Ratunku!!! moj facet o mnie nie dba

[MalaMisia]

Czesc Dziewczyny


Jestem mezatka on nie dlugiego czasu. Jestem juz z moim mezem od 4 lat.
Jek sie zwiazalismy wiedzialam ze bierze lekarstwa ktore obnizaja ochote na wspolzycie.Nie mam pojecia co sie stalo ale od kiedy sie pobralismy wspolzyjemy ze soba moze raz na miesiac.Przed slubem kochalismy sie raz na tydzien lub dwa. Nie jestem z natury straszna napalona na sex ale jak kazda kobieta lub mezczyzna potrzebuje minimum.
Nie wiem co robic. Jak starams ie z nim rozmawiac to go to denerwuje.Nie chce go zdradzac bo po prostu nie mam ochoty.Czuje powoli ze popadam w dol zimna i staje sie obojetna na mezczyzn.
Ale z innej strony brakuje mi ciepla usciskow pieszczot.Dziwne jest dla mnie to ze nawet jesli nie moze sie ze mna kochac to dlaczego nie dba o mnie w inny sposob. Czuje sie nieatrakcyjna i brzydka.Denerwuje mnie to ze faceci na ulicy sie obracaja za mna a on jedyny nie. Nie mysle ze ma kogos bo nie ma ana to czasu ani nie ma zadnych oznak ktore moglyby to sugerowac.Egoizm, impotencja, brak zainteresowania? co myslicie o tym napiszcie
cos prosze.Pomocy dziewczyny bo czuje ze usycham.

[Madaaa]

No, ale co my mamy ci poradzic?
Rozmawialas z nim oo tym ?

[Paati89]

powiedz mu o tym wszystkim,niech cie wyslucha do konca..
moze jakas wizyta u sexuologa? psychologa?

[NigdyNieMowNIgdy]

Ciezko jest cokolwiek poradzic, my nie wiemy co siedzi w glowie twojego meza... Musisz z nim koniecznie szczerze pogdac, dlaczego cie tak traktuje... Czy to tylko wina tych lekow, ktore bierze, czy ma to inne podloze... Moze ma jakies problemy natury emocjonalnej, ze nie umie ich wyrazac np. poprzez czulosc wobec ciebie

[MalaMisia]

Dzieki za odpowiedzi dziewczyny

Jesli chodzi o rozmowy to staralam sie kilka razy robic podchody aby nawiazc ten temat. Za kozdym razem on sie denerwuje i zawsze ta sama odpowiedz" to wina lekow wesz dobrze ze one obnizaja potecje".Tak wiem ale jak chyba kogos kochasz to starasz sie zaopiekowac ta osoba pod wsztstkimi wzgledami.Nawet juz 11000000 razy stawialam sie w jego sytuacji. Jesli ja bym kiedys zaniemogla to stanelabym na glowie by usatysfakcjinowac mojego partnera.
Co do wizyty u sexuologa to nie mysle ze sie zgodzi.

Dziekuje z gory za Wasza pomoc i Wasze odpwiedzi
Buziaki

[kliwia]

No a Ty sama coś inicjujesz? Pieściszgo, całujecie się, przytulacie?

[NigdyNieMowNIgdy]

Napisane przez MalaMisia

Dzieki za odpowiedzi dziewczyny

Jesli chodzi o rozmowy to staralam sie kilka razy robic podchody aby nawiazc ten temat. Za kozdym razem on sie denerwuje i zawsze ta sama odpowiedz" to wina lekow wesz dobrze ze one obnizaja potecje".Tak wiem ale jak chyba kogos kochasz to starasz sie zaopiekowac ta osoba pod wsztstkimi wzgledami.Nawet juz 11000000 razy stawialam sie w jego sytuacji. Jesli ja bym kiedys zaniemogla to stanelabym na glowie by usatysfakcjinowac mojego partnera.
Co do wizyty u sexuologa to nie mysle ze sie zgodzi.

