2010-04-29, 14:31 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Samobójstwa
Hej
Chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat. Dzisiaj przygotowując się do egzaminów, przeglądałam notatki z książek, które omawialiśmy. Natrafiłam na takie zdanie: 'Samobójcy to głupcy i tchórze. Nie umieją żyć ze swoim bólem'. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Inni uważają, że to 'jedyne wyjście z sytuacji bez wyjścia' Nie wiem jak bardzo trzeba być rozbitym emocjonalnie, żeby się zdecydować na taki krok? Chociaż podobno te osoby, które chcą się zabić naprawdę strasznie cierpią i taka próba jest wołaniem o pomoc. Ja uważam natomiast, że nawet chcąc zrobić sobie krzywdę trzeba mieć ogromną odwagę...bo ja bym się bała. Więc w sumie te poglądy o odwadze są sprzeczne ze sobą. Tylko nie wiążcie tego wątku z moim wczorajszym, bo ja nie mam myśli samobójczych. Pewnie uzyskam całkiem różne opinie. Wiem, że były już wątki o samobójstwach, ale nie pod takim kątem. Za odpowiedźi z góry dziękuję
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
2010-04-29, 14:41 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 285
|
Dot.: Samobójstwa
Ja mam sprzeczne myśli na ten temat. Z jednej strony masz rację, trzeba odwagi, żeby zadać samemu sobie ból i odebrać życie. Odwagi i ogromnej desperacji. Ale z drugiej strony jest to poddanie się, wybranie świętego spokoju zamiast walki. Zawsze gdy słyszę o czyimś samobójstwie, myślę o osobach które zostały. Rodzina, przyjaciele. Mojej koleżanki matka popełniła samobójstwo w czasie gdy ona zdawała maturę. Czy choć przez chwilę pomyślała, jakie piekło jej gotuje?
Głupcami i tchórzami jednak bym samobójców nie nazwała. Prędzej egoistami. |
2010-04-29, 14:45 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Samobójstwa
"samobojcy to glupcy i tchorze.."
zapewne ktos bardzo madry i swiatly jest autrem tego zdania trzeba byc bardzo "zafiksowanym" w swoim problemie, nie umiec z neigo wyjsc, ale tak, uwazam, ze to jest za***ista odwaga, ktora chyba przychodzi niektorym z totalną rezygnacją z egoizmem jako posiadaczka wieloletniej depresji tez sie nie zgodze czesto ci ludzie czuja sie ciezarem i wybierajac owa droge, chca ulatwic zycie bez siebie innym Edytowane przez 201704051255 Czas edycji: 2010-04-29 o 14:47 |
2010-04-29, 14:55 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
|
Dot.: Samobójstwa
Ciężki temat, można by gadać i gadać bez końca, przedstawiać swoje poglądy.
