Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-05-06, 11:46   #1
MelonJuice
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 15

Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera


Witam, przejrzalam sporo watkow na temat rozstan, jednak kazdy jest inny i dlatego zdecydowalam sie poprosic Was o pomoc w mojej sprawie. Bardzo potrzebuje rad i planu jak odzyskac ukochana osobe... juz przedstawiam pobiezna historie. Mam 23 lata, moj chlopak 26, bylismy ze soba 5 lat, byly to lata szczesliwe, acz trudne. Poczatkowo to on byl we mnie wpatrzony jak w relikwie, wielbil mnie, troszczyl sie, obdarzal miloscia i opiekowal, mielismy 3miesieczny okres rozstania z powodu mojej checi rozerwania sie, w koncu mialam tylko 19 lat. On byl wtedy juz zagranica, zreszta jest od 4 lat, ale udalo mu sie mnie odzyskac i nie wiem dlaczego, ale bardzo go wtedy pokochalam, wrecz zakochalam sie do szalenstwa. Nasz zwiazek przez ostatnie 4 lata byl zwiazkiem na odleglosc, moj byly (nie wierze, ze to pisze) pracuje zagranica, mieszka tam z rodzicami i jemu tez jest ciezko, nie ma tam zbytnio przyjaciol, bo zawsze tesknil za mna, czekal az przyjade, a ja czekalam az on przyjedzie, widywalismy sie jak tylko jedno mialo srodki i wolny czas, wiec dawalismy sobie rade. Od razu wspomne, ze nie chodzi o druga dziewczyne, bo znam go na tyle, ze wiem, ze jest tam zupelnie sam, tylko praca dom, praca dom. Wszystko zaczelo sie psuc od listopada, uslyszalam od jego siostry, ze chce sie ze mna zareczyc i szuka pirscionka, wpadlam w szal, ze ona mi to powiedziala i po zlosci stwierdzilam, ze przez jego siostre to niech sam sobie nosi ten pierscionek i nie mam zamiaru sie zareczac (to miala byc niespodzianka), po jakims czasie uswiadomilam sobie, ze zachowalam sie jak dziecko, ze naprawde chcialam tych zareczyn. Pozniej przyjechal na 3 tygodnie na swieta, byl jakis nieswoj, bo niestety troche chorowal, tez zle sie zachowalam, bo troche sie podsmiechiwalam i myslalam, ze bardziej udaje, bo przyczyna byly nerwy i stres. Pozniej bylo w miare przyzwoicie, czepialam sie jak zwykle o wszystko zamiast okazywac milosc i wsparcie, ciagle mialam pretensje zeby wreszcie cos zrobil z naszym zyciem, bo ja juz dalej nie moge tak zyc na odleglosc. Potem zastosowalam zerwanie ostrzegawcze, potrzebowalam troski i milosci, a jak on mogl mi ja dawac jak ciagle slyszal o sobie negatywne moje opinie? Kazalam mu zamilknac na wieki i tak tez zrobil, ale po 2 tygodniach odezwalam sie z placzem czemu sie nie odzywa, stwierdzil, ze przeciez nakazalam mu uszanowac moja wole, ale w koncu dogadalismy sie i znow bylo w porzadku... powiedzmy... Studiuje, koncze wlasnie studia, zajmuje sie troche 'kariera' i musialam czesto wyjezdzac do innych miast i kiedy on chcial zebym przyjechala na ferie, czy Wielkanoc, ja akurat mialam wazne wyjazdy z ktorymi wiazalam licne nadzieje i nie mialam pieniazkow na wyjazd do niego i tez nie smialam go o nie poprosic (choc wiem, ze z checia by mi kupil bilet, nawet proponowal, ale bardzo sie wstydzilam brac od niego pieniadze), wiec wybralam 'kariere' i myslalam-wiedzialam egoistycznie, ze on poczeka. Tymczasem ciagle robilam mu pretensje, ze sie nie widzielismy juz 4 miesiace, padaly ostre slowa. Az w koncu 7 kwietnia nie wytrzymalam tej rozlaki i tego napiecia i napisalam mu tyle przykrych slow, miedzy innymi to, ze wsyzscy sie dziwia, ze jestem z takim patalachem bez ambicji, tata, kolezanki itd. Choc nie byla to prawda, napisalam to bardzo zlosliwie... jeszcze napisalam, ze przyjade do niego tylko jesli znajdzie mi prace, bo ja na darmo nie chce marnowac sojego czasu. Co wiecej, przyslal mi rozne gazety, choc tylko wspomnialam o tym ze chcialabym jakies, a potem jeszcze mialam pretensje dlaczego nie przyslal ich do mnie, tylko razem z paczka jego mamy i musialam sama gazety odebrac, Boze, az sie tego wstydze, ze sie tak zachowalam, nie wiem co mna kierowalo. Potem nie odzywalam sie do niego 2 tygodnie, w koncu bardzo zatesknilam. Nie wiem czym tlumaczyc swoje zachowanie, z jednej strony bardzo chcialam byc z nim, z drugiej myslalam o moim rozwoju i ewentualnym sukcesie. Tylko teraz nie rozumiem i wstydze sie tych wszystkich pretensji, tych slow ktore padly i ktorymi go skrzywdzilam. Teraz wszystko sie w nim zebalo i stwierdzil, ze nie mamy o czym rozmawiac, za bardzo go skrzywdzilam. I wiem, ze ma racje. Dopiero kiedy przestal sie zupelnie odzywac po moim telefonie z przeprosinami (po tych dwoch tygodniach od kiedy padly te zbyt mocne slowa) i przyznaniem sie do bledow uswiadomilam sobie jak bardzo go kocham i dotarlo do mnie moje zachowanie. Jak moglam byc tak slepa? Kochajac go calym sercem, chcac byc z nim ranilam go tylko ciaglymi wyrzutami, ze chce tego i tamtego, a nic od siebie. Nie odzywal sie do mnie tydzien, mimo, ze codziennie pisalam mu dlugie elaboraty na temat tego jak zle sie zachowywalam i jak bardzo chcialabym zeby mi wybaczy i uwierzyl, ze wszystko zrozumialam, to byl najgorszy tydzien w moim zyciu, ale wczoraj postanowilam do niego zadzwonic do domu, pogadalam chwile z jego mama potem z nim. Powiedzialam mu bardzo spokojnym glosem, ze cierpie straszliwie bez niego, ze wszystko mi o nim przypomina i sprawia bol, ze boli mnie bardzo to co mu zrobilam, jak go krzywdzilam i ze zdaje sobie sprawe z tego, ze on ma racje, ale tylko byl zly ze dzwonie, ze dlaczego dopiero teraz, ze mam za swoje, ze nie wie co dalej, ze musi si zastanowic, ze wszystko mu sie skumulowalo, ze jest bardzo zly i czuje do mnie niechec za to wszystko, zapytalam czy moglabym naprawic, to co wiem, ze jeszcze naprawic moge i bardzo chce, bo jestem na tyle mloda, zeby nauczyc sie na wlasnych bledach i ich wiecej nie popelniac. Powiedzialam mu wszystko co czuje, stwierdzil, ze potrzebuje czasu, ze nie wie, czy to bedzie tydzien, czy miesiac. Ale wiem, ze on mnie jeszcze kocha, ze na dnie serca wystarczy obudzic znow ta milosc. Chce kupic bilet i pojechac do niego z zaskoczenia, bo nie widzielismy sie juz 4 miesiace i chcialabym mu pokazac, ze mi zalezy i porozmawiac w 4 oczy, tylko nie teraz, tak za okolo miesiac. Najgorsze jest to, ze ja wiem co robilam zle, ale wiem to dopiero teraz i on tez wie, ze dopiero teraz mi to pokazal, bo bylam nieswiadoma tego co robie... Im bardziej chcialam zmiany i jego milosci, tym mniej mi jej dawal, bo bylam zlosliwa i chamska w moich 'prosbach'. Teraz bardzo chcialabym go odzyskac. Wczoraj pisalismy ze soba na gg, nie byl zbyt optymistyczny, ale mu sie nie dziwie, bo sprawilam mu ogromna przykrosc. Napisal, ze jesli chce o niego walczyc, to musze na szczescie zapracowac, bo on juz mi sie nie poda na tacy. Napisal, ze po prostu nam sie nie ulozylo i, ze moze powinnam znalezc sobie kogos komu dam to czego jemu nie dalam, choc bardzo chcial to wziac. Bardzo chcialabym mu pokazac, ze wreszcie to wszytsko do mnie dotarlo, ze nie chce juz sie tak zachowywac, chce szczerze i bez wstydu pokazywac mu co naprawde czuje. Bardzo go kocham, chcialabym z nim byc do konca zycia, nie moge patrzec na innych mezczyzn, liczy sie tylko on. Pomozcie mi rozsadnie to rozegrac... Planuje dopiero w przyszlym tygodniu sie do niego odezwac i tylko napisac o pozytywnych rzeczach w zyciu i przypomniec, ze go kocham i czekam, az mi uwierzy i przebaczy. Jak mam to rozegrac, zeby znow go odzyskac? Co mam zrobic, zeby go do siebie nie zniechecic? Jak obudzic jego milosc? Bo wiem, ze ona tam jest, ale jest obecne zbyt zly zeby ja odczuwac. Pomozcie, jak mam sie zachowac, jak mu pokazac, ze naprawde to rozstanie zmienilo wiele w moim postrzeganiu drugiego czlowieka i w samym charakterze i okazywaniu uczuc?

