Czy w dzisiejszych czasach da się żyć zgodnie z zasadami religii katolickiej?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Pytanie trudne, bardzo proszę o kulturę wypowiedzi - pięści i inne takie chowamy

jak uważacie - czy dzisiaj, w prędkim świecie, świecie trudnych wyborów, decyzji, w świecie, gdzie nie ma miejsca na skrupuły - zwyczajny człowiek może, będzie potrafił żyć zgodnie z zasadami tej wiary, zgodnie z 10 przykazaniami itd.?

Czy jest to w ogóle możliwe? Ale tak w pełni?

[zizou]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;8517174]Pytanie trudne, bardzo proszę o kulturę wypowiedzi - pięści i inne takie chowamy

jak uważacie - czy dzisiaj, w prędkim świecie, świecie trudnych wyborów, decyzji, w świecie, gdzie nie ma miejsca na skrupuły - zwyczajny człowiek może, będzie potrafił żyć zgodnie z zasadami tej wiary, zgodnie z 10 przykazaniami itd.?

Czy jest to w ogóle możliwe? Ale tak w pełni?[/QUOTE]
jest mozliwe. dla osoby bardzo wierzacej zycie zgodne z dogmatami kosciola to nic trudnego. w koncu KK jakis rygorystyczny nie jest, nie oszukujmy sie a ze ludzie czasami wola urabiac religie pod siebie - to juz inna sprawa.

inne religie sa duzo bardziej wymagajace i tysiace ludzi zyje wedlug zapisanych regul.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale ja mówię o najdrobniejszych szczegółach, łącznie z niekłamaniem (zawsze!), szanowaniem bliźniego swego (czyli pełna dobroć, kultura itd)...

[paula78]

A czy w poprzednich czasach sie to udawalo,bylo latwiej ?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Bez pokus typu komórka, Internet, telewizja, z opieką (dużo większą, niż teraz) rodziców... Na pewno było łatwiej.

[zizou]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;8517303]Ale ja mówię o najdrobniejszych szczegółach, łącznie z niekłamaniem (zawsze!), szanowaniem bliźniego swego (czyli pełna dobroć, kultura itd)...[/QUOTE]
dla chcacego nic trudnego, jak to sie mowi uwazam, ze tak. nawet z tymi drobnymi szczegolikami. sa ludzie [nie znam osobiscie, ale slyszalam o takich] ktorzy sa mocno wierzacy i generalnie to chodzace dobra w koncu tacy ludzie nie robia tego pod przymusem ale dlatego, ze tak czuja

[Antilia]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;8517303]Ale ja mówię o najdrobniejszych szczegółach, łącznie z niekłamaniem (zawsze!), szanowaniem bliźniego swego (czyli pełna dobroć, kultura itd)...[/quote]

Ja jakoś nie kłamie co do szanowania bliźniego np. już tak mam, że gdy pojawiają się złe emocje (gniew itp) to staram się z tym walczyć, nie myśleć o kimś źle. Gorzej z tym co jest wbrew memu sumieniu czyli antykoncepcja, seks po ślubie itd. Z tego powodu odsunęłam sie od KK i chce z niego w przyszłości odejść.

W sumie jak ktoś chce to sobie poradzi z tym wszystkim

[Wisienki]

myśle ze jest to możliwe, znam kilka takich osób nie ukrywam jednak ze kosztuje je to wiele samozaparcia, ja w każdym razie je podziwiam za wytrwałość

[rosiek]

Jak się chce to się da (; Ale trzeba naprawdę chcieć, mieć wiele samozaparcia i silnej woli - w obecnych czasach istnieje wiele, wiele pokus. Dlatego trzeba naprawdę chcieć i jak by nie było odrobinę odciąć się od świata - żeby być naprawdę czystym na duszy.
Pytanie tylko kto się tego podejmie...

