Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tżtów. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-11-20, 22:03   #1
absorbeed
Zakorzenienie
 
Avatar absorbeed
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Heaven
Wiadomości: 4 625

Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tżtów.


Witam Was wszystkie. Nie znalazłam jeszcze takiego wątku ale jak jest to bardzo przepraszam. Jak mówi sam tytuł jest to wątek dla dziewczyn których Tż jest poważnie chory, abyśmy mogły się wspierać, opowiadać swoje historie, dzielić przeżyciami i po prostu wygadać.


Abyśmy mogły się lepiej poznać proponuję parę pytań zapoznawczych;

Imię
Imię Tż
Wiek
Wiek Tż
Jesteśmy razem...
Mój Tż jest chory na...



Imię: Julia.
Imię Tż: Igor.
Wiek: 15.
Wiek Tż: 17.
Jesteśmy razem... od siedemnastego lipca.
Mój Tż jest chory na... białaczkę.




Witam wszystkie Panie bardzo serdecznie!



__________________
Zachowaj resztę, wynoś się ze mnie.

absorbeed jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-20, 22:33   #2
sweetish
Zakorzenienie
 
Avatar sweetish
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez absorbeed Pokaż wiadomość
Witam Was wszystkie. Nie znalazłam jeszcze takiego wątku ale jak jest to bardzo przepraszam. Jak mówi sam tytuł jest to wątek dla dziewczyn których Tż jest poważnie chory, abyśmy mogły się wspierać, opowiadać swoje historie, dzielić przeżyciami i po prostu wygadać.


Abyśmy mogły się lepiej poznać proponuję parę pytań zapoznawczych;

Imię
Imię Tż
Wiek
Wiek Tż
Jesteśmy razem...
Mój Tż jest chory na...



Imię: Julia.
Imię Tż: Igor.
Wiek: 15.
Wiek Tż: 17.
Jesteśmy razem... od siedemnastego lipca.
Mój Tż jest chory na... białaczkę.




Witam wszystkie Panie bardzo serdecznie!



Taka miłość- wbrew przeszkodom, mimo wszystko-jest piękna.
__________________
O urządzaniu wnętrz:
BLOG
wątek sweet


Dopóki robisz to, co zawsze, będziesz mieć to, co zwykle.
sweetish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-20, 23:04   #3
absorbeed
Zakorzenienie
 
Avatar absorbeed
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Heaven
Wiadomości: 4 625
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez sweetish Pokaż wiadomość
Taka miłość- wbrew przeszkodom, mimo wszystko-jest piękna.

kiedy dwoje ludzi darzy się uczuciem każdą przeszkodę da się pokonać.
__________________
Zachowaj resztę, wynoś się ze mnie.

absorbeed jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 08:21   #4
tobiaszowa
Zadomowienie
 
Avatar tobiaszowa
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 798
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Współczuję.
Kiedy się dowiedzieliście o chorobie?
Jak się objawia dokładnie u chłopaka? Ma szansę na normalne życie po leczeniu?


Ja mam na szczęście zdrowego chłopaka ale jego tato w wieku 27 lat zaczął chorować...Zanik mięśni itp ,lekarze byli święcie przekonani ,że to stwardnienie rozsiane,ale okazuje się,że jednak nie
Chorobę taty dało się zatrzymać i praktycznie nie widać jej oznak,na szczęście chodzi i w ogóle.
Ale chłopak miał badania w wakacje czy też może być chory...ten dzień to był koszmar i parę dni przed.
Ale wszystko jest oki,wykluczono
Tak się cieszę
Zwłaszcza,że jest sportowcem i wiem co by przeżył...

A w ogóle jak się poznaliście,bo jakoś strasznie długo ze sobą nie jesteście,jak się ze sobą wiązaliście był już chory?

Edytowane przez tobiaszowa
Czas edycji: 2010-11-21 o 09:09
tobiaszowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 12:07   #5
absorbeed
Zakorzenienie
 
Avatar absorbeed
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Heaven
Wiadomości: 4 625
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez tobiaszowa Pokaż wiadomość
Współczuję.
Kiedy się dowiedzieliście o chorobie?
Jak się objawia dokładnie u chłopaka? Ma szansę na normalne życie po leczeniu?


Ja mam na szczęście zdrowego chłopaka ale jego tato w wieku 27 lat zaczął chorować...Zanik mięśni itp ,lekarze byli święcie przekonani ,że to stwardnienie rozsiane,ale okazuje się,że jednak nie
Chorobę taty dało się zatrzymać i praktycznie nie widać jej oznak,na szczęście chodzi i w ogóle.
Ale chłopak miał badania w wakacje czy też może być chory...ten dzień to był koszmar i parę dni przed.
Ale wszystko jest oki,wykluczono
Tak się cieszę
Zwłaszcza,że jest sportowcem i wiem co by przeżył...

A w ogóle jak się poznaliście,bo jakoś strasznie długo ze sobą nie jesteście,jak się ze sobą wiązaliście był już chory?