Edytowane przez MelonJuice
Czas edycji: 2010-05-06 o 12:13
MelonJuice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 12:04   #2
Ercola
Zadomowienie
 
Avatar Ercola
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 020
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Nie dziwie mu się. Padło wiele przykrych słów z Twojej strony. Jedyne co możesz zrobić w tej chwili to dać mu czas. Nie naciskać. Niech on poukłada sobie to wszystko. 5 lat razem to sporo. Myślę, że warto walczyć o ten związek
__________________
Nie wiem jak Ty, ale ja żyję RAPEM.


Ercola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 12:14   #3
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

a ja myślę, że powinnaś dać mu spokój, niech sobie znajdzie spokojniejszą kobietę, która wie czego chce i będzie się o niego troszczyć.
piszesz, że teraz zdałaś sobie sprawę z tego jak go raniłaś, ale tak naprawdę nic się nie zmieni, bo kilkukrotnie już zdawałaś sobie z tego sprawę, a potem znowu go krzywdziłaś. zostaw go w spokoju, jak jest choć trochę mądry ułoży sobie życie z kimś innym i będzie szczęśliwy. a i ty może znajdziesz sobie kogoś kto cię utemperuje.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 12:21   #4
MelonJuice
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 15
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
a ja myślę, że powinnaś dać mu spokój, niech sobie znajdzie spokojniejszą kobietę, która wie czego chce i będzie się o niego troszczyć.
piszesz, że teraz zdałaś sobie sprawę z tego jak go raniłaś, ale tak naprawdę nic się nie zmieni, bo kilkukrotnie już zdawałaś sobie z tego sprawę, a potem znowu go krzywdziłaś. zostaw go w spokoju, jak jest choć trochę mądry ułoży sobie życie z kimś innym i będzie szczęśliwy. a i ty może znajdziesz sobie kogoś kto cię utemperuje.
Ale te moje problemy zaczely sie dopiero od praktycznie stycznia/lutego kiedy chcialam byc naprawde z nim, juz nie na odleglosc. Wiedzialam, ze nie mozemy chwilowo nic zrobic, ale ciagle probowalam cos wymyslic i obwinialam go za moja samotnosc tutaj i ogromna tesknote. Im bardziej chcialam byc z nim, tym bardziej bylam niemila i robilam mu wieksze pretensje o to, ze sie nie widzimy. Nie zawsze bylam taka sfrustrowana, dopiero od 4 miesiecy, wiec nie jest to cecha stala Wiem, ze mam problemy z okazywaniem prawdziwych uczuc, chce sie o nego troszczyc, ale troche sie siebie wstydze i czesto zartuje, bo nie umiem podejsc do wielu spraw powaznie i uczuciowo. Nie bylam swiadoma jak bardzo go ranie, myslalam tylko o tym, ze chce byc z nim, a on nic z tym nie robi. Nie wiedzialam w glebi serca, ze az tak go ranie moja frustracja. Ale wiem tez, ze teraz jestem madrzejsza i ze dopiero teraz po tych 4 miesiacach uswiadomilam sobie wszystkie bledy. Chce je naprawic.

Edytowane przez MelonJuice
Czas edycji: 2010-05-06 o 12:26
MelonJuice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 12:25   #5
UrbanWarrior
Zakorzenienie
 
