|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2011-05-22, 09:08 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 22
|
decyzje życiowe
Witam wszystkich,
Mam problem dotyczący mojego związku, nie wiem co mam robić, doradźcie mi co o tym myślicie.. Otóż jestem z moim chłopakiem prawie 2 lata ale od paru miesięcy nie czuję się szczęśliwa. Wszystko popsuło się od momentu kiedy 4 mies. temu zapytałam co myśli o naszym związku, czy myśli wspólnym życiu, ja pragnę założyć rodzinę, mieć dziecko (mam 27 lat, on rok młodszy), zapytałam wprost czy chciałby się za jakiś czas ze mną zaręczyć, zamieszkać razem. Po tym co usłyszałam zawaliło się całe spojrzenie na nasz związek..powiedział, że kiedyś owszem chce ze mną być, jestem kobietą jego życia ale teraz jest jeszcze za młody żeby się żenić! co nagle to po diable, że boi się, że kiedyś się rozstaniemy, poza tym przyznał mi rację, że jest tak po prostu wygodnie, mieszka z rodziną, ma ugotowane, uprane, posprzątane, a my widujemy się tylko wtedy gdy mamy wolny czas, gdy on się wyśpi, wypocznie w domu i jest pięknie... Od tego momentu kilka razy wracałam do tematu ale ciągle słyszałam słowa, że kiedyś tak bo mnie kocha.. Minęło 4 mies. a ja jestem coraz bardziej zagubiona i nieszczęśliwa, czuję że po tym wszystkim moje uczucia do niego wygasły. Chyba już mam obsesję na tym puncie, bom nie wiem co robić..Moja rodzina i znajomi, mówią że to fajny chłopak, że jak go zostawię to zrobię największy błąd w moim życiu, że mam już 27 lat i zostanę w końcu sama, z kotem A mnie to przygniata, bo przecież to nie oni spędzą z nim resztę życia (o ile bym spędziła..). Zaczęłam analizować nasz związek, i czasem zastanawiam się czy dobrze zrobiłam że jesteśmy razem, pracujemy razem, tam się poznaliśmy, to on o mnie zabiegał, zupełnie nie był w moim typie, ale coś miał w sobie, różnił się od moich poprtzednich chłopaków, imponowało mi w nim mto, że jest zorganizowany i ma głowę na karku. Po jakimś czasie byciea razem zawiodłam, się, bo okazał się zupełnie inny niż sądziłam: dziecinny, spóźnialski, nierozgarnięty, strasznie to brzmi ale jego fizyczność mi nie odpowiada i już mnie nie pociąga.. Doradźcie mi proszę co robić, rozstać się? boję się tego że zostanę sama..(chociaż mam powodzenie u facetów), zostać z nim, łudzić się że jednak kiedyś dorośnie i będzie nam ze sobą dobrze, bo czasem jest dobrze.. |
2011-05-22, 09:21 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: decyzje życiowe
Możesz z nim poważnie porozmawiać i kiedy zrozumie już Twój punkt widzenia, zostawić. Jeśli naprawdę go zrozumie to stanie na rzęsach żeby Cię odzyskać i założyć z Tobą rodzinę, w końcu nie macie po 18 lat i oboje macie stałą pracę.
|
2011-05-22, 09:23 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: decyzje życiowe
życie złudzeniami nikomu nie wyszło na dobre. sama dobrze wiesz, że to nie jest to. poszukaj kogoś kto tobie będzie odpowiadał, a nie twojej rodzinie.
poza tym jesteś jeszcze młoda, staropanieństwo raczej ci nie grozi |
2011-05-22, 09:26 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: decyzje życiowe
Chyba nie jesteś w najszczęśliwszym zwiazku. Piszesz o nim że jest nierozgarniety (!), dziecinny, spóźnialski, ze Cię nie pociąga. I chcesz wyjść za niego za mąż! Pogratulować!
|
2011-05-22, 09:38 | #5 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: decyzje życiowe
Cytat:
szlag mnie trafia jak widze litanie tego, co jest zle w zwiazku. pozniej wymienienia miliona wad, lacznie z tym, ze facet nie pociaga, a na koncu tekstu, ze CZASAMI jest dobrze. no ludzie! dobrze ma byc caly czas, a tylko czasami na byc zle. po co sie unieszczesliwiac?! facet ci nie odpowiada pod wieloma wzgledami, ale chcesz brac z nim slub? po co? po to, zeby po dwoch latach stwierdzic, ze w sumie nic was nie laczy, nawet kwestie lozkowe leza...? |
|
2011-05-22, 09:42 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 22
|
Dot.: decyzje życiowe
Rozmawiałam z nim już nie raz, doskonale wie czego chcę w życiu, że nie chcę już wracać do pustego domu, chcę stabilizacji ale on jeszcze nie dorósł.. cały czas mówi, że ma ledwie 20 lat na karku a ja chcę ślubu. Ale przejrzałam na oczy i na razie nie chcę wychodzić za niego za mąż, dziś nawet miałam sen, że stoimy przy ołtarzu, wszyscy się cieszą a ja stoję smutna i czuję że zrobiłam ogromny błąd. Myślałam o tym, żeby zrtobić przerwę, zobaczyć co będzie, przemyśleć, ale boję się jego reakcji, poza tym pracujemy w jednej firmie
|
2011-05-22, 09:45 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: decyzje życiowe
Cytat:
|
|
2011-05-22, 09:48 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 22
|
Dot.: decyzje życiowe
"Skazana na bluesa" - wiem, że to trochę niedorzeczne ale moi bliscy mówią,mi że nie ma ludzi bez wad, że nie znajdę człowieka idealnego wiem, że każdy ma jakieś swoje wady, już nie wiem..