Mój Igor choruje od siódmego roku życia, wtedy lekarze wykryli u Niego białaczkę. Na początku pomagała tylko chemioterapia, można by powiedzieć, że choroba została zwalczona i Jego organizm prawidłowo funkcjonował. Rok temu lekarze wykryli nawrót choroby. Pilnie potrzebował dawcy szpiku kostnego którego nie było widać. I wtedy Go poznałam. Stracił nadzieję, był przekonany, że umrze. Wtedy wiedziałam, że to przeznaczenie i musieliśmy na siebie trafić. Zaczęłam Go wspierać, dużo z nim rozmawiać. Powiedziałam mu, że nie wierzę w Boga ale będę się modlić aby dawca się znalazł. No i wymodliłam go. Na początku lipca Igor oznajmił mi, że jest ktoś kto odda mu szpik. Płakałam z radości. Wyznał mi miłość siedemnastego lipca. Nie bałam się Jego choroby, walki, przeciwności. Zgodziłam się natychmiastowo. Parę dni po tym miał odbyć się pierwszy przeszczep. Strach, przerażenie i łzy w tym dniu były moimi jedynymi sprzymierzeńcami. Mieliśmy pięć minut na rozmowę około godziny czternastej wtedy powiedział, że będzie kochał mnie zawsze nawet gdy coś się nie uda. Ale przecież wszystko musiało być dobrze! I było. Minęły dwa tygodnie, On wracał do siebie. Wszystko było cudownie, dobrze się czuł, dużo rozmawialiśmy. Ósmego sierpnia napisał mi, że przegrał. Jego organizm nie wytwarza szpiku i ma dwa tygodnie życia. Mój świat diametralnie legł w gruzach. Pilnie potrzebował szpiku, lekarze powiedzieli, że jeżeli znajdziemy dawcę przyspieszą procedury i zrobią to w tydzień. Znalazł się i drugi dawca. Przeszczep odbył się dwudziestego drugiego sierpnia. Także się udał. Przez ten czas Igor złapał wirusa, znów przewieźli Go do innego szpitala, mówił, że umrze. To najgorsze słowa jakie mógł wypowiadać. Był w śpiączce farmakologicznej tydzień. Wtedy miałam kontakt z Jego mamą. Wybudzili Go, znów zaczęliśmy rozmawiać. Jego stan się polepszał, Jego samo także. Ale tak na prawdę lekarze stwierdzili, że nic nie mogą dla Niego zrobić. Skazali Go na śmierć. Pojechał do domu w przekonaniu, że jest już dobrze a tak na prawdę pojechał tam aby umrzeć. Dwunastego listopada dostałam wiadomość, że Igor przeżył krwotok wewnętrzny. Polscy lekarze powiedzieli, że Igor nie ma szans na przeżycie. Jego ojciec sprowadził zagranicznych lekarzy, którzy ściągnęli tu swoich ludzi i swój sprzęt aby Go ratować. Przeprowadzili niemal sześciogodzinną operację, za intubowali go i wprowadzi w stan śpiączki klinicznej. I tak już tydzień. Żyję nadzieją i Naszą miłością, piszę do Niego listy które odczyta zaraz po przebudzeniu. Najbardziej wspiera mnie Jego siostra z którą mam stały kontakt telefoniczny. Ale teraz wiem, że nic nie może nas zniszczyć i Nasz związek mógłby być wzorem dla innych.
__________________
Zachowaj resztę, wynoś się ze mnie.

absorbeed jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 12:26   #6
tobiaszowa
Zadomowienie
 
Avatar tobiaszowa
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 798
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez absorbeed Pokaż wiadomość
Mój Igor choruje od siódmego roku życia, wtedy lekarze wykryli u Niego białaczkę. Na początku pomagała tylko chemioterapia, można by powiedzieć, że choroba została zwalczona i Jego organizm prawidłowo funkcjonował. Rok temu lekarze wykryli nawrót choroby. Pilnie potrzebował dawcy szpiku kostnego którego nie było widać. I wtedy Go poznałam. Stracił nadzieję, był przekonany, że umrze. Wtedy wiedziałam, że to przeznaczenie i musieliśmy na siebie trafić. Zaczęłam Go wspierać, dużo z nim rozmawiać. Powiedziałam mu, że nie wierzę w Boga ale będę się modlić aby dawca się znalazł. No i wymodliłam go. Na początku lipca Igor oznajmił mi, że jest ktoś kto odda mu szpik. Płakałam z radości. Wyznał mi miłość siedemnastego lipca. Nie bałam się Jego choroby, walki, przeciwności. Zgodziłam się natychmiastowo. Parę dni po tym miał odbyć się pierwszy przeszczep. Strach, przerażenie i łzy w tym dniu były moimi jedynymi sprzymierzeńcami. Mieliśmy pięć minut na rozmowę około godziny czternastej wtedy powiedział, że będzie kochał mnie zawsze nawet gdy coś się nie uda. Ale przecież wszystko musiało być dobrze! I było. Minęły dwa tygodnie, On wracał do siebie. Wszystko było cudownie, dobrze się czuł, dużo rozmawialiśmy. Ósmego sierpnia napisał mi, że przegrał. Jego organizm nie wytwarza szpiku i ma dwa tygodnie życia. Mój świat diametralnie legł w gruzach. Pilnie potrzebował szpiku, lekarze powiedzieli, że jeżeli znajdziemy dawcę przyspieszą procedury i zrobią to w tydzień. Znalazł się i drugi dawca. Przeszczep odbył się dwudziestego drugiego sierpnia. Także się udał. Przez ten czas Igor złapał wirusa, znów przewieźli Go do innego szpitala, mówił, że umrze. To najgorsze słowa jakie mógł wypowiadać. Był w śpiączce farmakologicznej tydzień. Wtedy miałam kontakt z Jego mamą. Wybudzili Go, znów zaczęliśmy rozmawiać. Jego stan się polepszał, Jego samo także. Ale tak na prawdę lekarze stwierdzili, że nic nie mogą dla Niego zrobić. Skazali Go na śmierć. Pojechał do domu w przekonaniu, że jest już dobrze a tak na prawdę pojechał tam aby umrzeć. Dwunastego listopada dostałam wiadomość, że Igor przeżył krwotok wewnętrzny. Polscy lekarze powiedzieli, że Igor nie ma szans na przeżycie. Jego ojciec sprowadził zagranicznych lekarzy, którzy ściągnęli tu swoich ludzi i swój sprzęt aby Go ratować. Przeprowadzili niemal sześciogodzinną operację, za intubowali go i wprowadzi w stan śpiączki klinicznej. I tak już tydzień. Żyję nadzieją i Naszą miłością, piszę do Niego listy które odczyta zaraz po przebudzeniu. Najbardziej wspiera mnie Jego siostra z którą mam stały kontakt telefoniczny. Ale teraz wiem, że nic nie może nas zniszczyć i Nasz związek mógłby być wzorem dla innych.
O MÓJ BOŻE. Ale jesteś dzielna...
Szok,na prawde ogromny...
A w jakich okolicznościach się poznaliście? I w ogóle gdzieś wyczytałam,że dzieli Was 350 km,czy w ogóle kiedykolwiek widzieliście się na żywo,czy to taka miłość póki co internetowa?

