Relacja Ślubna

[monyczkaaa]

Elu, wszystkiego naj naj najlepszego na nowej drodze życia

[Lazy_Morning]

Ela! Zobaczyłam tytuł na stronie głównej i od razu wiedziałam, że to Twój wątek! Rzeczywiście, Twoje szczęście i radość aż spływają na mój monitor
Bardzo się cieszę, że wszystko tak pięknie wyszło ...i jeszcze te wzruszające gesty ze strony bliskich, Twoich uczniów... uch

Babskie (subiektywne) spostrzeżenie- jak dobrze, że nie wybrałaś śnieżnobiałej sukni Byłby bardzo mocny kontrast, a tak... wyglądasz jak elegancko zapakowany cukiereczek toffi- ciepło i uroczo

[Lazy_Morning]

Dziewczyny PO serdecznie ściskam i życzę wszystkiego, co sobie zamarzą w tym wspólnym życiu z ukochanymi

A jeśi chodzi o dziewczyny PRZED- trzymam kciuki za udany finisz i wspaniały Ten Jedyny Dzień

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

dziekuję, dziekuję, dziękuje
postaram sie pokrotce opisać ostatnie chwile stanu wolnego i pierwsze chwile małżeństwa.
Tydzień przed spedzilismy raczej "na luzaku" dopinając ostatnie sprawy-cukiernię, video , ksiadz itp.
Wymarzyłam sobie wiązanke z Zantedeschki (calli) i nie wchodziła w rachube zadna inna. Panie w kwiaciarni chciały dośc duzo pieniązków za nia bo 1 kwiat kosztuje 9zł i nie dawaly gwarancji ze sprowadzą te kwiaty. Wzielysmy sprawe w swoje ręcę -ja i swiadkowa/bardziej ta druga- pojechalysmy w pon. na gielde kwiatową (80km) i tam wszyscy mowili ze ok, bez problemu bedą no i cena 5zł za szt. W piątek rano 04:00 pobudka i wyjazd na giełde okazało sie ze kwiaty są ale tylko na 2 stoiskach! Na szczęście czekały na nas... takie jak chcialysmy! Kupilismy jeszcze lilie do kościoła. W piatek po tej pobudce o 4 rano chodzlismy jak w amoku, nie dospani... w trakcie pokłóciłam sie z siostrą, ktora postaowiła wywlekać jaies brudy na dzien przed slubem, pojawily sie dodatkowe problemy z bratem męża ktorego tez nie wiele nasz slub obchodził i kazał jechac po siebie ok 100km bo PKP on jezdzic nie będzie!... adrenalina rosla ale nie z powodu uroczystości tylko problemów. Wszystko robilismy sami + świadkowa, reszta miala to w nosie. Noc przed slubna spedzilismy u świadkowej zeby unikną rodzinki. Do 01:00 siedziałysmy ze świadkową i robiłysmy wiązanki, trzeba było omotac wstązką, zszyc ładnie i doszyc perelki. Udało się! Niemniej jednak nie pozwolilismy zmącić naszej radości cudzymi fanaberiami, myslelismy o sobie, o 9.07.
W sobote wstalam ok 8, poszlysmy do fryzjera, siedząc pod suszarą, zrobiłam sobie paznokcie Wróciłam ok 11 i nigdy w życiu nie wyszedł mi fancuski manicur bez poprawek, a tym razem udalo się, ręce mi sie nie trzęsly, chyba dośc wydenerowalam sie dzień wczesniej. Pozniej zrobiłam makijaż sobie i świadkowej. Ok 13 pojechalismy na sale rozstawic wizytówki i dalej do zdjęć. W drodze zaczeło padać, przeraziłam sie ze ceka nas sesja w studio czego nie chcielismy.... dojeżdzamy na miejsce a tu ... piękne slonko! Rewelacja! Opatrznośc nad nami czuwała!
Wrócilismy do domu, mielismy ok godziny wlonego czasu. Kuzynka przeprasowała mi sukienkę, przyjechał kamerzysta, blogosławieństwo i .... do ołtarza.
O niespodziance pod kościołem pisałam Ślub przebiegł bez emocji, stresu,przysięga bez łez- jak pisałam nie patrzyłam gdzie powinnam, moze tu lekki stresik się w kradł i w pewnym mijscu głos sie załamał, zaschło mi w gardle, ale poszło jakoś. Szeptalismy "Chwilo trwaj"
No i pozniej zyczenia pod kościolem i weselicho. Sala wygladem zaskoczyła wszystkich. Trochę styl retro, troche wiejska chata, nic nie musielismy stroic. Przyczepislismy tylko 3 serca z tiulu. Na zwenątzr taras, gdzie goście się chłodzili.
Okolo połnocy był grill na wysepce (za lokalem są stawy, pomosty) i w trakcie grilla Składaczkowe fajerwerki! Super!!!
Po grillu były oczepiny, własciwie akcent oczepin, bo nie chcielismy żenująych zabaw. Rzucanie welonem, musznikiem i 2 zabawy jakies tam.
Zabawa trwała do 6 rano, gdyby ktos nie wprowadził w błąd kierowcy autobusu ze juz koniec to trwałaby nie wiem do której... Zaczeło sie juz robić gorąco na dworze.
Nie spalismy nawet minuty, mimo ze dostalismy pokój od szefostwa lokalu. Ok 10 wstalismy, zjedlismy sniadanko (gratis od lokalu) wraz ze znajomymi którzy zostali z nami w pokoju obok.
O 12ej bylismy juz w domu i na podwórku, pod parasolem maly poczestunek dla kilkorga gości.
Generalnie ubawilam się tak, ze nawet nie żalowałam ze to juz koniec. Nie przejmowałam sie makijażem i całą resztą!
Dowiaduję sie od osób postronnych, ze ktos komus mówil ze to najlepsze z wesel.
I o to chodziło!