Ja myślę, że nie są tchórzami. Po prostu jest im tak źle, że nie są w stanie tego wszystkiego udźwignąć. Coś się dzieje, coś złego spada na te osoby, że się łamią, świat zwala się na głowę. I moim zdaniem potrzeba ogromnej odwagi, aby zadać sobie tyle bólu, bo np. jak ja się skaleczę, zadrapię to już wydaje mi się, że umieram Zastanawiając się nad samobójcami, myślę ze smutkiem o tym jacy ci ludzie musieli być samotni i niezrozumieni, i jakie złe rzeczy musiały im się przytrafić, żeby w ogóle zaczęli myśleć o takim kroku. |
2010-04-29, 14:58 | #5 |
Zadomowienie
|
Dot.: Samobójstwa
ci ktorzy popelniaja samobostwo na pewno w danym momencie nie mysla racjonalnie i nie widza zadnego wyjscia z sytuacji ktora ich tak bardzo rozwala emocjonalnie
ja uwazam, ze to ogromna odwaga odebrac sobie zycie, bo nie wiemy co z nami bedzie potem, tego ja bym sie bala, do tego co by zrobili moi bliscy glownie mama, przeciez bym ja zawiodla na calej lini ma tylko mnie natomiast nie potepiam tych ludzi w ogole, nie dali rady i ja to rozumiem, bo zycie to nie bajka a kazdy ma inna psychike i nie wszyscy potrafia ogarnac bolesne doznania zycia na pewno chcialabym kiedys spotkac sie z kims takim, bo taka osoba potrafi spojrzec inaczej na zycie tak mi sie wydaje
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle |
2010-04-29, 15:00 | #6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 285
|
Dot.: Samobójstwa
Cytat:
|
|
2010-04-29, 15:02 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Samobójstwa
Cytat:
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
|
2010-04-29, 15:04 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Samobójstwa
Jakis czas temu przeczytalam ``Diabelskie drzewo``, autorstwa Kosinskiego. Z tej ksiazki wialo takim pesymizmem, samotnoscia, cierpieniem, pustka i nihilizmem, ze zaczelam sie zastanawiac nad autorem. Kosinski, jak wiadomo, popelnil samobojstwo. Czytajac te ksiazke czulam sie tak, jakbym patrzyla samobojcy prosto w oczy.
|
2010-04-29, 15:26 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Samobójstwa
Samobójcy to po prostu osoby z problemami psychicznymi/emocjonalnymi/innymi, z którymi nie potrafią sobie dać rady. Nie wiem czy tchórze, na pewno moim zdaniem głupcy, ale to już ich problem. Nie szkoda mi samobójców - ich życie, ich wybór, każdy z nich mógł prosić o pomoc, ale z jakiegoś powodu nie chciał.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2010-04-29, 15:28 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
|
Dot.: Samobójstwa
podejrzewam, że samobójstwo popełniają osoby, które:
a) żyją w depresji b) są pod wpływem, silnych, gwałtownych emocji, czasami środków psychoaktywnych. c) bardzo rzadko, można by to nazwać pośrednim samobójswem, osoby, które mają jakieś mocne przekonania moralne i honorowe Jeśli patrzyć na przypadek z depresją - nikt, kto tego nie przeżył, nie jest w stanie zrozumieć, co się dzieje w głowie człowieka, który postanawia zakończyć swoje istnienie. Egoizm, na pewno, ale nie w takim znaczeniu, jakby można sądzić - ktoś przywoływał przypadek matki, która w czasie matury pozostawiła córkę - ona nie myślała w ogóle w takich kategoriach. Czy ktoś oglądał Plac Zbawiciela? To może być bardzo pouczające doświadczenie. Tu nie ma mowy o tchórzostwie ani odwadze - tutaj jest choroba. Jeden z jej objawów... Druga możliwość, to wszystko to, co nazywamy zbrodnią w afekcie. Szaleńczo zakochany facet przyłapuje swoją ukochaną na zdradzie, zabija ją, jego a na koniec siebie. Czy jakikolwiek inny przypadek, kiedy ktoś nie panuje nad swoją agresją, ani nad swoim życiem. Często ten stan jest potęgowany środkami odurzającymi, alkoholem. W tych wypadkach, poza zamroczeniem, widziałabym tchórzostwo - człowiek zobaczył co zrobił, dotarło do niego jak się to może skończyć, ewentualnie uznał bezsens swojego życia bez tej osoby (nawet jeśli jedynie się rozstali). Ilustracją może być np Werter. Trzecia opcja, głównie w czasie wojny, dowódcy, bohaterscy żołnierze, partyzanci, zaryzykowałabym nawet terroryści. Pakują się w miejsca, lub podejmują dramatyczne decyzje, które nie zakończą się niczym innym, jak śmiercią. Na przykłąd - Spartanie? Na przykład załoga i mężczyźni z Titanica, jeśli nie pchali się na łozie ratunkowe, wszyscy, którzy ginęli za swoje przekonania lub wiarę. Terroryści mogą być inną grupą, która może znajdować się pod wpływem "sztuczek" psychologicznych, ale nie zmienia to faktu, że popełniają samobójstwa za przekonania. Przykładem kontrowersyjnym są też ludzie, którzy popełniali samobójstwa w obozach koncentracyjnych. Tylko jak ocenić całą tę grupę...? Ja wyznaję utylitaryzm, więc jeśli śmierć (w sensie samobójstwa) jednej osoby ocali 2, 10 lub 100 innych, i samobójca z tego właśnie powodu kończy swoje życie (osoby wysoko postawione w tajnych organizacjach w czasie wojny, które torturowane mogły wydać wiele osób), to jest odważny. W każdym innym przypadku nazwałabym to tchórzostwem. |
2010-04-29, 15:36 | #11 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Samobójstwa
Cytat:
Po za tym wątpie, żeby taka osoba myślała w takim momencie o swoich bliskich, o tym, że będą cierpieć etc.