Dziekuje z gory za Wasza pomoc i Wasze odpwiedzi
Buziaki

To, ze leki obnizaja potencje nie znaczy, ze nie moze cie przytulic czy pocalowac... Cos wydaje mi sie, ze te leki to tylko wymowka i stoi za tym cos innego, ale oczywiscie moge sie mylic...

[MalaMisia]

Chyba masz racje NigdyNieMowNigdy to chyba tu nie chodzi o leki.Tak jakos to przeczuwam.Wlasnie wyslalam mu e mail ze chcialabym przeprowadzic z nim powazna rozmowe dzis wieczorem na temat intymny niech sie przygotuje i chociaz tak nie bedzie mowi ze go naciskam lub cos staram sie wyciagnac od nigo.
NigdyNieMowNigdy wiesz juz dawno mial zmienic te leki - dla mnie / dla nas. Czekam czekam i nic.u swojego lekarza jest 2 razy w mc i nic sie nie zmienia.Moim zdaniem masz racje cos jest nie tak.
Kobieta??- raczej nie jestem za bardzo zorganizowana by mi to umknelo, nie kocha? to po co slub ktory odbyl sie nie dawno, nie podobam mu sie? - to nie powinnam byc jego zona, cholercia nie mam pojecia

[malaDarunia]

Napisane przez NigdyNieMowNIgdy

To, ze leki obnizaja potencje nie znaczy, ze nie moze cie przytulic czy pocalowac... Cos wydaje mi sie, ze te leki to tylko wymowka i stoi za tym cos innego, ale oczywiscie moge sie mylic...

dla mnie też to jest podejrzane. mógłby przeciez Cię przytulić, powiedzieć miłe słowo.
pogadaj z nim. powiedz, ze potrzebujesz tego żeby się Tobą interesował.

[MalaMisia]

Walsnie dostalam odpowiedz na mojego e maila z prosba o rozmowe na ten temat.
wiecie co ospisal " a po co chcesz rozmawiac na ten temat?"

No i dol - cholera

[olenka2303]

ja tez myśle ze tabletki to tylko wymówka nie wierze ze facet nie chce sie przytulić czy pocałować z powodu lekow:/
a tak wogole to co to za leki ktore obnizaja p0otencje?
jest na coś chory?

[MalaMisia]

Do Olenka2303
Od 15 go roku zycia choruje na napady lekowe.Bierze Xanax .Sa to tabletki wyciszajace /antydepresyjne.

[NigdyNieMowNIgdy]

Napisane przez MalaMisia

Walsnie dostalam odpowiedz na mojego e maila z prosba o rozmowe na ten temat.
wiecie co ospisal " a po co chcesz rozmawiac na ten temat?"

No i dol - cholera

On albo nie widzi tego problemu, albo nie chce go zobaczyc... Moze to tylko chwilowy kryzys w waszym zwiazku, no chyba ze jemu przestalo zalezec... Dajcie sobie czas, nie narzucaj mu sie za bardzo, nie obsypuj go ciaglymi pytaniami, niech zateskni za toba... i wtedy zobaczysz, albo podejmie probe naprawienia tego co zepsul pomiedzy wami, albo niestety.......

[MalaMisia]

Jestesmy malzenstwem od kilki miesiecy jestesmy ze soba od 4 lat. Nigdy nie kryl przede mna ze bierze lekarstwa i ze sytuacja nie jest super satysfakcjonujaca jesli chodzi o sex.Ale nigdy nie bylo tak ze przez kilka mc sie nie kochalismy. Nie zasypuje go pytaniami ani juz nie nalegam.p prostu zostawilam go w spokoju.Ale nawet teraz gdy nie spalismy ze soba juz od 1mc i 18 dni nic go to nie boli i nie rusza.Mysle ze nawet mu nie przyszlo do glowy ze moze ja na cos czekam?
Czuje sie jak kolokatorka babka do sprzatania i do gadania.

[NigdyNieMowNIgdy]

Mowilas, ze obiecal ci zmiane lekow na inne, tylko ociaga sie z tym... Mozesz mu o tym przypomniec, bo jesli zmieni leki i dalej sie bedzie tak zachowywal to bedziesz miala przynajmniej pewnosc, ze to nie o leki tu chodzi...