Zycze Wam wszystkim równiez takich niezapomnianych, wspaniałych chwil, zeby pogoda tak Wam dopisała jak nam, zeby wszytsko wypadlo lepiej niz oczekujecie. Nie słuchajcie znajomych czy rodziny, która krytykuje, robcie swoje tak jak my-bo wyszlo rewelacyjnie!! Nie stresujcie się, bo stres odejmuje podobno pamięć, cieszcie się chwilą i sobą!

mialo byc krótko

[Judysia]

Ja też życze Wam wszystkiego najlepszego. Niech każdego dnia w Waszym życiu gości radość, miłość, troska o siebie nawzajem.
Ślicznie wyglądałaś w tym szczególnym dla Ciebie dniu! Śliczna sukieneczka, bukiecik i wszystko było śliczne. Jeszcze raz z całego serduszka wam gratuluje!!! I ciesze się Waszym szczęściem

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Jeszcze w kwestii alkoholu, ale bardziej jako porada dla przyszłych PM:
Kupilismy 1L wódki na parę (Biala Dama), 20 win, 15 likierów, piwo 0,33L na grill nie pamietam ile sztuk, ale troszke zabrakło. Ktos kiedys pisał na wizazu zeby kupować samą wódkę i nie mieszać. Nie prawda!!! Latem piwko się sprawdza, było dość ciepło, wiec gocie na tarasie chłodzili sie piwkiem. Kazdy wie co robi, co pije, jakie mogą byc skutki. Poniewaz tego piwka zabraklo, kazalismy gościom brać piwo z bufetu restauracji, no ale juz po cenach wiadomo..., rachunek uregulowalismy my wyszło 125zł. Nikt nie zasnął z nosem w talerzu, nikt sie nie zataczał.
Było dokladnie 102 os. Zostało chyba 22 butelek wodki 0.70L, ok 7 win i 7 likierów. Troche wodki rozdalismy wiec zostało mozena powiedzieć więcej niz 22.

[olkao]

ELu! serdecne gratulacje i bardzo dziekuje za opis wesela i porady z alkoholem, wlasnie kupuje wino na wesele i mam z tym problem. My tez bedziemy przygotowywac wszystko sami dlatego juz sie denerwuje choc to od dzis rowno dwa miesiace jeszcze. Za to twoja relacja troche uspakaja ze moze wyjsc wszystko dobrze mimo nerwow. Jeszcze raz gratuluje

[Magda.]

Mowi sie, ze dzien slubu jest najwazniejszym w zyciu. Smiem sie nie zgadzac - owszem, jest wazny i niezapomniany, ale najwazniejsze, by kazdy dzien po slubie byl wypelniony zyczliwoscia, uczuciem, wsparciem i cierpliwoscia, czego wszystkim zameznym zycze.

Elu - mialas swietny pomysl, by zamienic kwiaty na ksiazki!

