnia , mozna sie zalapac majac po 80 i 85., 80 i 90 czasem .Co nie zmienia faktu ze i tak jest ciezko uzyskac takie wyniki.
gumka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 13:23   #19
wyrostek_robaczkowy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
Dot.: przegrywam swoje życie

Mam 175/200 pkt (85% biologia, 90% chemia). Nie muszę poprawiać matury, nie mam co czekać na spadek progów, bo problem tkwi w tym ze złożyłam na JEDNĄ uczelnię. Dostałabym się prawie wszędzie z palcem w nosie, do Katowic tym bardziej ale ja tam nie złożyłam podania... zrobiłam głupotę życia i zdaję sobie z tego sprawę.



A lata w plecy będę mieć 3 a nie 4.

Edytowane przez wyrostek_robaczkowy
Czas edycji: 2015-09-20 o 13:29
wyrostek_robaczkowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-20, 13:49   #20
gumka24
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 295
Dot.: przegrywam swoje życie

tego nie zmienisz.Nie musisz poprawiac matury wiec problem z glowy. Za rok pojdziesz ,medycyne masz pewna w wiekszosci miast, gdzie chcialas do Krakowa? bo do Warszawy bys sie chyba dostała.

Skoro juz masz rok w plecy a potem czeka sie ostre zakuwanko to wykorzystaj ten rok na przyjemnosci, zarob sobie troche kaski , moze 'na czarno' jak masz alimenty, potem bedzie ciezko zarobic, czytaj ksiazki, podrozuj, masz rok beztroski gratis.

głupote to bys zrobila, idac na cokolwiek teraz, aby odkupic wine. Trzymaj sie tej medycyny, bo bedziesz zalowac, a na ten rok wyznacz sobie jakies cele , ktorych nie zrealizujesz studiując.

Edytowane przez gumka24
Czas edycji: 2015-09-20 o 13:52
gumka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 14:02   #21
201604251028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 726
Dot.: przegrywam swoje życie

Cytat:
Napisane przez wyrostek_robaczkowy Pokaż wiadomość
Mam 175/200 pkt (85% biologia, 90% chemia). Nie muszę poprawiać matury, nie mam co czekać na spadek progów, bo problem tkwi w tym ze złożyłam na JEDNĄ uczelnię. Dostałabym się prawie wszędzie z palcem w nosie, do Katowic tym bardziej ale ja tam nie złożyłam podania... zrobiłam głupotę życia i zdaję sobie z tego sprawę.



A lata w plecy będę mieć 3 a nie 4.
Skoro nie musisz poprawiać matury, to idź do pracy, żeby nie siedzieć cały rok w domu i nie przegrywać dalej życia
201604251028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 14:04   #22
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 266
Dot.: przegrywam swoje życie

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość

Poza tym możesz np. zrobić jakiś związany z medycyną czy szpitalami wolontariat. Masa tego jest. Czasem trzeba pogadać z dzieckiem z nowotworem, czasem z samotną staruszką. A przy okazji np. personel szpitala można poznać.
Tak to jest, gdy zaczynają się wypowiadać osoby, które szpital widziały jedynie w serialach.
Po co komu psychologia, szkoła terapii, zdobywanie doświadczenia po studiach? Przecież chore dziecko to zabawka do podłechtania własnego ego.

Dziwi mnie, że niby większość osób tutaj studiuje/studiowała/zamierza studiować, a wiedza o studiach praktycznie żadna.

W tym roku i tak nie zaczniesz już żadnego sensownego kierunku. Przeczekaj, zajmij się czym konstruktywnym, a za rok poskładaj dokumenty na większą ilość uczelni, choćby nie wiem co się wydawało. Bywa różnie z progami. Całą sytuację potraktuj jako nauczkę na przyszłość, że nie ma co nastawiać się z góry na jedną określoną opcję, bo wtedy zostaje się bez niczego.
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 14:11   #23
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: przegrywam swoje życie

Idź na jakiś wolontariat, choćby do szpitala, hospicjum czy miejsca tego typu.

