Ograniczenia w sypialni

[lukrecjapeonia]

Drogie Wizażanki, chciałabym się z Wami podzielić pewnym odkryciem oraz związanymi z nim przemyśleniami.
Jakiś czas temu koleżanka zwierzyła mi się, że przez 4 lata związku ze swoim chłopakiem, obecnie mężem, nie dochodziło między nimi do kompletnego stosunku, tzn. bez penetracji. Za to dobrze bawili się w sypialni, próbowali innych typów miłości, ze względu na to, że oboje studiowali i nie chcieli martwić się o tzw. wpadkę jak to się często zdarza.(nie chodzi o powody religijne, oboje są niewierzący) Moja koleżanka była zawsze ukierunkowana na małżeństwo i uważała, że zdecyduje się na pełne współżycie tylko i wyłącznie jeśli będzie po ślubie, bo tak naprawdę ta wolność seksualna koniec końców może się dla kobiety skończyć gorzej niż dla mężczyzny. Facet w razie ciąży zawsze może się rozmyślić, może ją zostawić itd. lub ewentualnie zrzucić decyzję o aborcji na jej barki, myjąc ręce od odpowiedzialności. W takich okolicznościach kobieta zawsze jest stratna, usunie czy nie, każda decyzja się na niej odbije. Dlatego postawiła taki warunek, że poznać siebie i swoje temperamenty można w ten sposób i przed ślubem, pomieszkiwali ze sobą przed ślubem rok, a potem zapadła decyzja o ślubie.
Co o tym myślicie? Z jednej strony uważam to za bardzo rozsądne, bo nie ma sytuacji, że decyzja o ślubie się potem przeciąga latami, bo facet już ma wszystko na tacy podane i kobieta jak nie naciska to pierścionka nie dostanie. Po ślubie odczuli różnicę, prawdziwą zmianę, jeszcze bardziej odnowiło to ich uczucia i związek. A z drugiej strony trochę mnie to dziwi. Dodam na koniec, że są zgraną parą i nadal zakochani jak pierwszego dnia.

[201712242137]

Lol, a to po ślubie facet nie może się rozmyślić i zostawić?
Śmieszne to jak dla mnie. Poza tym paranoja, jeśli ktoś prawidłowo korzysta z antykoncepcji, to szansa na wpadkę jest minimalna. Ale jeśli ktoś lubi utrudniać sobie życie...

[natalia_t]

Moje ulubione:

Z jednej strony uważam to za bardzo rozsądne, bo nie ma sytuacji, że decyzja o ślubie się potem przeciąga latami, bo facet już ma wszystko na tacy podane i kobieta jak nie naciska to pierścionka nie dostanie.

Tak, jakby to tylko kobietom zależało na ślubie.
Tak, jakby mężczyznom zależało tylko na seksie.

Drugie dobre:

Moja koleżanka była zawsze ukierunkowana na małżeństwo i uważała, że zdecyduje się na pełne współżycie tylko i wyłącznie jeśli będzie po ślubie, bo tak naprawdę ta wolność seksualna koniec końców może się dla kobiety skończyć gorzej niż dla mężczyzny. Facet w razie ciąży zawsze może się rozmyślić, może ją zostawić itd. lub ewentualnie zrzucić decyzję o aborcji na jej barki, myjąc ręce od odpowiedzialności.

Gdybym ja się przed ślubem martwiła, że w razie wpadki facet mnie zostawi, to na pewno z danym osobnikiem ślubu bym nie brała.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez lukrecjapeonia

