Najciekawsze perfumy z dominującą nutą drzewa sandałowego.

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Ostatnio coraz bardziej pociągają mnie mocno drzewne perfumy, w tym również te, w których bardzo wyraźnie wyczuwa się nutę sandałowca. Zapach drzewa sandałowego działa na mnie wybitnie relaksująco i w ogóle wprowadza mnie w dobry nastrój. To odkrycie, skłoniło mnie do zainteresowania się kategorią perfum, w których dominuje sandałowiec. Może po testach okaże się,że w większym stężeniu drzewo sandałowe wcale mi aż tak nie odpowiada, ale dopóki nie przekonam się na własnej skórze nie będę tego wiedzieć.

Przeszukałam strony internetowe i znalazłam kilka zapachów, które wzbudziły moje zaciekawienie, ale żadnego z nich nie znam. Większość nie jest dostępna w polskich perfumeriach, zarówno tych normalnych, jak i internetowych. W związku z tym mam pytanie i prośbę, czy znacie wymienione poniżej perfumy i mogłybyście coś na ich temat powiedzieć. Chętnie tez poczytam o Waszych propozycjach najbardziej udanych kompozycji już spoza tej listy, w których drzewo sandałowe gra pierwsze skrzypce.
Osobiście skłaniałabym się raczej ku zapachom subtelnym, ciepłym i zmysłowym, miękkim wręcz kremowym, a nie tym zbyt męskim i surowym. Najbardziej interesowałyby mnie „sandałowce” w towarzystwie innych szlachetnych drzew z domieszką aromatycznych korzeni. Ale jestem otwarta na wszelkie propozycje


Diptyque – Tam Dao


http://www.basenotes.net/ID26122809.html


10 Corso Como

http://www.luckyscent.com/shop/detai...2401&section=1

Ligne St. Barth –Santal
http://www.lusciouscargo.com/Merchan...oduct_Count=18

Etro-Sandalo ( dostępne w Quality)

http://www.basenotes.net/ID26121429.html

[evee]

a Lutek?Santal Blanc?
osobiscie nie przypadl mi do gustu, bo smierdzi na mnie chemiczna pasta do podłóg ...ale niektorzy go sobie chwala..
podobno jest aksamitny i kremowy, uspokajajacy i otulajacy
niestety mi nie bylo dane tego doswiadczyc..

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez evee

a Lutek?Santal Blanc?
osobiscie nie przypadl mi do gustu, bo smierdzi na mnie chemiczna pasta do podłóg ...ale niektorzy go sobie chwala..
podobno jest aksamitny i kremowy, uspokajajacy i otulajacy
niestety mi nie bylo dane tego doswiadczyc..

Pamiętam,ze testowałam Santal.... cos tam , nie pamietam czy de Mysore, czy Blanc, z ksiażeczki Lutensa, ale tez nie przypadł mi do gustu.

[dzika truskawa]

A ja zaproponuję dwa nie-niszowce. Nie są to zapachy składające się tylko z drzewa sandałowego, ale ta nuta jest wyraźnie (wręcz pierwszoplanowo) wyczuwalna. To Ode au Reve Yves Rocher i Noa Cacharel (przynajmniej na mojej skórze).

[Kasiulka22]

Ja proponuję Truth Calvina Kleina, najpiękniejsze drzewo sandałowe jakie kiedykolwiek wąchałam. Cudownie się na mnie te perfumy rozwijały, chyba muszę do nich powrócić... Szalenie zmysłowe

[maja79]

Spróbuj Presence d'une Femme Mont Blanc - wg mnie czyste drzewo sandałowe. Zapach piękny, bardzo kobiecy i z charakterem

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Dziewczyny, dziekuję za Wasze propozycje. Przy kolejnej wizycie w perfumerii będę je testować.

[zaslonka]

Dla mnie najpiękniejsze drzewo sandałowe jest w Burberry Brit Gold .

[dzika truskawa]

Yardley ma zapach o znamiennej nazwie Sandalwood...

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Dziękuję Truskawko za wskazówkę

[dzika truskawa]

Nie ma za co

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Kasiulka22

Ja proponuję Truth Calvina Kleina, najpiękniejsze drzewo sandałowe jakie kiedykolwiek wąchałam. Cudownie się na mnie te perfumy rozwijały, chyba muszę do nich powrócić... Szalenie zmysłowe

Na mnie Truth pachnie niestety tylko zwietrzałymi ziołami.