[mskladaczek]

dziekujemy za tak dokladny opis dobrze, ze nie bylo krotko, moglabym czytac i czytac
rozmarzylam sie ....

gratuluje tak udanego weselicha, a jest czego gratulowac, bo o wszystko zadbaliscie sami
tez nie zamierzam niczego "zwalac" na firme organizujaca wesela, chcialabym zeby wszystko bylo wg NASZEGO pomyslu, wiekoszosc rzeczy przez nas zorganizowana i zrobiona balam sie, ze mozemy nie dac rady, ale po tym co przeczytalam, wiem ze to moze ( tzn. MUSI ) sie udac!

[Ines1985]

Elu . Gratuluje - to po pierwsze...
Po drugie bardzo sie ciesze ze ten dzien byl dla was tak wspanialy i wszystko sie pieknie udało . Wygladalas przeslicznie, mialas wspaniala suknie, bukiet, dodatki... Po prostu super .
Normalnie az Ci zazdroszcze .

[Editaphx]

wyglądałaś bardzo ładnie, kobieco, oryginalnie, zazdroszczę...

[Lazy_Morning]

Hihi czuję się prawie tak, jakbym tam była

Najbardziej podobają mi się te zdania: "Generalnie ubawilam się tak, ze nawet nie żalowałam ze to juz koniec. Nie przejmowałam sie makijażem i całą resztą!" - właśnie tak, jak powinno być

Elu, osobiste pytanko, jeśli można czy coś się zmieniło W TOBIE odkąd jesteś- jak sama pięknie to ujęłaś- radosną mężatką?

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

no strasznie mi miło czytając Wasze komentarze i trzymam kciuki rzeby Wam tez sie wszystko udalo
nie mialam wymrzonej sukni, wiele bylo jej wersji,wiele przymierzałam ale z tą poszlam na zywioł, uszyta bez wczesniejszego przymierzania podobnej sukni. Nie piszczałam na jej widok, ale na zdjęciach się sobie podobam, ten dziubek gorsetu wkurza...wrr, pdobno goscie też chwalili, tak mi mówiono, ze nie przeładowana i niestandardowa. A kwiaty-wiele osób myslało ze sztuczne
Suknie chetnie sprzedam, moze ktos z Waszych znajomych chetny? Dodatki rownież.

[akira]

wow co za piękna para.. życzę wszystkiego co najlepsze w życiu

[Lazy_Morning]

Napisane przez Ela

no strasznie mi miło czytając Wasze komentarze i trzymam kciuki rzeby Wam tez sie wszystko udalo
nie mialam wymrzonej sukni, wiele bylo jej wersji,wiele przymierzałam ale z tą poszlam na zywioł, uszyta bez wczesniejszego przymierzania podobnej sukni. Nie piszczałam na jej widok, ale na zdjęciach się sobie podobam, ten dziubek gorsetu wkurza...wrr, pdobno goscie też chwalili, tak mi mówiono, ze nie przeładowana i niestandardowa. A kwiaty-wiele osób myslało ze sztuczne
Suknie chetnie sprzedam, moze ktos z Waszych znajomych chetny? Dodatki rownież.

Elu, ten "dziubek" można ładnie "schować" w Photoshopie (np. na tych kilku "naj" wybranych zdjęciach)

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez Lazy_Morning

Hihi czuję się prawie tak, jakbym tam była

Ty tez byłaś ze mną PRZED, dziekuję


Elu, osobiste pytanko, jeśli można czy coś się zmieniło W TOBIE odkąd jesteś- jak sama pięknie to ujęłaś- radosną mężatką?

jeszcze nie przywykłam do noszenia obrączki, dzis wyszlismy na spacer i mąż pyta -gdzie mam obrączkę, wiec mowie ze obok telefonu; a twoja? ,-obok telefonu
Ale bedę nosić, będe bo mi się podoba.
Natomiast duchowo... cięzko okreslić... jestesmy "skazani" na siebie, odczuwam jeszcze wiekszą potrzebę dbania o ten związek, o każdy kolejny dzień. Tak żebyśmy ani ja ani mąż nie pomysleli kiedyś "żałuję", nawet wtedy kiedy wkradnie się przyzwyczajenie. Ksiądz na ślubie powiedział "bądźcie przyjaciółmi", a niedoszła teściowa: "miłośc przemija, ale szanujcie zawsze" chyba te slowa zapadly mi w pamięć i serce. Mam nadzieję..., chce zebysmy byli małżenstwem przyjaciół, darzącym się szacunkiem, serdecznością, zrozumieniem.
Znamy sie od 8,5 lat, mamy wyremontowane mieszkanie, 0 kredytów, , podjeclismy decyzje o slubie wraz z pragnieniem dzidiusia. Co sie zmieniło? Chcemy go jeszcze bardziej, poważniej. Mam zamiar udać sie wkrotce na badania i przygotowywać sie do macierzyństwa.
Co jeszcze sie zmieniło? Przed weselem marzylismy o własnym aucie, teraz próbujemy to marzenie zrealizowac i byc moze do sierpnia go zakupimy (Vectra). Chcemy jeszce w sierpniu pojechac chociaz w mini podróż, wycieczkę juz własnym samochodem.