Avatar UrbanWarrior
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 876
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez MelonJuice Pokaż wiadomość
Witam, przejrzalam sporo watkow na temat rozstan, jednak kazdy jest inny i dlatego zdecydowalam sie poprosic Was o pomoc w mojej sprawie. Bardzo potrzebuje rad i planu jak odzyskac ukochana osobe... juz przedstawiam pobiezna historie. Mam 23 lata, moj chlopak 26, bylismy ze soba 5 lat, byly to lata szczesliwe, acz trudne. Poczatkowo to on byl we mnie wpatrzony jak w relikwie, wielbil mnie, troszczyl sie, obdarzal miloscia i opiekowal, mielismy 3miesieczny okres rozstania z powodu mojej checi rozerwania sie, w koncu mialam tylko 19 lat. On byl wtedy juz zagranica, zreszta jest od 4 lat, ale udalo mu sie mnie odzyskac i nie wiem dlaczego, ale bardzo go wtedy pokochalam, wrecz zakochalam sie do szalenstwa. Nasz zwiazek przez ostatnie 4 lata byl zwiazkiem na odleglosc, moj byly (nie wierze, ze to pisze) pracuje zagranica, mieszka tam z rodzicami i jemu tez jest ciezko, nie ma tam zbytnio przyjaciol, bo zawsze tesknil za mna, czekal az przyjade, a ja czekalam az on przyjedzie, widywalismy sie jak tylko jedno mialo srodki i wolny czas, wiec dawalismy sobie rade. Od razu wspomne, ze nie chodzi o druga dziewczyne, bo znam go na tyle, ze wiem, ze jest tam zupelnie sam, tylko praca dom, praca dom. Wszystko zaczelo sie psuc od listopada, uslyszalam od jego siostry, ze chce sie ze mna zareczyc i szuka pirscionka, wpadlam w szal, ze ona mi to powiedziala i po zlosci stwierdzilam, ze przez jego siostre to niech sam sobie nosi ten pierscionek i nie mam zamiaru sie zareczac (to miala byc niespodzianka), po jakims czasie uswiadomilam sobie, ze zachowalam sie jak dziecko, ze naprawde chcialam tych zareczyn. Pozniej przyjechal na 3 tygodnie na swieta, byl jakis nieswoj, bo niestety troche chorowal, tez zle sie zachowalam, bo troche sie podsmiechiwalam i myslalam, ze bardziej udaje, bo przyczyna byly nerwy i stres. Pozniej bylo w miare przyzwoicie, czepialam sie jak zwykle o wszystko zamiast okazywac milosc i wsparcie, ciagle mialam pretensje zeby wreszcie cos zrobil z naszym zyciem, bo ja juz dalej nie moge tak zyc na odleglosc. Potem zastosowalam zerwanie ostrzegawcze, potrzebowalam troski i milosci, a jak on mogl mi ja dawac jak ciagle slyszal o sobie negatywne moje opinie? Kazalam mu zamilknac na wieki i tak tez zrobil, ale po 2 tygodniach odezwalam sie z placzem czemu sie nie odzywa, stwierdzil, ze przeciez nakazalam mu uszanowac moja wole, ale w koncu dogadalismy sie i znow bylo w porzadku... powiedzmy... Studiuje, koncze wlasnie studia, zajmuje sie troche 'kariera' i musialam czesto wyjezdzac do innych miast i kiedy on chcial zebym przyjechala na ferie, czy Wielkanoc, ja akurat mialam wazne wyjazdy z ktorymi wiazalam licne nadzieje i nie mialam pieniazkow na wyjazd do niego i tez nie smialam go o nie poprosic (choc wiem, ze z checia by mi kupil bilet, nawet proponowal, ale bardzo sie wstydzilam brac od niego pieniadze), wiec wybralam 'kariere' i myslalam-wiedzialam egoistycznie, ze on poczeka. Tymczasem ciagle robilam mu pretensje, ze sie nie widzielismy juz 4 miesiace, padaly ostre slowa. Az w koncu 7 kwietnia nie wytrzymalam tej rozlaki i tego napiecia i napisalam mu tyle przykrych slow, miedzy innymi to, ze wsyzscy sie dziwia, ze jestem z takim patalachem bez ambicji, tata, kolezanki itd. Choc nie byla to prawda, napisalam to bardzo zlosliwie... jeszcze napisalam, ze przyjade do niego tylko jesli znajdzie mi prace, bo ja na darmo nie chce marnowac sojego czasu. Co wiecej, przyslal mi rozne gazety, choc tylko wspomnialam o tym ze chcialabym jakies, a potem jeszcze mialam pretensje dlaczego nie przyslal ich do mnie, tylko razem z paczka jego mamy i musialam sama gazety odebrac, Boze, az sie tego wstydze, ze sie tak zachowalam, nie wiem co mna kierowalo. Potem nie odzywalam sie do niego 2 tygodnie, w koncu bardzo zatesknilam. Nie wiem czym tlumaczyc swoje zachowanie, z jednej strony bardzo chcialam byc z nim, z drugiej myslalam o moim rozwoju i ewentualnym sukcesie. Tylko teraz nie rozumiem i wstydze sie tych wszystkich pretensji, tych slow ktore padly i ktorymi go skrzywdzilam. Teraz wszystko sie w nim zebalo i stwierdzil, ze nie mamy o czym rozmawiac, za bardzo go skrzywdzilam. I wiem, ze ma racje. Dopiero kiedy przestal sie zupelnie odzywac po moim telefonie z przeprosinami (po tych dwoch tygodniach od kiedy padly te zbyt mocne slowa) i przyznaniem sie do bledow uswiadomilam sobie jak bardzo go kocham i dotarlo do mnie moje zachowanie. Jak moglam byc tak slepa? Kochajac go calym sercem, chcac byc z nim ranilam go tylko ciaglymi wyrzutami, ze chce tego i tamtego, a nic od siebie. Nie odzywal sie do mnie tydzien, mimo, ze codziennie pisalam mu dlugie elaboraty na temat tego jak zle sie zachowywalam i jak bardzo chcialabym zeby mi wybaczy i uwierzyl, ze wszystko zrozumialam, to byl najgorszy tydzien w moim zyciu, ale wczoraj postanowilam do niego zadzwonic do domu, pogadalam chwile z jego mama potem z nim. Powiedzialam mu bardzo spokojnym glosem, ze cierpie straszliwie bez niego, ze wszystko mi o nim przypomina i sprawia bol, ze boli mnie bardzo to co mu zrobilam, jak go krzywdzilam i ze zdaje sobie sprawe z tego, ze on ma racje, ale tylko byl zly ze dzwonie, ze dlaczego dopiero teraz, ze mam za swoje, ze nie wie co dalej, ze musi si zastanowic, ze wszystko mu sie skumulowalo, ze jest bardzo zly i czuje do mnie niechec za to wszystko, zapytalam czy moglabym naprawic, to co wiem, ze jeszcze naprawic moge i bardzo chce, bo jestem na tyle mloda, zeby nauczyc sie na wlasnych bledach i ich wiecej nie popelniac. Powiedzialam mu wszystko co czuje, stwierdzil, ze potrzebuje czasu, ze nie wie, czy to bedzie tydzien, czy miesiac. Ale wiem, ze on mnie jeszcze kocha, ze na dnie serca wystarczy obudzic znow ta milosc. Chce kupic bilet i pojechac do niego z zaskoczenia, bo nie widzielismy sie juz 4 miesiace i chcialabym mu pokazac, ze mi zalezy i porozmawiac w 4 oczy, tylko nie teraz, tak za okolo miesiac. Najgorsze jest to, ze ja wiem co robilam zle, ale wiem to dopiero teraz i on tez wie, ze dopiero teraz mi to pokazal, bo bylam nieswiadoma tego co robie... Im bardziej chcialam zmiany i jego milosci, tym mniej mi jej dawal, bo bylam zlosliwa i chamska w moich 'prosbach'. Teraz bardzo chcialabym go odzyskac. Wczoraj pisalismy ze soba na gg, nie byl zbyt optymistyczny, ale mu sie nie dziwie, bo sprawilam mu ogromna przykrosc. Napisal, ze jesli chce o niego walczyc, to musze na szczescie zapracowac, bo on juz mi sie nie poda na tacy. Napisal, ze po prostu nam sie nie ulozylo i, ze moze powinnam znalezc sobie kogos komu dam to czego jemu nie dalam, choc bardzo chcial to wziac. Bardzo chcialabym mu pokazac, ze wreszcie to wszytsko do mnie dotarlo, ze nie chce juz sie tak zachowywac, chce szczerze i bez wstydu pokazywac mu co naprawde czuje. Bardzo go kocham, chcialabym z nim byc do konca zycia, nie moge patrzec na innych mezczyzn, liczy sie tylko on. Pomozcie mi rozsadnie to rozegrac... Planuje dopiero w przyszlym tygodniu sie do niego odezwac i tylko napisac o pozytywnych rzeczach w zyciu i przypomniec, ze go kocham i czekam, az mi uwierzy i przebaczy. Jak mam to rozegrac, zeby znow go odzyskac? Co mam zrobic, zeby go do siebie nie zniechecic? Jak obudzic jego milosc? Bo wiem, ze ona tam jest, ale jest obecne zbyt zly zeby ja odczuwac. Pomozcie, jak mam sie zachowac, jak mu pokazac, ze naprawde to rozstanie zmienilo wiele w moim postrzeganiu drugiego czlowieka i w samym charakterze i okazywaniu uczuc?
Daj mu czas, o ktory prosi. Udowodnij swoim postepowaniem, ze jest dla Ciebie wazny, ze go szanujesz. Ja innego sposobu nie widze. On sam sie musi zastanowic, czy jest w stanie Ci zaufac po raz kolejny. Badz obecna w jego zyciu, jesli sobie tego zyczy, ale nie narzucaj sie.

A swoja droga - niezle dalas mu popalic Gdyby moj TZ kiedykolwiek wyjechal mi z tekstami, ktorymi Ty potraktowalas swojego TZ, to nie czekalabym nawet az dokonczy zdanie ... Szacunek to podstawa w zwiazku
__________________


Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
Im mniej rzeczy mnie denerwuje tym lepiej się czuję
UrbanWarrior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 12:29   #6
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
mielismy 3miesieczny okres rozstania z powodu mojej checi rozerwania sie, w koncu mialam tylko 19 lat
Cytat:
wpadlam w szal, ze ona mi to powiedziala i po zlosci stwierdzilam, ze przez jego siostre to niech sam sobie nosi ten pierscionek i nie mam zamiaru sie zareczac (to miala byc niespodzianka), po jakims czasie uswiadomilam sobie, ze zachowalam sie jak dziecko, ze naprawde chcialam tych zareczyn.
Cytat:
Kazalam mu zamilknac na wieki i tak tez zrobil, ale po 2 tygodniach odezwalam sie z placzem czemu sie nie odzywa, stwierdzil, ze przeciez nakazalam mu uszanowac moja wole, ale w koncu dogadalismy sie i znow bylo w porzadku
to plus inne, których już mi się nie chce cytować, bo przepisałabym połowę twojej wypowiedzi, dotyczą tylko ostatnich miesięcy? to ja mu się dziwię, że w ogóle chce jeszcze z tobą rozmawiać po takiej kumulacji z twojej strony.
zresztą, co ty chcesz jeszcze robić? przeprosiłaś, wytłumaczyłaś, błagałaś, a on powiedział, że potrzebuje czasu. więc uszanuj to i przestań go zadręczać, a już na pewno do niego nie jedź. jeśli nie będzie chciał kontynuować waszej znajomości, to już nic nie zrobisz.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 12:36   #7
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

w zadnym wypadku Cie nie tlumacze bo naprawde przesadzilas z niektorymi tekstami...

