OKRADZIONA przez pracowników Poczty Polskiej :(:(:(

[agnieska]

Napisane przez eklerka

Nie przebrnęłam przez cały wontek, ale chciałam wtrącić swoje trzy grosze.

Wiadomo, każdy ma pretensje do osoby w okienku, ktorej dał przesyłkę do ręki. Bliska mi osoba pracuje na poczcie i zapewniam Was, że przesylki giną w drodze, (w pociągach, samochody zjeżdzają na pobocze i paczki są tam przegrzebywane). Panie na poczcie nie mają takiej fizycznej możliwości, a wręcz przeciwnie, gdy z paczką się coś stanie - zawartość się wysypie, lub coś w środku się potłucze, to "ta pani z okienka", która paczkę przyjęła musi "wyskoczyć" nawet z kilkuset złotych. Nie dziwię się więc, że czasami proszą, żeby pożądnie zapakować.

wierz mi, moje przesyłki są bardzo dobrze pakowane (starannie pozaklejane pudełko, w środku wyłożone papierem/styropianowymi kulkami i folią bąbelkową. Pudełka są starannie pozaklejane kilka/naściew razy taśmą brązową, szeroką. Są zapakowane w szary papier, który znów jest oklejony taśmą brązową. A na to zielona taśma, coby ewentualne chętny sobie nie przyswoił niepostrzeżenie zawartości. I co słyszę? "Na dodatek dwa kolory taśmy!", "List to list!". A g prawda - następnym razem zacytuję im fragment z ich strony internetowej i regulaminu, który przepisałąm sobie do komórki. Tu naprawdę nie chodzi o złe pakowanie, tylko wyzyskiwanie osób, które im płacą, a pracownicy (kótra przykładowo ma w regulaminie dostarczenie przesyłki niepriorytetowej do trzech dni - moje już szły po 2 tyg) dowolnie naginają to, że siedzą za szybką.

Następnym razem poprosze też o nazwisko tej pani, chyba porozmawiam z osobami, które zajmują się "u góry" reklamacjami.

[eklerka]

Ale o tym własnie pisałam, że masz pretensje do "tej pani, co siedzi za szybką". A że "ta pani" nawet na (za przeproszeniem) "siku" czasami nie może wyjść przez cały dzień, jak w hipermarkecie, to już nikogo nie obchodzi. Że jak obsługuje klientów, to dostanie ochrzan, że nie zamknęła okienka, żeby podliczyc coś ważnego. Jeśli zamknie, to będzie awantura, że kolejka duża. To że te kobiety mają niezły zapiernicz to akurat wiem. To nie bank. Tu się nie "siedzi za szybką" i kawki nie pije.

[agnieska]

Eklerko, więc rozumiem, że masz dobrą obsługę na poczcie bo u mnie wygląda to mniej więcej tak, że panie przed ustaloną godziną przerwy zwykły już 15-20 min wcześniej mówić, że "za tym panem proszę się już nie ustawiać" (a ten pan jest drugi w kolejce). Panie z przerwy wracają również 10-15 min później. Panie zwykły sobie przerywać obsługiwanie kleintów rozmową (zarówno przy biurku, jak i kawałek dalej, w otwartym pokoiku gdzie są przesyłki) nt. czysto osobiste. Nie jestem zadowolona z takiej obsługi i mam prawo krytykować, bo płacę im za te usługi. Jestem świadoma, że praca wcale nie jest łatwa i myślę, że one też były doskonale świadome pracy, jaką podejmowały. Rozumiem, że można mieć gorszy dzień, ale ironiczny uśmiech wywołuje na mojej twarzy pani, która jedną osobę (awizo i wysłanie listu poleconego) potrafi obsługiwać przez 20 min, a w tym czasie jej koleżanka, która robi to samo z innym klientem (brzmi to perwersyjnie, ale nieważne ) potrafi obsłużyć kilka takich osób.
Jest to firma, która ma na swojej stronie piękny kodeks pracownika, a na palcach jednej ręki mogę pokazać ile punktów z tej listy spełniają pracownice MOJEJ poczty. Myślę, że każdy zawód ma swoją specyfikę, łączą się z nim zarówno korzyści jak i pewne obowiązki. Jeśli wybrały taką pracę, jeśli zdobyły wykształcenie dające im taką pracę, to powinny to robić dobrze.
A jeśli im ta praca nie odpowiada, to proszę, niech ją zmienią, oszczędzą nerwów sobie i innym. I nie wierze, że innej pracy nie ma, bo jest, o czym doskonale wiem od ojca, prezesa dwoch firm. Jest, tylko ludzie wolą ją z takich, a nie innych przyczyn (stały zarobek, stała od X czasu praca, nie muszą się męczyć, żeby zdobyć nowe doświadczenie, nie są też narażone na to, że początkowo ich płaca będzie niższa. Lub zwyczajnie bardziej opłaca się zasiłek, no ale mówimy o paniach które mają zatrudnienie).
I idąc Twoim tokiem rozumowania - z pracą w banku wiąże się też inna specyfika i nie można mówić, że te panie sobie siedzą i kawkę piją.

