2009-01-14, 23:56 | #3751 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
A ja już chyba tradycyjnie po nocy tu zaglądam
Pappaya, cieszę się, ze juz jesteś z nami Hałasu nie zazdroszczę, ale napewno cieszycie się, że już na swoim Elsi, ja bym chyba szału przy takich akompaniamentach dostała Wy to się macie z tymi studentami Samodzielna Emilka faktycznie wygląda uroczo Karolina często też mi grzebie łyżką po talerzu ale jednak najlepiej je sie palcami. A później przychodzi do nas i pcha te swoje małe łapki łapki nam do buzi aby oblizać. Nie wiem skąd sie tego nauczyła, bo jednak nigdy tego nie robimy Ale Emilka to chyba chciała i kotka nakarmić? Co do czapeczki, to ja właściwi nigdy jej małej nie zakładałam po kąpieli. Już w szpitalu pielegniarka nam tego nie polecała, więc tak już zostało. Aka, przyznaję, że nie mam pojęcia jak duż działka wchodziła w grę w tamtym przypadku. Wprawdzie mieszkają na wsi, ale ziemi za bardzo to chyba nie obrabiaja, bo maja własna działalność. Choć jak sobie teraz przypominam, to jak urodziło się dziecko, jego matka miała jakis zwiazek z krusem, bo umowa o pracę skończyła się zanim urodził jej się synek, a mimo to pieniązki później jakies dostała. Oj, poplątane to wszystko. Choc może własnie tak jak piszesz, jesli chodzi i zasiłek to PUP swoja drogą, a KRUS swoją drogą. O plamce Emmy faktycznie sobie nie przypominam. A mozesz przypomnieć? Moja Karola na niby pieprzyka na żeberkach (pojawił się zaraz po porodzie) i białą plame na pupci, ale doktorka kazała obserwować czy nic się z tym nie dzieje. Jeśli nie, to się nie przejmować. Co do karmienia, to mamy takie same odczucia - z jednej strony chciałoby sie powiedziec stop, a z drugiej trochę szkoda. Jak karmiłam jeszcze Adriana wszyscy tutaj na około zachorowali na grypę zołądkową, a on jeden nie. Doktorka mówi, ze ochroniło go wtedy właśnie moje mleczko. To znaczy, ze chroni go jednak przed róznymi bakteriami/wirusami i tylko i wyłącznie to utrzymuje mnie w przekonaniu, ze dobrze robię. Joasiu, jaka słodka minka Mareczka na ostatnim zdjęciu Wiesz, ża przy pierwszej próbie odstawienia małej od cyca poprosiłam męża aby połozył spać małą. Niestety na nic to się zdało, bo zobaczyła jak wychodze do drugiego pokoju i narobiła jeszcze większego rabanu. Nie pomagało dosłownie nic. Płakała tak potwornie, że zaczęła się cała trząść, no i wiadomo czym się to skończyło. Moją klęską. nie chce doprowadzać do czegoś takiego, bo nauczy sie, ze trzeba wytrwale krzyczeć aby dopiąć swego. Choc przyznaję, jak nie ma mnie w zasiegu jej wzroku da się ładnie położyć tatusiowi. Ale w nocy? do godziny trzeciej żadne gromy nie są w stanie obudzić mojego męża Oj będzie ciężko pożegnac sie z mamusinym cysiem A tak ładnie poszło z Adriankiem. Co do @ to pewnie niedługo do Ciebie przyleci skoro karmisz już mniej A propos serków, to moja mała dostawała danio, ale na razie jej nie daję, bo policzki zrobiły się czerone, rapate, więc to jakieś uczulenie. Cytrusy odstawiłam, nic nie pomogło, po czekoladzie (dostała znikome ilości, ale jednak) to samo, polepszyło sie troszke właśnie jak odstawiłam serki. Wychodzi na to, że to nabiał. Ale wczoraj dostała po raz pierwszy kakao na krowim mleku i nie zauwazyłam zadnych zmian Lwica, przespanej nocki życzę Pappaya, co do mojego brzuszka, to wiesz, jest to bardzo możliwe. Moja szwagierka tez to ma. Tyulko że oprucz morfologii i prób watrobowych (o które zreszta sama musiałam poprosić) nie zlecono mi zupełnie żadnych badań, a już psychicznie nastawiałam się na gastroskopię Dostałam tylko leki na żołądek, a tak naprawdę, to ja wcale nie jestem taka pewna, że to właśnie to. Bóle pojawiły sie po pierwszym porodzie, po drugim jeszcze bardziej siś nasiliły. A stres?... i pomysleć, że siedząc w domu tyle ich mozna mieć... Aga, z mojej małej też jest ogromny pieszczoch. I niestety, powinnam tu dostać batem, ale czasem pozwalam jej tak zasnąć u mnie na kolanach wtulonej we mnie A jeszcze co do tego siedzenia, to Karolinie (jak pisała Sheryl) właśnie się te nóżki rozjeżdżają z pod pupy Poprawiam ja i poprawiam, a ta dalej swoje. Ale nie daję za wygraną. A na nóżkach wiem, ze dziecko może siedzieć A na koniec tylko napisze, że przestawiam dzieciom godziny spania. Juz nie pozwalam na wylegiwanie się do 10. Pobódka o 8, drzemka o 13 i nocne luli o 21 Dziś nawet udało nam się jeszcze z mężem wypić kawkę we dwoje
__________________
My + A + K + ♥
|
2009-01-15, 06:58 | #3752 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Kociulku około 1,5 tygodnia temu na policzku wyszła jej czerwona plamka. Na początku była mała i stopniowo się powiększała. Teraz ma średnicę około 6-7mm. Ale już blednie. Jest szorstka.
