farbowanie podzcas okresu??-prosze o szybka odpowiedz!!!

[anastasia]

jutro mam umowina wizyte u fryzjera na ktora tydzien czekalam , a tu dzis pojawil sie okres i przypomnialo mi sie ze gdzies kiedys przeczytalam zeby unikac farbowania podczas okresu.niewiem co mam zrobic??i czy to wogole jest prawda??bardzo prosze o odpowiedz .troche mi glupio w ostatniej chwili odwolac ta wizyte...

[nineczka]

Ja tez mialam taki problem i tez najpierw przybieglam tutaj . Opinie
byly podzielone..ale, ze spotkanie bylo juz umowione to poszlam.. i
wszystko wyszlo tak jak zawsze tzn. tak jak wychodzi gdy nie mam
okresu. Nie zauwazylam, zeby np. kolor jakos potem sie nie trzymal czy
cos w tym rodzaju.. U mnie ten zabobon sie na szczescie nie sprawdzil.

[anastasia]

bardzo ci dziekuje!!!no to ja dzis biegne do fryzjera.jestem umowiona na 11 i mam nadzieje ze wszystko bedzie ok

[nan]

Czytałam gdzieś (nie jestem w tej chwili w stanie podać źródła, ale o ile pamiętam, było godne zaufania), że te jak to nazwałaś "zabobony" dotyczące nie robienia trwałej, lub farby w czasie miesiączki, są zaskakująco trwałą pozostałością po naprawdę zamierzchłych czasach, kiedy to w wielu kulturach (w niektórych to nawet dalej trwa!) kobiety w czasie okresu były uważane na nieczyste. W jakiejś indiańskiej kulturze np. taka kobieta musiała wynosić się z wioski na czas miesiączki, ponieważ uważano, że jeżeli np. przejdzie ona między dwoma mężczyznami, obaj umrą w przeciągu roku. Żeby coś takiego się nie zdarzało, kobiety podczas miesiączki mieszkały przez ten czas w odosobnionym szałasie poza wioską. Taki sam "zabobon" zabraniał kobietom robienia wielu innych rzeczy w tym czasie, np. przygotowywania jedzenia. Sporo i ciekawie pisze na ten temat Frazer w "Złotej gałęzi". Tak więc ten zakaz farbowania i ondulowania się w czasie miesiączki (ciekawe, że dotyczy to tylko włosów, nie słyszałam, żeby jakiś zabobon zabraniał np. robienia w tym czasie peelingu, czy depilacji woskiem...) nie ma podobno absolutnie żadnego uzasadnienia ani medycznego, ani jakiegokolwiek innego.

[Noor]

Acha u mnie też się zabobon nie sprawdził - kolor wyszedł pięknie i długo się trzymał, ale trwała (kilkanaście lat wcześniej) się nie zakręciła i nie wiem tylko, czy to wina "tych dni", czy płynu do trwałej doby "realnego socjalizmu"

[nan]

Stawiałabym jednak na płyn

[Noor]

Któż to teraz sprawdzi