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007 lexie Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy, zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie. |
|
2010-04-29, 15:39 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Samobójstwa
Cytat:
zalozmy, ze sie leczyli i leczenie nie dalo pozadanego efektu - zalamali sie lezal rownoczesnie ze mna chlopak na "S"ce (wczesniej za zamknietym), ktoremu nie pomagaly zadne leki mowil, ze nie potrafi patrzec na ludzi, ze bluzni w glowie na kazdego kogo widzi na siebie, rodzicow, przechodniow, ze nie potrafi tego opanować, nie umiam tego wylaczyc mial z 19 lat i bylo to dla niego tak uciazliwe, ze wygladal jak cien czlowieka (byl na jezykach wiekszosci pacjentow i personely - wspolczuli mu, bo jego problem go wykanczal), jak bedzie wygladac jego psychika za 20 lat? kiedy bylam ciezko chora, moj TZ stwierdzil, ze jesli umre, to on sie zabije, bo nie widzi potrzeby zycia beze mnie (czy by to zrobil -nie wiem) Edytowane przez 201704051255 Czas edycji: 2010-04-29 o 15:43 |
|
2010-04-29, 15:59 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Samobójstwa
Cytat:
Wydaje mi się, ze to jest tak, że dla niektórych życie to po prostu za dużo, za wiele tego by mogli sobie poradzić. Że zostali wtrąceni w jakąś rzeczywistość do której się nie nadają i nie pasują. Tak jakby ich ktoś wrzucił do klatki z lwem i powiedział: radź sobie teraz sam. Sa takie osoby niestety, jak pisze pushit, którym żadna pomoc nic nie da. I żal mi ich bo całe ich życie to dramat, a ta chwila w której podejmują decyzję o samobójstwie jest jakimś przełomem. To co się dzieje w ich głowie w tej chwili właśnie jest dla mnie niewyobrażalnie straszne. Mam w rodzinie przypadek depresji i przyjaciółkę która była kilka lat w szpitalu psychiatrycznym z przerwami. Po tej pierwszej osobie tylko widziałam jak się zachowuje, ta druga mi opisywała swoje uczucia. To było dla mnie nie do zrozumienia, bo najgorsze dla mnie rzeczy do tamtej pory to mógł być smutek czy rozpacz, załamanie, natomiast ona mówiła że to już nie jest zwykły smutek ale demony które siedzą jej w głowie i nie chcą wyjść, to czarna dziura której nie da się nazwać zwykłą rozpaczą. Właśnie dlatego jest mi żal samobójców bo muszą odczuwać coś co mogę nazwać tylko czymś niewyobrażalnie okropnym i przerażającym, coś czego pewnie nigdy do końca nie zrozumiem bo tego nei przeżyłam. |
|
2010-04-29, 16:10 | #14 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Samobójstwa
Samobójca to człowiek bardzo samotny.
