Samobójstwa - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-04-29, 14:31   #1
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518

Samobójstwa


Hej
Chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat.
Dzisiaj przygotowując się do egzaminów, przeglądałam notatki z książek, które omawialiśmy.
Natrafiłam na takie zdanie: 'Samobójcy to głupcy i tchórze. Nie umieją żyć ze swoim bólem'. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Inni uważają, że to 'jedyne wyjście z sytuacji bez wyjścia' Nie wiem jak bardzo trzeba być rozbitym emocjonalnie, żeby się zdecydować na taki krok?
Chociaż podobno te osoby, które chcą się zabić naprawdę strasznie cierpią i taka próba jest wołaniem o pomoc.
Ja uważam natomiast, że nawet chcąc zrobić sobie krzywdę trzeba mieć ogromną odwagę...bo ja bym się bała.

Więc w sumie te poglądy o odwadze są sprzeczne ze sobą.

Tylko nie wiążcie tego wątku z moim wczorajszym, bo ja nie mam myśli samobójczych.

Pewnie uzyskam całkiem różne opinie.
Wiem, że były już wątki o samobójstwach, ale nie pod takim kątem.
Za odpowiedźi z góry dziękuję
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 14:41   #2
dżoana
Raczkowanie
 
Avatar dżoana
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 285
Dot.: Samobójstwa

Ja mam sprzeczne myśli na ten temat. Z jednej strony masz rację, trzeba odwagi, żeby zadać samemu sobie ból i odebrać życie. Odwagi i ogromnej desperacji. Ale z drugiej strony jest to poddanie się, wybranie świętego spokoju zamiast walki. Zawsze gdy słyszę o czyimś samobójstwie, myślę o osobach które zostały. Rodzina, przyjaciele. Mojej koleżanki matka popełniła samobójstwo w czasie gdy ona zdawała maturę. Czy choć przez chwilę pomyślała, jakie piekło jej gotuje?
Głupcami i tchórzami jednak bym samobójców nie nazwała. Prędzej egoistami.
dżoana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 14:45   #3
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: Samobójstwa

"samobojcy to glupcy i tchorze.."
zapewne ktos bardzo madry i swiatly jest autrem tego zdania

trzeba byc bardzo "zafiksowanym" w swoim problemie, nie umiec z neigo wyjsc, ale tak, uwazam, ze to jest za***ista odwaga, ktora chyba przychodzi niektorym z totalną rezygnacją

z egoizmem jako posiadaczka wieloletniej depresji tez sie nie zgodze
czesto ci ludzie czuja sie ciezarem i wybierajac owa droge, chca ulatwic zycie bez siebie innym

Edytowane przez 201704051255
Czas edycji: 2010-04-29 o 14:47
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 14:55   #4
kitkulka
Zakorzenienie
 
Avatar kitkulka
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
Dot.: Samobójstwa

Ciężki temat, można by gadać i gadać bez końca, przedstawiać swoje poglądy.
Ja myślę, że nie są tchórzami. Po prostu jest im tak źle, że nie są w stanie tego wszystkiego udźwignąć. Coś się dzieje, coś złego spada na te osoby, że się łamią, świat zwala się na głowę. I moim zdaniem potrzeba ogromnej odwagi, aby zadać sobie tyle bólu, bo np. jak ja się skaleczę, zadrapię to już wydaje mi się, że umieram
Zastanawiając się nad samobójcami, myślę ze smutkiem o tym jacy ci ludzie musieli być samotni i niezrozumieni, i jakie złe rzeczy musiały im się przytrafić, żeby w ogóle zaczęli myśleć o takim kroku.
kitkulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 14:58   #5
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Samobójstwa

ci ktorzy popelniaja samobostwo na pewno w danym momencie nie mysla racjonalnie i nie widza zadnego wyjscia z sytuacji ktora ich tak bardzo rozwala emocjonalnie
ja uwazam, ze to ogromna odwaga odebrac sobie zycie, bo nie wiemy co z nami bedzie potem, tego ja bym sie bala, do tego co by zrobili moi bliscy glownie mama, przeciez bym ja zawiodla na calej lini ma tylko mnie
natomiast nie potepiam tych ludzi w ogole, nie dali rady i ja to rozumiem, bo zycie to nie bajka a kazdy ma inna psychike i nie wszyscy potrafia ogarnac bolesne doznania zycia
na pewno chcialabym kiedys spotkac sie z kims takim, bo taka osoba potrafi spojrzec inaczej na zycie tak mi sie wydaje
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 15:00   #6
dżoana
Raczkowanie
 
