Pierwsze ruchy, większe brzuszki - pięknie rosną nam Maluszki. Mamusie maj-czer. 2011

[Dziewczonka]

Caffelate ostatnio właśnie zastanawiałam się co u Ciebie słychac. Mogę domyślac się jak sie czujesz, ja do tej pory leżałam już 4 razy w szpitalu, lącznie prawie 40dni. Najgorsze jest to, że cały czas się źle czuje, a od dwóch dni też czuję takie pokłuwania w pochwie i bóle w pachwinach, do tego ten straszny skurcz rano no i codzienne skurcze (kilka na dzień) - boję się strasznie jak przeczytałam co przeszłas, jutro mam wizytę u gina, ostanio byłam 9 dni temu i było wszystko ok, powiedział wtedy, że szyjka łabędzia ale co będzie jutro . Też cały czas muszę leżec, więc nie jestes sama

[anulinka2009]

caffelate05, trzymam kciuki za Ciebie i Julka na pewno wszystko będzie dobrze, dbajcie o siebie
Dzięki za info o choleostazie, na szczęście wyniki mam w normie, więc mogę spać spokojnie, chociaż wczoraj spanikowałam, nie powiem.

[mary poziomkowa]

Dziewczyny, apeluję, żeby jakiś namiar na siebie zostawić w klubowym wątku, bo czasami ktoś znika i zero wieści

Mnie ciągle Alicja_H chodzi po głowie

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Anulinko, podczytuję blog. Super, wzruszający i ciepły

[antropia]

Oj kochane, poradziłam sobie jakoś nie wiem co namieszałam, ale juz jest dobrze:P

[anulinka2009]

Napisane przez mary poziomkowa

Anulinko, podczytuję blog. Super, wzruszający i ciepły

Dziękuję To na pamiątkę dla naszego bejbika, teraz wiemy, że Piotrusia

[kasia1361]

Jeśli chodzi o ruchy dziecka ,to w pierwszej ciąży kobiety wyczuwają je znacznie później,niż wieloródki.Ja w pierwszej ciąży rychy małego czułam cos koło 20 tc.Zdrugim około 18 tc ,a tym razem już pod koniec 16tc.
Oj dziewczynki ,strasznie wysokie dziś ciśnienie,zdecydowanie nie dla mnie,okropnie boli mnie głowa i ogólnie źle sie czuję.Oby do wieczora i spać jutro pewnie bedzie lepszy dzień.
Ehh całkiem zapomniałam ,że 6 stycznia jest wolne ,do gina wybiore się 7 .
Piszecie,że już coś kupujecie swoim dzidziolom,ja narazie się wstrzymuje,poczekam do 30 tc,jakoś bede czuła się pewniej.Wózek odkupuje od koleżanki(implast bolder sd),no i oczywiście wszystko inne jak łózeczko itd też musimy kupić.
Nie planowaliśmy wiecej dzieci więc wszystko oddałam lub sprzedałam,a teraz trzeba kupić.Jedyne co mi zostało to materacyk do łóżeczka (kokos-pianka).

[anulinka2009]

Dziewczyny, podjęliśmy decyzję, że będziemy chodzić do szkoły rodzenia. Prowadzi ją położna, która będzie towarzyszyć mi potem przy porodzie. 10 stycznia będziemy mieli pierwsze spotkanie. W sumie ma ich być 10. Ta sama położna pomagała mojej bratowej w czasie porodu i była naprawdę zadowolona.

[monika21121984]

hihibyłam na małych zakupach i nie mogłam sie powstrzymać, pozazdrościłam Wam i kupiłam chociaż bodziaki 4 pary (śliczne są) skarpetunie,takie tyci tyci i czapulke malusią. nie wiem jeszcze co mam w brzuchu , to kupiłam 2niebieskie jeden różowy jeden pomarańczowy

[anula_81]

