2013-10-02, 00:08 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 4
|
Impas
Cześć. Jestem facetem, nie piszę po to, aby otrzymać jakieś konkretne rady, chcę się jedynie, po ludzku wyżalić.
Sytuacja wygląda tak, że studiuję w dużym polskim mieście na rzekomo elitarnej uczelni i rzekomo elitarnym kierunku. Podobno jestem nawet dość przystojny, dobra, wydaje mi się, że jestem, ale nie w tym rzecz. Obecnie żyję, jak nazwa tematu wskazuje, życiem niczym bohaterowie z książek Hugo, czytaj - bieda, bieda i jeszcze raz bieda. Ledwo starcza na życie, odżywiam się, jak śmieć, ubieram się skromnie i w skromnym wachlarzu. Mnie to nie przeszkadza, rozumiem sytuację rodziców, rozumiem, że choć nie mam szans na stypendium, to kredyty same się nie spłacą i wezmę to na siebie. Ale zaczynam się czuć wyalienowany, odsunięty od reszty. Przyjechałem do zupełnie nowego miejsca, z dala od domu i trafiło się tak, że na uczelni spotykam tylko, jak mówią, nadzianych ludzi, to zdecydowana większość mojego wydziału. Słowem, trudno jest mi złapać kontakt, integrować się z ludźmi. Oczywiście mam znajomych i bardzo ich sobie cenię, trzymamy się razem i to się liczy, ale to przeważnie mężczyźni. Tak, doskwiera mi samotność. Nie chodzi też o to, że nie potrafię nawiązać kontaktu z kobietą, potrafię i myślę, że dość łatwo. Ale boli mnie to, że muszę wymyślać wykręty byle tylko zabrać ją na spacer, na kino naprawdę muszę odkładać, na piwo w barze, czy kawę tym bardziej. Kilka razy spławiono mnie już jako "skąpca", naprawdę jest mi z tym źle, ale nie jestem w stanie nic z tym zrobić. Wyjście na czysto, powiedzenie, jaka jest sytuacja? Też tak robiłem, niewiele to dawało. Oczywiście, będziecie mieć rację, mówiąc, że nie powinienem się oglądać na tego typu ludzi, ale trudno o kontakty z kimkolwiek innym, trudno o dziewczynę, która dałaby radę z tak skromnie żyjącym gościem. Mnie też jest trudno, nie mogąc znaleźć sobie nikogo na stałe. Coraz bardziej brakuje mi życia u rodziców, bo tam znałem wszystkich, wszystkim znajomym wiodło się różnie, byliśmy przyzwyczajeni do innego życia i znaliśmy się na ogół od oseska (mimo 22 lat wielu znajomych mam nawet od 4-5 roku życia). Tutaj nie mam nawet tego tego. Jest mi smutno, jest mi źle. Boję się, że powoli popadam w depresję. Próbuję to rozpraszać ucieczką w naukę, języki, studia, ale brakuje mi kogoś, po prostu - brakuje mi kogoś. |
2013-10-02, 00:16 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Impas
Czyzby prawo?
Czemu nie pojdziesz do pracy? |
2013-10-02, 00:23 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: Impas
Laisla miala rację - wysyp wątków o spacerach i kinie.
Autorze, trzy wyjścia: -iść do pracy, żeby zaimponować dziewczynom, przed którymi chcesz kasą imponować -iść do pracy dla siebie, żeby się lepiej czuć, i mieć za co kawę postawić -nie iść do pracy i traktować obecną sytuację jak selektor dla dzieczyn |
2013-10-02, 00:23 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 4
|
Dot.: Impas
Prawo.