Pisałaś teraz że Karolci policzki wyglądały podobnie. Tak mi się wydawało, że to jakieś uczulenie. Nawet wiem chyba od czego. Od dwóch tygodni mam wilczy apetyt na jajka! Ale do tego Emi na policzku ma przebarwienie więc i tak wybierałyśmy się do dermatologa. Wizyta dziś. |
2009-01-15, 08:49 | #3753 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 828
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Dzieki dziewczyny za powitanie
Aka, gratulacje dla nowej umiejętności Emmy Sheryl, Ivo ma 8 ząbków. Elsi, co do Twojego pytania czy zakładam czapeczkę po myciu włosków to tak ale tylko do momentu polozenia spac (Ivo nie zawsze od razu po kapieli idzie spac) Kociulku, ja podobnie jak Ty mam dylemat czy odstawic Ivusia od piersi bo z jednej strony przydaloby sie zeby juz sie troche usamodzielnil i przesypial cale noce bez przebudzania sie na male co nie co a z drugiej szkoda mi bo to taka wspaniala wiez miedzy mama a dzieckiem i kiedy widze jego radosc na slowo albo widok cycusia to nie moge mu odmowic. On tak slodko wyglada pijac mleczko Poza tym jak piszesz chroni go to przed wirusami. Ivo od poczatku w zasadzie nie byl tak powaznie chory tylko dwa przeziebienia w tym to ostatnie to tak lekkie ze pewnie zwiazane z zabkowaniem. a na koniec zdjęcia ze Świat Edytowane przez pappaya Czas edycji: 2009-01-27 o 14:09 |
2009-01-15, 10:29 | #3754 | |||||||||
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Pappaya, witam dlugo Cie z nami nie bylo ale wazne ze juz jestes a jak tam Twoje bole glowy? i oczu? ostatnio jak pisalas jeszcze przed przeprowadzka Ci dokuczaly....
Ivo slodziak, taki dorosly na tym samochodziiku obcinaliscie Ivusiowi juz grzywke? czuje ze mnie niedlugo to czeka,Dawidkowi jescze daje sie zaczesac na boczek ale jak dalej Mu sie wloski sypna to jzu bedzie problem Cytat:
jesli chodzi o pozycje z pupa do gory to Dawid tez potrafi,ale odpukac poki co potrafi tez sie przekrecic na boczek Cytat:
Cytat:
ja tez mialam taki dylemat z karmieniem, teraz ciesze sie ze Dawid rozwiazal problem za mnie, szkoda mi bylo bardzo, pomijam nawaly itp ale najbardziej zalowalam tej bliskosci akurat mojemu wyszlo to na zdrowie, nauczyl sie pic z butelki (wypija w ciagu dnia: uwaga prawie litr soczkow), zaczal pzresypiac noce jak nie cale to chociaz od 21 do tej 4 na pewno,okolo 4 daje pic i dalej spi Joasiu milo Cie widziec Mareczek chyba dobiera Ci sie do szafek? skad ja to znam? Cytat:
Cytat:
Aga, nie chce sie madrzyc ale nie wydaje mi sie dobrym pomyslem zebys teraz zasypiala z Milenka w lozku chocby na godzine czy dwie...w koncu chcesz Ja tego oduczyc? i jeszcze jedno pytanie: po co Ja wyjmujesz lozeczka kiedy ladnie sie w nim bawia przede wszystkim ie placze? Cytat:
Cytat:
jesli chodzi o plamki to Dawid ma ciemna na piecie Cytat:
Cytat:
super i zazdroszcze tej kawki z Mezem
__________________
|
|||||||||
2009-01-15, 11:44 | #3755 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Aka, daj znać jak po wizycie u dermatologa
Pappaya, Ivus faktycznie dorośle wygląda na samochodziku wydaje sie taki duży Moje maluchy też mało chorują. Ale wszystkiego są plusy i minusy. Midey, właśnie boję się dawać małej krowie mleko. To był jeden jedyny raz A kakao bardzo jej smakowało U mnie oduczanie Aduśka od cysia wyglądało identycznie Bez problemu oorzestawił się na butelkowe soczki. Tylko że w nocy butelkę uzupełniałam 3 razy Z czasem to sie unormowało i już aż tyle nie pije. Karolina zaś butelkami oszukać się nie chce
__________________
My + A + K + ♥
|
2009-01-15, 13:05 | #3756 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
__________________
|
|
2009-01-15, 13:24 | #3757 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: tu i tam....
Wiadomości: 1 387
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Aga, Kociulku życzę sukcesów w uczeniu Waszych Księżniczek samodzielnego zasypiania i przesypiania całych nocy
U nas było na początku ciężko, ale po jakimś tygodniu Markowe nocne krzyki zelzały i stopniowo nauczył sie nie budzić nas jeśli przebudził sie w nocy. Zasypia sam Najgorzej było u moich rodziców - Marek nie był jeszcze zupełnie nauczony przesypiania nocy, a my z mężem nadal uczyliśmy go tego. Gdy zostałam u rodziców sama a Marek obudził sie i krzyczał, wówczas moi rodzice stwierdzili, że nie radzę sobie z dzieckiem i zabrali mo go : Byłam wściekła i gotowa jechać tego samego dnia do domu. Maro przez to znów się rozregulował. Muszę tu jeszcze napisać, ze podziwiam te z Was, które mieszkają z dziadkami - ja nie dałabym chyba rady psychicznie z moimi rodzicami Pappaya piękne, świąteczne, rodzinne fotki. A Ivuś wygląda naprawdę bardzo poważnie. Wasze szkraby mają już takie bujne czupryny, a nasz Maruś ledwo co ma na główce włosków , przez to taki z niego dzidziolek Elsi - z czapeczką u nas było identycznie jak u Sheryl - przez ok 2-3 pierwsze miesiące po kąpieli i do łózeczka. Wystarczyło kilka Markowych ruchów główką i czapeczka zsuwała mu sie, więc ją zabierałam. Kociulku , dziękuję za odpowiedź w sprawie serków i nabiału Cytat:
Cytat:
Dziś jakoś wypił ok 30 ml z butelki - od rana Edytowane przez joasiunial Czas edycji: 2009-01-15 o 13:25 |
||
