praca czy studia co dalej?

ANKA54321 · 2017-09-26, 21:26

Cześć,
przychodzę do Was z prośbą o poradę bo sama nie wiem co zrobić.
Dostałam się na 2 kierunki pielęgniarstwo i filologie polską z tych dwóch uznałam ze pielęgniarstwo będzie lepszym, i bardziej przyszłościowym kierunkiem.
Problem jest taki, że teraz dorabiałam trochę w Biedronce. Na początku nienawidziłam tej pracy, jednak teraz pod koniec nawet mi się spodobało. Zwolniłam się stamtąd no bo miałam iść na studia. I problem jest taki, że mam wątpliwość czy te studia mają sens.
Podoba mi się ten kierunek, jednak jak pomyśle o ilosci wydatków na to aby go skonczyć ( są dzienne ale płaci sie chociazby za wynajęcie pokoju) to mam wątpliwości czy to ma sens..?
I pytanie iść na studia czy nie? Co sie bardziej opłaci?
Sytuacja finansowa moja i moich rodziców nie jest jakaś tragiczna no chociaż studia będą dosyć znacznym obciążeniem budżetu...
No i pytanie czy według Was ( gdybym nie poszła na studia i chciała wrocic) do tej pracy to jesli bedzie miejsce to czy przyjmą mnie spowrotem? Chyba byli zadowoleni ze współpracy... no ale doradźcie co zrobić , sama nie mam pojęcia, płacze po nocach, nie śpię bo czuje, że doszłam do ściany i nie wiem co zrobić...

cocolocco · 2017-09-26, 21:33

Jeżeli chodzi o powrót do pracy to myślę że nie powinno być żadnego problemu, bo teraz jest wręcz za mało pracowników i pracodawcy się o nich biją

A co do studiów to zależy od tego czy to jest kierunek z ktorym wiazesz przyszłość, z tego co mi wiadomo to jest dość ciężki A późniejsza praca jest dość męcząca - obowiązki pielęgniarek nie należą do najprzyjemniejszych + często pracują dłużej niż 8h. Podsumowując idąc w tym kierunku trzeba to po prostu lubić bo inaczej będzie ciężko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cytokina · 2017-09-26, 21:36

W sumie pielęgniarka zarabia podobnie co kasjerka, ale ma znacznie wiekszą odpowiedzialność i znacznie nieprzyjemniejszymi obowiązkami (też trzeba dźwigać i przekładać, ale nie palety z magazynu i towar na półki, ale ludzi często nie dbających o higienę). Tak więc jeżeli rozważasz pójście na studia tylko po to żeby pójśc na studia i bo wypada mieć wyższe wykształcenie, a nie bo ciągnie Cię do przyszłego zawodu to według mnie nie warto.

taka_bebe · 2017-09-26, 21:42

Zależy czego chcesz od życia i co Cię skłoniło do składania w ogóle na to pielęgniarstwo? Sytuacja wygląda tak, że społeczeństwo się starzeje, więc z roku na rok zapotrzebowanie na opiekę pielęgniarską raczej będzie wzrastać niż spadać. W ślad za zapotrzebowaniem na pielęgniarki powinno wzrosnąć ich wynagrodzenie (szczególnie, że obecnie średnia wieku w tym zawodzie też jest wysoka - znaczy z roku na rok będzie coraz mniej pielęgniarek), bo jakoś trzeba przyciągnąć nowe i zatrzymać już pracujące. Jeśli jednak wynagrodzenie nie wzrośnie do zadowalającego Cię poziomu, to przy odrobinie wysiłku znajdziesz pracę w innym z państw UE (o ile nasz "cudny rząd" nie stwierdzi, że robimy PRL bis i z niej nie wystąpi np.), gdzie społeczeństwa również się starzeją, a płace są ciekawsze.
Kasjerką w sklepie zdążysz jeszcze być, nawet podczas studiów na jakiś ułamek etatu.
Zastanów się, ile jeszcze lat będziesz chętnie pracowała na kasie?
Wg mnie lepiej włożyć jednak trochę tego wysiłku i pieniędzy, i zdobyć jakieś wykształcenie ponad liceum, bo to zawsze otwiera drzwi do wyższych zarobków (tu, czy zagranicą) i przede wszystkim ciekawszej pracy. A jak Ci się nie spodoba, to po studiach też możesz się zatrudnić w markecie, więc niewiele tracisz.

ANKA54321 · 2017-09-26, 21:47

Cytat:

Napisane przez cocolocco

Jeżeli chodzi o powrót do pracy to myślę że nie powinno być żadnego problemu, bo teraz jest wręcz za mało pracowników i pracodawcy się o nich biją

A co do studiów to zależy od tego czy to jest kierunek z ktorym wiazesz przyszłość, z tego co mi wiadomo to jest dość ciężki A późniejsza praca jest dość męcząca - obowiązki pielęgniarek nie należą do najprzyjemniejszych + często pracują dłużej niż 8h. Podsumowując idąc w tym kierunku trzeba to po prostu lubić bo inaczej będzie ciężko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz co lubic lubie, ale dopadła mnie watpliwosc co do samego sensu studiowania...
Wiesz na sam pokój bede płacic 500 zł. pomnozyć to razy 5 lat studiów...