[mariolasl]

Ostatnio wachane, ze zdecydowanie pieknym sandalowcem:

• Olibanum Profumum
• Santal Blanc SL

[Kattarina]

Na mojej skorze najpiekniejsze nuty drzewa sandalowego odslaniaja .......klasyczne 1881 Cerruti
Zweryfikowalam to zjawisko wielokrotnie i uzyskalam potwierdzenie, ze zapach , ktory roztaczam wokol siebie, poczawszy od 3-4 godziny po aplikacji 1881, to niezaprzeczalnie czysty aromat drzewa sandalowego, w (b.dyskretnym) towarzystwie pizma
Znam jeszcze jedna osobe, na ktorej te perfumy ewoluuja w tak ciekawy sposob: to moja Rodzicielka. Na pozostalych, znanych mi uzytkowniczkach 1881, nie wyczulam az tak klarownych, sandalowych nut.

[Sabbath]

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4054389]Pamiętam,ze testowałam Santal.... cos tam , nie pamietam czy de Mysore, czy Blanc, z ksiażeczki Lutensa, ale tez nie przypadł mi do gustu.[/quote]


Santal de Mysore jest sandałowy od początku do końca. To zapach intensywny, ale zupełnie nieinwazyjny, mocno drewniany , nieco ziołowy, umiarkowanie słodki słodyczą idealnie współgrającą z zapachem ludzkiego ciała. Zapach ciepły, ale nie mdły, ciężki, ale nie gęsty, pozbawiony nut kulinarnych.
Mam do niego tylko jedno zastrzeżenie: zbyt szybko przestaję go wyczuwać. Nie chodzi o to, że jest nietrwały, lecz raczej o to, że tak perfekcyjnie wpasowuje się w mój zapach naturalny, że jest tak bardzo mój... "Najmojejszy" ze wszystkich. Ale to przecież całkiem subiektywne odczucie.

Jak dla mnie - cudo!

[Contax]

Napisane przez Sabbath

Santal de Mysore jest sandałowy od początku do końca. To zapach intensywny, ale zupełnie nieinwazyjny, mocno drewniany , nieco ziołowy, umiarkowanie słodki słodyczą idealnie współgrającą z zapachem ludzkiego ciała. Zapach ciepły, ale nie mdły, ciężki, ale nie gęsty, pozbawiony nut kulinarnych.

(...)

Jak dla mnie - cudo!

Sabbath, umiesz zachęcić do zapachu

Uświadom niedoinformawaną, gdzie go można poznać i kupić ?

[Sabbath]

Napisane przez Contax

Sabbath, umiesz zachęcić do zapachu

Uświadom niedoinformawaną, gdzie go można poznać i kupić ?

Contax - Santal de Mysore należy do serii pałacowej, więc nie wiem nawet, czy można go kupić w niemieckich Sephorach. Ja mam taką pękatą buteleczkę, jakich poza Palais Royal de Shiseido nie sprzedają i nie wiem po prostu, czy zapach ten pojawił się w innych. Przykro mi.

Można go u nich zamówić... chyba.
http://www.salons-shiseido.com/angla...arfums-eb1.htm

Mnie udało się wysępić z prywatnej kolekcji jednego ze sprzedających na Allegro. Niewiele taniej, ale jednak.

edit:
ogólnie jednak tych pękatych flakonów nie polecam - nie mają atomizerków.

[Contax]

Sabbath, dzięki

[mariolasl]

Napisane przez Sabbath

ogólnie jednak tych pękatych flakonów nie polecam - nie mają atomizerków.

Ja tez wole amotomizerki, chociaz w tym flakonie jest ich cale 75 ml i dosyc dobrze aplikuje sie perfumy szklanym koreczkiem. To jednak nie dla mnie, dlatego do kazdego takiego flakonu mam maly atomizer i w ten sposob sobie aplikuje perfumy. Czlowiek radzi sobie jak moze...

[Anuschka]

Dorzucam Idole de Lubin - ciepły, drzewny zapach z bardzo wyraźną nutą drzewa (drewna) sandałowego. Zaczynam się do IdL powoli przekonywać, aczkolwiek nadal uważam, że jest z lekka przereklamowany

A Prada? Matematycznie zmysłowa, powściągliwie klasyczna Prada...Wykończona wytrawnym sandałowcem.

[mariolasl]

Napisane przez Anuschka

Dorzucam Idole de Lubin - ciepły, drzewny zapach z bardzo wyraźną nutą drzewa (drewna) sandałowego. Zaczynam się do IdL powoli przekonywać, aczkolwiek nadal uważam, że jest z lekka przereklamowany

Jak moglam zapomniec
Ja Idole bardzo lubie, poznalam dzieki przemilej Wizazance i od pierwszego testu chcialam miec. Pieknie sie na mnie rozwija. Ostatnio nawet uslyszalam, ze to wyjatkowo kobiece perfumy i pieknie na mnie pachna.

