Ciasta mi nie wychodzą

[201704060907]

W swoim życiu zrobiłam kilkadziesiąt ciast i ŻADNE mi nie wyszło.
ŻADNE.
NIGDY.

Czytałam na internecie, że może to trzeba odmierzać dobrze, że może nastawiać piekarnik na temperaturę, więc robiłam wg wskazówek.
No i niestety.
NIGDY NIC MI NIE WYSZŁO.

Zawsze piekę z radością, z nadzieją, że wyjdzie i zawsze ZAKALEC.
Zawsze surowe ciasto, zawsze jest coś nie tak.

Z dnia na dzień czuję się coraz gorzej, dosłownie jak GÓ*NO, bo przecież kobieta powinna piec ciasta, umieć to robić :-(

Za wszelkie makowce czy serniki się nie zabieram, bo ser i mak jest drogi i szkoda mi marnować pieniądze.
Ale inne ciasta robię i NIC.

Sęk w tym, że z moją mamą pieczemy w tym samym piekarniku - z tym, że jej ZAWSZE wychodzi, a mi NIGDY.

Bo szczerze - jak mama nie upiecze, to nie mam co liczyć na domowe ciasteczko :-(

Strasznie mi z tym źle. Tylko proszę nie piszcie, że COŚ NA PEWNO źle robię, bo to niemożliwe, żeby po 10 latach zakalców, nagle mi się udało...

Może tak być, że mam dwie lewe ręce do ciast? Że powinnam dać sobie spokój z pieczeniem?

[zlotniczanka]

Napisane przez mizmaz

W swoim życiu zrobiłam kilkadziesiąt ciast i ŻADNE mi nie wyszło.
ŻADNE.
NIGDY.

Czytałam na internecie, że może to trzeba odmierzać dobrze, że może nastawiać piekarnik na temperaturę, więc robiłam wg wskazówek.
No i niestety.
NIGDY NIC MI NIE WYSZŁO.

Zawsze piekę z radością, z nadzieją, że wyjdzie i zawsze ZAKALEC.
Zawsze surowe ciasto, zawsze jest coś nie tak.

Z dnia na dzień czuję się coraz gorzej, dosłownie jak GÓ*NO, bo przecież kobieta powinna piec ciasta, umieć to robić :-(

Za wszelkie makowce czy serniki się nie zabieram, bo ser i mak jest drogi i szkoda mi marnować pieniądze.
Ale inne ciasta robię i NIC.

Sęk w tym, że z moją mamą pieczemy w tym samym piekarniku - z tym, że jej ZAWSZE wychodzi, a mi NIGDY.

Bo szczerze - jak mama nie upiecze, to nie mam co liczyć na domowe ciasteczko :-(

Strasznie mi z tym źle. Tylko proszę nie piszcie, że COŚ NA PEWNO źle robię, bo to niemożliwe, żeby po 10 latach zakalców, nagle mi się udało...

Może tak być, że mam dwie lewe ręce do ciast? Że powinnam dać sobie spokój z pieczeniem?

nie ten dział

mądrość ludowa głosi, że kobietom ciasto nie wychodzi, jak mają kobiece dolegliwości. Może więc wybierz się do gina Albo daruj sobie robienie ciast, mi też nie wychodzą, jak mi zależy, ale by z tego powodu rozpaczać, to sobie nie wyobrażam.

[201803290936]

Napisane przez mizmaz

W swoim życiu zrobiłam kilkadziesiąt ciast i ŻADNE mi nie wyszło.
ŻADNE.
NIGDY.

Czytałam na internecie, że może to trzeba odmierzać dobrze, że może nastawiać piekarnik na temperaturę, więc robiłam wg wskazówek.
No i niestety.
NIGDY NIC MI NIE WYSZŁO.

Zawsze piekę z radością, z nadzieją, że wyjdzie i zawsze ZAKALEC.
Zawsze surowe ciasto, zawsze jest coś nie tak.

Z dnia na dzień czuję się coraz gorzej, dosłownie jak GÓ*NO, bo przecież kobieta powinna piec ciasta, umieć to robić :-(

Za wszelkie makowce czy serniki się nie zabieram, bo ser i mak jest drogi i szkoda mi marnować pieniądze.
Ale inne ciasta robię i NIC.

