Radzenie sobie z kryzysem - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-01-29, 17:27   #1
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek

Radzenie sobie z kryzysem


Czy macie jakieś sposoby na radzenie sobie w chwilach kryzysu,poczucia beznadziei i całkowitej porażki?Np.kiedy nie uda wam się osiągnąć czegoś,o co sie długo starałyście,albo kiedy nie uda wam się coś(przykładowo:dostanie się na studia czy zdanie egz.na prawo jazdy)i dowiadujecie się,że komuś z grona znajomych(bliższych lub dalszych)właśnie się to udało.Czy czujecie się wtedy...bo ja wiem-niekompetentne?za mało zdolne?takie bez polotu?
Czekam na wasze opinie,rady,komentarze:eh em:
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 17:30   #2
Claris
Zakorzenienie
 
Avatar Claris
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 668
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Ja spotykam się z TZtem i on już wie jak poprawić mi humor, gdzieś mnie zabiera, rozśmiesza, bylebym o tym nie myślała i zazwyczaj się udaje Często też idę na długi spacer z psem i staram się zauważać jakieś pozytywy w tej beznadziejnej sytuacji, myśle sobie że mogłoby być gorzej. Długi ciepły prysznic też sprawia, że jakoś trzeźwiej i spokojniej na wszystko patrzę. No i sen, ogólnie wypoczynek.
Claris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 17:34   #3
vainilla
Zakorzenienie
 
Avatar vainilla
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

po 1. jeśli bardzo mi zależało a się nie udało to muszę się porządnie wypłakac. potem zaczynam dostrzebać plusy sytuacji, czasem 'szczęscie w nieszczęściu' i dalej do boju!
__________________


Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa


vainilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 17:54   #4
rudo-zielona
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 155
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Kąpiel.. Długa, gorąca kąpiel. Z pianą, muzyką, świeczkami. Leżę w wannie i myślę. Rozkładam wszystko na części pierwsze. Staram się ochłonąć. Muszę wtedy pobyć sama, bo wszelkie słowa pocieszenia działają na mnie jak dodatkowe demotywatory.
Czasami, gdy coś mi nie wyjdzie idę po prostu na basen. Żabka klasyczna jest dobra na wszystko..
Wychodzi więc na to, że radzę sobie z problemami tylko wtedy gdy jestem w wodzie... Zabawne..

Edit:
Jak się czuję? Źle. Zastanawiam się czego nie zrobiłam, albo co mogłam zrobić lepiej. I nie chodzi o to, że komuś się udało, tylko o to, że ja nie osiągnęłam tego co zaplanowałam.

Edytowane przez rudo-zielona
Czas edycji: 2009-01-29 o 18:15
rudo-zielona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 17:56   #5
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Cytat:
Napisane przez Aninek Pokaż wiadomość
Czy macie jakieś sposoby na radzenie sobie w chwilach kryzysu,poczucia beznadziei i całkowitej porażki?Np.kiedy nie uda wam się osiągnąć czegoś,o co sie długo starałyście,albo kiedy nie uda wam się coś(przykładowo:dostanie się na studia czy zdanie egz.na prawo jazdy)i dowiadujecie się,że komuś z grona znajomych(bliższych lub dalszych)właśnie się to udało.Czy czujecie się wtedy...bo ja wiem-niekompetentne?za mało zdolne?takie bez polotu?
Czekam na wasze opinie,rady,komentarze:eh em:
Wiele zależy od głębokości tego kryzysu i mojego wcześniejszego podejścia.
Generalnie dośc cięzko znosze porażki, zwłaszcza jesli się w jakiejś kwestii bardzo staram, a mimo to się nie udaje.
Sposoby na kryzys:
wypłakać sie, wywrzeszczeć
ćwiczenia
powrót do gry- wzmożone wysiłki, by osiągnąc to czego się nie udało osiagnąc wczesniej.