Napisane przez caffelate05

anula_81 u mnie chyba nic nie działo się takiego po czym mogłabym poznać, że coś się dzieje z szyjką. Owszem czułam kłucie w pochwie, ale spotkałam się z różnymi opiniami, że skracanie szyjki i jej rozwieranie boli/nie boli - co lekarz to inna opinia. U mnie zewnętrzne rozwarcie było minimalne, jedni lekarze mówili "zero" inni "na opuszkę" jeden "dwie opuszki" ale jak się okazało po usg szyjki rozwarcie było w kształcie litery "V" czyli nieciekawie. A ja od początku ciąży jestem w domu, praktycznie ciągle leżę, nie wychodzę, nie pracuję, nie dźwigam. Szyjkę krótką gin wymacała w badaniu, na kolejnym okazało się, że jest jeszcze krótsza niż była i znowu wylądowałam na cito w szpitalu.
Skurczy dostałam dopiero po zabiegu, jest to uczucie jakby stawiania się brzucha, ja czuję jakby mi brzuch rósł w górę, stawał i napinał się jak na kilka-kilkanaście sekund. Robi się wtedy strasznie twardy, jakby wzdęty.

jeju ale sie beidna nacierpialas, ja sie wlasnie tego boje, ze wszystko moze wydawac sie dobrze a nagle okaze sie ze cos jest nie tak, niestety u na s w Norwegii bada cie tylko lekarz rodzinny wiec nawet nei zaglada ci wiadomo gdzie, trzeba specjalnie chodzic prywatnie do ginekologa, ktory tez nie jest jakis biegly w tym wszystkim ale przynajnmniej robi USG, fachowcy sa w szpitalu, ale dostepni w ostatecznosci.
mam nadzieje kochana, ze wszystko u ciebie bedzie dobrze

Napisane przez mary poziomkowa

Dziewczyny, apeluję, żeby jakiś namiar na siebie zostawić w klubowym wątku, bo czasami ktoś znika i zero wieści

Mnie ciągle Alicja_H chodzi po głowie

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Anulinko, podczytuję blog. Super, wzruszający i ciepły

ja tez czytalam! genialny pomysl, ja prowadze recznie dziennik dla mojego dzieciaczka(kupilam taki i wypelniam , wklejam zdjecia itp, uwazam, z etakie rzeczy to fantastyczne pamiatki
a ja wciagnelam pomidorowa i Zosia znowu zaczyna swoje harce

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Napisane przez anulinka2009

Dziewczyny, podjęliśmy decyzję, że będziemy chodzić do szkoły rodzenia. Prowadzi ją położna, która będzie towarzyszyć mi potem przy porodzie. 10 stycznia będziemy mieli pierwsze spotkanie. W sumie ma ich być 10. Ta sama położna pomagała mojej bratowej w czasie porodu i była naprawdę zadowolona.

My tez juz z TZtem zapisani zaczynamy 16 lutego

[Dziewczonka]

Napisane przez anulinka2009

Dziewczyny, podjęliśmy decyzję, że będziemy chodzić do szkoły rodzenia. Prowadzi ją położna, która będzie towarzyszyć mi potem przy porodzie. 10 stycznia będziemy mieli pierwsze spotkanie. W sumie ma ich być 10. Ta sama położna pomagała mojej bratowej w czasie porodu i była naprawdę zadowolona.

Anulinka to można tak sobie wybrac położną? Nie wiedziałam, że jest cos takiego, ona pracuje w szpitalu czy poprostu będzie jako osoba towarzysząca tak jak Tż?

[anulinka2009]

Napisane przez anula_81

ja tez czytalam! genialny pomysl, ja prowadze recznie dziennik dla mojego dzieciaczka(kupilam taki i wypelniam , wklejam zdjecia itp, uwazam, z etakie rzeczy to fantastyczne pamiatki

Dzięki Chcemy jeszcze założyć Piotrusiowi album ( już mam upatrzony na allegro ) i wklejać tam wszystko, począwszy od wyników badań potwierdzających ciążę, po zdjęcia z usg czy mojego brzuszka

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Napisane przez Dziewczonka

Anulinka to można tak sobie wybrac położną? Nie wiedziałam, że jest cos takiego, ona pracuje w szpitalu czy poprostu będzie jako osoba towarzysząca tak jak Tż?

Ona pracuje, jako położna w szpitalu w Pszczynie. I tam właśnie będę rodziła.

[Dziewczonka]

Napisane przez anulinka2009

Dzięki Chcemy jeszcze założyć Piotrusiowi album ( już mam upatrzony na allegro ) i wklejać tam wszystko, począwszy od wyników badań potwierdzających ciążę, po zdjęcia z usg czy mojego brzuszka
Ona pracuje, jako położna w szpitalu w Pszczynie. I tam właśnie będę rodziła.

A jak nie będzie miala wtedy dyżuru?

