Dziewczyny 20-25 lat snujące plany na przyszłość :)

[martunia_88]

Witam serdecznie!
Być może wiele z Was uzna mój wątek za zupełnie bezsensowny, ale szczerze mówiąc (raczej pisząc :P) jestem tu nowa i troszeczkę zagubiona. Pomyślałam sobie więc, że może w ten sposób odnajdę bratnie dusze do pogadania Chętne dziewczyny do rozmów gorąco zapraszam!

Nazywam się Marta, mam 22 lata i od 5 lat jestem w stałym związku.

Na tym wątku chciałabym powymieniać się z Wami doświadczeniami w związkach, planowaniu wspólnej przyszłości (ślub, dziecko), studiach...

Co Wy na to???

[Hefrena]

Cześć . Ja mam 23 lata, obecnie się troszke pogubiłam, ale jakoś staram się dążyć do przodu . Jak mam problem - to na wizaż, Tobie tez na pewno pomoże

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

hej ja mam 22 lata i jestem w związku od trzech lat, nie mam żadnych planów na przyszłosc, nie studiuje i nie pracuje..

[martunia_88]

Hefrena, dzięki Czemu się pogubiłaś??? Bo mi chodziło w takim sensie, że na forum czuję się zagubiona

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

traxx69 witaj Widzę, że jesteśmy rówieśniczkami.
Czy mi się wydaje czy wyczuwam ironię i lekką złośliwość w Twoim poście?

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

nie tylko że zamiast tak siedziec powinnam już o czymś pomyślec, chciałabym znaleźc prace ale za granicą chocby sezonową bo tutaj mi proponuja jak narazie tylko staż za marne 600zł. bez przesady, co to za pieniądze, za to mogę dojechac do pracy, a trzeba jeszcze na zycie i cos dla siebie.
skończyłam stuium kosmetyczne i tak siedzę bo pracy znaleźc nie mogę, bo przyjmują tylko z dwuletnim doświadczeniem, tylko pytanie gdzie ja mam je zdobyc jak nikt nie daje szansy

[karolka1008]

witam mam 20 lat, nie jestem w związku, na to jeszcze mam czas i dobrze mi samej z sobą związku na razie nie planuję, ale kto wie
no i piszę, żeby się pochwalić. Wczoraj na ćwiczeniach postanowiłam coś ważnego, mianowicie rzucam studia. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie inny kierunek, ale myślałam, że może to po licencjacie, magisterce- podyplomówka, ale nie. Nie znoszę moich studiów i je rzucam, jestem bardzo szczęśliwa
A moje inne plany na przyszłość? Zostać księżniczką kto wie, może odkryję w sobie błękitną krew? Albo chociaż jakiś książę kiedyś mnie znajdzie

[martunia_88]

Rozumiem Cię doskonale Sama miałam ponad rok temu kłopoty ze znalezieniem po szkole pracy. Rozglądałam się właśnie za stażem, ale dzięki mojej dobrej koleżance, która dostała propozycję pracy na cały etat poleciła mnie Sama po prostu już pracowała i była zodowolona z dotychczasowego zajęcia. Także mi robota trafiła się jak ślepej kurze ziarno. Kasa może nie największa, ale ważne że stała praca z umową. Niestety kasy jest wciąż brak kiedy pojawia się temat ślubu...

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

karolka1008 witaj Odważna decyzja z tymi studiami, ale skoro miałabyś się męczyć w życiu robiąc coś co Cię kompletnie nie kręci to chyba podjęłaś słuszną decyzję. Powodzenia! Z tym królewiczem również!!!

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Ehhh ja nawet o ślubie nie myslę, nie chodzi mi o brak pieniedzy chociaż i tak ich nie mam, przydało by się parę dobrych wyjazdów za granicę w celu zarobkowym. tyle że mój chłopak nawet nie mysli żeby mi się oświadczyc, był u mnie ostatnio miesiąc temu mysli tylko o pracy i co nowego kupic do samochodu. mi nie kupuje nic. im dłużej go nie ma tym bardziej mnie odraża. szczerze to czuję jakby był ze mną na siłę, mówiłam mu żeby mnie zostawił jak chce. ale to nie jest takie proste powiedziec osobie z którą się tyle było że jej już nie chce.
a tak wogóle to Patrycja jestem