Sęk w tym, że z moją mamą pieczemy w tym samym piekarniku - z tym, że jej ZAWSZE wychodzi, a mi NIGDY.

Bo szczerze - jak mama nie upiecze, to nie mam co liczyć na domowe ciasteczko :-(

Strasznie mi z tym źle. Tylko proszę nie piszcie, że COŚ NA PEWNO źle robię, bo to niemożliwe, żeby po 10 latach zakalców, nagle mi się udało...

Może tak być, że mam dwie lewe ręce do ciast? Że powinnam dać sobie spokój z pieczeniem?

A musisz robić te "ciasta"? Czemu Ci z tym źle?

[201704060907]

Napisane przez Doris1981

A musisz robić te "ciasta"? Czemu Ci z tym źle?

Bo jak będę kiedyś "panią domu" to nie wyobrażam sobie, żebym częstowała gośćmi kupnymi.
Źle mi w tym, bo jestem kobietą, a nie wychodzą mi ciasta

(A jak przenieść do innego działu wątek?)

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Doris1981

A musisz robić te "ciasta"? Czemu Ci z tym źle?

Bo się nie czuje prawdziwą kobietą, mówi przecież
Bez komentarza ad meritum.

[201605051021]

Moze masz okres, albo pieczesz przy nowiu ksiezyca?

Ewentualnie ktos mogl urok rzucic, ja bym totalnie przywiazala czerwona kokardke do piekarnika

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez mizmaz

Źle mi w tym, bo jestem kobietą, a nie wychodzą mi ciasta

Wychodzi na to, że nie jesteś kobietą, kobiecie ciasta ZAWSZE wychodzą, nawet jak nie chce.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez eevone

Moze masz okres, albo pieczesz przy nowiu ksiezyca?

Ewentualnie ktos mogl urok rzucic, ja bym totalnie przywiazala czerwona kokardke do piekarnika

Ja bym przetarła go majtkami

[201803290936]

Napisane przez mizmaz

Bo jak będę kiedyś "panią domu" to nie wyobrażam sobie, żebym częstowała gośćmi kupnymi.
Źle mi w tym, bo jestem kobietą, a nie wychodzą mi ciasta

(A jak przenieść do innego działu wątek?)

Przepraszam, ale: hehehehehe. Ale muszę przyznać, że fajny troll.

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5218945 8]Bo się nie czuje prawdziwą kobietą, mówi przecież
Bez komentarza ad meritum.[/QUOTE]

Rozumiem, w sumie macica to w dzisiejszych czasach za mało, żeby być zidentyfikowaną jako kobieta.

[madzia0007]

I co z tego? Ja tez jestem kobietą a nie czuje najmniejszej potrzeby pieczenia ciast chociaż ogólnie lubię gotować I wychodzi mi to. Mój tz nie lubi ciast a ja sama nie bede ich jadla. Coraz częściej spotykam sie z podawaniem kupnych ciast gosciom, jak sie zna sprawdzona cukiernie to ciasta lepsze niz swoje. Moj szwagier jest profesjonalnym kucharzem z dobrym wykształceniem a ciasta kupuje, naprawdę chce ci sie spędzać caly dzien w kuchni bo goscie?

[201704060907]

Napisane przez Doris1981

Przepraszam, ale: hehehehehe. Ale muszę przyznać, że fajny troll.

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------



Rozumiem, w sumie macica to w dzisiejszych czasach za mało, żeby być zidentyfikowaną jako kobieta.

Ogarnij sobie moje inne posty, jak uważasz mnie za trolla...
Gdybym chciała sobie pożartować, to pewnie bym założyła nowe konto.

[201607040946]

Błagam

[201704060907]

Napisane przez eevone

Moze masz okres, albo pieczesz przy nowiu ksiezyca?

Ewentualnie ktos mogl urok rzucic, ja bym totalnie przywiazala czerwona kokardke do piekarnika

Serio?
Bawi Was to?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez madzia0007

Moj szwagier jest profesjonalnym kucharzem z dobrym wykształceniem a ciasta kupuje, naprawdę chce ci sie spędzać caly dzien w kuchni bo goscie?