ale nawet Cie rozumiem, mialam podobnie... probowalas go sklonic wszelkimi mozliwymi sposobami zeby cos zrobil zebyscie w koncu zyli razem a nie na odleglosc i jak nic juz nie skutkowalo to z bezsilnosci zrobilas sie taka jądzą i zołzą... wiem ze nie swiadomie go ranilas, chcials go tym sklonic do powrotu... tak uwazam...
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-05-06, 12:38   #8
MelonJuice
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 15
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
to plus inne, których już mi się nie chce cytować, bo przepisałabym połowę twojej wypowiedzi, dotyczą tylko ostatnich miesięcy? to ja mu się dziwię, że w ogóle chce jeszcze z tobą rozmawiać po takiej kumulacji z twojej strony.
zresztą, co ty chcesz jeszcze robić? przeprosiłaś, wytłumaczyłaś, błagałaś, a on powiedział, że potrzebuje czasu. więc uszanuj to i przestań go zadręczać, a już na pewno do niego nie jedź. jeśli nie będzie chciał kontynuować waszej znajomości, to już nic nie zrobisz.
Masz racje, oczywiscie. Ale wiem tez, ze teraz widze siebie inaczej i wiem, ze chce byc znow osoba, ktora pokochal. Moge i bardzo chce zmienic swoje zachowanie, tylko potrzebuje czasu, zeby to wszystko poukladac i pokazac.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Cytat:
Napisane przez Caroline1920 Pokaż wiadomość
w zadnym wypadku Cie nie tlumacze bo naprawde przesadzilas z niektorymi tekstami...

ale nawet Cie rozumiem, mialam podobnie... probowalas go sklonic wszelkimi mozliwymi sposobami zeby cos zrobil zebyscie w koncu zyli razem a nie na odleglosc i jak nic juz nie skutkowalo to z bezsilnosci zrobilas sie taka jądzą i zołzą... wiem ze nie swiadomie go ranilas, chcials go tym sklonic do powrotu... tak uwazam...

Chyba brakowalo mi slow zeby to wyrazic, wszystko plynelo z bezsilnosci. Pieknie to ujelas, choc to bardzo smutne.
MelonJuice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 12:46   #9
baobabka
Zadomowienie
 
Avatar baobabka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

To nic nie da. Ty nie tęsknisz za nim, tylko po prostu za tym, że był, a on teraz nie chce. Ja też byłam kiedyś- krótko- z facetem, który po prostu do mnie nie pasował, więc czasem gdy coś mi nie pasowało strzelałam fochy, mocno przesadzone- bo to nie był ten facet. I tyle. Potem sama się dziwiłam irracjonalności mojego zachowania. Kiedy się rozstaliśmy też mi go brakowało, wróciliśmy na jakiś czas- było to samo. Nie ten facet. Daj mu i sobie szansę na znalezienie związku, w którym będzie szacunek.
baobabka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 12:49   #10
50 latek
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 583
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez MelonJuice Pokaż wiadomość
Ale te moje problemy zaczely sie dopiero od praktycznie stycznia/lutego kiedy chcialam byc naprawde z nim, juz nie na odleglosc. Wiedzialam, ze nie mozemy chwilowo nic zrobic, ale ciagle probowalam cos wymyslic i obwinialam go za moja samotnosc tutaj i ogromna tesknote. Im bardziej chcialam byc z nim, tym bardziej bylam niemila i robilam mu wieksze pretensje o to, ze sie nie widzimy. Nie zawsze bylam taka sfrustrowana, dopiero od 4 miesiecy, wiec nie jest to cecha stala Wiem, ze mam problemy z okazywaniem prawdziwych uczuc, chce sie o nego troszczyc, ale troche sie siebie wstydze i czesto zartuje, bo nie umiem podejsc do wielu spraw powaznie i uczuciowo. Nie bylam swiadoma jak bardzo go ranie, myslalam tylko o tym, ze chce byc z nim, a on nic z tym nie robi. Nie wiedzialam w glebi serca, ze az tak go ranie moja frustracja. Ale wiem tez, ze teraz jestem madrzejsza i ze dopiero teraz po tych 4 miesiacach uswiadomilam sobie wszystkie bledy. Chce je naprawic.
Sama postawiłaś diagnozę. Co zrobić? Poczekaj niech przemyśli sprawę. Pięć lat, chęć zaręczyn - choć jest mocno zraniony nie powinien tak łatwo machnąć na to ręką. Gdy się odezwie powiedz mu to, co tu napisałaś. Jeśli naprawdę jesteś gotowa, to powiedz, że chcesz być z nim, że jesteś gotowa wszystko rzucić, jechać do niego i z nim zostać. Niech Cię przyjmie do swojego świata. Jeśli się zgodzi jedź i więcej nie kombinuj, jeśli nie to ????
50 latek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 12:55   #11
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez baobabka Pokaż wiadomość
To nic nie da. Ty nie tęsknisz za nim, tylko po prostu za tym, że był, a on teraz nie chce. Ja też byłam kiedyś- krótko- z facetem, który po prostu do mnie nie pasował, więc czasem gdy coś mi nie pasowało strzelałam fochy, mocno przesadzone- bo to nie był ten facet. I tyle. Potem sama się dziwiłam irracjonalności mojego zachowania. Kiedy się rozstaliśmy też mi go brakowało, wróciliśmy na jakiś czas- było to samo. Nie ten facet. Daj mu i sobie szansę na znalezienie związku, w którym będzie szacunek.
Twoja sytuacja a sytaucja Autorki to dwie totalnie rozne historie... to nie tak ze oni do siebie nie pasuja, tylko autorka ma juz dosc zycia niby razem a jednak osobno... na dluzsza mete sie tak nie da i wcale sie jej nie dziwie, juz z bezsilnosci nie wiedziala co ma robic zeby go sklonic do zmiany zycia ich obojga... bo jak narazie to ich zycie toczylo sie wedlug jego "widzi mi sie" a Ty sie dostosuj... niestety
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-05-06, 12:57   #12
MelonJuice
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 15
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez 50 latek Pokaż wiadomość
Sama postawiłaś diagnozę. Co zrobić? Poczekaj niech przemyśli sprawę. Pięć lat, chęć zaręczyn - choć jest mocno zraniony nie powinien tak łatwo machnąć na to ręką. Gdy się odezwie powiedz mu to, co tu napisałaś. Jeśli naprawdę jesteś gotowa, to powiedz, że chcesz być z nim, że jesteś gotowa wszystko rzucić, jechać do niego i z nim zostać. Niech Cię przyjmie do swojego świata. Jeśli się zgodzi jedź i więcej nie kombinuj, jeśli nie to ????
Wiem, ze bardzo mnie mimo tego co otatnio robilam kochal. Dalej kochal, dalej znosil, ale w koncu przebralam miarke i wszystko w nim peklo i sie rozlalo zloscia i przykroscia. Dam mu czas, nie bede sie narzucac, wiem, ze jest mocno zraniony, ale fakt, ze jednak sie odzywa i kaze dac sobie czas daje mi jeszcze nadzieje na odratowanie tego co sama zmarnowalam. Wiem, ze sie odezwie, bo sam napisal, ze bedzie sie odzywal, bo czemu mialby tego nie robic. Ale chce po weekendzie napisac mu to co odwazylam sie napisac tutaj. Nie chce go do siebie zniechecic. Napisze mu szczery list, ale za moze tydzien. Niech przemysli sobie wszystko i byc moze uwierzy w moje szczere checi bycia z nim do konca zycia Ja tylko chcialam byc razem, nie wiedzialam tylko co robic i te problemy wziely sie z czystej jak ktos wczesniej napisal bezsilnosci.