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Cytat:

Napisane przez taka_bebe

Zależy czego chcesz od życia i co Cię skłoniło do składania w ogóle na to pielęgniarstwo? Sytuacja wygląda tak, że społeczeństwo się starzeje, więc z roku na rok zapotrzebowanie na opiekę pielęgniarską raczej będzie wzrastać niż spadać. W ślad za zapotrzebowaniem na pielęgniarki powinno wzrosnąć ich wynagrodzenie (szczególnie, że obecnie średnia wieku w tym zawodzie też jest wysoka - znaczy z roku na rok będzie coraz mniej pielęgniarek), bo jakoś trzeba przyciągnąć nowe i zatrzymać już pracujące. Jeśli jednak wynagrodzenie nie wzrośnie do zadowalającego Cię poziomu, to przy odrobinie wysiłku znajdziesz pracę w innym z państw UE (o ile nasz "cudny rząd" nie stwierdzi, że robimy PRL bis i z niej nie wystąpi np.), gdzie społeczeństwa również się starzeją, a płace są ciekawsze.
Kasjerką w sklepie zdążysz jeszcze być, nawet podczas studiów na jakiś ułamek etatu.
Zastanów się, ile jeszcze lat będziesz chętnie pracowała na kasie?
Wg mnie lepiej włożyć jednak trochę tego wysiłku i pieniędzy, i zdobyć jakieś wykształcenie ponad liceum, bo to zawsze otwiera drzwi do wyższych zarobków (tu, czy zagranicą) i przede wszystkim ciekawszej pracy. A jak Ci się nie spodoba, to po studiach też możesz się zatrudnić w markecie, więc niewiele tracisz.

Sama jestem sobą która zawsze wszystko analizuje po tysiac razy. Nienawidze tego u siebie szczególnie przy tak istotnej kwestii w życiu. I sama nie wiem co zrobić. Jedni doradzają aby iść studiować, bo lepsze po tym zarobki , drudzy odwrotnie no a ja sama nie wiem co mam zrobić ze swoim zyciem

**578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a** · 2017-09-26, 21:50

Cytat:

Napisane przez cocolocco

idąc w tym kierunku trzeba to po prostu lubić bo inaczej będzie ciężko

Zgadzam się. A nawet napisałabym, że wybierając pielęgniarstwo trzeba je w jakimś sensie kochać. W polskich realiach to ciężka praca, na pewno nieodpowiednio doceniana finansowo. Myślę, że najlepiej wybrać pielęgniarstwo, jeśli człowiek od razu zakłada, że wyemigruje. Znam kilka dziewczyn, które tak zrobiły, i teraz ich poziom życia w Wlk. Brytanii, Norwegii i Kanadzie jest bardzo dobry.

Jeśli myślisz o studiach w kategoriach opłacalności i nadwyrężenia rodzinnego budżetu, nie warto nawet zaczynać filologii polskiej. Jako pielęgniarka nie będziesz miała problemu ze znalezieniem pracy, jako filolog problemy będą bardzo duże.

Co bym zrobiła na Twoim miejscu? Poszłabym na pielęgniarstwo. Ale chyba najlepiej zrobisz, rozmawiając o tym z najbliższymi. Oni znają najlepiej Wasze domowe możliwości finansowe, samą Ciebie, na pewno będą chcieli dla Ciebie jak najlepiej i mądrze doradzą.

ANKA54321 · 2017-09-26, 21:52

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;77490266]Zgadzam się. A nawet napisałabym, że wybierając pielęgniarstwo trzeba je w jakimś sensie kochać. W polskich realiach to ciężka praca, na pewno nieodpowiednio doceniana finansowo. Myślę, że najlepiej wybrać pielęgniarstwo, jeśli człowiek od razu zakłada, że wyemigruje. Znam kilka dziewczyn, które tak zrobiły, i teraz ich poziom życia w Wlk. Brytanii, Norwegii i Kanadzie jest bardzo dobry.

Jeśli myślisz o studiach w kategoriach opłacalności i nadwyrężenia rodzinnego budżetu, nie warto nawet zaczynać filologii polskiej. Jako pielęgniarka nie będziesz miała problemu ze znalezieniem pracy, jako filolog problemy będą bardzo duże.

Co bym zrobiła na Twoim miejscu? Poszłabym na pielęgniarstwo. Ale chyba najlepiej zrobisz, rozmawiając o tym z najbliższymi. Oni znają najlepiej Wasze domowe możliwości finansowe, samą Ciebie, na pewno będą chcieli dla Ciebie jak najlepiej i mądrze doradzą.[/QUOTE]

Źle sie wyraziłam filologia nie wchodzi wogole w gre. Zastanawiam sie tylko co zrobic isc na studia pielegniarskie czy dac sobie spokoj i wrocic do biedronki...

**578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a** · 2017-09-26, 21:53

Cytat:

Napisane przez ANKA54321

Wiesz co lubic lubie, ale dopadła mnie watpliwosc co do samego sensu studiowania...
Wiesz na sam pokój bede płacic 500 zł. pomnozyć to razy 5 lat studiów...[COLOR="Silver"]

Pamiętaj, że sporo osób utrzymuje się na studiach w znacznej mierze dzięki stypendiom. Poczytaj o nich na stronach internetowych uczelni, na którą się dostałaś.

taka_bebe · 2017-09-26, 21:58

Cytat:

Napisane przez ANKA54321

Wiesz co lubic lubie, ale dopadła mnie watpliwosc co do samego sensu studiowania...
Wiesz na sam pokój bede płacic 500 zł. pomnozyć to razy 5 lat studiów...