2009-01-15, 13:41 | #3758 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Joasiu, ja też właśnie z tego względu nie podejmuje "drastycznej" metody uczenia samodzielenego zasypiania, bo chyba bym znowy weszła z teściową na ścieżkę wojenną Już nie mówiąc, że na górze mieszkają ponad 80-letnie dziadki tżta Doskonale rozumiem Twoje rozdrażnienie u rodziców. Ja wystarczy, że raz w tygodniu zajadę do swoich i przezywam to samo. Za nic w świecie nie mogę swojej mamie przetłumaczyć, żeby nie trzymała małej na rękach jak ta śpi. Ale mam nadzieje, że te wprowadzane przeze mnie rególarne pory spania sprawią, że u dziadków Karolinka będzie się już tylko bawiła, a nie spała Na razie idzie mi nieźle, tylko dzisiaj Adriano mi nie zasnął o 13 i wiem, że za 2-3 godziny będzie nie do wytrzymania, ale chyba sie przemęczę i już go nie położę, bo znowu sobie pory pomiesza Moja mała też ma bardzo skąpą czuprynkę A co do ząbków, to idą nam strasznie opornie, ale nasz króliczek ma już trzy
__________________
My + A + K + ♥
|
|
2009-01-15, 13:42 | #3759 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 828
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
dzięki w imieniu Ivusia za komplementy Rzeczywiscie wyglada jak duzy chlopak na tym samochodziku
Midey, wloski mu podcielam, bo grzywa wpadala na oczy i ogolnie przy uszach i z tylu mial za dlugie i wygladal niechlujnie. Pierwszy raz podcielam mu troszke grzywke a drugim razem ogolnie go obcinalam. Wlosy szybko mu rosna i jak widac na zdjeciach grzywa znow bedzie wchodzic w oczka. Dziekuje ze zapytalas jak moje samopoczucie. Na razie glowa i oczy mnie nie bola. Moze to dlatego ze przez dluzszy czas prawie w ogole nie spedzalam czasu na komputerze. Pisalyscie o mleku. Zastanawialam sie i doszlam do wniosku ze chyba w ogole nie bede dawala Ivusiowi krowego mleka. Mleko i jego przetwory a zwlaszcza zolte sery sa bardzo ciezko strawne i w ogole nasz organizm nie jest do tego przystosowany. Jedyne mleko jakie powinni przyjmowac ludzie to mleko matki i to tylko w okresie niemowlecym. Niestety oficjalnie przyjete jest ze krowie mleko i jego przetwory sa zdrowe i niezbedne w naszej diecie. My nie pijamy mleka krowiego (przechodzimy na mleko sojowe) albo w bardzo malych ilosciach i juz po malej ilosci mamy straszne problemy - bole brzucha i mase innych nieprzyjemnych dolegliwosci jelitowych (zastanawiam sie czy i ja nie mam IBS) Nie wspominam juz o tym co dzieje sie po spozyciu zoltego sera. Edytowane przez pappaya Czas edycji: 2009-01-15 o 13:44 |
2009-01-15, 14:12 | #3760 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Edit: Napiszę potem
Edytowane przez elsi Czas edycji: 2009-01-15 o 14:28 |
2009-01-15, 14:44 | #3761 | |||
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Cytat:
Cytat:
jesli chodzi o samopoczucie to mam nadzieje ze juz codziennie bedzie dobrze bedziesz do nas wtedy czesciej zagladac ja nad krowim tez sie zastanawiam....po modyfikowanym Dawid potrafi miec sensacje a co dopiero po krowim;0
__________________
|
|||
2009-01-15, 18:09 | #3762 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
A wyjelam mala z lozeczka bo daja ja tam tylko do spania, zeby wiedziala ze w lozeczku sie spi a nie bawi, a ze ona nie byla spiaca tylko sie bawila wiec ja wyjelam. Pappaya Ivo sie bardzo zmienil, wyglada bardzo powaznie i slodko. Ma takie pucusie na policzkach jak Milenka, pewnie waza podobnie hehe. A ja musze sie wam pochwalic Dzis w 3 dniu nauki zasypiania jest wieelki postep. Mili zasnela sama po pol godzienie i bez placzu. Odlozylam ja do lozeczka i wyszlam, bylo cicho wiec nie zagladalam, pozniej cos zaczela cichutko marudzic wiec wchodzilam co te kilka minut ale tylko ja polozyc, przykryc i dac smoczek bo go wyrzucala z lozeczka. Po jakims czasie gdy wyszlam ostatni raz - cisza. Zagladam a tam zastalam taki widok: Sukces P.S. Dziewczyny ktore zamierzacie uczyc dzieci samodzielnego zsypiania - najwazniejsza jest konsekwencaj, pierwsze dni to wielki stres dla dziecka i rodzicow ale pozniej jak juz samo zasnie bez walki to czuje sie ogroomna satysfakcje. |
|
2009-01-15, 19:13 | #3763 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: tu i tam....
Wiadomości: 1 387
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Midey chciałabym aby i Marek polubił się z butelką tak jak Wasz Dawidek Dziś znów kiepsko z piciem...muszę mu rozwadniać deserki i kaszke, to choć troszkę mnie uspokaja bo wiem, że przyjął trochę płynów
Aga gratuluję sukcesów w samodzielnym usypianiu Milenki Widok przesłodki i nie wątpię, że sama byłaś mega uradowana kiedy go zastałaś U nas nie ma mowy aby wyjść z pokoju kiedy Marek zostaje w łóżeczku - skubaniec, odwrócony buźką w stronę ściany, potrafi sprawdzić czy ktoś nadal przy nim siedzi Jeżeli okaze się, że nie, to od razu uruchamia alarm |
2009-01-15, 20:09 | #3764 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 828
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Midey, na żywca... podczas kąpieli. Ivo był tak zaabsorbowany zabawa i pluskaniem ze nawet nie zauważył kiedy mu podcięłam te włoski.
|
2009-01-15, 21:16 | #3765 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 248
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Aga gratuluję samodzielnego zasypiania...
