Porada w sprawie zwiazku

[Zagubiona65]

Witam
Mam taki problem, jestem z chłopakiem już 2,5roku. Kiedyś byłam zakochana a teraz czasem sama nie wiem i nawet nie planuje przyszłości żadnej z nim na razie .Lubię z nim spędzać czas, mamy wspólne zajęcia i hobby. Dobrze nam się gada, ale często są sprzeczki przez niezrozumienia, są chwile kiedy nie możemy do siebie dotrzeć, jest typem osoby który zawsze ma swoje zdanie na dany temat i ma racje. Wczoraj byliśmy u znajomych i poznałam chłopaka, nawet mi się spodobał. Mój przez pól wieczoru nie gadał ze mną, mijał lub się pokłócił ze mną. Nie wiem co mam zrobić ze związkiem. Zastanawiałam się czy nie zerwać, ale jestem przyzwyczajona do niego, jego obecności. Boje się że jak odejdę, to potem będę tego żałować, ale zaczynam zauważać jego coraz więcej wad. Będę wdzięczna za jakieś opinie, pomoce itp

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez Zagubiona65

Witam
Mam taki problem, jestem z chłopakiem już 2,5roku. Kiedyś byłam zakochana a teraz czasem sama nie wiem i nawet nie planuje przyszłości żadnej z nim na razie .Lubię z nim spędzać czas, mamy wspólne zajęcia i hobby. Dobrze nam się gada, ale często są sprzeczki przez niezrozumienia, są chwile kiedy nie możemy do siebie dotrzeć, jest typem osoby który zawsze ma swoje zdanie na dany temat i ma racje. Wczoraj byliśmy u znajomych i poznałam chłopaka, nawet mi się spodobał. Mój przez pól wieczoru nie gadał ze mną, mijał lub się pokłócił ze mną. Nie wiem co mam zrobić ze związkiem. Zastanawiałam się czy nie zerwać, ale jestem przyzwyczajona do niego, jego obecności. Boje się że jak odejdę, to potem będę tego żałować, ale zaczynam zauważać jego coraz więcej wad. Będę wdzięczna za jakieś opinie, pomoce itp

Kochana, minęło dopiero 2,5 roku, a wy jesteście jak stare małżeństwo po przejściach, w wieku emerytalnym. Ja Ci nic nie doradzę, bo to za duża odpowiedzialność Ale na pierwszy rzut oka od tego, co piszesz, wieje maksymalną obojętnością. Aż mi się ziewnąć zachciało

[lolita96]

A ja Ci doradze, zdecydowanie bez wahania , ,zakończ związek.

[nyana89]

Napisane przez Zagubiona65

Witam
Mam taki problem, jestem z chłopakiem już 2,5roku. Kiedyś byłam zakochana a teraz czasem sama nie wiem i nawet nie planuje przyszłości żadnej z nim na razie .Lubię z nim spędzać czas, mamy wspólne zajęcia i hobby. Dobrze nam się gada, ale często są sprzeczki przez niezrozumienia, są chwile kiedy nie możemy do siebie dotrzeć, jest typem osoby który zawsze ma swoje zdanie na dany temat i ma racje. Wczoraj byliśmy u znajomych i poznałam chłopaka, nawet mi się spodobał. Mój przez pól wieczoru nie gadał ze mną, mijał lub się pokłócił ze mną. Nie wiem co mam zrobić ze związkiem. Zastanawiałam się czy nie zerwać, ale jestem przyzwyczajona do niego, jego obecności. Boje się że jak odejdę, to potem będę tego żałować, ale zaczynam zauważać jego coraz więcej wad. Będę wdzięczna za jakieś opinie, pomoce itp

Tkwienie w związku z kimś z przyzwyczajenia i strachu przed samotnością to są bardzo słabe argumenty i zawsze będę to podkreślać Poza tym czuć z tej wypowiedzi Twojej, iż już jedną nogą jesteś poza tym związkiem. Dostaw teraz drugą i układaj sobie życie na nowo

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Widzę tu tylko przywiązanie bez miłości i zakochania. Nie ma co dłużej tego ciągnąć tym bardziej, że podobają ci się inni.