Avatar dżoana
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 285
Dot.: Samobójstwa

Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
"samobojcy to glupcy i tchorze.."
zapewne ktos bardzo madry i swiatly jest autrem tego zdania

trzeba byc bardzo "zafiksowanym" w swoim problemie, nie umiec z neigo wyjsc, ale tak, uwazam, ze to jest za***ista odwaga, ktora chyba przychodzi niektorym z totalną rezygnacją

z egoizmem jako posiadaczka wieloletniej depresji tez sie nie zgodze
czesto ci ludzie czuja sie ciezarem i wybierajac owa droge, chca ulatwic zycie bez siebie innym
Być może masz rację, zwłaszcza jeśli zmagasz się z depresją. Znasz ten temat, te uczucia. Ale nie tylko ludzie chorzy na depresję popełniają samobójstwa. Tak przynajmniej sądzę.
dżoana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 15:02   #7
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Samobójstwa

Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
"samobojcy to glupcy i tchorze.."
zapewne ktos bardzo madry i swiatly jest autrem tego zdania

trzeba byc bardzo "zafiksowanym" w swoim problemie, nie umiec z neigo wyjsc, ale tak, uwazam, ze to jest za***ista odwaga, ktora chyba przychodzi niektorym z totalną rezygnacją

z egoizmem jako posiadaczka wieloletniej depresji tez sie nie zgodze
czesto ci ludzie czuja sie ciezarem i wybierajac owa droge, chca ulatwic zycie bez siebie innym
Autorką tego zdania była prawdopodobnie moja polonistak przy okazji omawiania pewnej lektury
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-04-29, 15:04   #8
Hvid
Zakorzenienie
 
Avatar Hvid
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
Dot.: Samobójstwa

Jakis czas temu przeczytalam ``Diabelskie drzewo``, autorstwa Kosinskiego. Z tej ksiazki wialo takim pesymizmem, samotnoscia, cierpieniem, pustka i nihilizmem, ze zaczelam sie zastanawiac nad autorem. Kosinski, jak wiadomo, popelnil samobojstwo. Czytajac te ksiazke czulam sie tak, jakbym patrzyla samobojcy prosto w oczy.
Hvid jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 15:26   #9
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Samobójstwa

Samobójcy to po prostu osoby z problemami psychicznymi/emocjonalnymi/innymi, z którymi nie potrafią sobie dać rady. Nie wiem czy tchórze, na pewno moim zdaniem głupcy, ale to już ich problem. Nie szkoda mi samobójców - ich życie, ich wybór, każdy z nich mógł prosić o pomoc, ale z jakiegoś powodu nie chciał.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 15:28   #10
bezpaniki
Zadomowienie
 
Avatar bezpaniki
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
Dot.: Samobójstwa

podejrzewam, że samobójstwo popełniają osoby, które:
a) żyją w depresji
b) są pod wpływem, silnych, gwałtownych emocji, czasami środków psychoaktywnych.
c) bardzo rzadko, można by to nazwać pośrednim samobójswem, osoby, które mają jakieś mocne przekonania moralne i honorowe

Jeśli patrzyć na przypadek z depresją - nikt, kto tego nie przeżył, nie jest w stanie zrozumieć, co się dzieje w głowie człowieka, który postanawia zakończyć swoje istnienie. Egoizm, na pewno, ale nie w takim znaczeniu, jakby można sądzić - ktoś przywoływał przypadek matki, która w czasie matury pozostawiła córkę - ona nie myślała w ogóle w takich kategoriach. Czy ktoś oglądał Plac Zbawiciela? To może być bardzo pouczające doświadczenie. Tu nie ma mowy o tchórzostwie ani odwadze - tutaj jest choroba. Jeden z jej objawów...

Druga możliwość, to wszystko to, co nazywamy zbrodnią w afekcie. Szaleńczo zakochany facet przyłapuje swoją ukochaną na zdradzie, zabija ją, jego a na koniec siebie. Czy jakikolwiek inny przypadek, kiedy ktoś nie panuje nad swoją agresją, ani nad swoim życiem. Często ten stan jest potęgowany środkami odurzającymi, alkoholem. W tych wypadkach, poza zamroczeniem, widziałabym tchórzostwo - człowiek zobaczył co zrobił, dotarło do niego jak się to może skończyć, ewentualnie uznał bezsens swojego życia bez tej osoby (nawet jeśli jedynie się rozstali). Ilustracją może być np Werter.