Co do pytania jak się czuje, gdy tylko mi się nie uda, a inym i owszem. Czasami mam poczucie gorszości w takiej sytuacji, może dlatego,że wiele kwestii traktuję dość ambicjonalnie.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 17:59   #6
Ewusia_marchew
Zakorzenienie
 
Avatar Ewusia_marchew
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 20 591
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Ja zazwyczaj płaczę wypłakuję moja złość i frustrację (jaka to ja jestem beznadziejna itp ) a następnie biorę się w garść i walczę dalej
__________________
Na ratunek koniom

Klara 17.10.2014
Konrad 26.12.2015




Ewusia_marchew jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 18:05   #7
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Wiele zależy od głębokości tego kryzysu i mojego wcześniejszego podejścia.
Generalnie dośc cięzko znosze porażki, zwłaszcza jesli się w jakiejś kwestii bardzo staram, a mimo to się nie udaje.
Sposoby na kryzys:
wypłakać sie, wywrzeszczeć
ćwiczenia
powrót do gry- wzmożone wysiłki, by osiągnąc to czego się nie udało osiagnąc wczesniej.



Co do pytania jak się czuje, gdy tylko mi się nie uda, a inym i owszem. Czasami mam poczucie gorszości w takiej sytuacji, może dlatego,że wiele kwestii traktuję dość ambicjonalnie.
No właśnie,skąd ja to znam...zadraśnięta ambicja to cos,co najtrudniej ukoić
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-01-29, 18:09   #8
agamazzi
Zadomowienie
 
Avatar agamazzi
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 673
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

ja zazwyczaj moja porazke lub przjsciowy kryzys ide wypocic, ide na rower, pobiegac albo ide na jakies zajecia sportowe typu step, body pump itp.

potem jak juz ochlone robie sobie kopiel i a potem juz ide do Tz ktory mnie pocieszy i przytuli, oh...
__________________
Come fai a dire che ami una persona, quando al mondo ci sono migliaia di persone che potresti amare di piu, se solo le incontrassi? Il fatto e che non le incontri.
agamazzi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 18:19   #9
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Jeśli chodzi o coś na prawdę ważnego, na czym zależy mi najbardziej na świecie.. to totalnie nie radzę sobie z porażkami
Wtedy albo sobie zupełnie odpuszczam, albo wręcz odwrotnie uzyskuje coś po trupach byle do celu mając ochotę pozabijać wszystkich, którzy stoją na drodze.
Jestem bardzo uparta i ambitna.. ale porażka to mój największy "problem".
Potrafię się wyżyć na wszystkich w okół albo wręcz zupełnie odizolować na kilka dni, żeby nikomu nie musieć nic o sobie mówić.

No ale widać, że każdy musi mieć jakąś słabość
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 18:24   #10
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o coś na prawdę ważnego, na czym zależy mi najbardziej na świecie.. to totalnie nie radzę sobie z porażkami
Wtedy albo sobie zupełnie odpuszczam, albo wręcz odwrotnie uzyskuje coś po trupach byle do celu mając ochotę pozabijać wszystkich, którzy stoją na drodze.
Jestem bardzo uparta i ambitna.. ale porażka to mój największy "problem".
Potrafię się wyżyć na wszystkich w okół albo wręcz zupełnie odizolować na kilka dni, żeby nikomu nie musieć nic o sobie mówić.

No ale widać, że każdy musi mieć jakąś słabość
Kmee przyznam szczerze,że u mnie najbardziej cierpi ambicja,zwłaszcza kiedy komuś znajomemu uda się to,co nie udało się mnie...I nie pomaga,że staram się nadal to osiągnąć-bo gdzies tkwi ta wredna myśl,że jemu/jej się udało od razu,a mnie nie i że nadal tego nie osiągnę,bo jestem...(wpisać:mało zdolna,głupia,przeciętna, nieutalentowana i takie tam).
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 18:26   #11
Hija
Raczkowanie
 
Avatar Hija
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 344
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

