Urban Legends (historie zasłyszane:D)

[lapus]

Izaluka, o kurcze... chyba bym na zawał zeszła

[Agniesia666]

hehe moze maly offtop ale a propos tego co napisala izaluka
do mojej kumpeli w bydgoszczy w parku podeszla kiedys cyganka i powiedziala ze w ciagu 3 tyg umrze. kumpela przerazona, ja w zasadzie tez. to bylo w te wakacje. kumpela zyje do dzis i ma sie dobrze
ale nie czaje po co ludzie takie glupoty gadaja tylko po to zeby straszyc innych? nawet jak ktos niby nie wierzy w takie rzeczy to mozna sie niezle przestraszyc...

[vadi]

ja poza tymi, o których napisalyście pamietam 2:

1: koleś po imprezie budzi się w wannie z lodem, a obok kartka, że ma wyciętą nerke

2: w zamian za oddanie zgubionego portfela Arabowi, ów wdzięczny Arab ostrzegł znalazce (przykładowa wersja): - nie wsiadaj do metra 15. grudnia

oczywiście zawsze te historie zaczynają sie od:
- na imprezie u znajomych...
albo
- moja znajoma oddała portfel Arabowi...

[lir391]

Napisane przez Daenerys

Tak w ogole to nie byl zaden facet, ani zadne dziewczyny z osiedla obok - to robili szatanisci w mojej miejscowosci nad jeziorem! Oj pamietam jak ja sie balam tych szatanistow.

dokładnie! to byli SZATANISCI! ja tez sie balam i

[wiewiorzasta]

Ja w dzieciństwie strachałam się słysząc historię o sanatorium, do którego pojechała pewna dziewczyna, a w którym ileś tam lat wcześniej zmarł jeden z pacjentów. iii dziewczyna podobnoż którejś nocy zeszła na dół i usłyszała dźwięk pianina dobiegający z pokoju, w którym ono stało. Weszła tam i zobaczyła ino "bezludne" pomieszczenie. Pobiegła do pielęgniarki i OCZYWIŚCIE dowiedziała się od niej, że owy zmarły chłopak często grywał na pianinie właśnie tę melodię
Przyjaciółka straszyła mnie tym po nocach

[e49053b4781f408f3584008be78503b2c10ffec8]

Napisane przez Osiak

O w mordę przypomniała mi się historia o pewnej parce która postanowiła sobie pobaraszkować więc zjechali na pobocze(w las)...Chłopakowi zachcialo się sisiu więc wyszedł z samochodu i udał się za potrzebą. dziewczyna została w samochodzie ale nagle ujrzała twarz jakiegoś strasznego faceta który pojawił się nie wiadomo skąd...Przerażona wsiadła za kierownicę i ruszyła z miejsca nie zwracając uwagi na dziwne szuranie w dach samochodu, kiedy odjechała zadzwoniła po policję Ci przyjechali an miejsce i okazało się że dziwne szuranie które szłyszała to szuranie butów jej chłopaka którego szaleniec powiesił na drzewie a ona odjezdżając powiesiła Go bo zabrała podparcie dla jego nóg

to jest jedna z wielu historyjek przedstawionych w filmie pt. "Urban legends", tytuł polski jakos głupkowato przetłumaczony, więc nie pamiętam dokładnie.

[Juncia]

Oj moglam nie czytac tego watku przed snem Ktoz to wie co mi se przydarzy w nocy

[wanda164]

urban legends nie muszą być makabryczne... kto zna taką?

Pewien Niemiec był zapalonym mysliwym. Miał już w domu rozmaite trofea: skóry, rogi itp. Wszystko - z wyjątkiem skóry niedźwiedziej. I bardzo jej pożądał...
Ale wiadomo - misie są chronione, nie wolno na nie polować. Gościu sobie wymyślił, że w skorumpowanej Polsce załatwi sobie zezwolenie na odstrzał. A że miał tu rodzinę, obiecał im nowiutkiego Mercedesa za załatwienie sprawy.
Rodzinka się starała, ale nic się nie dało zrobić. W końcu jednak znaleźli sposób: od dyrektora cyrku odkupili starego niedźwiedzia, który już wkrótce i tak miał być uśpiony.
Zorganizowano polowanie: Niemiec czeka ze strzelbą na ambonie, a nagonka pędzi mu na strzał grubego zwierza.
Ale... przez las przebiegała droga, którą jechał sobie na rowerku wiejski listonosz. Jedzie sobie, jedzie, a tu z krzaków wypada niedźwiedź. Chłop się przeraził, przewrócił się, zostawił rower i chodu! pieszo przez krzaki.
A niedźwiedź... jako że z cyrku pochodził, podniósł rower, wsiadł na niego i jedzie...
Niemiec w podnieceniu czeka na bestię, a tu prosto pod strzał podjeżdża mu zwierz na rowerze... Zrobił dwa kólka na polance, i odjechał, zostawiając myśliwego porażonego atakiem serca...

