Rozmowy na romantycznej kolacji

[iza243]

O czym sie rozmawia na takiej romantycznej kolacji?Chyba o tych dobrych stronach związku,nie o tych złych?Dzis mamy rocznice mielismy isc na kolacje ale jak mój maż powiedział ze chce tam rozmawiac o swoich nawzajem oczekiwaniach i o tym co jest było zle to mi sie odechciało tej kolacji.

[szugarbejb]

Się nie dziwię, że Ci tak powiedział, zważywszy na to, co wy wyprawiacie w tym swoim związku, bo pamiętam Twoje poprzednie wątki.

[madziamkk]

Oj bez przesady.. nie panikuj..nie bedzie tak zle... Ja zawsze wole rozmawiac o tych zlych rzeczach, czy tych ktore mi sie nie podobaja wlasnie w takich miejscach w milej atmosferze.. Strasznie mnie to relaksuje i szybciej dochodze do porozumienia z moim TZtem..
Nie zniechecaj sie prosze.. Zobaczysz, ze bedzie bardzo milo i wcale nie bedzie to wygladalo na opowiadanie swoich zali miedzy jednym a drugim kesem pysznej kolacyjki

[sine.ira]

Napisane przez iza243

O czym sie rozmawia na takiej romantycznej kolacji?Chyba o tych dobrych stronach związku,nie o tych złych?Dzis mamy rocznice mielismy isc na kolacje ale jak mój maż powiedział ze chce tam rozmawiac o swoich nawzajem oczekiwaniach i o tym co jest było zle to mi sie odechciało tej kolacji.

To zmień temat. Np. podyskutujcie o tzw. aferze hazardowej
A co nawywijałaś, że faceta na takie refleksyjne tematy naszło (zwykle panowie unikają takich rozmów jak ognia) ?

[hihi]

Napisane przez iza243

O czym sie rozmawia na takiej romantycznej kolacji?Chyba o tych dobrych stronach związku,nie o tych złych?Dzis mamy rocznice mielismy isc na kolacje ale jak mój maż powiedział ze chce tam rozmawiac o swoich nawzajem oczekiwaniach i o tym co jest było zle to mi sie odechciało tej kolacji.

Skoro Ci się odechciało kolacji po takiej zapowiedzi to albo masz cos na sumieniu albo czegos sie obawiasz

Na takiej romantycznej kolacji to można rozmawiac o wszystkim, na co się tylko ochotę, jakiegos spisu tematów dozwolonych czy wskazanych chyba nie ma

Swoją drogą rozmowa o tym co bylo źle wiąże się zwykle z tym co było dobre i ewentualnymi próbami naprawienia, hm...?

[iza243]

Nic nie nawywijałam.To nie o to chodzi.
Szugarbejb a co wyprawiamy bo nie rozumiem?

[szugarbejb]

No z tego co pamiętam, to Twój mąż bardzo ciężko pracuje, chyba na dwie zmiany czy jakoś tak, dodatkowo wyjechał chyba na jakiś czas, no i się mijacie, a Ty marudzisz, bo co tu robić jak misia nie ma.

Jeśli się mylę, to wyłuszcz.

[SugarbabyLove]

Moim zdaniem nie powinnas sie przejmowac.. pogadacie, a pozniej sie zmieni temat... moze on chce sie po prostu wygadac...? nie koniecznie to musi cos złego świadczyć...ważna jest szczerość w zwiasku, wiec sie ciesz ze chce ci powiedziec o wszystkich oczekiwaniach..

[iza243]

Szugarbejb masz racje,kiedyś tak było.Ale to sie zmieniło,bo znalazłam fajna prace mam w niej koleżanki z którymi sie spotykam po pracy.I mój mąż teraz sam teskni za czasem spedzonym razem,bo jak oboje pracujemy to jest go mało.Dzis mamy rocznice,chcemy isc na tą kolacje,a on mi nagle mówi ze chciałby porozmawiac o oczekiwaniach i o tym co jest zle.Bardzo mnie to zaskoczyło i tyle.

[stokrotka_to_ja]

a ja uwazam,ze jesli ktos chce rozmawiac o problemach to znaczy,ze mu zalezy. Lepiej byłoby gdyby siedzial cicho a kiedys wszytsko walneło z wielkim hukiem?
Według mnie wspolna kolacja to fajny pomysł,żeby spokojnieposiedziec,pogad ac.
Czy na "ramnatycznych kolacjach" trzeba sobie tylko słodzić? Nie na tym chyba polega związek.

Pomine juz fakt,ze z facetem ,ktory zabrania mi kupic leki a poznij mnie kopie nie mialabym o czym rozmawiać.

[Lexie]

Lepiej jak chce porozmawiać o jakichś problemach na takiej kolacji, niż ma nie mówić wcale, a kiedyś wybuchnąć.