A u mnie zależy co się dzieje, jakieś takie mniejsze kryzysy (np nie zdanie prawka) bo dla mnie to nie była jakaś tragedia wielka, to zajadam, ale to bardziej tak, że mi wolno, a nie, że muszę.
Większe to zawsze wypłakuje, spacery, sport też mi bardzo pomagają. I jak coś to właśnie wole być sama żeby wszystko przemyśleć.
Raz jak dostałam bardzo mocnego kopa w d*** od życia (ale nie przez faceta ) to baaardzo potrzebowałam kontaktu z ludźmi.
Hija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-29, 18:37   #12
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Cytat:
Napisane przez Aninek Pokaż wiadomość
Kmee przyznam szczerze,że u mnie najbardziej cierpi ambicja,zwłaszcza kiedy komuś znajomemu uda się to,co nie udało się mnie...I nie pomaga,że staram się nadal to osiągnąć-bo gdzies tkwi ta wredna myśl,że jemu/jej się udało od razu,a mnie nie i że nadal tego nie osiągnę,bo jestem...(wpisać:mało zdolna,głupia,przeciętna, nieutalentowana i takie tam).
Dokładnie.. zaraz winę za wszystko przypisuje sobie a raczej temu, że w czymś mogłabym być lepsza, zdolniejsza, zaradniejsza, nie ważne co, ważne że przecież mogłabym być "bardziej".
Wtedy zaczyna się cała jazda z robieniem wszystkiego, aby udowodnić że jestem nie tylko bardziej ale i najlepiej. Co gorsza mimo, że zdaje sobie sprawę na czym to polega, to i tak temat jest nie do opanowania
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 19:30   #13
Magda9876
Rozeznanie
 
Avatar Magda9876
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 548
GG do Magda9876 Send a message via Skype™ to Magda9876
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Jako, że moja samoocena jest bardzo niska to każda porażka to dla mnie dramat. W ogóle nie wierzę w to że zdołam coś osiągnąć. Jak dla mnie wszyscy dookoła są mądrzejsi, silniejsi psychicznie i bardziej zaradni. Z jednej strony podziwiam zaradność tych osób a z drugiej jestem zazdrosna, choć staram sama sobie wmówić, że powinnam się cieszyć z ich sukcesów.
Jak sobie z tym radzę? Hmm chyba sobie nie radzę, często płaczę, zaszywam się w pokoju, kiedyś intensywnie pisałam pamiętnik, bo to była jedyna rzecz z w której mogłam otwarcie się wygadać. Tak sobie myślę, że czas do tego wrócić.
Kiedy coś mi nie wyjdzie to już nawet nie jestem zaskoczona. Mówię sobie, że ktoś tak beznadziejny jak ja tak już po prostu ma. Tylko czasem w nocy nie mogę spać i robi mi się tak bardzo przykro, że nie mogę powstrzymać łez. Ehhh.... Ale życie jakie by nie było toczy się dalej.
Magda9876 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 19:36   #14
Chii1986
Zakorzenienie
 
Avatar Chii1986
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Na szczęście (moim zdaniem) albo na nieszczęście (zdaniem innych) nie mam wygórowanych ambicji i porażki traktuję jako moblizację a już na pewno nie zazdroszczę innym.. znam osoby na studiach, które zazdroszczą koleżance plusa przy ocenie albo wyższej oceny itp. ogólnie takie przejmowanie się studiami przez niektóre osoby mnie drażni/dziwi...z doświadczenia wiem,że im kto ma wiekszy dystans do studiów i traktuje je jako etap życia a nie jego sens, ten wychodzi na tym lepiej.

natomiast rozumiem uczucie gdy ktoś się bardzo stara, ciężko pracuje i mu się nie udaje a inna osoba sobie olewa i np. dostaje awans, zdaje egzamin itp.

Ale wtedy wiem,że to nie moja wina bo zrobiłam wszystko co mogłam...a jest też coś takiego jak warunki zewnętrzne... takie jest życie -czasami komuś się poszczęści a mi nie,chociaż to ja byłam lepiej przygotowana itp... ale to nie powód by takiej osobie zazdrościć czy zwalać całą winę na siebie... nie wszystko zależy od nas.
__________________
31maj 2013 HANIA
Chii1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 19:40   #15
TakaSobieOna
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Z pięknego miasta :)
Wiadomości: 4
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

ja nie mam z tym problemu,nie zdam,to zawsze mówie sobie że na następny raz napewno się uda mi to zdać i odrazu humor mi się poprawia
TakaSobieOna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 19:42   #16
aktaga13
Zakorzenienie
 