[anulinka2009]

Napisane przez Dziewczonka

A jak nie będzie miala wtedy dyżuru?

Taka usługa jest płatna, więc nawet jeśli nie będzie miała dyżuru, to przyjedzie. Tak było z moją bratową, jak odeszły wody, to zadzwoniła do niej, ona wcześniej pojechała do szpitala i załatwiła wszystkie sprawy papierkowe. Moja bratowa przyjechała 2 godziny później i za niecałe dwie godziny urodziła
Opiekowała się nią w szpitalu, potem odwiedzała jeszcze w domu.
Moja bratowa płaciła 450 zł. Od przyszłego roku będzie kosztowało 650 zł. Do tego płatna szkoła rodzenia ( 40 zł za spotkanie ).

[listopadowa80]

Hejka

Caffelate - trzymaj się dzielnie i uważaj na siebie

Mary Poziomkowa - super ciuszki. Ja chyba jestem jedną z nielicznych mam, która jeszcze nie zrobiła zakupów dla dzidzi. Zamierzam tak od lutego

Agnieszka - jeśli to jedno, małe zwapnienie to myślę, że nie będzie miało znaczenia klinicznego. Tym niemniej udaj się do specjalisty od echo serca płodu. Trzymam kciuki i nie martw się na zapas

Principessina - gdzieś kiedyś wyczytałam, że w większości przypadków wodonercze u chłopców nie jest groźne i samoistnie ustępuje. Będzie dobrze

No i serdecznie witam Nowe Mamusie

Coś jeszcze chciałam napisać i zapomniałam. Skleroza jakaś czy cóś

p.s.
Ale mi się Mała kotłuje w brzuchu

[Dziewczonka]

Napisane przez anulinka2009

Taka usługa jest płatna, więc nawet jeśli nie będzie miała dyżuru, to przyjedzie. Tak było z moją bratową, jak odeszły wody, to zadzwoniła do niej, ona wcześniej pojechała do szpitala i załatwiła wszystkie sprawy papierkowe. Moja bratowa przyjechała 2 godziny później i za niecałe dwie godziny urodziła
Opiekowała się nią w szpitalu, potem odwiedzała jeszcze w domu.
Moja bratowa płaciła 450 zł. Od przyszłego roku będzie kosztowało 650 zł. Do tego płatna szkoła rodzenia ( 40 zł za spotkanie ).

Taka usluga to fajna i warto zapłacic, żeby poczuc się bezpiecznie

[moria44]

Napisane przez amarcia

moria jak kaszlesz to Igosława ma jak na trampolinie normalnie
Wyrośnie jakaś mistrzyni w skokach z obrotami... dostanie na olimpiadzie medalaaaaa... zabłyśnie na balu mistrzów sportu i będą musieli jej zaproponowac udział w Tańcu z gwiazdami! A my stare ciotki będziemy tylko kiwać głowami i udzielać wywiadów - od takiej fasolki ją pamiętam... taaaaaaakiej fasoleczki... ech...

A co do tej fasolki, to ja się często z TŻ'tem śmieję, że jako jedni z nielicznych rodziców mamy zdjęcie naszej córci w 5 dobie jej istnienia Może sobie kiedyś wklei na "naszą klasę"

Napisane przez violisia

CPYTANIE!!

Jak to jest z tymi przewijakami dla dzidziusiow, tymi na lozeczko, czy one maja jakas blokade pod spodem by sie nie zsunely z lozeczka, bo doszlam do wniosku ze to troche niebezpiecznie wyglada patrzac na te zdjecia polozonych przewijakow na lozeczku..

jakie kosmetyki kupujecie dla bobaskow??

i jakie wymiaru lozeczka sa najodpowiedniejsze( miejsca mam duzo..)

violisiu miałam ten sam dylemat i cały czas mam poczucie, że taki przewijak na łóżeczku nie jest stabilny, że dzidzia się może sturlać albo coś. Wiem, że gdyby to było takie niebezpieczne to by mamy ich nie kupowały ale ja się nie przekonam. Tak jak się boję balkonów tak się będę bała przewijaków na łóżeczku
Na dzień dzisiejszy jestem zdecydowana na taki:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50077247

ale szukamy czegoś innego, o bardziej nowoczesnym "dizajnie" bo nie mamy w domu żadnych tradycyjnych mebli.