Studiuję stacjonarnie, regularnie nie mogę chodzić do pracy, bo studiuję na naprawdę mocnym wydziale i po prostu nie da się tego połączyć. Ale w każde wakacje chodzę, z tymże sytuacja w domu jest na tyle trudna, że większość zarobków i tak oddaję rodzicom, mam jeszcze dwójkę rodzeństwa, w tym jedno maleństwo. Bo nie mogę przedkładać własnej przyjemności, nad takie sprawy. Edytowane przez MCMLXXXXI Czas edycji: 2013-10-02 o 00:24 |
2013-10-02, 00:25 | #5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Impas
Cytat:
No, rzeczywiscie ciezka sytuacja. Szkoda, ze nie masz szans na stypendium. Mocno przekraczasz prog? |
|
2013-10-02, 00:29 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 4
|
Dot.: Impas
40 zł.
Wybacz, ale nie da się. Jestem na etapie, w którym egzaminy sięgają zdawalności po 15-20% na terminie maks, czasem gorzej. Praca na roku oznacza brak pracy w wakacje albo oblanie dwóch z nich (bo nie idą solowo). Praca na wakacjach to jednak coś pewniejszego. Robię to po to, żeby kiedyś móc pomóc i rodzinie i sobie, ale na ten moment muszę zaciskać zęby. Do naukowego niestety trochę mi brakuje. Edytowane przez MCMLXXXXI Czas edycji: 2013-10-02 o 00:30 |
2013-10-02, 00:41 | #7 |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Impas
Z niczego nie jesteś dobry? Mógłbyś dawać korepetycje dzieciakom, w większych miastach spokojnie wyciągniesz 20-30zł za godzinę, więc poświęcając dwie godziny w tygodniu (nie wierzę, że tyle nie wyskrobiesz) masz 60zł ekstra tygodniowo, dwóch uczniów sobie na stałe znajdziesz i masz 240zł miesięcznie. Nie wiem za ile żyjesz, ale to całkiem sporo kasy, na pewno starczy na postawienie kawy/piwa dziewczynie, jeżeli będziesz miał ochotę, i na lepsze jedzenie dla Ciebie.
|
2013-10-02, 00:42 | #8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Impas
Cytat:
Nie wiem w takim razie po co watek. |
|
2013-10-02, 00:51 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 4
|
Dot.: Impas
Ale jakie podejście? Pewnych rzeczy się nie przeskoczy, po prostu. Oblać nie mogę przede wszystkim. To nie są jakieś tam egzaminki, które da się zrobić obok pracy. To egzaminy, które wymagają ogromnego nakładu pracy w ciągu roku, a i to nic nie gwarantuje. Jeśli po selekcji wstępnej na jednym 20% tytanie, przychodzi kolejny i wynik na pierwszym terminie potrafi sięgać zawrotnych 8-9%, to mówi samo za siebie. Ja i tak się cieszę, że zaliczam wszystko przy pierwszych podejściach. Oczywiście staram się, żeby zawsze mieć cztery miesiące wakacji i na spokojnie wyjechać na trzy i pół na zachód, bo to lepszy deal, niemniej jest źle.
Jestem dość dobry z angielskiego, hiszpańskiego i francuskiego. To może być jakiś pomysł. e: Uwierz mi, nie na UJ. Edytowane przez MCMLXXXXI Czas edycji: 2013-10-02 o 00:58 |
2013-10-02, 00:54 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 371
|
Dot.: Impas
Chciałeś żeby ktoś Ci napisał, że dziewczyny są beznadziejne i lecą na kasę?
Czytając to co piszesz i patrząc na Twoje nastawienie sama nie chciałabym się z Tobą spotykać. Połowa ludzi na prawie przynajmniej dorabia. Trzeba tylko chcieć. |
2013-10-02, 00:57 | #11 | |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Impas
Cytat:
|
|
2013-10-02, 01:24 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 167
|
Dot.: Impas
Myślę, że na świecie są jeszcze dziewczyny, które nie lecą tylko na kasę, więc skoro opcja pracy odpada to po prostu zmień koleżanki.
|
2013-10-02, 05:32 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 513
|
Dot.: Impas
Po pierwsze bez problemu znajdziesz dziewczyny co nir leca na kase, najwyrazniej w zlym towarzystwie sie obracasz.
