2009-04-12, 22:25 | #121 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 482
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
__________________
Ostatni raz w siebie zwątpiłam !
|
|
2009-04-13, 09:22 | #122 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 811
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
__________________
Зачем мы давим на тормоз, не на газ? 'I'll be more enthusiastic about encouraging thinking outside the box when there's evidence of any thinking going on inside it.' /Terry Pratchett/ |
|
2009-04-13, 11:52 | #123 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: .
Wiadomości: 1 234
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
ja z kolei słyszałam, że we wsi położonej bardzo blisko mojego miasteczka, jest dom, w którym straszy. historia wygląda mniej więcej tak: kiedyś tamtędy jechali ludzie, chyba furmanką i wieźli zboże. nie pamiętam jak, ale zginęli w tamtym miejscu, akurat przy tym domu. gdy któregoś razu pewnym ludziom zepsuł się samochód postanowili, że zostaną na noc w tym domu. nie wytrzymali do rana. w środku nocy było słychać przesypywane ziarno, a drzwi były zdejmowane i stawiane obok...
gdy zapytałam kolegi, który tam mieszka, czy to prawda, ta historia z tym domem, zaczął się ze mnie śmiać i powiedział, że to robotnicy przez pewien czas przychodzili tam w nocy zdejmowali drzwi i stawiali obok, bo nie chcieli żeby ktoś tam mieszkał, gdyż nie zapłacono im za robociznę. a znam jeszcze historię, oczywiście też gdzieś tu w moich regionach że jest miejsce przez które, przez ulicę przechodzi diabeł. jeżeli ktoś go zobaczy i przejedzie przez to miejsce zginie w tragicznym wypadku. pewnie małżeństwo jechało, oboje zobaczyli diabła, ale uznali, że są zmęczeni i coś im się wydawało. poza tym, nei przyznali się, że to widzieli dla siebie. gdy dojechali do rodziny, zaczęli o tym rozmawiać, okazało się, że oboje to widzieli, a rodzina opowiedziała im co dzieje się z ludźmi którzy przejeżdżają przez to miejsce.
__________________
"Bo na twych stopach chodzi szczęście moje!" Leopold Staff |
2009-07-23, 20:12 | #124 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 28
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Witam wszystkich!
Osoby z wolną chwilką proszę o wypełnienie ankietki (9 pytań). Ankieta dotyczy właśnie takich histori jakie tu opisujecie, dlatego zwracam się z tą prośbą na tym forum.Zebrane informacje zostaną wykorzystane w mojej pracy magisterskiej. Ankiety są oczywiście anonimowe. Z góry bardzo dziękuję!Pozdrawiam!:cmok : link do ankiety: http://www.ankietka.pl/ankieta/28206/wspolczesne-legendy-miejskie.html
__________________
|
2009-07-24, 13:46 | #125 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
wypełniłam .
i co dziewczyny? znacie może jeszcze jakieś miejskie legendy?
__________________
bo Siatkówka to nie jest zwykły sport.
to jest uzależnienie! |
2010-09-17, 16:38 | #126 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Dlaczego wątek umarł? Taki ciekawy przecież
Mi się przypomniały dwie takie niestworzone historie, zasłyszane w dzieciństwie: 1) Ponoć po mojej wsi chodzili wieczorami Żydzi i łapali dzieci. Potem wsadzali te biedne dzieci do beczek nabitych od zewnątrz gwoździami i spuszczali z jakiegoś wzniesienia albo dachu. Dzieci obracając się w turlającej beczce nabijały się na te gwoździe i uchodziła z nich krew, którą potem Żydzi pili, żeby zachować młodość. Miałam właśnie takiego jednego sąsiada-antysemitę, nie do końca miał dobrze w głowie, sam sobie nawet sprawił taką beczkę i wszystkim dzieciom ze wsi pokazywał, że niby to on takiego jednego Żyda złapał i mu zabrał tą beczkę. Byłam wtedy jeszcze mała, bałam się i tego sąsiada, i tej opowieści 2) Inna historia, tez bardzo popularna, bo kilka osób mi ją opowiadało, to historia biednej rodziny. Ojciec, matka i dziewięcioro dzieci. Matka poszła się przejść po wsi "po prośbie", bo w domu nie było od kilku dni nic do jedzenia. Ojciec został sam z dziećmi. Nie mógł znieść tego, ze nie potrafi wykarmić rodziny i z desperacji postanowił zabić swoje dzieci a na końcu siebie. Powiedział dzieciom, ze pobawią się w ciuciubabkę, zawiązał im oczy i każde podprowadzał nad szaflik nad którym poderżnął po kolei każdemu gardło. Na koniec sam się powiesił. Kiedy matka wróciła i zobaczyła zwłoki dzieci i wisielca i straciła rozum. Słyszałam tę opowieść od każdej osoby w mojej wsi mającej ponad 80 lat Na razie tyle, ale było ich znacznie więcej, jak sobie przypomnę to dopiszę. |