Sheryl my nadal mamy dwa ząbki... muszę dzisiaj pochwalić mojego malucha, sam z siebie dał mi pierwszego buziaka i nakarmił mnie kanapką którą mi zabrał... oj to musiało podobnie wyglądać do samodzielności Emilki Pappaya ale Ivo jest duży Dawid też ma długie włoski i nosze się z zamiarem ich podcięcia, ale ma kręcone włoski i szkoda mi tych loczków a już mu się pewnie kręciły po ścięciu nie będą a chce żeby na roczku miał loki do tego zawsze zimą trochę cieplej jak włoski dłuższe co do mieszkania z rodzicami dziadkami czy teściami, to dla mnie masakra teksańska... ja bym tego nie przeżyła ja gdybym usłyszała, że sobie z dzieckiem nie radzę to bym chyba rozszarpała... przez dwa tygodnie mieszkałam u mamy jak MZ był na delegacji, i pouczała mnie ale nigdy się tak do mnie nie odniosła... ja jestem na tym punkcie przewrażliwiona i momentalnie spakowałabym rzeczy i już byłabym w swoim domku... uciekam spać... |
2009-01-15, 21:19 | #3766 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Aga, super, gratulacje Mam nadzieję, że najgorsze juz za Wami
A jeszcze a propo krowiego mleka, to przyznam się, że nie sądziłam, że zółte sery są tak cięzkie jak piszecie. Kinia (jak to nazywa ją Adriano) już jakiś czas dostaje je na kanapkę i oprócz tych czerwonych policzków (najprawdopodobniej od danio), to zupełnie nic niepokojącego nie zauwazyłam Żadne z nas, łącznie z Adriankiem, nie ma problemów po krowim mleku I mam nadzieję, że tak zostanie, bo nie wyobrażam sobie wyeliminować wszystkie produkty mleczne z naszej diety Pappaya, to Ivo dzielny malec Ja Adrianowi początkowo tylko w czasie snu włoski obcinałam Lwica, oj wiem jakie to urocze dostać takiego małego pysia Ja już kiedyś pisałam na ten temat i całe szczęście mała jest cały czas chętna do rozdawania buziaczków
__________________
My + A + K + ♥
Edytowane przez kociulek Czas edycji: 2009-01-15 o 21:22 |
2009-01-15, 22:27 | #3767 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Oj, jakie słodkie rzeczy piszecie, loczki, buziaczki Moje małe cudo ani buziaczków rozdawać nie chce, ani loków nie ma. Choć czasem zdarzają się przytulanki spontaniczne, a na głowie rogi, irokezy i kukuryki Ale mam niedosyt.
Lwica, ja się domagam jakich zdjęć Dawidka! :tuptup: Joasia, Emilka tez była antybutelkowa i anty-cokolwiek-do-pojenia, dopóki nie dałam Jej butelki, którą dostałyśmy od mojej koleżanki z Niemiec. Co cie4kawe butelka ta nie miała żadnych niezwykłych bajerów, typu piersiopodobny smoczek czy inne cuda. Była po prostu kolorowa, poręczna, a smoczek miała kauczukowy, taki jak za naszego dzieciństwa. Emilka pokochała ją wielką miłością, pije z niej pięknie (z innych nadal niechętnie). Jak tylko ją gdzieś zauważy od razu się doprasza, by ja podać, nawet jeśli pusta. Widziałam bardzo podobne w Rossmanie, produkuje je Canpol: http://canpolbabies.com/index.php?pa...mart&Itemid=25 niestety maja inny smoczek. Drugą butelką, którą Emilka lubi jest coś takiego: http://canpolbabies.com/index.php?pa...mart&Itemid=25 Tylko nasza nie ma dziurki w środku. Ja jednak dopajam tez Emilkę w dzień. piersią. Wprawdzie obecność pokarmu przestała yc dla mnie zauważalna (wreszcie bez wkładek w normalnym staniku! ), ale wciąż jest i Mi lubi się napić i poprzytulać do mamy, zwłaszcza zaraz po wstaniu. Aga, jeśli Cię to pocieszy, to Emilka tez kilkakrotnie przysnęła przy mojej piersi. Choć już po pewnym ustabilizowaniu umiejętności samodzielnego zasypiania. Ustaliłam taki zwyczaj, że o poranku, po obudzeniu Emilka przystawiana jest do piersi, gdy jeszcze leżę w łóżku. Po powrocie Męża do pracy po urlopie okazało się, że to jest świetny sposób dla mnie na skradzenie jeszcze kilku chwil snu Gorzej, że powracałyśmy do złych nawyków, bo i Emi podkradała sen w ten sposób Ale nie zauważyłam by w jakikolwiek sposób Jej to zaszkodziło. Niemniej na początku faktycznie lepiej nie kusić losu, zwłaszcza jeśli masz dodatkowo utrudnione zadanie poprzez nieobecność Męża. Gratuluję pięknych postępów! Jedyna uwagę, jaką miałabym do Twego działania, to odstawienie Milence smoczka. Niestety dopóki zasypia ze smoczkiem, dopóty nie można jeszcze mówić o samodzielnym zasypianiu. Sheryl, my od trzech miesięcy mamy bez zmian cztery ząbki, więc też bez rewelacji. Śmiejemy się nawet, że Mi wychodzą zęby co 3 miesiące. Dziś lekarka podejrzewała następne, bo dziąsła opuchnięte, a Emilka od dwóch dni śpi niespokojnie. Nie wiem, czy tajemnica gestykulacji Emilki tkwi akurat w wyciąganiu przeze mnie palca ale mam nadzieję, że moje spostrzeżenia nieco Cię naprowadzą na właściwy trop. Pappaya, jeśli chodzi o mleko krowie i jego produkty jest dokładnie tak jak piszesz. Przecież bodajże od 6-go roku życia człowiek traci umiejętność trawienia jego laktozy. Niemniej przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie życia bez jakiegoś pysznego serka pleśniowego, braku porannego musli, czy mojej ulubionej sałatki kalafiorowej bez wędzonego sera, cz w końcu białej kawy! Ivo wygląda fantastycznie! I naprawdę niezwykle dojrzale Midey, czy niepodawanie mleka krowiego ma coś wspólnego z twarożkami? Boja - tu odpowiedź dla Joasi - podaję Emilce co rano Danonka wymieszanego pół na pół z Bieluchem. Aka, ciesze się, że Emmie już ustępuje ten rumień Kociulku, ten plan usypiania to świetna sprawa. Maluchy jednak potrzebują pewnych reguł. Ja teraz\ przyzwyczajam Emilkę do drzemki w południe. Choćby ze względu na żłobek, choć tam teoretycznie może spać o każdej porze. Przedtem to była dobra pora, teraz Mała trochę protestuje, ale ja jestem stanowcza. Wczoraj spała po południu prawie 3 h! Jeśli chodzi o nasze grające sąsiedztwo, to nie są studenci w tym sensie, że mieszkanie wynajmowanie jest grupie. To młode małżeństwo i dziewczyna to studentka. Dziś właśnie nastąpił przełom w naszych stosunkach. Gdy po raz kolejny Emilka została obudzona z południowej drzemki graniem (a dziś ta drzemka była wyjątkowo ważna, bo po szczepieniu), zanim pomyślałam, poleciałam z Małą na ręku do tej sąsiadki i zrobiłam jej piekielna awanturę Cała sprawa skończyła się tak, że sąsiadka dwie godziny później wylądował u mnie na trzy godziny na plotach Śmieję się, że rozwiązałyśmy sprawę po męsku, tzn. najpierw dać sobie w mordę a potem wspólnie na piwo P prostu w pewnym momencie ochłonęłyśmy nieco, pojawiło się poczucie humoru i okazało się, że spokojnie możemy się dogadać, a cała ta sytuacja jest nakręcająca się komedią niedomówień i wzajemnych pretensji Mam nadzieję, że już będzie dobrze Ufff, ulżyło mi bo to naprawdę była nieznośna sytuacja. Karolinka ma słodkie maniery przy stole Kawka we dwoje to wspaniała rzecz Uciekam, bo mi się oczy kleją po ostatniej nieprzespanej nocy |