Avatar aktaga13
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Cytat:
Napisane przez Aninek Pokaż wiadomość
Np.kiedy nie uda wam się osiągnąć czegoś,o co sie długo starałyście,albo kiedy nie uda wam się coś(przykładowo:dostanie się na studia czy zdanie egz.na prawo jazdy)i dowiadujecie się,że komuś z grona znajomych(bliższych lub dalszych)właśnie się to udało.
akurat to nie ma zadnego negatywnego wpływu na moje samopoczucie, bo wrecz ciesze sie czyims sukcesem. a na poczucie beznadziejnosci.. hmm.. SPANIE! to po1. po2 TZ, po3.seks.
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie)
aktaga13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 19:44   #17
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Ja na szczęście nie jestem zazdrosna, innym życzę bardzo dobrze.. .
Nie myślę, że ktoś jest okropny, bo dostał plusa i nie powinien, albo że wykładowca jest niesprawiedliwy.. inni są ok.. tylko "jeśli ktoś dostał plusa, to dlaczego do cholery on może a ja nie?! ja też dostanę plusa, choćbym miała siedzieć dzień i noc, żeby tak się stało".
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 20:04   #18
aktaga13
Zakorzenienie
 
Avatar aktaga13
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
Ja na szczęście nie jestem zazdrosna, innym życzę bardzo dobrze.. .
Nie myślę, że ktoś jest okropny, bo dostał plusa i nie powinien, albo że wykładowca jest niesprawiedliwy.. inni są ok.. tylko "jeśli ktoś dostał plusa, to dlaczego do cholery on może a ja nie?! ja też dostanę plusa, choćbym miała siedzieć dzień i noc, żeby tak się stało".
za leniwa na to jestem
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie)
aktaga13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 20:18   #19
agamazzi
Zadomowienie
 
Avatar agamazzi
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 673
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Cytat:
Napisane przez aktaga13 Pokaż wiadomość
akurat to nie ma zadnego negatywnego wpływu na moje samopoczucie, bo wrecz ciesze sie czyims sukcesem. a na poczucie beznadziejnosci.. hmm.. SPANIE! to po1. po2 TZ, po3.seks.
ja tez sie ciesze czyims sukcesem... nie jestem zazdrosna o sukcesy i nie cieze sie z porazek innych...
a z moimi radze sobie jak napisalam ponizej... a potem probuje jeszcze raz...
__________________
Come fai a dire che ami una persona, quando al mondo ci sono migliaia di persone che potresti amare di piu, se solo le incontrassi? Il fatto e che non le incontri.
agamazzi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-29, 20:54   #20
TeQuiero
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 168
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

A więc tak wypłaczę się pokrzycze itp.

Podenerwuję cisnienie wrośnie. a potem...


" Nie rzadko seks jest opatrunkiem na skaleczenie przez życie "
__________________

I will always love you.
You, my darling you
....
TeQuiero jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 21:44   #21
Usagi89
Raczkowanie
 
