|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2014-09-03, 21:03 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 378
|
Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Dotychczas nigdy nie mieszkałam przy właścicielu i zawsze moimi współlokatorami były dziewczyny.
Ostatnio znalazłam ciekawą ofertę, mieszkanie przy właścicielu (facet ma psa, jest na emeryturze), w drugim pokoju student I roku. Dlatego chciałabym poznać opinie dziewczyn, które mieszkały przy właścicielu lub które mieszkały z chłopakami (nie znajomymi kolegami tylko całkiem obcymi). Nie wiem jakie są plusy czy minusy. |
2014-09-03, 21:15 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 63
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Mieszkałam z chłopakami trzy krótkie razy
Za pierwszym razem było ok, ale to byli chłopacy, których znałam, nie ma co opowiadać, bo nie o to pytasz. Za drugim razem było to troje zupełnie obcych mi chłopaków, z czego jeden nie ruszał się od kompa, drugi ciągle gdzieś wychodził i w sumie chyba nie rozmawiałam z nim ani razu, a trzeci był super i ciągle razem przesiadywaliśmy. Wszyscy syfili masakrycznie, ale mieszkaliśmy razem może miesiąc, bo żaden nie zdał Za trzecim razem trafiłam najgorzej, chłopaki starsi ode mnie, wydawałoby się, że poukładani, ale to była jakaś porażka, nie wiedzieli, co to znaczy płyn do naczyń czy szczotka do kibla, byli bardzo niemili i zamknięci na siebie. Nawet nie podpisałam umowy, wyprowadziłam się bardzo szybko Podsumowując, polecam mieszkanie tylko z tymi chłopakami, których się zna Wtedy jest bardzo fajna atmosfera, a nie ma damskich fochów (nie linczujcie, ale strasznie nie podobało mi się mieszkanie z samymi dziewczynami w segmencie w akademiku, co chwilę któraś miała zły humor). Ale wtedy trzeba też wziąć poprawkę na kwestię porządku. |
2014-09-03, 21:29 | #3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Cytat:
jak moja mama wynajmowala pokoj(jak sie siostra wyprowadzila) to uwazam,ze lokatorzy mieli super bo: ona wszystko sprzatala, gotowala i zwykle im cos zostawiala do jedzenia, nie musieli kupowac nawet papieru toaletowego, mogli nocowac znajomych itp. Ale moja matka to chyba jednak wyjatek Moj chlopak jak mieszkal z wlascicelka (urocza starsza pania) to tez mial czysto i zalapywall sie na obiadki, natomiast Pani (mimo ,ze sie mna zachwycala strasznie) to byla bardzo na nie jesli chodzi o noclegi i moglam tylko na urodziny przyjezdzac do TŻ. kazala tez doplacac za prad bo ''komputer tyyyye pradu zjada'' mimo ze TŻ ciagle do domu jezdzil a wwakacje go 3 mies nie bylo no ale.. Nastepnie mieszkalismy razem w kolejnym mieszkaniu (domku), gdzie na innym pietrze byla wlascicielka - tez starsza Pani, ogolnie to mocno sie wtracala i ciagle za cos doplacalismy. Nastepne mieszkanie-jak wyzej,chociaz Pani milsza. Ogolnie mieszkanie z wlascicielami jest o tyle lepsze, ze jest czysciej ( a jak sie mieszka z facetami to ojj roznie z ta czystoscia bywa) , natomiast starzy ludzie czesto lubia robic ''niespodzianki'' w kwestii doplat (troche wyludzania kasy w moim odczuciu, bo o pewnych rzeczach mowa powinna byc wczesniej, no i nocowanie znajomych/chlopaka raczej odpada. |
|
2014-09-03, 21:58 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
mieszkałam raz z właścicielem (ja z koleżanką na parterze, oni na górze) i nie wspominam tego miło
zdecydowanie mieszkanie z właścicielem nie ma żadnych plusów 2 tyg chorowałam, bo właściciel wyłączał ogrzewanie na noc (zimą, kiedy były naprawdę przeraźliwe mrozy), a w dzień ciągle skręcał nam kaloryfery na dole w korytarzu i pomimo rozmów, nie dało się przemówić do rozsądku, jedyną radą było picie (? albo dodawanie do herbaty, nie pamiętam) imbiru raz koleżanka zaprosiła znajomych i już o północy były pretensje, że co to za imprezy ciągła kontrola kto do nas przychodził i jak często można by tak wymieniać... ja nigdy w życiu ponownie bym się na to nie zdecydowała Edytowane przez af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc Czas edycji: 2014-09-03 o 21:59 |
2014-09-03, 22:05 | #5 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
sporo moich znajomych przerobiło mieszkanie z właścicielami, w domkach też i zawsze to się kończyło źle. pretensje o zużywanie mediów, przykręcanie ogrzewania, dąsy o gości itp.