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
2010-04-29, 16:15 | #15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 575
|
Dot.: Samobójstwa
Kolejnym powodem mogą być klasterowe bóle głowy, niegdyś potocznie nazywane bólem samobójców - podobno najmocniejszy ból możliwy do odczuwania.
|
2010-04-29, 16:21 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Samobójstwa
Cytat:
Tak jak napisała Pushit- czasem pomocy można szukac, ale jej nie otrzymywac... Przeciez i tak bywa. A odwagi trzeba... i to dużej.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-04-29, 16:39 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 813
|
Dot.: Samobójstwa
Ja się zastanawiam, albo to jest ogromna odwaga, bo jednak obebranie sobie życia jest "dużym" czynem, albo cholernny strach przed życiem.
Już pare razy o tym myślałam i nadal nie wiem. Wiem jedno - samobójstwa nie da sie usprawiedliwic. Nie ma rzeczy, które tłumaczą to. |
2010-04-29, 16:45 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 085
|
Dot.: Samobójstwa
A ja powiem tak, że w pewnej części rozumiem samobójców. A to głównie dlatego, iż sama nie raz miałam ochotę umrzeć. Nie miałam odwagi tego zrobić, więc teoretycznie też mogłabym się nazwać tchórzem.
Tak patrząc po sobie, samobójcy albo niedoszli samobójcy, to na pewno osoby ze słabą psychiką. Mówi się, że każdy powinien szukać pomocy. A właśnie nie raz człowiek ma już dość bycia ciężarem dla siebie i innych. I nawet jak ktoś mówi o tym, co samobójca zrobił swoim bliskim. Owszem, to będzie dla nich cierpienie na początku. Ale z biegiem lat przyzwyczają się do myśli, że tej osoby nie ma już pośród nich. Czas leczy rany. Samobójstwo to bardzo, bardzo, bardzo dramatyczny krok...Dla jednego pewna rzecz będzie błahostką, a dla drugiego- powodem popełnienia samobójstwa. Każdy przeżywa swoje wewnętrzne cierpienie, ale nie każdy potrafi sobie z nim poradzić... |
2010-04-29, 18:06 | #19 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 185
|
Dot.: Samobójstwa
Ostatnio moja mama czytała książkę i był tam rozdział o samobójcach (niestety nie pamiętam dokładnie tytułu, ale coś w stylu 'życie po śmierci' ) .
Autorka książki twierdzi, że człowiek popełniający samobójstwo wcale nie przestaje cierpieć. Po śmierci cierpi jego dusza, która nie może zaznać spokoju, ponieważ nie odeszła w czasie kiedy powinna (czyli w chwili naturalnej śmierci). Dopiero może zaznać spokój, kiedy nadejdzie dzień, w którym powinna odejść naturalnie. Zaciekawiło mnie to stwierdzenie. Tyle się mówi, że samobójcy bardzo cierpieli przed, ale nic się nie wspomina jak to jest po. |
2010-04-29, 18:10 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Samobójstwa
Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-04-29, 18:37 | #21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
|
Dot.: Samobójstwa
Ja się zgadzam z tym, że samobójcy to głupcy i tchórze. Moim zdaniem do życia trzeba więcej odwagi, niż do samobójstwa. Samobójca już nie cierpi - bo jest martwy. Cierpią za to ci, którzy zostali. Nie mam dla samobójców współczucia, wręcz ich potępiam.
Oczywiscie jest to tylko moje zdanie, bardzo subiektywne.