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Sama jestem sobą która zawsze wszystko analizuje po tysiac razy. Nienawidze tego u siebie szczególnie przy tak istotnej kwestii w życiu. I sama nie wiem co zrobić. Jedni doradzają aby iść studiować, bo lepsze po tym zarobki , drudzy odwrotnie no a ja sama nie wiem co mam zrobić ze swoim zyciem

Nigdy się nie wie, co zrobić ze swoim życiem

.
Ale zastanów się, czy poza pieniędzmi coś jeszcze Cię zniechęca żeby pójść na studia? Czy możesz liczyć na finansową pomoc rodziców chociaż w czasie pierwszego, drugiego roku?

Jeśli mówisz, że lubisz analizować, to pewnie przeanalizowałaś też wybór tego kierunku, więc rozumiem, że nie kierunek, a sam fakt studiowania Cię zastanawia... Dane, które Ci przytoczyłam nie są jakoś z palca wyssane, wynikają z raportów GUS'u, więc są wiarygodne. Na ich podstawie, można zakładać, że sytuacja pielęgniarek (finansowa) powinna się poprawić, czy to przez to, że rząd w końcu pójdzie po rozum do głowy, czy też dlatego, że będzie coraz więcej ludzi starszych, więc też może więcej z nich zdecyduje się na prywatną opiekę pielęgniarki (nie wszyscy emeryci są biedni). Generalnie, krótko mówiąc, to jest zawód przyszłościowy. W przeciwieństwie do kasjerki, która jest bardzo potrzebna i jak najbardziej wartościowa, ale raczej sklepów nie będzie przybywać aż tak gwałtownie jak ludzi starszych, wymagających opieki). Do tego, o ile po pielęgniarstwie masz trochę opcji też na dorabianie (zmienianie opatrunków w domach, jakieś zastrzyki - wiem, że koleżanka po tym kierunku imała się trochę "na czarno" takich zadań za opłatą), to jednak jako kasjerka możesz najwyżej brać nocne remanenty, czy coś w ten deseń.
No i dochodzi kwestia "prestiżu i znajomości"-pracując z lekarzami, masz znajomości wśród lekarzy. Co nie jest niestety takie całkiem bez znaczenia.

A kasa za mieszkanie i utrzymanie na studiach? To się nazywa inwestycja. Ja też nie mieszkałam podczas studiów za darmo, ale nie żałuję pieniędzy, które w tym czasie wydałam. Jeśli to jest jedyna rzecz, która Cię powstrzymuje - to zdecydowanie Ci radzę iść na te studia. Poważnie.
I zainteresuj się stypendiami, może jakieś Ci przysługuje. Bo pracy tak na sam wstęp to może nie warto brać - jeśli możesz sobie pozwolić, to na początku skup się na nauce. W wakacje możesz dorabiać.

**578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a** · 2017-09-26, 21:58

Cytat:

Napisane przez ANKA54321

Źle sie wyraziłam filologia nie wchodzi wogole w gre. Zastanawiam sie tylko co zrobic isc na studia pielegniarskie czy dac sobie spokoj i wrocic do biedronki...

Jedna z dziewczyn wyżej fajnie Ci doradziła: w Biedronce zdążysz jeszcze pracować. Nie chcę nic mówić, ale sporo osób, które spotkałam na studiach, dziś pracuje w Biedronkach, Lidlach i Tesco. I niczego im to nie umniejsza, sama nie zawaham się wybrać tej ścieżki, jeśli tak mi się życie ułoży.

Ale jednak jako pielęgniarka możesz ciut więcej. Masz szersze perspektywy, więcej możliwości. Ja bym szła w ciemno, ale ja to ja, a Ty to Ty. Jeśli w jakiś sposób ciągnie Cię do zawodów medycznych, to śmiało.

ANKA54321 · 2017-09-26, 22:18

Cytat:

Napisane przez taka_bebe

Nigdy się nie wie, co zrobić ze swoim życiem

.
Ale zastanów się, czy poza pieniędzmi coś jeszcze Cię zniechęca żeby pójść na studia? Czy możesz liczyć na finansową pomoc rodziców chociaż w czasie pierwszego, drugiego roku?

Jeśli mówisz, że lubisz analizować, to pewnie przeanalizowałaś też wybór tego kierunku, więc rozumiem, że nie kierunek, a sam fakt studiowania Cię zastanawia... Dane, które Ci przytoczyłam nie są jakoś z palca wyssane, wynikają z raportów GUS'u, więc są wiarygodne. Na ich podstawie, można zakładać, że sytuacja pielęgniarek (finansowa) powinna się poprawić, czy to przez to, że rząd w końcu pójdzie po rozum do głowy, czy też dlatego, że będzie coraz więcej ludzi starszych, więc też może więcej z nich zdecyduje się na prywatną opiekę pielęgniarki (nie wszyscy emeryci są biedni). Generalnie, krótko mówiąc, to jest zawód przyszłościowy. W przeciwieństwie do kasjerki, która jest bardzo potrzebna i jak najbardziej wartościowa, ale raczej sklepów nie będzie przybywać aż tak gwałtownie jak ludzi starszych, wymagających opieki). Do tego, o ile po pielęgniarstwie masz trochę opcji też na dorabianie (zmienianie opatrunków w domach, jakieś zastrzyki - wiem, że koleżanka po tym kierunku imała się trochę "na czarno" takich zadań za opłatą), to jednak jako kasjerka możesz najwyżej brać nocne remanenty, czy coś w ten deseń.
No i dochodzi kwestia "prestiżu i znajomości"-pracując z lekarzami, masz znajomości wśród lekarzy. Co nie jest niestety takie całkiem bez znaczenia.