[Aggie125]

Wanda, to a propos niedźwiedzia. Za moich dziecięcyh lat krążyła historia o facecie, który kupił sobie szczeniaka - owczarka kaukaskiego. Z upływem czasu pies rośnie i rosnie, az w końcu wyrósł tak, że właściciel się zaniepokoił. Poszedł z psem do weterynarza po poradę, a weterynarz mu mówi, że to nie pies, tylko... niedźwiedź.

O ile pamiętam, historia toczyła się gdzieś w rosyjskich ostępach

[Milky_quartz]

wanda - spadłam z krzesła

[Agniesia666]

Napisane przez Aggie125

Wanda, to a propos niedźwiedzia. Za moich dziecięcyh lat krążyła historia o facecie, który kupił sobie szczeniaka - owczarka kaukaskiego. Z upływem czasu pies rośnie i rosnie, az w końcu wyrósł tak, że właściciel się zaniepokoił. Poszedł z psem do weterynarza po poradę, a weterynarz mu mówi, że to nie pies, tylko... niedźwiedź.

O ile pamiętam, historia toczyła się gdzieś w rosyjskich ostępach

mi kiedys kumpel chyba z pol godziny wmawial ze to prawda ale sie nie dalam bo mialam kaukaza i NIE WYGLADAL JAK NIEDZWIEDZ

[Aggie125]

Napisane przez Agniesia666

mi kiedys kumpel chyba z pol godziny wmawial ze to prawda ale sie nie dalam bo mialam kaukaza i NIE WYGLADAL JAK NIEDZWIEDZ

No i właśnie dlatego nie dałaś się wkręcić

[asiulkaa]

Przeczytałam cały wątek i nieźle się ubawiłam.
O niedźwiedziu z zoo słyszałam w dzieciństwie.

[bfca8d39b0c33d1e642320d525f11dd69d86e6d3_6578f56ebc91f]

Przeczytałam cały wątek i stwierdzam, że 50 procent historii słyszałam u mnie w małym trójmieście kaszubskim

Najgorsza i najbardziej przerażająca była dla mnie kiedyś ta historia o mężczyźnie ubranym na czarno, który pyta o godzinę i następnego dnia umiera
Pamiętam, że pewnego dnia jechałam z mamą coś załatwić, wracałyśmy jak już się ściemniało, zima była. Stoimy sobie na dworcu i nagle podchodzi do nas facet ubrany na czarno i pyta która godzina, mama oczywiście nieświadoma zagrożenia mu odpowiedziała!! Pamiętam, że całą drogę do domu, a później pół wieczora płakałam że ona umrze

A z kolei historia o czarnej limuzynie z szatanem, diabłem czy kimś tam doprowadziła biedną małą Paulinkę (mnie) i jej koleżanki do chodzenia wszędzie z różańcem i wodą święconą

[p_misiowa]

Znam niektóre z tych historii
Ja słyszałam jak kiedyś siostra zakonna opowiadała mojej koleżance że kiedyś słyszała o dziewczynie która na koloni poszła do toalety i robiąc siku usiadła na desce klozetowej na której dziwnym trafem była sperma
Okazało się że ta dziewczyna zaszła w ciążę!!

[Arethaf]

Napisane przez p_misiowa

Znam niektóre z tych historii
Ja słyszałam jak kiedyś siostra zakonna opowiadała mojej koleżance że kiedyś słyszała o dziewczynie która na koloni poszła do toalety i robiąc siku usiadła na desce klozetowej na której dziwnym trafem była sperma
Okazało się że ta dziewczyna zaszła w ciążę!!

[kate_rossi]

Napisane przez mary poziomkowa

a ta wciąż żywa i jakże wiarygodna legenda o dziewczynie, której wycięli nerkę i obudziła się z wannie pełnej lodu? Do tej pory nei mam 100% pewności, że to nieprawda

historię z wyciętą nerką opowiadała mi nasza nauczycielka z liceum od historii ;/. z tym że ona chyba w to święcie wierzyła i ze łzami w oczach prosiła nas żeby nie chodzić to dyskoteki xxxxxx bo nam się może coś złego stać.