Avatar Usagi89
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: moje 4 katy :)
Wiadomości: 110
GG do Usagi89
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Cytat:
Napisane przez Magda9876 Pokaż wiadomość
Jako, że moja samoocena jest bardzo niska to każda porażka to dla mnie dramat. W ogóle nie wierzę w to że zdołam coś osiągnąć. Jak dla mnie wszyscy dookoła są mądrzejsi, silniejsi psychicznie i bardziej zaradni. Z jednej strony podziwiam zaradność tych osób a z drugiej jestem zazdrosna, choć staram sama sobie wmówić, że powinnam się cieszyć z ich sukcesów.
Jak sobie z tym radzę? Hmm chyba sobie nie radzę, często płaczę, zaszywam się w pokoju, kiedyś intensywnie pisałam pamiętnik, bo to była jedyna rzecz z w której mogłam otwarcie się wygadać. Tak sobie myślę, że czas do tego wrócić.
Kiedy coś mi nie wyjdzie to już nawet nie jestem zaskoczona. Mówię sobie, że ktoś tak beznadziejny jak ja tak już po prostu ma. Tylko czasem w nocy nie mogę spać i robi mi się tak bardzo przykro, że nie mogę powstrzymać łez. Ehhh.... Ale życie jakie by nie było toczy się dalej.
moge sie pod tym podpisać......
Usagi89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 22:00   #22
stargazer
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 966
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Na początku, winą za kryzysy obarczam zwykle siebie - wmawiam sobie, że jestem niedojrzała, nieodpowiedzialna, leniwa, że mam różnego rodzaju braki w osobowości i by je pokonac musiałabym się chyba na nowo narodzić jako kto inny. Wtedy też mam okres totalnej apatii i niechęci do życia, keidy najchętniej poszłabym spać i obudziła się za np. parę tygodni albo miesięcy - i rzeczywiście, zaraz po kryzysie śpię znacznie więcej niż zwykle, tak jakbym chciała uciec od rzeczywistości do jakiejś innej, lepszej we śnie. Ale po jakimś czasie (jakim - to zależy od wagi problemu) włącza mi się myslenie i logika, zaczynam widziec plusy sytuacji, przestaję sobie dowalać, a co najważniejsze, budzi się we mnie wola walki. Wtedy próbuję się wyżyć fizycznie, na siłowni czy na długich forsownych spacerach - a jednoczesnie obmyslam jakieś wyjscie z sytuacji. Nawiasem mówiąc zauważyłam, że gdy idę, zwłaszcza w dośc szybkim tempie, znacznie lepiej mi się myśli, nie ma pojęcia, od czego to zależy A potem włącza mi się faza "Ja wam jeszcze pokażę" i to jest znak, że zaczynam wracac do siebie

Gdy czytałam poprzednie wypowiedzi, zastanowiło mnie, dlaczego tak wiele z Was traktuje seks jako lek na wszelkie kłopoty
__________________
Nie korzystam z tego konta. Urlop od Wizażu - być może na zawsze.

Edytowane przez stargazer
Czas edycji: 2009-01-30 o 12:15
stargazer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-29, 23:01   #23
aktaga13
Zakorzenienie
 
Avatar aktaga13
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Cytat:
Napisane przez stargazer Pokaż wiadomość

Gdy czytałam poprzednie wypowiedzi, zastanowiło mnie, dlaczego tak wiele z Was traktuje seks jako lek na wszelkie kłopoty
zdecydowanie nie na wszelkie... hm,a moze jednak? to poprostu lepsze od czekolady! nie tuczy, wyzwala endorfiny, wzmacnia poczucie bliskosci, poczucie atrakcyjnosci.. same zalety.
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie)
aktaga13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-30, 10:16   #24
andune
Rozeznanie
 
Avatar andune
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 817
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

a u mnie zależy od konkretnego przypadku.

ciężko znoszę porażki, długo się z nimi godzę. jeśli jest to nieduży problem, często idę pobiegać, albo chwytam za książkę czy klawiaturę i czytam wizaż
kiedy jednak sprawa jest na tyle poważna, że litery skaczą mi przed oczami (zawsze myślałam, że to tylko takie powiedzenie, dopóki tego nie przeżyłam ) często obejmuje to różne stany. od płaczu, izolacji od wszystkiego, poprzez nałogowe słuchanie muzyki, sprzątanie (bardzo mnie uspokaja, aż w końcu mam dość porządków i rzucam wszystko ), sport, spanie do oporu (najchetniej czasami nie wychodziłabym z łóżka, usiłując przeżyć jakoś wszystkie moje problemy dopóki nie będę czuła się na siłach, żeby się z nimi zmierzyć lub się nie rozwiążą same) aż do poszukiwania kogoś, z kim mogłabym porozmawiać, kto by mnie z tego stanu wyciągnął.

jestem ambitna i jak widzę, że komuś się udało a mi nie, to to mnei boli. często powoduje to spadek formy, siedzenie w kącie i patrzenie na ścianę, ale czasami już udaje mi się to zamienić na konstruktywne działanie pracuję nad sobą, żeby było mi łatwiej ze sobą

a tak po prawdzie to zgadzam się z prawie wszystkimi wypowiedziami dziewczyn powyżej - często reaguję jak wy.