Życzę mu przede wszystkim dużo siły i zdrowia,miejmy nadzieję,że wszystko będzie ok... że któregoś dnia ten koszmar się skończy chłopak pójdzie do szkoły,spotka się z Tobą,nacieszy się życiem
A ja głupia pierdołami się jakimiś przejmuję.
tobiaszowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 12:57   #7
nurek119
Zakorzenienie
 
Avatar nurek119
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 4 513
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez absorbeed Pokaż wiadomość
Mój Igor choruje od siódmego roku życia, wtedy lekarze wykryli u Niego białaczkę. Na początku pomagała tylko chemioterapia, można by powiedzieć, że choroba została zwalczona i Jego organizm prawidłowo funkcjonował. Rok temu lekarze wykryli nawrót choroby. Pilnie potrzebował dawcy szpiku kostnego którego nie było widać. I wtedy Go poznałam. Stracił nadzieję, był przekonany, że umrze. Wtedy wiedziałam, że to przeznaczenie i musieliśmy na siebie trafić. Zaczęłam Go wspierać, dużo z nim rozmawiać. Powiedziałam mu, że nie wierzę w Boga ale będę się modlić aby dawca się znalazł. No i wymodliłam go. Na początku lipca Igor oznajmił mi, że jest ktoś kto odda mu szpik. Płakałam z radości. Wyznał mi miłość siedemnastego lipca. Nie bałam się Jego choroby, walki, przeciwności. Zgodziłam się natychmiastowo. Parę dni po tym miał odbyć się pierwszy przeszczep. Strach, przerażenie i łzy w tym dniu były moimi jedynymi sprzymierzeńcami. Mieliśmy pięć minut na rozmowę około godziny czternastej wtedy powiedział, że będzie kochał mnie zawsze nawet gdy coś się nie uda. Ale przecież wszystko musiało być dobrze! I było. Minęły dwa tygodnie, On wracał do siebie. Wszystko było cudownie, dobrze się czuł, dużo rozmawialiśmy. Ósmego sierpnia napisał mi, że przegrał. Jego organizm nie wytwarza szpiku i ma dwa tygodnie życia. Mój świat diametralnie legł w gruzach. Pilnie potrzebował szpiku, lekarze powiedzieli, że jeżeli znajdziemy dawcę przyspieszą procedury i zrobią to w tydzień. Znalazł się i drugi dawca. Przeszczep odbył się dwudziestego drugiego sierpnia. Także się udał. Przez ten czas Igor złapał wirusa, znów przewieźli Go do innego szpitala, mówił, że umrze. To najgorsze słowa jakie mógł wypowiadać. Był w śpiączce farmakologicznej tydzień. Wtedy miałam kontakt z Jego mamą. Wybudzili Go, znów zaczęliśmy rozmawiać. Jego stan się polepszał, Jego samo także. Ale tak na prawdę lekarze stwierdzili, że nic nie mogą dla Niego zrobić. Skazali Go na śmierć. Pojechał do domu w przekonaniu, że jest już dobrze a tak na prawdę pojechał tam aby umrzeć. Dwunastego listopada dostałam wiadomość, że Igor przeżył krwotok wewnętrzny. Polscy lekarze powiedzieli, że Igor nie ma szans na przeżycie. Jego ojciec sprowadził zagranicznych lekarzy, którzy ściągnęli tu swoich ludzi i swój sprzęt aby Go ratować. Przeprowadzili niemal sześciogodzinną operację, za intubowali go i wprowadzi w stan śpiączki klinicznej. I tak już tydzień. Żyję nadzieją i Naszą miłością, piszę do Niego listy które odczyta zaraz po przebudzeniu. Najbardziej wspiera mnie Jego siostra z którą mam stały kontakt telefoniczny. Ale teraz wiem, że nic nie może nas zniszczyć i Nasz związek mógłby być wzorem dla innych.
niezwykła historia...mam nadzieję, że pokonacie trudności
nurek119 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-11-21, 13:02   #8
PinkPanterr
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 764
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez absorbeed Pokaż wiadomość
Mój Igor choruje od siódmego roku życia, wtedy lekarze wykryli u Niego białaczkę. Na początku pomagała tylko chemioterapia, można by powiedzieć, że choroba została zwalczona i Jego organizm prawidłowo funkcjonował. Rok temu lekarze wykryli nawrót choroby. Pilnie potrzebował dawcy szpiku kostnego którego nie było widać. I wtedy Go poznałam. Stracił nadzieję, był przekonany, że umrze. Wtedy wiedziałam, że to przeznaczenie i musieliśmy na siebie trafić. Zaczęłam Go wspierać, dużo z nim rozmawiać. Powiedziałam mu, że nie wierzę w Boga ale będę się modlić aby dawca się znalazł. No i wymodliłam go. Na początku lipca Igor oznajmił mi, że jest ktoś kto odda mu szpik. Płakałam z radości. Wyznał mi miłość siedemnastego lipca. Nie bałam się Jego choroby, walki, przeciwności. Zgodziłam się natychmiastowo. Parę dni po tym miał odbyć się pierwszy przeszczep. Strach, przerażenie i łzy w tym dniu były moimi jedynymi sprzymierzeńcami. Mieliśmy pięć minut na rozmowę około godziny czternastej wtedy powiedział, że będzie kochał mnie zawsze nawet gdy coś się nie uda. Ale przecież wszystko musiało być dobrze! I było. Minęły dwa tygodnie, On wracał do siebie. Wszystko było cudownie, dobrze się czuł, dużo rozmawialiśmy. Ósmego sierpnia napisał mi, że przegrał. Jego organizm nie wytwarza szpiku i ma dwa tygodnie życia. Mój świat diametralnie legł w gruzach. Pilnie potrzebował szpiku, lekarze powiedzieli, że jeżeli znajdziemy dawcę przyspieszą procedury i zrobią to w tydzień. Znalazł się i drugi dawca. Przeszczep odbył się dwudziestego drugiego sierpnia. Także się udał. Przez ten czas Igor złapał wirusa, znów przewieźli Go do innego szpitala, mówił, że umrze. To najgorsze słowa jakie mógł wypowiadać. Był w śpiączce farmakologicznej tydzień. Wtedy miałam kontakt z Jego mamą. Wybudzili Go, znów zaczęliśmy rozmawiać. Jego stan się polepszał, Jego samo także. Ale tak na prawdę lekarze stwierdzili, że nic nie mogą dla Niego zrobić. Skazali Go na śmierć. Pojechał do domu w przekonaniu, że jest już dobrze a tak na prawdę pojechał tam aby umrzeć. Dwunastego listopada dostałam wiadomość, że Igor przeżył krwotok wewnętrzny. Polscy lekarze powiedzieli, że Igor nie ma szans na przeżycie. Jego ojciec sprowadził zagranicznych lekarzy, którzy ściągnęli tu swoich ludzi i swój sprzęt aby Go ratować. Przeprowadzili niemal sześciogodzinną operację, za intubowali go i wprowadzi w stan śpiączki klinicznej. I tak już tydzień. Żyję nadzieją i Naszą miłością, piszę do Niego listy które odczyta zaraz po przebudzeniu. Najbardziej wspiera mnie Jego siostra z którą mam stały kontakt telefoniczny. Ale teraz wiem, że nic nie może nas zniszczyć i Nasz związek mógłby być wzorem dla innych.
Podziwiam
Jesteś bardzo silna!
__________________
<3 M.
07.11.2007
!
...:::Want you to make me feel like I'm the only one that you'll ever love:.

