"Nie jedz węglowodanów po 17"?

[qrczaque]

Taką poradę wyczytałam w jakimś babskim pisemku. Czy to taka sama bzdura jak to, że nie powinno się w ogóle jeść po tej godzinie?
Na wszelki wypadek wklejam od razu na KZ, bo do tego forum bardzo pasuje tytuł całości artykułu: "Triki które odchudzą cię bez ćwiczeń i diety." Chyba w ogóle cud miód i magia jakaś...
Pozdrawiam!

[Kalakiria]

Bzdura, chociaż nie do końca. Ogólnie w redukcjach poleca się białkowe kolacje, wiadomo że jak się zje węgle to świat się nie zawali, ale białko wolnoprzyswajalne powstrzymuje nocny katabolizm mięśni, można je jeść nawet tuż przed snem.
Więc rozsądnym wyjściem jest jedzenie mniejszej ilości węgli wieczorem, z przewagą białka. Ale tą 17 to wzięli chyba z tego samego kosmosu co 18 po której nie powinno się nic jeść

[kolorowatecza]

Kolacja białkowa - nawet 0,5 godziny przed snem
Kolacja węglowa - 2-3 godziny przed snem.

Więc ja nie wiem, co oni w tych gazetach albo się uczepili 17 , albo 18 skoro prawie nikt o 20,21 spać nie chodzi

[esor]

no dokladnie

[pseudofeministka]

Przeciez ta zasada iz ostatni posilek powinno sie jesc przed 18 juz dawno poszla w niepamiec. Ale moze chodzi o to,ze weglowodany najlepiej spozywac w pierwszej czesci dnia a dalsze posilki powinny byc bialkowo warzywne. CHociaz ja chodze na fitness ok. 20 wiec pozniej tez jem sobie weglowodany wtedy lepiej mi sie cwiczy. A jak zjem bialkowo warzywny to szybciej odczuwam glod i nie mam silyby cwiczyc. Tak wiec wszystko zalezy, trzeba dostosowywac do swojego trybu zycia i dnia.