[MalaMisia]

W kazdym razie na pewno musze cos wiecej wiedziec dzisiaj wieczorem.Wlasnie wymieniam e maile z nim i pisze mi ze sie boi ze oznajmie mu ze mam kogos innego.
Wstyd i hanba. Bo logicznie myslac kobieta lub mezczyzna jak ma wszystko co trzeba w domu to nie szuka po innych katach.No chyba ze sie ma 68 lat i dziadzius sie oglada za 15- stkami .Ok to rozumiem choc nie jest to najmilszy widok i uczucie ale coz. To tylko tak poz marginesem
Na prawde ciesze sie ze jestescie tutaj dziewczyny i ze moge z kims pogaduszyc

[janina1984]

może niech zmieni leki? są lepsze leki niż xanax!

[serduszkolbn]

MalaMisia JESTEM W IDENTYCZNEJ SYTUACJI !!! (tyle, że mój mąż nie bierze żadnych leków) Fajnie, że znalazła się wreszcie kobieta z takim samym problemem.
I doskonale rozumiem co czujesz, bo ja czuje sie tak samo...
I powoli zaczynam mieć tego dosyć...bo ilez tak można...
Ile można się starać, rozmawiać, dochodzić, rozmyślać o co chodzi...
Jak długo można się czuć kompletnie nieatrakcyjną dla kogoś z kim złączyłaś się (niby) na całe życie, z kim jesteś dzień w dzień.
Mój mąż nawet w moje urodziny wrócił z pracy, dał mi prezent, pooglądał tv i poszedł spać :/ Chociaż w ten wyjątkowy dzień mógł się wysilić ... ale niestety...
Nie wiem o co chodzi naszym facetom, naprawde.
Z własnego doświadczenia wiem, że rozmowy guzik dają, bo już wiele razy próbowałam.
Do lekarza też raczej nie zgodzi się pójść tak jak Twój...a wiecie dlaczego????
Oni najwidoczniej nie widzą żadnego problemu To przykre, bo nam rozmyślanie na ten temat zajmuje bardzo dużo czasu a oni mają to daleko gdzieś...
Z drugiej strony dziwne, że to ich nie rusza...bo niby faceci jak to sie mówi (żyją seksem).
I powiem wam, że wcale się nie dziwie, że tyle osób zdradza, bo obawiam się, że jeżeli sytuacja się nie zmieni to prędzej czy później do tego dojdzie (z mojej strony).
Jestem zbyt młoda, żeby do końca życia czuć się niatrakcyjna, niechciana...

Mój mąż woli zadowalać się sam...ostatnio znowu robi to praktycznie codziennie a mnie olewa. I za chiny ludowe nie potrafię go zrozumieć !!!

NIECH WYTŁUMACZY MI (NAM) TO JAKIŚ FACET ...

Skoro już oni nie mają ochoty to niech się nami zajmą ...
Ale ze strony mojego męża nie ma żadnej inicjatywy !
I co to ma już tak wyglądać ?
Kompletny brak zainteresowania ze strony męża? Warzywko seksualne??
Brak zainteresowania seksem? U chłopa????? To nie jest NORMALNE !!!
Pozdrawiam autorke i dołączam się do wątku.
Musimy się trzymać

[crippled]

A może sporóbuj przejąć inicjatywe. Zrób coś ze sobą..może nowa fryzura, kolor włosów, kup ładną koszulkę do spania...żeby Twój facet (jeszcze raz) zobaczył w Tobie piękną, seksowną kobietę.