__________________
-27,9 kg |
2014-09-03, 23:11 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 355
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Uważam, że nie ma co uogólniać, zależy na jakich ludzi się trafi. Na pierwszym roku mieszkałam z właścicielką mieszkania, która wtedy również była studentką, ale 4 lata starszą- strasznie się polubiłyśmy, wychodziłyśmy razem, godzinami rozmawiałyśmy, oglądałyśmy seriale itd Rachunki przychodziły, każdy miał do nich wgląd, płaciłyśmy po równo jeszcze z jedną dziewczyną i było naprawdę ok. Żadnych problemów.
Na drugim roku również mieszkanie z właścicielką i tu już było tragicznie- generalnie jak chciałam mieszkać musiałam przystosować się do wszystkiego- jak była impreza to w całym mieszkaniu, wrzaski do późnej nocy były normą, nie chciała pokazywać rachunków itd- szybko się wyprowadziłam. Co do mieszkania z obcymi facetami to podobnie- raz trafiałam na naprawdę fajnych chłopaków, mieliśmy dobre relacje, żadnych lokatorskich "spin", ale kiedyś jeden ze wspołlokatorów okazał się wariatem i groził, że jak nie umyję od razu po sobie garnka (miałam w nim dopiero co ugotowane danie) to mnie pobije :O i ja i współlokatorka wyprowadziłyśmy się następnego dnia. Stancje zmieniałam wielokrotnie, dużo już widziałam, jednak na zamieszkanie ze starszą osobą bym się nie zdecydowała. Starsi ludzie mają swoje przyzwyczajenia/nawyki, wiele rzeczy może okazać się kłopotem. Kiedyś zadzwoniłam pod numer podany w ogłoszeniu dotyczącym stancji, odebrała starsza Pani i uznała, że mogę u niej zamieszkać pod warunkiem, że nie będą mnie odwiedzać koledzy Edytowane przez mila17 Czas edycji: 2014-09-03 o 23:17 |
2014-09-04, 07:44 | #7 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 982
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Ja mieszkałam najpierw w typowych mieszkaniach studenckich,a najdłużej z właścicielką mieszkania.
Mnie osobie pracującej na całym etacie i wstającej rano nie pasowały wieczne imprezy po nocach, problemy z grafikiem i brakiem chęci do sprzątania, sprowadzaniem sobie często co raz innych facetów (jeden to się zagalopował i grzebał po mieszkaniu). U babki, która mieszkała z nastoletnią córką był w miarę spokój,a i problemu z licznikami nie było, wiadomo można różnie trafić. |
2014-09-04, 09:10 | #8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Cytat:
|
|
2014-09-04, 10:18 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
kolega mieszkał u starszej pani w jej za dużym mieszkaniu,
jeszcze inny pracujący student tam mieszkał - całe studia, nie wiem jak na doktoracie inna kumpela też dzieliła mieszkanie z właścicielką na 5 roku przeniosła się do akademika (może dopiero wtedy przyznali jej akademik) |
2014-09-04, 11:09 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Mieszkałam z córką właścicieli mieszkania i chociaż nie było źle, to już nigdy więcej nie chciałabym tego doświadczenia powtórzyć. Jak się mieszka z taką osobą, to trzeba bardziej starać się o porządek; żeby niczego nie popsuć itd. Nasze relacje były dobre, ale często nocowal u niej jej chłopak. Nie miałam nic przeciwko temu, że on tam sypia. Tylko brzydzilo mnie to, że chłopak mieszkający 2 mile dalej nie może zabrać swoich śmierdzących gaci (Ze zboczonymi rysunkami lub napisami) i skarpet do domu, tylko wciska je do naszej pralki...