24.07.2010- rzuciłam!

3.12.2010- marzenia się spełniają -> kierunek Londyn

"Ty nie musisz się w to wczuwać jeśli miałeś fajny dom,
Kiedyś spytam Cię co znaczy mieć spokojne dzieciństwo"


PinkPanterr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 13:12   #9
speechless
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 234
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez tobiaszowa Pokaż wiadomość
A ja głupia pierdołami się jakimiś przejmuję.
Dokładnie, o tym samym pomyślałam.

Aż mnie ciarki po ciele przeszły po przeczytaniu tego. Ja może nie jestem w takiej sytuacji, ale chłopak mojej przyjaciółki ma raka mózgu. Co weekend oraz kiedy tylko ma choćby dzień wolny jeździ do niego 200 km do Warszawy, do szpitala. Chociaż on nie może mówić oraz już prawie całkowicie stracił słuch, widać jaki jest szczęśliwy, że ona jest przy nim i wie, że ma dla kogo żyć, walczyć z tą okropną chorobą.

Życzę Wam dużo siły, wytrwałości i miłości oczywiście, a Twojemu chłopakowi mnóstwo zdrowia!
speechless jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 13:22   #10
loliteczka235
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Ślask ;)
Wiadomości: 523
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Pozostaje wierzyć , że się uda Musi ! Dla takiej miłości Bóg da mu zdrowie , i uda się !

.. Mój Tż ma padaczkę myślałąm , że to już jest nieszczęscie , gdzie wg o siebie nie dba i zaniedbuje się i zdrowie , ale widzę u Ciebie tak nie jest .. wierzę , że wszystko się ułoży 3mam kciuki ;*
__________________



Nie obiecuj mi nieba. Po prostu mnie tam zabierz.

02.06.2011 <serce>
loliteczka235 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 13:42   #11
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 983
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez loliteczka235 Pokaż wiadomość
.. Mój Tż ma padaczkę myślałąm , że to już jest nieszczęscie , gdzie wg o siebie nie dba i zaniedbuje się i zdrowie , ale widzę u Ciebie tak nie jest .. wierzę , że wszystko się ułoży 3mam kciuki ;*
Mój były miał padaczkę,byliśmy razem ponad 2 lata. Ciężka choroba, on sobie olewał. Życzę Ci wytrwałości, cierpliwości i ludzkiego zrozumienia. Najgorsze jest podejście ludzi ("a po co Ci taki chłopak", "nie stać Cię na kogoś lepszego" ).
__________________
18 lat z Wizażem


Moda przemija, styl pozostaje

Jestem
tutaj
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-21, 14:34   #12
tobiaszowa
Zadomowienie
 
Avatar tobiaszowa
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 798
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Zobaczyłam autorko z ciekawości Twoje gg,masz tam zdjęcie chłopaka tak?Przystojny Pewnie choroba go strasznie zmieniła,wykończyła...