Kosmetyki - do mycia ciała i włosków Nivea 2w1 ew. Emolient na jakieś problemy skórne, do pupy bepanthen, alantan plus, linomag lub sudocrem, do masażu ciałka - oliwka Nivea.

Łóżeczko - 120x70 to chyba takie standarowe

caffelate kochana ale miałaś przeżyć Najważniejsze, że Juluś ciągle siedzi u mamusi, zaraz zaczniecie 22 tydzień, zaciskaj nóżki bo teraz każdy tydzień to większa szansa dla synka gdyby się na świat spieszył ale masz szew więc na pewno pomoże
Dopisałam syneczka do listy

TheXanthippe a Ty płci jeszcze nie znasz?

[kinga_91]

Ale tu dzisiaj ruch
witam nowe mamusie

ja juz nie moge sie doczekac piatku bo to moj ostatni dzien w pracy i ide na zwolnienie nareszcie
Moria mozesz dopisac imie Filip

[MoniaK]

Napisane przez caffelate05

Melduję się po dłuuugiej nieobecności ale z mega radością, że ciągle z Julkiem w brzuchu.
Nie mam łatwej ciąży delikatnie mówiąc. W trakcie nieobecności na forum zaliczyłam 2 pobyty w szpitalu. Co się działo? Szyjki w badaniu gin prawie nie było, rozwarcie na opuszkę, w usg szyjki wyszło rozwarcie wewnętrzne na 1cm. Założono mi szew. Źle zniosłam zabieg, mega ból, kroplówki nie działały, tyłek miałam jak sitko po zastrzykach. Krwawiłam, dostałam skurczy i leżałam 48h pod tokolizą. Lekarze dopiero jak wyszłam na prostą powiedzieli mi, że napędziłam im stracha. Nie chcę pisać o szczegółach bo mimo iż minęło już sporo czasu odkąd jestem w domu nie umiem o tym pisać i mówić i nie ryczeć.
Julek od 28 listopada już się rusza dziś mamy 20t5d
Czeka mnie leżenie do końca ciąży, mogę wstawać tylko do wc i pod prysznic. Cały czas jestem na Fenoterolu i Metocardzie i leżę i liczę każdy dzień. W szpitalu lekarka mówiła, że super gdybym donosiła do 33tygodnia, a ja chciałabym być już na takim etapie ciąży żeby mieć pewność, że Julek ma szansę.
Pozdrawiam Was serdecznie

o kurczę, ale się nacierpiałaś szczęśliwe te które nie mają żadnych problemów, trzeba to doceniać Trzymaj się dzielnie i odpoczywaj

Dziewczyny, mam pytanie. Po 30 dniach zwolnienia to ZUS wypłaca pieniądze i teraz czy ja mam coś do nich donieść, czy wystarczą tylko zwolnienia u pracodawcy? Mąż mi zaniósł tylko do zusu podanie o przesyłanie kasy na konto, czy to wystarczy

[anulinka2009]

Napisane przez MoniaK

o kurczę, ale się nacierpiałaś szczęśliwe te które nie mają żadnych problemów, trzeba to doceniać Trzymaj się dzielnie i odpoczywaj

Dziewczyny, mam pytanie. Po 30 dniach zwolnienia to ZUS wypłaca pieniądze i teraz czy ja mam coś do nich donieść, czy wystarczą tylko zwolnienia u pracodawcy? Mąż mi zaniósł tylko do zusu podanie o przesyłanie kasy na konto, czy to wystarczy

ZUS wypłaca L4 od 34 dnia ( 33 dni płaci pracodawca ).
Pracodawca, poza Twoim zwolnieniem, przesyła do ZUS-u druk Z-3 na którym wykazuje Twoje miesięczne wynagrodzenia z 12 m-cy poprzedzających chorobę.
W naszym zusie trzeba wypełnić ich druk, aby dostawać kasę na konto, ale pewnie to zależy od oddziału.

[MoniaK]

Napisane przez anulinka2009

ZUS wypłaca L4 od 34 dnia ( 33 dni płaci pracodawca ).
Pracodawca, poza Twoim zwolnieniem, przesyła do ZUS-u druk Z-3 na którym wykazuje Twoje miesięczne wynagrodzenia z 12 m-cy poprzedzających chorobę.
W naszym zusie trzeba wypełnić ich druk, aby dostawać kasę na konto, ale pewnie to zależy od oddziału.