[anka_85]

Napisane przez MalaMisia

Dzieki za odpowiedzi dziewczyny

Jesli chodzi o rozmowy to staralam sie kilka razy robic podchody aby nawiazc ten temat. Za kozdym razem on sie denerwuje i zawsze ta sama odpowiedz" to wina lekow wesz dobrze ze one obnizaja potecje".Tak wiem ale jak chyba kogos kochasz to starasz sie zaopiekowac ta osoba pod wsztstkimi wzgledami.Nawet juz 11000000 razy stawialam sie w jego sytuacji. Jesli ja bym kiedys zaniemogla to stanelabym na glowie by usatysfakcjinowac mojego partnera.
Co do wizyty u sexuologa to nie mysle ze sie zgodzi.

Dziekuje z gory za Wasza pomoc i Wasze odpwiedzi
Buziaki

nie rób podchodów,tylko mów wprost jasno o co Ci chodzi.
do faceta trzeba jasno,krótko i na temat,nie ma co bawic sie w podchody.

mi sie wydaje tez że te leki to może byc tylko wymówka.
bierze je już długo i co?nagle ta ochota przeszła? (zakładam że bierze te tabletki od 15 roku życia)
wcześniej nie było problemów i nagle się pojawiły?bez sensu.
przyciśnij go i niech powie jasno o co mu chodzi.

[serduszkolbn]

Napisane przez crippled

A może sporóbuj przejąć inicjatywe. Zrób coś ze sobą..może nowa fryzura, kolor włosów, kup ładną koszulkę do spania...żeby Twój facet (jeszcze raz) zobaczył w Tobie piękną, seksowną kobietę.

To nic nie daje...przynajmniej w moim przypadku nie dało...
Nakupiłam bielizny, zmieniłam fryzurke ... o dziwo sama sobie sie podobam
a on nic... jak kamień.

Ostatnio byliśmy na zakupach i pewien przystojny facet niezbyt delikatnie się za mną obejrzał po prostu się odwrócił zwróciłam nawet na to uwage mojemu mężowi a on nic spacerując dalej po markecie specjalnie zwracałam uwage na to czy inni faceci się gapią i podobnie było w bardzo wielu przypadkach z tym, że niektórzy robili to delikatniej

Więc o co kaman, że tak powiem??
Przynajmniej wiem,że to nie ze mną jest problem tylko ewidentnie z moim mężem...

[NigdyNieMowNIgdy]

Tak to zdecydowanie zachowanie waszych TŻ nie jest normalne... Dobrze, ze chociaz siebie nie obwiniac za to, co sie dzieje...
To skoro rozmowa nic nie daje, to moze czas pomyslec o jakims specjaliscie... Pewnie ciezko bedzie wam przekonac ich do tego, ale w koncu musi byc jakis sposob by zaradzic takiej sytuacji, bo tak nie da sie normalnie zyc

Wyobrazam sobie, jak wam musi byc ciezko....

[Martini Bianco]

Kochane Zatroskane!
Dajcie spokój już tym lekom,Xanax aż tak bardzo nie wyłącza z życia,jaką dawkę bierze?
Ty problem jest bardziej złożony....
Ja proponuje:Koniec tematu(z nim)Jak widać na załączonym obrazku,oni nie chcą rozmawiać,bo nie widzą problemu...Tu trzeba sposobem...Macie wychodzić wieczorami piękne,wyfiokowane,wypach nione i SAME!Bez mężów!I nie mówić im gdzie wychodzicie i kiedy wrócicie...Macie wyglądać jakbyście szły na randkę,chociaż wyjdziecie do sąsiadki,koleżanki,przyja ciółki!Macie być jak najbardziej tajemnicze i powściągliwe...Żadnego jęczenia,prowokowania rozmów,płakania...Od dziś jesteście famme fatale...Umówcie się z przyjaciółką,że teraz będziecie je odwiedzać częściej niż dotychczas...Trzeba w nich obudzić łowcę.I jeszcze jedno..Seksowna(ale umiarkowanie)bielizna nocna(nie wskakujcie do łóżka w lateksowym kombnezonie!)To ma być dyskretne i ze smakiem...To trudne,ale nawet jak zaczną się do WAs dobierać,podroczyć się z nimi i PRZESTAĆ!Rozpalić ich i KONIEC!To oni sie teraz musza postarać!Daję 100% gwarancji!