Drogie Wizażanki, chciałabym się z Wami podzielić pewnym odkryciem oraz związanymi z nim przemyśleniami.
Jakiś czas temu koleżanka zwierzyła mi się, że przez 4 lata związku ze swoim chłopakiem, obecnie mężem, nie dochodziło między nimi do kompletnego stosunku, tzn. bez penetracji. Za to dobrze bawili się w sypialni, próbowali innych typów miłości, ze względu na to, że oboje studiowali i nie chcieli martwić się o tzw. wpadkę jak to się często zdarza.(nie chodzi o powody religijne, oboje są niewierzący) Moja koleżanka była zawsze ukierunkowana na małżeństwo i uważała, że zdecyduje się na pełne współżycie tylko i wyłącznie jeśli będzie po ślubie, bo tak naprawdę ta wolność seksualna koniec końców może się dla kobiety skończyć gorzej niż dla mężczyzny. Facet w razie ciąży zawsze może się rozmyślić, może ją zostawić itd. lub ewentualnie zrzucić decyzję o aborcji na jej barki, myjąc ręce od odpowiedzialności. W takich okolicznościach kobieta zawsze jest stratna, usunie czy nie, każda decyzja się na niej odbije. Dlatego postawiła taki warunek, że poznać siebie i swoje temperamenty można w ten sposób i przed ślubem, pomieszkiwali ze sobą przed ślubem rok, a potem zapadła decyzja o ślubie.

Nie obchodzi mnie cudze życie seksualne, ale jak już ktoś o nim opowiada i się z niego tłumaczy w taki sposób, to ... Tak, oczywiście, na pewno ślub sprawi, że facet nie będzie mógł jej olać. W ogóle w jej postawie widać full zaufania do partnera. Poglądy z dupy, że tak powiem.

Co o tym myślicie? Z jednej strony uważam to za bardzo rozsądne, bo nie ma sytuacji, że decyzja o ślubie się potem przeciąga latami, bo facet już ma wszystko na tacy podane i kobieta jak nie naciska to pierścionka nie dostanie. Po ślubie odczuli różnicę, prawdziwą zmianę, jeszcze bardziej odnowiło to ich uczucia i związek. A z drugiej strony trochę mnie to dziwi. Dodam na koniec, że są zgraną parą i nadal zakochani jak pierwszego dnia.

Szkodliwe, chore pitolenie. Facet ma podane na tacy, jezusmaria. Tak jakby kobiety nie miały potrzeb seksualnych, pragnęły najbardziej na świecie pierścionka i ślubu, a do zaoferowania miały jedynie seks.

[eyo]

jak komuś pasuje to niech tak sobie żyje ale ja osobiści tego nie ogarniam:
- brak seksu w ramach lęku przed ciążą - jeżeli ta para nie jest w stanie uprawiać normalnie seksu z zastosowaniem środków antykoncepcyjnych to co zmieni ślub? ok, biorą ślub, robią sobie jedno dziecko i co potem? znowu "calibat" na kompletny stosunek bo przykładowo nie chcą drugiego dziecka? ślub ani ciąża tego problemu nie rozwiązują bo to nie jest problem ciąży a tego, że dorosła baba i dorosły chłop nie ogarniają antykoncepcji
- brak seksu jak "przyśpieszacz" ślubu - no świetnie pomyślane, brak penetracji gwarantem pierścionka - osobiście podziękuje
- ślub jako gwarant stabilizacji - no tak bo nie ma rozwodów, bo kobiety po ślubie nie mogą już zostać samotnym matkami itd...

krótkowzroczne i ograniczone myślenie dwójki ludzi przestraszonych odpowiedzialnością tak bardzo, że nawet nie potrafią czerpać radości z bycia ze sobą blisko

[thirky]

ja tak robiłam jak miałam 16-19 lat, ale partnerzy nie byli moimi facetami nie chciałam ryzykować wpadki z kimś obcym w tak młodym wieku
ale trolololo brak penetracji bo jak się wpadnie to wiadomix że wieloletni partner ucieknie? a po ślubie magicznie się przywiązuje i juz nie ma prawa jej opuścić i będą do końca życia razem

ściema straszna

[lukrecjapeonia]

Mojej koleżance chodziło raczej o to, że większość mężczyzn decyduje się na ślub po wpadce, bo dziecko i trzeba, bo się powinno. Nie ma w takiej decyzji spontaniczności a lekki przymus. Ja myślę, że tu nie chodzi o uciekanie od ojcostwa ale inaczej wygląda życie mężatki w połogu a inaczej samotnej matki, nawet jeśli ten ojciec dziecka z ojcostwa nie rezygnuje. Psychicznie kobieta czuje się inaczej, bezpieczniej i zawsze plusem jest świadome poczęcie dziecka niż z wpadki. Teraz po ślubie oczywiście się zabezpieczają ale oboje są już otwarci na ewentualne potomstwo.
Znam takie pary gdzie były lata mieszkania razem a potem nagle dziecko więc szybko ślub, albo właśnie wpadka i kiedy mowa o slubie nagle okazuje się, że dla chłopaka to nie pora, to jednak nie jest to i tysiąc innych powodów i nagle i dziecko i partnerka stają się czymś od czego trzeba uciec albo przynajmniej odciąć się na codzień, bo nie tak miało być. Kobieta wtedy ma mętlik jak sobie poradzić, co zrobić z pracą i musi angażować swoich rodziców do pomocy, więc to raczej nie jest już niezależność i wolność.