Po drugie da sie. Moj dobry kumpel robi na UJ jednoczescie historie i prawo, dwa naprawde duze i ciezkie kierunki. I uwaga. Zyje, ma czas dla siebie i znajomych i zdaje wszystko za pierwszym razem. Wiec Ty studiujac samo prawo bylbys w stanie wysuplac te kilka godzin w tygodniu na korki, jesli bys tylko chcial. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2013-10-02, 07:38 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 613
|
Dot.: Impas
Studiowałam zarządzanie, od 3 roku jeszcze prawo, a od 5 (5 na zarządzaniu, a 3 na prawie) pracowałam 3 dni w tygodniu (bo w pozostałe 4 miałam zajęcia). Nie będę bajać, że było łatwo to wszystko pogodzić, bo nie było. Ale nie przypłaciłam tego oblanymi egzaminami (na 5 lat jednych i drugich studiów zdarzył się jeden) ani unicestwionym życiem towarzyskim. Mieszkałam sama, więc posprzątać, wyprać, ugotować i zrobić zakupy też musiałam sobie sama.
Nie musiałam pracować, ale bardzo chciałam. Ty masz dodatkową motywację, bo przyda Ci się każda dodatkowa suma. Pomyśl choćby o tych wspomnianych korepetycjach, nocnych inwentaryzacjach w sklepach itd. Uwierz, że im więcej masz zajęć, tym lepiej jesteś w stanie się zorganizować. Powodzenia.
__________________
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły. |
2013-10-02, 08:08 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Impas
Rozumiem pęd do wiedzy, ale wybacz, wyjeżdżanie do wielkiego miasta, na dzienne absorbujące studia, które nie dają Ci szans na pracę w trakcie nauki a także jeszcze sporo czasu po jej skończeniu, kiedy Cię na to nie stać to chyba trochę naiwne nie sądzisz? Nie można mieć wszystkiego - sam podjąłeś decyzję, znałeś jej konsekwencje, więc teraz trzeba brać na siebie też jej skutki jak np. konieczność oszczędzania.
Wybacz szczerość, ale po prostu nie ogarniam. Stałam przed takim samym problemem i nawet nie rozważałam opcji żeby na siłę wyjechać i nie pracować. Znalazłam coś bliżej, przemęczyłam się 3 lata, w tej chwili po mału moja sytuacja się zmieniła i liczę na to, że jak zachce mi się elitarnego kierunku to jeszcze zdążę go zrobić - już za własne pieniądze, mając prace i ustabilizowaną sytuację życiową. Wybrałeś, to albo się tego trzymaj, przełknij tą żabę, albo zrezygnuj i odłóż marzenia o prawie na kilka lat. Innej opcji nie ma. |
2013-10-02, 08:23 | #16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 423
|
Dot.: Impas
Cytat:
|
|
2013-10-02, 08:25 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Impas
Autorze, serio, nie da się pracować? Błagam Cię, oczywiście że się da.