Pomyliło mi się z tymi dniami Mówisz że specjalny druk musiałaś wypełnić? Muszę wysłać męża jeszcze raz aby się dokładnie dowiedział. Zastanawia mnie też w jakim terminie będę dostawać pieniądze. Wypłatę miałam zawsze do 10 a przez zus to pewnie będzie w cały świat

[anulinka2009]

Napisane przez MoniaK

Pomyliło mi się z tymi dniami Mówisz że specjalny druk musiałaś wypełnić? Muszę wysłać męża jeszcze raz aby się dokładnie dowiedział. Zastanawia mnie też w jakim terminie będę dostawać pieniądze. Wypłatę miałam zawsze do 10 a przez zus to pewnie będzie w cały świat

Nie goń męża, tylko najlepiej zadzwoń sobie do wydziału zasiłków, to Ci powiedzą co i jak. Na pierwsze pieniądze czeka się z reguły dłużej ( do 30 dni wg przepisów ). Potem, gdy jest ciągłość stawki chorobowej ( nie ma przerwy w L4 ) dużo szybciej. Nasz zus płaci zasiłki 2 razy w m-cu ( w pt, ale kasa dochodzi przelewem w pn ).

[Dziewczonka]

Dziewczyny ja nie składałam żadnego pisma w ZUS a wypłatę dostaje normalnie 10 każdego miesiąca, tak jak dostawałam . Na zwolnieniu jestem już od 13 września, tak więc grudniową wypatę dostałam już chyba w całości z Zusu. Ale przelew otrzymałam od mojej firmy (dane z przelewu).

[anulinka2009]

Napisane przez Dziewczonka

Dziewczyny ja nie składałam żadnego pisma w ZUS a wypłatę dostaje normalnie 10 każdego miesiąca, tak jak dostawałam . Na zwolnieniu jestem już od 13 września, tak więc grudniową wypatę dostałam już chyba w całości z Zusu. Ale przelew otrzymałam od mojej firmy (dane z przelewu).

Pracujesz w firmie, która zatrudnia ponad 20 pracowników i w związku z tym ona ( w imieniu zusu ) wypłaca Ci zasiłek chorobowy ( a o wypłaconą kwotę pomniejsza należne składki odprowadzane, co m-c ).

[MoniaK]

Jutro zadzwonię i się dowiem. Dzięki Moja firma zatrudnia poniżej 20 pracowników i z tym jest więcej zamieszania

Coś bym zjadła ale nie wiem co

[dorkabl]

TheXanthippe dobrze ze sie zapisałaś. Zawsze to może czegos się dowiemy nowego...i jakieś gadżety nam dadzą, ulotki do poczytania ihihi

poziomkowa ty masz chyba lepsza siłe perswazji. Jak ja proponowałam dziewczyna miesiac wcześniej to żadna nie miała ochoty

anulinka2009 uważam ze pomysł ze szkołą rodzenia jest super.
Ja od razu kiedy dowiedziałam sie ciąży poszukałam takiej u mnie. Pani zaprosiła mnie po 22-gim tyg ciąży, wiec jeszcze mam trochę czasu

[Dziewczonka]

Napisane przez anulinka2009

Pracujesz w firmie, która zatrudnia ponad 20 pracowników i w związku z tym ona ( w imieniu zusu ) wypłaca Ci zasiłek chorobowy ( a o wypłaconą kwotę pomniejsza należne składki odprowadzane, co m-c ).

Dzięki Anulinka, jestes Naszym doradcą wątkowym

[caffelate05]

Napisane przez Dziewczonka

Caffelate ostatnio właśnie zastanawiałam się co u Ciebie słychac. Mogę domyślac się jak sie czujesz, ja do tej pory leżałam już 4 razy w szpitalu, lącznie prawie 40dni. Najgorsze jest to, że cały czas się źle czuje, a od dwóch dni też czuję takie pokłuwania w pochwie i bóle w pachwinach, do tego ten straszny skurcz rano no i codzienne skurcze (kilka na dzień) - boję się strasznie jak przeczytałam co przeszłas, jutro mam wizytę u gina, ostanio byłam 9 dni temu i było wszystko ok, powiedział wtedy, że szyjka łabędzia ale co będzie jutro . Też cały czas muszę leżec, więc nie jestes sama