No bo to prawdziwy facet.
Prawdziwy facet nie piecze - w przeciwieństwie do prawdziwej kobiety, która piecze zawsze, wszędzie i z obowiązkowym sukcesem. Czy to naprawdę takie trudne do zrozumienia ?

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Napisane przez mizmaz

Bawi Was to?

Mnie to bawi ogromnie

[Kat2890]

Mi np. nie wychodzi rosół....zawsze jest okropny. To jest dopiero problem, smaczne ciasto kupisz, a rosół na niedziele? Jak żyć?!

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Wybacz, ale fajny wątek

Ależ to żadna hańba częstować kupnymi.

Może składniki są nie w takiej temperaturze, jak powinny? (a zwykle powinny być w pokojowej)

Może spróbuj zrobić jakieś proste muffinki, to się łatwo robi, bez miksera nawet.

[201803290936]

Napisane przez mizmaz

Ogarnij sobie moje inne posty, jak uważasz mnie za trolla...
Gdybym chciała sobie pożartować, to pewnie bym założyła nowe konto.

Nie trzeba żartować, aby być trollem. Prawdziwa kobieta = pieczenie ciast? Przeniosło nas w lata 50-te XX wieku? Jak będziesz się frustrowała takimi pierdołami, jak serwowanie ciast gościom, to... współczuj jak pojawią się prawdziwe życiowe problemy.

Bierze się panią, która za kasę piecze ciasta w domu (w ramach dorobienia sobie) i ma się ciasto domowe (przy okazji dając komuś zarobić).

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Doris1981

Nie trzeba żartować, aby być trollem. Prawdziwa kobieta = pieczenie ciast? Przeniosło nas w lata 50-te XX wieku? Jak będziesz się frustrowała takimi pierdołami, jak serwowanie ciast gościom, to... współczuj jak pojawią się prawdziwe życiowe problemy.

Bierze się panią, która za kasę piecze ciasta w domu (w ramach dorobienia sobie) i ma się ciasto domowe (przy okazji dając komuś zarobić).

A ja bym chciała mieć takie problemy w życiu

[201704060907]

Napisane przez Doris1981

Nie trzeba żartować, aby być trollem. Prawdziwa kobieta = pieczenie ciast? Przeniosło nas w lata 50-te XX wieku? Jak będziesz się frustrowała takimi pierdołami, jak serwowanie ciast gościom, to... współczuj jak pojawią się prawdziwe życiowe problemy.

Bierze się panią, która za kasę piecze ciasta w domu (w ramach dorobienia sobie) i ma się ciasto domowe (przy okazji dając komuś zarobić).

No może poniosło mnie z tą "prawdziwą kobietą", ale frustruje mnie to, bo kiedy jestem w domu, to mama mówi, żebym upiekła ciasto, więc próbuję i próbuję i nigdy nie wychodzi. Potem tylko mam wyrzuty sumienia,że zmarnowałam składniki...
Już nawet nie chcę myśleć ile kg mąki poszło na marne przez te lata.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez mizmaz

Z dnia na dzień czuję się coraz gorzej, dosłownie jak GÓ*NO, bo przecież kobieta powinna piec ciasta, umieć to robić :-(

Nie mogłam nie śmiechnąć.

Ciężko mi uwierzyć, że nie jesteś trollem, ale jeśli nie jesteś to wiedz, że nie ma żadnego związku między płcią a pieczeniem ciasta. Żadnego.

[201803290936]

Napisane przez mizmaz

No może poniosło mnie z tą "prawdziwą kobietą", ale frustruje mnie to, bo kiedy jestem w domu, to mama mówi, żebym upiekła ciasto, więc próbuję i próbuję i nigdy nie wychodzi. Potem tylko mam wyrzuty sumienia,że zmarnowałam składniki...
Już nawet nie chcę myśleć ile kg mąki poszło na marne przez te lata.

Przestań marnować kasę i składniki, miej swój rozum. Nie leży Ci to i tyle. Jeden będzie wybitnym cukiernikiem, inny kanapkę z miodem i dżemem spartoli.

A jak mama Ci powie, że masz uszyć sobie sukienkę, bo przecież prawdziwe kobiety potrafią szyć?

