Jak zmobilizować się do nauki i wygonić lenia ;-( ???

[Kobieta_słonecznik]

Witajcie Dziewczynki

Mam problem... może się Wam on wydać banalny i śmieszny...., ale ja nie wiem co mam zrobić
Od miesiąca nie potrafię zmobilizowac się do nauki, robię wszystko aby tylko się nie uczyć:... sprzatam, idę na piwko, siedzę na gg, na wizażu... wszystko byle tylko nie nauka A jak już siądę nad książkami czy notatkami, to nie potrafię się skoncentrować i prawie nic mi do głowy nie wchodzi Ostatnii rok był dla mnie bardzo ciężki, czuję się zmęczona psychicznie i ostatnią rzeczą, o której teraz marze jest nauka... ale niestety nie mam wyjśćia bo przecież kolokwia i sesję trzeba jakoś zaliczyć Doskonale sobie zdaję z tego sprawę, ale ten "wstręt" do nauki jest ode mnie silniejszy
Czy macie jakies sposoby na przegonienie lenia i skueczną naukę ??
Pozdrawiam

[Dinulka]

mam to samo... brak jakiejkolwiek mobilizacji... nie wiem niestety jeszcze jak to wygonić

[spray]

Ja też tak mam i wiem, że jedyną rzeczą, która mnie mobilizuje jest czas.Konkretnie jak go nie mam.

[patrycjaaP]

żyje wakacjami!!!!!!! a tu jeszcze tyle trzeba toczyć to koło... (oponę!!) ;(

[thaitii]

Napisane przez spray

Ja też tak mam i wiem, że jedyną rzeczą, która mnie mobilizuje jest czas.Konkretnie jak go nie mam.

dokładnie mam tak samo Najpierw masa czasu której nie wykorzystam na naukę. I jak nadejdzie ostatnia chwila mobilizuję się. Zazwyczaj wychodzi na dobre oceny

[Kobieta_słonecznik]

Mnie nawet ten brak czasu nie mobilizuje...
Powtarzam sobie, że musze...., ale nie pomaga... nigdy nie bylam jakims specjalnym dziobakiem, ale mój obecny stan mnie szokuje
Chyba to jest jakiś beznadziejny przypadek

[nask]

Napisane przez Kobieta_słonecznik

Mnie nawet ten brak czasu nie mobilizuje...
Powtarzam sobie, że musze...., ale nie pomaga... nigdy nie bylam jakims specjalnym dziobakiem, ale mój obecny stan mnie szokuje
Chyba to jest jakiś beznadziejny przypadek

Mam dokładnie to samo - ostatnio mam takiego lenia, ze nawet po kanapkę mi się nie chce wstawać <hahaha>

Na razie się nie mobilizuję - wiem, że mój stan to wynik przemęczenia organizmu dlatego jak już muszę to odpoczywam

A tak na codzień mobilizuję się tak:
- wypisuję listę zadań do zrobienia i skreślam zadania wykonane
- określam sobie limiti czasowe, np. do 18 uczę się fizyki potem mam przerwę na jedzonko i potem przezd 45 minut czytam jakąś lekturę czy coś podobnego
- jak przyjdę ze szkoły to najpierw odpoczywam, zebym wieczorem nie była byt padnięta
- biorę krótką kąpiel z orzeżwiającym olejkiem albo prysznic i masuję ciało energicznie ciałó co by pobudzić krążęnie
- ćwiczę również w celu dotlenienia i poprawy krążenia
- kładę się z nogami do góry żeby lepiej ukrwić móżg
- zaczynamlekcje od rozgrzewki - najłatwiejsze i najmniej wymagające myślenia - mózg potrzebuje czasu, by się przesatwać na tryb zapamiętywania
- jak bardzo nie chce mi sie uczyć, to zaczynam od przejrzenia notatek albo czytam ciekawostki z książki, interesujące rzeczy, przeglądam same wzory czy po prostu czytam jakiś temacik tak dla relaksu - coś przyjemnego i interesującego - po jakimś czasie mnie wciąga i zaczynam czytać całóść

Chyba tyle Pozdrawiam i mam nadzieję, że coś pomoże

[paula007]

Ja też tak mam Zwłaszcza teraz, miesiąc przed wakacjami. Ja już się właściwie nie uczę, a właśnie teraz by się przydało, bo o oceny trzeba walczyć Ale ja w sumie masz raczej jasną sytuację, więc mogę sobie pobimbać

[kinia;)]

ja tak samo nie potrafię się zmobilizować do nauki, a sesja zbliża się duuuużymi krokami , zapewne będzie tak, że na kilka dni przed egzaminem zacznę się uczyć

[nekome]

Mnie mobilizuje uplywajacy czas.
Ucze sie dzielac material na czesci i poswiecajac np. 25 minut na czytanie notatek i 5 min na relaks.Po trzech turach nauki robie dluzsza przerwe - okolo 20 minut.
W nagrode za zdanie egzaminu czy zdobycie zaliczenia kupuje jakis kosmetyk /nawet najzwyklejszy plyn do demakijazu, po prostu musze czuc ze sama doceniam moje osiagniecia / albo ciuszek

[Rosario]

Zmobilizowac sie do nauki.Trudna sprawa.Gdy słońce śiweci...
I jest duzo lepszy rzeczy do roboty
Ale jak trzeba to trzeba.Ja sie ucze przed samym egzaminem ...
Powtarzam kilka razy dany materiał ...