Rocznica w sumie nie jest złym momentem na takie "podsumowania", bo to naturalne dla ludzkiej psychiki - robić "bilansy" w rocznice, przy jakichś przełomowych datach typu Nowy Rok
W sumie rozumiem, że oczekiwałaś trochę czego innego, ale przecież na tej kolacji nie musi być niemiło. Może facet chce wykorzystać taki moment kiedy jesteście blisko, żeby szczerze porozmawiać bez afer i obrażania się? Wykorzystaj tę kolację i sama tez mu powiedz o swoich oczekiwaniach, nadziejach, pragnieniach itp.

A tak ogólnie to na romantycznych kolacjach można pogadać o wszystkim, zależnie co przyjdzie na myśl pod wpływem nastroju.

[Bogna22]

Wydaje mi się że powinnaś być zadowolona, że facet chce porozmawiać o tym co mu się nie podoba- ło i o tym wszytkim co jest. Tak szczera rozmowa pomoże wam zastanowić się nad małżeństwem i pomoże wykluczyć złe rzeczy ze związku. Nie zawsze facet chce rozmawiać - czasem milczy a kłopoty się drążą i taki brak szczerej rozmowy, potrzebnej każemu może prowadzić do samorozpadu związku. Trzeba zawsze rozmawiać i poprawiać nasze zachowanie wobec kogoś kogo czasem nieumyślnie ranimy.
Nic się nie bój i pamietaj szczerość czasem może nam dać klapsa od życia

[szugarbejb]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Pomine juz fakt,ze z facetem ,ktory zabrania mi kupic leki a poznij mnie kopie nie mialabym o czym rozmawiać.

Aaaaaa, no wlaśnie, dobrze kojarzyłam.

Nie ma się co uzewnętrzniać, dziewczyna jest jednym wielkim chodzącym problemem z mężem, który jej zabrania kupić leki i ją kopie.

[iza243]

To akurat była jednorazowa sytuacja,która WYBACZYŁAM.Ludzie wybaczaja sobie zdrade,romanse i żyją.A tamto sie już nie powtórzyło i sie nie powtóezy.Wiec nie wim po co to wywlekavie,skoro nie o tym założyłam wątek.

[Klarissa]

Napisane przez iza243

O czym sie rozmawia na takiej romantycznej kolacji?Chyba o tych dobrych stronach związku,nie o tych złych?Dzis mamy rocznice mielismy isc na kolacje ale jak mój maż powiedział ze chce tam rozmawiac o swoich nawzajem oczekiwaniach i o tym co jest było zle to mi sie odechciało tej kolacji.

Napisane przez iza243

To akurat była jednorazowa sytuacja,która WYBACZYŁAM.Ludzie wybaczaja sobie zdrade,romanse i żyją.A tamto sie już nie powtórzyło i sie nie powtóezy.Wiec nie wim po co to wywlekavie,skoro nie o tym założyłam wątek.

Pewnie, że wątek nie jest o tym, ale coś jednak w tym waszym związku kuleje skoro mąż chce rozmawiać o swoich oczekiwaniach i o tym, co jest wg niego w waszym małżeństwie źle. Myślę, że zamiast robić uniki powinnaś poważnie potraktować temat i podjąć rozmowę. Rocznica jest do tego dobra jak każda inna data, a wyjście na kolację może pomoże się trochę zdystansować, popatrzyć na to w innym świetle i konstruktywnie rozmawiać zamiast się np. awanturować w domowym zaciszu... Pomyśl o tym bo samo rozmawianie "o dobrych stronach związku" nie sprawi, że złe strony nagle znikną.

[paula78]

Skoro ci sie odechiało to zrezygnuj.
A o czym sie rozmawia ?nie wiem bo my rozmawiamy ze soba caly czas i nie mamy jakis sepcjalnych tematow na kolacje.

[wiewioora83]

Bardzo dobrze, że chce rozmawiać. Tym bardziej, że mieliście mnóstwo problemów (ja też pamiętam Twoje poprzednie wątki). Czego się boisz

Napisane przez sine.ira

To zmień temat. Np. podyskutujcie o tzw. aferze hazardowej

Ty to zawsze mnie rozbawisz

[iza243]

Tak,mieliśmy ale te problemy są już dawno wyjaśnione i wybaczone.Wybaczyłam tą sytuacje z lekami i kopaniem.I wiem ze to sie nie powtórzy.Nie rozumiem czemu niektóre z was to wypominają.Ludzie wybaczają sobie różne rzeczy i żyją dalej ze sobą.Wiem ze jakby sie to powtórzyło 2 raz to bym nie wybaczyła.I od dłuższego czasu jest miedzy nami naprawde dobrze.Dlatego nie rozumiem waszego wypominania.

[eloi]

Napisane przez stokrotka_to_ja

a ja uwazam,ze jesli ktos chce rozmawiac o problemach to znaczy,ze mu zalezy. Lepiej byłoby gdyby siedzial cicho a kiedys wszytsko walneło z wielkim hukiem?
Według mnie wspolna kolacja to fajny pomysł,żeby spokojnieposiedziec,pogad ac.
Czy na "ramnatycznych kolacjach" trzeba sobie tylko słodzić? Nie na tym chyba polega związek.

