ciąża i małżeństwo...

[martynaa]

jak to było u was...która z tych rzeczy była pierwsza? i w jakim wieku ?

[Marisa]

U mnie pierwsza była ciąża w wieku 21 lat a potem ślub ale nie żałuje mój pierwszy syn ma dziś 15 lat drugi 1 rok i 3 miesiące a ja jestem bardzo szczęśliwa i aby tak dalej .Pozdrawiam.

[edytka250]

U mnie było tak:
zaręczyny grudzień 2004
ślub czerwiec 2005
dziecko 2005

Byłam w 3-cim miesiącu ciązy na własnym ślubie

[Joasiaa]

U mnie było tak że ślub planowliśmy od dawna, mielismy wyznaczoną datę, wszystkie przygotowania szły pełną parą i tak dla zdrowia, profilaktycznie odstawiłam tabletki. I po dwóch miesiącach byłam w ciąży. Ślub brałam jak byłam w 4 miesiącu. Musiałam przerabiać sukienke bo juz mi przybyło kilogramów a miałam kupioną wcześniej. Planowaliśmy dziecko rok po ślubie, wyszło że będziemy mieć je wcześniej. Ale nie żałuje bo gdybym miała zdecydować się tak do końca świadomie to pewnie jeszcze długo bym czekała. Życie czasami niesie niespodzianki ale nie raz są to dobre rozwiazania.

[Anchela]

U mnie powiedzmy, ze wszystko było po koleii, czyli po tzw bożemu
Mąż oswiadczył mi się w mroźny grudniowy dzień 2003 r,
Ten wymarzony dzień - czerwiec 2004 r
Dzidzi - już jest ale światło dzienne ujrzy w czerwcu 2006 r

[kasiulka]

U mnie najpierw ślub a ciąża po 6 latach od ślubu... potrzebowałam duużo czasu zeby dojrzec do tej decyzji, w zasadzie do konca nie byłam pewna, moj mąż był na to gotowy juz te 6 lat temu ale dal mi te "troche" czasu . Nie żałuje -wyszalelismy sie, pojeździlismy po świecie, a teraz czekamy na malenstwo - zostalo jeszcze 10 tygodni

[agatha_c]

jestesmy od ponad 10 lat
ślub 10.08.2002
Staś 25.09.2004
... troszke się na niego napracowaliśmy

[Agi.TH]

Hej, hej! U mnie było całkiem podobnie jak u agatha_c: zaręczyny październik 2000 r., slub czerwiec 2002, synuś czerwiec 2004 - miałam 24 lata jak go urodziłam i jak się okazało był to dla mnie idealny moment!!! Co prawda ciąża nie była akuratnie planowana, ale nie wykluczaliśmy tego, bo raczej sie nie zabezpieczaliśmy A czy będzie drugie... niewiadomo...

[agatha_c]

Agi.TH mój mały daje mi teraz tak w kosc że nie mysle na razie o drugim po prostu nie mam czasu

[~~~JOLA~~~]

Napisane przez Joasiaa

... Ale nie żałuje bo gdybym miała zdecydować się tak do końca świadomie to pewnie jeszcze długo bym czekała. Życie czasami niesie niespodzianki ale nie raz są to dobre rozwiazania.

Mysle dokladnie tak samo Wyszlam za maz 5 i pol roku temu i nadal nie mamy dziecka. Ciagle uwazam, ze jestesmy na to za mlodzi, ze jeszcze nie dojrzelismy do takiej decyzji... Planujemy malenstwo dopiero za ok. 3-5 lat. Wydaje mi sie jednak, ze jesli sie nie "przydazy" to ciagle bede uwazala, ze jeszcze nie czas
W piatek zobacze coreczke mojej siostry - urodzila sie dokladnie 2 tygodnie temu - i pewnie znow bede chciala miec takie malenstwo

[golabek]

Ja też jestem mężatką już prawie 6 lat ale dzidzi jeszcze nie mam Dopiero od niedawna zaczynam oswajać się z myślą że może już nie długo Do tej pory nie byliśmy gotowi na dziecko - zajmowaliśmy się sobą Na wszystko przychodzi odpowiedni moment

[madana]