[201803290936]

Napisane przez eyo

jak komuś pasuje to niech tak sobie żyje ale ja osobiści tego nie ogarniam:
- brak seksu w ramach lęku przed ciążą - jeżeli ta para nie jest w stanie uprawiać normalnie seksu z zastosowaniem środków antykoncepcyjnych to co zmieni ślub? ok, biorą ślub, robią sobie jedno dziecko i co potem? znowu "calibat" na kompletny stosunek bo przykładowo nie chcą drugiego dziecka? ślub ani ciąża tego problemu nie rozwiązują bo to nie jest problem ciąży a tego, że dorosła baba i dorosły chłop nie ogarniają antykoncepcji
- brak seksu jak "przyśpieszacz" ślubu - no świetnie pomyślane, brak penetracji gwarantem pierścionka - osobiście podziękuje
- ślub jako gwarant stabilizacji - no tak bo nie ma rozwodów, bo kobiety po ślubie nie mogą już zostać samotnym matkami itd...

krótkowzroczne i ograniczone myślenie dwójki ludzi przestraszonych odpowiedzialnością tak bardzo, że nawet nie potrafią czerpać radości z bycia ze sobą blisko

Amen.

[thirky]

O czym Ty piszesz kobieto i z jakiej planety jesteś?

[natalia_t]

Napisane przez lukrecjapeonia

Mojej koleżance chodziło raczej o to, że większość mężczyzn decyduje się na ślub po wpadce, bo dziecko i trzeba, bo się powinno. Nie ma w takiej decyzji spontaniczności a lekki przymus. Ja myślę, że tu nie chodzi o uciekanie od ojcostwa ale inaczej wygląda życie mężatki w połogu a inaczej samotnej matki, nawet jeśli ten ojciec dziecka z ojcostwa nie rezygnuje. Psychicznie kobieta czuje się inaczej, bezpieczniej i zawsze plusem jest świadome poczęcie dziecka niż z wpadki. Teraz po ślubie oczywiście się zabezpieczają ale oboje są już otwarci na ewentualne potomstwo.
Znam takie pary gdzie były lata mieszkania razem a potem nagle dziecko więc szybko ślub, albo właśnie wpadka i kiedy mowa o slubie nagle okazuje się, że dla chłopaka to nie pora, to jednak nie jest to i tysiąc innych powodów i nagle i dziecko i partnerka stają się czymś od czego trzeba uciec albo przynajmniej odciąć się na codzień, bo nie tak miało być. Kobieta wtedy ma mętlik jak sobie poradzić, co zrobić z pracą i musi angażować swoich rodziców do pomocy, więc to raczej nie jest już niezależność i wolność.

Nie ma żadnego przymusu brania ślubu po wpadce. Ten dziwny przymus to jeszcze niewypleniony zwyczaj z czasów naszych babć i prababć. Na dodatek bardzo zły, nie poparty żadnym sensownym argumentem zwyczaj. Znam kilka par, które wpadły w czasach liceum, a ślub wzięły dopiero po kilku latach i są szczęśliwi. Nie wiem, jak ich losy potoczyłyby się, gdyby wzięli ślub tuż po wpadce, z przymusu. Może nic by to nie zmieniło, a może doprowadziłoby do rozpadu związku.

Jak mężatka to w połogu ma zapewnione poczucie bezpieczeństwa, a jak panna to samotna matka z mętlikiem w głowie? Większych bzdur dawno nie czytałam. Nie trzeba długo szukać na wizażu, żeby znaleźć wątki, gdzie małżeństwa pragnęły dziecka, a po przyjściu dziecka na świat facet nie poczuwał się do obowiązku opieki nad dzieckiem i żoną w połogu, w ogóle żona mu zbrzydła, seksu nie ma, tragedia, co robić.

