Czarna magia. Miał ktoś z tym do czynienia ?

[seemore]

.

[dariazzz]

Po pierwsze, nie radzę traktować tego w kategorii "zabawy" i "tricków". To naprawdę może się źle skończyć. Opętanie, czy nawet "zwykła" choroba psychiczna jest przy takich rozrywkach nie tylko możliwa, ale nawet bardzo prawdopodobna.
Ja od kilku lat interesuję się ezoteryką różnego rodzaju, ale im więcej wiedzy mam w tym temacie, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że lepiej pozostać przy teorii... Ja wierzę, ze wszystko co robimy, czy dobro, czy zło, kiedyś do nas wróci

A Voodoo to religia, bardzo niebezpieczna zresztą, a nie lalka

[motylek1007]

nie wiem czy to sie zalicza pod czarna magie ale....w mojej pracy licencjakiej opisywalam napoje milosne, na niewiernego kochanka itp

[Nemezja]

Dariazzz,a nie kusiło Cię nigdy,żeby spróbować tego w praktyce,jeśli masz opanowaną teorię?

P.S.Ale jak nie czytałam o tym,to nic nie będzie?Samo nie przyjdzie do mnie?

[Maniwa]

Też uważam, że to niebezpieczne praktyki. Już nie chodzi o kwestie
istnieje-nie istnieje, ale o faktyczne choroby psychiczne z tym związane, których bardzo łatwo się nabawić. Popieram to co mówi Dariazzz, że cokolwiek robisz, to do Ciebie wróci. Biała magia - tworzy, a czarna magia - niszczy. Wybór jest prosty.
Co do legalności, to nie wiem czy są na to jakieś paragrafy Rzucanie klątw można podciągnąć pod groźby, ale to i tak ciężko udowodnić.
Wiadomo, za gówniarza próbowało się wywoływać duchy, rzucać zaklęcia itp. Ale z czymś poważniejszym ja się nie spotkałam.

[dariazzz]

Napisane przez Nemezja

Dariazzz,a nie kusiło Cię nigdy,żeby spróbować tego w praktyce,jeśli masz opanowaną teorię?

P.S.Ale jak nie czytałam o tym,to nic nie będzie?Samo nie przyjdzie do mnie?

Kusiło, jeszcze jak i dalej kusi... ale staram się być twarda

Na razie praktykuję tylko różne rytuały oczyszczające itp, i coś nawet działa, chociaż podejrzewam, że to raczej autosugestia

Napisane przez Maniwa

Biała magia - tworzy, a czarna magia - niszczy

Tylko że jednej od drugiej nie da się tak łatwo oddzielić....

[Aeterna]

Napisane przez seemore

Witam. Chciałabym podyskutować o czarnej magii. Co o tym sądzicie ? Spotkałyście się kiedyś z jakimiś rytuałami ? Powiem szczerze, że kiedyś robiłam parę tricków wziętych z Czarnej Księgi (Swoją drogą, skąd można taką zdobyć ? Bo ta, z której korzystałyśmy była siostry mojej koleżanki ale nie mam już z nimi kontaktu). To były raczej niewinne zabawy we własnym gronie. Przywoływanie podświadomości (Udana sztuczka), próba unoszenia ciała za pomocą zaklęć (Z tym już gorzej) itd. Może ktoś próbował rytuału z lalką voodoo i mógłby mi pomóc ją wykonać ? Czy przez takie zabawy można sprowadzić na siebie hmm... opętanie ? Znacie może jakieś interesujące przypadki związane ? I pytanie podstawowe, czy to jest legalne ?

No - to wymiata.

Jeśli praktykujesz czarną magię, to najpierw trzeba umieć sobie zapewnić stosowną ochronę, by zło, które sprowadzasz na innych czy które chcesz wykorzystać do własnych celów, nie zwróciło się przeciwko tobie, bo to standard, że można sobie narobić niezłych 'kłopotów'.

Legalne. Dla zabieganych wygodnickich.
http://www.antylicho.pl/


edit, Coś dziwnie im stronka wygląda, ale kiedyś uroki, z tego pamiętam, za całkiem przyzwoite pieniądze, rzucali.

[calkiem-spoko]

Ale w zasadzie to po co Ci ta czarna magia?
I ta laleczka? Chcesz się mścić na kimś czy co?
A może nudzi Ci się po prostu?

[seemore]

.

[calkiem-spoko]

Przede wszystkim to nie jest "strasznie facynujące", a raczej bardzo niebezpieczne i nie radziłabym się Tobie bawić w taki sposób, zwlaszcza, że jesteś jeszcze bardzo młoda.
Więcej szkody z tego będzie niż czegokolwiek innego. Radziłabym raczej wyjść na spacer, do ludzi, a nie się babrać takimi rzeczami, o ktorych pojęcia nie masz, bo zakładasz na ten temat wątek na wizazu. Czarna magia z Internetu to naprawdę nie jest dobry pomysł.