Edytowane przez MelonJuice
Czas edycji: 2010-05-06 o 13:00
MelonJuice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 13:07   #13
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

A ja sie mu wcale nie dziwie,trudno cos takiego wytrzymac,pozatym wiele razy zachowalas sie bardzo egoistycznie,myslalas tylko o sobie,mowisz,ze potrzebowalas milosci i wsparcia,oczekiwalas tego od niego ,a Ty ? bylas dla niego wsparciem ? ,okazywalas mu milosc ....
z tego co piszesz widze,ze wrecz odwrotnie,zajmowalas sie soba i swoja "kariera" jak piszesz,to dobrze,ale.... potem mialas do niego pretensjie,ze sie nie widzieliscie z twojej winy zreszta....
wydaje mi sie,ze jestes poprostu niedojrzala,niekore twoje reakcje i zachowania sa godne nastolatki ,nie znam twojego chlopaka ,nie wiem co teraz mysli,ale ja na jego miejscu nie chcialabym do Ciebie wracac,bo taka sytuacja jest meczonca,przygnebiajaca i nie do wytrzymania.

Caroline1920 - wedlug jego "widzi mi sie" ? ,chodzi Ci o to,ze mieszka zagranica ? ..... to ma byc to jego widzi mi sie ? .... nie wiem czy o to Ci chodzi,ale jesli tak,to o czym Ty wogole mowisz,wyjechal z rodzina,do pracy .... wiec o czym mowa
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 13:15   #14
MelonJuice
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 15
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
A ja sie mu wcale nie dziwie,trudno cos takiego wytrzymac,pozatym wiele razy zachowalas sie bardzo egoistycznie,myslalas tylko o sobie,mowisz,ze potrzebowalas milosci i wsparcia,oczekiwalas tego od niego ,a Ty ? bylas dla niego wsparciem ? ,okazywalas mu milosc ....
z tego co piszesz widze,ze wrecz odwrotnie,zajmowalas sie soba i swoja "kariera" jak piszesz,to dobrze,ale.... potem mialas do niego pretensjie,ze sie nie widzieliscie z twojej winy zreszta....
wydaje mi sie,ze jestes poprostu niedojrzala,niekore twoje reakcje i zachowania sa godne nastolatki ,nie znam twojego chlopaka ,nie wiem co teraz mysli,ale ja na jego miejscu nie chcialabym do Ciebie wracac,bo taka sytuacja jest meczonca,przygnebiajaca i nie do wytrzymania.

Caroline1920 - wedlug jego "widzi mi sie" ? ,chodzi Ci o to,ze mieszka zagranica ? ..... to ma byc to jego widzi mi sie ? .... nie wiem czy o to Ci chodzi,ale jesli tak,to o czym Ty wogole mowisz,wyjechal z rodzina,do pracy .... wiec o czym mowa
To tez niestety prawda. Obawiam sie, ze jest cos nie tak z moja psychika i chyba sama sobie ze soba i z tymi problemami nie poradze. Nie wiem co dalej robic. Juz nawet nie chodzi o niego, a o mnie sama, chcialabym ustabilozowac sie emocjonalnie, zyc w harmonii ze soba, a nie moge. Zdaje sobie sprawe ze swojej niedojrzlosci, dochodzi do tego poczucie winy i swiadomosc tego co dzieje sie w mojej glowie i co przez to przezyla osoba ktora kocham. Z drugiej strony tez chcialam zrealizowac swoje marzenia, bo niby wiedzialam, ze on tam czeka, takie w kolo macieju. Nie wiem jak mu wytlumaczyc ze to wszystko kwestia mojej rozchwianej psychiki, ktora potrzebuje ukojenia. Bardz chcialabym zyc z nim, kochac go i juz nie szalec z powodu odleglosci.

Jedyne wyjscie z sytuacji to wziac sie w garsc, ogarnac, uwierzyc w siebie, zyc tak, aby mial powod i w ogole podstawy do uwierzenia mi. To cel, ktory sobie wyznaczam. A wiem, ze po tym co teraz dostrzeglam (tylko dlaczego dopiero teraz!!??) potrafie juz funkcjonowac inaczej, tak, aby dac z siebie jak najwiecej. Najwazniejsze, ze uswiadomilam sobie wszystko co robilam zle, teraz musze to tylko wykorzystac w zyciu.

Edytowane przez MelonJuice
Czas edycji: 2010-05-06 o 13:29
MelonJuice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 13:26   #15
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
A ja sie mu wcale nie dziwie,trudno cos takiego wytrzymac,pozatym wiele razy zachowalas sie bardzo egoistycznie,myslalas tylko o sobie,mowisz,ze potrzebowalas milosci i wsparcia,oczekiwalas tego od niego ,a Ty ? bylas dla niego wsparciem ? ,okazywalas mu milosc ....
z tego co piszesz widze,ze wrecz odwrotnie,zajmowalas sie soba i swoja "kariera" jak piszesz,to dobrze,ale.... potem mialas do niego pretensjie,ze sie nie widzieliscie z twojej winy zreszta....
wydaje mi sie,ze jestes poprostu niedojrzala,niekore twoje reakcje i zachowania sa godne nastolatki ,nie znam twojego chlopaka ,nie wiem co teraz mysli,ale ja na jego miejscu nie chcialabym do Ciebie wracac,bo taka sytuacja jest meczonca,przygnebiajaca i nie do wytrzymania.

Caroline1920 - wedlug jego "widzi mi sie" ? ,chodzi Ci o to,ze mieszka zagranica ? ..... to ma byc to jego widzi mi sie ? .... nie wiem czy o to Ci chodzi,ale jesli tak,to o czym Ty wogole mowisz,wyjechal z rodzina,do pracy .... wiec o czym mowa
wiem co mowie, to ze on chce tak spedzac zycie na odleglosc nie znaczy ze azutorka tez tego chce, zyla wedlug jego "widzi mi sie" 4 lata bo od tylu lat on jest za granica i jak widac ma juz takiego zycia serdecznie dosc, nieudolnie chce go sklonic do powrotu
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 13:40   #16
MelonJuice
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 15
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez Caroline1920 Pokaż wiadomość
wiem co mowie, to ze on chce tak spedzac zycie na odleglosc nie znaczy ze azutorka tez tego chce, zyla wedlug jego "widzi mi sie" 4 lata bo od tylu lat on jest za granica i jak widac ma juz takiego zycia serdecznie dosc, nieudolnie chce go sklonic do powrotu

On tez wcale nie chce zyc zagranica (jesli mieszkalabym z nim to ok), ale takie czasy, po prostu tam cala rodzina ma prace i zyja spokojnie i bez zmartwien, problem w tym, ze ja nie wiem, czy chce wyjechac zagranice na stale (mieszka z rodzicami, wiec tutaj pojawia sie problem tesciowej i siostry), a z drugiej strony boje sie, ze w Polsce sobie nie bedziemy radzic tak jak np. on tam sobie dobrze materialnie radzi, wiec znow bledne kolo. Dlatego chcialam zeby on powzial jakas decyzje i pomogl mi zdecydowac, a on nie deklarowal niczego, tylko mial pretensje, ze ja mam pretensje. Teraz niby mowi, ze przeciez on mowil, moze i wspominal, ale nie przekonywal i nie stawial na swoim, moze gdyby byl bardziej stanowczy podjelabym jednomyslna decyzje, a nie ciagle rozwazala wszystkie wyjscia, martwiac sie o swoja przyszlosc i majac o wszystko pretensje do niego. Chcialabym tutaj kontynowac studia, chyba zagranica nie poradzilabym sobie materialnie, moja rozchwiana psychika to glownie kwestia pieniedzy, czy tu czy tam sobie poradze. Stad prblemy i brak zdecydowania. Niby chcialam byc razem, ale ciagle bariera sa studia i pieniadze.
MelonJuice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 13:43   #17
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez MelonJuice Pokaż wiadomość
To tez niestety prawda. Obawiam sie, ze jest cos nie tak z moja psychika i chyba sama sobie ze soba i z tymi problemami nie poradze. Nie wiem co dalej robic. Juz nawet nie chodzi o niego, a o mnie sama, chcialabym ustabilozowac sie emocjonalnie, zyc w harmonii ze soba, a nie moge. Zdaje sobie sprawe ze swojej niedojrzlosci, dochodzi do tego poczucie winy i swiadomosc tego co dzieje sie w mojej glowie i co przez to przezyla osoba ktora kocham. Z drugiej strony tez chcialam zrealizowac swoje marzenia, bo niby wiedzialam, ze on tam czeka, takie w kolo macieju. Nie wiem jak mu wytlumaczyc ze to wszystko kwestia mojej rozchwianej psychiki, ktora potrzebuje ukojenia. Bardz chcialabym zyc z nim, kochac go i juz nie szalec z powodu odleglosci.