---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ---------- tak, on ma 26 lat ale mówi sam o sobie, że czuje się tak młodo , że "ledwie ma 20" lat na karku |
2011-05-22, 09:51 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: decyzje życiowe
no to albo robisz mu kurs dorosłości, zrywasz i on nagle dorasta - a znam takie przypadki i zakończyły się pięknie; facet jest teraz odpowiedzialny, wziął ślub i czekają na córeczkę - albo czekasz jeszcze 6 lat żeby dorósł do swojego wieku, przeżył pierwszy kryzys zdrad i Cię rzucił
|
2011-05-22, 10:09 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
|
Dot.: decyzje życiowe
Cytat:
Gdyby miał jedną z tych wad i potrafiłabyś to zaakceptować, to problemu by nie było - natomiast przy takim natężeniu nieporządanych przez Ciebie cech, nie wyobrażam sobie, jak mozesz mysleć o przyszłości z takim człowiekiem. On cię nawet nie pociąga! Dlaczego chcesz z nim być?
__________________
|
|
2011-05-22, 10:14 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: decyzje życiowe
On jest jakiś dziecinny jak na swój wiek, zrób przerwę jak mu tak wygodnie u mamusi.
__________________
|
2011-05-22, 11:38 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 22
|
Dot.: decyzje życiowe
Ilsa Lund- myślę, że ten kurs dorosłości to byłby dobry pomysł, trzeba w końcu wziąć sprawy s swoje ręce i coś postanowić, bo to ani mnie ani mojemu facetowi na dobre nie wyjdzie.
A dlaczego z nim jestem? hmm czasem wydaje mi się, że to dobry człowiek, tłumaczę sobie, że może nie wiem czego chcę, że wielkie miłości i szczęśliwe pary są tylko w filmach, rzeczywistość wygląda trochę inaczej. chyba jestem z nim, bo boję się najbardziej tego, że będę sama. Wiadomo jak to jest, ma się stałych znajomych, w tygodniu praca-dom-praca-dom, nie jest takm łątwo poznać kogoś nowego, jest inaczej niż było np. na studiach |
2011-05-22, 11:48 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 1 115
|
Dot.: decyzje życiowe
Zawsze możesz spróbować przerwy. Jeśli się rozstaniecie, albo on tego nie zaakceptuje i zerwie, będziesz miała czarno na białym jak bardzo mu na Tobie zależy. Jeśli jednak będzie walczył, istnieje szansa że dorósł i chce zaplanować wasze wspólne życie. Póki co nic nie tracisz, bo tak czy inaczej na dzień dzisiejszy związek zmierza ku końcowi.
__________________
Nie obiecam Ci, że będę bezbłędna, ale obiecam, że będę zawsze. |
2011-05-22, 18:05 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: decyzje życiowe
Cytat:
|
|
2011-05-22, 18:13 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: decyzje życiowe
Facet ma 26 lat i mówi,że czuje się na 20?Ale mnie by to zirytowało,20lat to on już miał,oczywiście może czuć się młodo,ale będąc 2 lata w związku i mając tyle lat ile ma nie powinien się czuć na 20lat.Ja bym z nim przyszłości wiązać nie chciała i tak wolałabym zostać z kotem Swoją drogą,jak można mówić kobiecie 27 letnie,że zostanie sama?Przecież przed Tobą całe życie
__________________
|
2011-05-22, 18:19 | #16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 790
|
Dot.: decyzje życiowe
Nie odpowiada Ci w nim tak wiele rzeczy i chcesz wyjść za niego za mąż? Wydaje mi się, że właśnie jesteś z nim tylko dlatego, że boisz się samotności. Lepiej być z nim bez miłości niż zostać sama? To nie jest rozwiązanie, bo sypnie się wszystko prędzej czy później. Skoro zastanawiasz się czy chcesz z nim być, to już jest sygnał, że nie jest dobrze.