Trzecia opcja, głównie w czasie wojny, dowódcy, bohaterscy żołnierze, partyzanci, zaryzykowałabym nawet terroryści. Pakują się w miejsca, lub podejmują dramatyczne decyzje, które nie zakończą się niczym innym, jak śmiercią. Na przykłąd - Spartanie? Na przykład załoga i mężczyźni z Titanica, jeśli nie pchali się na łozie ratunkowe, wszyscy, którzy ginęli za swoje przekonania lub wiarę.
Terroryści mogą być inną grupą, która może znajdować się pod wpływem "sztuczek" psychologicznych, ale nie zmienia to faktu, że popełniają samobójstwa za przekonania.
Przykładem kontrowersyjnym są też ludzie, którzy popełniali samobójstwa w obozach koncentracyjnych.
Tylko jak ocenić całą tę grupę...? Ja wyznaję utylitaryzm, więc jeśli śmierć (w sensie samobójstwa) jednej osoby ocali 2, 10 lub 100 innych, i samobójca z tego właśnie powodu kończy swoje życie (osoby wysoko postawione w tajnych organizacjach w czasie wojny, które torturowane mogły wydać wiele osób), to jest odważny. W każdym innym przypadku nazwałabym to tchórzostwem.
bezpaniki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 15:36   #11
0nasty0
Wtajemniczenie
 
Avatar 0nasty0
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wlkp. / NL
Wiadomości: 2 075
GG do 0nasty0
Dot.: Samobójstwa

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Samobójcy to po prostu osoby z problemami psychicznymi/emocjonalnymi/innymi, z którymi nie potrafią sobie dać rady. Nie wiem czy tchórze, na pewno moim zdaniem głupcy, ale to już ich problem. Nie szkoda mi samobójców - ich życie, ich wybór, każdy z nich mógł prosić o pomoc, ale z jakiegoś powodu nie chciał.
Zgadzam się.

Po za tym wątpie, żeby taka osoba myślała w takim momencie o swoich bliskich, o tym, że będą cierpieć etc.
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007


lexie
Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy,
zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie.
0nasty0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-29, 15:39   #12
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: Samobójstwa

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Samobójcy to po prostu osoby z problemami psychicznymi/emocjonalnymi/innymi, z którymi nie potrafią sobie dać rady. Nie wiem czy tchórze, na pewno moim zdaniem głupcy, ale to już ich problem. Nie szkoda mi samobójców - ich życie, ich wybór, każdy z nich mógł prosić o pomoc, ale z jakiegoś powodu nie chciał.
a jesli wielu z nich to wielokrotni pacjenci szpitali psychiatrycznych?
zalozmy, ze sie leczyli i leczenie nie dalo pozadanego efektu - zalamali sie

lezal rownoczesnie ze mna chlopak na "S"ce (wczesniej za zamknietym), ktoremu nie pomagaly zadne leki
mowil, ze nie potrafi patrzec na ludzi, ze bluzni w glowie na kazdego kogo widzi na siebie, rodzicow, przechodniow, ze nie potrafi tego opanować, nie umiam tego wylaczyc
mial z 19 lat i bylo to dla niego tak uciazliwe, ze wygladal jak cien czlowieka (byl na jezykach wiekszosci pacjentow i personely - wspolczuli mu, bo jego problem go wykanczal), jak bedzie wygladac jego psychika za 20 lat?

kiedy bylam ciezko chora, moj TZ stwierdzil, ze jesli umre, to on sie zabije, bo nie widzi potrzeby zycia beze mnie (czy by to zrobil -nie wiem)

Edytowane przez 201704051255
Czas edycji: 2010-04-29 o 15:43
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 15:59   #13
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Samobójstwa

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Samobójcy to po prostu osoby z problemami psychicznymi/emocjonalnymi/innymi, z którymi nie potrafią sobie dać rady. Nie wiem czy tchórze, na pewno moim zdaniem głupcy, ale to już ich problem. Nie szkoda mi samobójców - ich życie, ich wybór, każdy z nich mógł prosić o pomoc, ale z jakiegoś powodu nie chciał.
Mimo tego, że zawsze jak słyszę o samobójstwie to pierwszą moją myślą jest jak ten człowiek mógł to zrobić swoim bliskim to jednak jest mi ich żal i nie jest to dla mnie takie proste.