Studiuję medycynę i od samego poczatku, od pierwszego roku pracuję. Na moim roku też są ludzie, którzy uważają że się nie da - ale to jest po prostu kwestia złej organizacji czasu, przepuszczania go na pierdoły i braku chęci. A jamestown dobrze Ci radzi, i mam wrażenie, że akurat ona doskonale wie, czy na prawie się da, czy się nie da pracować Możesz choćby udzielać korepetycji - na to jest zawsze popyt, a jakieś pieniażki wpadną.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2013-10-02, 09:01 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Impas
korepetycje, kelnerowanie w restauracji, nawet sprzątanie, układanie towarów w sklepach, praca w galerii chłopacy w sklepach z ciuchami dla nastolatków mają wzięcie. to sa prace na kilka dni w tygodniu grafik mozna soie ustawic trzeba tylko chciec
mój mąż studiował prawo miał stypendium naukowe i pracował od 2 roku inaczej tapetę bysmy jedli sa dziewczyny, ktore nie skupiaja sie na kasie potencjalnego partnera, ale jego zaradnosc i umiejętnośc działania w kryzysowych sytuacjach się liczy
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2013-10-02, 09:02 | #19 | |
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: Impas
Cytat:
Edytowane przez ARAKSJEL Czas edycji: 2013-10-02 o 09:05 |
|
2013-10-02, 09:08 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Impas
Cytat:
Nikt nie mówi tu o pełnym wymiarze godzin przecież. Mówimy o JAKIEJKOLWIEK pracy. Choćby i zleceniach, korepetycjach, kelnerowaniu, pracy za barem, jako ochroniarze itd itp. A ja nie pracuję kosztem doświadczenia - akurat np. w mojej grupie jedyna pracuję i jedyna oprócz tego zdobywam doświadczenie w zawodzie (koło naukowe + praca naukowa + dyżury). Wiec się da
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2013-10-02, 09:26 | #21 | |
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: Impas
Cytat:
,często z tymi dyżurami bywa tak że w ostatniej chwili wiadomo że można przyjść,po za tym jakieś sympozja w odleglejszym miejscu także odpadają . Grupę rzeczywiście masz "leniwą" skoro żadną pracą nikt nie skażony . Edytowane przez ARAKSJEL Czas edycji: 2013-10-02 o 09:30 |
|
2013-10-02, 09:29 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Impas
Cytat:
Ja wiem zawsze z wyprzedzeniem, bo mam rozpiskę na miesiac. I to po prostu planuję. Nie widzę w tym żadnego problemu, 4 lata tak (czyli studia + praca + koło + dużury) funkcjonuję i to jest kwestia organizacji - i nikt mi nie wmówi, ze nie. A Autor akurat niezbyt ma jakiś wybór i możliwość wydziwiania. Na prawie z tego co wiem nie dyżuruje sie, on jest w takiej sytuacji, że pracować musi, żeby żyć. W tym momencie tłumaczenie się ze się nie da są.... absurdalne. Trzeba to trzeba. A kelnerować można w dogodnych godzinach, praca na barze to też raczej wieczory/weekendy. Korepetycje to już w ogóle dobra opcja. Praca w weekendy też wyjście, podejrzewam że Autora w tej sytuacji nawet 3-4 stówki miesiecznie urządzą...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ Edytowane przez klempaa Czas edycji: 2013-10-02 o 09:30 |
|
2013-10-02, 10:27 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Impas
Cytat:
Nigdy nie rozumiem tego biadolenia studentow, ze praca to takie sci-fi i tylko kosztem nauki. Jak ktos przez nieabsorbujaca prace (znam goscia, ktory mial wymagajaca prace, zawalil rok studiow i w sumie bardzo mu sie to oplacilo) mialby zawalic studia to dla mnie to oznacza, ze na studia sie nie nadaje. Zreszta warto zauwazyc, ze nawet nikt o pracy na pelny etat nie pisal. Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2013-10-02 o 10:29 |
|
2013-10-02, 11:10 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 20
|
Dot.: Impas
To nie jest kwestia organizacji czasu, bo na sam weekend, kiedy nie mam studiow, muszę na naukę poświęcić po 5-6 godzin dziennie, regularnie, plus swoje własne zadania językowe. Na jakiejkolwiek innej polskiej uczelni (znam organizację zajęć, widzę ich egzaminy, słyszę, znam ludzi) mógłbym to sobie łączyć nawet z pracą na budowie, tutaj naprawdę się nie da i te korki, to jedyny pomysł, który naprawdę może wypalić, bo organizacja pracy jest elastyczna. Ja nigdy nie wiem, kiedy coś na uczelni wypali bardziej i akurat będę musiał usiąść na dwie, trzy nocki do książek, co się zdarza. Pracując już bym wyleciał, to jest pewne. Ludzie łapią pracę, ale w wakacje właśnie nie bez powodu, bo jeśli kilkaset ludzi (choć obecnie jest na wiele, wiele mniej) od początku studiów robiło w ten sposób to nie jest przypadek. Nie znam nikogo, kto obecnie pracowałby, będąc stacjonarnie na moim roczniku. Nie wiem, jak jest na medycynie, ale ledwo daję radę łączyć to wszystko z nauka czwartego języka, który jest mi potrzebny i już coś gwarantuje po studiach, a co dopiero z pracą.
