Trądzik, w tym trądzik a społeczeństwo

[samotny_t]

Otóż przyszła mi do głowy idea wątku zbierającego problemy z trądzikiem, zarówno natury medycznej, jak i natury społecznej.

1. Czy macie lub mieliście problemy z trądzikiem?

2. Jeśli to już przeszłość, to czy przeszło samo, czy udało się wyleczyć?

3. Czy trądzik u jakiejś osoby dyskwalifikuje dla Was tę osobę jako potencjalnego partnera?

4. Czy u Was trądzik powodował, że czuliście się znacznie mniej atrakcyjni?

Tło wątku jest takie, że sam mam od ok. 20 lat problemy z trądzikiem. Nic nie pomaga, choć leczę się u dermatologów (ale konsekwentnie odmawiam doustnej terapii izotretynoiną). Nie muszę chyba mówić, że blizny też mam po tylu latach.

[Farfalla97]

Jak wygląda Twoja dieta?

[samotny_t]

Napisane przez Farfalla97

Jak wygląda Twoja dieta?

Nic specjalnego, wygląda normalnie. Próbowałem wykluczania różnych produktów, nie działało. Jeżeli uważasz, że jakaś dieta leczy trądzik, to napisz, najlepiej popierając odnośnikami do rzetelnych badań opublikowanych w recenzowanych czasopismach.

[kennedy]

Napisane przez samotny_t

Nic specjalnego, wygląda normalnie. Próbowałem wykluczania różnych produktów, nie działało. Jeżeli uważasz, że jakaś dieta leczy trądzik, to napisz, najlepiej popierając odnośnikami do rzetelnych badań opublikowanych w recenzowanych czasopismach.

Skoro dlugo sie leczysz i nic ci nie pomoglo to dlaczego odmawiasz kuracji izo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lifeswhatyoumakeit]

(ale konsekwentnie odmawiam doustnej terapii izotretynoiną)

Mógłbyś napisać dlaczego ??


Podejrzewam, że naczytałeś się w internecie o skutkach ubocznych np. że włosy wypadają, wszystko boli i ogólnie świecisz się na zielono. Jak powiedziałem dermatologowi o moich obawach to tylko pokręciła głową, że to bzdury i na zachodzie niemal standardem się staje leczenie tą metodą. 8 miesięcy to zażywałem i przez ten czas JEDYNYM denerwującym skutkiem ubocznym były naprawdę suche usta, bez pomadki nie było co z domu wychodzić. Ale to chyba niska cena za pozbycie się problemu ?! Poza tym wszystko ok, na siłowni ćwiczyłem normalnie, z normalnymi dla mnie obciążeniami i nic mnie nie bolało. Więc stwierdzenie, że po 20 latach odmawiasz takiej kuracji to dla mnie istna abstrakcja.

Co do diety to nie patrz na badania naukowe tylko eksperymentuj. Mi na pewno szkodzą serki wiejskie. Warto zainteresować się ogólnie zdrowym odżywianiem a na pewno pomoże to z cerą.

Odpowiadając na pytania.
1. Miałem problemy z trądzikiem.
2. Udało się wyleczyć doustną terapią izotretynoiną.
3. Tutaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
4. Tak.


Jeszcze dodam, że żadnymi maściami nie wyleczysz tego raz na zawsze bo to nie dociera do istoty problemu tylko niweluje efekt.

[Cytokina]

1. Miałam trądzik, ale nie taki żeby nazwać go problemem.
2. Przeszło jak ustawiłam sobie odpowiednią pielęgnację. Jak mam dni, ze nie chce mi się tak dokładnie oczyszczać skóry i nakładać na nią specyfików i tylko zmywam makijaż i nakładam coś nawilżającego to szybko pojawiają mi się zmiany. Ostatnio mam piękną cerę i wiążę to z rzuceniem czekolady (ogólnie cukru), smażonego jedzenia.
3. Nie. Kiedyś spotykałam się z osobą, która miała duże problemy z trądzikiem. Nawet pomagałam mu oczyszczać twarz Po kuracji izotekiem problemu już nie było.
4. Nie. Do tego czasy typowego trądziku przypadły na okres, w którym jeszcze się nie malowałam. Nie czułam potrzeby zakrywania zmian. Wtedy miałam kompleksy z powodu swojej tuszy, nie twarzy