[Sabbath]

Napisane przez mariolasl

Ja tez wole amotomizerki, chociaz w tym flakonie jest ich cale 75 ml i dosyc dobrze aplikuje sie perfumy szklanym koreczkiem. To jednak nie dla mnie, dlatego do kazdego takiego flakonu mam maly atomizer i w ten sposob sobie aplikuje perfumy. Czlowiek radzi sobie jak moze...

Bardzo dobry pomysł z tym atomizerkiem.
Dotychczas też maziałam się korkiem ale to taka bezjajeczna robota...
Dzięki za radę.

Napisane przez Anuschka

Dorzucam Idole de Lubin - ciepły, drzewny zapach z bardzo wyraźną nutą drzewa (drewna) sandałowego. Zaczynam się do IdL powoli przekonywać, aczkolwiek nadal uważam, że jest z lekka przereklamowany

Idole jest sandałowy. I rumowy. I piękny...
Nie sądzę, by był przereklamowany. To ta efekciarska (bardzo oryginalna - żeby nie było, że krytykuję) butelka robi takie wrażenie.

[Anuschka]

Napisane przez mariolasl

Jak moglam zapomniec
Ja Idole bardzo lubie, poznalam dzieki przemilej Wizazance i od pierwszego testu chcialam miec. Pieknie sie na mnie rozwija. Ostatnio nawet uslyszalam, ze to wyjatkowo kobiece perfumy i pieknie na mnie pachna.

Napisane przez Sabbath

Idole jest sandałowy. I rumowy. I piękny...
Nie sądzę, by był przereklamowany. To ta efekciarska (bardzo oryginalna - żeby nie było, że krytykuję) butelka robi takie wrażenie.

Zgadzam się - kiedy rum odpłynie w dal, to z Idole robi się bardzo ładny, drzewny zapach , dość monotonny wprawdzie, ale przyjemny. Jednak ja wyczuwam w nim jakąś fałszywą nutę. Nie wiem, jak to wytłumaczyć - to bardzo subiektywne odczucie. Jest w nim coś ostentacyjnego. Ja to odbieram w kategorii - oto ja, podziwiajcie mnie, jestem Bardzo Wybitnym Zapachem... Tak to po prostu po swojemu czuję Nie lubię, kiedy zapach tak mi się "narzuca"
Zamotałam jeszcze bardziej

[lady-dark]

Napisane przez dzika truskawa

A ja zaproponuję dwa nie-niszowce. Nie są to zapachy składające się tylko z drzewa sandałowego, ale ta nuta jest wyraźnie (wręcz pierwszoplanowo) wyczuwalna. To Ode au Reve Yves Rocher

Też ten mi przyszedł do głowy Jednak osobiście uważam że ten zapach jest trochę nudny i jednostajny. Z drzewnych zapachów wolę już Cedr z YR

[taka taka]

Napisane przez Anuschka

Dorzucam Idole de Lubin - ciepły, drzewny zapach z bardzo wyraźną nutą drzewa (drewna) sandałowego. Zaczynam się do IdL powoli przekonywać, aczkolwiek nadal uważam, że jest z lekka przereklamowany

czy Idole, to zapach dobry również dla faceta ?

edit
już wiem, znalazłam w KWC, wcześniej coś źle wpisywałam

[nebraska]

Napisane przez Anuschka

Dorzucam Idole de Lubin - ciepły, drzewny zapach z bardzo wyraźną nutą drzewa (drewna) sandałowego. Zaczynam się do IdL powoli przekonywać, aczkolwiek nadal uważam, że jest z lekka przereklamowany

Mam identyczne uczucie z Gaiakiem - przereklamowany
Wole Idola

[Kattarina]

Bois Farine- jedna z piekniejszych drzewnych baz, jakie czulam na swojej skorze. Sandal w towarzystwie cedru i gwajaka. Cieply,miekki i slodkawy.

Anuschko- na mnie w Pradzie od poczatku, do ostatnich nut, na plan pierwszy wybija sie ambra- ewoluuajca od morszczynowo-jodowo-rybiej ,(to aromat plazy po letnim sztormie i zapach dloni, po dotknieciu morszczynu), przez piwniczno-paczulowa, do gorzkawej, waniliowo- zywicznej. Owszem czuje sandalowca, zle pobrzmiewa on gdzies w tle, b. deikatnie, zdominowany przez ambre.... Oczywiscie, to na mojej skorze.