[isa666]

Ja naukę do sesji przygotowuję już na początku semestru
Zaczynam od kupienia i skompletowania książek i przeszukuję internet w poszukiwaniu potrzebych materiałów
W trakcie semestru przepisuję notatki z zeszytu do Worda i uzupełniam, gdy mam jakieś luki
Przed sesją drukuję notatki i uczę się ich, gdyż jestem wzrokowcem i źle mi się uczyć z moich bazgrołów w zeszycie a tekst z Worda mam zawsze czytelny i zaznaczam najważniejsze informacje
Zawsze w trakcie uczenia się robię przerwy - np. 30 minut nauki i przerwa 5 minut i dalej nauka itd.
Gdy się już pouczę ze 2 godzinki, robię dłuższą przerwę

Zmobilizować się do nauki jest ciężko, ale ja jakoś nie mam problemu z tym, żeby się wziąć do nauki Potrafię sobie tak zaplanować dzień, że mam czas i na naukę i na relaks

[paula00]

yyyyyy myslalam , ze tylko ja tak mam ja chce juz wakacje ja to zamiast nad wyklady to chodze sie opalac z kolezankami i piwkiem nad wisle to sie nazywa miec lenia ale codziennie sobie powtarzam , ze od przyszlego tygodnia wezme sie za nauke ... :/

[martina@]

nie tylko wy tak macie
moim sposobem jest po prostu uwazne sluchanie na lekcji i przegladanie materialu - praktycznie nigdy sie nie ucze. Już wyrobilam sobie nawyk słuchania i nie mam problemow z nauką

[Bridget]

co prawda już się nie uczę, ale leniuch ze mnie od jakiegoś okrutny
kiedyś to było nie do pomyslenia
nie ma bata, jak mi coś nad głową nie wisi to nie zrobię.
jak wymyślicie coś na lenia to dajcie mi znac - chętnie go z siebie wykopię

[Kobieta_słonecznik]

moze opantujemy jakąś szczepionkę na lenia ????

[Bridget]

Napisane przez Kobieta_słonecznik

moze opantujemy jakąś szczepionkę na lenia ????

jestem za. mogę nawet posłużyć za królika doświadczalnego

[Kobieta_słonecznik]

Napisane przez Bridget

jestem za. mogę nawet posłużyć za królika doświadczalnego

ja też chętnie zostanę króliczkiem

[windykatorka]

Mija dzień.
Potem drugi.
Ty się lenisz.
W sobote-a co tam zrobię to jutro,do czwartku mam jeszcze czas.
W niedzielę-no ale kiedy mam się uczyc,przecież się umówiłam,nie mogę tego odwołać,nic się nie stanie jak jeszcze dzisiaj sobie odpuszczę.
W poniedziałek-(już sumienie daje o sobie znać)kurcze wypadałoby się pouczyć,ale głowa mnie boli nie dam rady tego wkuć.
We wtorek-ee tam inni też się nie ucza a jakoś zyją,tez tak spróbuje.
W środę-kurde,kurde to juz jutro a ja jestem w lesie(więc szybko bierzesz się do nauki,robisz wszysytko na łapu capu,okazuje się jeszcze że miałaś tez inne wazne rzeczy do zrobienia dzisiaj )

Zmarnowałaś kilka dni ze swojego życia.Nie wiadomo jak Ci pójdzie test,stresujesz sie,na dodatek okazuje się że przyjemności które sobie zafundowałas wogóle nie sprawiły Ci przyjemności bo cały czas myślałaś o nauce).

Kilka dni z życia wyjęte-do dupy(za przeproszeniem).



