Co dalej ?

[glertiespy]

.

[klempaa]

Napisane przez glertiespy

Witam, (nie wiedziałam gdzie założyć wątek)
Mam problem dotyczący mojej przyszłości. Do matury już niedaleko, a ja nie podjęłam decyzji co mam robić dalej. Od 2 lat miałam chyba milion pomysłów na moje życie - jednak tak szybko jak przychodziły - ulatniały się, a ja traciłam entuzjazm do dalszej pracy.
Na początku był pomysł na studia językowe - jakaś filologia, coś co dawałoby mi przyjemność (jako że zawsze chciałam znać duzo języków), jednak potem doszłam do wniosku, że ja jestem tak leniwa, że nie będę chciała się uczyć, czego konsekwencją będzie zmarnowanie conajmniej roku.
Potem wymyśliłam, aby iść na studia: Zarządzanie i inżynieria produkcji. Najpierw byłam pełna entuzjazmu co do tego pomysłu, chciałam pracować i napisać matematykę naprawdę dobrze - po czym "zorientowałam się", że ja wcale chemii i fizyki, które są na tych studiach nie lubię, więc to jest bez sensu.
Ostatnio myślałam aby nie iść na studia w tym roku. Iść na kurs opieki nad dziećmi (nie mam w tym doświadczenia, a naprawdę lubię dzieci), i opiekować się dziećmi w Polsce - jeżeli spodoba mi sie to, to wyjechac jako au pair (2,3 lata) (na początku do niemiec, UK, a potem do USA -> co zawsze było moim marzeniem). Jednak boję się, że nie podołam, nie dam rady sobie z dziećmi w pełnym wymiarze godzin - i nikt nie zatrudni (nawet za małe pieniądze) opiekunki bez doświadczenia. A poza tym, po tych dwóch, trzech latach na studia pewnie juz bym się nie wybrała, a po liceum ogólnokształcącym ciężko o prace (jak i po studiach). Nie wiem już co mam myśleć.
Aktualnie jestem w kropce - bo z tego ostatniego pomysłu też zaczynam rezygnować i nie wiem kompletnie co mam zrobić.
Maturę zdam na pewno - nie wiem czy dobrze ale zdam. Zawsze chciałam podróżować. Ale jestem tak nieśmiała i nie pewna siebie, że boje się, że sobie nei poradzę w życiu - tymbardziej, że nie mam określonego planu.
Proszę o jakieś rady, co byście zrobili na moim miejscu? Wiem, ze nie powiecie mi co mam ze soba zrobić ale może nakierujecie mnie na dobrą drogę. Przepraszam, jeżeli jest to chaotycznie napisane i dziękuję, że komuś chciało się to przeczytać Pozdrawiam serdecznie

Kurs opieki nad dziećmi - wg mnie idiotyczny pomysł
Jesli Ci zależy na zdobyciu w tym kierunku kwalifikacji to już lepiej iść np. na pedagogikę wczesnoszkolną... chyba że w ogóle nie chcesz iść na studia. Ale myśl przyszłościowo i raczej o tym, co w danym zawodzie będziesz robić, a nie czy będą Ci się wszystkie przedmioty na studiach podobać. Bo studia to kilka lat, a potem całe zycie to praca.

[Mojwa]

kto lubi WSZYSTKIE przedmioty na studiach łapka do góry

zastanów się co Cię interesuje. zrezygnowałaś z inżynierii produkcji przez chemię? Poczytaj dokładnie o tych studiach, dowiedz się czy naprawdę jest tego tam tak dużo. I tak jak mówi klempa - studia to 5 lat (albo inżynierskie to nawet 3.5) - a potem jest całe życie pracy.

[harvvey]

A co zdajesz na maturze? jest coś co lubisz, z czego jesteś dobra?
I tak jak dziewczyny mówią - nigdy nie przypasują Ci wszystkie przedmioty, niektóre muszą być upierdliwe

[Jacqueline__]

Napisane przez Mojwa

kto lubi WSZYSTKIE przedmioty na studiach łapka do góry

JAAAAAAAAAA ! szczególnie pozdrawiam panią dr. która 'zafundowała' mi kampanię wrześniową rok temu.