Ogólnie to rozumiem, że to zmierza do tego, że ludzie powinni decydować się na współżycie mając na względzie, że seks może równać się dzieci, a seks z zabezpieczeniem to co prawda dużo mniej niż bez, ale też może równać się dzieci i że powinno się podejmować decyzję o współżyciu mając jakiś plan B na wypadek awarii i powinno być się zgodnym co do tego planu (pigułki po, aborcje, adopcje itp). Jednak nie oszukujmy się, że ślub to magiczny rytuał, który sprawia, że ludzie czują się bardziej za siebie odpowiedzialni i wtedy możliwość ewentualnej ucieczki faceta od odpowiedzialności nie istnieje. Istnieje zawsze. Tak samo jak facet w rocznym związku może okazać się czułym partnerem i odpowiedzialnym ojcem, a nie uciekinierem.

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Tak jakby ślub był magicznym papierkiem, który rozwiązuje wszystkie problemy, gwarantuje wiele i zapobiega wszystkim negatywnym sytuacją

[ColdDesert]

Dziewczyny z wątku dla oczekujących na zaręczyny powinny to przeczytać i bić się w pierś, bo gdyby nie dopuściły do penetracji, to przyśpieszyłyby pierścionek i ślub i nie musiałyby udzielać się na takich wątkach

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Ty musisz być trollem.

Napisane przez lukrecjapeonia

Mojej koleżance chodziło raczej o to, że większość mężczyzn decyduje się na ślub po wpadce, bo dziecko i trzeba, bo się powinno.

A ona się związała z większością mężczyzn czy z jednym wybranym?

Nie ma w takiej decyzji spontaniczności a lekki przymus. Ja myślę, że tu nie chodzi o uciekanie od ojcostwa ale inaczej wygląda życie mężatki w połogu a inaczej samotnej matki, nawet jeśli ten ojciec dziecka z ojcostwa nie rezygnuje. Psychicznie kobieta czuje się inaczej, bezpieczniej i zawsze plusem jest świadome poczęcie dziecka niż z wpadki.

W którym miejscu ślub jest potrzeby do zajmowania się własnym dzieckiem przez faceta?

Teraz po ślubie oczywiście się zabezpieczają ale oboje są już otwarci na ewentualne potomstwo.

To po co się zabezpieczają?

Znam takie pary gdzie były lata mieszkania razem a potem nagle dziecko więc szybko ślub, albo właśnie wpadka i kiedy mowa o slubie nagle okazuje się, że dla chłopaka to nie pora, to jednak nie jest to i tysiąc innych powodów i nagle i dziecko i partnerka stają się czymś od czego trzeba uciec albo przynajmniej odciąć się na codzień, bo nie tak miało być. Kobieta wtedy ma mętlik jak sobie poradzić, co zrobić z pracą i musi angażować swoich rodziców do pomocy, więc to raczej nie jest już niezależność i wolność.

No pacz, a ja znam takie pary, gdzie tak było po ślubie. Po ślubach też są wpadki i porzucone żony i dzieci.

[paulinika]

Wiekszych głupot jeszcze dzisiaj nie czytałam. Co ma piernik do wiatraka z tym ślubem??? Byłam w ciąży bez ślubu i to jeszcze wpadka na samym początku a teraz jestem po ślubie i w drugiej ciąży. Nie widzę różnicy pomiędzy braku ślubu a posiadaniem ślubu.
Ślub nie daje 100% pewności. Nigdy nie wiesz tak do końca co człowiekowi siedzi w głowie. Ale skoro decydujesz sie na ślub to już chyba wystarczająco znasz swojego partnera by wiedzieć jak zareaguje na potomstwo. Do tego służy rozmowa.

[Margot45]

A to wakacje się juz zaczęły? Zdawało mi się, ze od pierwszego lipca?