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
2014-09-04, 11:17 | #11 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Zależy na kogo się trafi, zwłaszcza w kwestii emerytów. Moja znajoma kiedyś wynajmowała pokój u emerytki, mieszkając z nią - miała dużo zajęć i wracała do domu zwykle po 22, o co pani miała pretensje, nie mogąc zrozumieć że ta ma taki, a nie inny tryb życia. W końcu pewnego pięknego dnia znajoma wracając do mieszkania zastała zamknięte na trzy spusty drzwi + swoje rzeczy na wycieraczce
__________________
Cytat:
|
|
2014-09-04, 11:39 | #12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 2 469
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Ja będę mieszkała od roku akademickiego z koleżanką która jest właścicielką mieszkania i szczerze mowiac jestem rowniez troche przerazona. Tym bardziej, ze mieszkanie jest piekne a wlascicielka pedantyczna. Mam nadzieje, ze nie znielubimy się od tego, albo w grudniu nie będę na gwałt szukała innej chaty
__________________
W skrócie Brołdi
|
2014-09-04, 11:50 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Sama nigdy nie mieszkałam z właścicielem, ale moja dobra koleżanka tak.
Za pierwszym razem u starszej pani. Pani ciągle przeszkadzało, że za długo pali światło, za często się kąpie, zużywa za dużo wody. Szczególnie się właścicielka oburzyła, jak koleżanka zasłoniła szybę w drzwiach grubym materiałem, bo kto tak robi? ktoś nieuczciwy, kto ma coś do ukrycia! Szczytem było wchodzenie podczas nieobecności żeby odłączyć router i ładowarki, bo przeszkadza jej jak się kontrolki świecą. Za drugim razem mieszkała z chłopakiem, studentem, któremu rodzice kupili mieszkanie. I tu było ciekawie, bo chłopak nie chciał, żeby cokolwiek sprzątała, bo porysuje parkiet/wannę/użyje złego płynu/coś zafarbuje/itp. Innych zakazów nie było, także spoko |
2014-09-04, 11:58 | #14 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Cytat:
Często wyjeżdżał na kilka dni za granicę, zostawiał mieszkanie bez żadnej obawy. No ale mówię, to jest kwestia szczęścia I dodam jeszcze, że facet ma około 55 lat, ale bardzo ogarnięty. Mogłam wracać nawet o 4 nad ranem i nikogo to nie obchodziło. Chłopak mógł u mnie spać, potem już pomieszkiwał. Facet nawet slowa nie powiedział, żeby mu za niego dopłacać. Oczywiście sama zaproponowałam i płaciłam więcej. Nie raz i nie dwa coś popsułam w domu, ale zawsze tylko śmiał się potem ze mnie. Gotowaliśmy osobno, nie było dyżurów w sprzątaniu, kto miał ochotę to sprzątnął, nie było z tym żadnych kwasów
__________________
Postanowiłam w tym roku zrzucić 10 kg. Zostało mi jeszcze 13 Edytowane przez przeklete_pragnienia Czas edycji: 2014-09-04 o 12:05 |
|
2014-09-04, 15:03 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: wielkoPolska.`
Wiadomości: 3 059
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
na pierwszym roku mieszkałam w dużym domu, gdzie na dole mieszkała starsza pani, a cała góra była dla nas (ja z kumpelą + 1 para) i było na prawdę świetnie! Tej babci praktycznie nie widywaliśmy do niczego się nie wtrącała, mogliśmy wracać, o której chcemy, nie było z niczym problemów.