2009-01-15, 22:51 | #3768 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Oj Elsi ja sobie nie wyobrazam ze Milenka bylaby w stanie zasnac bez smoczka. Ona jest bardzo silnie od niego uzalezniona i nawet w samochodzie sie go dmoaga aby grzecznie siedziala w foteliku. A Emilka nie uzywa wogole smoczka?
|
2009-01-16, 08:24 | #3769 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Tak, Emilka nie używa smoczka. Odstawiłam Jej go, gdy miała 3 miesiące, ponieważ zaburzał Jej technikę ssania i Emilka zaczęła odrzucać pierś. Jednym słowem była to walka o utrzymanie naturalnego karmienia. I udało się, choć było szalenie ciężko, zwłaszcza, że Emilka miała od urodzenia niezwykle silny odruch ssania. Więc, jeśli da się u 3-miesięcznego dziecka, to na pewno da się u rocznego Bo jeśli nie zrobisz tego teraz, to czeka Cie niestety jeszcze jedna taka trauma jak obecnie. Nie wiem, czy nie lepiej byłoby oszczędzić tego sobie i Milence. Choć z drugiej strony nie wiem, czy nie byłaby to za duża zmiana na raz? No i dopóki Milenka zasypia ze smoczkiem, to niestety nie możesz mówić, że śpi samodzielnie. Bo idea samodzielnego zasypiania polega na tym, że dziecko robi to samo, bez żadnych wspomagaczy, jakim smoczek niewątpliwie jest. Swoją drogą bardzo skutecznym, bo Emilka zaczęła ze smoczkiem przesypiać całe noce już jako 3-tygodniowy noworodek. Co oczywiście przyniosło opłakane skutki, bo takie małe dziecko musi jeść w nocy Ale ja Cię broń Boże na nic nie namawiam, bo takie rzeczy musi postanowić sama mama, która najlepiej zna swoje dziecko.
|
2009-01-16, 09:42 | #3770 | |||||
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Aga, gratuluje sukcesu ja nie chcialam sie wtracac w to co robisz po prostu mialam swoje spostrzezenia
Cytat:
Cytat:
Lwica, gratuluje buziakow i kanapki Dawid tez daje mi buziaki, chociaz w sumie to nie wiem co to jest - robi mi na brzuchu takie "prrrrr", buziaka dostaje jak za mna zateskni i coraz czesciej muze przyznac Dawid zaczyna sie dzielic daje mi pudeleczko czy cos innego (inna sprawa ze zaraz chce z powrotem) Cytat:
Cytat:
super ze tak wyszlo z sasiadka oj jezcze mozecie sie zaprzyjaznic Cytat:
kiedys pisalam o nocniku, wybuchla z tego niezla "afera", naczytalam sie ze to bez sensu i zaprzestalam a teraz? teraz strasznie tego zaluje....sadzalm Dawidka okolo 4-5 razy na dzien, teraz jest na tyle ruchliwy ze nie posiedzi nawet 5 sekund- co dziwne posadzony na swoim specjalnym krzselku moglby spedzic tam nawet i pol godziny.... moze to i bylo bezsensowne lapanie siusiu ale przynajmniej mialby wyrobiony w sobie nawyk ze przychodzi ta pora i trzeba swoje posiedziec
__________________
|
|||||
2009-01-16, 13:10 | #3771 | ||||||
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Bo mi też się zdarza, że Stasiek obudzi się nad ranem (4 czasam później lub wcześniej) i wtedy biorę go do siebie i zasypia dalej. Ostatnią rzeczą na jaką miałabym ochotę o tej porze to ćwiczenie zasypiania , ja nawet oczu nie otwieram zupełnie. Cytat:
Kiedyś jakaś mama na pewnym forum pisała, ze dziecko trzeba przetrzymać, dziecko musi się wypłakać... Ja uważam to za kompletną bzdurę i jakbym ją spotkała to bym jej dała . A to dlatego, że skusiłam się na wypróbowanie tej metody i niestety efekt był taki, że dziecko nie przestało mi płakać, nie zmęczyło się płaczem tylko zaczęło się coraz bardziej nakręcać, mały zrobił się czerwony jak burak, zaczął wpadać w bezdech, płacz był coraz gorszy, momentami myśłałm, że zwymiotuje płuca. I nigdy więcej! Rady pokolenia naszych babć, kurna. Zresztą specjaliści (że się już na nich powołam) mówią, ze nie można zostawiać dziecka płaczącego na długo (to a propos przetrzymywania) bo to burzy jego poczucie bezpieczeństwa, poz tym cały dzień potem może być niespojny, i faktycznie, sprawdziliśmy to na własnej skórze. Tak więc wolę przytulić czy dać na chwileczkę smoczek, dziecko się uspokaja, po minucie wyjmuję i dziecko jest pogodne i już może się bawić czy coś tam innego da się z nim zrobić. Cytat:
Cytat:
Midey, a ja z ciekawości zapytam: a czemu ma mieć nawyk, że przychodzi pora posiedzieć, ot tak? Nie lepiej, żeby nauczył się siadać jak "poczuje potrzebę"? (przepraszam, ja nie wiem czy tam dobrze zrozumiałam ) . Ostatnio na temat czytałam albo oglądałam i zapamiętałam sobie taką oto wypowiedź: że to nie jest nic złego sadzać wcześnie, niektóre mamy robią to po to by dziecko obeznało się z nocnikiem, ale nie można liczyć, że nauczy się dzięki temu robić świadomie do nocniczka. A niektóre mamy twierdzą, że wczesne sadzanie popsuło późniejszą naukę nocnikowania. Ale myślę, że każda mama powinna kierować się własną intuicją i robić po swojemu jak sie jest do czegoś przekonaną, nawet wbrew ogólnie uznanym "mądrym" radom, bo każde dziecko jest inne. Mając roczne doświadczenie jako mama muszę powiedzieć, że nie zgadzam się z wszystkimi radami, które daje się młodym mamom i teraz już podchodzę do tego wszystkiego z większym dystansem.