[I am Rock]

Po czarnych kreacjach panien gimnazjalistek, wnioskuję że wakacje nadejszły

[kennedy]

Przeciez to jakis idiotyzm

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fortuna1]

Napisane przez lukrecjapeonia

Mojej koleżance chodziło raczej o to, że większość mężczyzn decyduje się na ślub po wpadce, bo dziecko i trzeba, bo się powinno. Nie ma w takiej decyzji spontaniczności a lekki przymus. Ja myślę, że tu nie chodzi o uciekanie od ojcostwa ale inaczej wygląda życie mężatki w połogu a inaczej samotnej matki, nawet jeśli ten ojciec dziecka z ojcostwa nie rezygnuje. Psychicznie kobieta czuje się inaczej, bezpieczniej i zawsze plusem jest świadome poczęcie dziecka niż z wpadki. Teraz po ślubie oczywiście się zabezpieczają ale oboje są już otwarci na ewentualne potomstwo.
Znam takie pary gdzie były lata mieszkania razem a potem nagle dziecko więc szybko ślub, albo właśnie wpadka i kiedy mowa o slubie nagle okazuje się, że dla chłopaka to nie pora, to jednak nie jest to i tysiąc innych powodów i nagle i dziecko i partnerka stają się czymś od czego trzeba uciec albo przynajmniej odciąć się na codzień, bo nie tak miało być. Kobieta wtedy ma mętlik jak sobie poradzić, co zrobić z pracą i musi angażować swoich rodziców do pomocy, więc to raczej nie jest już niezależność i wolność.

Co kto lubi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[linaya]

Ich życie, ich sprawa.

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

Napisane przez karaba_la_sorciere

Lol, a to po ślubie facet nie może się rozmyślić i zostawić?

A to swoją drogą. Wpadka wcale nie musi oznaczać konieczności wzięcia ślubu. Ślub zaś (zwłaszcza z porodu wpadki) nie musi gwarantować stałego i szczęśliwego pożycia.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Nie wiem co powiedzieć.

Olśniło mnie: czego to baby nie wykminią

[cleopadra]

co do wpadki,to dzis malo sie zdaza zeby slub byl konsekwencja wpadki

[201712242137]

Napisane przez cleopadra

co do wpadki,to dzis malo sie zdaza zeby slub byl konsekwencja wpadki

No nie wiem, ja mam kilku znajomych, którzy wzięli ślub z tego powodu. Cóż, edukacja seksualna w tym kraju nie istnieje, to co się dziwić.

[201607111028]

Wybacz dosadność, ale...

Co Ty pitolisz?

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez Margot45

A to wakacje się juz zaczęły? Zdawało mi się, ze od pierwszego lipca?

Dziś było zakończenie

[aleks_90]

Napisane przez karaba_la_sorciere

No nie wiem, ja mam kilku znajomych, którzy wzięli ślub z tego powodu. Cóż, edukacja seksualna w tym kraju nie istnieje, to co się dziwić.

Co ma edukacja seksualna do np pęknietej gumy bo pominiecie tabletki to po prostu zapominalstwo. Jesli ktos nie stosuje anty to nie mówimy o wpadce.

[201803111829]

To ma do pękniętej gumy, że jak guma ci pęka to idziesz do apteki i kupujesz tabletkę PO. u nas panuje przekonanie, że tabletka po to aborcja i "niemoralność". jakby była edukacja seksualna to by ludzie wiedzieli, że tabletki po bierze się w wyjątkowych sytuacjach, i nie wymaga to wyrzutów sumienia (ale też wiedzielliby że to bomba hormonalna i nie można brać jak cukierków)

[201712242137]

Napisane przez _Tinkerbell

To ma do pękniętej gumy, że jak guma ci pęka to idziesz do apteki i kupujesz tabletkę PO. u nas panuje przekonanie, że tabletka po to aborcja i "niemoralność". jakby była edukacja seksualna to by ludzie wiedzieli, że tabletki po bierze się w wyjątkowych sytuacjach, i nie wymaga to wyrzutów sumienia (ale też wiedzielliby że to bomba hormonalna i nie można brać jak cukierków)

Otóż to.
Nie zdziwiłabym się też, gdyby niektórzy moi znajomi szli na żywioł, bo np. ee dzisiaj przecież dni niepłodne czy cos, w ciążę się tak łatwo nie zachodzi, itp.

[Mijanou]

No proszę. A jednak można mieć ciastko i zjeść ciastko