[kiniaczeq]

Kiedyś chciałam z takim czymś zacząć.. ale przeczytałam wypowiedź na jednym forum.. wypowiedź była takiej dziewczyny której koleżanka bawiła sie z czarną magią.. aż dziwne rzeczy zaczęły sie z nią dziać.. i tam opisała troche tego no i odradzała wszystkim zabawę z czarną magią.. od tamtej pory sądzę że to głupi pomysł zaczynanie zabawy przez internet ... a jednak jeśli się zdecydujesz radze ci poszukać w internecie coś na ten temat..

[seemore]

.

[kiniaczeq]

aha a to ja myślałam że ty chcesz spróbować z tą magią
hm.. a legalne no nie wiem.. napewno moralnie nelegalne
voodoo - hmmm... nie spotkałam sie z takim przypadkiem żeby komuś udało zrobić sie taką laleczkę

[seemore]

.

[goldfish3000]

Przyznam, że mnie, jako rasowego skorpiona fascynowały tego typu sprawy, jeszcze za czasów kryzysu światopoglądowego i poszukiwania własnej drogi. I do tej pory mam do tej tematyki sentyment, ale trzymam się od tego z daleka. A wszystko przez jedno zdanie, które gdy tylko do mnie dotarło, w dość ciekawych okolicznościach całkowicie zmieniło mój stosunek do okultyzmu,magii, etc. - " Gdy spoglądamy w ciemność, ona spogląda w nas". Stary cytat, nie mój, ale dotknął mnie. Zabawa z siłami, nad którymi nie umiemy panować szybko przestanie być zabawą. Dla nas.

[Nemezja]

Ale to na pewno prawda,że to takie niebezpieczne,że zło wróci itp.?
A jeśli - to gdzie ci ludzie szukają ratunku?

[Maniwa]

Pomocy pewnie szukać u psychiatry albo egzorcysty.
Mój poważniejszy kontakt z magią ograniczył się do kart tarota, mam je do dziś, fajna sprawa, bo coś w nich jest, ale gdy raz usłyszałam, że tarot w niepowołanych rękach może wyrządzić krzywdę, karty powędrowały na półkę. Choć kuszą, kuszą...



edit: Nemezja avatar miodzio

[Nemezja]

Napisane przez Maniwa

edit: Nemezja avatar miodzio

A dziękuję

Niektórzy twierdzą,że to wszystko to zabobony.
A to zło itp.to tylko do tych idzie,którzy cos tam praktykują lub próbują?Do takiego zwykłego zjadacza chleba nie,prawda?

[Maniwa]

Niektórzy twierdzą,że to wszystko to zabobony.
A to zło itp.to tylko do tych idzie,którzy cos tam praktykują lub próbują?Do takiego zwykłego zjadacza chleba nie,prawda?

Pewnie nie, bo nie mieszał się w te sprawy Mam nieodparte wrażenie że szereg przytoczonych tu mądrości, to są właśnie takie ludowe mądrości, oparte legendą, niekoniecznie prawdą. Zło czynisz-zło do ciebie wróci - to cudna mądrość głoszona od Buddy po Azteków

[carolinascotties]

NIE baw się Voodoo... nie warto narazać się na możliwe komplikacje... możliwe szczególnie wtedy, kiedy NIC o tym nie wiesz- a widzę, że tak jest.

[kilianna]

Czarna magia... Bardzo niebezpieczne rewiry, lepiej nie interesować się tym.Moja prababcia (95 lat) , która do dziś żyje, ma bardzo dziwne znajomości, pochodzi z Polesia Wołyńskiego i twierdzi, że zna jakąś szeptuchę. POdobno one pomagają wielu ludziom . Ale moja mądra i kochana prababcia znająca wiele, wiele różnych przedziwnych historii zawsze mi powtarzala, że jeśli ktoś miesza się w czarną magię i w straszne, tajemne rzeczy, to one też się nim prędzej czy później zainteresują.

To, co powtarza moja prababcia, nawiązuje własnie do słów Goldfish3000.

[SiSleyS]

Ja wierzę, że zło które wyrządzimy wraca potem do nas...

Oglądałam jakiś film o voodoo i dziekuję- śniło mi się potem jeszcze długo.
Lepiej takich rzeczy w ogóle nie zaczynać. Dla dobra nas samych.

[hecate]

To nie jest zabawa...

jak to mowia 'nie wywoluj wilka z lasu'


Kolezanka fascynowala sie kiedys ezoteryka tarot, oobe, ld, magia takze...
ona tam miala kogos kto jej pomagal..uczyl?


