Podróże (ale o intymności)

[Piwozlop]

Będzie o podróżach i pieniądzach, ale w kontekście randek, związków, Tindera i podejrzeń o niemoralne prowadzenie się.

Rozmawiałem sobie niedawno z kolegą i gdzieś w połowie butelki zaczęliśmy narzekać na kobiety. Norma. Kumpel mój pokazał mi nijakiego Tindera (o którym słyszałem, ale którego nie posiadam) i niczym mędrzec wschodu stwierdził że 3/4 z kobiet tam się prezentujących to byłe utrzymanki bogatych sponsorów, tudzież ladacznice. Trochę zaskoczony spytałem - skąd wiesz? Na to on
- Popatrz na te zdjęcia. Rzym, Paryż, Chiński Mur, Sfinks, Wielki Kanion... Ile to kosztuje, żeby tak podróżować. Stać Cię?
Ja na to odpowiadam, że nie przecież lubię podróży, ale nie stać, bo taka wycieczka to ładnych kilka tysięcy albo i kilkanaście tysięcy, a ja mam kredyt na mieszkanie, do opłacenia czynsz, samochód, remont kuchni w planach, zjeść też coś by się przydało...
Na to kumpel:
- No właśnie. Ty zarabiasz powyżej średniej krajowej i Cię nie stać, a skąd stać dziewczynę mającą 25 lat, która dopiero co skończyła studia na to, żeby lecieć do USA, jak sam bilet w jedną stronę to jakieś 4 tysiące? Wszystkie nagle zostały programistkami i koszą po 2-3 średnie krajowe?
No i powiem Wam, że zacząłem się zastanawiać. Skąd Wy bierzecie kasę na te podróże? Kroicie emerytki pod kościołem czy jak?

[bluebluesky]

Napisane przez Piwozlop

Będzie o podróżach i pieniądzach, ale w kontekście randek, związków, Tindera i podejrzeń o niemoralne prowadzenie się.

Rozmawiałem sobie niedawno z kolegą i gdzieś w połowie butelki zaczęliśmy narzekać na kobiety. Norma. Kumpel mój pokazał mi nijakiego Tindera (o którym słyszałem, ale którego nie posiadam) i niczym mędrzec wschodu stwierdził że 3/4 z kobiet tam się prezentujących to byłe utrzymanki bogatych sponsorów, tudzież ladacznice. Trochę zaskoczony spytałem - skąd wiesz? Na to on
- Popatrz na te zdjęcia. Rzym, Paryż, Chiński Mur, Sfinks, Wielki Kanion... Ile to kosztuje, żeby tak podróżować. Stać Cię?
Ja na to odpowiadam, że nie przecież lubię podróży, ale nie stać, bo taka wycieczka to ładnych kilka tysięcy albo i kilkanaście tysięcy, a ja mam kredyt na mieszkanie, do opłacenia czynsz, samochód, remont kuchni w planach, zjeść też coś by się przydało...
Na to kumpel:
- No właśnie. Ty zarabiasz powyżej średniej krajowej i Cię nie stać, a skąd stać dziewczynę mającą 25 lat, która dopiero co skończyła studia na to, żeby lecieć do USA, jak sam bilet w jedną stronę to jakieś 4 tysiące? Wszystkie nagle zostały programistkami i koszą po 2-3 średnie krajowe?
No i powiem Wam, że zacząłem się zastanawiać. Skąd Wy bierzecie kasę na te podróże? Kroicie emerytki pod kościołem czy jak?

Ja mam prace zwiazana z podrozani, ale mam tez kolezanki, ktore pracowaly przez cale wakacje, zeby uzbierac na 2 tygodniowa podroz marzen. Nie oceniaj tak szybko.

[ViLLeMkA]

Dla niektórych po prostu podróże są ważne i wolą wydawać na to niż na kredyt.

A niektórzy mają bardzo dobre zarobki i sobie mogą pozwolić, zwłaszcza jak jeszcze są na etapie, że wydają tylko głównie na siebie.

No i pensja kilka średnich krajowych w wieku 25-30 lat to przecież nie jest jakiś kosmos niezdarzający się...