Jak pisałem, regularnie rok w rok wypruwam sobie flaki na ciężkich robotach na zachodzie. Naprawdę, wiem czym jest ciężka praca fizyczna (i umysłowa też), więc nie chodzi tutaj o lenistwo, bo kelnerowanie, to pryszcz przy 12-godzinnej pracy przy budowie kolei np. Ja w pierwszym rzędzie nie mogę sobie pozwolić na płacenie za warunki albo repety, bo to totalnie dobiłoby mnie finansowo, a do tego doprowadziłaby regularna praca na roku. Pytanie do dziewczyny dającej korepetycje - gdzie się ogłaszałaś? Internet, tablice? Kiedyś pisałem też prace dzieciakom na olimpiady historyczne, ale dzisiaj chyba bym się tego nie podjął ze względów etycznych. Edytowane przez kaizoku Czas edycji: 2013-10-02 o 11:16 |
2013-10-02, 11:53 | #25 | |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Impas
Cytat:
Czemu piszesz z dwóch kont? |
|
2013-10-02, 11:59 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Impas
Cytat:
Facet, nie masz kasy, nie masz warunków, a wyjechałeś do jednego z droższych miast w PL, na absorbujące studia i uczysz się 4 języka. Chyba Ci się priorytety pomieszały kolego. Nie wiem, co Ci 4 języki gwarantują, bo moim zdaniem nic, no ale co kto lubi. Co do korepetycji: serwisy specjalnie do tego przeznaczone - wpisz w google "korepetycje" i Ci wyskoczą. Teraz już się nie ogłaszam - poczta pantoflowa po latach udzielania korepetycji działa znacznie lepiej.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2013-10-02, 12:05 | #27 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Impas
Cytat:
Nie mowie, ze studia musza byc sielanka, ale skoro tak Ci ciezko to moze po prostu z prawem Ci nie po drodze. Nie lepiej wyjechac na dluzej za granice, popracowac, zarobic i wrocic na studia, ktore beda bardziej dla Ciebie przyjazne? Opowiesc o trudach studiow prawniczych nam jednak odpusc. Bajerowac to my, a nie nas. Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2013-10-02 o 12:06 |
|
2013-10-02, 12:05 | #28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 20
|
Dot.: Impas
Mam nagraną pracę w firmie znajomego. To mi daje konkretny czwarty język. Trzech nauczyłem się będąc młodszym.
jamestown, bawisz. Podałem ci staty egzaminów, konkretne staty, które mówią same za siebie. Zdając te egzaminy i tak jest dobrze. Gwarantuję, że żadna osoba ze zdających nie uczy się mniej. Każdemu zdarzy się przedmiot, z którego łapie szybciej (u mnie to było cywilne), ale nikt nie przechodzi roku bez ogromnego nakładu pracy. Edytowane przez kaizoku Czas edycji: 2013-10-02 o 12:07 |
2013-10-02, 12:11 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Impas
Cytat:
Czad. A póki co brakuje Ci na jedzenie i podstawowe potrzeby. To jest kwestia wyboru, facet. Albo uczysz się języka z wizją gruszek na wierzbie (na którym roku jesteś? poczeka na Ciebie ta praca 3 czy 4 lata?), albo idziesz pracować na to, by mieć za co jeść. Tak wygląda właśnie dorosłe życie.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2013-10-02, 12:14 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Impas
Cytat:
Na prawdę uważasz, że skoro ten język jest tak wazny, to zatrudnią tam kogoś kto dopiero rozpoczął jego naukę, zamiast osoby biegle się nim posługującej? |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:07.