[martunia_88]

Patrycja
Wiesz co... chyba naprawdę Cię rozumiem. Sama dość niedawno zastanawiałam się nad rozstaniem z narzeczonym. U nas to jest troszkę bardziej skomplikowana sytuacja, o której może kiedyś napiszę, ale w każdym razie, kiedy stanęłam "twarzą w twarz" z taką właśnie decyzją, nagle zdałam sobie sprawę że po 5 latach nieustannego bycia ze sobą to nie jest takie proste... Nie da się tak po prostu przekreślić tylu dni razem, zapomnieć o tym co było tak ogromną częścią mnie... W końcu dogadaliśmy się, ale problem który jest między nami był, jest i niestety będzie

Czemu widujecie się tak rzadko? Ja praktycznie widuję swojego codziennie... Mówił Ci co do Ciebie czuje, deklarował coś?

Z tą pracą to rzeczywiście jest ciężko i bardzo często jedynym rozwiązaniem jest wyjazd za granicę. Choć i to bez znajomości nie jest takie proste...

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

mieszkamy od siebie 50km przyjeżdżał do mnie kiedyś co tydzień na początku nawet przyjeżdżał w sobotę, jechał do domu i przyjeżdżał w niedzielę, bo mu zależało a teraz niewiem co się zmieniło... to juz nie jest to co na początku ale wiesz nawet tak bardzo się tym nie przejmuję, co ma byc to będzie. a za granicę jadę we wrześniu dopiero, chyba że teraz brat cos załatwi jeszcze

[Hefrena]

Napisane przez martunia_88

Hefrena, dzięki Czemu się pogubiłaś??? Bo mi chodziło w takim sensie, że na forum czuję się zagubiona

A, chodziło mi o życie . Tu się ostatnio trochę pogubiłam- wiesz, ogólnie, praca związek, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. We wrzesniu ide najprawdopobniej na kosmetykę, mam nadzieję, że w końcu się trochę ustatkuję (aha- w związku jestem juz prawie 1,5 roku i to jak dotąd mój najdłuższy )

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Hefrena ale studium kosmetyczne czy studia?? bo ja skończyłam studium

[krooolewna]

Cześć
Ja studiuje,4 rok
Zerwałam z Tż po 2 latach,obecne plany odpocząć po związku,choć powodzenie mam (nie wiem czemu )i czasem trudno się oprzeć

[blondi1041]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;18462280]nie tylko że zamiast tak siedziec powinnam już o czymś pomyślec, chciałabym znaleźc prace ale za granicą chocby sezonową bo tutaj mi proponuja jak narazie tylko staż za marne 600zł. bez przesady, co to za pieniądze, za to mogę dojechac do pracy, a trzeba jeszcze na zycie i cos dla siebie.
skończyłam stuium kosmetyczne i tak siedzę bo pracy znaleźc nie mogę, bo przyjmują tylko z dwuletnim doświadczeniem, tylko pytanie gdzie ja mam je zdobyc jak nikt nie daje szansy[/QUOTE]
może sie przylączę juz mi minelo dawno 25" lat ... a jednak.. dalej snuje. marze i nie wiem co dalej robic w zyciu..
tez jestem po studium kosmetycznym, ale nic dalej w tym kierunku nie robilam (poza 3 mies. praktykami ), moj blad, bo teraz to juz za duzo czasu minelo, duzo nowosci w kosmetyce i podejrzewam ze wyszlam z wprawy,
mysle ze w tej branzy najlepiej jest zainwestowac w swoj salon, bo inaczej nie da sie dorobic pracujac u kogos za tys zl /mies.

[zagubiona89r]

Cześć JA w tym roku 21 lat, minie mi 2 lata w związku. Trwam na 2 roku prawa oby dalej do przodu

Plany na przyszłość? Ślub za jakieś 3 lata. Dziecko tak, ale koło 30-stki, wcześniej nie bardzo (chyba, że mi szajbka macierzyńska odbije, ale wątpię, dzieci lubię, ale własne to mnóstwo obowiązków), skończyć studia. Znaleźć pracę Być szczęśliwą


A ... i wyprowadzić się z domu. Bo przez 20 lat nie zwariowałam i przez kilka następnych też nie zwariuję, ale dzień wyprowadzki będzie najpiękniejszym dniem mojego życia (podwójnie bo będzie to też dzień ślubu).