Wydaje mi się, ze to jest tak, że dla niektórych życie to po prostu za dużo, za wiele tego by mogli sobie poradzić. Że zostali wtrąceni w jakąś rzeczywistość do której się nie nadają i nie pasują. Tak jakby ich ktoś wrzucił do klatki z lwem i powiedział: radź sobie teraz sam. Sa takie osoby niestety, jak pisze pushit, którym żadna pomoc nic nie da. I żal mi ich bo całe ich życie to dramat, a ta chwila w której podejmują decyzję o samobójstwie jest jakimś przełomem. To co się dzieje w ich głowie w tej chwili właśnie jest dla mnie niewyobrażalnie straszne. Mam w rodzinie przypadek depresji i przyjaciółkę która była kilka lat w szpitalu psychiatrycznym z przerwami. Po tej pierwszej osobie tylko widziałam jak się zachowuje, ta druga mi opisywała swoje uczucia. To było dla mnie nie do zrozumienia, bo najgorsze dla mnie rzeczy do tamtej pory to mógł być smutek czy rozpacz, załamanie, natomiast ona mówiła że to już nie jest zwykły smutek ale demony które siedzą jej w głowie i nie chcą wyjść, to czarna dziura której nie da się nazwać zwykłą rozpaczą. Właśnie dlatego jest mi żal samobójców bo muszą odczuwać coś co mogę nazwać tylko czymś niewyobrażalnie okropnym i przerażającym, coś czego pewnie nigdy do końca nie zrozumiem bo tego nei przeżyłam.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 16:10   #14
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: Samobójstwa

Samobójca to człowiek bardzo samotny.
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 16:15   #15
KaerbEmEvig
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 575
Dot.: Samobójstwa

Kolejnym powodem mogą być klasterowe bóle głowy, niegdyś potocznie nazywane bólem samobójców - podobno najmocniejszy ból możliwy do odczuwania.
KaerbEmEvig jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 16:21   #16
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Samobójstwa

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Samobójcy to po prostu osoby z problemami psychicznymi/emocjonalnymi/innymi, z którymi nie potrafią sobie dać rady. Nie wiem czy tchórze, na pewno moim zdaniem głupcy, ale to już ich problem. Nie szkoda mi samobójców - ich życie, ich wybór, każdy z nich mógł prosić o pomoc, ale z jakiegoś powodu nie chciał.
Oj Klarissa, mam wrażenie, że nie spotkałas się z tym problemem osobiście. I mówię tu o jakiejkolwiek formie. Bo gdybys się spotkała, to bys tak nie mówiła...

Tak jak napisała Pushit- czasem pomocy można szukac, ale jej nie otrzymywac... Przeciez i tak bywa.

A odwagi trzeba... i to dużej.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 16:39   #17
201708250923
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 813
Dot.: Samobójstwa

Ja się zastanawiam, albo to jest ogromna odwaga, bo jednak obebranie sobie życia jest "dużym" czynem, albo cholernny strach przed życiem.
Już pare razy o tym myślałam i nadal nie wiem.

Wiem jedno - samobójstwa nie da sie usprawiedliwic.
Nie ma rzeczy, które tłumaczą to.
201708250923 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 16:45   #18
201607111047
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 085
Dot.: Samobójstwa

A ja powiem tak, że w pewnej części rozumiem samobójców. A to głównie dlatego, iż sama nie raz miałam ochotę umrzeć. Nie miałam odwagi tego zrobić, więc teoretycznie też mogłabym się nazwać tchórzem.
Tak patrząc po sobie, samobójcy albo niedoszli samobójcy, to na pewno osoby ze słabą psychiką. Mówi się, że każdy powinien szukać pomocy. A właśnie nie raz człowiek ma już dość bycia ciężarem dla siebie i innych. I nawet jak ktoś mówi o tym, co samobójca zrobił swoim bliskim. Owszem, to będzie dla nich cierpienie na początku. Ale z biegiem lat przyzwyczają się do myśli, że tej osoby nie ma już pośród nich. Czas leczy rany.
Samobójstwo to bardzo, bardzo, bardzo dramatyczny krok...Dla jednego pewna rzecz będzie błahostką, a dla drugiego- powodem popełnienia samobójstwa. Każdy przeżywa swoje wewnętrzne cierpienie, ale nie każdy potrafi sobie z nim poradzić...
201607111047 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 18:06   #19
MalinowaJulia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 185
Dot.: Samobójstwa

Ostatnio moja mama czytała książkę i był tam rozdział o samobójcach (niestety nie pamiętam dokładnie tytułu, ale coś w stylu 'życie po śmierci' ) .