Niech wraca do zdrowia!
tobiaszowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 15:39   #13
Lucrecia3
Wtajemniczenie
 
Avatar Lucrecia3
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: kuj-pom
Wiadomości: 2 581
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez absorbeed Pokaż wiadomość
Mój Igor choruje od siódmego roku życia, wtedy lekarze wykryli u Niego białaczkę. Na początku pomagała tylko chemioterapia, można by powiedzieć, że choroba została zwalczona i Jego organizm prawidłowo funkcjonował. Rok temu lekarze wykryli nawrót choroby. Pilnie potrzebował dawcy szpiku kostnego którego nie było widać. I wtedy Go poznałam. Stracił nadzieję, był przekonany, że umrze. Wtedy wiedziałam, że to przeznaczenie i musieliśmy na siebie trafić. Zaczęłam Go wspierać, dużo z nim rozmawiać. Powiedziałam mu, że nie wierzę w Boga ale będę się modlić aby dawca się znalazł. No i wymodliłam go. Na początku lipca Igor oznajmił mi, że jest ktoś kto odda mu szpik. Płakałam z radości. Wyznał mi miłość siedemnastego lipca. Nie bałam się Jego choroby, walki, przeciwności. Zgodziłam się natychmiastowo. Parę dni po tym miał odbyć się pierwszy przeszczep. Strach, przerażenie i łzy w tym dniu były moimi jedynymi sprzymierzeńcami. Mieliśmy pięć minut na rozmowę około godziny czternastej wtedy powiedział, że będzie kochał mnie zawsze nawet gdy coś się nie uda. Ale przecież wszystko musiało być dobrze! I było. Minęły dwa tygodnie, On wracał do siebie. Wszystko było cudownie, dobrze się czuł, dużo rozmawialiśmy. Ósmego sierpnia napisał mi, że przegrał. Jego organizm nie wytwarza szpiku i ma dwa tygodnie życia. Mój świat diametralnie legł w gruzach. Pilnie potrzebował szpiku, lekarze powiedzieli, że jeżeli znajdziemy dawcę przyspieszą procedury i zrobią to w tydzień. Znalazł się i drugi dawca. Przeszczep odbył się dwudziestego drugiego sierpnia. Także się udał. Przez ten czas Igor złapał wirusa, znów przewieźli Go do innego szpitala, mówił, że umrze. To najgorsze słowa jakie mógł wypowiadać. Był w śpiączce farmakologicznej tydzień. Wtedy miałam kontakt z Jego mamą. Wybudzili Go, znów zaczęliśmy rozmawiać. Jego stan się polepszał, Jego samo także. Ale tak na prawdę lekarze stwierdzili, że nic nie mogą dla Niego zrobić. Skazali Go na śmierć. Pojechał do domu w przekonaniu, że jest już dobrze a tak na prawdę pojechał tam aby umrzeć. Dwunastego listopada dostałam wiadomość, że Igor przeżył krwotok wewnętrzny. Polscy lekarze powiedzieli, że Igor nie ma szans na przeżycie. Jego ojciec sprowadził zagranicznych lekarzy, którzy ściągnęli tu swoich ludzi i swój sprzęt aby Go ratować. Przeprowadzili niemal sześciogodzinną operację, za intubowali go i wprowadzi w stan śpiączki klinicznej. I tak już tydzień. Żyję nadzieją i Naszą miłością, piszę do Niego listy które odczyta zaraz po przebudzeniu. Najbardziej wspiera mnie Jego siostra z którą mam stały kontakt telefoniczny. Ale teraz wiem, że nic nie może nas zniszczyć i Nasz związek mógłby być wzorem dla innych.
Boże, jakie życie jest niesprawiedliwe. Taki młody chłopak musi tak ciężko chorować. Aż się popłakałam, gdy przeczytałam waszą historię.
Z całego serca życzę Twojemu chłopakowi powrotu do zdrowia.
__________________
24.06.2008r. = MÓJ DZIEŃ



HISZPANIA
Lucrecia3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 16:10   #14
vicky_
Zakorzenienie
 
Avatar vicky_
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 38 331
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

ojej, mniej więcej wiem co czujesz, bo mój przyjaciel jest w śpiączce, tyle że od ponad roku.. życzę wam szczęścia, a Igorowi powrotu do zdrowia!
__________________
Nous devons soit nous aimer l'un l'autre, soit mourir.
vicky_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 17:06   #15
olasia99
Zakorzenienie
 
Avatar olasia99
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Reszty nie trzeba, dalej sama trafię
Wiadomości: 26 139
Send a message via Skype™ to olasia99
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez tobiaszowa Pokaż wiadomość
A ja głupia pierdołami się jakimiś przejmuję.
Ja też, aż mi wstyd

absorbeed, wierzę, że wszystko będzie dobrze i pokonacie tę chorobę .
__________________
olasia99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 17:16   #16
patrysiowa_
Zakorzenienie
 
Avatar patrysiowa_
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 25 563
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

absoorbed, jeju, aż w szoku do tej chwili jetsem jak to przeczytałam, podziwiam Cię.. jeździsz do niego? ja bym pojechała, te 350 km. Jakby mojemu K. coś takiego się stało to bym 700 km pojechała do niego.. Podziwiam Cię, chociaz mój tż jest zdrowy.
__________________
mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam - ja to wiem
mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen!
patrysiowa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 19:07   #17
judus
Rozeznanie
 