Pierwszy syn urodził się 5 lat po ślubie, drugi - 9. Bardzo się cieszę, że mam dzieci, ale świetnie wspominam też czas, kiedy 5 lat byliśmy sami.Był to świaf=domy wybór, dlatego nie ma poczucia, że dzieci "coś" mi zabrały. Myślę, że gdybym urodziła je zbyt wcześnie, to miałąbym taki poczucie, ale to zawsze jest sprawa indywidualna. Pozdrawiam

[Joasiaa]

Napisane przez kasiulka

U mnie najpierw ślub a ciąża po 6 latach od ślubu... potrzebowałam duużo czasu zeby dojrzec do tej decyzji, w zasadzie do konca nie byłam pewna, moj mąż był na to gotowy juz te 6 lat temu ale dal mi te "troche" czasu . Nie żałuje -wyszalelismy sie, pojeździlismy po świecie, a teraz czekamy na malenstwo - zostalo jeszcze 10 tygodni

Swoją drogą to ostatnio bardzo ciekawe zjawisko, że mężczyźni chcą mieć wczesniej dzieci niż my. U mnie też tak było że mój mąż już dawno był gotowy na ojcostwo, ogladał się na ulicy za każdym wózkiem, szalał gdy rodziły się dzieci znajomych. Ja jakoś niespecjalnie mogłam się oswoić z tą perspektywą. Wśród moich przyjaciół sporo jest takich par. Kolejna tendencja do zbadania przez psychologów?

[dph]

u mnie zaręczyny grudzień 2002, ślub długo planowany czerwiec 2004 a dzidzia (nieplanowana) marzec 2005 - dokładnie 9 miesiecy i dwa dni po ślubie, a wszystko wydarzyło się dokładnie w noc poślubną czasami troszkę mi szkoda że krótko byłam "bezdzietną mężatką" ale gdy patrzę na moją śliczna córcię to dziękuję Bogu za ten mój skarb bo wiem że świadomie szybko bym się nie zdecydowała

[dph]

Napisane przez Joasiaa

Swoją drogą to ostatnio bardzo ciekawe zjawisko, że mężczyźni chcą mieć wczesniej dzieci niż my. U mnie też tak było że mój mąż już dawno był gotowy na ojcostwo, ogladał się na ulicy za każdym wózkiem, szalał gdy rodziły się dzieci znajomych. Ja jakoś niespecjalnie mogłam się oswoić z tą perspektywą. Wśród moich przyjaciół sporo jest takich par. Kolejna tendencja do zbadania przez psychologów?

U mnie było dokładnie tak samo mój mąż koniecznie chciał miec pierwsze dziecko przed trzydziestką i sie mu to udało

[WioletaM]

U mnie było wszystko tak jak zaplanowałam, czyli:
- zaręczyny grudzień 1996
- ślub październik 1997
- dziecko kwiecień 2001 (zaplanowane na ten rok i miesiąc)

[manolita]

u mnie wygląda to tak:
ciąża - 2001 rok
ślub- hehehe .... jaki ślub?

Ciąża absolutnie była nieplanowana i gdyby los nie zadecydował sam, to do dzisiaj byłabym stara panną , tyle , że bezdzietną

[paula78]

dziecko 2000 r ,związek na kocia łapkę

[irene29]

ślub wrzesień 2000
synuś wrzesień 2001 ( planowany był znacznie wcześniej tylko jakoś nie wychodziło..

[Paula07]

Ślub - luty 2000
Dziecko - maj 2000

Więc biorąc ślub byłam w szóstym miesiącu ciąży, ale całe szczęście brzuszka jeszcze nie było prawie widać, więc na zdjęciach jeszcze wyglądałam przyzwoicie .
A dlatego tak późno ślub , ponieważ jak zaszłam w ciążę stwierdziłam, że nie będę brała ślubu z tego powodu, ale w trakcie rozwoju sytuacji "uległam" i zmieniłam zdanie .

[Tiger]

a my wszystko zaplanowalismy na opak-w pażdzierniku 2002 były zaręczyny, w sylwestra tego samego roku ślub cywilny, w czerwcu 2003 urodziłam synka, a w sierpniu były za jednym zamachem chrzciny i ślub koscielny.Napisałam zaplanowaliśmu,bo była to jak najbardziej przemyślana decyzja i nieczego nie załujemy.