Na drugim roku się przeprowadziłam i mieszkałam w mieszkaniu u kobitki ok. 45 lat, rozwódki.. na pierwszy rzut oka świetna babka, ale z dnia na dzień było gorzej.. strasznie wścibska, we wszystko się wtrącała, o wszystko wypytywała, potem zaczęła się czepiać, że ogrzewanie jest włączone, grzebała mi pod moją nieobecność w moich rzeczach, a szczytem było jak miałam się wyprowadzić ostatniego lutego - dzień wcześniej pojechałam do domu - na drugi dzień wracam po rzeczy, a tam w moim pokoju obcy facet, a wszystkie moje rzeczy powyciągane z szaf i poukładane na biurku i łóżku.. masakra! tłumaczyła się tym, że pan już się wprowadził, to mi wszystko poszykowała, żebym miała mniej roboty. Straszny babsztyl. |
2014-09-04, 16:06 | #16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 378
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Cytat:
__________________
Change your thoughts and you will change the world.
|
|
2014-09-04, 16:08 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Cytat:
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
|
2014-09-04, 20:45 | #18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Cytat:
ja mam teraz fajnych wlascicieli-nie mieszkam z nimi , ale lubie jak wpadaja po rachunki bo milo sie z nimi rozmawia a jeszcze dostaje jakas zieleninke z ogrodka |
|
2014-09-04, 22:04 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 378
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
O, to też miło
__________________
Change your thoughts and you will change the world.
|
2014-09-04, 22:53 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
Ja mieszkałam z obcymi chłopakami w jednym domu (było nas 8oro + właściciel z dziewczyną, ale taki młody facet przed 30stką). Z facetami mi się generalnie lepiej układało, niż z dziewczynami, chociaż prawda taka, że z 4 facetów tylko 1 umiał korzystać z mopa i wiadra. Faceci robili straszny syf i przekonałam się, że ,,posprzątać" dla dziewczyny i niektórych facetów to zupełnie dwa różne czasowniki. Żadnego molestowania ani chamskich akcji nie było, jeden z kolegów był ze służb mundurowych, pozostali byli studentami (politechnika i medyczny), imprez większych nie wolno było robić, także był spokój.
Co do mieszkania z właścicielem - mieszkałam w tym roku, facet sam w sobie był okej, ale wkurzająca była jego dziewczyna (która o 5tej rano biegała trzaskając drzwiami od łazienki, susząc włosy przy otwartych drzwiach), najgorszy był jego piesek, który posikiwał po podłodze, gdy zbyt szybko biegł. Raz się zsikał koleżance w pokoju, to musiała to myć. Mój facet jest okrutnie po tym roku doświadczony jeśli chodzi o mieszkanie z właścicielką. Kobieta przy podpisywaniu umowy obiecała, że nie będzie w tym mieszkaniu mieszkać, bo mieszka z rodziną w Poznaniu. Koniec końców, jak przyjechała na Wszystkich Świętych do Krk, to została do maja, gdy mojego TŻ wyrzuciła z mieszkania właściwie z dnia na dzień, mając w nosie umowę i okres wypowiedzenia. Miała pretensje o wszystko - że TŻ myje naczynia ciepłą wodą i płynem do zmywania, że w niedzielę przyjeżdża o 20stej na stancję (ona chodziła spać chyba o 17stej) i ją budzi. Największa chryja była, gdy ja do niego przyjechałam. Właziła nam bez pukania do pokoju, z aferą, że w zimie o 16stej świecimy światło, że kąpiemy się za długo (oboje raz dziennie, max 10 minut...), że gotuję na jej (!) kuchence. Zaznaczam, że TŻ przyjeżdżał tam w niedzielę wieczorem albo poniedziałek rano, do domu wracał zwykle w czwartek zaraz po zajęciach, także nie tkwił tam non stop, ale ona i tak miała pretensje. Do tego doszło to, że dzwoniła do babci TŻ i kablowała, że TŻ nie poszedł na zajęcia i pewnie wcale nie studiuje Nie pytajcie, czemu się stamtąd nie wyprowadził już w grudniu, sama tego nie rozumiem. |
2014-09-05, 12:56 | #21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Mieszkanie z właścicielem plusy i minusy
O mieszkaniu z właścicielem słyszałam wyłącznie same złe rzeczy, najgorsze o starszych ludziach. Teraz wynajmujemy z chłopakiem parter domu, a na górze jest mieszkanie właścicieli, na szczęście ma osobne wejście
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:37.