[natalia_t]

Akurat Rzym i Paryż to dość tanie podróże, można tam pojechać za grosze tanimi liniami. Przelot, nocleg w hostelu, bilety wstępu do niektórych atrakcji - trochę determinacji i szczęścia w szukaniu tanich biletów lotniczych, zniżki studenckie i spokojnie można się zmieścić w kilkuset złotych.
Sfinks - wycieczki do Egiptu są teraz tak tanie, że prawie każdy może sobie na nie pozwolić.
Mam kilka koleżanek, które pracowały w wakacje, żeby spełnić marzenie i pojechać do Chin, Japonii, Stanów czy innych odległych miejsc.

Ocenianie, że ktoś jest ladacznicą, bo raz w życiu gdzieś pojechał, jest bardzo słabe.

[the cherry blossom girl]

Ty tak na serio?:confused :

Chyba zaglądanie komuś do portfela nie jest w dobrym guście. Poza tym każdego osobista sprawa za co podróżuje. To są Twoje pieniądze, że się tak przejmujesz? albo twojego kolegi?
Najłatwiej jechać schematami i skoro podróżują, to pewnie dają d*py. Sorry, ale nie cierpię takiego uproszczenia. To tak samo, skoro ładnie sie ubieram, to pewnie wydaję na to majątek. A guzik prawda, bo wiele fajnych rzeczy można kupić na wyprzedażach itd.
Nie wiem czemu ma służyć ten wątek.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[the cherry blossom girl]

Dokladnie, chyba autor wątku i jego kolega, nigdy nie słyszeli o Erasmusie, programie au pair czy innych wolontariatach, stażach.
Niektórzy siedzą w Internecie i wolą wypisywać tego typu głupoty, a większość szuka ofert pracy czy rekrutuje się na różne programy

[sylwiszon757]

Ja na podróże odkładam parę miesięcy, jeżdżę stopem albo wyszukuje naprawdę tanich lotów, spanie w hostelu, albo gdzieś na dziko w namiocie... nie zarabiam kokosów I tak ze znajomymi 4-5 razy w roku gdzieś jedziemy, tzn teraz już ciężko, bo praca :/ wiec to nie jest ciężko odłożyć i zorganizować sobie taki wyjazd zagraniczny

[lubiekielbase]

Oprócz tego co napisały Wizażanki, część z tych dziewczyn jest po prostu z bogatego domu.

[herbata_to_zycie]

Napisales, ze podroze kosztuja pare albo kilkanascie tysiecy. Chyba jestes wyjatkowo oderwany od rzeczywistosci. Koszt wycieczki do paryza na 3 dni to kilkaset zl. Loty do poularnych miejsc mozna zabukowac za 200 zl w obie strony.



Ja bylam na wycieczce po usa. Za loty zaplacilam 2000 a nie 4000. Nie jestem utrzymanka, zarabialam powyzej sredniej krajowej w korpo i oszczedzalam pare miesiecy.



Szkoda mi takich ludzi jak ty, bardzo latwo jest oceniac kogos co?

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

O boze haha chcialam napisac srednia krajowa, a nie powyzej sredniej krajowej. Zacmienie mozgu

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Moj przekaz jet taki, ze to zaden wyczyn przeznaczyc wartosc jednej pensji raz w roku na fajne wakacje... i jestem zdziwiona, ze komus przyszlo do glowy snuc takie domysly z dupy o obcych dziewczynach. Trzeba byc bardzo smutnym czlowiekkem.

[Luba]

A mlodzi faceci tez jezdza po swiecie
Co o nich ma do powiedzenia jasnie oswiecony kolega?

[cranberry juice]

Kolega chyba po prostu cierpi na bół że innych stać, a jego nie

A mógłby po prostu sprawdzic w internecie, ile naprawdę kosztuje bilet do Stanów czy Paryża, i od razu byłoby mu lżej na duszy

Swoją drogą skąd założenie, że jak nana ma pieniądze na podróże, to od sponsora, a nie np. od rodziców?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Czesc z nich pewnie jest z bogatego domu i rodzice im sponsoruja albo pracuja u nich w firmie i na to zarabiaja.