Czemu odmawiasz doustnej terapii? Jest uciążliwa (były partner ją przeszedł, brat, koleżanka), ale z kolei daje świetne efekty i może zlikwidować problem już na stałe. Chociaż nie u każdego działa niestety. U mojego brata przyniosła tylko chwilową poprawę, trwały efekt dała mu laseroterapia.

[lifeswhatyoumakeit]

2. Przeszło jak ustawiłam sobie odpowiednią pielęgnację. Jak mam dni, ze nie chce mi się tak dokładnie oczyszczać skóry i nakładać na nią specyfików i tylko zmywam makijaż i nakładam coś nawilżającego to szybko pojawiają mi się zmiany. Ostatnio mam piękną cerę i wiążę to z rzuceniem czekolady (ogólnie cukru), smażonego jedzenia.

OOOO! Mogłabyś coś napisać o rzuceniu smażonego jedzenia ??
Od dawna nie jesz smażonych rzeczy?? Naprawdę polepsza się od tego cera?? Chodzi o to, że sam jem dużo smażonego mięsa i chcę zacząć przyrządzać je na parze. Trądziku już nie mam ale z blizenkami chodzę na kwasy do kosmetologa i robię dosłownie wszystko co może mi pomóc w cerze (sporo drobiazgów jest ). Czytałem, że od smażonego jedzenia cera może być szarawa i wydawać się "zmęczona". U mnie właśnie czasem ta skóra wydaje się taka "zmęczona" i odnoszę wrażenie, że może mi to trochę pomóc i za parę dni kupię parowar ale jak mogłabyś napisać coś o swoim doświadczeniu będę wdzięczny

[chwast]

1. Tak miałam swego czasu długo ok roku nieustannie mocny trądzik. Na przestrzeni 10 lat co jakis czas mam nawroty - nie wiem od czego. Trwają roznie - miesiąc, dwa.

2. Zawsze idę do dermatologa, na pomniejsze problemy pomaga mi kwasek cytrynowy jesli, ale jesli mowa o prawdziwym, bolesnym, obrzydliwym trądziku to niestety nic nie daje

3. Nie wiem, w zasadzie nie poznałam nigdy mężczyzny z tradzikiem.

4. Taaaaak czułam sie jak psia kupa


Ogólnie mam cerę problematyczna. Co zauważyłam :
- nie jedz czekolady
- chipsów
- ogólnie nie jedz tłusto - fast food, smażone itd nie polecam
- myj twarz bardzo dokładnie
- używaj toników
- nie dotykaj twarzy w ciagu dnia, nie opieraj sie nia o nic

To tak na szybko

[lady666macbeth]

Napisane przez samotny_t

1. Czy macie lub mieliście problemy z trądzikiem?

2. Jeśli to już przeszłość, to czy przeszło samo, czy udało się wyleczyć?

3. Czy trądzik u jakiejś osoby dyskwalifikuje dla Was tę osobę jako potencjalnego partnera?

4. Czy u Was trądzik powodował, że czuliście się znacznie mniej atrakcyjni?

1. tak miałam problemy z trądzikiem w okresie dojrzewania. Teraz jedynie przed okresem wyskakuje mi kilka syfków.

2.Przeszło mi samo, z wiekiem. Stosowałam też na twarz mydło Protex, i bardzo dobrze działało.

3. Trądzik wg mnie nie dyskwalifikuje nikogo.

4. Może trochę. Ale wszystko dało się zaakceptować, i wreszcie problem się skończył.

[yuy90]

Napisane przez samotny_t

Otóż przyszła mi do głowy idea wątku zbierającego problemy z trądzikiem, zarówno natury medycznej, jak i natury społecznej.