2010-09-17, 19:42 | #127 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 563
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Pewien nastolatek pracował na kasie w supermarkecie. Pewnego dnia postanowił pewnej klientce, staruszce, pomóc zanieść siatki z zakupami do domu. Ona po coś poszła do kuchni,a on został w salonie. Znalazł słoik z orzeszkami ziemnymi, a że był bardzo głodny to je zjadł. Wraca staruszka do pokoju, widzi pusty słoik, chłopakowi głupio się zrobiło i przeprasza, że zjadł bez pytania itp. Na co staruszka mówi, że to nic nie szkodzi, ona je zostawiła, bo nie ma zębów i mogła z nich tylko lukier zlizać...
Mina chłopaka - bezcenna. /widziane w dzieciństwie w animowanej serii takich historyjek na TVNie (również tam była historia o psie liżącym rękę właścicielki)/ |
2010-09-17, 20:47 | #128 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 132
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Jak mawiali starożytni górale: Bać się należy żywych, nie zmarłych Jeśli więc lubicie historie z dreszczykiem, to zachęcam do przeczytania pitavali np. tych autorstwa Stanisława Szenica. Dla przykładu jego "Pitaval warszawski", opowiadający o najgłośniejszych stołecznych sprawach kryminalnych, mrozi krew w żyłach
|
2010-09-17, 22:20 | #129 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 244
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
moje zaslyszane:
dziewczyna na ulicy spotyka niewidomego staruszka w okularach i z laską, ten daje jej przesylke i prosi by zaniosła ją pod dany adres bo on jest schorowany i nie moze, dziewczyna się zgodziła i odeszła, ale cos ja tkneło i odwrocila się, zobaczyla wtedy jak ten sam staruszek bez laski i okularow wsiada do samochodu, przestraszyla sie i poszla z przesylką na policje, policjanci pojechali pod ten adres i okazalo się ze w tym domu wycinano organy czy cos w tym stylu dziewczyna miala weza, byl duzy wiec nie trzymala go w zadnym terrarium tylko luzno w domu, pewnego dnia wąz przestal jeść wiec poszla z nim do weterynarza, ten powiedzial że wszystko jest ok, wiec wrocila do domu, pewnej nocy obudzila sie i zobaczyla ze wąz lezy wyciagniety obok niej, pomyslala ze nie zyje ale okazało się ze żyje, rano poszła z nim do innego weterynarza a ten powiedzial jej ze węże tak robią by zmierzyć czy są już na tyle duzi by ofiara mogła się w nich zmiescić i dlatego przestał jeść bo przygotowywał się do tego by ją zjeść o samochodzie porywającym ludzi słyszałam i to na początku tego roku, jeździł po wsi mojej cioci i nawet zorganizowano zebranie w szkole z rodzicami by nie puszczać dzieci po zmroku, a także że jakąś niepełnosprawną dziewczyne złapali, rozebrali i stwierdzili że jest za chuda, lub że gonili gdzieś jakiegoś chłopaka ale uciekł im gdzieś w krzaki
__________________
Mężczyzna nie musi być piękny, Wystarczy, że wdzięczny ma gest, Gdy głos ma milusi, być piękny nie musi, Chociaż wcale nie szkodzi, gdy jest |
2010-09-17, 22:45 | #130 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 243
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
"mrożącą krew w żyłach" historię, i twierdziła że przydarzyła się koleżance jej cioci ciekawe, czy specjalnie mnie wkręciła, czy to ją ktoś oszukał. |
|
2010-09-18, 15:23 | #131 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 651
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
|
|
2010-09-18, 18:07 | #132 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
Świetny wątek, ale jak ja teraz zasnę? |
|
2010-09-18, 21:41 | #133 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 563
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
|
2010-09-18, 23:25 | #134 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Stad...