[kari]

o matko! ładnie mnie przestraszyłaś, bezczelni!
Najelpiej to chyba obwijac paczke taką brązową taśmą 15 razy to moze nie otworzą bo kapną sie ze bedzie widać...
Nie zostaw tego, niemoze im to ujść płazem...


I

[carla1010]

Ja właśnie dziś po raz pierwszy chyba zrobię małą rozpierduchę na Poczcie. Czekam na przesyłkę wygraną na allegro i już gościa posądziłam o nieuczciwość a tu wczoraj patrzę awizo .... Powtórne!!! A ja się pytam gdzie było pierwsze? Co więcej napisane że 13 marca wystawione a ja je w skrzynce znalazłam wczoraj 14.03. A zaglądam tam kilka razy dziennie. Oczywiście godziny kiedy rzakomo mnie nie było w domu i nie mogłam odebrać przesyłki również nie ma.

[KasiaKatarzynka]

Carla - to dokładnie jak u mnie, z tym, że ja już zdążyłam jak głupia 10x pisać maile z pytaniem czy moja nagroda została wysłana [bo bardzo zależało mi na tych książkach]


w domu mnie podobno nie było, awizo 1wsze podobno zostawiono w skrzynce

na szczęście awizo powtórne dotarło do mnie

teraz czekam na dwie przesyłki z allegro, obie priorytetem,

tym razem jeśli będzie coś nei tak - nie odpuszczę
bo wczoraj było za dużo osób na poczcie, wielki hałas [tak, ze nawet swoich myśli nie słyszałam] i 15 min szukania mojej paczki,
a że nie chciałam za bardzo robić widowiska - więc spokojnie czekałam, jednak jeśli to by się przedłużało chyba bym nei wytrzymała więcej

a sytuacja: jestem w domu, a w skrzynce awizo " bo mnei nei zastano" powtarza się juz po raz 3, za czwartym razem złożę skargę na listonosza z mojej dzielnicy.
Ja rozumiem, że ma ciężko, ale naprawdę neiwiele paczek przychodzi tutaj, zresztą to jest młody chłopak, który nie ma bolącego kręgosłupa, korzonków, itp.

[Awris]

Paczki okradają zazwyczaj ludzie na sortowni, nie listonosze. Ich nic nie powstrzyma bo tam nie ma kamer... I bardzo ważna rzecz: NIGDY NIE PISZCIE NA KOPERCIE CO JEST W PACZCE!!!!! Bo to od razu daje im pewność że warto się tą paczką zainteresować.
Ja miałam jedną taką niemiłą sytuację. Rodzice przesłali mi poleconym priorytetem kartę do makro - w kopercie wyglądała jak kredytowa... No i przesyłka "zaginęła" gdzieś na dwa tygodnie. Odnalazła się razem z winnym po tym jak poszłam na pocztę i zaczęłam robić szum. Ważne, by nie rozmawiać z panią przy okienku tylko od razu żądać rozmowy z kierownikiem poczty. Bo bywa tak że pani przy okienku która przyjmuje/wydaje przesyłki sama z dużym prawdopodobieństwem uczestniczy w paczkowym procederze, więc będzie odpowiadać wymijająco i odciągać sprawę aż do znudzenia. A kierowniczka nie.
A co do odszkodowania - to owszem przysługuje, ale... tylko do wartości bodajrze 20-krotności pieniążków jakie zapłaciliśmy za wysłanie tej przesyłki... Miło, prawda? Ja z utęsknieniem czekam na pojawienie się jakiejś konkurencyjnej firmy działającej na całą Polskę w rozsądnych cenach...