1. Czy macie lub mieliście problemy z trądzikiem?



2. Jeśli to już przeszłość, to czy przeszło samo, czy udało się wyleczyć?



3. Czy trądzik u jakiejś osoby dyskwalifikuje dla Was tę osobę jako potencjalnego partnera?



4. Czy u Was trądzik powodował, że czuliście się znacznie mniej atrakcyjni?



Tło wątku jest takie, że sam mam od ok. 20 lat problemy z trądzikiem. Nic nie pomaga, choć leczę się u dermatologów (ale konsekwentnie odmawiam doustnej terapii izotretynoiną). Nie muszę chyba mówić, że blizny też mam po tylu latach.

1. Tak miałam problemy z trądzikiem.
2. Jestem w trakcie kuracji izotekiem, po trądziku nie ma śladu.
3. Raczej nie.
4. Zdecydowanie tak

Co do Izo - mam za sobą ciężkie leczenie (nie związane w żaden sposób z trądzikiem), do tego mały defekt wątroby. Długo się wzbraniałam przed kuracja, ale w końcu się zgodziłam.

Robię badania krwi co miesiąc, pije dużo wody, stosuje filtry i preparaty wspomagające wątrobę, oraz biorę kompleks witamin B. Ze skutków ubocznych doświadczyłam tylko okazyjnych bólów głowy, bólu stawów i suchej skory na twarzy i suchych ust. Po miesiącu cera jest już idealna.
Terapia trwa u mnie 4 miesiące, jestem po drugim miesiącu. Dawka 30 mg.

[Kocia_Mama81]

Napisane przez samotny_t

(...)
1. Czy macie lub mieliście problemy z trądzikiem?

2. Jeśli to już przeszłość, to czy przeszło samo, czy udało się wyleczyć?

3. Czy trądzik u jakiejś osoby dyskwalifikuje dla Was tę osobę jako potencjalnego partnera?

4. Czy u Was trądzik powodował, że czuliście się znacznie mniej atrakcyjni?
(...)

1. Tak miałam bardzo duże (mega łojotok, pryszcz na pryszczu) i moja cera nadal nie jest doskonała - nadwrażliwa, ze skłonnością do podrażnień, alergiczna, mieszana (jedne partie przetłuszczone, drugie przesuszone). Nie jest bardzo źle, ale nigdy nie będzie doskonale.

2. Największe problemy udało mi się wyleczyć dzięki terapii izotekiem, której poddałam się około 30-tki. Cera może i nie jest już tak doskonała, jak podczas terapii, ale nadal jest niezła i bez porównania z dramatem, który był kilka lat wstecz. Obecnie już się nie leczę, za to regularnie chodzę do kosmetyczki, co również daje efekty.

3. To zależy od wielu czynników. Mój obecny partner nie ma doskonałej cery, ale nie przeszkadza mi to. Nie wiem jednak, czy spodobał by mi się ktoś z super ostrym trądzikiem na całym ciele (chodzi mi to takie naprawdę mega ostre stany zapalne).

4. Oczywiście, że przez trądzik czułam się (i czasami nadal czuję, jak mi wyskoczy coś dużego, wyjątkowo upierdliwego na twarzy) mniej atrakcyjna. Powinnam mieć to gdzieś, ale jednak potrafi to zepsuć może nie tyle dzień, co humor na godzinę, czy dwie. Jednak staram się na tym nie skupiać.