Jedyne wyjscie z sytuacji to wziac sie w garsc, ogarnac, uwierzyc w siebie, zyc tak, aby mial powod i w ogole podstawy do uwierzenia mi. To cel, ktory sobie wyznaczam. A wiem, ze po tym co teraz dostrzeglam (tylko dlaczego dopiero teraz!!??) potrafie juz funkcjonowac inaczej, tak, aby dac z siebie jak najwiecej. Najwazniejsze, ze uswiadomilam sobie wszystko co robilam zle, teraz musze to tylko wykorzystac w zyciu.
Moze poprostu jestes zestresowana cala sytuacja,ktora generalnie jest dosc trudna,reagujesz zbyt emocjonalnie,zamiast pomyslec odrau dzialasz pod wplywem emocji,sytuacji .....
to nie tak,ze z twoja psychika jest cos nie tak,kazdy ma prawo miec zly okres,byc smutnym przygnebionym,zestresowan ym.....
kazdy popelnia bledy,niestety czasem nie da sie,lub jest bardzo trodno je naprawic,po tym wszystkim,gdybym byla na miejscu twojego chlopaka obawialabym sie,ze moze sie to znowu powtorzyc,a jest to sytuacja bardzo nieprzyjemna i nikt nie chcialby w niej trwac.....
Jesli chcesz naprawde o niego walczyc,powinnac mu dac do zrozumienia,ze ostatnio bylo Ci zle....ciezko i to wszystko bylo tego wynikiem,powinniescie tez podjac jakas decyzje o waszej przyszlosci,bo tak jest naprawde trudno funkcjonowac,cezko jest sie z kims porozumiec na odleglosc....
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 14:14   #18
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez MelonJuice Pokaż wiadomość
On tez wcale nie chce zyc zagranica (jesli mieszkalabym z nim to ok), ale takie czasy, po prostu tam cala rodzina ma prace i zyja spokojnie i bez zmartwien, problem w tym, ze ja nie wiem, czy chce wyjechac zagranice na stale (mieszka z rodzicami, wiec tutaj pojawia sie problem tesciowej i siostry), a z drugiej strony boje sie, ze w Polsce sobie nie bedziemy radzic tak jak np. on tam sobie dobrze materialnie radzi, wiec znow bledne kolo. Dlatego chcialam zeby on powzial jakas decyzje i pomogl mi zdecydowac, a on nie deklarowal niczego, tylko mial pretensje, ze ja mam pretensje. Teraz niby mowi, ze przeciez on mowil, moze i wspominal, ale nie przekonywal i nie stawial na swoim, moze gdyby byl bardziej stanowczy podjelabym jednomyslna decyzje, a nie ciagle rozwazala wszystkie wyjscia, martwiac sie o swoja przyszlosc i majac o wszystko pretensje do niego. Chcialabym tutaj kontynowac studia, chyba zagranica nie poradzilabym sobie materialnie, moja rozchwiana psychika to glownie kwestia pieniedzy, czy tu czy tam sobie poradze. Stad prblemy i brak zdecydowania. Niby chcialam byc razem, ale ciagle bariera sa studia i pieniadze.

to co teraz napisalas zmienia postac rzeczy, czyli on chce zybys przyjechala do niego a to Ty sie wahasz... przedtem myslalam ze Ty chcesz zeby on w koncu wrocil do PL
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 14:40   #19
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Będąc na jego miejscu chyba bym już nie dała szansy.

Dlaczego?

Bo zachowywałas się jak rozpieszczona gówniara. Historia z zaręczynami, z "zamilknięciem na wieki"... chore.

Mówisz, że zrozumiałas i się poprawisz? Jakos cieżko mi w to wierzyc, bo z tego co czytałam, to po każdym takim wyskoku zauwazałas że cos jest nie tak, a robiłas to samo. Czyny, nie słowa się liczą... a Twoje czyny o miłości nie świadczą niestety.

Niestety, sprawdza się powiedzenie, ze aby ktoś coś pokochał trzeba mu tylko pokazac, że moze to stracic. Obawiam się ,ze tak to własnie działa w tym momencie.

Jesli mimo wszytsko chcesz próbowac go odzyskac, to zrób co prosi i daj mu czas. Nie jedź do niego, pozwól mu to przetrawic i wybaczyc. Chociaz ja, jak napisałabym na początku, nawet jeśli bym wybaczyła to na pewno nie na tyle, by wrócic.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-05-06, 14:44   #20
MelonJuice
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 15
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez Caroline1920 Pokaż wiadomość
to co teraz napisalas zmienia postac rzeczy, czyli on chce zybys przyjechala do niego a to Ty sie wahasz... przedtem myslalam ze Ty chcesz zeby on w koncu wrocil do PL
Wahalam sie, bo tutaj studiuje, a teraz koncze i jestem gotowa podjac wreszcie jakies wyzwanie, wyjechac i tam je kontynuowac, bo co mi po dyplomie skoro jestem nieszczesliwa i czuje jak trace najlepsze lata zycia, ktore moglabym spedzic z ukochana osoba. A tak, przez ta odleglosc i bezsilnosc stalam sie rozgoryczona zolza, ktora zabila cala milosc, ktora darzyla ja ukochana osoba. Wszystko to poteguje moja samotnosc, bo odrzucilam praktycznie cale studenckie zycie, zeby na niego czekac, a tu studia=samotnosc, tu chce byc z nim=zagranica i frustracja gotowa. Moze teraz troche mi sie ulozy, on mi wybaczy i bede mogla normalnie zyc, spokojnie i byc moze z nim.


Aha, i jeszcze pytanie, czy moge wyslac mu list z tymi wszystkimi przemysleniami, zeby wiedzial, ze moje szczeniackie, egoistyczne i karygodne zachowanie nie wzielo sie zupelnie z nikad i wiem, ze nie chce ponownie popelnic zadnego z tych bledow? Nie musi odpisywac, chce tylko zeby to wiedzial i mogl przemyslec. Myslicie, ze moge zrobic to na dniach, czy lepiej poczekac?

Edytowane przez MelonJuice
Czas edycji: 2010-05-06 o 14:46
MelonJuice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 14:46   #21
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez baobabka Pokaż wiadomość
To nic nie da. Ty nie tęsknisz za nim, tylko po prostu za tym, że był, a on teraz nie chce. Ja też byłam kiedyś- krótko- z facetem, który po prostu do mnie nie pasował, więc czasem gdy coś mi nie pasowało strzelałam fochy, mocno przesadzone- bo to nie był ten facet. I tyle. Potem sama się dziwiłam irracjonalności mojego zachowania. Kiedy się rozstaliśmy też mi go brakowało, wróciliśmy na jakiś czas- było to samo. Nie ten facet. Daj mu i sobie szansę na znalezienie związku, w którym będzie szacunek.
Dokładnie. Również tak miałam.

I dodam mój stały tekst: pierwsze miłości najczęściej powinny się kończyć. Wyciągnij wnioski na przyszłość i idź do przodu. Zresztą, stały związek na odległość jest bez sensu.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 14:54   #22
MelonJuice
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 15
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Będąc na jego miejscu chyba bym już nie dała szansy.