Autorka książki twierdzi, że człowiek popełniający samobójstwo wcale nie przestaje cierpieć. Po śmierci cierpi jego dusza, która nie może zaznać spokoju, ponieważ nie odeszła w czasie kiedy powinna (czyli w chwili naturalnej śmierci). Dopiero może zaznać spokój, kiedy nadejdzie dzień, w którym powinna odejść naturalnie.

Zaciekawiło mnie to stwierdzenie. Tyle się mówi, że samobójcy bardzo cierpieli przed, ale nic się nie wspomina jak to jest po.
MalinowaJulia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-29, 18:10   #20
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Samobójstwa

Cytat:
Napisane przez MalinowaJulia Pokaż wiadomość
Ostatnio moja mama czytała książkę i był tam rozdział o samobójcach (niestety nie pamiętam dokładnie tytułu, ale coś w stylu 'życie po śmierci' ) .

Autorka książki twierdzi, że człowiek popełniający samobójstwo wcale nie przestaje cierpieć. Po śmierci cierpi jego dusza, która nie może zaznać spokoju, ponieważ nie odeszła w czasie kiedy powinna (czyli w chwili naturalnej śmierci). Dopiero może zaznać spokój, kiedy nadejdzie dzień, w którym powinna odejść naturalnie.

Zaciekawiło mnie to stwierdzenie. Tyle się mówi, że samobójcy bardzo cierpieli przed, ale nic się nie wspomina jak to jest po.
Bo myślę, że to jest po prostu kwestia światopoglądu/religijności/braku religijnosci itd itp... - czyli tego, co myślimy, że będzie z nami po śmierci. A nie dowiemy się, póki nie sprawdzimy na sobie...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 18:37   #21
Aivilo
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
Dot.: Samobójstwa

Ja się zgadzam z tym, że samobójcy to głupcy i tchórze. Moim zdaniem do życia trzeba więcej odwagi, niż do samobójstwa. Samobójca już nie cierpi - bo jest martwy. Cierpią za to ci, którzy zostali. Nie mam dla samobójców współczucia, wręcz ich potępiam.
Oczywiscie jest to tylko moje zdanie, bardzo subiektywne.
__________________
Koniec mówienia "postaram się","spróbuję", "zobaczę". Od dzisiaj coś ZROBIĘ!

Będę Żoną!
http://www.suwaczek.pl/cache/092fbdd439.png
No dobra,wciąz palę, ale dużo mniej.
http://www.suwaczek.pl/cache/df81f45d30.png
Aivilo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 18:50   #22
KaerbEmEvig
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 575
Dot.: Samobójstwa

Cytat:
Napisane przez Aivilo Pokaż wiadomość
Ja się zgadzam z tym, że samobójcy to głupcy i tchórze. Moim zdaniem do życia trzeba więcej odwagi, niż do samobójstwa. Samobójca już nie cierpi - bo jest martwy. Cierpią za to ci, którzy zostali. Nie mam dla samobójców współczucia, wręcz ich potępiam.
Oczywiscie jest to tylko moje zdanie, bardzo subiektywne.


Miałaś kiedyś migrenę? Mówię o prawdziwej migrenie (nudności, zawroty głowy, biegunka, bóle brzucha, drastyczne pogorszenie ostrości wzroku i niesamowity ból w tylnej części oczodołu) - nie zwykłym bólu głowy.

Jeżeli ocenić siłę bólu w skali od 1 do 10, to, gdy klasterowym bólom głowy damy 10/10, migrenie powinniśmy dać jakieś 5 - góra 6... Na nie pomaga wyłącznie lidokaina, której jednak nie można stosować chronicznie, bo ma bardzo poważne efekty uboczne.