__________________
'Jeżeli jakaś kobieta jest w stanie odbić mojego faceta, to ja go nie chcę!' Uważaj komu ufasz... "Jak ma się miękkie serce, trzeba mieć twardą d..." |
2011-05-22, 18:59 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 22
|
Dot.: decyzje życiowe
Dziś podjęłam tę rozmowę.... nie miałam już sił dłużej czekać, dawno już myślałam, że muszę coś z tym zrobić. Powiedziałam, że dobrze nam zrobi przerwa, każdy z nas złapie trochę oddechu, zastanowi się, każdy z nas ma inne oczekiwania wobec siebie, a ja nie chcę naciskać do niczego zmuszać, bo to nie o to chodzi, a może to wyjdzie nam na dobre, 2 pary moich znajomych tak zrobiło i zakończyło się ślubem. Jednak reakcja mojego faceta była taka jak domyślałam się, że może być, wkurzył się strasznie, powiedział, że dla niego to to samo co zerwanie, że mu się to nie podoba i że nie będzie krył, że się wk....rwił i odjechał z piskiem opon.... Weszłam do domu i sama nie wiem jak się czuje, mam mnóstwo różnych złych myśli w głowie, jestem przerażona, bo poczułam się tak jakbym naprawdę z nim zerwała a on już nie chce mnie widzieć i mieć ze mną nic do czynienia. Jak zinterpretujecie jego reakcję? pewnie naprawdę potraktował to jako koniec i nie będzie próbował dorosnąć i walczyć o nasz związek.... ech ciężko.
Mimo wszystko dziękuję Wam wszystkim za rady, mam nadzieję, że postąpiłam słusznie.... |
2011-05-22, 19:13 | #18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: decyzje życiowe
Przecież ty dobrze wiesz, co powinnaś zrobić, tylko starasz się tego nie widzieć. wasze drogi, oczekiwania - rozeszły się. O czym tu mówić, on nie dorósł do ciebie - ty go przerosłaś. Coś się kończy.
|
2011-05-22, 19:24 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 798
|
Dot.: decyzje życiowe
Postąpiłaś bardzo słusznie. Co do interpretacji zachowania twojego partnera, to udowodnił on jak bardzo jest infantylny oraz jak mało dystansu ma do siebie i innych...
Dodam jeszcze od siebie, że wiązanie się z kimś ze strachu przed samotnością to najgorsze, co można zrobić - w takim przypadku co najmniej jedna osoba będzie nieszczęśliwa (a już tragedią jest, gdy do takiego układu dołączy dziecko) Edytowane przez Eilo Czas edycji: 2011-05-22 o 19:25 |
2011-05-22, 19:31 | #20 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: okolice krakowa
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: decyzje życiowe
Cytat:
I nawet jeśli uda Wam się odbudować jakoś ten związek to chyba nie będziesz czuła się szczęśliwa TAK NAPRAWDĘ. Może warto podjąć "męską" decyzję i zakończyć związek z chłopakiem, który nawet Cię już nie pociąga, wymieniłaś tyle negatywnych jego cech, a ludzie się tak łatwo nie zmieniają i będzie Ci to przeszkadzać i irytować Cię jeszcze bardziej. Uważam, że jesteś z nim juz z rutyny, z przyzwyczajenia..(takie są moje odczucia) Uwierz, że czasem warto diametralnie zmienic swoje życie. Nie bój się zmian, nie bój się, że nie znajdziesz nikogo. Jesteś młoda- daj sobie szansę na lepsze życie, na bycie naprawdę szczęśliwą i spełnioną kobietą przy boku odpowiedzialnego, męskiego i dającego poczucie bezpieczeństwa mężczyzny. "Faktycznie tak jest, nie należy bać się zmian, które powodują ran wyleczenie, kwestia spojrzenia i punkt widzenia, to doświadczenie człowieka zmienia na lepsze czy gorsze, nie rozmień się na grosze." - ostatnio usłyszałam |
|
2011-05-22, 20:49 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: decyzje życiowe
Przeczytaj ostatnie swoje zdania i zastanów się, czy bycie samej nie jest lepsze od męczenia się z facetem, który nawet Cię nie pociąga. I nie zrozumiem dlaczego na miłość boską chcesz wziąć z nim ślub, skoro uważasz go za dziecinnego etc. ?
Wiem, że zostanę zjechana, ale dla mnie 26 latek mieszkający z rodzicami jest średnim materiałem do jakiegokolwiek związku,
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
2011-05-22, 20:56 | #22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 22
|
Dot.: decyzje życiowe
Sama podśmiewałam się czasem z niego, żartując, że mieszka z mamusią, że fajnie jest zadbać o siebie samemu i robić to co się podoba ale widocznie jemu to odpowiada, bo o nic sam nie musi się martwić.