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

BTW Wolontariat to nie tylko psychologiczne rozmowy z pacjentami, to też czytanie im książek albo zwyczajne noszenie tych kaczek w razie potrzeby.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 14:33   #24
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: przegrywam swoje życie

Cytat:
Napisane przez Fleur_D Pokaż wiadomość
Tak to jest, gdy zaczynają się wypowiadać osoby, które szpital widziały jedynie w serialach.
Po co komu psychologia, szkoła terapii, zdobywanie doświadczenia po studiach? Przecież chore dziecko to zabawka do podłechtania własnego ego.
Nie wiem do końca co masz na myśli, przecież bywają wolontariaty oparte na tym, że wolontariusz idzie do szpitala właśnie pogadać z dziećmi, pobawić się, pograć w coś, poczytać książkę, spędzić z dzieckiem czas jak jego rodziców akurat nie ma na miejscu. Przecież nikt nie mówi, że wolontariusz ma tam prowadzić jakąś terapię.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 14:38   #25
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: przegrywam swoje życie

Nie rozumiem, jak można siebie samą tak traktować, poniżać, niszczyć. Jesteś pozbawionym inteligencji debilem, kretynem zbyt głupim, by zmienić cokolwiek. Gdyby ktoś użył tu wobec ciebie takich słów, dostałby bana. A t sama siebie opluwasz.
Przecież w dalszym ciągu świetnie zdałaś maturę, jesteś inteligentna i niczego nie musisz marnować przez ten rok, a wręcz przeciwnie, posiąść nowe umiejętności.
Czemu unikasz znajomych, przecież to twoja sprawa, co robisz po maturze, czego się wstydzisz? Unikasz ich, bo sądzisz, że cię wyśmieją? Dlaczego mieliby, skoro większość miała wyniki gorsze niż ty? Że studiują? No i co, ty też będziesz. W swoim czasie.
Nie samobiczuj się tak dziewczyno, bo aż przykro czytać.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 15:03   #26
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: przegrywam swoje życie

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Nie wiem do końca co masz na myśli, przecież bywają wolontariaty oparte na tym, że wolontariusz idzie do szpitala właśnie pogadać z dziećmi, pobawić się, pograć w coś, poczytać książkę, spędzić z dzieckiem czas jak jego rodziców akurat nie ma na miejscu. Przecież nikt nie mówi, że wolontariusz ma tam prowadzić jakąś terapię.
Dorosłym ktoś taki też jest potrzebny, nie zawsze chcą rozmawia ciągle o chorobie.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 15:09   #27
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: przegrywam swoje życie

A ja powiem tak - doskonale rozumiem ze Autorka czuje się jak zero bo akcji, którą odstawila aż nie da się skomentować. Takie są skutki totalnego zadufania w sobie ,,No jak to mnie mogliby nie przyjąć, taka mądra jestem". A tu się okazuje ze inni też mogą być mądrzy.

Ja to bym pojechała gdzieś za granicę. Do pracy, na wolontariat, kurs językowy. To zależy od Twoich preferencji i funduszy. Możesz oczywiście pojechać w parę miejsc. Dla mnie to najciekawsze wyjście bo potem jednak studia, praca, związki spowodują ze będziesz juz bardziej przywiązana do jednego miejsca.
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-20, 15:14   #28
wyrostek_robaczkowy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
Dot.: przegrywam swoje życie

Ale ja nie uważałam że jestem super mądra i że muszą mnie przyjąć. Po prostu moje punkty starczały ze sporą nadwyżką (!) żeby dostać się w poprzednich latach. Pomyślałam że bez sensu składać gdzie indziej skoro lepiej studiować w rodzinnym mieście. No i mam za swoje.
wyrostek_robaczkowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-27, 02:36   #29
panna_atropos
Raczkowanie
 
Avatar panna_atropos
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 125
Dot.: przegrywam swoje życie

Wiesz, ja jestem w Twoim wieku jeśli się nie mylę. Też siedziałam rok w domu, żeby poprawić i dostać się na lekarski. I nie poprawiłam. Siedzieć rok w domu i napisać na 155 pkt... Kto ma gorzej? Mam nadzieję, że Cię choć trochę pocieszy...
W dodatku idę teraz na wetę i wcale mi się to nie uśmiecha...
panna_atropos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-09-27 03:36:33


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:25.