[sylwi_2005]

u mnie ślub sierpień 2004 po poł roku małżeństwa zaszłam w ciąże no a teraz Nadia ma 9 tygodni

[elaf]

Ślub mieliśmy w czerwcu 2004, dzidzię planujemy za miesiąc, ale jak to naprawdę wyjdzie i kiedy to się dopiero okaże

[dafreen]

dzidzia kompletnie nie planowa....w wieku 17 lat w marcu 1994 roku, a ślubu dalej nie ma )

[aga_m11]

Napisane przez dph

u mnie zaręczyny grudzień 2002, ślub długo planowany czerwiec 2004 a dzidzia (nieplanowana) marzec 2005 - dokładnie 9 miesiecy i dwa dni po ślubie, a wszystko wydarzyło się dokładnie w noc poślubną czasami troszkę mi szkoda że krótko byłam "bezdzietną mężatką" ale gdy patrzę na moją śliczna córcię to dziękuję Bogu za ten mój skarb bo wiem że świadomie szybko bym się nie zdecydowała

U mnie prawie "tak samo":
zaręczyny oficjalne z pierścionkiem koniec listopada 2004 ( bo wcześniej wiele na ten temat rozmawialismy i wiedzielismy ze chcemy stworzyć razem rodzine, choc nie znalismy terminu ),
ślub 1.10.2005, a dzidzius ma sie pojawić 8.07.2006 (zaszłam w ciąże w czasie podrózy poslubnej )

I szczerze to tez troche załuje że nie uważaliśmy, że za wcześnie zastaniemy rodzicami , że nie nacieszyliśmy sie byciem razem tylko we dwojke. (Nie wiem jak sobie poradze z obowiązkami matki, żony i do tego praca zawodowa)
Dodam że nie mieszalismy razem przed slubem (spotykalismy sie w weekendy, czasem w tygodniu)

[Madziorka]

Ślub grudzień 1999, a o dzidzie staramy się od około 1,5 miesiąca mój mąż od samego początku był gotowy na bobasa natomiast ja potrzebowałam czasu (6 lat) żeby dorosnąć do tej decyzji

[Gorylek]

Napisane przez manolita

u mnie wygląda to tak:
ciąża - 2001 rok
ślub- hehehe .... jaki ślub?

Ciąża absolutnie była nieplanowana i gdyby los nie zadecydował sam, to do dzisiaj byłabym stara panną , tyle , że bezdzietną

O ja podobnie!! tyle ze zdecydowalam sie jednak na slub, glownie pod naciskiem rodziny ktora straszyla mnie ze sobie nie poradze z dzieckiem finansowo i organizacyjnie.. Wzielam slub cywilny (nie widze powodu zebym miala cos nieuczciwie przysiegac pod przymusem przed Bogiem) jak bylam w 7mcu ciąży. a gdyby nie wpadka bylabym stara panna bezdzietna bo balam sie zarowno malzenstwa jak i macierzynstwa

[zakrecona1881]

dziecko -03.04.2004

i tyle, nie jestem z ojcem dziecka ale nie becze z tego powodu, minelo troche czasu i od roku mam swoja milosc hm tzn juz dwie synka i mezczyzne a slub z nim ...........kto wie kto wie

[dph]

Napisane przez aga_m11

U mnie prawie "tak samo":
zaręczyny oficjalne z pierścionkiem koniec listopada 2004 ( bo wcześniej wiele na ten temat rozmawialismy i wiedzielismy ze chcemy stworzyć razem rodzine, choc nie znalismy terminu ),
ślub 1.10.2005, a dzidzius ma sie pojawić 8.07.2006 (zaszłam w ciąże w czasie podrózy poslubnej )

I szczerze to tez troche załuje że nie uważaliśmy, że za wcześnie zastaniemy rodzicami , że nie nacieszyliśmy sie byciem razem tylko we dwojke. (Nie wiem jak sobie poradze z obowiązkami matki, żony i do tego praca zawodowa)
Dodam że nie mieszalismy razem przed slubem (spotykalismy sie w weekendy, czasem w tygodniu)

Nie martw się będzie dobrze! Zobaczysz że kiedy maleństwo pojawi sie na świecie zapomniesz o troskach i nie będziesz sobie mogła wyobrazić jakby wyglądało życie bez bobaska tzn. jakie byłoby nudne. Pozdrawiam goraco

[płatek1]

U mnie dzidziuś ma przyjść na świat 27.03.2006,ślubu jeszcze nie było, ale planujemy jeszcze w tym roku. Nie ukrywam, że chciałabym być już po ślubie .