A ten ślub, rodzina, dziecko.. to chyba po prostu moje pragnienie ale nie z nim |
2011-05-22, 21:43 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: decyzje życiowe
Cytat:
Gdyby się ochoczo zgodził, miałabyś na głowie siebie, wasze dzieci i jego - duże dziecko. A tak, masz szansę spotkać kogoś naprawdę dojrzałego i dorosłego, który na dodatek będzie Cię pociągać. Znajomym, którzy nie widza jego wad zaproponuj, żeby za niego wyszli.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
2011-05-22, 21:56 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: decyzje życiowe
Autorko, uważam, że słusznie zrobiłaś.
Reakcja chłopaka moim zdaniem jest dokładnie tak dziecinna jak cała reszta jego życia, charakteru i w ogóle wszystkiego. Najlepiej po prostu obrazić się i uciec, zamiast dać coś od siebie i postarać się. Rozmawiałaś z nim wielokrotnie, mówiłaś o swoich oczekiwaniach. Kurcze, on ma 26 lat, ty masz prawo oczekiwać od niego żeby dorósł. Dorosły facet, z pracą, a mieszka z mamusią, która mu usługuje? Wstyd. Nie rozumiem właściwie, czemu on się tak zdziwił i oburzył. Myślał, że ty sobie tak pogadasz, pogadasz i nic z tym nie zrobisz? Że on nie musi nic robić a ty i tak z nim bedziesz? Grubo się przeliczył. Kochana, powiedz szczerze - jak ty się teraz czujesz sama ze sobą? Po tym "zerwaniu"? Co czujesz, ulgę, strach, spokój, niepokój...? Bo to jest najważniejsze. Postaraj się ominąć te takie najbardziej oczywiste emocje, bo nikt nie będzie obojętny przy zrywaniu dwuletniego związku i zawsze gdzies będzie ten strach pt. "czy ja dobrze robię?!". Wsłuchaj się w siebie, zastanów się, co dla ciebie jest najlepsze. Według mnie myślę, że nie ma co marnować życia i czasu na kogos, kto nie spełnia twoich oczekiwań. Masz 27 lat, wiesz, czego od życia chcesz i powinnaś to dostać. Ten facet z twojego opisu ma same wady i tylko "czasem" wydaje się być "dobrym człowiekiem". Nie pociaga cię fizycznie, nie podoba ci się, ty go chyba nawet nie lubisz. Więc po co ci on?
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
2011-05-22, 22:34 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: decyzje życiowe
Moim zdaniem dobrze zrobiłaś. Nie masz co żałować - zresztą, jaką byś miała gwarancję, że on kiedyś dorośnie? Może właśnie zasiedzi się u mamusi na dobre? Może sobie to przemyśli, nie chcę go od razu przekreślać, ale może spotkasz kogoś nowego, kto ma podobne oczekiwania i będzię Cię pociągał, będzie ta iskra - tego Ci życzę
__________________
|
2011-05-23, 09:22 | #26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
|
Dot.: decyzje życiowe
Po pierwsze nie daj sobie wmówić ,że jesteś "za stara" żeby kogoś poznać i musisz się trzymać tego co masz wściekle bo zostaniesz sama na straość. Bzdura! czasy sie zmieniły
Nie bój sie samotności, ona jest czasem naszym sprzymierzeńcem To twoje życie, musisz wiedzieć czy on pragnie tego co ty..... szkoda czas marnować jesli faktycznie nie dogadujecie sie w tak elementranej kwestii jak założenie rodziny
__________________
"But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"... |
2011-05-23, 11:46 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 22
|
Dot.: decyzje życiowe
Raz myślę, że dobrze zrobiłam, a za chwilę znów wpadam w panikę co ja robię? najgorsze jest to, że widzimy się w pracy, dziś bardzo dziwnie się czuję, chciałabym stąd uciec..
Wiem, że musi minąć trochę czasu ale chyba rzeczywiście warto poszukać kogoś z kim bedzie się szczęśliwym a nie oszukiwać siebie i jego. |
2011-05-23, 11:53 | #28 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: decyzje życiowe
Cytat:
Cytat:
Albo bierzesz całośc albo do widzenia. To ze odjechał świadczy o tym jaki to dzieciuch ,nie rozmawiamy tylko foch i samo sie ułozy lub rozejdzie po kościach. Zdarza się ,ludzie sie mijają ,rozłaża im sie niby wspólne cele i warto to jakoś zakończyć zamiast ciągnąc na siłę. Edytowane przez paula78 Czas edycji: 2011-05-23 o 11:55 |
||
2011-05-23, 13:32 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 858
|
Dot.: decyzje życiowe
Cytat:
__________________
Kocham: 11.09.2009 Powiedziałam TAK: 11.09.2010 Nasz Dzień: 22.10.2011 P Szymonek |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:11.