Umiejętność gotowania, czy sprzątania to nie coś, z czym kobieta się rodzi. Każdy średnio rozgarnięty i zaradny człowiek (niezależne od płci) powinien znać jakieś podstawy (żeby nie umrzeć z głodu, czy syfem nie zarosnąć). A wszystko ponad to zależy już od konkretnego człowieka.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez mizmaz

No może poniosło mnie z tą "prawdziwą kobietą", ale frustruje mnie to, bo kiedy jestem w domu, to mama mówi, żebym upiekła ciasto, więc próbuję i próbuję i nigdy nie wychodzi. Potem tylko mam wyrzuty sumienia,że zmarnowałam składniki...
Już nawet nie chcę myśleć ile kg mąki poszło na marne przez te lata.

To przestań w końcu to robić. Widocznie się do tego nie nadajesz. Jedni nie potrafią się nauczyć jeździć samochodem, a inni piec ciast. Bez tej umiejętności nie będziesz mniej kobietą.

[201605051021]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52189680]
Ależ to żadna hańba częstować kupnymi.
[/QUOTE]

Z mojego doswiadczenia wynika, ze goscie i tak wola wino

[201704060907]

Napisane przez Doris1981

Przestań marnować kasę i składniki, miej swój rozum. Nie leży Ci to i tyle. Jeden będzie wybitnym cukiernikiem, inny kanapkę z miodem i dżemem spartoli.

A jak mama Ci powie, że masz uszyć sobie sukienkę, bo przecież prawdziwe kobiety potrafią szyć?

Umiejętność gotowania, czy sprzątania to nie coś, z czym kobieta się rodzi. Każdy średnio rozgarnięty i zaradny człowiek (niezależne od płci) powinien znać jakieś podstawy (żeby nie umrzeć z głodu, czy syfem nie zarosnąć). A wszystko ponad to zależy już od konkretnego człowieka.

Może i nie, ale u mnie w rodzinie wszystkie kobiety pieką wykwintne ciasta, tylko ja się urodziłam z dwoma lewymi rękami do tego...

[201803290936]

Napisane przez eevone

z mojego doswiadczenia wynika, ze goscie i tak wola wino :d

Dobre.

[mansikkaa]

Sprobuj ciast niewymagajacych pieczenia
Możesz zrobić np batoniki bounty. (Wystarczą wiórki kokosowe,mleko skondensowane i czekolada do obtoczenia)

[201803290936]

Napisane przez mizmaz

Może i nie, ale u mnie w rodzinie wszystkie kobiety pieką wykwintne ciasta, tylko ja się urodziłam z dwoma lewymi rękami do tego...

Najwidoczniej jesteś adoptowana. Serio nie masz w życiu większych problemów?

[201803090921]

Mi całe gotowanie nie wychodzi (nie umiem, nie lubię, nie robię) i żyję

Autorko, to może skoro już tak bardzo Cię to gryzie, spróbuj robić "ciasta bez pieczenia" ? ;>

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez eevone

Z mojego doswiadczenia wynika, ze goscie i tak wola wino

Ja tam umiem piec, ale jak mam gości w ilości większej niż dwoje, to nigdy nie piekę, zawsze kupuję. Szczególnie jak goszczę pewne newralgiczne osoby, które potem by mi tyłek obrabiały, jakby im nie smakowało

Ale z kolei np. nigdy w życiu nie ugotowałam zupy na mięsie W ogóle dopiero ostatnio zrobiłam pierwszą jadalną zupę nie z mrożonki
A na widok żelazka przed jakąś uroczystością moje dziecko się popłakało (bo nie widuje tego sprzętu zbyt często ). A jak już coś wyprasowałam, to mi zaczęło bić brawo!
Taka ze mnie marna kobieta

[201704060907]

Napisane przez Sziket

Mi całe gotowanie nie wychodzi (nie umiem, nie lubię, nie robię) i żyję

Autorko, to może skoro już tak bardzo Cię to gryzie, spróbuj robić "ciasta bez pieczenia" ? ;>

W sumie racja.
Jakoś nigdy o tym nie pomyślałam.
Ale z kilka razy robiłam takie bez pieczenia, gdzie trzeba było masę tylko utrzeć - to zawsze mi się zważyła :-/

[mansikkaa]

Napisane przez eevone

Z mojego doswiadczenia wynika, ze goscie i tak wola wino

To ja jestem innym gościem i kocham słodycze wino fee