[Asienka83]

Ciężko powiedzieć czy się da... Być może dlatego, że nie znam osobiście takiej osoby która by przestrzegała zasad, przykazań i nie popełniała najdrobniejszych grzeszków - choćby takich jak zazdrość, śmiem twierdzić że nie da się
Znam wielu wspaniałych ludzi, którzy faktycznie głęboko wierzą w Boga, miłują bliźniego i wydawałoby się że przecież oni to są wzorem do naśladowania. Ale jeżeli przypatrzeć się tak dokładniej to przecież ta wspomniana zazdrość chociażby - nawet w takich błachych sprawach-jest grzechem i to głównym.
A jakże często Ci moi znajomi -wzory- zazdroszczą, że ktoś sobie kupił ładny domek a ich na to nie będzie nigdy stać. Niby tak spokojnie to mówią ale jakby nie było zazdroszczą. No i już łamią zasady. A zazdrość jest moim zdaniem wpisana w naturę ludzką, nie da się chyba nie zazdrościć
Nie wierzę też, że duchowni nie zazdroszczą nam świeckim tego, że mamy rodziny, dzieci - bo to przecież taka naturalna potrzeba, posiadanie potomostwa, rodziny.

Dziwna ta nasza religia...

[lalalola]

Napisane przez Asienka83

Ale jeżeli przypatrzeć się tak dokładniej to przecież ta wspomniana zazdrość chociażby - nawet w takich błachych sprawach-jest grzechem i to głównym.
A jakże często Ci moi znajomi -wzory- zazdroszczą, że ktoś sobie kupił ładny domek a ich na to nie będzie nigdy stać. Niby tak spokojnie to mówią ale jakby nie było zazdroszczą. No i już łamią zasady. A zazdrość jest moim zdaniem wpisana w naturę ludzką, nie da się chyba nie zazdrościć

Sądzę, ze nie chodzi tutaj o uczucie zazdrości samo w sobie, ale o to, do czego ono prowadzi. To, że zazdroszczę np. koleżance urody czy księdzu fajnego samochodu, to nie jest moim zdaniem grzech. Co innego, gdy przez tę zazdrość zaczynam źle myśleć o tej osobie (nie mając podstaw do tego) czy życzyć jej źle.

Myślę, że nie da się żyć w zgodzie z najdrobniejszymi zasadami KK, wszystkimi wziętymi razem - zawsze z którejś strony się zawali. Dlaczego? Bo nie ma ludzi ideałów. A to zjesz mięsko w piątek (bo tak apetycznie wygląda), a to Mszę opuścisz, a to nakrzyczysz na kogoś, pokłócisz się, odpyskujesz... Moze inaczej: podstaowe zasady , te, które chronią przed grzechem ciężkim, z wielkim wysiłkiem , ale raczej da się zachować. Jednak gdy mówimy o tych szczególikach, których nieprzestrzeganie prowadzi do popełnienia grzechów lekkich - moim zdaniem nigdy w tej kwestii nie da się być perfekcjonistą.

[ulinkaaa]

Kiedys jak bylam mlodsza to bardzo chcialam nie grzeszyc wcale (wiem, ze to glupio brzmi) i caly czas sie lapalam na tym, ze jednak grzesze, nawet przez takie blachostki jak dwie porcje zupy (to przeciez lakomstwo), ogladanie telewizji (to zaraz mi sie kojarzylo, ze to lenistwo), czesto tez towarzyszyl mi gniew, chociaz staralam sie powstrzymywac, no ale zeby go nawet pohamowac to przeciez musialam najpierw o nim pomyslec... itd. itp. i tak mialam caly czas. Wydaje mi sie, ze zgodnie z zasadami religii katolickiej moze i mozna zyc jesli ktos bardzo chce, ale wymaga to naprawde duzego poswiecenia.

[pink69]

Bez popełniania grzechów ciężkich - da się.Jeśli naprawdę wierzysz to potrafisz.
No ale bez przesady każdy czasami skłamie,przeklnie - po to jest spowiedź święta.