Nie pomaga morfina i inne opiaty. Jedyna metoda zwalczania tych bólów to terapia czystym tlenem rozpoczęta natychmiast po rozpoczęciu ataku (później nawet to nie pomaga) - osoba cierpiąca na klasterowe bóle głowy musi mieć cały czas pod ręką butle z tlenem, a i to nie gwarantuje ulgi...

Moim zdaniem w takim przypadku samobójstwo to całkiem realna opcja, bo komfort życia takiej osoby jest zerowy.
KaerbEmEvig jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 18:50   #23
sugarcane
Zadomowienie
 
Avatar sugarcane
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
Dot.: Samobójstwa

Cytat:
Napisane przez Aivilo Pokaż wiadomość
Ja się zgadzam z tym, że samobójcy to głupcy i tchórze. Moim zdaniem do życia trzeba więcej odwagi, niż do samobójstwa. Samobójca już nie cierpi - bo jest martwy. Cierpią za to ci, którzy zostali. Nie mam dla samobójców współczucia, wręcz ich potępiam.
Oczywiscie jest to tylko moje zdanie, bardzo subiektywne.
Dzisiaj na polskim omawialiśmy twórczość "poetów przeklętych", nawiązywaliśmy do Stachury, Wojaczka, itp. Moja polonistka uznała, że to idioci i debile (wychowawcze ), większość klasy się z nią zgodziła.
Ja cierpię na depresję i inne zaburzenia emocjonalne, nerwicowe i mimo że nie miałam myśli samobójczych, wydawało mi się to zbyt ostateczne i przerażające, ostatnio zaczęłam się nad tym zastanawiać. I doszłam do wniosku, że samobójstwo mnie nie dziwi.
Nie podziwiam, nie potępiam, a uważam, że to droga do uwolnienia się tak dobra jak każda inna.
Trzeba być egoistą.
sugarcane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 18:52   #24
mykam
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Włocławek ;)
Wiadomości: 1 295
Dot.: Samobójstwa

nie czytałam odpowiedzi,więc przepraszam jeśli dubluję.
Ja uważam(ale to moje osobiste myśli), że ludzie popełniający samobójstwa rzeczywiście nie potrafią sobie poradzić ze stresem,czy problemami. Człowiek o silnej psychice nie pozwoli siebie zniszczyć, a tacy ludzie po prostu wolą siedzieć i ryczeć i z czasem się zabić.

a co do robienia sobie krzywdy, kiedyś myślałam, a co spróbuję żyletki. Miałam doła emocjonalnego etc... miałam ją w ręku, nie użyłam. Bałam się i uważam, że strach przed okaleczeniem się jest większym strachem niż strach przed życiem z problemami i wybór śmierci.

Tyle ode mnie
mykam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 19:02   #25
Aivilo
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
Dot.: Samobójstwa

Cytat:
Napisane przez KaerbEmEvig Pokaż wiadomość


Miałaś kiedyś migrenę? Mówię o prawdziwej migrenie (nudności, zawroty głowy, biegunka, bóle brzucha, drastyczne pogorszenie ostrości wzroku i niesamowity ból w tylnej części oczodołu) - nie zwykłym bólu głowy.

Jeżeli ocenić siłę bólu w skali od 1 do 10, to, gdy klasterowym bólom głowy damy 10/10, migrenie powinniśmy dać jakieś 5 - góra 6... Na nie pomaga wyłącznie lidokaina, której jednak nie można stosować chronicznie, bo ma bardzo poważne efekty uboczne.

Nie pomaga morfina i inne opiaty. Jedyna metoda zwalczania tych bólów to terapia czystym tlenem rozpoczęta natychmiast po rozpoczęciu ataku (później nawet to nie pomaga) - osoba cierpiąca na klasterowe bóle głowy musi mieć cały czas pod ręką butle z tlenem, a i to nie gwarantuje ulgi...

Moim zdaniem w takim przypadku samobójstwo to całkiem realna opcja, bo komfort życia takiej osoby jest zerowy.
Miałam zapalenie opon mózgowych które rozpoczęło się kilkoma dniami migrenowych bólów głowy łacznie z wymiotami i utratami przytomności. Z kolei mój ojciec niedawno zmarł na raka i wył z bólu, bo morfina już na niego nie działała. Oprócz tego kilka innych ciekawych wydarzeń i schorzeń przeszłam, łącznie z depresją, aczkolwiek raczej lekką i dość szybko z niej wyszłam, bo we wczesnym stadium zgłosiłam się do psychiatry.
Więc wiem zarówno ze swojej strony, jak i cudzej, jak coś takiego może wyglądać.