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Witam wszystkie nowe dziewczyny.
Co do otwarcia własnego salonu to jakos nie mam na to narazie ochoty, niewiem może kiedys. nawet nie mam żadnego pomysłu na dalsze życie. Chłopak ma mnie gdzieś czasem nawet wolę żeby go nie było wogóle, byłabym szczęśliwsza i napewno nie siedziała tak jak teraz tylko bym wyjechała. ja mówie że bez niego sie nie ruszam a on ostatnio powiedział że jak by miał taka mozliwośc to by mnie zostawił i wybrał pracę. Nie tak to nie będzie.

[BJean]

sieeema, ja mam 20, studiuje, single lady

[Laura2112]

Przenoszę wątek na Wizażowe Społeczności, tam badziej pasuje : )

[tarantata]

22, studiuje, pol-single (czytaj: cos sie kreci )

nie wiem co ze soba zrobic bo uswiadomilam sobie ze moj kierunek jest ok, poki sie ucze. tzn interesuje mnie to, bo ogolnie lubie sie uczyc. ale pracowac tak jak sie po nim pracuje nie chce!!!!

nosze sie z zamiarem pojscie na zaoczne na cos prawie-wymarzonego, bo na dziennie niedarady :/ ale to najszybciej za rok... no i nie wiem skad wezme kase...


do tej pory w moim zyciu brak sukcesow w sumie... czuje sie nadal jakbym miala 16-17 lat. nie pracowalam jeszcze nigdy, moje zycie to nauka + imprezy i koncerty, ta sama grupa znajomych od poczatku ogolniaka, zero powaznego zwiazku, jeden ktory byl na dobrej drodze sie rozpadl. mieszkam jak sie mozna domyslec z rodzicami, nie mam zadnych obowiazkow ani zobowiazan, nawet konta bankowego nie mam!! (ale zaraz ide zalozyc.... krok w doroslosc hehe) jedyny moj "dorosly" sukces to umiejetnosc jazdy samochod,em ktory i tak zostal mi kupiony (samochod, nie prawko :P) o slubie nawet nie mysle ("w tym wieku?!?!"), o dzieciach wcale nie mysle, ale fajnie by bylo miec chlopaka na stale i z nim sobie poki co mieszkac

jak kilka razy wpadalam na pomysl ze bede pracowac to... odprowadzali mnie od tego rodzice... twierdzac ze sie jeszcze w zyciu narobie. tym sposobem mam teraz problem nawet zeby zalatwic glupia praktyke!! bo kompletnie nie umiem cokolwiek zalatwiac.


no to sobie pomarudzilam :P

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

tarantata o wow, fajnych masz rodziców.
ja na moich też nie narzekam bo też mnie nie gonią do pracy, siedzę też na ich utrzymaniu, a najwyższa pora już o czymś myslec. głupio mi że oni wykładają kasę na mnie

[tarantata]

niby fajnych ale wiesz... troche tak czuje ze nie chca zebym dorostala i przez to mi troche podcinaja skrzydla jak chce sie zabrac za swoje zycie...

[blondi1041]

Napisane przez tarantata

niby fajnych ale wiesz... troche tak czuje ze nie chca zebym dorostala i przez to mi troche podcinaja skrzydla jak chce sie zabrac za swoje zycie...

hmmm wiem jak to jest :/ tez tak mialam, , mama zawsze mi mowila jak z nimi mieszkalam ze mam jeszcze poczekac, ze sie napracuje w zyciu ...itp, a chodzilo jej o to w sumie, zebym zajela sie domem, gotowala, zajmowala sie siostra o 13 lat mlodsza.. odprowadzala do przedszkola, potem do szkoly...moglam chodzic na imprezki itp, ale teraz zaluje, bo moglam isc szybciej do pracy , mieszkac u nich i mialabym ta kase dla siebie, a poszlam dopiero do pracy jak juz bylam na swoim i wtedy kasa szla na jedzenie, rachunki itp zreszta moja mama zawsze miala jakies podteksty w tym co robila/mowila, niby chciala dobrze, ale najlepiej jakbym cale zycie z nimi mieszkala tak , zeby ona miala mnie na oku

