sposoby jak ożywić zwiazek

[roozowakrooliczka]

macie jakieś pomysły jak ożywić 3-letni związek?

[Monisia :)]

podbijam, bo sama jestem ciekawa

[mtlk]

Ożywic? hm.. sama nie wiem. Moze spobowac nowych rzeczy. Czegos co chcielibyscie razem zrobic jednak nigdy wczesniej nie mieliscie okazji. Spedzic czas w jakims nowym miejscu.

[Selekcjonerka]

Był już podobny wątek:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ight=zwi%B1zek

[aanneett3]

zacznij z nim krecic jak na poczatku znajomosci przygotuj jakas romantyczna kolacje rpzy swiecach , wiesz zrob nastroj mozna tez np o ile nie piszesz eskow jakis seksownych to napisac tez cos czasem takeigo

[La Monica]

U mnie też 3 latka mija...raz jest lepiej a raz gorzej...

[truskaffka]

Napisane przez aanneett3

zacznij z nim krecic jak na poczatku znajomosci przygotuj jakas romantyczna kolacje rpzy swiecach , wiesz zrob nastroj mozna tez np o ile nie piszesz eskow jakis seksownych to napisac tez cos czasem takeigo

[dorinka30]

Ożywić Ja jestem w związku dwuletnim, ożywiam go co tydzień-w weekendy, które mamy dla siebie. Zaczynamy już od piątku romantyczną kolacją we dwoje, w domku z czerwonym winem. Zawsze jest romantycznie, spontanicznie i cudonie

Sobotę podobnie, planujemy razem, albo wyjście na imprezkę potańczyć albo w domku-kolacja, fajny film na DVD, a później to jakoś tak samo wychodzi, że kończy się podobnie jak w piątek bardzo ognistym sexem

Od dwóch lat nam się nie znudziło, polecam

[xhankax]

Też uważam, że ożywiac związek należy co weekend

[La Monica]

Oooo tak , winko świetnie ożywia związek
Polecam z własnego doświadczenia

dorinko ale gorzej jest gdy Twój TŻ jest domatorem...nie sposb go wyciągnąć z domu..i tu zaczyna się dopiero problem. Wiecznie filmów się na da oglądać...romantyczne kolacje...nie zawsze jest na to kasa i czas. Tańczyć mój TŻ też nie lubi, knajp nie cierpi, nie lubi tłumów...ha i tu się człowieku znajdź

[dorinka30]

Napisane przez La Monica

Oooo tak , winko świetnie ożywia związek
Polecam z własnego doświadczenia

dorinko ale gorzej jest gdy Twój TŻ jest domatorem...nie sposb go wyciągnąć z domu..i tu zaczyna się dopiero problem. Wiecznie filmów się na da oglądać...romantyczne kolacje...nie zawsze jest na to kasa i czas. Tańczyć mój TŻ też nie lubi, knajp nie cierpi, nie lubi tłumów...ha i tu się człowieku znajdź

La Monico to rzeczywiście masz problem, bo jeśli Ty to wszystko lubisz-czyli imrezki, taniec, knajpy, ludzi to nie wiem jak to pogodzić???
Nie mam pomysłu, u nas oboje jesteśmy podobni, otwarci na świat i ludzi, kochamy taniec, więc łatwo nam przychodzi przyjemne spędzanie czasu
Jak to się mówi przeciwieństwa się przyciągają ale na życie lepsze są podobieństwa
La Monico nie wiem co Ci doradzić?, chyba tylko kompromis-raz robimy to co Ty lubisz a następnym razem ja planuję nasz weekend, no bo czy Ty masz cierpieć, bo On nie lubi, nie potrzebuje....ale Ty potrzebujesz i też jesteś ważna

Chciałam zdementować, że romantyczne kolacje muszą być wytworne i drogie, nie wiem jaką kuchnie lubicie- jeśli np. włoską polecam własnej roboty lasagne np. ze szpinakiem- pyszna i niedroga
Jest wiele fajnych przepisów na "Moim Gotowaniu", ja często korzystam, trochę inwencji i jest super.