A kasa za mieszkanie i utrzymanie na studiach? To się nazywa inwestycja. Ja też nie mieszkałam podczas studiów za darmo, ale nie żałuję pieniędzy, które w tym czasie wydałam. Jeśli to jest jedyna rzecz, która Cię powstrzymuje - to zdecydowanie Ci radzę iść na te studia. Poważnie.
I zainteresuj się stypendiami, może jakieś Ci przysługuje. Bo pracy tak na sam wstęp to może nie warto brać - jeśli możesz sobie pozwolić, to na początku skup się na nauce. W wakacje możesz dorabiać.

No jest jeszcze jedna rzecz, która mnie troche tu trzyma no rozstanie z domem. Na samą myśl ze jade kompletnie w obcy rejon, nikogo znajomego i daleko od domu to chce mi sie plakac
Wiem, troche wstyd dorosła dziewczyna i takie rzeczy no ale tak juz mam, to troche inne odczucie niz wyjazd na wakacje

taka_bebe · 2017-09-26, 22:26

Cytat:

Napisane przez ANKA54321

No jest jeszcze jedna rzecz, która mnie troche tu trzyma no rozstanie z domem. Na samą myśl ze jade kompletnie w obcy rejon, nikogo znajomego i daleko od domu to chce mi sie plakac
Wiem, troche wstyd dorosła dziewczyna i takie rzeczy no ale tak juz mam, to troche inne odczucie niz wyjazd na wakacje

żaden wstyd! Nie wiem, czy są takie kozaki, które tego nie przeżywały

. To normalne, że się boisz, bo nikogo tam nie znasz. Jednak jak się już tam znajdziesz, to nawet się nie obejrzysz, a poznasz całą masę nowych ludzi. Na studiach się szubko poznaje ludzi i dość szybko powstaje poczucie wspólnoty (nie, nie trzeba w tym celu pić wielkich ilości alkoholu, można nie pić tak jak ja - ze skąpstwa - a jednak przetrwać

). Ja mimo tego, że do liceum też chodziłam z internatem, to przed wyjazdem na studia miałam strasznego cykora. I ciągle, ciągle, ciągle się gubiłam w nowym mieście. Ale po krótkim czasie - byłam już otrzaskanym studenciakiem, który wie co i jak.
A do domu będziesz przecież przyjeżdżać. Masz też telefon, w każdej chwili możesz zadzwonić i uzyskać wsparcie.

Uwierz mi - wiem co mówię, bo już kilka razy zdążyłam tego doświadczyć - to przed czym stresujemy się najmocniej, często okazuje się świetnym w rzeczywistości. Jak to mówią wszyscy coach'e - "wyjdź ze swojej strefy komfortu!". A inaczej - No pain, no gain

kalor · 2017-09-26, 22:33

Bardzo daleko masz na studia? Może będziesz mogła często wracać do domu? Ja mam godzinę pociągiem i pocieszająca jest myśl, ze mogę wrócić kiedy tylko chcę

chociaż zazwyczaj nawet nie chcę

Rodzice zapłacą ci za pokój? Będą ci to jakoś wypominać, czy po prostu ty sama nie chcesz ich obciążać? Jeśli to drugie - pomysł, ze to ich inwestycja w twoją przyszłość, może kiedyś tez będziesz mogła im jakoś pomoc? Może nie oddać wszystko, ale rodzina jest od tego, żeby sobie pomagać.

ANKA54321 · 2017-09-26, 22:35

Cytat:

Napisane przez kalor

Bardzo daleko masz na studia? Może będziesz mogła często wracać do domu? Ja mam godzinę pociągiem i pocieszająca jest myśl, ze mogę wrócić kiedy tylko chcę

chociaż zazwyczaj nawet nie chcę

Rodzice zapłacą ci za pokój? Będą ci to jakoś wypominać, czy po prostu ty sama nie chcesz ich obciążać? Jeśli to drugie - pomysł, ze to ich inwestycja w twoją przyszłość, może kiedyś tez będziesz mogła im jakoś pomoc? Może nie oddać wszystko, ale rodzina jest od tego, żeby sobie pomagać.

Poczatkowo ja bede placic potem oni jesli oczywiscie pojde.
Odleglosc od domu to jakies 60 km

TakaSamaInna · 2017-09-26, 23:05

Cytat:

Napisane przez ANKA54321

Poczatkowo ja bede placic potem oni jesli oczywiscie pojde.
Odleglosc od domu to jakies 60 km

60km to nie jest jakaś duża odległość. Jak miałam praktyki to tak dojeżdżałam. Gdybyś się uparła to nie musiałabyś nawet nic wynajmować, bo to przecież godzinka drogi.

Z drugiej strony zastanowiłabym się nad tym pielęgniarstwem. Jeśli nie czujesz tego powołania to nie wiem czy jest sens się tak męczyć. Praca jest naprawdę trudna, zajmowanie się chorymi to duża odpowiedzialność, a przy tym trzeba mieć nerwy ze stali.