__________________
Cosmesfera |
||||||
2009-01-16, 13:11 | #3772 | |||||||||
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Gratulacje dla Emmy jeszcze troszke i będzie śmigac Cytat:
Cytat:
Co do siadu to Maja tez wlasnie tak robi ,mam nadzeieje ,ze nie bedzie mialo to jakis powaznych konsekwencji Gratulacje dla Milenki ,Maja jeszcze sama wstawac nie potrafi Cytat:
Wspieralki dla Dawidka ,zeby te zebolki szybko wyszly !!! Cytat:
Cytat:
Super ,ze juz do nas wrocilas Zdjecia sliczne ,cudowna rodzinka z Was Cytat:
Cytat:
Cytat:
No chyba troche nadrobilam bo dziewczyny weszcie sie uaktywnily A u nas nic nowego ja jestem 4 dzien na diecie i powoli mam dosc ,ale tzm razem tak latwo sie nie poddam A poza tym wczoraj dostalam okres wiec dzidziusia nie bedzie mam jeszcze czas... maja slicznie biega ,bije inne dzieci normalnie lobuz z niej nie zemski. Wczoraj popchnela ja 3 letnia kolezanka to Maja nawet nie zaplakala tylko wstala ,otrzepala sie i zacyela szarpac przeciwniczke hehehe
__________________
Moja śliczna pszczółka Maja 10-01-2008, 00.11 pszczółka I znowu odchudzanki 70,60...68,2.....66....64.....62....6 0 |
|||||||||
2009-01-16, 13:43 | #3773 |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Oj, zapomniałam dodać jaki z Mareczka fajny chłopaczek
a Ivuś jest już bardzo duży i chyba najbardziej zębaty? zuch dziewczyna
__________________
Cosmesfera |
2009-01-16, 19:45 | #3774 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 248
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
hej... ja ten tydzień mam jakiś tragiczny... dzisiaj Dawid wstał o 5 rano i był tak marudny, że nie dało mu się dogodzić, a jak tylko coś było nie po jego myśli to wył, jak go próbowałam ok 8 położyć spać to wpadł w taką histerię i tak się rzucał, że przez kolejne 40 min nie mogłam go uspokoić... z nowości to dwie dwójki się przebiły, ale idą jeszcze jedynki, niech to się szybko skończy bo jestem już dzisiaj zombi a co dopiero będzie za kilka dni??
a co do smoka, to używam go bo mój mały diabełek nie chce dać sobie posmarować dziąseł i smaruje mu smoczek od góry gdzie styka się z dziąsełkami i jak zaśnie to staram się go wyciągnąć, a póki nie wyjdą mu następne zęby nie mam zamiaru myśleć o odstawieniu smoczka... mam nadzieję, że później nie będzie aż tak tragicznie... a ja znowu narzekam... no nic na specjalne życzenie cioć (zdjęć z sanek nie ma co pokazywać bo widać śnieg, sanki, śpiworek, a Dawida prawie wcale) |
2009-01-16, 20:17 | #3775 | |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Lwico, do kogo Dawidek jest podobny? Dobrze, że wam się te zęby już przebiły. Oby poszły szybko kolejne.