[La Monica]

dorinko Dziękuję za miłe słowa Muszę przyznać jednak że ja już jestem 'pogodzona' ze stylem życia mojego TŻta Mamy masę wpólnych zainteresowań, choćby nawet fotografia, wyjadzy, turystyka i inne(oczywiście w bezludne miejsca jak góry...Tatry Bieszczady itp) Po 3 latach w związku i 2 mieszkania razem , człowiek akceptuje innego ... jego wady...Czześto jeszcze denerwuje mnie jego ... hym ... domatorstwo, alienowanie się, ale już coraz mniej...znika to powlolutku...przcież go kocham
Po tych 3 latach widzę, że ja roztrzepana się troszkę 'uspokoiłam; , a mój TŻ flegamatyk - troszkę się roztrzepał Tak to określe
A co do kolacji to jasne Gotować bardzo lubię, kochamy kuchnię włoską i azjtycką, ale w naszym przypadku nie możemy sobie pozwalać na romantyczne kolacje bo nie mieszkamy sami
Pozdrawiam dorinko

[dorinka30]

La Monico najważniejsza jest miłość a Ty ją znalazłaś, więc ozywienie związku dla każdej pary może coś innego oznaczać ....a Ty pewnie znasz sposoby na Twojego Tża.
Powodzenia

[La Monica]

Cały czas je jeszcze poznaję
Pozdrawiam cieplutko

[palyna]

La Monico..doskonale Cie rozumie...mam chłopaka identyczny typ heh= ) Ale dla milosci zrobi sie wiele nie? =)

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napisane przez La Monica

ja roztrzepana się troszkę 'uspokoiłam; , a mój TŻ flegamatyk - troszkę się roztrzepał

Fajnie to napisane

[La Monica]

A dzisiaj właśnie mamy 3 lata

[Laurieen]

La Monica -> gratulacje
Zastanawiam się tylko, czy za rok tez będę szukała sposobów, aby ozywić mój związek Wtedy wrócę do tego wątku. Oby jednak nie

[dorinka30]

A u nas 3 lata to będzie już po ślubie? Ślub zaplanowany za rok-19.07.2008, mam nadzieję sam ten fakt będzie wystarczającym ożywieniem naszego związku i nie będziemy głowić się nad innymi sposobami

A tak w ogóle to pierwszy raz w życiu czuję, że mój związek ożywia się samoistnie, po prostu sam fakt że mieszkamy razem i wszystko jest takie inne, nasze, nawet celebrowanie wspólnych posiłków, eksperymentowanie, a teraz np. wspólna decyzja o diecie - to właśnie jest to co zespala ludzi ze sobą , przynajmniej u nas.

La Monica życzę dalszych szczęśliwych rocznic

[La Monica]

Dziękuję
My ślub planujemy za 2 lata
Laurieen życzę Ci abyś nie musiała tu wracać
dorinka hehe razem się odchudzacie o kurcza
My jesteśmy narazie przy podejmowaniu decyzji na temat jednotygodniowego jeżdżenia na basen ale TŻ nie lubi pływać(chociaż umie), ale chce jechać o dziwo! No, debatujemy

Pozdrawiam

[dorinka30]

U nas z tą dietą to jest tak, że ja nie muszę ale chce a On powinien ale nie chce, więc aby go zachęcić dałam dobry przykład Głupio mu się zrobiło i stwierdził, ze On też

Ja zastanawiam się już jakim sposobem go nakłanić do kursu tańca, chciałam abyśmy zdobyli trochę szlifów przed weselem , Tż tańczyć lubi ale taka zbiorowa szkółka go przeraża, a ja tłumaczę że to takie fajne doświadczenie , mam nadzieję że uda mi się go nakłonić

[La Monica]

Hehe u mnie tańczenie by nie przeszło za żadne skarby! Mój TŻ nie lubi tańczyć, a co dopiero w jakiejś szkółce Wiem wiem, będzie problem przed ślubem