Inną opcją są studia zaoczne pogodzone z pracą. Mogłabyś zobaczyć na czym polegają i ewentualnie coś odrzucić.

yuy90 · 2017-09-27, 07:36

Cytat:

Napisane przez ANKA54321

Poczatkowo ja bede placic potem oni jesli oczywiscie pojde.

Odleglosc od domu to jakies 60 km

60km to żadna odległość.

Co weekend możesz być w domu.
Nie polecam dojazdów z domu na studia, za dużo zajęć na pielęgniarstwie.

Ja bym poszła, bo jednak ma się więcej perspektyw, niż bez żadnego wykształcenia. W supermarkecie zawsze można popracować, a warto mieć wybór.

**Hultaj** · 2017-09-27, 09:10

Jak dla mnie popraw maturę, zrób gap year, dorabiaj sobie i idź za rok czy 2 gdybys się nie dostała - na medycynę. Skoro interesuje Cię taki zawód to czemu nie iść perspektywicznie wyżej i nie zostać lekarzem.

kalor · 2017-09-27, 09:23

Cytat:

Napisane przez Hultaj

Jak dla mnie popraw maturę, zrób gap year, dorabiaj sobie i idź za rok czy 2 gdybys się nie dostała - na medycynę. Skoro interesuje Cię taki zawód to czemu nie iść perspektywicznie wyżej i nie zostać lekarzem.

Z tego co wiem, to autorka jest już po gap year. No ale ja na przykład bym walczyła dalej o medycynę

**Hultaj** · 2017-09-27, 09:29

e, chyba nie, mnie się wydawało, że maturę miała w maju i pracowała przez wakacje.
Nawet jeśli, co to jest rok czy 2 w skali całego dorosłego życia, pikuś.

Autorko, zacząć możesz. Jeśli to nie będzie dla Ciebie to przecież możesz zrezygnować.

kalor · 2017-09-27, 09:31

Cytat:

Napisane przez Hultaj

e, nie, chyba maturę miała w maju? Mnie się wydawało, że pracowała przez wakacje.

Autorko, zacząć możesz. Jeśli to nie będzie dla Ciebie to przecież możesz zrezygnować.

Pisała wątek tez na innym podforum, pracowała przez gap year

**Hultaj** · 2017-09-27, 09:35

chyba, że tak.

w każdym razie jak dla mnie nie ma się co spinać, przyszłość to jest dziesiąt lat i nawet jeśli zaczęłaby studia parę lat po maturze to spokojnie iść.

ANKA54321 · 2017-09-27, 10:26

Cytat:

Napisane przez Hultaj

Jak dla mnie popraw maturę, zrób gap year, dorabiaj sobie i idź za rok czy 2 gdybys się nie dostała - na medycynę. Skoro interesuje Cię taki zawód to czemu nie iść perspektywicznie wyżej i nie zostać lekarzem.

medycyna jest nierealna nigdy nie napisze na taki pozioime aby sie tam złapać.
kurde dalej nie wiem czy isc na studia, czy do pracy, czy na studia ale dopiero za rok a teraz praca...

kalor · 2017-09-27, 10:37

Skoro kasa jest problemem, to nie myślałaś moze o wyjeździe na rok za granice? Żeby zarobić jak najwiecej i się nie martwić przez jakiś czas?

Mam takiego kolegę w grupie na medycynie, utrzymuje się sam, jeździ za granice, żeby mieć kasę na studia. Podziwiam totalnie.

ANKA54321 · 2017-09-27, 10:59

Cytat:

Napisane przez kalor

Skoro kasa jest problemem, to nie myślałaś moze o wyjeździe na rok za granice? Żeby zarobić jak najwiecej i się nie martwić przez jakiś czas?

Mam takiego kolegę w grupie na medycynie, utrzymuje się sam, jeździ za granice, żeby mieć kasę na studia. Podziwiam totalnie.

a gdyby przez rok prcowac w biedronce, wszystko odkladac i wtedy w 2018 pojsc? bede miec kase na start... ? co myślicie?

lady666macbeth · 2017-09-27, 12:47

aurorko. Po pierwsze, pielęgniarstwo nie trwa 5 lat.
Tylko 3-licencjat. Magisterka- 2 lata.
Po licencjacie możesz iść do pracy i jednocześnie zacząć robić magistra zaocznie.
Kolejna sprawa, praca pielęgniarki nie jest łatwa, wymaga dużo cierpliwości, empatii i siły (bo trzeba dźwigać pacjentów).
Zastanów się dobrze.
Praca w biedronce..- miałaś z tego satysfakcję ? Trochę nie rozumiem.
Powinnaś iść na studia, bo jeszcze wiele lat pracy przed Tobą.

lightangel · 2017-09-27, 12:53

A nie możesz pójść teraz na studia i np. popołudniami dorabiać? W mieście znajdziesz mnóstwo takich możliwości, choćby i nawet w Biedronce. Wiadomo że nie zarobisz tyle co pracując na pełen etat, ale jakoś tragicznie mało też nie.