__________________
Cosmesfera |
|
2009-01-16, 20:55 | #3776 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nie znaczy to jednak, że nie szukam porad (co choćby tutaj widać) bo nie wiem wszystkiego na temat wychowania dzieci. To, o czym wyżej piszę, dotyczy tzw. matczynej intuicji, która pozwala mi dobrze dopasować wszelkie teorie do - że tak napiszę - emilkowej rzeczywistości. Najlepszym przykładem jest choćby ostatnia nauka zasypiania, gdzie nie było nigdy tak, że sztywno i za wszelką cenę trzymałam się opisanych w poradniku wytycznych. To był szkielet na którym, patetycznie rzecz biorąc, tworzyłam naszą drogę do sukcesu. Tak swoją drogą - tu uwaga do Kociulka i Agi - Emilka wciąż czasem zasypia ze mną rano przy piersi i wcale Jej to nie szkodzi "na usypianie" A moi Rodzice, zwłaszcza Mama, nieprzytomnie rozpieszczają Emilkę np. noszeniem na rękach. I absolutnie mi to nie przeszkadza. Nie wierzę bowiem, że czułość i miłość może dziecku zaszkodzić. Zresztą... Dziadkowie też muszą coś mieć z istnienia wnuczki Lwica, Dawidek wymiata! Jakie On ma oczy, włosy! Fantastyczny jest! A, jeszcze chciałam Wam podziękować za odpowiedzi w temacie czapeczki Midey, nam Danonki doradziła lekarka! I to jeszcze z wyraźnym zastrzeżeniem - którego się zresztą nie trzymam właśnie ze względu na ten cukier - że na razie tylko i wyłącznie w tej formie można stosować nabiał. Jeśli chodzi o przekonanie dzieci do różnych rzeczy to moje doświadczenia z Emilką są odwrotne. Starsze dziecko więcej rozumie i o wiele łatwiej jest je odzwyczaić od różnych rzeczy, bo jest bardziej samodzielne i szybciej odwraca uwagę uwagę na coś innego, nowego. A dla paromiesięcznego dziecka taka zmiana to prawdziwa rewolucja i przyzwyczajenie się do niej trwa o wiele dłużej, bo ta zmiana przewraca cały świat do góry nogami. Kasia, trzymam kciuki za dietę! I ciekawa jestem, co wyrośnie z Majuni Mam jeszcze dwa pytania, czy znacie kaszki Babydream Rossmana oraz ich markowe słoiczki Ovko? Używałyście? Bo ja je odkryłam i jestem - zwłaszcza z kaszek i słoiczków mięsnym - zadowolona. Drugie pytanie dotyczy mycia zębów maluszkowych. Jak sobie z tym radzicie? Emilka nie daje sobie dotknąć "paszczy" i bardzo mnie to martwi. Edytowane przez elsi Czas edycji: 2009-01-16 o 23:28 |
|||
2009-01-16, 22:09 | #3777 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
A ja tam lubię czytać wszelkie rady Może gorzej z ich zastosowaniem, bo u mnie w parze z matczyną intuicją idą też warunki w jakich moge je zastosować. Fakt, nie lubie jak mi się ktoś wtrąca w wychowanie dzieci, ale to nie znaczy, ze sama jestem nieomylna. Co do mamy i noszenia przez nią Karoliny, to chodziło mi o to, że skutkiem ciągłego jej przymania podczas snu jest jej póxniejsze domaganie się "na rączki", a wierzcie mi, przy dwójce dzieci nie jestem w stanie jej cały czas tego zapewnić. Poza tym nawet z jednym nie wyobrażam sobie całymi dniami trzymać go na rękach. To nie znaczy, że ja zabraniam rodzicom noszenia dzieci, ich przytulania itd. Mam świadomość, że za 20 lat na kolana już przyjść nie zechcą, ale myśle, że wszystkim na zdrowie wyjdzie jak dziadki się z dziećmi trochę pobawią,a niżeli bite trzy godziny mieliby prawie 25 kg. nosić na rękach
Elsi, a czy w ów ksiązce o nauce samodzielnego zasypiania nie jest napisane aby zostawiać dziecku misia czy właśnie smoczek? Wydaje mi sie, że jesli ten smoczek nie przeszkadza dziecku w zaśnięciu, a nawet jeśli wypadnie z buzi, a maluch ponownie go sobie węźnmie, albo po prostu dalej ładnie zasnie, to nie ma problemu. Chyba ze tego smoka mielibyśmy mu wkładać do buźki za każdym razem. Jak np. Dawidek Midey szybko oduczył się nocnego karmienia, tak Karolina szybko odrzuciła smoczek. Tak naprawdę, to nawet ją tego nie uczyliśmy, sama powiedziała mu stanowcze NIE! Chociaż tyle za wczasu udało się zlikwidować I jeszcze jedno nie powtórzy się po Adrianku. Synek dopiero w te ostatnie wakacje nauczył się picia ze szklanki, do tej pory była tylko butelka, a Karolina jest uczona picia z kubeczka od jakiegoś czasu i idzie jej całkiem niexle. Przyznaje, ze napatrzyłam się na wasze dzieci A najlepiej jej idzie picie z butelki z dziubkiem. Czasem kupujemy Aduskowi kupusia playa i mała mu niexle podciaga Jeśli chodzi o kaszki, to przynaje, że jesteśmy wierni pysznej owsiance bobovity, bo z owocami smakuje tak rewelacyjnie, że miseczka to mało a słoiczków ani nie gotuję, ani nie kupuje już dobry miesiąc. mała je obiadki z nami A co do mycia zebów, to szczerze mówiąc nie wtrącam się w to. Daję małej szczoteczkę, a ta masuje nią sobie całą jamę ustną. Czasem zajmuje jej to nawet pół godzinki, więc mam nadzieję, że ząbeczki są wyczyszczone Lwica, a Dawidek rzeczywiście śliczniutki Oj nie opędzisz Ty się od kandydatek na synowe A Ty tez wyglądasz rewelacyjnie (widziałam na nk) To w domku masz takie fajne czerwone mebelki? Kasiu, to już czwarty dzień, więc na pewno dasz radę Wiem, że pierwsza faza jest najcięższa, ale zobaczysz jaką ulge poczujesz jak przejdziesz do trzecież. A dni szybko lecą, więc zanim się obejrzysz... Ale też nie rób nic na siłę A ja się pochwale, że dziś zrobiłam sobie święto jakiego daaaawno nie miałam. Zostawiłam mężowi smerfy a samo odwiedziłam kosmetyczkę, fryzjerkę i trochę sklepów Oczywiście dla siebie nie wiele co kupiłam, ale obkupiłam Karolinę i też jestem happy Ogólnie podładowałam akumulatorki W niedzielę mamy mikołaja u męża w pracy i już cieszę się jak dziecko