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Mam tak samo. Moi tez czasem traktują mnie jak swoja małą córeczkę. Ale to nie jest tak żebys nie mogła spróbowac czegoś nowego. Myślę że Ci tego nie zabronią. Ja się cieszę że mnie nikt nie krzyczy żebym poszła sobie zarobic na siebie, choc bardzo bym chciała ale z pracą trudno

[BJean]

no mam tak samo, praktycznie zero doswiadczenia zawodowego, ale dzisiaj widze ze jednak delikatnie posunęłam się do przodu:
- wyprowadziłam sie do innego miasta, studiuje
- nie mieszkam z rodzicami
- mam prawko, jeżdże wozem

ale całkowicie zależna finansowo... i to mnie troche martwi. Pomimo paru sukcesów czuję że jednak drepczę zamiast żwawym krokiem IŚĆ
Ehhh... moj kierunek mi sie podoba, ale kompletnie nie wiem co bede w przyszlosci robic, nie wiem czy chce miec prace po znajomosci wolalabym byc niezalezna i prowadzic wlasny biznes.
nie mam faceta, nigdy nie bylam w stalym zwiazku, w sumie cale 20 lat sie bawilam i teraz taka troche bieda wynikla ;p

nie mam pojecia co dalej, na razie najwazniejsze wydaja sie studia ale martwi mnie ze nie mam gdzie zdobywac doswiadczenia w pracy, 20 lat to sporo gdy bede konczyc studia bede miec 25!!! a do tego czasu chcialabym zarabiac takze w przyszlosci mysle o przeniesieniu sie na zaoczne, zobacze co z tego wyniknie, na razie korzystam ze studeneckiego zycia ale nie widze dla siebie perspektyw ;/ czuje sie zle z tym zdeka

[2018070520180950]

witam

Kaśka, 21 lat , studiuje, I rok, Tż od pol roku

chce skonczyc mam nadziejje ze jakos sie da bo ciezko mi idzie ale coz ryje do przodu pomalu :d

no i chcialabym sie wyprowadzic z domu najlepiej do Londynu

[Malenka321]

hej tez się dołącze a co No ja studiuje pierwszy rok fizjoterapię mam zamiar wytrwac do końca jestem na zaocznych studiach szukam pracy ale jak słyszą ze studentka to gorzej jakbym jakiego wirusa miała. z TŻ od 7,5 miesiąca i to mój najdłuższy związek;D

[klaudia77]

hej Ja mam 22 lata, w związku ponad 4 lata, ślub może za dwa lata, a teraz myślimy o jakimś wspólnym mieszkanku A tak poza tym to studiuję italianistykę i chcę zostać tłumaczem tak więc droga jeszcze daleka przede mną a do dzieci to jakoś za bardzo mi się nie spieszy.. :P

[Malenka321]

Napisane przez klaudia77

hej Ja mam 22 lata, w związku ponad 4 lata, ślub może za dwa lata, a teraz myślimy o jakimś wspólnym mieszkanku A tak poza tym to studiuję italianistykę i chcę zostać tłumaczem tak więc droga jeszcze daleka przede mną a do dzieci to jakoś za bardzo mi się nie spieszy.. :P

ooo a na którym roku??

[2018070520180950]

Italianistyka fajny kierunek

[milkyway33]

Ok, to może ja też zacznę się udzielać gdzie indziej niż na Szafie
Studentka prawa rok II, lat 21, z TŻ od roku i 5 miesięcy, bardzo szczęsliwie zakochana, acz od 4 tygodni w związku na odległość, bo luby (już absolwent) zmienił pracę i przeprowadził się 500 km od Poznania

W najbliższym czasie planuję znaleźć sobie pracę na pół etatu, bo na prawie jest jednak całkiem sporo wolnego czasu, a mam już tyle lat, że głupio na wszystkie swoje zachcianki ciągnąc kasę od rodziców

Ślub i dzieci wtedy, gdy będę niezależna finansowo i dobrze zarabiająca
Poza tym z obecnych planów, chciałabym zacząć uczyć się francuskiego i zdać CAE.

Witam gorąco