Moim zdaniem warto kontynuować naukę jednym ciągiem, bez przerw w stylu jednego roku na zarobienie pieniędzy. Niby to tylko rok, ale jak człowiek wypadnie z przyzwyczajenia do nauki to często trudno mu potem zmusić się do studiowania. Obserwowałam to w czasie moich studiów, osoby które wracały do nauki po np. dwóch latach przerwy najczęściej nie miały już tego zapału do nauki i po pierwszym lub drugim roku porzucały studia albo odpadały z nich przez niezaliczone egzaminy. Oczywiście nie twierdzę że u Ciebie też tak będzie, ale jeśli zależy Ci na studiowaniu to warto się na tym skupić. Tak jak ktoś już tu napisał - mądrze wybrane studia to inwestycja, więc nie ma co zastanawiać się nad wydaniem na nie pieniędzy.

kalor · 2017-09-27, 13:01

Cytat:

Napisane przez lightangel

A nie możesz pójść teraz na studia i np. popołudniami dorabiać? W mieście znajdziesz mnóstwo takich możliwości, choćby i nawet w Biedronce. Wiadomo że nie zarobisz tyle co pracując na pełen etat, ale jakoś tragicznie mało też nie.

Moim zdaniem warto kontynuować naukę jednym ciągiem, bez przerw w stylu jednego roku na zarobienie pieniędzy. Niby to tylko rok, ale jak człowiek wypadnie z przyzwyczajenia do nauki to często trudno mu potem zmusić się do studiowania. Obserwowałam to w czasie moich studiów, osoby które wracały do nauki po np. dwóch latach przerwy najczęściej nie miały już tego zapału do nauki i po pierwszym lub drugim roku porzucały studia albo odpadały z nich przez niezaliczone egzaminy. Oczywiście nie twierdzę że u Ciebie też tak będzie, ale jeśli zależy Ci na studiowaniu to warto się na tym skupić. Tak jak ktoś już tu napisał - mądrze wybrane studia to inwestycja, więc nie ma co zastanawiać się nad wydaniem na nie pieniędzy.

Wydaje mi się, ze pielęgniarstwo ma taki plan, ze trudno dorabiać popołudniami... Dość skompresowany, dużo praktyk, ale ręki sobie uciąć nie dam. Może lady666macbeth potwierdzi/zaprzeczy?

oczywiście weekendy dalej są do dyspozycji

cocolocco · 2017-09-27, 13:09

Cytat:

Napisane przez kalor

Wydaje mi się, ze pielęgniarstwo ma taki plan, ze trudno dorabiać popołudniami... Dość skompresowany, dużo praktyk, ale ręki sobie uciąć nie dam. Może lady666macbeth potwierdzi/zaprzeczy?

oczywiście weekendy dalej są do dyspozycji

To prawda, współlokatorka teraz zaczyna 2 rok i mówiła że od 8do 20 codziennie bedzie poza domem bo najpierw wykłady potem praktyki - ogólnie pielęgniarstwo ma bardzo dużo praktyk

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

lightangel · 2017-09-27, 13:16

Mam w rodzinie bliską osobę która studiowała pielęgniarstwo, więc wiem że się da - w szczególności na pierwszym roku (chyba że to tylko na tej jednej uczelni było tak spokojnie). Praktyki oczywiście też miała i to nawet w bardzo dużej ilości godzinowo, ale w dni praktyk nie było zajęć na uczelni i praktyki odbywały się w godzinach normalnych zajęć.

gwiazdka93 · 2017-09-27, 14:57

Ja studiuję położnictwo, podobny kierunek do pielęgniarstwa pod względem ilości praktyk i specyfiki studiów. Na Twoim miejscu zaczęłabym studia już w tym roku. Po prostu z każdym rokiem będzie Ci ciężej, wiem coś o tym, bo dla mnie są to drugie studia i coraz trudniej z chęciami

W pewnym wieku człowiek już chce się usamodzielnić, zamiast chodzić na zajęcia

Poza tym popieram opinie, które padły wyżej- po pierwsze na kasę zawsze możesz wrócić, po drugie przy odległości 60 km można spróbować z dojazdami, jeśli wyprowadzka z domu Cię tak bardzo zniechęca do studiowania.

2017-09-26, 21:26	#1
ANKA54321 Zadomowienie Zarejestrowany: 2015-07 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 1 187	praca czy studia co dalej? Cześć, przychodzę do Was z prośbą o poradę bo sama nie wiem co zrobić. Dostałam się na 2 kierunki pielęgniarstwo i filologie polską z tych dwóch uznałam ze pielęgniarstwo będzie lepszym, i bardziej przyszłościowym kierunkiem. Problem jest taki, że teraz dorabiałam trochę w Biedronce. Na początku nienawidziłam tej pracy, jednak teraz pod koniec nawet mi się spodobało. Zwolniłam się stamtąd no bo miałam iść na studia. I problem jest taki, że mam wątpliwość czy te studia mają sens. Podoba mi się ten kierunek, jednak jak pomyśle o ilosci wydatków na to aby go skonczyć ( są dzienne ale płaci sie chociazby za wynajęcie pokoju) to mam wątpliwości czy to ma sens..? I pytanie iść na studia czy nie? Co sie bardziej opłaci? Sytuacja finansowa moja i moich rodziców nie jest jakaś tragiczna no chociaż studia będą dosyć znacznym obciążeniem budżetu... No i pytanie czy według Was ( gdybym nie poszła na studia i chciała wrocic) do tej pracy to jesli bedzie miejsce to czy przyjmą mnie spowrotem? Chyba byli zadowoleni ze współpracy... no ale doradźcie co zrobić , sama nie mam pojęcia, płacze po nocach, nie śpię bo czuje, że doszłam do ściany i nie wiem co zrobić... Edytowane przez ANKA54321 Czas edycji: 2017-09-26 o 21:27