Avatar judus
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 660
GG do judus
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Podziwiam Cię, jesteś naprawdę niezwykłą dziewczyną. Nie mam pojęcia jak to jest być w takiej sytuacji, ale wierzę że dacie radę, obyście nie tracili nadzieji, cuda się zdarzają wystarczy w nie mocno uwierzyć, tzrymam kciuki za Niego i za Waszą miłość.
__________________
Nigdy nie rezygnuj z pragnień!!!
patrzę przez różowe okulary
dbam o siebie
pilnie się uczę
oszczędzam
prowadzę zdrowy tryb życia
właściwie zarządzam czasem
judus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 19:28   #18
Karolina Maria
Zadomowienie
 
Avatar Karolina Maria
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: BDG
Wiadomości: 1 469
GG do Karolina Maria
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Do autorki - niesamowita jesteś i w tak młodym wieku, tak dojrzałe podejście

Smutno się bardzo czyta takie rzeczy, któras z Was też pisała o raku mózgu u koleżanki TŻ... nie wiem jak ja dałabym rade?!
__________________
Mój kochany TŻ
Wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post48241365
Karolina Maria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 21:19   #19
absorbeed
Zakorzenienie
 
Avatar absorbeed
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Heaven
Wiadomości: 4 625
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez speechless Pokaż wiadomość
Dokładnie, o tym samym pomyślałam.

Aż mnie ciarki po ciele przeszły po przeczytaniu tego. Ja może nie jestem w takiej sytuacji, ale chłopak mojej przyjaciółki ma raka mózgu. Co weekend oraz kiedy tylko ma choćby dzień wolny jeździ do niego 200 km do Warszawy, do szpitala. Chociaż on nie może mówić oraz już prawie całkowicie stracił słuch, widać jaki jest szczęśliwy, że ona jest przy nim i wie, że ma dla kogo żyć, walczyć z tą okropną chorobą.

Życzę Wam dużo siły, wytrwałości i miłości oczywiście, a Twojemu chłopakowi mnóstwo zdrowia!

Nie trzeba słyszeć czy mówić aby kochać i być kochanym. Życz przyjaciółce dużo wiary, wytrwałości - to jest najważniejsze. A My dziękujemy za tak życzliwe życzenia.


Cytat:
Napisane przez loliteczka235 Pokaż wiadomość
Pozostaje wierzyć , że się uda Musi ! Dla takiej miłości Bóg da mu zdrowie , i uda się !

.. Mój Tż ma padaczkę myślałąm , że to już jest nieszczęscie , gdzie wg o siebie nie dba i zaniedbuje się i zdrowie , ale widzę u Ciebie tak nie jest .. wierzę , że wszystko się ułoży 3mam kciuki ;*
On także o siebie nie dbał dopóki nasze drogi się nie złączyły. Potrzebował po prostu motywacji. Twojemu tż także chyba musisz przemówić do rozsądku.

Cytat:
Napisane przez kaledonia Pokaż wiadomość
Mój były miał padaczkę,byliśmy razem ponad 2 lata. Ciężka choroba, on sobie olewał. Życzę Ci wytrwałości, cierpliwości i ludzkiego zrozumienia. Najgorsze jest podejście ludzi ("a po co Ci taki chłopak", "nie stać Cię na kogoś lepszego" ).
Nawet nie wiesz jak często to słyszę. Kiedy Igor powiedział mi, że to już koniec moja przyjaciółka ( podkreślam PRZYJACIÓŁKA ) zapytała: na pewno chcesz z nim być? On umrze. Jedyne uczucie jakie pamiętam to takie jakby ktoś strzelił mi w pysk. Ale moja wiara i wytrwałość oraz ogromna miłość na to nie pozwoliła.

Cytat:
Napisane przez tobiaszowa Pokaż wiadomość
Zobaczyłam autorko z ciekawości Twoje gg,masz tam zdjęcie chłopaka tak?Przystojny Pewnie choroba go strasznie zmieniła,wykończyła...

Niech wraca do zdrowia!

Tak, to mój Najdroższy Igor. Chemioterapia, liczne leki, operacje i badania na to wpłynęły. Ale to się zupełnie nie liczy. Ma piękne wnętrze którym na co dzień, jeżeli tylko może, dzieli się z innymi.


Cytat:
Napisane przez Lucrecia3 Pokaż wiadomość
Boże, jakie życie jest niesprawiedliwe. Taki młody chłopak musi tak ciężko chorować. Aż się popłakałam, gdy przeczytałam waszą historię.
Z całego serca życzę Twojemu chłopakowi powrotu do zdrowia.

Zawsze mu tłumaczyłam, że Bóg zesłał na niego tę chorobę aby sprawdzić ludzką wytrzymałość. Motywowało Go to i mówił: udowodnię mu, że potrafię znieść o wiele więcej niż myśli. Dziękujemy.


Cytat:
Napisane przez vicky_ Pokaż wiadomość
ojej, mniej więcej wiem co czujesz, bo mój przyjaciel jest w śpiączce, tyle że od ponad roku.. życzę wam szczęścia, a Igorowi powrotu do zdrowia!
Szczęście już mamy. Ale dziękuję!

