Rock'n'rollowe perfumy :=)

[piroksena]

Tytuł postu może nie całkiem oddawać to, co mam na myśli ale nie wiedziałam jak by tu mianować owe pachnidła.
Otóż przed chwilą założyłam wątek nt perfum domowych, milusich i do kapci. Tutaj chodzi mi o ich odwrotność o 180 stopni, o zapachy według Was wystrzałowe, z pazurem, o imprezowy hard- core i rock w jednym, stawiające na nogi o każdej porze dnia i nocy. Macie takiego strzelającego szampana w postaci zapachowej flachy?
Przez długą chwilę zastanawiałam się nad wyborem (łatwe nie było) i doszłam do niewesołego wniosku, że ja takiego screwdrivera w kolekcji nie posiadam

Może jakieś sugestie?

[porzeczki]

Ja rozumiem Rock&Rollowe jako nie tyle energetyzujące i rozweselające ile ułatwiające wejście w stan dekadencji i kontestacji

I, jak na razie, wspaniale w tej roli sprawdzają się Youth Dew/Youth Dew Ambre Nude i Opium. Czasem też Eau de Gucci.

Keith Richards, "the epitomy of rock&roll" używał Habit Rouge Guerlaina. Nawet kupiłam sobie flaszkę - wersję EDC z 1964 roku
Tych samych perfum używa też Marianne Faithfull.

[piroksena]

Ha, widzę że nie tylko ja miałam problem z wyborem takiego typu perfum!

Ale może jednak ktoś by coś podszepnął?
Jakieś wyskokowe pachnidło...

[Mitsouko]

Napisane przez porzeczki

Ja rozumiem Rock&Rollowe jako nie tyle energetyzujące i rozweselające ile ułatwiające wejście w stan dekadencji i kontestacji

I, jak na razie, wspaniale w tej roli sprawdzają się Youth Dew/Youth Dew Ambre Nude i Opium. Czasem też Eau de Gucci.

Keith Richards, "the epitomy of rock&roll" używał Habit Rouge Guerlaina. Nawet kupiłam sobie flaszkę - wersję EDC z 1964 roku
Tych samych perfum używa też Marianne Faithfull.

Zgadzam się co do Youth Dew - są pewne siebie, mocne, głośne i oryginalnie pięknie.
No, i ja używałam Habit Rouge. Wolę je od Shalimar, dla których Czerwony Kubrak został zaprojektowny jako męski odpowiednik.

Napisane przez piroksena

Ha, widzę że nie tylko ja miałam problem z wyborem takiego typu perfum!

Ale może jednak ktoś by coś podszepnął?
Jakieś wyskokowe pachnidło...

Jestem może nudna - niesamowitego czadu daje Mitsouko, ale w wersji edp i ekstrakt ( bosze broń edt)

[porzeczki]

Napisane przez Mitsouko

Zgadzam się co do Youth Dew - są pewne siebie, mocne, głośne i oryginalnie pięknie.
No, i ja używałam Habit Rouge. Wolę je od Shalimar, dla których Czerwony Kubrak został zaprojektowny jako męski odpowiednik.
Jestem może nudna - niesamowitego czadu daje Mitsouko, ale w wersji edp i ekstrakt ( bosze broń edt)

Mitsouko, bo Ty jesteś prawdziwa Rock Chick

A, to ja wiem czemu mi się Mitsouko nie podobały (chociaż wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że powinny) Może dlatego, że miałam miniaturkę EDT.

[piroksena]

Napisane przez Mitsouko

Jestem może nudna - niesamowitego czadu daje Mitsouko, ale w wersji edp i ekstrakt ( bosze broń edt)

Czyżby te wersje (EdP i EdT) aż tak bardzo sie różniły??
Poznałam EdT, nie zachwyciły

Zapoznam się wobec z tego z Youth Dew, chociaż cosik tak mi się kojarzą z siermiężną nutą a la eighties?

[Mitsouko]

Napisane przez piroksena

Czyżby te wersje (EdP i EdT) aż tak bardzo sie różniły??
Poznałam EdT, nie zachwyciły

Zapoznam się wobec z tego z Youth Dew, chociaż cosik tak mi się kojarzą z siermiężną nutą a la eighties?

edt Mitsouko jest staroświecka, klasycyzująca - taką ją uczynili "reformatorzy" bodaj w latach 80.XX w.,
edp jest "dzika", bezczasowa - ta mieszanka ziół, zielska, drewna , cynamonu mogłaby powstać w XVI wieku, jako dzieło szalonej zielarki, jak i teraz - w jakimś bardzo niszowym domu perfumeryjmym.

Youth Dew powstały w 1953 i absolutnie nie są siermiężne, wręcz przeciwnie - to pachnidło dumne i niekonformistyczne.
btw - eighties to raczej bogate killery ?

[piroksena]

Napisane przez Mitsouko

edt Mitsouko jest staroświecka, klasycyzująca - taką ją uczynili "reformatorzy" bodaj w latach 80.XX w.,
edp jest "dzika", bezczasowa - ta mieszanka ziół, zielska, drewna , cynamonu mogłaby powstać w XVI wieku, jako dzieło szalonej zielarki, jak i teraz - w jakimś bardzo niszowym domu perfumeryjmym.

Youth Dew powstały w 1953 i absolutnie nie są siermiężne, wręcz przeciwnie - to pachnidło dumne i niekonformistyczne.
btw - eighties to raczej bogate killery ?

A-ha! No to wszystko jasne jeśli chodzi i Mitsouko

Tak, 80's kojarzą mi się z jakimiś ciężkimi, oleistymi woniami bez oddechu i powietrza.
Choć moja ukochana Loulou to bez wątpienia produkt eighties (datowo przynajmniej)

[golgie]

stawiam na Aliena.Jest zdecydowanie ekstremalny, ekstrawagancki.i ekstrawertycznyI w ogóle ekstra

[Maja102]

Wraz zmoda na rockowy styl pojawiło się pare zapachów z "rock" w tytule:
Innocent Rock, Rock'n'Rose...
Mi na razie najbardziej podeszły Black XS pour Elle Paco Rabanne (lekka gotycka buteleczka, niestety tylko edt)
Ale prawdziwych hardkorowego i szalonego niuchu ciągle szukam