A kilkadziesiąt takich leniwych dni

[kasiunia`18]

Napisane przez Bridget

co prawda już się nie uczę, ale leniuch ze mnie od jakiegoś okrutny
kiedyś to było nie do pomyslenia
nie ma bata, jak mi coś nad głową nie wisi to nie zrobię.
jak wymyślicie coś na lenia to dajcie mi znac - chętnie go z siebie wykopię

ja sie podpinam

[AAgusiaczeK]

Napisane przez paula00

yyyyyy myslalam , ze tylko ja tak mam ja chce juz wakacje ja to zamiast nad wyklady to chodze sie opalac z kolezankami i piwkiem nad wisle to sie nazywa miec lenia ale codziennie sobie powtarzam , ze od przyszlego tygodnia wezme sie za nauke ... :/

To jak ja..tylko u mnie nie ma Wisły, ale jest fajny park

[czapeczkaelfa]

Powiedzcie mi w jaki sposób motywujecie się do nauki? Bo ja nie mam już siły, totalnie nie umiem zorganizowac sobie czasu, nie umiem się zmobilizowac, no po prostu straszne. Rozpacz w kratkę.
Macie może jakies sprawdzone sposoby na odpędzenie lenia i zabranie wreszcie za robotę?

[ilo16na]

Oj mnie motywuje tylko jedynka lub przyszla wywiadowka
Jak pomysle o tym to sie ucze

A tak w ogole to mniej sie ucze ale jak cos przeczytam raz to zapamietuje.

[lullaby22]

Było kilka razy

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...wa%E6+do+nauki

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...wa%E6+do+nauki

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...wa%E6+do+nauki

[tripka]

oj ja tez tak mamostatnio tak staaarsznie nie chce mi się uczyć,a materaiłau do nauki coraz więcej

[Ptysio5]

u mnie od razu wiadomo kiedy sesja...
dom błyszczy, bo "brudno tu było"
dodam,że normalnie do sprzątania mam podobny zapał..
kurczę, a niedługo naprawdę trzeba będzie się wziąć za naukę........... Zawsze się wściekam i obiecuję sobie,że będę systematyczna.... następnym razem

[Wisienki]

Napisane przez Kobieta_słonecznik

Od miesiąca nie potrafię zmobilizowac się do nauki, robię wszystko aby tylko się nie uczyć:... sprzatam, idę na piwko, siedzę na gg, na wizażu... wszystko byle tylko nie nauka A jak już siądę nad książkami czy notatkami, to nie potrafię się skoncentrować i prawie nic mi do głowy nie wchodzi Ostatnii rok był dla mnie bardzo ciężki, czuję się zmęczona psychicznie i ostatnią rzeczą, o której teraz marze jest nauka... ale niestety nie mam wyjśćia bo przecież kolokwia i sesję trzeba jakoś zaliczyć Doskonale sobie zdaję z tego sprawę, ale ten "wstręt" do nauki jest ode mnie silniejszy

mam podobny problem jak Kobieta_Słonecznik w zeszłym roku - poprostu nie potrafię się zmobilizować. Dni mi uciekają, a ja nie potafię zmusić się do roboty przez mojego lenia już przegapiłam jedną zerówkę, oj potrzebuje solidenego kopa

Napisane przez spray

Ja też tak mam i wiem, że jedyną rzeczą, która mnie mobilizuje jest czas.Konkretnie jak go nie mam.

Ostanio nawet brak czasu mnie nie mobilizuje... - masakra
awasze podziwiałam osoby takie jak Isa666

Napisane przez isa666

Ja naukę do sesji przygotowuję już na początku semestru
Zaczynam od kupienia i skompletowania książek i przeszukuję internet w poszukiwaniu potrzebych materiałów
W trakcie semestru przepisuję notatki z zeszytu do Worda i uzupełniam, gdy mam jakieś luki
Przed sesją drukuję notatki i uczę się ich, gdyż jestem wzrokowcem i źle mi się uczyć z moich bazgrołów w zeszycie a tekst z Worda mam zawsze czytelny i zaznaczam najważniejsze informacje

co roku postanawiam sobie, ze będe przepisywać notatky, ale jak dotąd nigdy mi się to nie udało

Oj tak bym się chciała zmobilizować!!!!!!!!!!! i wziąśc wreszcie do roboty!!!!!!!

[Kobieta_słonecznik]

widzę, że wątek został odkopany... koszmar , sesja nadchodzi wielkimi krokami

[magdalenazz]

Podłączam się do tematu.
Na mnie kiedyś działało podzielenie materiału na strony (np. 14 str 129 - 159, 15 159 - 179) i wykonywałam normę.
Niestety w piątek mam egzamin a na gg mam opis: "Puk, puk? Kto tam?Nauka. A to pomyłka"...i dokładnie tak działam :-(

[Kobieta_słonecznik]

Napisane przez magdalenazz

Podłączam się do tematu.
Na mnie kiedyś działało podzielenie materiału na strony (np. 14 str 129 - 159, 15 159 - 179) i wykonywałam normę.
Niestety w piątek mam egzamin a na gg mam opis: "Puk, puk? Kto tam?Nauka. A to pomyłka"...i dokładnie tak działam :-(

To życzę Ci powodzenia