Dlaczego?

Bo zachowywałas się jak rozpieszczona gówniara. Historia z zaręczynami, z "zamilknięciem na wieki"... chore.

Mówisz, że zrozumiałas i się poprawisz? Jakos cieżko mi w to wierzyc, bo z tego co czytałam, to po każdym takim wyskoku zauwazałas że cos jest nie tak, a robiłas to samo. Czyny, nie słowa się liczą... a Twoje czyny o miłości nie świadczą niestety.

Niestety, sprawdza się powiedzenie, ze aby ktoś coś pokochał trzeba mu tylko pokazac, że moze to stracic. Obawiam się ,ze tak to własnie działa w tym momencie.

Jesli mimo wszytsko chcesz próbowac go odzyskac, to zrób co prosi i daj mu czas. Nie jedź do niego, pozwól mu to przetrawic i wybaczyc. Chociaz ja, jak napisałabym na początku, nawet jeśli bym wybaczyła to na pewno nie na tyle, by wrócic.
Ale ta gowniare jeszcze mozna zmienic, jeszcze nie jest za pozno. Jest swiadomosc i ogromna chec zmiany, bo samej ze soba przeciez bylo mi zle, a nie z nim. Wszystko wzielo sie z samotnosci i niemocy, nie umialam inaczej wyrazic swoich emocji. Z tej bezsilnosci krzyczalam coraz glosniej. Chyba nastapil jakis przelom, ze wreszcie stanelo mi cale moje zachowanie i zycie przed oczami i to jest dobre, bo uwazam, ze dostalam szanse na mozliwosc zmiany, otworzyly mi sie oczy i powinnam to co sie we mnie zmienilo wykorzystac. Brzmi to banalnie, ale ten miesiac uswiadomil mi to, czego nie umialam, a powinnam umiec jako dorosla osoba. Emocjonalnie chyba bylam malym dzieckiem, ktoremu trzeba bylo poukladac pewne sprawy w glowie.
MelonJuice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 15:01   #23
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez MelonJuice Pokaż wiadomość
Ale ta gowniare jeszcze mozna zmienic, jeszcze nie jest za pozno. Jest swiadomosc i ogromna chec zmiany, bo samej ze soba przeciez bylo mi zle, a nie z nim. Wszystko wzielo sie z samotnosci i niemocy, nie umialam inaczej wyrazic swoich emocji. Z tej bezsilnosci krzyczalam coraz glosniej. Chyba nastapil jakis przelom, ze wreszcie stanelo mi cale moje zachowanie i zycie przed oczami i to jest dobre, bo uwazam, ze dostalam szanse na mozliwosc zmiany, otworzyly mi sie oczy i powinnam to co sie we mnie zmienilo wykorzystac. Brzmi to banalnie, ale ten miesiac uswiadomil mi to, czego nie umialam, a powinnam umiec jako dorosla osoba. Emocjonalnie chyba bylam malym dzieckiem, ktoremu trzeba bylo poukladac pewne sprawy w glowie.
No i właśnie tu jest cały haczyk. Zachowujesz sie jak dzieciak, ale dzieckiem już nie jestes, a dorosłosc polega również na piciu piwa, którego się nawarzyło.

A takie rzeczy w głowie nie układają sie w ciągu miesiąca. Na to potrzeba znacznie więcej czasu.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 15:06   #24
Casaria
Raczkowanie
 
Avatar Casaria
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 161
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez MelonJuice Pokaż wiadomość
To tez niestety prawda. Obawiam sie, ze jest cos nie tak z moja psychika i chyba sama sobie ze soba i z tymi problemami nie poradze. Nie wiem co dalej robic. Juz nawet nie chodzi o niego, a o mnie sama, chcialabym ustabilozowac sie emocjonalnie, zyc w harmonii ze soba, a nie moge. Zdaje sobie sprawe ze swojej niedojrzlosci, dochodzi do tego poczucie winy i swiadomosc tego co dzieje sie w mojej glowie i co przez to przezyla osoba ktora kocham. Z drugiej strony tez chcialam zrealizowac swoje marzenia, bo niby wiedzialam, ze on tam czeka, takie w kolo macieju. Nie wiem jak mu wytlumaczyc ze to wszystko kwestia mojej rozchwianej psychiki, ktora potrzebuje ukojenia.
Sama widzisz - przede wszystkim pomóż sobie i zastanów się czego tak naprawdę chcesz, poukładaj pewne sprawy, przemyśl... Jeśli naprawdę wyciągnęłaś jakieś wnioski ze swojego dziecinnego i godnego pożałowania zachowania to wykorzystaj je, by w przyszłości takiego błędu nie popelnić po raz kolejny.
Jeśli chodzi o tego faceta - moje zdanie jest takie, że daj mu spokój, o który Cię delikatnie poprosił. Sądzę, że ma święte prawo być Tobą i Twoimi fochami zmęczony, ma też prawo Ci nie zaufać po raz enty i odejść. A Ty mu na to pozwól, bo smutna prawda jest taka, że pewnych rzeczy nie powinno się już naprawiać - lepiej wymienić je na inne, sprawnie działające, niż na własną szkodę żyć z czymś co jest uszkodzone do granic możliwości.
Oczywiście zrobisz jak chcesz. W każdym razie zastanów się poważnie. Pozdrawiam.
__________________
Zrób coś.
Już tak nie mogę.
Wszystko ma kolce, powietrze ma kolce,
deszcz wymierza policzki.
Włosy wplątały się w szprychy roweru,
odchodzą razem z głową.
Zrób coś. Zabierz mnie stąd.
Casaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 15:15   #25
MelonJuice
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 15
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

No nic, moze jakos sobie poradze, tymczasem bede wlaczyc i pracowac nad soba. Moze mi sie uda. Wysle mu niedlugo list, niech przemysli czy mozna dac mi szanse, jesli tak, bede przeszczesliwa, jesli nie, odejde dla jego dobra i sczescia. Bedzie to trudne, ale moze wszystko kiedys sie ulozy.

Edytowane przez MelonJuice
Czas edycji: 2010-05-06 o 15:28
MelonJuice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 15:26   #26
Casaria
Raczkowanie
 