__________________
Koniec mówienia "postaram się","spróbuję", "zobaczę". Od dzisiaj coś ZROBIĘ! Będę Żoną! http://www.suwaczek.pl/cache/092fbdd439.png No dobra,wciąz palę, ale dużo mniej. http://www.suwaczek.pl/cache/df81f45d30.png |
2010-04-29, 18:50 | #22 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 575
|
Dot.: Samobójstwa
Cytat:
Miałaś kiedyś migrenę? Mówię o prawdziwej migrenie (nudności, zawroty głowy, biegunka, bóle brzucha, drastyczne pogorszenie ostrości wzroku i niesamowity ból w tylnej części oczodołu) - nie zwykłym bólu głowy. Jeżeli ocenić siłę bólu w skali od 1 do 10, to, gdy klasterowym bólom głowy damy 10/10, migrenie powinniśmy dać jakieś 5 - góra 6... Na nie pomaga wyłącznie lidokaina, której jednak nie można stosować chronicznie, bo ma bardzo poważne efekty uboczne. Nie pomaga morfina i inne opiaty. Jedyna metoda zwalczania tych bólów to terapia czystym tlenem rozpoczęta natychmiast po rozpoczęciu ataku (później nawet to nie pomaga) - osoba cierpiąca na klasterowe bóle głowy musi mieć cały czas pod ręką butle z tlenem, a i to nie gwarantuje ulgi... Moim zdaniem w takim przypadku samobójstwo to całkiem realna opcja, bo komfort życia takiej osoby jest zerowy. |
|
2010-04-29, 18:50 | #23 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Samobójstwa
Cytat:
Ja cierpię na depresję i inne zaburzenia emocjonalne, nerwicowe i mimo że nie miałam myśli samobójczych, wydawało mi się to zbyt ostateczne i przerażające, ostatnio zaczęłam się nad tym zastanawiać. I doszłam do wniosku, że samobójstwo mnie nie dziwi. Nie podziwiam, nie potępiam, a uważam, że to droga do uwolnienia się tak dobra jak każda inna. Trzeba być egoistą. |
|
2010-04-29, 18:52 | #24 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Włocławek ;)
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Samobójstwa
nie czytałam odpowiedzi,więc przepraszam jeśli dubluję.
Ja uważam(ale to moje osobiste myśli), że ludzie popełniający samobójstwa rzeczywiście nie potrafią sobie poradzić ze stresem,czy problemami. Człowiek o silnej psychice nie pozwoli siebie zniszczyć, a tacy ludzie po prostu wolą siedzieć i ryczeć i z czasem się zabić. a co do robienia sobie krzywdy, kiedyś myślałam, a co spróbuję żyletki. Miałam doła emocjonalnego etc... miałam ją w ręku, nie użyłam. Bałam się i uważam, że strach przed okaleczeniem się jest większym strachem niż strach przed życiem z problemami i wybór śmierci. Tyle ode mnie |
2010-04-29, 19:02 | #25 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
|
Dot.: Samobójstwa
Cytat:
Więc wiem zarówno ze swojej strony, jak i cudzej, jak coś takiego może wyglądać. I oczywiscie, samobójstwo w takich przypadkach to moze być realna opcja, co nie zmienia faktu, że nikt mi nie wmówi, iż jest dowodem odwagi. Odwagi to wymaga życie w takim cierpieniu, ucieczka odeń jest jedynie tchórzostwem. Poniekąd usprawiedliwionym, ale jednak tchórzostwem.