__________________
My + A + K + ♥
|
2009-01-16, 23:11 | #3778 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
No Fajny dzień sobie zafundowałaś Ja też muszę niedługo do fryzjera
Mnie ostatnio ładują akumulatorki aukcje, które wystawiam na Allegro. Poza tym dziś była Teściowa, którą poprosiłam o naukę szycia na maszynie. Wyciągnęłam pastele i będę malować Emilce obrazki. Mam teraz niesamowicie twórczy okres i zaczynam znów czuć moc Jeśli chodzi o to noszenie na rękach to nie była żadna uwaga do Ciebie ani nawet do żadnej z naszych Lutówek. Raczej nawiązanie do ogólnie istniejącej tendencji o nieprzyzwyczajanie do noszenia. Ja wiem, że Emilce akurat noszenie krzywdy nie zrobi, zwłaszcza, że ja Jej praktycznie w ogóle na rękach nie noszę (żeby przemieścić się z miejsca na miejsce, wystarczy powiedzieć Jej "chodź" i tupta tam gdzie ja). Ale z innym dzieckiem może być inaczej. Jeśli brzmiało to jakbym zbytnio generalizowała, to przepraszam A tak w tym temacie, czytałam kiedyś ciekawy artykuł: http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/...9,1399987.html Teorie są różne, no a my musimy je dopasować do naszych realiów Jeśli chodzi o książkę, to przyznaję, że przeczytałam dokładnie tylko ten rozdział w którym była mowa o sposobie usypiania. Może widziałam, to co chciałam widzieć ale wydaje mi się, że było tam wyraźnie zaznaczone, że smoczek jest rzeczą, która powoduje, że dziecko nie zasypia samodzielnie. Bo przecież czym różni się ssanie smoczka od ssania piersi? Emilka usypiała tyle miesięcy przy piersi, bo przestała dostawać smoczek. A przytulanka owszem, była jak najbardziej wskazana. Dlaczego smoczek może być be, a miś cacy tego Ci już nie wytłumaczę, bo ta teoria o usypianiu nie jest moja. Powiem Ci, że ja długo byłam przeciwna uczeniu Emilki samodzielnego zasypiania. Cały czas myślałam, że przyjdzie taki moment, jak kiedyś we wrześniu, że Ona mi pokaże, że to już ten dobry czas na taką naukę. To po prostu lekarze zasugerowali mi, że czas coś zmienić jeśli zaczyna nawet zachodzić potrzeba podawania specyfików uspokajających, by Ona zasnęła. Ja się z tym nie zgadzałam, przeważyła jednak po prostu niemożność normalnego funkcjonowania. Pal sześć mnie, ale jak sobie miał radzić mój Mąż który nie sypiał całe noce lulając Mi na rękach? No i okazało się że ewidentnie te emilkowe problemy były naszą winą Jeśli chodzi o picie, to moja koleżanka mnie ochrzaniła za to, że uczę prawie roczne dziecko pić z butelki Ale ja wolę nauczyć Ją pić w ten sposób, niż żeby w ogóle nie umiała. Edit: Kociulek, doczytałam już o tym smoczku. Wygląda na to, że dla młodszego dziecka smoczek jest be, a dla starszego cacy Dla młodszego be, bo nie potrafi sobie z nim samo radzić, wiec się budzi w nocy jak wypadnie. Dla starszego cacy, bo jak wyleci to włoży go z powrotem do dzioba i idzie spać dalej. Zatem Aga, odszczekuję wszystko co pisałam, w sprawie milenkowego spania ze smokiem. Hau! Idę spać, bo jutro mamy gości. O i właśnie Emilka się obudziła, już drugi raz w przeciągu godziny Lekarka mówi, że będzie ząbek... Dobranoc! Edytowane przez elsi Czas edycji: 2009-01-16 o 23:37 |
2009-01-16, 23:47 | #3779 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Elsi, ale pochwalisz się nam swoją twórczością?
Wiesz, do szycia na maszynie tez miałam kiedys wielki zapał. Mama obiecała mnie nauczyć. Usiadłam do maszyny, przewlekłam nitke przez wszystkie wymagające tego dziurki i... nic supły,pozaciagany materiał, albo po prostu same dziurki w tkaninie. mama usiadła do tej samej zaczetej przeze mnie roboty i wszystko ładnie pieknie popłynęło. Zapał zgasł i stwierdziłam, ze kompletnie sie do tego nie nadaję W temacie noszenie - przecież wiesz, ze ja wszystko za bardzo biorę do siebie A tak powaznie, uznałam, ze temat mnie dotyczny (nie bezposrednio mojej osoby, a sytuacji jak u mnie miała miejsce) i dlatego się odezwałam ja wiem, że dzieci powinne być przytulane, pieszczone, cłowane, kochane itd. i ja naprawde nie żałuje tego moim maluchom, ale od samego rana Karolinek chodzi za mna i wyciąga rączki aby ja brać. nawet jak pójde do łazienki to stoi pod drzwiami, płacze i stuka w drzwi. jak jest tesciowa, to chociaz ona potrzyma chwilke małą, tak zebym zrobiła śniadanko, ale jak jej nie ma, to albo mały stworek szarpie mnie z płaczem za spódniće, albo z Karoliną na rękach robię wszystko co możliwe. Dzisiaj mąż sam przekonał się ile to jest swobody przy dzieciach Ale dziś też jest wyjatkowo marudna. Podejrzewałabym o to kolejne zabki, gdyby nie fakt, że dziąsełka nie są ani zaczrwienione, ani spuchnięte Ostatnio też zauważyłam, że jak spi ze mną, to uwilbia wtulić sie do mnie pleckami A propo książki, to przeczytałam też "Uśnij wreszcie" i tak naprawdę to nie dam sobie teraz reki uciąz w której było o tym smoczku uciekam,bo mała wzywa
__________________
My + A + K + ♥
|
2009-01-17, 08:02 | #3780 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Przepraszam, że będę pisać tylko o nas. Jakoś tak mi ciężko i nic mi się nie chce...
Pani dermatolog stwierdziła, że to jakieś podrażnienie. W ogóle to tylko popatrzyła na tą plamkę, przejechała palcem i tyle...Przypisała maść z antybiotykiem Baneocin. Wczoraj posmarowałam jej pierwszy raz. Plamka już była bledsza a po maści pół dnia sporo czerwieńsza. No i nie wiem co mam teraz robić. Czy to może być normalna reakcja? Dziś jest znowu bledsza, ale ciągle trochę się powiększa. |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:53.