Wiadomości: 1 380
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Ja kiedys slyszalam taka historie:
W mojej miejscowosci przy jednej ulicy jest park i komenda policji jednak dzieli je spora odleglosc. W kazdym razie ktorejs nocy przez park szla mloda dziewczyna. Napadlo ja kilku facetow, zgwalcili brutalnie, pobili i wleli jej w 'broszke' benzyne po czym zostawili na pstwe losu. Byla strasznie sponiewierana i ledwie zywa jednak ostatkami sil wstala i zaczela isc w strone komendy. Gdy wdrapala sie juz po schodach i juz miala chwytac klamke u drzwi nagle upadla... Wiecie co sie stalo? (do tego momentu bylam przerazona) - ZABRAKLO JEJ BENZYNY.... (i tu mi przeszlo) Oprocz czarnej wolg jezdzacej po miescie w moim przedszkolu byla tez czarna lapa... Ktora nie wiem co byla w stanie zrobic z niegrzecznymi dziecmi Nawet panie przedszkolanki nam o niej opowiadaly Jesli chodzi o nerki to slyszalam historie ze dziewczynie ktos cos wsypal do soku na dyskotece. Stracila przytomnosc. Jak sie ocknela byla w jakims domu, lezala na lozku. Obok lozka na szafce byl telefon skad zadzwonila do domu. Bolal ja strasznie jeden bok. Policja po nia przyjechala zabrali ja do szpitala i okazalo sie ze wycieto jej nerke i zrobiono to bardzo profesjonalnie. Jakos nastepnego dnia czy troszke pozniej przyszla na adres jej domu paczka. Byla to jej nerka w lodowce i list ze ten ktos bardzo ja przeprasza i ze nerka jednak sie nie przydala, ze on sie z ta nerka spoznil. Owa nerke oczywiscie dziewczynie wszyto i sie przyjela
__________________
|
2010-09-19, 08:58 | #135 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
|
|
2010-09-19, 09:27 | #136 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: woj. łódzkie
Wiadomości: 8 327
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
|
2010-09-19, 09:50 | #137 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 064
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
U mnie na wsi jest jedna taka droga, co tam tylko 2 domu stoją i same pola i lasy. W jednym z nich są straszne bagna, mokradła i takie górki. Chodzi historia, że dawnodawno temu powiesił się mieszkaniec jednego z domów. A jak to na wsi, domy są wielopokoleniowe. On miał ten dom centralnie za lasem i pewnego pięknego poranka poszedł sobie na grzyby i zobaczył głowę swojej ukochanej w tych bagnach. W akcie rozpaczy on też rzucił się w to błotko. Historia głosi iż do dzisiaj po zmroku i zaraz z rana nikt nie może wchodzić do lasu, bo ześlizgnie się z tych górek i wpadnie tam. No i grzyby już ponoć w ogóle tam nie rosną
Niedaleko mnie jest taki lasek brzózek gdzie jest peeeeełno grzybów jesienią. Mało kto tam jednak chodzi, bo niby straszy tam. Ludzie widują jakieś krzyże na swojej drodze i cały czas mają wrażenie że słyszą strzały. Jest tez taka ulica niedaleko mnie, co tam same pola i zazwyczaj sama kukurydza tam rośnie. Zadupie straszne, więc nie ma latarni. Babcia pół życia mnie straszyłam, żeby tam po zmroku nie chodzić, bo niby z tej kukurydzy wychodzi jakaś panna w białej koszuli z nożem w ręku i zabija wszystkich na swojej drodze i ciągnie ich w te pola. No i niektórzy jeszcze twierdzą, że tam kiedyś nocami jeździły kombajny i potem rano ktoś znalazł w polu rączki jakiegoś dziecka. |
2010-09-19, 10:25 | #138 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
|
2010-09-19, 11:45 | #139 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 644
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Fajny wątek
U mnie krążyło (zresztą jak u większości),że jeździ jakaś czarna limuzyna,w której siedzi czarna dama w czarnym płaszczu i która miala przerażający wzrok,która śledziła ludzi,porywała dzieci itp. Słyszałam też,że chodzi jakaś stara babinka i pyta się ludzi o godzinę.Później ten pytany człowiek umiera następnego dnia o tej godzinie,którą zapodał staruszce. Pamiętam gdy miałam ok.10 lat i podeszła do mnie właśnie jakaś stara babunia.Pytała się o godzinę Bałam się i powiedziałam,że nie mam zegarka Babunia pytała oczywiście z ciekawości
__________________
Filologia germańska-Wir beginnen ... |
2010-09-19, 14:36 | #140 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraina marzeń
Wiadomości: 191
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Mój TŻ mieszka w Krk i w jego okolicy w parku jakieś 5 lat temu znaleziono ciało bez rąk,nóg i głowy.