__________________
Koniec mówienia "postaram się","spróbuję", "zobaczę". Od dzisiaj coś ZROBIĘ! Będę Żoną! http://www.suwaczek.pl/cache/092fbdd439.png No dobra,wciąz palę, ale dużo mniej. http://www.suwaczek.pl/cache/df81f45d30.png |
|
2010-04-29, 19:05 | #26 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Samobójstwa
Cytat:
|
|
2010-04-29, 19:07 | #27 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Samobójstwa
Cytat:
niecaly rok temu mialam postawiona sprawe przez specjalistow jasno - nie moga mi pomoc nie kwalifikowalam sie do operacji, nie mialam nowotworu, nie reagowalam na leki stan pogorszyl sie na tyle, ze 3 dzien nie jadlam z bolu, nie piłam nic poza wodą morfina czy fentanyl nie dawaly zadnej poprawy (stan zdrowia spadal w dol stopniowo przez 3 lata) po posilku krzyczałam przez kilka godzin zwinieta w kulkę i mialam wybor - trzy tygodnie smierci glodowej, albo szybkie spotkanie z pociągiem oczywiscie, ze chcialam zyc, kombinowalam i to, ze pomogl mi pewien lek bylo absolutnym fartem i cudem gdyby nie pomogl, wyjscie bylo proste - cierpiec jszcze 3 tygodnie umierajac (tyle czlowiek wytrzymuje bez jedzenia), albo skrocic to co sie dzialo fizycznie z organizmem i natlok mysli, ze "to juz koniec" dlatego nigdy nie bede takich osob oceniać, a tym bardziej potepiać tak samo mozemy wylewac zolc na kogos, kto prosi o eutanazje dla nieuleczalnie chorego, umierajacego czlonka rodziny, i mozemy sobie krakac, dopoki nas to nie spotka, wtedy zalacza sie przyslowio\wy punkt widzenia zalezny od punktu siedzenia ale przeciez samobojcow chowano "pod plotem" bo im sie grob nie nalezal Edytowane przez 201704051255 Czas edycji: 2010-04-29 o 19:10 |
|
2010-04-29, 19:29 | #28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 195
|
Dot.: Samobójstwa
Cytat:
Mój kolega z klasy popełnił samobójstwo w gimnazjum. Jednego dnia z nami rozmawiał - drugiego już go nie było na świecie. Okazało się że miał bardzo trudną sytuację w domu(alkoholizm, kłótnie, pomieszkiwał u babci) - nie żalił się nam..... Czy był tchórzem i głupcem......? Zapamiętałam go i będę pamiętać zawsze jako sympatycznego, miłego kolegę. Nie wiem co działo się w jego głowie, nie znamy myśli innych ludzi w chwili przed popełnieniem samobójstwa, może po prostu nie każdy potrafi prosić o pomoc, może jest czasem tak źle że nie widzi się innego wyjścia.... może wielu z nas zadało sobie chociaż raz w życiu pytanie: "nie lepiej byłoby to skończyć?" tylko nie chce o tym pamiętać... myślę żę nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć swojego zachowania w sytuacji która nas przerasta..... nigdy nie wiadomo co nam przyniesie życie i jak się z tym uporamy - dlatego nie potępiam ich.... samobójstwo nie rozwiązuje problemów ale być może są chwile gdy człowiek potrafi być tak samotny i nieszczęśliwy że nie ma już siły - i nie nam go oceniać gdy siedzimy szczęśliwi, w bezpiecznym, przytulnym domu w papciach przed komputerem.
__________________
Jeśli cię kocham to cicho tak jak oddech lub szept kokardy twoim bucikom przypinam z najbielszych nieb |
|
2010-04-29, 19:31 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Samobójstwa
uwielbiam wszystkich jedynych sprawiedliwych rzucajacych teksty o : samolubnosci, tchorzostwie etc samobojcow.
oczywiscie najlatwiej pokazac palcem i powiedziec ze ktos jest tchorzem. to bardzo skomplikowany temat
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2010-04-29, 19:44 | #30 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
|
Dot.: Samobójstwa
Cytat:
---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ---------- Cytat:
To, jak ważny jest dla kogoś jakiś wybór, nie oznacza, że należą mu się psalmy pochwalne z tego tytułu, zwłaszcza, że moim zdaniem jego wybór był zły, zwłaszcza, że chwilę potem jest już martwy i podejrzewam,że w takim stanie raczej niewiele go obchodzi zdanie innych. Tak samo, jak nie obchodziło go, co stanie się z bliskimi za życia.
__________________
Koniec mówienia "postaram się","spróbuję", "zobaczę". Od dzisiaj coś ZROBIĘ! Będę Żoną! http://www.suwaczek.pl/cache/092fbdd439.png No dobra,wciąz palę, ale dużo mniej. http://www.suwaczek.pl/cache/df81f45d30.png |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:36.