Ta sama nauczycielka opowiadała jeszcze inną historię z nią poniekąd w roli głównej. Otóż w jakimś mieście (nie pamietam) przed akademikiem stoi samolot/odrzutowiec/ coś w każdym razie co latało i myk polega na tym, że jeśli z nocy spędzonej w tym akademiku jakaś dziewczyna wyjdzie dziewicą to to coś fruwajace odleci . jak dotąd nic nie odleciało. najlepsze w tej historii jest to, że ona w tym akademiku mieszkała i jak to opowiadała takiego buraka miała na twarzy, ze masakra.

[1stLaDy]

1. dziecko wracalo same przez pola w mrozie ze szkoly i gdy dotarlo do domu mialo odmrozone rece - ciemno-sine, matka owinela kocykiem raczki i ustawila obok kominka dziecko poczym zadzwonila do lekarza; gdy tenm przyjechac i odwinal kocyk raczki dziewczynki zostaly mu w jego dloniach (odpadly) - to akurat prawdopodobnie by sie stalo gdyby ta kobieta naprawde tak zrobila

2. malzenstwo mialo yorka i gdy pani wyjmowala z lodowki kurczaka; wypadl jej i spadl na pieska, zabijajac go - wersja inna, piesek porwany przez jastrzebia w parku botanicznym

3. kapelusznik - gdy bedzie sie przed snem za dlugo myslec o kapeluszniku (taki stary mezczyzna w czarnym kapeluszu) to rano cien kapelusza ukaze sie na stole

wiekszosc z wymienionych tu historii juz slyszalam; a o tym yorku to kazdy sie zarzeka, ze to jego brat/siostra/znajoma - tak jak w wypadku innych, Waszych historii

[sungold]

Napisane przez noemi_kh

Ja mieszkałam swego czasu na wsi, tam krązyła historia o dzieciach, które bawiły się w takim kombajnie do rozdrabniania zbóż i pakowania je w kwadratowe snopki (??) (na wsi mieszkała a nie wiem jak sie to cudo nazywa :P ) W każdym razie wlazły do tego pojazdu i postanowiły ukryć się we wnętrzu tej maszynerii przed rodzicami, tak niby dla zabawy. Rodzice pojechali na pole tym ciągnikiem. Ojciec prowadził a matka szła za kombajnem sprawdzając czy wszystko z tyłu działa. Nagle zaczęły wypadać kawałki jej dzieci poszatkowane przez maszynę, matka dostała zawału i zmarła na miejscu a ojciec poszedł się powiesić...

ten "kombajn" nazywa sie prasa.
btw z rozdrabnianiem zboza to nie ma nic wspolnego

Napisane przez Laura2112

U mnie krążyła historia, że jakiś facet łapie dzieciaki i sprawdza im zeszyty. Jeśli zeszyt jest w kratkę, tnie tak dzieciaka żyletką itd. Raz koleżanka mówi, że go widziała i uciekłyśmy ze szkoły do domu, tak się bałyśmy. W dodatku biegnąc słyszałyśmy za sobą jakieś wrzaski, brrr... Do dziś nie wiem, o co w tym chodziło

u mnie bylo to z dodatkiem ze pytali sie o zeszyt do religii

[izusiaa93]

Moja koleżanka kiedyś opowiadała (że jej koleżanka gdzieś usłyszała ) jak jakaś dziewczyna zjadła w pewnej restauracji pizzę i zaszła w ciążę i jeszcze ta poważna mina koleżanki jak mi to odpowiadała i zarzekała że to prawda ahahaha

[waniuśka]

Napisane przez kate_rossi

Ta sama nauczycielka opowiadała jeszcze inną historię z nią poniekąd w roli głównej. Otóż w jakimś mieście (nie pamietam) przed akademikiem stoi samolot/odrzutowiec/ coś w każdym razie co latało i myk polega na tym, że jeśli z nocy spędzonej w tym akademiku jakaś dziewczyna wyjdzie dziewicą to to coś fruwajace odleci . jak dotąd nic nie odleciało. najlepsze w tej historii jest to, że ona w tym akademiku mieszkała i jak to opowiadała takiego buraka miała na twarzy, ze masakra.

Ja też znam tę historię, tylko że w wersji z krakowkiego AGH-u Na głównym budynku AGH na samj górze zasiada na tronie św. Barbara. podobno ma wstać i zostawić tron pusty, jeśli jakaś studentka zakończy edukację na AGH-u będąc dziewicą

A z innych "urban legends", chociaż to podobno prawda (jak zwykle) i stało się całkiem niedawno: pracownik jednego ze znanych browarów wpadł do tej ogromnej beczki, w której warzy się piwo i utopił się. Nikt się nie zorientował, a że beczka ogromna to pare transportów feralnego piwa poszło w świat... Wszystko wyszło na jaw, gdy w beczce pokazało się dno a na dnie... truposz Jeden z transportów udało się wycofać, ale reszta być może krąży jeszcze gdzieś po Polsce