Napisane przez lexie

Lepiej jak chce porozmawiać o jakichś problemach na takiej kolacji, niż ma nie mówić wcale, a kiedyś wybuchnąć.

Rocznica w sumie nie jest złym momentem na takie "podsumowania", bo to naturalne dla ludzkiej psychiki - robić "bilansy" w rocznice, przy jakichś przełomowych datach typu Nowy Rok
W sumie rozumiem, że oczekiwałaś trochę czego innego, ale przecież na tej kolacji nie musi być niemiło. Może facet chce wykorzystać taki moment kiedy jesteście blisko, żeby szczerze porozmawiać bez afer i obrażania się? Wykorzystaj tę kolację i sama tez mu powiedz o swoich oczekiwaniach, nadziejach, pragnieniach itp.

A tak ogólnie to na romantycznych kolacjach można pogadać o wszystkim, zależnie co przyjdzie na myśl pod wpływem nastroju.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iza243

Tak,mieliśmy ale te problemy są już dawno wyjaśnione i wybaczone.Wybaczyłam tą sytuacje z lekami i kopaniem.I wiem ze to sie nie powtórzy.Nie rozumiem czemu niektóre z was to wypominają.Ludzie wybaczają sobie różne rzeczy i żyją dalej ze sobą.Wiem ze jakby sie to powtórzyło 2 raz to bym nie wybaczyła.I od dłuższego czasu jest miedzy nami naprawde dobrze.Dlatego nie rozumiem waszego wypominania.

tu nie chodzi o "nasze wypominanie" ,tylko o to,że w zwiazku bywało (delikatnie mowiac )rożnie ,a Ty dziwisz się,że Twoj mąż chce powaznie pogadac przy kolacji zamiast szeptac słodkie farmazony.

[hihi]

Napisane przez stokrotka_to_ja

tu nie chodzi o "nasze wypominanie" ,tylko o to,że w zwiazku bywało (delikatnie mowiac )rożnie ,a Ty dziwisz się,że Twoj mąż chce powaznie pogadac przy kolacji zamiast szeptac słodkie farmazony.

I tak patrząc z perspektywy ilości i "gatunku" zakładanych na wizażu wątków to fakt, że facet widzi jakis problem i chce o nim rozmawiać jest plusem, biorąc pod uwagę to... że zwykle albo problemu nie widzą, albo twierdzą, że sobie baba ubzdurała, albo wyolbrzymia, albo po prostu nie rozmawiają o tym wcale i tematu unikają.

[Antilia]

Napisane przez iza243

Tak,mieliśmy ale te problemy są już dawno wyjaśnione i wybaczone.Wybaczyłam tą sytuacje z lekami i kopaniem.I wiem ze to sie nie powtórzy.Nie rozumiem czemu niektóre z was to wypominają.Ludzie wybaczają sobie różne rzeczy i żyją dalej ze sobą.Wiem ze jakby sie to powtórzyło 2 raz to bym nie wybaczyła.I od dłuższego czasu jest miedzy nami naprawde dobrze.Dlatego nie rozumiem waszego wypominania.

No to jak jest super fajnie to czemu nie chcesz iść na tą kolacje? Jak jest wszystko ok to nie będzie miał twój mąż zbytnio o czym gadać.

[studi]

powiedz mu,że nie chcesz rozmawiac o tym co złe, ale o tym co jest teraz-czyli o miłej i roamntycznej kolacji we dwójkę...jest milion sposobów jak zmienic temat rozmowy-trochę inwencji!

[eloi]

Napisane przez studi

powiedz mu,że nie chcesz rozmawiac o tym co złe, ale o tym co jest teraz-czyli o miłej i roamntycznej kolacji we dwójkę...jest milion sposobów jak zmienic temat rozmowy-trochę inwencji!

Jeśli partner Autorki wątku widzi konieczność porozmawiania "O przyszłości" , to raczej trudno oczekiwać , że przestawi się swobodnie na rozmówki obojętne . Jeśli nawet uda się wykręcić od tej rozmowy , to on może takie "zbycie" potraktować jako niechęć Izy234 do poważnego traktowania ich związku - a takie coś na dłuższą metę może się skończyć nienajlepiej . Warto odważnie i szczerze jednak porozmawiać . A poza tym , przecież ta poważna rozmowa nie musi oznaczać niczego negatywnego , może chodzi o jakąś niespodziankę ?

[stokrotka_to_ja]

eeee..ale to nie ja jestem autorką wątku

[eloi]

Napisane przez stokrotka_to_ja

eeee..ale to nie ja jestem autorką wątku

Już poprawiłam , dziękuję za zwrócenie uwagi i przepraszam

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez eloi

Już poprawiłam , dziękuję za zwrócenie uwagi i przepraszam