Poźniej ludzie bali się z domu wychodzić po zmroku,bo niby seryjny morderca tam grasował i ludzi zabijał.
__________________
...miłość jest wtedy, gdy dobro drugiej osoby jest ważniejsze niż Twoje... Edytowane przez nieswiadoma90 Czas edycji: 2010-09-19 o 14:38 |
2010-09-19, 20:06 | #141 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
to chyba prawda, widziałąm o tym jakiś program w Uwaga TVN, chyba nawet były dwa takie morderstwa w Krk, w jednym zabili jakąś babę menelicę i ktoś ją b. fachowo poćwiartował, a w drugim to starą babcię z Altzheimerem, która czasem się błąkała po Krk bo nie pamiętałą gdzie mieszka- i ją ktoś pokawałkował byle jak
|
2010-09-19, 20:20 | #142 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Coś odemnie
1. Dziewczynie w tragicznym wypadku samochodowym zginął narzeczony. Ona odwiedzała go na cmentarzu co tydzień, zawsze w sobotę wieczorem, bo właśnie w sobotę wieczorem on zginął. Któregoś dnia w radiu usłyszała komunikat, że w okolicy grasuje seryjny morderca, ale nie mogła opuścić 'wizyty' u ukochanego. Kiedy już była nad grobem narzeczonego, szybko się pomodliła, a wtedy nagle on jej się objawił, powiedział, że bardzo za nią tęskni i chciałby, żeby już byli znowu razem, a potem kazał jej wrócić jak najszybciej do domu. Dziewczyna się przeraziła się nie na żarty, postanowiła wezwać taksówkę. Kiedy wreszcie taksówka przyjechała, z ulgą wskoczyła do środka. Następnego dnia znaleziono jej zwłoki nieopodal cmentarza. Mordercy - taksówkarza do dziś nie złapano. 2. Inna dziewczyna żyła w toksycznym związku. Jej facet był o nią strasznie zazdrosny, ciągle ją kontrolował, nie pozwalał wychodzić samej z domu, nawet do sklepu itd. Kobieta w końcu nie wytrzymała psychicznie i udusiła go we śnie. Od tamtego czasu duch tego gościa prześladuje wszystkich znajomych, przyjaciół, nowych chłopaków jego byłej dziewczyny. Każdy kto się z nią chce zapoznać budzi się w nocy ze strasznym uczuciem duszności, dopóki nie zerwie z nią kontaktu.. 3. U mnie w mieście jest stara rudera, grozi zawaleniem. Od wielu osób słyszałam, że ten dom jest nawiedzony. Nie ma mowy, żeby to byli menele, bo okna są zabite dechami, teren zagrodzony siatką, wokół zarośnięte haszczami, a ściany budynku porasta nawet bluszcz. Podobno kiedyś mieszkało tutaj szczęśliwe małżeństwo z dzieckiem, po nich jakaś inna rodzina i później jeszcze ktoś inny, ale w domu cały czas działy się dziwne rzeczy, było słychać jakieś jęki, wrzaski i szczękanie jakby kół zębatych, trzaskały drzwi, mimo że nie było przeciągu.. nikt w tym domu nie był w stanie wytrzymać dłużej niż miesiąc, teraz jest to pustostan i raczej ludzie się w pobliżu nie kręcą za często 4. Ciotka koleżanki kuzynki () pojechała kiedyś na kolonię organizowaną przez szkołę. Była to taka raczej kolonia dla biednych rodzin, wyjechali niedaleko miasta, w którym mieszała ta ciotka, rozbili namioty na ogromnej uroczej polanie położonej pomiędzy lasem a jeziorem. Któregoś dnia cała grupa wybrała się na pieszą wycieczkę do skansenu. W skansenie dzieciaki się trochę nudziły, wiadomo. Jednak zainteresowanie wszystkich znacznie wzrosło, kiedy przewodniczka zaczęła opowiadać o niepozornych trzech schodkach, które tak po prostu były na środku łąki. Otóż kiedyś stał tam dom, w którym mężczyzna z niewyjaśnionych przyczyn zamordował piątkę swoich dzieci, a na końcu swoją żonę, po czym podpalił dom i zabił również siebie. Wszystko spłonęło, zostały tylko te trzy