Cytat:
Napisane przez olasia99 Pokaż wiadomość
Ja też, aż mi wstyd

absorbeed, wierzę, że wszystko będzie dobrze i pokonacie tę chorobę .
Cytat:
Napisane przez patrysiowa_ Pokaż wiadomość
absoorbed, jeju, aż w szoku do tej chwili jetsem jak to przeczytałam, podziwiam Cię.. jeździsz do niego? ja bym pojechała, te 350 km. Jakby mojemu K. coś takiego się stało to bym 700 km pojechała do niego.. Podziwiam Cię, chociaz mój tż jest zdrowy.
To nie jest takie proste. Przebywa w szpitalu na intensywnej terapii albo na oiomie. W zależności od tego w jakim jest stanie w obecnej chwili. Nie weszłabym do Niego nawet jeżeli byłby już w stanie na odwiedziny. Tylko najbliższa rodzina.

Cytat:
Napisane przez judus Pokaż wiadomość
Podziwiam Cię, jesteś naprawdę niezwykłą dziewczyną. Nie mam pojęcia jak to jest być w takiej sytuacji, ale wierzę że dacie radę, obyście nie tracili nadzieji, cuda się zdarzają wystarczy w nie mocno uwierzyć, tzrymam kciuki za Niego i za Waszą miłość.

Bardzo mi miło, że tak sądzisz. Wierzymy, a kiedy On przestaje ja robię to za Niego. Ale dajemy sobie radę - razem. Bardzo dziękujemy.


Cytat:
Napisane przez Karolina Maria Pokaż wiadomość
Do autorki - niesamowita jesteś i w tak młodym wieku, tak dojrzałe podejście

Smutno się bardzo czyta takie rzeczy, któras z Was też pisała o raku mózgu u koleżanki TŻ... nie wiem jak ja dałabym rade?!
Bardzo dziękuję. Staram się, bo wiem, że Jemu jest potrzebna dojrzała osoba z którą mógłby porozmawiać, popłakać i cieszyć się resztą życia.
__________________
Zachowaj resztę, wynoś się ze mnie.

absorbeed jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-21, 21:42   #20
loliteczka235
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Ślask ;)
Wiadomości: 523
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Przemiawiałam raz , drugi , już nie wiem jak mam to robić

tym bardziej , że to związek an odległośc...

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Cytat:
Napisane przez kaledonia Pokaż wiadomość
Mój były miał padaczkę,byliśmy razem ponad 2 lata. Ciężka choroba, on sobie olewał. Życzę Ci wytrwałości, cierpliwości i ludzkiego zrozumienia. Najgorsze jest podejście ludzi ("a po co Ci taki chłopak", "nie stać Cię na kogoś lepszego" ).

Dziękuje
Podejscie ludzi , niezrozumienie rodziny ( sa przeciwko anszemu zwiazkowi) , ale to jest nie ważne ważne jest to , że kocham go bezgranicznie
__________________



Nie obiecuj mi nieba. Po prostu mnie tam zabierz.

02.06.2011 <serce>
loliteczka235 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 21:45   #21
absorbeed
Zakorzenienie
 
Avatar absorbeed
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Heaven
Wiadomości: 4 625
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez loliteczka235 Pokaż wiadomość
Przemiawiałam raz , drugi , już nie wiem jak mam to robić

tym bardziej , że to związek an odległośc...

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------




Dziękuje
Podejscie ludzi , niezrozumienie rodziny ( sa przeciwko anszemu zwiazkowi) , ale to jest nie ważne ważne jest to , że kocham go bezgranicznie
Nasz związek jest także na odległość. Ale udało mi się to w końcu osiągnąć. Bądź stanowcza i powiedź mu, że musi o siebie dbać i koniec. Zacznij mu mówić, że jak nie chce zrobić tego dla siebie to chociaż dla ludzi którzy go kochają.
Moi rodzice też na początku tego nie akceptowali ale kiedy pokazałam im, że Igor to całe moje życie powiedzieli, żebym robiła jak uważam bylebym była szczęśliwa.
__________________
Zachowaj resztę, wynoś się ze mnie.

absorbeed jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 21:57   #22
loliteczka235
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Ślask ;)
Wiadomości: 523
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Dla nas to jest proste , banalne , ale on troszke zwariowany jest taki ,,niegrzeczny chlopak" moaj rodzina tego nie akceptuje nie potrafia zrozumiec ze ja go kocham ..

Ale to nie wazne wazne ze my o tym wiemy

PS: wiem , że pytanie juz padlo ale nie zauwazylam odpowiedzi Twojej jak wg poznałaś Igora?
__________________



Nie obiecuj mi nieba. Po prostu mnie tam zabierz.

02.06.2011 <serce>
loliteczka235 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 22:31   #23
absorbeed
Zakorzenienie
 
Avatar absorbeed
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Heaven
Wiadomości: 4 625
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez loliteczka235 Pokaż wiadomość
Dla nas to jest proste , banalne , ale on troszke zwariowany jest taki ,,niegrzeczny chlopak" moaj rodzina tego nie akceptuje nie potrafia zrozumiec ze ja go kocham ..

Ale to nie wazne wazne ze my o tym wiemy

PS: wiem , że pytanie juz padlo ale nie zauwazylam odpowiedzi Twojej jak wg poznałaś Igora?
Proszę myśleć co chcecie ale poznałam Igora przez internet.
__________________
Zachowaj resztę, wynoś się ze mnie.

absorbeed jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-21, 22:34   #24
loliteczka235
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Ślask ;)
Wiadomości: 523
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

ahaa
a po jakim czasie sie zobaczyliscie 1raz?
Daleko od siebie mieszkjacie ?

moze co innego bym napisala ale wiem ze milosc przez internet jest ja tez 1 faceta poznalam przez neta piszemy do dzis i jestesmy najlepszymi przyajciolmi
__________________



Nie obiecuj mi nieba. Po prostu mnie tam zabierz.