I oczywiscie, samobójstwo w takich przypadkach to moze być realna opcja, co nie zmienia faktu, że nikt mi nie wmówi, iż jest dowodem odwagi. Odwagi to wymaga życie w takim cierpieniu, ucieczka odeń jest jedynie tchórzostwem. Poniekąd usprawiedliwionym, ale jednak tchórzostwem.
__________________
Koniec mówienia "postaram się","spróbuję", "zobaczę". Od dzisiaj coś ZROBIĘ!

Będę Żoną!
http://www.suwaczek.pl/cache/092fbdd439.png
No dobra,wciąz palę, ale dużo mniej.
http://www.suwaczek.pl/cache/df81f45d30.png
Aivilo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 19:05   #26
sugarcane
Zadomowienie
 
Avatar sugarcane
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
Dot.: Samobójstwa

Cytat:
Napisane przez Aivilo Pokaż wiadomość
Miałam zapalenie opon mózgowych które rozpoczęło się kilkoma dniami migrenowych bólów głowy łacznie z wymiotami i utratami przytomności. Z kolei mój ojciec niedawno zmarł na raka i wył z bólu, bo morfina już na niego nie działała. Oprócz tego kilka innych ciekawych wydarzeń i schorzeń przeszłam, łącznie z depresją, aczkolwiek raczej lekką i dość szybko z niej wyszłam, bo we wczesnym stadium zgłosiłam się do psychiatry.
Więc wiem zarówno ze swojej strony, jak i cudzej, jak coś takiego może wyglądać.

I oczywiscie, samobójstwo w takich przypadkach to moze być realna opcja, co nie zmienia faktu, że nikt mi nie wmówi, iż jest dowodem odwagi. Odwagi to wymaga życie w takim cierpieniu, ucieczka odeń jest jedynie tchórzostwem. Poniekąd usprawiedliwionym, ale jednak tchórzostwem.
Tylko niektórym się już nie chce. I uważam, że trzeba to uszanować, chociaż wiem z jakim bólem wiąże się śmierć, zwłaszcza samobójcza, bliskich ci osób. Nazywanie tchórzostwem dokonania najważniejszego w twoim życiu wyboru moim zdaniem jest deprecjonowaniem takich osób.
sugarcane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 19:07   #27
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: Samobójstwa

Cytat:
Napisane przez Aivilo Pokaż wiadomość
Ja się zgadzam z tym, że samobójcy to głupcy i tchórze. Moim zdaniem do życia trzeba więcej odwagi, niż do samobójstwa. Samobójca już nie cierpi - bo jest martwy. Cierpią za to ci, którzy zostali. Nie mam dla samobójców współczucia, wręcz ich potępiam.
Oczywiscie jest to tylko moje zdanie, bardzo subiektywne.
to jest najczesciej zdanie osob, ktore nie mialy ciezkich przezyc, ani chorob, wiec nie mialy najmniejszej szansy zetkniecia sie z tematem

niecaly rok temu mialam postawiona sprawe przez specjalistow jasno - nie moga mi pomoc
nie kwalifikowalam sie do operacji, nie mialam nowotworu, nie reagowalam na leki
stan pogorszyl sie na tyle, ze 3 dzien nie jadlam z bolu, nie piłam nic poza wodą
morfina czy fentanyl nie dawaly zadnej poprawy (stan zdrowia spadal w dol stopniowo przez 3 lata)
po posilku krzyczałam przez kilka godzin zwinieta w kulkę
i mialam wybor - trzy tygodnie smierci glodowej, albo szybkie spotkanie z pociągiem
oczywiscie, ze chcialam zyc, kombinowalam i to, ze pomogl mi pewien lek bylo absolutnym fartem i cudem
gdyby nie pomogl, wyjscie bylo proste - cierpiec jszcze 3 tygodnie umierajac (tyle czlowiek wytrzymuje bez jedzenia), albo skrocic to co sie dzialo fizycznie z organizmem i natlok mysli, ze "to juz koniec"

dlatego nigdy nie bede takich osob oceniać, a tym bardziej potepiać
tak samo mozemy wylewac zolc na kogos, kto prosi o eutanazje dla nieuleczalnie chorego, umierajacego czlonka rodziny, i mozemy sobie krakac, dopoki nas to nie spotka, wtedy zalacza sie przyslowio\wy punkt widzenia zalezny od punktu siedzenia

ale przeciez samobojcow chowano "pod plotem" bo im sie grob nie nalezal

Edytowane przez 201704051255
Czas edycji: 2010-04-29 o 19:10
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 19:29   #28
liketoysoldiers
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 195
Dot.: Samobójstwa