2017-09-26, 21:33	#2
cocolocco Raczkowanie Zarejestrowany: 2017-05 Lokalizacja: Wrocław Wiadomości: 377	Dot.: praca czy studia co dalej? Jeżeli chodzi o powrót do pracy to myślę że nie powinno być żadnego problemu, bo teraz jest wręcz za mało pracowników i pracodawcy się o nich biją A co do studiów to zależy od tego czy to jest kierunek z ktorym wiazesz przyszłość, z tego co mi wiadomo to jest dość ciężki A późniejsza praca jest dość męcząca - obowiązki pielęgniarek nie należą do najprzyjemniejszych + często pracują dłużej niż 8h. Podsumowując idąc w tym kierunku trzeba to po prostu lubić bo inaczej będzie ciężko Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________

2017-09-26, 21:36	#3
Cytokina Interleukina Druga Zarejestrowany: 2015-10 Lokalizacja: Polska Wiadomości: 1 811	Dot.: praca czy studia co dalej? W sumie pielęgniarka zarabia podobnie co kasjerka, ale ma znacznie wiekszą odpowiedzialność i znacznie nieprzyjemniejszymi obowiązkami (też trzeba dźwigać i przekładać, ale nie palety z magazynu i towar na półki, ale ludzi często nie dbających o higienę). Tak więc jeżeli rozważasz pójście na studia tylko po to żeby pójśc na studia i bo wypada mieć wyższe wykształcenie, a nie bo ciągnie Cię do przyszłego zawodu to według mnie nie warto.

2017-09-26, 21:42	#4
taka_bebe Raczkowanie Zarejestrowany: 2017-07 Wiadomości: 244	Dot.: praca czy studia co dalej? Zależy czego chcesz od życia i co Cię skłoniło do składania w ogóle na to pielęgniarstwo? Sytuacja wygląda tak, że społeczeństwo się starzeje, więc z roku na rok zapotrzebowanie na opiekę pielęgniarską raczej będzie wzrastać niż spadać. W ślad za zapotrzebowaniem na pielęgniarki powinno wzrosnąć ich wynagrodzenie (szczególnie, że obecnie średnia wieku w tym zawodzie też jest wysoka - znaczy z roku na rok będzie coraz mniej pielęgniarek), bo jakoś trzeba przyciągnąć nowe i zatrzymać już pracujące. Jeśli jednak wynagrodzenie nie wzrośnie do zadowalającego Cię poziomu, to przy odrobinie wysiłku znajdziesz pracę w innym z państw UE (o ile nasz "cudny rząd" nie stwierdzi, że robimy PRL bis i z niej nie wystąpi np.), gdzie społeczeństwa również się starzeją, a płace są ciekawsze. Kasjerką w sklepie zdążysz jeszcze być, nawet podczas studiów na jakiś ułamek etatu. Zastanów się, ile jeszcze lat będziesz chętnie pracowała na kasie? Wg mnie lepiej włożyć jednak trochę tego wysiłku i pieniędzy, i zdobyć jakieś wykształcenie ponad liceum, bo to zawsze otwiera drzwi do wyższych zarobków (tu, czy zagranicą) i przede wszystkim ciekawszej pracy. A jak Ci się nie spodoba, to po studiach też możesz się zatrudnić w markecie, więc niewiele tracisz.

2017-09-26, 21:52	#7
ANKA54321 Zadomowienie Zarejestrowany: 2015-07 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 1 187	Dot.: praca czy studia co dalej? [1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;77490266]Zgadzam się. A nawet napisałabym, że wybierając pielęgniarstwo trzeba je w jakimś sensie kochać. W polskich realiach to ciężka praca, na pewno nieodpowiednio doceniana finansowo. Myślę, że najlepiej wybrać pielęgniarstwo, jeśli człowiek od razu zakłada, że wyemigruje. Znam kilka dziewczyn, które tak zrobiły, i teraz ich poziom życia w Wlk. Brytanii, Norwegii i Kanadzie jest bardzo dobry. Jeśli myślisz o studiach w kategoriach opłacalności i nadwyrężenia rodzinnego budżetu, nie warto nawet zaczynać filologii polskiej. Jako pielęgniarka nie będziesz miała problemu ze znalezieniem pracy, jako filolog problemy będą bardzo duże. Co bym zrobiła na Twoim miejscu? Poszłabym na pielęgniarstwo. Ale chyba najlepiej zrobisz, rozmawiając o tym z najbliższymi. Oni znają najlepiej Wasze domowe możliwości finansowe, samą Ciebie, na pewno będą chcieli dla Ciebie jak najlepiej i mądrze doradzą.[/QUOTE] Źle sie wyraziłam filologia nie wchodzi wogole w gre. Zastanawiam sie tylko co zrobic isc na studia pielegniarskie czy dac sobie spokoj i wrocic do biedronki...

