Nie wiem co zrobić z tą znajomością. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-10-10, 18:40   #1
grrrrrry
Przyczajenie
 
Avatar grrrrrry
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 10

Nie wiem co zrobić z tą znajomością.


W sierpniu przez tindera poznałam chłopaka.
Spotykamy się, gdy możemy (jesteśmy z różnych miast). Chłopak jest fajny, ma cechy, które są dla mnie ważne, dobrze mi się z nim gada, czuję się przy nim bezpiecznie, itd. W ogóle dobrze się czuję w jego towarzystwie.
Tylko że... nie wiem, jak to ująć. Nie ma czegoś takiego, że mnie do niego ciągnie. Chemia czasem jak się spotykamy jest, a czasem jej nie ma. Przy czym jak jest, to powiedzmy, że to taka spokojna chemia, a nie wybuchy. Wiem, że to dziwny opis, ale nie wiem, jak to inaczej nazwać.
Ogólnie długo byłam sama, kilka lat. W tym czasie zdarzało mi się randkować, aczkolwiek tak właściwie to bardzo rzadko. Byłam nawet w tym czasie raz zakochana, ale z tamtym facetem nie wyszło. I trochę się w tym gubię, nie wiem, jak to powinno wyglądać. Mój ostatni prawdziwy i pełnoprawny związek zaczął się gdy miałam 19 lat (trochę trwał, to nie był kilkumiesięczny związek, tylko dłuższy), teraz mam 26. I nie wiem, czy ja za dużo oczekuję, w sensie buchającej chemii i przyciągania, czy w takich całkiem dorosłych związkach początki tak wyglądają, że chemia jest tak na spokojnie i niekiedy jej nie czuć, a potem się spokojnie rozwija i po jakimś czasie przeradza się to w miłość, czy może powinnam sobie odpuścić tę znajomość, bo nic z tego nie będzie.
Niby jesteśmy umówieni znowu na sobotę, ale chcę do tego czasu podjąć jakąś decyzję, czy czekać aż to się fajnie rozwinie, czy dać sobie siana. On traktuje o poważnie, już nie pisze na tinderze, zaprosił mnie na niedużą uroczystość rodzinną na początku grudnia.
W ogóle to idzie tak powoli. Całować zaczęliśmy się dopiero w drugiej połowie września, seksu jeszcze nie było i pewnie jeszcze jakiś czas nie będzie. To trochę nie moje tempo. Zawsze było tak, że najpierw takie porozumienie dusz, szybko zaczynałam się całować, po kilku randkach lądowaliśmy w łóżku. Ja sobie lubię poflirtować, lubię dwuznaczne rozmowy, on ich unika. Generalnie jest taki dobry chłopak, grzeczny, ogarnięty i aż trudno mi sobie wyobrazić, jak mam mu kiedyś powiedzieć, że w sumie to lubię seks analny. Na którejś randce mówiłam mu o moim ulubionym barze i już tam szliśmy, ale jak mu powiedziałam, że to miejsce, gdzie lubią siedzieć metale, faceci hobbystycznie napieprzający się mieczami i różnego rodzaju "bohema", to nie chciał tam nawet wejść. A ja lubię takie klimaty właśnie.
No i nie wiem, bo z jednej strony jest właśnie fajny, ogarnięty i niekiedy jest ta iskierka, a z drugiej nie zawsze jest.
grrrrrry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-10-10, 20:21   #2
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie wiem co zrobić z tą znajomością.