[Pelka3133]

Staram się przede wszystkim nie szkodzić ludziom ot co. Ostatnio doszłam do pewnego wniosku, jak widzę nie raz ludzi jak się kłócą, użerają o pieniądze , że życie jest takie krótkie i co nam z tego, z tych nerwów, kłótni, bowiem z każdym dniem zbliżamy się do końca ...myślę tak zawsze gdy sama się tak zachowam tzn. źle. Ale wielokrotnie mam żal, że inni ludzie to, to, to np. wyjadą na wakacje, a ja siedze w domu i mam 16 lat , a musze gotować, sprzątać. Nie mam życia towarzyskiego i nie raz gorzko zapłacze nad swoim losem. Potem myslę że jestm głupia inni są cięzko chorzy a ja przynajmniej nie leże w łóżku i nie cierpie. Więc jedyne o co mam zawsze żal to to , że nie ma na świecie sprawiedliwości, ale ona będzie tam , gdzie człowiek już nie będzie mógł decydować

[yedanna]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;8517437]Bez pokus typu komórka, Internet, telewizja, z opieką (dużo większą, niż teraz) rodziców... Na pewno było łatwiej.[/quote]
Mnie się wydaje, że nie tyle łatwiej, co inaczej. Może nie było tego typu pokus ale były inne.
W zgodzie się da. Jeśli człowiek naprawdę chce.

Ale czy w pełni nie wiem. Zastanawiam się, czy wskazałabym bez wahania kogokolwiek, kto żyje w pełni w zgodzie...

[och]

Dobre pytanie. Ja co prawda uważam się za osobę niewierząca, ale z tego co widzę u osób wierzących to dużo sprzeczności. Według mnie jak się wierzy to trzeba wierzyć do końca, a nie wybiórczo. Jednak wiara katolicka jest według mnie niedzisiejsza i nie da się żyć zgodnie z wszystkimi jej zasadami. No bo jaki mieć stosunek do osób wierzących, chodzących do kościoła, modlących się, ale mieszkających razem przed ślubem i uprawiających seks? Potem idą się z tego spowiadać, ale czy żałują? Przecież zaraz zrobią to samo...Z drugiej strony ciężko jest, zwłaszcza mężczyznom wytrzymać do ślubu z niektórymi sprawami. Czy muszą brać od razu ślub żeby móc "legalnie" współżyć? A co z antykoncepcją? Przecież wszyscy, w tym katolicy ją stosują! Dla mnie to fałszywe postępowanie wierzących, ale ta religia je wymusza. I twierdzę, że prawie niemożliwe jest życie świeckiego człowieka zgodnie w 100% z zasadami katolicyzmu.

[expectation]

Napisane przez zizou

jest mozliwe. dla osoby bardzo wierzacej zycie zgodne z dogmatami kosciola to nic trudnego. w koncu KK jakis rygorystyczny nie jest, nie oszukujmy sie a ze ludzie czasami wola urabiac religie pod siebie - to juz inna sprawa.

inne religie sa duzo bardziej wymagajace i tysiace ludzi zyje wedlug zapisanych regul.

zgadzam się prawie w całości)

Warto też zauważyć, że my dązymy do tego, aby żyć zgodnie z KK, zgodnie z nasza wiarą, ale tak naprawdę zawsze potykamy się i grzeszymy. Nie ma ludzi idealnych, bez grzechu. W czasach wczesniejszych wcale nie było łatwiej czy trudniej. Ludzie żyli tak samo jak dzisiaj, tylko mieli inne pokusy. Teraz dla nas - pokusą jest komputer, dla innych kiedyś była książka.

[magica]

Nigdy nie da się być do końca dobrym, niestety.... Zawsze przyjdzie coś niewłaściwego na myśl (zła myśl to też grzech) choć przy odrobinie pracy nad sobą można być prawie aniołem Ja sama od niedawna pracuję nad tym by być godną chrześcijanką- przestałam przeklinać, na moich rodziców już się nie wydzieram, pomagam innym, modlę się... Ale jak czasem przyjdzie mi coś na myśl, nad czym nie panuję- no to niestety Ale starać się zawsze można

[olenkaa]