[Marbella85]

Ja znam historię o trupim jadzie:
Pewnego wieczoru studentka spotkała się ze swoim nowym chłopakiem, całowała się z nim, ale na tym się skończyło. Umówiła się z nim ponownie - tym razem miała przyjechać do jego domu (pierwszy raz).
Jednak kilka godzin przed umówionym spotkaniem postanowiła je odwołać, bo zauważyła dziwaczne wypryski wokół ust. Poszła do lekarza, który stwierdził, że są one wynikiem kontaktu z trupim jadem, który nawet w małych ilościach może być śmiertelnie trujący.
Dziewczyna zgłosiła to policji, a policja pojechała do mieszkania chłopaka i w jego wersalce (w innej wersji była to szafa) znalazła zwłoki młodej dziewczyny. Sekcja zwłok wykazała, że chłopak wielokrotnie odbywał z nią stosunek seksualny (już po jej śmierci).
Dziewczyna (ta żyjąca, z wypryskami od trupiego jadu) miała być prawdopodobnie kolejną ofiarą.

[kilianna]

Dobry wątek, własnie dziś przypomniałam sobie historię o czarnej wołdze lub limuzynie, która zamiast lusterek ma rogi, podróżuje nią diabeł i pyta przechodniów o godzinę. Gdy delikwent odpowiada, diabeł na to "to twoja ostatnia godzina" i ten człowiek umiera następnego dnia o tej godzinie. Heh, jak byłam mała, tą historią straszyli mnie kuzyni

[Aninek]

Napisane przez Marbella85

Ja znam historię o trupim jadzie:
Pewnego wieczoru studentka spotkała się ze swoim nowym chłopakiem, całowała się z nim, ale na tym się skończyło. Umówiła się z nim ponownie - tym razem miała przyjechać do jego domu (pierwszy raz).
Jednak kilka godzin przed umówionym spotkaniem postanowiła je odwołać, bo zauważyła dziwaczne wypryski wokół ust. Poszła do lekarza, który stwierdził, że są one wynikiem kontaktu z trupim jadem, który nawet w małych ilościach może być śmiertelnie trujący.
Dziewczyna zgłosiła to policji, a policja pojechała do mieszkania chłopaka i w jego wersalce (w innej wersji była to szafa) znalazła zwłoki młodej dziewczyny. Sekcja zwłok wykazała, że chłopak wielokrotnie odbywał z nią stosunek seksualny (już po jej śmierci).
Dziewczyna (ta żyjąca, z wypryskami od trupiego jadu) miała być prawdopodobnie kolejną ofiarą.

Moja koleżanka z roku opowiadała mi,że tą dziewczyną była jej koleżanka

[kilianna]

Napisane przez Aninek

Moja koleżanka z roku opowiadała mi,że tą dziewczyną była jej koleżanka

hehehe hehehe no i wierzyła jej ?

[Aninek]

Napisane przez kilianna

hehehe hehehe no i wierzyła jej ?

A tego to nie wiemale ja byłam bardzo zdziwiona,że ta dziewczyna istnieje

[KochamMichasia]

Napisane przez spray

Znacie jakieś historie typu: słyszałam, że brat mojej kolezanki ma kolegę, który zna kogoś kto..
Pewnie, ze znacie, każdy wieczór plotkowy obfituje w akie historie. Na przykład: wersja usłyszana od mojej przyjaciółki: słuchaj, tam u mnie na wsi, gdzie mam działkę, mieszka taka laska, której siostra cioteczna kupiła sobie suknię śłubną z drugiej ręki. Z trupa ściągnięta ta suknia była! Jakieś hieny cmentarne z nieboszczki zdarły i oddały do komisu. I ona, ta siostra koleżanki, w dniu ślubu zraniła się, przycienając sobie skórę zamkiem błyskawicznym z tej sukni! Zatruła się trupim jadem i umarła!


Wpisujcie swoje perełki

Boże co za bzdura totalna?
Bajeczka jakaś?

[Marbella85]

Zasłyszane ostatnio: ktoś porywa dzieci w hipermarkecie, zaciąga je do łazienki i goli im tam głowę. Z taką historią zadzwoniła do kolegi mojej mamy jego córka

[kilianna]

Napisane przez Marbella85

Zasłyszane ostatnio: ktoś porywa dzieci w hipermarkecie, zaciąga je do łazienki i goli im tam głowę. Z taką historią zadzwoniła do kolegi mojej mamy jego córka

ciekawe jak szybko się rozpowszechni po Polsce

[KawaMarcepanowa]

o matko, nic głupszego w tym wątku nie czytałam