schodki. Legenda głosi, że kto wejdzie na trzeci - najwyższy - schodek, ten zginie miesiąc później. Jeden chłopiec z grupy założył się z kolegami, że wejdzie na ten trzeci schodek i oczywiście to zrobił. Wyobraźcie sobie przerażenie wszystkich, gdy miesiąc później ten chłopiec zakrztusił się i zmarł To by było na tyle z takich historii, które tu jeszcze nie były opisane Bo o jeżdżącym czarnym samochodzie, czy o facecie w czarnym płaszczu pytającym o godzinę to już każdy słyszał i było to tu wielokrotnie wspominane |
2010-09-19, 20:26 | #143 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 584
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
Dziewczyny, może my tych samych ludzi znamy po prostu |
|
2010-09-19, 20:39 | #144 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Ja tam najbrdziej lubie historie z cyklu 'pan w plaszczu' czyli hity podstawowki, pan w plaszczu porywa, gwalci, pozera.
To jest historia prawdziwa, tylko liczby pewnie przesadzone. Wiec mieszkal na jednej ulicy SSman byly i mial budke z bigosem i szaszlykami, ktore robil z ludzi. Pewnego dnia dwie dziewczyny poszly tam zjesc, jedna wyszla wczesniej a druga cos nie wracala. Policja ja tam znalazla juz pokrojona i czesciowo ugotowana. Potem w jednym jeziorku wylowili reszty pozostalych ofiar 'kucharza', mowia o 40, ale to pewnie przesadzona liczba XD |
2010-09-19, 21:02 | #145 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraina marzeń
Wiadomości: 191
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
__________________
...miłość jest wtedy, gdy dobro drugiej osoby jest ważniejsze niż Twoje... |
|
2010-09-20, 09:49 | #146 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
Mam weselszą historię, nikt nie ginie: Koleżanka koleżanki siostry byla na weselu. Właśnie się miało zaczynać, ludzie czekają za stołami na jedzenie, zespół gra pierwsze kawałki, ktoś sobie tańczy. Wtedy pan młody podchodzi do mikrofonu i mówi: -Teraz proszę wszystkich gości żeby odwrócili swoje talerze, potem podziękowali i wyszli. Goście tak zrobili, a z tyłu każdego talerza przyklejone zdjęcie jak na wieczorze panieńskim panna młoda robi innemu kolesiowi loda
__________________
|
|
2010-09-20, 11:13 | #147 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 260
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
to ja słyszałam podobną, że Pan Młody na oczepinach poprosił by wszyscy biesiadnicy usiedli na swoich miejscach i zajrzeli pod krzesło, bo ma dla nich wiadomość i wyszedł. No to wszyscy usiedli, wyjęli koperty spod krzesła, a tam fotka jak Panna Młoda bzyka się ze świadkiem
__________________
nadzieja umiera ostatnia....
|
|
2010-09-20, 11:17 | #148 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2010-09-20, 11:29 | #149 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: bielsko
Wiadomości: 3 607
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
parę dni temu jednym uchem słyszałam jak sprzedawczyni w kiosku opowiadało ,że przytrafiło się to jej koleżance
__________________
MISS VENFLON PORTFOLIO |
2010-09-20, 16:33 | #150 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
Chociaż równie dobrze możnaby zapytać skąd wiadomo, że facet jeżdżący czarnym samochodem porywa dzieci włóczące się samotnie po nocach, skoro przecież porywa te dzieci kiedy są same, no a potem to one już raczej nie mają okazji nikomu opowiedzieć co im się przydarzyło.. |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:30.