[Edsonka]

Napisane przez Martini Bianco

Kochane Zatroskane!
Dajcie spokój już tym lekom,Xanax aż tak bardzo nie wyłącza z życia,jaką dawkę bierze?
Ty problem jest bardziej złożony....
Ja proponuje:Koniec tematu(z nim)Jak widać na załączonym obrazku,oni nie chcą rozmawiać,bo nie widzą problemu...Tu trzeba sposobem...Macie wychodzić wieczorami piękne,wyfiokowane,wypach nione i SAME!Bez mężów!I nie mówić im gdzie wychodzicie i kiedy wrócicie...Macie wyglądać jakbyście szły na randkę,chociaż wyjdziecie do sąsiadki,koleżanki,przyja ciółki!Macie być jak najbardziej tajemnicze i powściągliwe...Żadnego jęczenia,prowokowania rozmów,płakania...Od dziś jesteście famme fatale...Umówcie się z przyjaciółką,że teraz będziecie je odwiedzać częściej niż dotychczas...Trzeba w nich obudzić łowcę.I jeszcze jedno..Seksowna(ale umiarkowanie)bielizna nocna(nie wskakujcie do łóżka w lateksowym kombnezonie!)To ma być dyskretne i ze smakiem...To trudne,ale nawet jak zaczną się do WAs dobierać,podroczyć się z nimi i PRZESTAĆ!Rozpalić ich i KONIEC!To oni sie teraz musza postarać!Daję 100% gwarancji!

[Martini Bianco]

Edsonka,dzięki

A na jego pytanie:Gdzie idziesz?odp:wychodzę,Koch anie!Promienny uśmiech i całus w policzek,a potem przeciągłe:paaaaa!!!Miłeg o wieczorku!
Albo:umówiłam się(nie mowic z kim)i wyjsc,jeszcze na jego oczach przeciagnąc rzęsy tuszem lub usta błyszczykiem,a gwarantuje,ze zrobi WIELKIE oczy ze zdumienia!
Na pytanie:KIedy wrócisz?odp:nie wiem Skarbie i usmech...
Wiem...trudne do zagrania aktorstwo,ale na Boga!Jeseśmy kobietami i damy radę!Trzeba sie przemoc,byc cierpliwym i czekać na efekty!A one przyjda szybciej niż myśliciePowodzenia!

PS:Na początku będzie ciężko,tutaj się uśmiechać do męża,gdy zaraz za drzwiami wyć się będzie chciało,ale potem na wspomnienie tych wyjść będziecie się śmiały same do siebie..Aha!I nie wolno Wam za żadne skarby NIGDY,wygadać się,że to była taka Wasza sztuczka!No coż...w walce o Waze szczęście trzeba się poświęcić.TOP SECRET!

[ulinkaaa]

Napisane przez Martini Bianco

Kochane Zatroskane!
Dajcie spokój już tym lekom,Xanax aż tak bardzo nie wyłącza z życia,jaką dawkę bierze?
Ty problem jest bardziej złożony....
Ja proponuje:Koniec tematu(z nim)Jak widać na załączonym obrazku,oni nie chcą rozmawiać,bo nie widzą problemu...Tu trzeba sposobem...Macie wychodzić wieczorami piękne,wyfiokowane,wypach nione i SAME!Bez mężów!I nie mówić im gdzie wychodzicie i kiedy wrócicie...Macie wyglądać jakbyście szły na randkę,chociaż wyjdziecie do sąsiadki,koleżanki,przyja ciółki!Macie być jak najbardziej tajemnicze i powściągliwe...Żadnego jęczenia,prowokowania rozmów,płakania...Od dziś jesteście famme fatale...Umówcie się z przyjaciółką,że teraz będziecie je odwiedzać częściej niż dotychczas...Trzeba w nich obudzić łowcę.I jeszcze jedno..Seksowna(ale umiarkowanie)bielizna nocna(nie wskakujcie do łóżka w lateksowym kombnezonie!)To ma być dyskretne i ze smakiem...To trudne,ale nawet jak zaczną się do WAs dobierać,podroczyć się z nimi i PRZESTAĆ!Rozpalić ich i KONIEC!To oni sie teraz musza postarać!Daję 100% gwarancji!