Inni zbieraja rok zeby gdzies pojechac.
Kolejni maja dobrze prosperujace firmy.
Jeszcze kolejni podrozuja na stopa, znajduja darmowe noclegi i tez takim sposobem mozna sobie wyjechac.

Mozna tez stworzyc dobry blog podrozniczy i potem jezdzic za pieniadze sponsorow.

Mozliwosci jest mnostwo. Podrozowanie po europie nie jest drogie. Czasem porownywalne do krajowych wycieczek. Jak ktos jedzie w polskie gory lub nad morze to tez uwazasz ze za seks? Czy tylko zagranicy sie to tyczy? Pewnie tak bo to wiekszy prestiz przecie


Kolega nic nie osiagnal pewnie w zyciu to sobie odreagowuje durnymi komentarzami.

Poza tym mnostwo ludzi wydaje 30 tys na wesele wiec co dziwnego ze kogos stac na Japonie? Kilka wycieczek poza europe mozna zrobic za ta kase.
Nie dziwi cie ze ludzie swiezo po studiach maja 30 tys? Hmmm moze tez ktos komus tylek dal za to wesele, kto wie
Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[cranberry juice]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Hehehe no dokładnie

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Dodam jeszcze, że istnieją spadki, wygrane w totka i takie tam

Jezu no... wystarczy jakoś gospodarować kasą normalnie i się da uzbierać raz na jakiś czas... nikt nie każe jeździć wtedy gdy bilety kosztują miliony monet.

Poza tym ktoś może mieć rodzinę/znajomych w danym miejscu na świecie i u nich nocować za półdarmo - wtedy koszty się zmniejszają Każdy orze jak może...

Nikt też na zdjęciach nie widzi czy dana osoba była w tym miejscu 3 tygodnie czy raptem 2 dni razem z dojazdem aby pyknąć selfika

[201803120844]

Napisane przez Piwozlop

Ja na to odpowiadam, że nie przecież lubię podróży, ale nie stać, bo taka wycieczka to ładnych kilka tysięcy albo i kilkanaście tysięcy, a ja mam kredyt na mieszkanie, do opłacenia czynsz, samochód, remont kuchni w planach, zjeść też coś by się przydało...

Nie mam 25 lat, na podróże wydaję sporo.
Gdybym miała 25 lat i niewiele pieniedzy taki plan na remont kuchni wydawałby mi się smutny.
Problemem w wielu przypadkach są nie tyle pieniądze, ale to co ludzie wolą. Ty planujesz remont kuchni.
Bardzo wielu ludzi w moim otoczeniu dziwi się wydatkom na podróże, bo trzeba kupić najpierw 1 nie byle jaki samochód, potem 2 i 3. I przy remoncie kuchni też wyposażenie za kilkanaście tysięcy jest ok i nie dziwi. Podróże dziwią.

[WhiteCherry]

Napisane przez Piwozlop

- No właśnie. Ty zarabiasz powyżej średniej krajowej i Cię nie stać, a skąd stać dziewczynę mającą 25 lat, która dopiero co skończyła studia na to, żeby lecieć do USA, jak sam bilet w jedną stronę to jakieś 4 tysiące? Wszystkie nagle zostały programistkami i koszą po 2-3 średnie krajowe?
No i powiem Wam, że zacząłem się zastanawiać. Skąd Wy bierzecie kasę na te podróże? Kroicie emerytki pod kościołem czy jak?

zaskoczę Cię, ale mogą też mieć... bogatych rodziców

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Piwozlop

Będzie o podróżach i pieniądzach, ale w kontekście randek, związków, Tindera i podejrzeń o niemoralne prowadzenie się.