Cytat:
Napisane przez grrrrrry Pokaż wiadomość
W sierpniu przez tindera poznałam chłopaka.
Spotykamy się, gdy możemy (jesteśmy z różnych miast). Chłopak jest fajny, ma cechy, które są dla mnie ważne, dobrze mi się z nim gada, czuję się przy nim bezpiecznie, itd. W ogóle dobrze się czuję w jego towarzystwie.
Tylko że... nie wiem, jak to ująć. Nie ma czegoś takiego, że mnie do niego ciągnie. Chemia czasem jak się spotykamy jest, a czasem jej nie ma. Przy czym jak jest, to powiedzmy, że to taka spokojna chemia, a nie wybuchy. Wiem, że to dziwny opis, ale nie wiem, jak to inaczej nazwać.
Ogólnie długo byłam sama, kilka lat. W tym czasie zdarzało mi się randkować, aczkolwiek tak właściwie to bardzo rzadko. Byłam nawet w tym czasie raz zakochana, ale z tamtym facetem nie wyszło. I trochę się w tym gubię, nie wiem, jak to powinno wyglądać. Mój ostatni prawdziwy i pełnoprawny związek zaczął się gdy miałam 19 lat (trochę trwał, to nie był kilkumiesięczny związek, tylko dłuższy), teraz mam 26. I nie wiem, czy ja za dużo oczekuję, w sensie buchającej chemii i przyciągania, czy w takich całkiem dorosłych związkach początki tak wyglądają, że chemia jest tak na spokojnie i niekiedy jej nie czuć, a potem się spokojnie rozwija i po jakimś czasie przeradza się to w miłość, czy może powinnam sobie odpuścić tę znajomość, bo nic z tego nie będzie.
Niby jesteśmy umówieni znowu na sobotę, ale chcę do tego czasu podjąć jakąś decyzję, czy czekać aż to się fajnie rozwinie, czy dać sobie siana. On traktuje o poważnie, już nie pisze na tinderze, zaprosił mnie na niedużą uroczystość rodzinną na początku grudnia.
W ogóle to idzie tak powoli. Całować zaczęliśmy się dopiero w drugiej połowie września, seksu jeszcze nie było i pewnie jeszcze jakiś czas nie będzie. To trochę nie moje tempo. Zawsze było tak, że najpierw takie porozumienie dusz, szybko zaczynałam się całować, po kilku randkach lądowaliśmy w łóżku. Ja sobie lubię poflirtować, lubię dwuznaczne rozmowy, on ich unika. Generalnie jest taki dobry chłopak, grzeczny, ogarnięty i aż trudno mi sobie wyobrazić, jak mam mu kiedyś powiedzieć, że w sumie to lubię seks analny. Na którejś randce mówiłam mu o moim ulubionym barze i już tam szliśmy, ale jak mu powiedziałam, że to miejsce, gdzie lubią siedzieć metale, faceci hobbystycznie napieprzający się mieczami i różnego rodzaju "bohema", to nie chciał tam nawet wejść. A ja lubię takie klimaty właśnie.
No i nie wiem, bo z jednej strony jest właśnie fajny, ogarnięty i niekiedy jest ta iskierka, a z drugiej nie zawsze jest.
Iskierka albo jest, albo jej nie ma. Chemia, albo jest, albo jej nie ma. Facet Ci się na początku spodobał, bo miły, grzeczny i spokojny, ale znajdujesz w nim coraz więcej cech (częściowo na siłę, ale częściowo jednak rzeczywistych), które Ci nie odpowiadają. Uważam, że on niestety pomimo wszystkich swoich zalet szybko zacznie Cię nudzić (chyba już Cię nudzi pod pewnymi względami) i zaczniesz kombinować. Jeżeli lubisz szybsze tempo, to związek na jednak pewną odległość (no chyba, że to "spotykamy się kiedy możemy" oznacza tak naprawdę co 2-3 dzień, ale chyba raczej rzadziej?) nie jest dla Ciebie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-10-10, 20:30   #3
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Nie wiem co zrobić z tą znajomością.

nie porównuj nastoletniej miłości z tym co teraz czujesz
dynamika związku może być i zazwyczaj jest zupełnie inna
zastanów się dlaczego Twoje związki szybko się kończyły? może dlatego, że szybko się zaczynały?
rozumiem Cię, bo u mnie też zazwyczaj była na początku adrenalinka i dosć szybko seks - jednak to szybko gaśnie
daj sobie czas na spróbowanie rozpoczęcia jakiejś relacji w sposób spokojny, a sądzę, że napięcie z czasem będzie rosło
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-10-10, 20:50   #4
grrrrrry
Przyczajenie
 