[Cytokina]

Napisane przez lifeswhatyoumakeit

OOOO! Mogłabyś coś napisać o rzuceniu smażonego jedzenia ??
Od dawna nie jesz smażonych rzeczy?? Naprawdę polepsza się od tego cera?? Chodzi o to, że sam jem dużo smażonego mięsa i chcę zacząć przyrządzać je na parze. Trądziku już nie mam ale z blizenkami chodzę na kwasy do kosmetologa i robię dosłownie wszystko co może mi pomóc w cerze (sporo drobiazgów jest ). Czytałem, że od smażonego jedzenia cera może być szarawa i wydawać się "zmęczona". U mnie właśnie czasem ta skóra wydaje się taka "zmęczona" i odnoszę wrażenie, że może mi to trochę pomóc i za parę dni kupię parowar ale jak mogłabyś napisać coś o swoim doświadczeniu będę wdzięczny

W lutym drastycznie ograniczyłam ilość smażonego i słodyczy. To pierwsze nie było trudne, bo i tak nie jadłam zbyt dużo tłustego, smażonego jedzenia. Już od dłuższego czasu zwyczajnie drażnił mnie zapach oleju. Fastfoodów i tak nie jadam, najczęściej przygotowuję sobie kurczaka i indyka, zaczęłam je gotować, ryby piec w piekarniku. Także diety samej w sobie nie zmieniałam, a sposób przygotowywania potraw.
Ze słodyczami było znacznie ciężej, bo kiedyś nie wyobrażałam sobie dnia bez słodkości. Ale trzymam się i mam zamiar trzymać się dalej.

Motywujący jest fakt, że pomimo braku drastycznych zmian w diecie, ograniczenia ilości jedzenia czy zwiększenia aktywności fizycznej w ciągu miesiąca zgubiłam gdzieś jeden rozmiar. A jeśli chodzi o samą cerę - jak już pisałam, nie miałam jakiś szczególnych problemów. Cera skrajnie mieszana tłusto-sucha, do tego wrażliwa, patrząc na moją mamę i jak u niej się wszystko zaczynało - z tendencją do późniejszego rozwoju trądziku różowatego, na szczęście bez tendencji do zapychania, ale lubiły mi się pojawiać od czasu do czasu typowo hormonalne pryszcze na linii żuchwy, szyi, które potem bardzo długo znikały, zostawiały zaczerwienione ślady widoczne przez miesiąc czy dwa itp. Nagle cera przestała mi się aż tak przetłuszczać, nie świecę się już jak latarnia po dwóch godzinach i już nie pamiętam co to wyprysk od hormonów Ogólnie mam zdrowiej wyglądającą skórę.
Badań naukowych na ten temat nie mam, mam swoje doświadczenie i obserwacje swojej skóry. Jak w święta pozwoliłam sobie na więcej to nagle, w ciągu dwóch dni moja cera się pogorszyła - pojawiło się kilka ropnych, płytkich zmian, podskórne krostki. Minęło trochę czasu, trzymam się postanowień i zmiany się bardzo szybko się wyleczyły, a nowe nie pojawiają.
Z doświadczenia widziałam, że najgorszym co może być dla mojej skóry to Nutella - i słodkie i tłuste jednocześnie.
Imho - jeżeli widać, że dany czynnik tobie konkretnie pogarsza stan cery (czekogolwiek w sumie) i jego odstawienie pomaga to naprawdę nie trzeba przytaczać badań naukowych na ten temat. Trzeba obserwować jak na co się reaguje.

[lifeswhatyoumakeit]

Imho - jeżeli widać, że dany czynnik tobie konkretnie pogarsza stan cery (czekogolwiek w sumie) i jego odstawienie pomaga to naprawdę nie trzeba przytaczać badań naukowych na ten temat. Trzeba obserwować jak na co się reaguje.

I to jest sedno pozdrawiam

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez samotny_t

1. Czy macie lub mieliście problemy z trądzikiem?

Mam mniej więcej tak długo ja ty. To nigdy nie był jakiś bardzo duży problem, ale jest to zauważalne.

2. Jeśli to już przeszłość, to czy przeszło samo, czy udało się wyleczyć?

I tak i nie. Mój trądzik ma przyczyny hormonalne. Gdy używam hormonalnej antykoncepcji problem znika całkowicie lub częściowo. Natomiast samo z siebie nie przeszło. Jakiegokolwiek związku z dietą nigdy nie zauważyłam.