Nie wiem czy sie tym dalej zajmuje - uwazam ze jesli ktos ma byc wybranym i ma jakies predyspozycje do tego to one sie jakos ukaza...
ze sie znajda...


Inna skolei bardzo chciala - no coz - mozna wiedziec pare rzeczy, zaglebiac sie w teorie ale jak nie ma sie tego czegos to nic z tego.

jestem skorpionem - wierze, ufam swoim intuicji i snom czasami bawie sie wachadelkiem ...nigdzie dalej nie poszlam

poza tym wierze ze cos nademna czuwa.

[123mka]

Napisane przez motylek1007

nie wiem czy to sie zalicza pod czarna magie ale....w mojej pracy licencjakiej opisywalam napoje milosne, na niewiernego kochanka itp

Heh..ciekawy temat pracy licencjackiej A próbowałaś wykorzystywać te przepisy w praktyce ?

[Aeterna]

Ciemność spogląda w nas. Ładne. I słusznie dreszcz przechodzi.

Hie hie, też jak przystało na rasowego skorpiona mam ten etap za sobą. A Tarota nie brałam do ręki od jakichś kilku dobrych lat.
Zabobony, nie zabobony... Mogę powiedzieć, że mnie na dobre te doświadczenia za bardzo nie wyszły, choć, na szczęście zbytnio mnie nie zniszczyły. Mam dobrych opiekunów. I może to tylko zbiegi okoliczności... Ale uważam, że swoją cenę zapłaciłam za grzebanie tam, gdzie się paluchów wsadzać nie powinno. Mimo wszystko, aż tak bardzo nie żałuję, nie byłabym bez tego tym, kim dziś jestem... Za to byłabym kimś innym i pewnie też bym nie narzekała. :P I przypuszczam, że może kiedyś jeszcze do tego wrócę, nie wiem, ciągnie mnie, ale coś mi mówi, aby nie, dlatego za tym nie tęskniąc przesadnie, trzymam się od tego z daleka. Nie, nie polecam, naprawdę.

[cheer]

Jestem nie mniej rasowym skorpionem niż przedmówczynie, ale nigdy mnie nie ciągnęło aż tak, żebym się z łapami pchała...Wierzę tylko temu, co jest we mnie.
Ogólnie, porozmawiać zawsze można, natomiast seemore -

Napisane przez calkiem-spoko

Radziłabym raczej wyjść na spacer, do ludzi

[goldfish3000]

No proszę. Jeden ciekawy tytuł wątku i już zlot skorpionów

[seemore]

.

[Papryczkaa]

Przed chwilą napisałam tu wypracowanie, ale przepadło

Ile tu skorpionów !!

teraz już krócej.

cytat goldfish daje do myślenia, przypomniało mi się pewne zdarzenie.

Kiedyś w pracy poznałam dziewczynę, od której przypadkowo dowiedziałam się, iż posiada paranormalne zdolności.
Aga potrafi wróżyć z ręki, widzi aurę drugiego człowieka.
Nie nauczyła się tego, nie szperała w internecie, nie przeryła miliona książek. Po prostu posiadała tą zdolność- po babci.
Kiedy mi o tym powiedziała, odruchowo wyciągnełam rękę. Aga przestraszyła się. Odmówiła, powiedziała iż czuje, że takie rzeczy ściągają na nią przykre następstwa. Do dzisiaj ejst zdania, iż wypadek jej siostry jest jednym z nich.
Szkoda- pomyślałam. Zawsze chciałam aby ktoś mi powróżył, ale nigdy nie zdecydowałabym się jechać do kogoś obcego- z prostej przyczyny..ze wyciągnie ode mnie kasę i coś ściemni.
Z Agnieszką było inaczej. Autentycznie widziałam jej lęk..powiedziała jednak coś, co do mnie trafiło..i raczej by tego nie wiedziała. Za krótko się znałyśmy.

[Aeterna]

Seemore. Nie powiem, że to Twoja sprawa, w co się pakujesz. Żyletka, mały srerbny przedmiot, możesz nim, owszem, poderżnąć sobie gardło, możesz ''tylko' narobić sznytów na rękach. Nad nią masz kontrolę, ona nie zmieni swojego pierwotnego kształtu, sama niszczyć Cię nie zacznie. Natomiast, ładujesz się w coś, o czym, z tego co czytam, w ogóle nie masz zielonego pojęcia, i tym bardziej nie porównywałabym autoagresji do tego, za co zabrac się masz ochotę. Przy autoagresji przynajmniej nie wykańcza Cię nikt z zewnątrz, czyjemu zachowaniu możesz się jedynie biernie przyglądać.

A Tobie polecam dobrego psychologa, a nie, ekhm, literaturę fachową. Zresztą, takiej nie znajdziesz. :P
Powodzenia.