Avatar grrrrrry
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 10
Dot.: Nie wiem co zrobić z tą znajomością.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Iskierka albo jest, albo jej nie ma. Chemia, albo jest, albo jej nie ma. Facet Ci się na początku spodobał, bo miły, grzeczny i spokojny, ale znajdujesz w nim coraz więcej cech (częściowo na siłę, ale częściowo jednak rzeczywistych), które Ci nie odpowiadają. Uważam, że on niestety pomimo wszystkich swoich zalet szybko zacznie Cię nudzić (chyba już Cię nudzi pod pewnymi względami) i zaczniesz kombinować. Jeżeli lubisz szybsze tempo, to związek na jednak pewną odległość (no chyba, że to "spotykamy się kiedy możemy" oznacza tak naprawdę co 2-3 dzień, ale chyba raczej rzadziej?) nie jest dla Ciebie.
Dzięki za odpowiedź. Chyba potrzebowałam takiego potwierdzenia.

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;77868636]nie porównuj nastoletniej miłości z tym co teraz czujesz
dynamika związku może być i zazwyczaj jest zupełnie inna
zastanów się dlaczego Twoje związki szybko się kończyły? może dlatego, że szybko się zaczynały?
rozumiem Cię, bo u mnie też zazwyczaj była na początku adrenalinka i dosć szybko seks - jednak to szybko gaśnie
daj sobie czas na spróbowanie rozpoczęcia jakiejś relacji w sposób spokojny, a sądzę, że napięcie z czasem będzie rosło [/QUOTE]

Moje związki nie trwały krótko, z byłym byłam dwa lata. Rozstaliśmy się, bo jakoś wszystko szlag trafił, ogólnie długa historia, możliwe że byłam trochę niedojrzała, ale jednak 80% winy leży po jego stronie. Jak z nim jeszcze byłam to czasem słyszałam od znajomych, że nie wiedzą, jak z nim wytrzymuję. No i w końcu przestałam wytrzymywać, on się zmienił na gorsze, a potem jeszcze bardziej, generalnie postępuje mu z wiekiem coraz bardziej Mamy wielu wspólnych znajomych, którzy czasem czują się w obowiązku poinformować mnie o czymś, zresztą od czasu do czasu go widuję gdzieś przypadkiem.
Potem jak randkowałam to faktycznie szybko ucinałam tamte znajomości, ale to dlatego, że zawsze coś mi nie pasowało: jeden był przemądrzałym narcyzem, jeden zdecydowanie za dużo pił, jeden szukał kury domowej, jeden jak się okazało miał już dziewczynę od kilku lat, z jednym nie zaskoczyło (pozostaliśmy przy relacji koleżeńskiej), jeden mnie wykorzystał. Jeśli chodzi o tego, w którym byłam zakochana - ogólnie w pewnym momencie zauważyłam, że jakoś przestaje mu zależeć na naszej znajomości, do tego nagle zaczął się kilka razy częściej spotykać ze znajomymi i nie było z nim wtedy żadnego kontaktu, zaczął trochę znikać. Generalnie to nie wiem, czy zwyczajnie mu przeszło, czy znalazł sobie inną, czy po prostu stanowiłam dla niego rozrywkę, bo akurat był sam.
Nie wiem, czy z seksem na początku szybko gaśnie, ale z tym teraz tak chodzimy sobie za rączkę i chodzimy i jakoś nie czuję, żeby to się rozwijało w ogóle.
grrrrrry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-10-11, 08:58   #5
karola11
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
Dot.: Nie wiem co zrobić z tą znajomością.

Z żadnym z facetów, z którymi tworzyłam dłuższe związki nie miałam na początku chemii, wręcz przeciwnie. Ale po kilku spotkaniach miałam wybuch uczuć Różnie bywa, jedni mają iskrę od początku a inni po czasie, nie ma reguły
__________________
karola11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-10-11 09:58:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:09.