Od kilku dni przezywam ponowna fascynacje ta androgyniczna esencja (pachnialam Prada dzisiaj w nocy) i z obledem w oczach poszukuje wersji Intense

[Sabbath]

Z oczywistych rozwiązań - pewnie Etro Sandalo, ale nie znam osobiście, więc to tylko sugestia wynikająca z nazwy.

Na 100% za to czuję sandałowiec w Kingdom - właśnie w celu dokonania weryfikacji wspomnień dziś sobie go psiknęłam na nadgarstek i odnalazłam nie tylko poszukiwane drzewo sandałowe, ale i powody, dla których zapach ten kupiłam. Mrrrr...

Dużo, dużo sandałowca jest w Miyako. Pojawia się on dość szybko i długo trwa, choć to takie trochę nadpalone drewno. Piękne. Czekam właśnie na flaszkę tych palonych sandałów...

Jest sandałowiec w Feminite du Bois - nie jest to jednak sandałowiec "wprost z tartaku", jest jedną z pięknie harmonizujących ze sobą nut drzewnych pod przyprawową pierzynką.

I jeszcze... Może to herezja będzie, ale ja czuję sandałowiec w zapachach Fendi. Począwszy od męskiego i damskiego Fendi Fendi, przez wszystkie Theoremy (ze wskazaniem na klasyczną) po Asję. Nie jest to nutka grająca solo - w końcu to mainstreamowe kompozycje, żadne tam niszowe dziwadełka, ale jednak mi ten sandał tam stuka...

Że nie na temat już trochę? Że nie dominuje? Tak, wiem. Sorry.


edit:
Ale czy nie ma solidnego sandałowca w Romie przypadkiem?

[Córka D'artagnana]

Napisane przez Kattarina

Anuschko- na mnie w Pradzie od poczatku, do ostatnich nut, na plan pierwszy wybija sie ambra- ewoluuajca od morszczynowo-jodowo-rybiej ,(to aromat plazy po letnim sztormie i zapach dloni, po dotknieciu morszczynu), przez piwniczno-paczulowa, do gorzkawej, waniliowo- zywicznej. Owszem czuje sandalowca, zle pobrzmiewa on gdzies w tle, b. deikatnie, zdominowany przez ambre.... Oczywiscie, to na mojej skorze.

Od kilku dni przezywam ponowna fascynacje ta androgyniczna esencja (pachnialam Prada dzisiaj w nocy) i z obledem w oczach poszukuje wersji Intense

Ooooo!...Kattarino, juz wiem dlaczego Prada tak źle się układa na mojej skórze. U mnie jest odwrotnie, początek urzekająco angelowaty właśnie taki waniliowo-paczulowaty z okruszkami pysznej czekolady ale bez tej metalicznej nuty, by później po pól godzinie, nie wiedzieć czemu zapch nieoczekiwanie ewoluował w stronę.... ...morszczynowo-jodowo-rybiej nuty. Jak nie ser w Rumbie to... ryba w Pradzie.


___-

Do ciekawych perfum z dominującą nutą drzewa sandałowego dorzucam Samsarę Guerlain. Balsamiczna, śmietankowa nuta z orzechami w tle.

[mariolasl]

Napisane przez Sabbath

Z oczywistych rozwiązań - pewnie Etro Sandalo, ale nie znam osobiście, więc to tylko sugestia wynikająca z nazwy.

Jest sandałowiec w Feminite du Bois - nie jest to jednak sandałowiec "wprost z tartaku", jest jedną z pięknie harmonizujących ze sobą nut drzewnych pod przyprawową pierzynką.

I jeszcze... Może to herezja będzie, ale ja czuję sandałowiec w zapachach Fendi. Począwszy od męskiego i damskiego Fendi Fendi, przez wszystkie Theoremy (ze wskazaniem na klasyczną) po Asję. Nie jest to nutka grająca solo - w końcu to mainstreamowe kompozycje, żadne tam niszowe dziwadełka, ale jednak mi ten sandał tam stuka...

Sabbath bardzo ladne zapachy
Etro Sandalo znam dzieki Kijance . Podoba mi sie, ale nie jest to moj faworyt jesli chodzi o sandalowiec.
W FdB (moje ukochane) dominuje na mojej skorze cedr, a sandalowiec bardzo delikanty i wyczuwalne dla mnie tylko niekiedy , ale faktycznie jest.
A Fendi Fendi musze sobie przypomniec, zarowno klasyczna wersje (ktora bardzo lubie, bo potrafi bardzo ciekawie pachniec), jak i druga, chociaz poczytalam i sandalowiec jest . Tylko czy ja go wyczuje? oto jest pytanie...