Rozmawiałem sobie niedawno z kolegą i gdzieś w połowie butelki zaczęliśmy narzekać na kobiety. Norma. Kumpel mój pokazał mi nijakiego Tindera (o którym słyszałem, ale którego nie posiadam) i niczym mędrzec wschodu stwierdził że 3/4 z kobiet tam się prezentujących to byłe utrzymanki bogatych sponsorów, tudzież ladacznice. Trochę zaskoczony spytałem - skąd wiesz? Na to on
- Popatrz na te zdjęcia. Rzym, Paryż, Chiński Mur, Sfinks, Wielki Kanion... Ile to kosztuje, żeby tak podróżować. Stać Cię?
Ja na to odpowiadam, że nie przecież lubię podróży, ale nie stać, bo taka wycieczka to ładnych kilka tysięcy albo i kilkanaście tysięcy, a ja mam kredyt na mieszkanie, do opłacenia czynsz, samochód, remont kuchni w planach, zjeść też coś by się przydało...
Na to kumpel:
- No właśnie. Ty zarabiasz powyżej średniej krajowej i Cię nie stać, a skąd stać dziewczynę mającą 25 lat, która dopiero co skończyła studia na to, żeby lecieć do USA, jak sam bilet w jedną stronę to jakieś 4 tysiące? Wszystkie nagle zostały programistkami i koszą po 2-3 średnie krajowe?
No i powiem Wam, że zacząłem się zastanawiać. Skąd Wy bierzecie kasę na te podróże? Kroicie emerytki pod kościołem czy jak?

nie piłam, nie miałam mieszkania, nie miałam kuchni do remontu, nie miałam samochodu ALE PODRÓŻOWAŁAM.

To kwestia priorytetów.

[201705250955]

Napisane przez Piwozlop

Będzie o podróżach i pieniądzach, ale w kontekście randek, związków, Tindera i podejrzeń o niemoralne prowadzenie się.

Rozmawiałem sobie niedawno z kolegą i gdzieś w połowie butelki zaczęliśmy narzekać na kobiety. Norma. Kumpel mój pokazał mi nijakiego Tindera (o którym słyszałem, ale którego nie posiadam) i niczym mędrzec wschodu stwierdził że 3/4 z kobiet tam się prezentujących to byłe utrzymanki bogatych sponsorów, tudzież ladacznice. Trochę zaskoczony spytałem - skąd wiesz? Na to on
- Popatrz na te zdjęcia. Rzym, Paryż, Chiński Mur, Sfinks, Wielki Kanion... Ile to kosztuje, żeby tak podróżować. Stać Cię?
Ja na to odpowiadam, że nie przecież lubię podróży, ale nie stać, bo taka wycieczka to ładnych kilka tysięcy albo i kilkanaście tysięcy, a ja mam kredyt na mieszkanie, do opłacenia czynsz, samochód, remont kuchni w planach, zjeść też coś by się przydało...
Na to kumpel:
- No właśnie. Ty zarabiasz powyżej średniej krajowej i Cię nie stać, a skąd stać dziewczynę mającą 25 lat, która dopiero co skończyła studia na to, żeby lecieć do USA, jak sam bilet w jedną stronę to jakieś 4 tysiące? Wszystkie nagle zostały programistkami i koszą po 2-3 średnie krajowe?
No i powiem Wam, że zacząłem się zastanawiać. Skąd Wy bierzecie kasę na te podróże? Kroicie emerytki pod kościołem czy jak?

Wiesz, po prostu nie każdy tak przewala hajsy jak ty. Może czas odstawić piwo?

[201712071518]

Napisane przez asia_aisa

Wiesz, po prostu nie każdy tak przewala hajsy jak ty. Może czas odstawić piwo?

A zamiast tindera sledzic lotera czy fly4free

[201705250955]

Napisane przez stupid-girl

A zamiast tindera sledzic lotera czy fly4free

Sic

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

[meliandra]

Mogą oszczędzać, mogą pracować i dobrze zarabiać, mogą mieć bogatych rodziców, a mogą mieć też i tych bogatych sponsorów, ale co w związku z tym? Skoro im tak pasuje, to niech tak się bawią. Krzywdy tym nikomu nie robią. Dziwię się tylko, że dopiero odkryłeś, że z takiego źródła można mieć pieniądze.

[Renatka_2108]

Napisane przez monikam

Nie mam 25 lat, na podróże wydaję sporo.
Gdybym miała 25 lat i niewiele pieniedzy taki plan na remont kuchni wydawałby mi się smutny.
Problemem w wielu przypadkach są nie tyle pieniądze, ale to co ludzie wolą. Ty planujesz remont kuchni.
Bardzo wielu ludzi w moim otoczeniu dziwi się wydatkom na podróże, bo trzeba kupić najpierw 1 nie byle jaki samochód, potem 2 i 3. I przy remoncie kuchni też wyposażenie za kilkanaście tysięcy jest ok i nie dziwi. Podróże dziwią.