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez Lazy_Morning

Elu, ten "dziubek" można ładnie "schować" w Photoshopie (np. na tych kilku "naj" wybranych zdjęciach)

tak tak, juz o tym myslałam, zdjęcia i tak bedę powielać i rozdawać rodzinie, więc nie jestem skazana na ten jeden egzemplarz

[demonik]

Elu, raz jeszcze życzę Ci WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!

Wyglądałaś elegancko, dostojnie i super-kobieco . Piękna suknia, rewelacyjnie dobrana kolorystycznie do Twojej egzotycznej urody , piękny bukiet . Mąż też świetnie się prezentował - urocza z Was para .

Całusy na nową drogę życia
demonik

[Lazy_Morning]

Uch Ela cieszę się, że mogłam

Napisane przez Ela

jeszcze nie przywykłam do noszenia obrączki, dzis wyszlismy na spacer i mąż pyta -gdzie mam obrączkę, wiec mowie ze obok telefonu; a twoja? ,-obok telefonu

Jacy zgodni jesteście w tym... oswajaniu obrączek

Napisane przez Ela

Ale bedę nosić, będe bo mi się podoba. .

I dobrze Nie jestem pewna, ale obrączki chyba nie są obowiązkowe- a jak się "nimi zaślubia", to i się je nosi (nie tak, jak moi znajomi, którzy zrobili wszystko od A do Z wbrew swoim przekonaniom i wyszła szopka ).
Aha, coś mi się przypomniało Moja kuzynka przez pierwsze 2-3 miesiące po ślubie bardzo żywo gestykulowała, a przed zaobrączkowaniem była bardzo "stabilna" (ja to rozumiem, pewnie inaczej się czuła nawet fizycznie i nie mogła się "naużywać" tej obrączki ). Ciekawe, czy coś takiego i Ciebie (Was? ) dopadnie

Napisane przez Ela

Natomiast duchowo... cięzko okreslić... jestesmy "skazani" na siebie, odczuwam jeszcze wiekszą potrzebę dbania o ten związek, o każdy kolejny dzień. Tak żebyśmy ani ja ani mąż nie pomysleli kiedyś "żałuję", nawet wtedy kiedy wkradnie się przyzwyczajenie. Ksiądz na ślubie powiedział "bądźcie przyjaciółmi", a niedoszła teściowa: "miłośc przemija, ale szanujcie zawsze" chyba te slowa zapadly mi w pamięć i serce. Mam nadzieję..., chce zebysmy byli małżenstwem przyjaciół, darzącym się szacunkiem, serdecznością, zrozumieniem.

Życzę Ci tego z całego serca, Elu- tej przyjaźni Ale żeby miłość nie przeminęła!

Napisane przez Ela

Znamy sie od 8,5 lat, mamy wyremontowane mieszkanie, 0 kredytów, , podjeclismy decyzje o slubie wraz z pragnieniem dzidiusia. Co sie zmieniło? Chcemy go jeszcze bardziej, poważniej. Mam zamiar udać sie wkrotce na badania i przygotowywać sie do macierzyństwa.

Bardzo odpowiedzialnie Na pewno macie dużą satysfakcję z tego dobrego startu, który sami wypracowaliście

Napisane przez Ela

Co jeszcze sie zmieniło? Przed weselem marzylismy o własnym aucie, teraz próbujemy to marzenie zrealizowac i byc moze do sierpnia go zakupimy (Vectra). Chcemy jeszce w sierpniu pojechac chociaz w mini podróż, wycieczkę juz własnym samochodem.