2017-09-26, 22:33	#13
kalor Gazela inteligencji Zarejestrowany: 2010-10 Wiadomości: 6 371	Dot.: praca czy studia co dalej? Bardzo daleko masz na studia? Może będziesz mogła często wracać do domu? Ja mam godzinę pociągiem i pocieszająca jest myśl, ze mogę wrócić kiedy tylko chcę chociaż zazwyczaj nawet nie chcę Rodzice zapłacą ci za pokój? Będą ci to jakoś wypominać, czy po prostu ty sama nie chcesz ich obciążać? Jeśli to drugie - pomysł, ze to ich inwestycja w twoją przyszłość, może kiedyś tez będziesz mogła im jakoś pomoc? Może nie oddać wszystko, ale rodzina jest od tego, żeby sobie pomagać. __________________

2017-09-27, 09:10	#17
Hultaj BAN stały Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 27 877	Dot.: praca czy studia co dalej? Jak dla mnie popraw maturę, zrób gap year, dorabiaj sobie i idź za rok czy 2 gdybys się nie dostała - na medycynę. Skoro interesuje Cię taki zawód to czemu nie iść perspektywicznie wyżej i nie zostać lekarzem.

2017-09-27, 09:29	#19
Hultaj BAN stały Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 27 877	Dot.: praca czy studia co dalej? e, chyba nie, mnie się wydawało, że maturę miała w maju i pracowała przez wakacje. Nawet jeśli, co to jest rok czy 2 w skali całego dorosłego życia, pikuś. Autorko, zacząć możesz. Jeśli to nie będzie dla Ciebie to przecież możesz zrezygnować. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-09-27 o 09:32

2017-09-27, 09:35	#21
Hultaj BAN stały Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 27 877	Dot.: praca czy studia co dalej? chyba, że tak. w każdym razie jak dla mnie nie ma się co spinać, przyszłość to jest dziesiąt lat i nawet jeśli zaczęłaby studia parę lat po maturze to spokojnie iść.

2017-09-27, 10:37	#23
kalor Gazela inteligencji Zarejestrowany: 2010-10 Wiadomości: 6 371	Dot.: praca czy studia co dalej? Skoro kasa jest problemem, to nie myślałaś moze o wyjeździe na rok za granice? Żeby zarobić jak najwiecej i się nie martwić przez jakiś czas? Mam takiego kolegę w grupie na medycynie, utrzymuje się sam, jeździ za granice, żeby mieć kasę na studia. Podziwiam totalnie. __________________

2017-09-27, 12:47	#25
lady666macbeth Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-06 Lokalizacja: Bielsko-Biała Wiadomości: 8 338	Dot.: praca czy studia co dalej? aurorko. Po pierwsze, pielęgniarstwo nie trwa 5 lat. Tylko 3-licencjat. Magisterka- 2 lata. Po licencjacie możesz iść do pracy i jednocześnie zacząć robić magistra zaocznie. Kolejna sprawa, praca pielęgniarki nie jest łatwa, wymaga dużo cierpliwości, empatii i siły (bo trzeba dźwigać pacjentów). Zastanów się dobrze. Praca w biedronce..- miałaś z tego satysfakcję ? Trochę nie rozumiem. Powinnaś iść na studia, bo jeszcze wiele lat pracy przed Tobą. __________________ "Słowami też można dotykać. Nawet czulej niż dłońmi."

2017-09-27, 12:53	#26
lightangel Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Wiadomości: 8 102	Dot.: praca czy studia co dalej? A nie możesz pójść teraz na studia i np. popołudniami dorabiać? W mieście znajdziesz mnóstwo takich możliwości, choćby i nawet w Biedronce. Wiadomo że nie zarobisz tyle co pracując na pełen etat, ale jakoś tragicznie mało też nie. Moim zdaniem warto kontynuować naukę jednym ciągiem, bez przerw w stylu jednego roku na zarobienie pieniędzy. Niby to tylko rok, ale jak człowiek wypadnie z przyzwyczajenia do nauki to często trudno mu potem zmusić się do studiowania. Obserwowałam to w czasie moich studiów, osoby które wracały do nauki po np. dwóch latach przerwy najczęściej nie miały już tego zapału do nauki i po pierwszym lub drugim roku porzucały studia albo odpadały z nich przez niezaliczone egzaminy. Oczywiście nie twierdzę że u Ciebie też tak będzie, ale jeśli zależy Ci na studiowaniu to warto się na tym skupić. Tak jak ktoś już tu napisał - mądrze wybrane studia to inwestycja, więc nie ma co zastanawiać się nad wydaniem na nie pieniędzy.

2017-09-27, 13:16	#29
lightangel Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Wiadomości: 8 102	Dot.: praca czy studia co dalej? Mam w rodzinie bliską osobę która studiowała pielęgniarstwo, więc wiem że się da - w szczególności na pierwszym roku (chyba że to tylko na tej jednej uczelni było tak spokojnie). Praktyki oczywiście też miała i to nawet w bardzo dużej ilości godzinowo, ale w dni praktyk nie było zajęć na uczelni i praktyki odbywały się w godzinach normalnych zajęć.

2017-09-27, 14:57	#30
gwiazdka93 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-10 Lokalizacja: Małpolska Wiadomości: 7 428	Dot.: praca czy studia co dalej? Ja studiuję położnictwo, podobny kierunek do pielęgniarstwa pod względem ilości praktyk i specyfiki studiów. Na Twoim miejscu zaczęłabym studia już w tym roku. Po prostu z każdym rokiem będzie Ci ciężej, wiem coś o tym, bo dla mnie są to drugie studia i coraz trudniej z chęciami W pewnym wieku człowiek już chce się usamodzielnić, zamiast chodzić na zajęcia Poza tym popieram opinie, które padły wyżej- po pierwsze na kasę zawsze możesz wrócić, po drugie przy odległości 60 km można spróbować z dojazdami, jeśli wyprowadzka z domu Cię tak bardzo zniechęca do studiowania.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)