[KasiaKatarzynka]

wiecie co, ja chyba założę jakąś konkurencyjną firmę

[carla1010]

Okazało się że w mojej sprawie nie był do końca winien pocztowiec bo chłopak z allegro źle zaadresował paczkę. Nie było w ogóle numeru mieszkania. A pisał tak lekko, że nie odbiło się nic na paczce i ndodatkowo pracownica zrobiła adnotację.
A listonosze tez niestety kradną sama znam jednego .

[emememsik]

dziewczyny.. a ja mam taki problem, że listonosz zostawił mi przesyłkę w skrzynce (nie wiem, czy mogę mieć o to pretensje, bo nie bardzo wiem ile za jaką przesyłkę się płaci, ja zapłaciłam 4,50), ale nie mogę jej wyjąć! on sobie mógł wsadzić, jak ma klucz otwierający całą skrzynkę. na dodatek nie mam możliwości go zastać, bo jak on przychodzi, to ja jestem w szkole. no i co teraz mam zrobić??

[bemolka]

Hahaha ja tez tak raz mialam, na szczescie poratował mnie sąsiad rozkręcając drzwiczki od skrzynki
ale za nim na to wpadł to tez sie mocował, a ja stałam obok czerwona jak burak

[Basia39]

Napisane przez emememsik

dziewczyny.. a ja mam taki problem, że listonosz zostawił mi przesyłkę w skrzynce (nie wiem, czy mogę mieć o to pretensje, bo nie bardzo wiem ile za jaką przesyłkę się płaci, ja zapłaciłam 4,50), ale nie mogę jej wyjąć! on sobie mógł wsadzić, jak ma klucz otwierający całą skrzynkę. na dodatek nie mam możliwości go zastać, bo jak on przychodzi, to ja jestem w szkole. no i co teraz mam zrobić??

Jesli to byla przesylka polecona to listonosz nie powinien zostawiac jej w skrzynce bez potwierdzenia odbioru, chyba, ze na poczcie wyrazil ktos z rodziny zgode na zostawianie takich przesylek bez podpisu odbiorcy w skrzynce. Przynajmniej u mnie takie prawa panuja na poczcie. A swoja droga polecona, czy nie to trzeba miec talent, zeby przesylke rozmiarow skrzynki wpychac do srodka

[KasiaKatarzynka]

u mnie na szczęście listonosz takie przesyłki [czyli te większe] awizował
co prawda mógł sprawdzić, czy ktoś jest w domu, ale zawsze to lepiej niż by miał ja na przymus pchac do skrzynki.
poprostu zostawiał awizo, a przesyłka nie została dzięki temu uszkodzona

[mimbi]

Moj tata z racji wlasnego zawodu dostaje srednio piec listow poleconych tygodniowo, wiec mamy podpisane pismo, zeby listonosz zostawial je w skrzynce. Dzisiaj po raz 3ci w tym miesiacu nie moglam wyjac przesylki (wymiana z targowiska), bo sie zaklinowala w skrzynce. Akurat bylam z psem na spacerze, jak listonosz szedl dalej, a ja za nim po cichutku na palcach, zlapalam go i wyjasnilam, ze jak widzi, ze przesylka jest duza, to ma mi jej nie wkladac do skrzynki, bo ja jej potem nie wyjme. Albo wyjme, ale uszkodze opakowanie i ciezko mi wtedy bedzie sprawdzic, czy to ja ja popsulam czy moze ktorys z pocztowcow. Pan byl grzeczny i powiedzial, ze tak bedzie robil.
Pomijam juz kwestie typu zostawianie awiza w skrzynce na polecone zwyklych rozmiarow (mimo, ze mamy podpisane pismo) lub wypisywanie awiza ze nie bylo nikogo w domu, podczas gdy siedze w domu, a nikt sie nie pofatyguje, zeby wejsc po schodach i zapukac. Pies na pewno by zareagowal, wiec nie ma mowy, zebym to ja nie slyszala.
Z calym szacunkiem dla solidnych pocztowcow - niech mi nikt nie mowi, ze jestem surowa, bo ja tym ludziom zawodu nie wybieralam, jak nie chcial chodzic z przesylkami to mogl zostac kowalem albo antykwariuszem.