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez Mojwa

kto lubi WSZYSTKIE przedmioty na studiach łapka do góry

Noo.. szczególnie cudowna fizyka i całki, które śniły mi się po nocach

Napisane przez Jacqueline__

JAAAAAAAAAA ! szczególnie pozdrawiam panią dr. która 'zafundowała' mi kampanię wrześniową rok temu.

Co to za student bez kampanii wrześniowej

Autorko, cackasz się ze sobą niemiłosiernie. Trzeba czasem zacisnąć zęby i przebrnąć przez to, czego się nie lubi. Co to w ogóle za wytłumaczenie: jestem leniwa. Śmiech na sali.

[201604181004]

Na początku był pomysł na studia językowe - jakaś filologia, coś co dawałoby mi przyjemność (jako że zawsze chciałam znać duzo języków), jednak potem doszłam do wniosku, że ja jestem tak leniwa, że nie będę chciała się uczyć, czego konsekwencją będzie zmarnowanie conajmniej roku.

Od siebie powiem tyle:
zaczynając jakąś filologię od zera, jedyne co ci będzie potrzebne to...
kapka zdolności językowych + 100% obecności (no, może 99 )

Mając jakieś podstawy ku temu by sądzić że dobrze przyswajasz języki, wystarczy że BĘDZIESZ na zajęciach wszystkich (bo będą pewnie po krótkim czasie prowadzone w języku obcym) to się tak osłuchasz, tak oczytasz, że w domu będziesz tylko gramatykę robić i to nie w jakiejś zastraszającej ilości bo chyba tylko gramatyka opisowa jest na pierwszym roku, wszystkie inne później.
Ja tam polecam. Niby jest trudno ale to kwestia tego na ile chcesz się skupić na zajęciach i ile chcesz z nich wyciągnąć a na ile chodzisz bo ci kazali :P

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Aaa i jak tak lubisz dzieci zawsze możesz na filologii wybrać nauczycielską dostaniesz jakieś przygotowanie i uprawnienia pedagogiczne :P

[glertiespy]

A co zdajesz na maturze? jest coś co lubisz, z czego jesteś dobra?

Zdaję angielski rozszerzony, polski rozszerzony i mat podstawową.

Dobra jestem właśnie z języków, ale obawiam się, że filologia nie jest przyszłościowym kierunkiem.

Autorko, cackasz się ze sobą niemiłosiernie. Trzeba czasem zacisnąć zęby i przebrnąć przez to, czego się nie lubi. Co to w ogóle za wytłumaczenie: jestem leniwa. Śmiech na sali.

Tak, wiem Już mnie samą to denerwuję ale staram się zwalczyć moje głupie wytłumaczenia - bo takie znajdę na wszystko...

zaczynając jakąś filologię od zera, jedyne co ci będzie potrzebne to...kapka zdolności językowych + 100% obecności (no, może 99 )

A to kolejny problem, ale może bym się w końcu za siebie wzięła
Dotychczas naprawdę nei mogłam się wyrobić do szkoły... Ale przecież w pracy juz tak nei będzie.


Dziękuję Wam bardzo wszystkim za tak szybkie odpowiedzi. Mam nadzieję, że dokonam słusznego wyboru, i jeżeli tylko się dostanę to wybieram się na filologię. Mam nadzieję, ze to nie jest słomiany zapał. Po przeczytaniu tego co mi napisałyscie naprawdę mam ochotę pracować, już czas się za siebie wziąć. Pozdrawiam Was serdecznie,

[Mojwa]

a na jaką filologię?

[Cerveau vera]

Ja jestem w całkiem innej sytuacji niz Ty, ponieważ od dziecka wiem co chce studiować Moim problemem jest dostanie się, ponieważ jest to okropnie trudne.