Tylko wybierzcie jakieś romantyczne miejsce Na zapas- szczęśliwej drogi

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

teraz tylko samo życie

[czarownicagosia]

Elu - sliznie wygladalas, swietnie dobrana sukienka i dodatki W ogole bardzo ladna z Was para Ciesze sie, ze wszystko poszlo po Waszej mysli, a nawet lepiej
Zycze wszystkiego najlepszego - niech Wam sie wiedzie

[sarenka]

Elu! Piękna z Ciebie Panna Młoda.

[katrin79]

Elu, ja rowniez zycze Wam wszystkiego co piekne, radosne i nieprzemijajace na nowej drodze zycia!!!!!!!!!!!!!!!!
Wygladaliscie pieknie:Ty elegancka, kobieca, pelna wdzieku, Twoj maz przystojny i opanowany.
Ciesze sie Waszym szczesciem!I jednoczesnie serce zaczyna mi szybciej bic kiedy pomysle, ze to wszystko przede mna............Za 2 i pol tygodnia ja stane na slubnym kobiercu i bardzo sie ciesze z tego powodu!!!!!!!!!!!!!!!!!Ma m nadzieje, ze bede rownie zadowolona i szczesliwa jak Ty.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego!
Ps.Piekny bukiet-tez taki bede miala, o ile nie pojawia sie trudnosci ze strony kwiaciarni.....

[alinab]

ale oboje jestescie piekni na tych zdjeciach Wszystkiego naj na nowej drodze zycia

[mar_TUSIA]

Elu wszystkiego najlepszego, samych szcześliwych chwil na nowej drodze życia dla Ciebie i Męża
Cudnie wyglądaliście- uwielbiam czytać relacje ze slubów, kazdy jest inny ale zawsze jest wzruszajaco, jest mi tylko głupio bo ja już miesiąc po slubie a ciągle nie napisałam relacji, ale jak tylko dostane zdjecia odrobie zaległosci

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez mar_TUSIA

Elu wszystkiego najlepszego, samych szcześliwych chwil na nowej drodze życia dla Ciebie i Męża
Cudnie wyglądaliście- uwielbiam czytać relacje ze slubów, kazdy jest inny ale zawsze jest wzruszajaco, jest mi tylko głupio bo ja już miesiąc po slubie a ciągle nie napisałam relacji, ale jak tylko dostane zdjecia odrobie zaległosci

dziękuję, miło mi baaaardzo
nooo to nieładnie trzymac w napięciu wszystkich czekam na fotki i opis!
My mielismy zdjecia i cd od fotografa juz we wtorek po slubie, dlatego taka szybka jestem.

Sarenkooo!... chciałam wyglądem dorównać tobie wygladalas super! niedługo papierowe gody co??

[sarenka]

Napisane przez Ela

Sarenkooo!... chciałam wyglądem dorównać tobie wygladalas super! niedługo papierowe gody co??

Ale sobie idolkę znalazłaś Dziękuję

Ślicznie wyglądałaś - strój Cię nie przytłaczał a podkreślał urodę i powagę chwili - czasem panny młode giną w ubraniu

Oj tak, papierowe Jak to się mówi: małżeństwo ze stażem

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez sarenka

Ale sobie idolkę znalazłaś Dziękuję

Ślicznie wyglądałaś - strój Cię nie przytłaczał a podkreślał urodę i powagę chwili - czasem panny młode giną w ubraniu

oj tak... z nami na sesji zdjeciowej w ogrodzie była para faect wojskowy, a panna mloda miala suknie jakby ją psy napadły w drodze, falbany, plisy i strzepy koronek, do tego bukiet "wachlarz", ktory sam w sobie ok, ale tworzył wiekszy bałagan, fryzura tez skromna nie była.
Natomiast druga para... facet tez wojskowy-lotnik, a panna mloda mial suknie z Lilea, ciemne ecru, okazała, ładna, ale skromna fryzurka i bukiecik róz tworzyły calkiem sympatyczny wygląd.

Napisane przez sarenka

Oj tak, papierowe Jak to się mówi: małżeństwo ze stażem

dobrze pamietam 9.09?

[mezatka86]

aż miło poczytać o tym ślubie. Elu, wyglądaliście naprawdę wspaniale, sukienka śliczna, bardzo dobrze, że nie biała, choć ktoś mógłby powiedzieć, że musi być biała i koniec. Krój rzeczywiscie dopasowany, żadnych "ale" chyba nikt nie ma.
Cóż, pozostaje mi życzyć wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia

[Nadin]

Życze dużo Miłości, Szcześcia, Wzajemnego Zrozumienia i wszyskiego naj...: cmok::c mok::ro za::roz a::roza :