[emememsik]

no ale tak naprawdę, co ja mam zrobić? iść na pocztę i poprosić, żeby ktoś mi to wyciągnął?

[konfitura]

Napisane przez emememsik

no ale tak naprawdę, co ja mam zrobić? iść na pocztę i poprosić, żeby ktoś mi to wyciągnął?

Nie wiesz co zrobić? Zaczaj się jutro na listonosza i poinformuj go co zrobił, następnym razem może pomyśli.

[emememsik]

Napisane przez konfitura

Nie wiesz co zrobić? Zaczaj się jutro na listonosza i poinformuj go co zrobił, następnym razem może pomyśli.

napisałam już wcześniej, że jak listonosz przychodzi, to mnie nie ma w domu. nie urwę się przecież ze szkoły

[agabil1]

czekam na paczkę od wizażanki z Anglii powinna już być, inne przesyłki wysłane przez nią podochodziły, niestety ta do mnie nie
Ponieważ jest nową wizażanką i małą liczbą komentarzy umówiłyśmy się że ja poczekam na jej przesyłkę zanim wyślę swoją. Teraz nie wiem co robić...

[mala77]

Napisane przez agabil1

czekam na paczkę od wizażanki z Anglii powinna już być, inne przesyłki wysłane przez nią podochodziły, niestety ta do mnie nie
Ponieważ jest nową wizażanką i małą liczbą komentarzy umówiłyśmy się że ja poczekam na jej przesyłkę zanim wyślę swoją. Teraz nie wiem co robić...

spróbuj zadzwonic na poczte, czy aby przesyłki tam nie ma. jesli nie, a termin dostarczenia już monął to Ty niestety nie możesz nic zrobić. interweniować musi osoba wysyłająca.
powodzenia w walce z tą 'szlachetną' instytucją

[CzarnyElf]

Napisane przez agabil1

czekam na paczkę od wizażanki z Anglii powinna już być, inne przesyłki wysłane przez nią podochodziły, niestety ta do mnie nie
Ponieważ jest nową wizażanką i małą liczbą komentarzy umówiłyśmy się że ja poczekam na jej przesyłkę zanim wyślę swoją. Teraz nie wiem co robić...

Aga a kiedy wyslala paczke? z tymi paczkami z zagranicy to tak jest trzeba byc cierpliwym-ja po ostanich wydarzeniach z PP wysylam tylko ubezpieczone od siebie do Polski i szukam jakiejs innej formy wysylania paczek.

Mysle ze powinnas poczekac jezeli nie jest to dlugo-ja ostatnio czekalam na paczke z Polski do USA ponad 2 miesiace i doszlaAle niewiem jak jest jezeli chodzi o Anglie.

[konfitura]

Napisane przez emememsik

napisałam już wcześniej, że jak listonosz przychodzi, to mnie nie ma w domu. nie urwę się przecież ze szkoły

Ups, Ememesik, faktycznie tak napisałaś, przepraszam.

Jeśli masz w domu chłopa to może on coś poradzi? Jeśli nie to może idź na pocztę i poinformuj kierowniczkę o tym co się stało i, że nie możesz wyjąć przesyłki. A może masz jakąś fajną sąsiadkę, która załatwiłaby jutro sprawę z listonoszem za Ciebie?

Współczuję Ci, szlag by mnie trafił

[konfitura]

Napisane przez CzarnyElf

Aga a kiedy wyslala paczke? z tymi paczkami z zagranicy to tak jest trzeba byc cierpliwym-ja po ostanich wydarzeniach z PP wysylam tylko ubezpieczone od siebie do Polski i szukam jakiejs innej formy wysylania paczek.

Mysle ze powinnas poczekac jezeli nie jest to dlugo-ja ostatnio czekalam na paczke z Polski do USA ponad 2 miesiace i doszlaAle niewiem jak jest jezeli chodzi o Anglie.

Paczki z Anglii za pośrednictwem Royal Mail dochodzą do mnie w ciągu 3-4 dni, a ze Stanów idą ok. miesiąca Ale to też zależy czym się wyśle.

[agabil1]

Napisane przez mala77

spróbuj zadzwonic na poczte, czy aby przesyłki tam nie ma. jesli nie, a termin dostarczenia już monął to Ty niestety nie możesz nic zrobić. interweniować musi osoba wysyłająca.
powodzenia w walce z tą 'szlachetną' instytucją

na poczcie nie ma przesyłki inne normalnie do mnie doszły, tylko ta jedna nie. Wizażanka która ją wysłała , tego samego dnia i później nadała też kilka innych paczek i wszystkie ponoć doszły To już trzeci tydzień.