Avatar Casaria
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 161
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez MelonJuice Pokaż wiadomość
Nie poradze sobie bez niego. Nie potrafie zniesc mysli,ze go stracilam na zawsze. Nie moge odpuscic, nie mam innego planu na zycie. Nie widze w zaden sposob mojej przyszlosci, moje zycie konczy sie razem z tym rozstaniem. Nie jestem w stanie normalnie funkcjonowac, placze calymi dniami, nie wychodze z domu, nie chodze na zajecia, snuje sie tylko i wyje, nawet pewnie studiow nie skoncze, bo nie mam sily, pracy tez nie napisze, bo bol jest silniejszy od racjonalnych priorytetow. Sile moze dac mi tylko on. Ukrywam emocje i prawde przed wszystkimi, nie mam z kim porozmawiac. Chyba najlepszym wyjsciem bedzie pojscie do psychologa, albo drastyczne zakonczenie tego z czym poradzic sobie nie moge. Nie wiem co robic, wszystkich zawiodlam. Najgorsze, ze za najlepsze wyjscie uwazam ostatecznosc, bo i tak nie mam dla kogo zyc, rodzicow tez pewnie zawiode przez to co teraz przezywam, wiec nie mam po co tego ciagnac.
Już któraś dziewczyna wcześniej o tym wspominała, ja powtórzę - Ciebie przeraża nie tyle to, że jego już nie będzie, ile to, że Twoje dotychczasowe życie ulegnie zmianie. Może boisz się tego, że teraz, kiedy już nie masz kogo obwiniać o wszystko, nagle zaczniesz obwiniać samą siebie, albo inni (Twoja rodzina) zacznie to robić. Przykro mi, ale naprawdę sama nawarzyłaś sobie tego piwa, nie możesz wciągać faceta (który fakt faktem i tak już wiele zniósł) w swoje emocjonalne rozterki. Idź do psychologa, porozmawiaj z kimś, kto będzie w stanie obiektywnie ocenić Twoja sytuację i pomóc Ci zrozumieć, że to Ty sama odpowiadasz za swoje życie - nie facet, na którym możesz folgować swoim niepowodzeniom czy nerwom, nie rodzina, którą z góry skreślasz w kategorii jakiejkolwiek pomocy. Dziewczyno, zachowujesz się naprawdę tchórzliwie! Zrobiłaś źle, liczyłas pewnie, że facet po raz kolejny wybaczy i przymknie oko na Twoje zachowanie, że znów będzie jak do tej pory (ile razy pisałaś, że mu wygarnęłaś, a potem wiedziałaś że on i tak się odezwie?), a teraz on już ma dość, nie chce brać tego ponownie na swoje barki i od razu piszesz, że nie chcesz takiego życia, w którym będziesz sama... Przykre to będzie dla Ciebie, ale naucz się odpowiedzialności. Ty robisz coś źle, Ty stawiasz temu czoła, Ty ponosisz konsekwencje. Może Ci się to nie podobać, ale na tym głównie polega dorosłość. A jak ktoś jest dzieckiem to niech zrezygnuje ze związków, bo związki wypalają tylko dorosłym (dojrzałym) ludziom.
__________________
Zrób coś.
Już tak nie mogę.
Wszystko ma kolce, powietrze ma kolce,
deszcz wymierza policzki.
Włosy wplątały się w szprychy roweru,
odchodzą razem z głową.
Zrób coś. Zabierz mnie stąd.
Casaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 15:34   #27
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Cytat:
Napisane przez Casaria Pokaż wiadomość
Już któraś dziewczyna wcześniej o tym wspominała, ja powtórzę - Ciebie przeraża nie tyle to, że jego już nie będzie, ile to, że Twoje dotychczasowe życie ulegnie zmianie. Może boisz się tego, że teraz, kiedy już nie masz kogo obwiniać o wszystko, nagle zaczniesz obwiniać samą siebie, albo inni (Twoja rodzina) zacznie to robić. Przykro mi, ale naprawdę sama nawarzyłaś sobie tego piwa, nie możesz wciągać faceta (który fakt faktem i tak już wiele zniósł) w swoje emocjonalne rozterki. Idź do psychologa, porozmawiaj z kimś, kto będzie w stanie obiektywnie ocenić Twoja sytuację i pomóc Ci zrozumieć, że to Ty sama odpowiadasz za swoje życie - nie facet, na którym możesz folgować swoim niepowodzeniom czy nerwom, nie rodzina, którą z góry skreślasz w kategorii jakiejkolwiek pomocy. Dziewczyno, zachowujesz się naprawdę tchórzliwie! Zrobiłaś źle, liczyłas pewnie, że facet po raz kolejny wybaczy i przymknie oko na Twoje zachowanie, że znów będzie jak do tej pory (ile razy pisałaś, że mu wygarnęłaś, a potem wiedziałaś że on i tak się odezwie?), a teraz on już ma dość, nie chce brać tego ponownie na swoje barki i od razu piszesz, że nie chcesz takiego życia, w którym będziesz sama... Przykre to będzie dla Ciebie, ale naucz się odpowiedzialności. Ty robisz coś źle, Ty stawiasz temu czoła, Ty ponosisz konsekwencje. Może Ci się to nie podobać, ale na tym głównie polega dorosłość. A jak ktoś jest dzieckiem to niech zrezygnuje ze związków, bo związki wypalają tylko dorosłym (dojrzałym) ludziom.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 15:59   #28
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

nie usuwamy watkow na zyczenia. Regulamin o tym wyraznie mowi!
a za skasowanie postow jest ban.

__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 16:01   #29
1post
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

sorki ze sie wcinam w temat ale sie specjalnie zalogowalem jak przeczytalem wszystkie posty i normalnie jakbym samego siebie czytal,podobny wiek,tak samo ok 5 lat zwiazku,charakter chyba identyczny,tylko plec sie rozni
czesto stawialem imprezy nad pielegnacja zwiazku,wiedzialem ze Ona bedzie,ze poczeka,ze nie robie przeciez nic zlego,nie zdradzam itp
nie rozumialem pretensji,nie rozumialem fochow,zaczalem odplacac gniewem na gniew i to z czasem bez zachamowan
jak powoli dojrzewalem do powaznego zwiazku,do traktowania jej tak jak powinienem trafil sie ciezki okres osobitych porazek,wszystko na czym budowalem swoja tozsamosc odeszlo ode mnie,depresja to tak zdrobniale,coraz bardziej domagalem sie jej wsparcia i milosci a ona coraz bardziej zamykala sie w sobie,jedynie jak ja zranilem to widzialem ze jednak cos czuje,po dniach milczenia kiedy odzywala sie wiedzialem ze jej zalezy,niestety nie potrafila mi tego okazywac swoim zachowaniem,aktywnoscia,j edynie w walentynki czy inne rocznice miala smialosc sie starac,od poczatku byla skryta osoba,paranoik z kims tak zamknietym to wybuchowa mieszanka
bylem bezsilny,gniewem domagalem sie zmian i milosci,zabijajac to co najpiekniejsze a wzmacniajac mur do jej serca,az w koncu cos peklo i wyrzucila mnie z glowy,zerwala na dobre
pogodzilem sie z tym bo tez mialem dosc,az sama sie nie odezwala w koncu po 2 tygodniach,wtedy wszystko do mnie doszlo,ile rzeczy zle robilem,jak nie skupialem sie na tym co naprawde bylo wazne,jak ranieniem odpowiadalem na swoje rany,zadajac bol tak naprawde sobie,gdzie za kazda szansa odpychalem ja coraz bardziej,bo nie moglem znalezc juz tej dziewczyny ktora kochalem a ktorej bylo coraz mniej,z mojej winy,niestety dociera to do czlowieka dopiero po stracie
teraz od 4 miesiecy nie moge sie pozbierac,kiedy doszlo do mnie ze to najwazniejsza dla mnie osoba,jak bardzo mi jej brakuje i w jak beznadziejny sposob sam zabijalem to uczucie podwojnie
nie wiem czy mozliwe jest rozkochac kogos ponownie,ale napewno jest to niesamowicie trudne,bo po tylu latach ma sie juz jakies oczekiwania i bagaz negatywnych doswiadczen
napisz mu co myslisz,co czujesz,czego zalujesz,jesli to bedzie szczere to nawet jego odmowa nie sprawi Ci takiego bolu jak dalsze czekanie,niepewnosc,pojaw iajace sie nadzieje i upadki,taki list moze byc pewnego rodzaju oczyszczeniem,dowiedzenie m sie czego tak naprawde sie chce,na czym sie stoi,moze On tez wszystko przemysli dokladniej jeszcze raz,moze w glebi duszy na to czeka,ja tez tak zrobie
wazne zeby wyciagnac wnioski z tego wszystkiego,nie ranic wiecej nikogo,czy to beda te osoby ktore aktualnie kochamy,czy moze ktos inny,czego sobie i Tobie zycze,powodzenia

Edit:
zapomnialem napisac ze tez mi pomoglo jak przeczytalem o czyms co wlasnie przezywam,pomoglo tez spojrzec krytycznie na siebie

Edytowane przez 1post
Czas edycji: 2010-05-06 o 16:57 Powód: dopisanie czegos
1post jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-06, 16:15   #30
MelonJuice
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 15
Dot.: Doradzcie prosze jak skutecznie odzyskac partnera

Musze przyznac, ze troche mi ten watek pomogl. Dziekuje za wszystkie odpowiedzi, odwazylam sie zadzwonic do mamy i opowiedziec jej o tym wszystkim co przezywam od kilku miesiecy. W sobote ide do psychologa.

A chlopakowi wysle list, poczekam co bedzie, mama mnie mocno wsparla i powiedziala, ze przeciez nic nie jest jeszcze stracone, skoro wreszcie wiem co robilam (o czym ona mi wiele razy sama mowila, ale nie docieralo).
MelonJuice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:59.