02.06.2011 <serce>
loliteczka235 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 17:17   #25
Toogether93
Zakorzenienie
 
Avatar Toogether93
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Little piece of heaven. '
Wiadomości: 5 542
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Julka wiesz, że ja Cię wspieram i zawsze możesz się do mnie zwrócić, kiedy będziesz chciała porozmawiać. Moją i D. historię znasz, nasza historia się skończyła, a Jego choroba nie. Przechodziłam przez podobne katusze przez rok, już się nie kontaktujemy, momentami nie wiem, co się z nim dzieje, nawet nie będę wiedziała, kiedy go zabraknie..
__________________
Olka.
www.departs.pl

"Zapłacisz tyle, ile ona jest dla Ciebie warta."

"kiedyś" to takie małe nigdy.
Zrób co masz zrobić. TERAZ!

Toogether93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 18:51   #26
tobiaszowa
Zadomowienie
 
Avatar tobiaszowa
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 798
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez Toogether93 Pokaż wiadomość
Julka wiesz, że ja Cię wspieram i zawsze możesz się do mnie zwrócić, kiedy będziesz chciała porozmawiać. Moją i D. historię znasz, nasza historia się skończyła, a Jego choroba nie. Przechodziłam przez podobne katusze przez rok, już się nie kontaktujemy, momentami nie wiem, co się z nim dzieje, nawet nie będę wiedziała, kiedy go zabraknie..
Biedna
A jeśli można wiedzieć czemu Twój związek się zakończył?
Nie wytrzymałaś już tego psychicznie,jego wybór,Twój?
tobiaszowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 19:00   #27
Toogether93
Zakorzenienie
 
Avatar Toogether93
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Little piece of heaven. '
Wiadomości: 5 542
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez tobiaszowa Pokaż wiadomość
Biedna
A jeśli można wiedzieć czemu Twój związek się zakończył?
Nie wytrzymałaś już tego psychicznie,jego wybór,Twój?
.. po prostu nie byłam jedyną w jego życiu... Przyznam, że nie mogłam się pozbierać, bałam się tego, jak to będzie wyglądało, kiedy nie będziemy razem. Przecież nie wytrzymywałam doby bez wiedzy o tym, co się z nim dzieje, jak się czuje, czy nie zemdlał gdzieś w drodze do sklepu... Od 3 miesięcy nie wiem nic o nim..
__________________
Olka.
www.departs.pl

"Zapłacisz tyle, ile ona jest dla Ciebie warta."

"kiedyś" to takie małe nigdy.
Zrób co masz zrobić. TERAZ!

Toogether93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 19:07   #28
absorbeed
Zakorzenienie
 
Avatar absorbeed
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Heaven
Wiadomości: 4 625
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Cytat:
Napisane przez Toogether93 Pokaż wiadomość
Julka wiesz, że ja Cię wspieram i zawsze możesz się do mnie zwrócić, kiedy będziesz chciała porozmawiać. Moją i D. historię znasz, nasza historia się skończyła, a Jego choroba nie. Przechodziłam przez podobne katusze przez rok, już się nie kontaktujemy, momentami nie wiem, co się z nim dzieje, nawet nie będę wiedziała, kiedy go zabraknie..
Kochanie, dobrze, że tu z nami jesteś. wiem perełko. bardzo dziękuję ci za wsparcie. Nigdy nie zapomnę jak rozpłakałaś się do słuchawki kiedy zaczęłam ci o nas opowiadać. jesteś aniołem.
__________________
Zachowaj resztę, wynoś się ze mnie.

absorbeed jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 20:08   #29
Areti
Zakorzenienie
 
Avatar Areti
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Zachód
Wiadomości: 4 678
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Wasza historia jest smutna, a zarazem wspaniała i jedyna w swoim rodzaju. Kochacie się mimo wszelkich przeciwności losu, on ma w Tobie wsparcie, a to jest w takiej sytuacji najważniejsze
Ja miałam kilka dni stresu z moim TŻtem. Jego dziadek zmarł na raka żołądka, w czasie choroby wymiotował krwią i mój D. również zaczął. Był załamany, bał się iść do lekarza, obawiał się, co usłyszy. Był pewny, że zachorował na to, co dziadek. Na całe szczęście namówiłam go na badania, czekaliśmy na wyniki kilka dni. Do dziś dziękuję Bogu, że to jedynie wrzody. Wyobrażam sobie, co czujesz. Trzymam za Was kciuki, wierzę całym sercem, że będzie dobrze. Musicie mieć po prostu nadzieję na lepsze jutro, a przede wszystkim mieć siebie nawzajem. Miłość potrafi pokonać każdą przeszkodę, a choremu daje siły by wyzdorwieć i walczyć.

Kochana, jesteś niesamowita, gdybyś potrzebowała jakiegoś wsparcia, jestem tutaj, by Ci je dać. Chociaż słowne.
__________________
Z byle gó*na księcia nie zrobisz.
Areti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-22, 20:43   #30
loliteczka235
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Ślask ;)
Wiadomości: 523
Dot.: Mój tż poważnie choruje. - wątek dla dziewczyn które są wytrwałe w chorobach tż

Oj dziewczynki ciesze sięi doceniam , że mamy siebie

Wszystkie dobrze wiemy MOŻEMY na siebie liczyć ! ;*
__________________



Nie obiecuj mi nieba. Po prostu mnie tam zabierz.

02.06.2011 <serce>
loliteczka235 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:33.