3. Czy trądzik u jakiejś osoby dyskwalifikuje dla Was tę osobę jako potencjalnego partnera?

Nie dyskwalifikuje.

4. Czy u Was trądzik powodował, że czuliście się znacznie mniej atrakcyjni?

Czasem tak, czasem nie. Generalnie nie lubię mieć widocznych pryszczy, ale np. blizny mi jakoś nie przeszkadzają. Nie czuję wielkiej potrzeby maskowania tego.

(ale konsekwentnie odmawiam doustnej terapii izotretynoiną).

Dołączam do pytania: dlaczego nie?

[MeganEagle]

Ja tez miałam duze problemy z trądzikiem.

Było duzo aktów dyskryminacji i bardzo przykrych komentarzy - wszystkie ze strony kobiet.
Ze strony facetów nie spotkałam się nigdy z ostracyzmem czy bezpośrednim okazaniem niechęci do mojego trądziku.

Owszem,w apogeum czułam się strasznie - unikała lustra i ludzi, caly dzien o tym rozmyślałam. izotek mi pomogl i przywrócił do normalnosci. Mimo ze potem wypadło mi dosłownie 3/4 włosów - to i tak uwazam kurację za jedną z najlepszych decyzji.

[cava]

Tak.
Wlekło się to badziewie za mną od czasów końca podstawówki do... 40 roku życia.
Tak ze... cudownie po prostu.

Mój trądzik był typu zaskórnikowego głównie, więc wyglądało to trochę mniej dramatycznie niż przy formach typowo ropnych.

Na 100% miał tez podłoże psychiczne. Każdy stres powodował wysyp oraz... automasakrę na twarzy, która powodowała kolejny wysyp. Zaklęty krąg.

Przeszło po 40, dlatego obstawiam ze miało głownie(?) podłoze hormonalne bo widze że w ogóle w tedy zmieniała się moja skóra, wlosy, paznokcie.

Ale pewnosci nie mam bo:
W tym czasie tez trafiłam na dziwną pania doktor, która dała mi po prostu dośc popularny zewnetrzny antybiotyk (Dawercin) i kazała się smarować... bez przerwy. Smarowałam się ze 2 lata jak nie dłuzej 2 razy dziennie. Poprawa bardzo widoczna, praktycznie czysta cera, była w 100% po 3 miesiacach, ale smarowałam dalej.
Od 4 lat nic nie wróciło.
Inni lekarze jednak po poprawie zalecali odstawianie i ewentualnie stosowanie punktowe na pojawiajace się zmiany oraz zmieniali antybiotyki.
Ta kazała smarować cała twarz jak leci, bez przerwy.

Ogólnie fazy były różne.
Tradzik reagował na zmiany diety. Jak siedziałam na diecie wegetariańskiej (bezmlecznej, jajka jadłam) to skóra była prawie czysta. Nie całkiem. No ale nie było źle, było całkiem znośnie.

najlepiej wygladałam zawsze bez wzgledu na dietę i natężenie tradziku, w okresie owocowym. Duze ilosci świeżych owoców i warzyw w okresie lenio-wiosennym tez oczyszczały mi skórę w dużym stopniu.
Niestety zimowe -szklarniowe warzywa i owoce z importu nie mają takiej mocy
Ale, słońce bardzo mi szkodziło- po opalaniu wysyp był okropny.
Tak samo szkodziły mi: mróz (do tej pory jak ognia boje sie wyjścia na mróz bez warstwy podkładu na twarzy) i wiatr. Jak mnie osmaga wiatr po twarzy to mnie wysypuje i to dziwnymi wielkimi gulami głęboko pod skórą. Jakiś w ogóle inny problem niż normalnie.

Doraźnie, bardzo mi poprawiało wygląd, klasyczne mechaniczne oczyszczanie twarzy u kosmetyczki. Tylko zeby efekt był w miarę stały, musiałam na to latać najrzadziej co miesiąc.

