Platoniczne miłostki...

[Gwen_]

W końcu zdecydowałam się tutaj opisać coś co mnie dręczy od jakiegoś czasu, wydaje mi się, że stanowi to mój spory problem. Mam 19 lat. I co rusz się zakochuje platonicznie. Ktoś mi się spodoba, potrafię tak o kimś myśleć nawet ponad rok czasu o jednej osobie, nic nie robiąc z tym. Dana osoba wówczas stanowi mój sens życia, myślę dużo, robię wszystko dla niej, dbam o siebie, staram się bywać w tych samych miejscach... Po jakimś czasie mi przechodzi i pojawia się następna osoba... Tak już któryś raz z kolei. Potrafię być tak 'zakochana' w osobie, z którą rozmawiałam tyle razy co może mogłabym policzyć na palcach obu rąk... Wiem, tu wychodzi pewnie brak zainteresowań (staram się znaleść coś co będzie mnie kręcić), brak sensu życia, może jestem niedojrzała jeszcze... nie wiem jak mam nad sobą pracować, żeby funkcjonować bez tych miłostek. Nigdy nie miałam nikogo. Kilka osób do mnie startowało, ale akurat nie interesowali mnie. Znowu mam kogoś na oku, chłopaka z tego samego osiedla, ale nie mam pojęcia jak nawiązać kontakt. Tym bardziej, że może nie jestem wstydliwa, ale zawsze chce, żeby to wyszło tak, że to nie ja zrobiłam ten pierwszy krok.

[girl99]

Ja jestem rocznik 90, a dalej mam swoje małe miłostki
Uważam, że do czasu, kiedy kompletnie nie przesłaniają Ci realnego życia i potrafi się do tego podejść ze zdrowym rozsądkiem, to nic złego.

[Gwen_]

Napisane przez girl99

Ja jestem rocznik 90, a dalej mam swoje małe miłostki
Uważam, że do czasu, kiedy kompletnie nie przesłaniają Ci realnego życia i potrafi się do tego podejść ze zdrowym rozsądkiem, to nic złego.

Właśnie na tyle mi przysłaniają to realne życie, że go nie mam.

[moemoe]

Nic z toba nie jest nie tak . Ja sama do tej pory jak sie w kims platonicznie zakocham to na amen xD Ale wiem, ze to mija i nawet sama umiem to przyspieszyc :P. Mam 18 lat

[girl99]

W takim razie sposobem na platoniczne miłostki jest szukanie na siłę wad u chłopaków, którzy zbytnio zaprzątają nam głowę U mnie się, to sprawdza
Możesz też zacząć biegać, spacerować. Zacznij czytać książki, spotykać się ze znajomymi. Wtedy nie ma tyle czasu na analizowanie.

I jeszcze jedno pytanie - czy przez Twoje miłostki zawalasz szkołę i inne obowiązki. Zaniedbujesz rodzinę i znajomych?? Jeżeli nie, to nie ma o co się martwić. Takie miłostki potrafią być fajne Lubię to uczucie jak spotykam chłopaka, który mi się spodoba, jak się uśmiechnie, zagada. Przynajmniej humor się poprawia

[elonka12]

Autorko mam tyle lat co Ty i też miałam ten sam problem, to chyba normalne w tym wieku

[moemoe]

Napisane przez girl99

W takim razie sposobem na platoniczne miłostki jest szukanie na siłę wad u chłopaków, którzy zbytnio zaprzątają nam głowę U mnie się, to sprawdza
Możesz też zacząć biegać, spacerować. Zacznij czytać książki, spotykać się ze znajomymi. Wtedy nie ma tyle czasu na analizowanie.

I jeszcze jedno pytanie - czy przez Twoje miłostki zawalasz szkołę i inne obowiązki. Zaniedbujesz rodzinę i znajomych?? Jeżeli nie, to nie ma o co się martwić. Takie miłostki potrafią być fajne Lubię to uczucie jak spotykam chłopaka, który mi się spodoba, jak się uśmiechnie, zagada. Przynajmniej humor się poprawia

Rowniez to jest moj sposob Polecam autorce, jesli to ja meczy

[marta_1234]

Nie martw się, wszystko kiedyś minie... Pewnego razu zakochasz się tak, że trudno będzie tobie złapać oddech, serce z emocji będzie mocno biło, a oczy będą błyszczały niczym gwiazdy na niebie

[Gwen_]

Napisane przez girl99

W takim razie sposobem na platoniczne miłostki jest szukanie na siłę wad u chłopaków, którzy zbytnio zaprzątają nam głowę U mnie się, to sprawdza
Możesz też zacząć biegać, spacerować. Zacznij czytać książki, spotykać się ze znajomymi. Wtedy nie ma tyle czasu na analizowanie.

I jeszcze jedno pytanie - czy przez Twoje miłostki zawalasz szkołę i inne obowiązki. Zaniedbujesz rodzinę i znajomych?? Jeżeli nie, to nie ma o co się martwić. Takie miłostki potrafią być fajne Lubię to uczucie jak spotykam chłopaka, który mi się spodoba, jak się uśmiechnie, zagada. Przynajmniej humor się poprawia

Spróbuję poszukać wad. Muszę jakoś sobie czas zająć, nie zaniedbuje raczej rodziny... ale mnie to męczy i tak, sprawia, że jestem zamyślona, nieobecna .

Napisane przez marta_1234

Nie martw się, wszystko kiedyś minie... Pewnego razu zakochasz się tak, że trudno będzie tobie złapać oddech, serce z emocji będzie mocno biło, a oczy będą błyszczały niczym gwiazdy na niebie

Mam nadzieje, może uda mi się swoje marzenia przełożyć na rzeczywistość, tylko nie wiem jak zacząć...

[moemoe]

Napisane przez Gwen_

Spróbuję poszukać wad. Muszę jakoś sobie czas zająć, nie zaniedbuje raczej rodziny... ale mnie to męczy i tak, sprawia, że jestem zamyślona, nieobecna .





Mam nadzieje, może uda mi się swoje marzenia przełożyć na rzeczywistość, tylko nie wiem jak zacząć...

Nie ma "jak zaczac". Wlasnie to jest najfajniejsze, ze trafia wtedy kiedy sie nie spodziewasz a nawet w najmniej odpowiednim momencie

[z_blondem_mi_do_twarzy]

Nie masz powodów do obaw, chyba każda kiedyś podkochiwała się skrycie w kimś, idealizowała tego osobnika

Czasem fajnie jest jednak zrobić krok w przód i spróbować zyskać zainteresowanie "pana niedostępnego"....

[iwoneczka212]

Ja też tak mam, a mam 23 lata. To chyba normalne... czasem potrafię taką platoniczną miłość żywić do 2 osób naraz.