Stargazer - też mam takie wrażenie, że jak szybko idę, to zaczyna mi się w głowie układać i też nei wiem, od czego to zależy. Będę musiała zapytać moejgo psychologa, może on będzie wiedział. A ta faza "ja wam jeszcze pokażę" to moja ulubiona robię się zawzięta, zmotywowana, nie rezygnuję łatwo z celu... generalnie jest cudownie, bo jestem zbyt zajęta tym "pokazywaniem", żeby przejmować się jakimś tam głupim kryzysem

a co do tego seksu jako sposobu na kłopoty - przez pewien czas tak go trochę podświadomie traktowałam... i nei powiem, ładnie sobie wtedy radziłam z kryzysami więc coś w tym musi być... poza tym taaaaaka dawka przyjemności i endorfinek naprawdę MUSI poprawić humor - i już łatwiej pogodzić się z porażką
andune jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-30, 11:02   #25
izmonek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 1 591
Send a message via Skype™ to izmonek
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

kryzys pokonuje dużą dawką treningu
wypocić się
ciepła kąpiel
pyszna herbatka
__________________
magister fizjoterapii
specjalista instruktor fitness
izmonek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-30, 11:34   #26
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Małe wyjaśnienie-nie jetsem zazdrosna,że komus się udało...tylko czuję się beznadziejna,bo (wg mnie)inni uzyskują rzeczy bez zbytniego wysiłku,a ja się staram i nic...a potem przychodzi opisana przez was faza "ja wam pokażę"
Co do osób,które osiągaja pewne rzeczy jawnie niesprawiedliwie-to chyba temat na inny wątek jest.
Seks lekarstwem na stres?Ciekawe
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-30, 21:12   #27
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Cytat:
Napisane przez izmonek Pokaż wiadomość
kryzys pokonuje dużą dawką treningu
wypocić się
ciepła kąpiel
pyszna herbatka
To coś jak ja.

Aczkolwiek ustosunkowując się do poprzednich postów, wolę czekoladę od seksu
Nie polecam zakupów, to pułapka.
Ludzi ciągnie przede wszystkim do innych ludków, więc dobre towarzystwo to podstawa. Nie tylko Polacy lubią sobie ponarzekać

Dobrze jest zająć myśli czymś innym, choć można skończyć np. jako pracoholik.

Najgorsze jest, że całkowicie można o czymś dołującym zapomnieć wtedy, gdy spotka Cię coś o wiele gorszego
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-30, 22:41   #28
KawaMarcepanowa
Zakorzenienie
 
Avatar KawaMarcepanowa
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
Dot.: Radzenie sobie z kryzysem

Cytat:
Napisane przez stargazer Pokaż wiadomość
Na początku, winą za kryzysy obarczam zwykle siebie - wmawiam sobie, że jestem niedojrzała, nieodpowiedzialna, leniwa, że mam różnego rodzaju braki w osobowości i by je pokonac musiałabym się chyba na nowo narodzić jako kto inny. Wtedy też mam okres totalnej apatii i niechęci do życia, keidy najchętniej poszłabym spać i obudziła się za np. parę tygodni albo miesięcy - i rzeczywiście, zaraz po kryzysie śpię znacznie więcej niż zwykle, tak jakbym chciała uciec od rzeczywistości do jakiejś innej, lepszej we śnie. Ale po jakimś czasie (jakim - to zależy od wagi problemu) włącza mi się myslenie i logika, zaczynam widziec plusy sytuacji, przestaję sobie dowalać, a co najważniejsze, budzi się we mnie wola walki. Wtedy próbuję się wyżyć fizycznie, na siłowni czy na długich forsownych spacerach - a jednoczesnie obmyslam jakieś wyjscie z sytuacji. Nawiasem mówiąc zauważyłam, że gdy idę, zwłaszcza w dośc szybkim tempie, znacznie lepiej mi się myśli, nie ma pojęcia, od czego to zależy A potem włącza mi się faza "Ja wam jeszcze pokażę" i to jest znak, że zaczynam wracac do siebie

Gdy czytałam poprzednie wypowiedzi, zastanowiło mnie, dlaczego tak wiele z Was traktuje seks jako lek na wszelkie kłopoty

Mam dokładnie tak samo
I też mnie dziwi ten seks, dla mnie to ostatnie na co miałabym ochotę w kryzysie
KawaMarcepanowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:58.