Wlasnie to mialam napisac! Ta metoda napewno zadziala!
Nic tak nie ozywia meskich zmyslow jak zazdrosc!

[anka_85]

ja nie byłabym pewna takich gierek,ani tym bardziej nie dawałabym gwarancji na nie.
dziwne że można byc pewnym ,że te porady cos zdziałają nie znając tych osób i ich charakterów
tutaj potrzeba rozmów a nie bawienia się w kotka i myszkę.
zazdrośc juz miała byc na zakupach i co? .... nic

[NigdyNieMowNIgdy]

Napisane przez anka_85

ja nie byłabym pewna takich gierek,ani tym bardziej nie dawałabym gwarancji na nie.
dziwne że można byc pewnym ,że te porady cos zdziałają nie znając tych osób i ich charakterów
tutaj potrzeba rozmów a nie bawienia się w kotka i myszkę.
zazdrośc juz miała byc na zakupach i co? .... nic

Zgadzam sie z tym!!

Mala Misia przeciez pisala, ze w jednym z dzisiejszych e-mail jej maz napisal, ze boi sie, ze znajdzie sobie innego mezczyzny... A takie jej wyjscia, wcale nie oznaczaja, ze w jej mezu wzbudzi sie zazdrosc, a wrecz przeciwnie moga sie coraz bardziej odsunac od siebie, bo facet bedzie swiecie przekonany, ze jego zona ma innego... A to moze poglebic ich kryzys....

[paula78]

Napisane przez Martini Bianco

Kochane Zatroskane!
Dajcie spokój już tym lekom,Xanax aż tak bardzo nie wyłącza z życia,jaką dawkę bierze?
Ty problem jest bardziej złożony....
Ja proponuje:Koniec tematu(z nim)Jak widać na załączonym obrazku,oni nie chcą rozmawiać,bo nie widzą problemu...Tu trzeba sposobem...Macie wychodzić wieczorami piękne,wyfiokowane,wypach nione i SAME!Bez mężów!I nie mówić im gdzie wychodzicie i kiedy wrócicie...Macie wyglądać jakbyście szły na randkę,chociaż wyjdziecie do sąsiadki,koleżanki,przyja ciółki!Macie być jak najbardziej tajemnicze i powściągliwe...Żadnego jęczenia,prowokowania rozmów,płakania...Od dziś jesteście famme fatale...Umówcie się z przyjaciółką,że teraz będziecie je odwiedzać częściej niż dotychczas...Trzeba w nich obudzić łowcę.I jeszcze jedno..Seksowna(ale umiarkowanie)bielizna nocna(nie wskakujcie do łóżka w lateksowym kombnezonie!)To ma być dyskretne i ze smakiem...To trudne,ale nawet jak zaczną się do WAs dobierać,podroczyć się z nimi i PRZESTAĆ!Rozpalić ich i KONIEC!To oni sie teraz musza postarać!Daję 100% gwarancji!

nie przesadzalabym z tymi tajmnicami i wychodzeniem bez mowienia dokad sie idzie ,to nie zabawa tylko malzenstwo z problemem.

dorosly mezczyzna unikajacy seksu to problem zlozony a nie marinetka ktora mozna skusic koronką.

sposobowac mozna ale nie robilabym sobie nadzieji.

[Martini Bianco]

Bo to facet ma sam zauważyć,że jakiś inny się gapi na jego żonę...
A w tym przypadku,to żona powiedziała"zobacz Skarbie,ten facet się na mnie gapi"na to mąż..."mhhh"
Gdyby dziewczyny nie próbowały rozmawiać,też namawiałabym na szczerą rozmowę,ale jak widać,próbowały i to nic nie dało,dlatego trzeba zrobić coś innego(opisałam wyżej)
Pozdrawiam!Faceci są prości...