Musisz wybrać kierunek, któy da Ci pracę, którą będziesz lubić. A studia pewnie szybko zlecą, więc nielubiane przedmioty to tylko kropla w morzu całego życia
Powodzenia

[glertiespy]

Myślę o szwedzkiej lub węgierskiej
Tych filologii też już było tyleeee, ale ostatnio zastanawiałam sie nad tymi dwoma.

A studia pewnie szybko zlecą, więc nielubiane przedmioty to tylko kropla w morzu całego życia

Podoba mi sie to, co napisałaś
A co chcesz studiować? Mam nadzieję, że sie dostaniesz. Marzenia warto realizować,
Tylko w moim przypadku najpierw trzeba trochę zarobić ;P

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Jacqueline__

JAAAAAAAAAA ! szczególnie pozdrawiam panią dr. która 'zafundowała' mi kampanię wrześniową rok temu.

tragedia
powiem to ludziom u mnie, gdzie rok w rok mnostwo ludzi ma kampanie wrzesniowa, a do tego sporo repetuje. to jest masakra, a nie sesja poprawkowa.

Napisane przez glertiespy

Zdaję angielski rozszerzony, polski rozszerzony i mat podstawową.

a nie zdajesz przedmiotow dodatkowych?

przy twoim podejsciu doradzilabym raczej jakas szkole policealna, szukanie pracy, a pozniej dopiero studia. jak juz bedziesz pewna, co chcesz robic w zyciu. na kazdym kierunku sa przedmioty mniej lub bardziej ciekawe przez ktore trzeba przebrnac.

[Cerveau vera]

Marzy mi się weterynaria Wiem, że jest tam ciężko ale to kocham więc te 6 lat jestem w stanie nie spać po nocach

Jeżeli jesteś dobra w językach to nie ma się nad czym zastanawiać tylko szlifować dalej ich znajomość i poznawać nowe Trzymam kciuki za podjęcie słusznej decyzji.

A powiem Ci, że moja znajoma skończyła iberystykę, teraz zna 6 języków a na studia szła z kiepskim angielskim, więc głowa do góry

[glertiespy]

a nie zdajesz przedmiotow dodatkowych?

Nie zdaję, bo nie sądziłam, że tak się pogubię w swoich planach, a potrzebny mi był tylko polski i angielski na filologie, które brałam pod uwagę.
We wrześniu w deklaracji widniał jeszcze wOS (chciałam na amerykanistykę ) ale zrezygnowałam.

Marzy mi się weterynaria Wiem, że jest tam ciężko ale to kocham więc te 6 lat jestem w stanie nie spać po nocach

Weterynaria, jak byłam dzieckiem to o tym marzyłam ale szybko się okazało, że bym się do tego nei nadawała :P Powodzenia w takim razie

Dziękuję Wam bardzo Chociaż troszkę sprecyzowałam moje plany

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Cerveau vera

Marzy mi się weterynaria Wiem, że jest tam ciężko ale to kocham więc te 6 lat jestem w stanie nie spać po nocach

w wiekszosci przypadkow nie trzeba tego robic. chyba, ze przed sesja. zreszta, zapewniam, na starosc nie bedzie ci sie chcialo

[201604181004]

Dobra jestem właśnie z języków, ale obawiam się, że filologia nie jest przyszłościowym kierunkiem.

Języki zawsze będą przyszłościowe. Nie znam osoby która włada świetnie językami obcymi i nie ma pracy, naprawdę.
Nie ważne co ci się w życiu trafi, do każdego zawodu - prostej pracy biurowej, pilota wycieczek, spokojnie przyuczysz się w trakcie natomiast języki to solidna podstawa.

Tym bardziej Szwedzka to bardzo dobry wybór moim zdaniem

[Mojwa]

Napisane przez drabineczka

Tym bardziej Szwedzka to bardzo dobry wybór moim zdaniem

Zgadzam się, Ikea bardzo potrzebuje ludzi ze szwedzkim np