[CzarnyElf]

Napisane przez konfitura

Paczki z Anglii za pośrednictwem Royal Mail dochodzą do mnie w ciągu 3-4 dni, a ze Stanów idą ok. miesiąca Ale to też zależy czym się wyśle.

Ja niewiem jak to dziala jeszcze nie odkrylam jak to z tymi paczkami i od czego to zalezy-zawsze wysylam przez poczte tu w Stanach i niektore dochodza w tydzien-przewaznie te ubezpieczone-niektore ida 3-4 tygodnie-a te idace dluzej przewaznie gina

[konfitura]

Napisane przez CzarnyElf

Ja niewiem jak to dziala jeszcze nie odkrylam jak to z tymi paczkami i od czego to zalezy-zawsze wysylam przez poczte tu w Stanach i niektore dochodza w tydzien-przewaznie te ubezpieczone-niektore ida 3-4 tygodnie-a te idace dluzej przewaznie gina

Hmmmm, dotąd przychodziły właściwie tylko części samochodowe i zawsze dochodziły po miesiącu (mniej-więcej) i były przetrzymywane na cle
Mam pietra przed następnymi przesyłkami

[CzarnyElf]

Napisane przez konfitura

Hmmmm, dotąd przychodziły właściwie tylko części samochodowe i zawsze dochodziły po miesiącu (mniej-więcej) i były przetrzymywane na cle
Mam pietra przed następnymi przesyłkami

ooo ja mam na mysli wysylanie kosmetykow tzn w moim przypadku tak jest jezeli chodzi o to ile trzeba czekac na przesylke-z czesciami samochodow to pewnie inaczej jest pewnie bardziej ogladaja na cle napewno.

Ja tez sie boje wysylac ostatnio cokolwiek-przesylki niestety gina.

[mimbi]

Napisane przez emememsik

no ale tak naprawdę, co ja mam zrobić? iść na pocztę i poprosić, żeby ktoś mi to wyciągnął?

Musisz isc na swoja poczte, powiedziec gdzie mieszkasz i ze listonosz tak wsadzil przesylke, ze nie mozesz jej wyjac. Powiedz, ze prosisz o to, zeby ja zabral, zostawil awizo i nastepnym razem kiedy przesylki beda wieksze, niech tez zostawia awizo, bo Ty ich potem nie mozesz wyciagnac.

[konfitura]

Napisane przez CzarnyElf

ooo ja mam na mysli wysylanie kosmetykow tzn w moim przypadku tak jest jezeli chodzi o to ile trzeba czekac na przesylke-z czesciami samochodow to pewnie inaczej jest pewnie bardziej ogladaja na cle napewno.

Ja tez sie boje wysylac ostatnio cokolwiek-przesylki niestety gina.

No właśnie, a ja nakupowałam sporo kosmetyków, ale w sumie to pójdą w jednej paczce z częściami, więc jest szansa, że wszystko dojdzie.

Ale w ogóle to masakra co się wyprawia. Nie mieszkamy na różnych planetach aby paczki tak ginęły w czarnych dziurach

[CzarnyElf]

Napisane przez konfitura

No właśnie, a ja nakupowałam sporo kosmetyków, ale w sumie to pójdą w jednej paczce z częściami, więc jest szansa, że wszystko dojdzie.

Ale w ogóle to masakra co się wyprawia. Nie mieszkamy na różnych planetach aby paczki tak ginęły w czarnych dziurach

Dokladnie masakra.Ja myslalam kiedys o sprzedawaniu rzeczy na allegro ale jak sie naczytalam o przesylkach to mi sie odechcialo.Fajnie by bylo wprowadzic konkurencyjna firme dla PP.

[konfitura]

Napisane przez CzarnyElf

Dokladnie masakra.Ja myslalam kiedys o sprzedawaniu rzeczy na allegro ale jak sie naczytalam o przesylkach to mi sie odechcialo.Fajnie by bylo wprowadzic konkurencyjna firme dla PP.

No ba. Ale czy się doczekamy? Chętnie bym zobaczyła jak PP idzie na dno.