W pewnym momencie, jeden z lekarzy zasugerował że moja skóra nie toleruje parafiny. odstawienie kosmetyków z parafina i jej pochodnymi bardzo poprawiły stan skóry (nie zlikwidowało to tradziku w ogóle, ale np. został on mniejszy na stałe i tylko na twarzy. Do tej diagnozy miałam tez wysypane plecy i dekolt, czasami ramiona, uda, pośladki)
Tu zmiana kosmetyków zadziałała bardzo widocznie i bardzo zmniejszyła problem.


Nigdy nie zdecydowałam się na izotek. Chyba dlatego, ze doustne kuracje antybiotykowe, działały tylko doraźnie, a po odstawieniu tradzik wracał ze zwiększona mocą.
W dodatku podanie mi Unidoksu prawie mnie zabiło- okazało się z jeestem na ten antybiotyk uczulona. Chyba to mnie powstrzymywało, strach, ze po izoteku mało ze może mi zaszkodzi on sam, to trądzik wróci w formie jeszcze gorszej.


Tak, trądzik powodował, ze czułam się mniej atrakcyjna i pewna siebie.
Był taki czas, ze dosłownie kryłam sie w domu. Na szczęscie mam mocny charakter i kiedyś siedząc w domu i płacząc, zamiast bawić się na koncercie bo "znów mnie wypryszczyło" powiedziałam sobie, ze to goofno, nie będzie mi niszczyło zycia. Wychodziłam wypryszczona. Fajnie się nie czułam, ale przynajmniej "żyłam".

Po tych latach walki z tym badziewiem, uważam ze blizny jakie trądzik zostawia na skórze to drobnostka. największe blizny zostawia na mózgu. Psychice.
Ja do tej pory (mam teraz gładką skórę) nie umiem przyjmować komplementów jej dotyczących. Zawsze mam wrażenie, ze osoba która to mówi, kpi ze mnie i chce mi złośliwie dogryźć.


Natomiast:
- nigdy nie miałam problemów z powodzeniem u płci przeciwnej. Nawet jak serio nie wyglądałam zbyt dobrze. W sumie to nawet jakieś dziwne było.
- sama jakoś nie rozkminiałam kwestii trądziku u innych.

[skazana_na_bluesa]

czasem lepszym rozwiązaniem niż dermatolog jest dobry kosmetolog.
i tak, część produktów spożywczych może zaostrzać trądzik. tylko, żeby się przekonać, czy to one szkodzą, trzeba odstawić je na dłużej.

[samotny_t]

Napisane przez Cytokina

Czemu odmawiasz doustnej terapii?

Skutki uboczne izotretynoiny są takie, że przypomina to leczenie skręconego kolana amputacją nogi lub skaleczenia przeszczepem skóry.

[skazana_na_bluesa]

tyle, że nie ma pewności, czy będziesz je miał. kilkoro moich znajomych przechodziło terapię tym lekiem i jedyne skutki uboczne to sucha skóra lub przesuszenie warg. ale warto było.

[kennedy]

Napisane przez samotny_t

Skutki uboczne izotretynoiny są takie, że przypomina to leczenie skręconego kolana amputacją nogi lub skaleczenia przeszczepem skóry.

?
Leczylam sie aknenorminem ponad rok.
Nie masz racji.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[samotny_t]

Napisane przez kennedy

?
Leczylam sie aknenorminem ponad rok.

Ale miałaś całą twarz w ropnych gulach centymetrowej wielkości? Wtedy może bym rozważył. Jak widzę całkiem ładnych ludzi, co jakieś krostki sobie tak leczą, to aż mnie mrozi.

[Kocia_Mama81]

Napisane przez samotny_t

Skutki uboczne izotretynoiny są takie, że przypomina to leczenie skręconego kolana amputacją nogi lub skaleczenia przeszczepem skóry.

Głupoty opowiadasz. Męczysz się tylko i na własne życzenie. Widać tak lubisz.