Według mnie dzisiejsze czasy nie sprzyjają temu aby żyć w zgodzie z kościołem. Wiele jest pokus, które czyhają na każdym kroku. Świat nieustannie się zmienia <nie powiedziałabym że na lepsze> i ciągle się gdzieś spieszy. Nie ma czasu na refleksje. Ludzie podążają za pieniądzem i chęcią zysku. Coraz rzadziej spotyka się osoby, które żyją zgodnie z 10 przykazaniami. Nie jest to wcale dziś proste. Niegdyś też istniały pokusy, które uniemożliwiały życie w zgodzie z religią ale wydaje mi się, że dziś są one potężniejsze. Dlatego wielki szacunek mam do osób które mimo czyhających z każdej strony zagrożeń potrafią 100% żyć według zasad które głosi kościół.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez yedanna

Ale czy w pełni nie wiem. Zastanawiam się, czy wskazałabym bez wahania kogokolwiek, kto żyje w pełni w zgodzie...

No właśnie. Przecież nawet księża nie żyją w pełnej, całkowitej zgodzie z przykazaniami i całą resztą nakazów i zakazów.

[magica]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;8525303]No właśnie. Przecież nawet księża nie żyją w pełnej, całkowitej zgodzie z przykazaniami i całą resztą nakazów i zakazów.[/quote]
Bo księża to też tylko ludzie. Ich nawet diabeł bardziej kusi, bo są tak blisko Boga.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A co to ma co rzeczy?

[magica]

Im bliżej ktoś Boga tym bardziej diabeł chce go dla siebie... To takie moje zdanie.

[żurawinka]

Da się próbować żyć według zasad, ale łatwiej je nagiąć - taka prawda.

[agussa]

Mi sie wydaje ze da się ale jest to cholernie trudne.
Np ja nie potrafię zrozumiec, tego ze nie mozna kochac się juz np z narzeczonym/chłopakiem, przed slubem. To troche takie dziwne. No i po slubie mozna ale tylko stosując antykoncepcję naturalną. A jesli np ktos zazywa tabletki antykoncepcyjne i nie spowiada sie z grzechu wspołzycia przed slubem, bo nie uwaza tego za grzech?... Chociaz jestem katoliczką, i staram sie zyc zgodnie z przyjetymi normami... to chyba jednak moja wiara jest zbyt słaba zeby pewne rzeczy zrozumiec...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

O właśnie - czy faktycznie da się nie stosować antykoncepcji, mieć 12 dzieci i dobrze je wychować, utrzymać? Akurat

[magica]

Napisane przez agussa

Mi sie wydaje ze da się ale jest to cholernie trudne.
Np ja nie potrafię zrozumiec, tego ze nie mozna kochac się juz np z narzeczonym/chłopakiem, przed slubem. To troche takie dziwne. No i po slubie mozna ale tylko stosując antykoncepcję naturalną. A jesli np ktos zazywa tabletki antykoncepcyjne i nie spowiada sie z grzechu wspołzycia przed slubem, bo nie uwaza tego za grzech?... Chociaz jestem katoliczką, i staram sie zyc zgodnie z przyjetymi normami... to chyba jednak moja wiara jest zbyt słaba zeby pewne rzeczy zrozumiec...

Mój ksiądz mi to tłumaczył- jeśli ktoś nie uważa tego za grzech to spowiada się z tego jako ze złamania szóstego przykazania.

[Aramintha]

Nie da się żyć zgodnie z zasadami religii katolickiej, ponieważ są one wbrew naturze ludzkiej. No chyba, że się je odpowiednio nagnie/zinterpretuje wtedy staje się to możliwe. Ale z zasadami ściśle według doktryny to nie.

[magica]

Napisane przez Aramintha

Nie da się żyć zgodnie z zasadami religii katolickiej, ponieważ są one wbrew naturze ludzkiej. No chyba, że się je odpowiednio nagnie/zinterpretuje wtedy staje się to możliwe. Ale z zasadami ściśle według doktryny to nie.

Co chcesz przez to powiedzieć??

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Pociąg seksualny to instynkt, natura - zasady katolickie najpierw zabraniają ulegać, a potem z drugiej strony - nakazują rozmnażanie.

Instynktownie też człowiek czasem zabija - dla ratowania własnego życia. To co, mam rozumieć, że aby żyć zgodnie, powinnam dać się zabić w chwili zagrożenia?
Itd.