"Bo kuchnia zostanie na 10 lat i coś mam z tego, a taka podróż to kilka dni i nie ma" Tak zapewne myśli autor nad piwem z kolegą Tyle że wspomnienia zostaja dopóki ktoś nie umrze bądź nie zachoruje na Alzhaimera, a kuchnia się rozpadnie raczej prędzej.

[201803120844]

Napisane przez Renatka_2108

[/B]
"Bo kuchnia zostanie na 10 lat i coś mam z tego, a taka podróż to kilka dni i nie ma" Tak zapewne myśli autor nad piwem z kolegą

Niestety jego myśli są bardziej prostackie.

[madziunia2]

A co cię to w sumie obchodzi skąd mają? Skoro dziewczyny lubią podróże a wy z kolegą wolicie siedzieć nad flaszką i się użalać że was nie stać to i tak pewnie nie jest wasz target
Zresztą to kwestia sytuacji i priorytetów-jeden woli remont kuchni drugi woli mieć wspomnienia z wyjazdu. Poza tym nie każdy ma kredyt na mieszkanie,niektóre dziewczyny pewnie są z bogatszych rodzin, części być może wyjazd opłacił ich facet co nie oznacza od razu że dziewczyna jest ladacznicą
Zresztą sam powiedziałeś że nie lubisz podróży więc po co ci wiedza skąd inni mają na to pieniądze?
Wystarczy oszczędzić sobie miesięcznie 300 zł zamiast wydawać na alko i inne głupoty (przy średniej krajowej to nie jest jakaś suma nie do odłożenia) i starczy to spokojnie na jakiś wyjazd

[triss_k]

Dawno żaden wątek mnie tak nie rozbawił, dzięki, autorze, za zrobienie mi poranka

[Kelecka]

Oj oj oj, ja podrozuje glownie ze swoim partnerem i (o zgrozo! ) glownie on za to placi. Ale prace tez mam, to juz sama nie wiem, czy sie na Tinderowa utrzymanke kwalifikuje

[201712071518]

Napisane przez Kelecka

Oj oj oj, ja podrozuje glownie ze swoim partnerem i (o zgrozo! ) glownie on za to placi. Ale prace tez mam, to juz sama nie wiem, czy sie na Tinderowa utrzymanke kwalifikuje

jak jest starszy o więcej niż rok, to sorry - jesteś

[Piwozlop]

Tym razem znów będzie ciekawie, znów o relacjach damsko-męskich i znów o Tinderze.
No więc postanowiłem sobie założyć tam konto. Jak pomyślałem, tak zrobiłem, albowiem jestem człowiekiem czynu. Konto, jakieś zdjęcie na którym nie wyglądam na upośledzonego, kilka słów o sobie, zaznaczyłem że szukam kogoś na dłużej no i klikamy tak/nie.
Gdzieś po 2-3 dniach wyklikałem kilkaset osób na tak i dostałem szokującą liczbę par w postaci jednej (przy okazji pani nie raczyła odpisać na wiadomość). No OK, niech i tak będzie. Spróbujmy więc inaczej...
Założyłem drugie konto. Tym razem foto bez koszulki (ale też bez twarzy, żeby mnie znajomi nie wyśmiali), napisałem że interesują mnie tylko ONS, związki bez zobowiązań, przyjaźń z bonusem etc. W opisie podałem wiek, wagę, wzrost i coś tam jeszcze.
Efekt... Po 2 dniach 10 par, a niektóre od razu z konkretami "u mnie czy u ciebie" albo "masz czas jutro wieczorem". Co ciekawe dwie panie w opisie miały zaznaczone "tylko poważna relacja" tudzież "nie szukam przygód".
No i co ja mam teraz pomyśleć? Na Wizażu co drugi wątek "nie ma fajnych facetów myślących o związku, wszyscy chcą tylko seksu" a w moim wypadku to w zupełnie drugą stronę działa. Nie chcę iść z tobą na randkę, ale chętnie dam ci się przelecieć... Panie kochane! Litości!