[kennedy]

Napisane przez samotny_t

Ale miałaś całą twarz w ropnych gulach centymetrowej wielkości? Wtedy może bym rozważył. Jak widzę całkiem ładnych ludzi, co jakieś krostki sobie tak leczą, to aż mnie mrozi.

Mialam tradzik grudkowo-krostkowy na dekolcie i plecach. Nasilony na tyle ze zostawaly mi biale blizny po syfkach.
Na glowie mialam cysty-zamkniete, takie syfy co siedzialy np miesiac

Niestety z wiekiem sie nasililo zamiast zmniekszyc dlatego zaczelam sie leczyc aknenorminem jak mialam 28 lat. Przedtem uzywalam wszystkiego na recepte i bez.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[samotny_t]

Napisane przez Kocia_Mama81

Głupoty opowiadasz.

Izotretynoina powoduje widoczne zmiany w mózgu. Polecam poczytać: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15863802

[Cytokina]

Napisane przez samotny_t

Skutki uboczne izotretynoiny są takie, że przypomina to leczenie skręconego kolana amputacją nogi lub skaleczenia przeszczepem skóry.

Każdy lek ma szereg działań niepożądanych. Nie ma zasady, że wszystkie czy jedne z najpoważniejszych z nich muszą wystąpić u każdego, tak samo nie ma zasady, że ciebie akurat ominą wszystkie nieprzyjemności. Zażycie każdego leku to wypośrodkowanie możliwych zysków i ryzyka. Skoro lek jest dopuszczony na rynek w danej jednostce chorobowej to znaczy, że w dużych badaniach naukowych zostało udowodnione, że ogólnie zyski przeważają. Skoro kilka lekarzy proponowało Ci terapię to znaczy, że według nich, ich wiedzy i doświadczenia w pracy z pacjentami też zyski przeważają. Niemniej nikt Cię do leczenia nie zmusi.

Napisane przez samotny_t

Ale miałaś całą twarz w ropnych gulach centymetrowej wielkości? Wtedy może bym rozważył. Jak widzę całkiem ładnych ludzi, co jakieś krostki sobie tak leczą, to aż mnie mrozi.

Dziwny argument. Nie wiadomo jak ci ludzie wyglądali przed terapią. Nawet jeżeli ich znałeś i widziałeś wcześniej to może mieli zmiany na zakrytych częściach ciała. A nawet jeżeli były o stosunkowo niewielkim nasileniu to mogły powodować blokady w psychice, kompleksy utrudniające funkcjonowanie na co dzień, więc zdecydowali się na leczenie.

[Kocia_Mama81]

Napisane przez samotny_t

Izotretynoina powoduje widoczne zmiany w mózgu. Polecam poczytać: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15863802

Ibuprom Cię może zabić - niewłaściwe dawkowany lub jeżeli masz silne uczulenie na jakiś składnik. Także dla mnie argument z d...

[samotny_t]

Napisane przez Cytokina

A nawet jeżeli były o stosunkowo niewielkim nasileniu to mogły powodować blokady w psychice

Taki ktoś to niech po prostu weźmie się w garść, tak jak ja to robię, zamiast niszczyć sobie zdrowie

[Cytokina]

Napisane przez samotny_t

Taki ktoś to niech po prostu weźmie się w garść, tak jak ja to robię, zamiast niszczyć sobie zdrowie

Nie czuję się osobą upoważnioną do oceniania wyborów innych ludzi na podstawie swoich.

[yuy90]

Napisane przez samotny_t

Izotretynoina powoduje widoczne zmiany w mózgu. Polecam poczytać: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15863802

Może powodować i jest to podane na ulotce, nic nowego ;-) jeśli występują takie objawy to odstawia się lek.

Długo zwlekałam, ale widzę, ze nie było się czego obawiać

[cava]

Słuchajcie, to jest każdego decyzja, jak ocenia problematyczność swojego schorzenia i na jakie leczenie się zdecyduje.
Każdy sam najlepiej wie, na czym mu zależy bardziej i czego bardziej nie chce.