Cytat:
Napisane przez Aivilo Pokaż wiadomość
Ja się zgadzam z tym, że samobójcy to głupcy i tchórze. Moim zdaniem do życia trzeba więcej odwagi, niż do samobójstwa. Samobójca już nie cierpi - bo jest martwy. Cierpią za to ci, którzy zostali. Nie mam dla samobójców współczucia, wręcz ich potępiam.
Oczywiscie jest to tylko moje zdanie, bardzo subiektywne.



Mój kolega z klasy popełnił samobójstwo w gimnazjum. Jednego dnia z nami rozmawiał - drugiego już go nie było na świecie. Okazało się że miał bardzo trudną sytuację w domu(alkoholizm, kłótnie, pomieszkiwał u babci) - nie żalił się nam.....
Czy był tchórzem i głupcem......?
Zapamiętałam go i będę pamiętać zawsze jako sympatycznego, miłego kolegę.
Nie wiem co działo się w jego głowie, nie znamy myśli innych ludzi w chwili przed popełnieniem samobójstwa, może po prostu nie każdy potrafi prosić o pomoc, może jest czasem tak źle że nie widzi się innego wyjścia.... może wielu z nas zadało sobie chociaż raz w życiu pytanie: "nie lepiej byłoby to skończyć?" tylko nie chce o tym pamiętać...

myślę żę nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć swojego zachowania w sytuacji która nas przerasta..... nigdy nie wiadomo co nam przyniesie życie i jak się z tym uporamy - dlatego nie potępiam ich....
samobójstwo nie rozwiązuje problemów ale być może są chwile gdy człowiek potrafi być tak samotny i nieszczęśliwy że nie ma już siły - i nie nam go oceniać gdy siedzimy szczęśliwi, w bezpiecznym, przytulnym domu w papciach przed komputerem.
__________________

Jeśli cię kocham to cicho
tak jak oddech lub szept
kokardy twoim bucikom
przypinam z najbielszych nieb


liketoysoldiers jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 19:31   #29
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Samobójstwa

uwielbiam wszystkich jedynych sprawiedliwych rzucajacych teksty o : samolubnosci, tchorzostwie etc samobojcow.

oczywiscie najlatwiej pokazac palcem i powiedziec ze ktos jest tchorzem.

to bardzo skomplikowany temat
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-29, 19:44   #30
Aivilo
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
Dot.: Samobójstwa

Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
to jest najczesciej zdanie osob, ktore nie mialy ciezkich przezyc, ani chorob, wiec nie mialy najmniejszej szansy zetkniecia sie z tematem
Przeczytaj mojego posta wyżej

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Cytat:
Napisane przez sugarcane Pokaż wiadomość
Tylko niektórym się już nie chce. I uważam, że trzeba to uszanować, chociaż wiem z jakim bólem wiąże się śmierć, zwłaszcza samobójcza, bliskich ci osób. Nazywanie tchórzostwem dokonania najważniejszego w twoim życiu wyboru moim zdaniem jest deprecjonowaniem takich osób.
Dla kogoś najważniejszym w życiu wyborem może być zamordowanie kogoś - to też należy uszanować?
To, jak ważny jest dla kogoś jakiś wybór, nie oznacza, że należą mu się psalmy pochwalne z tego tytułu, zwłaszcza, że moim zdaniem jego wybór był zły, zwłaszcza, że chwilę potem jest już martwy i podejrzewam,że w takim stanie raczej niewiele go obchodzi zdanie innych. Tak samo, jak nie obchodziło go, co stanie się z bliskimi za życia.
__________________
Koniec mówienia "postaram się","spróbuję", "zobaczę". Od dzisiaj coś ZROBIĘ!

Będę Żoną!
http://www.suwaczek.pl/cache/092fbdd439.png
No dobra,wciąz palę, ale dużo mniej.
http://www.suwaczek.pl/cache/df81f45d30.png
Aivilo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:36.