Dziewczonka powiedz jutro ginowi o tych skurczach macicy. Wiem, że jakaś ich ilość na dobę jest w granicach normy, ale jeśli są za często i za silne to może być konieczność przyjmowania leków silniejszych niż nospa. I wiem, że to nie łatwe, ale nie denerwuj się, nie stresuj na zapas, dziecko wszystko czuje i negatywne emocje mu nie służą.
A i co ważne, nie głaszczemy brzucha, nie dotykamy, nie masujemy jak są skurcze czy boli. Mi to każdy lekarz i położna w szpitalu powtarzali aż leżałam z rękami na piersiach na obchodzie

[principessina]

Hej ja sie polozylam po obiadku zdrzemnac na chwilke a dopiero wstalam teraz musze wziac sie za prasowanie i pakowanie walizeczki, bo jutro wybywaaammyyyy

caffelate05 biedulko, ale sie wycierpialas, nic teraz Ci nie pozostaje nic innego jak lezenie odlogiem, ee zima jest nawet lepiej gdzie tam bedziesz lazic
TheXanthippe boskie te ciuszki, a te body to mozesz napisac pokolei na ile centymetrow, bo ja cos nie mam wyobrazni
Listopadowa80 no moj maz tez tak wyczytal, ze czesto jest tak ze u chlopczykow jest to wodonercze, ale nie zawsze sprawia problemy, zazwyczaj sie obserwuje i mija do 3ciego roku zycia, daj Boze, jestem bardzo zestresowana, a to dzidziulkowi tez dobrze nie robi...

[Dziewczonka]

Napisane przez caffelate05

Dziewczonka powiedz jutro ginowi o tych skurczach macicy. Wiem, że jakaś ich ilość na dobę jest w granicach normy, ale jeśli są za często i za silne to może być konieczność przyjmowania leków silniejszych niż nospa. I wiem, że to nie łatwe, ale nie denerwuj się, nie stresuj na zapas, dziecko wszystko czuje i negatywne emocje mu nie służą.
A i co ważne, nie głaszczemy brzucha, nie dotykamy, nie masujemy jak są skurcze czy boli. Mi to każdy lekarz i położna w szpitalu powtarzali aż leżałam z rękami na piersiach na obchodzie

Właśnie jak ostatnio leżałam w szpitalu powiedziałam o tych skurczach to od razu dostałam fenoterol, ale bardzo źle zareagowałam, miałam pieczenie w klatce piersiowej i trudności w oddychaniu - na drugi dzień odstawili. A mój gin powiedział, że macica może się napinac szczególnie jak mała kopie, szyjka ok więc nic się nie dzieje, biorę 3x1 nospę forte, aspargin i luteine. Tylko, że ostatnio znowu cos mi sie dzieje (nikt nie wie co - podejrzewaja nerki, ale badania to wykluczaja) i macica znowu szaleje, no i to kłucie w pochwie i pachwinach. Boję się jutrzejszej wizyty

[moniqac]

Napisane przez antropia

Witam wszystkie mamusie
Jestem w 17 tyg ciąży, a termin mam na 11 czerwca Przygarniecie mnie do swojego grona? jeszcze nie wiem co noszę pod swoim serduszkiem, ale mam nadzieje, że przy następnym usg moja ani doktor coś zauważy niestety pierwszych ruchów jeszcze nie czuje Dlatego tak strasznie zazdroszczę tym wszystkim mamusią, które maja przyjemność czuć swoje dzieciątko:P dość długo czytam wasz wątek i wielu sprawach już dodałyście mi otuchy, więc postanowiłam się odezwać, podziękować i podzielić swoimi odczuciami:P Buziaki

piękna data to data moich urodzin witaj!

Napisane przez SiLLee

ja jeszcze nic nie czuje zaczełam 17tydz i nie wiem czy sie zaczac przejmowac

nic się nie martw - ja poczulam dopiero w 20tc.

Napisane przez Agnieszka.M

No ja mam do sprzedania dwupokojowe, ale w Rudzie Śląskiej.

a za ile i w jakim stanie ?!

Napisane przez principessina

Dziewczynki jutro wyjezdzamy na pare dni, takze bede 3ciego

miłego odpoczynku!!!!!!!

Napisane przez SiLLee

Witam ja również jestem w 17tyg i tez jak narazie nic nie czuje ;/
ale moze na dniach sie to zmieni i wkoncu poczujemy nasze malenstwa

spoko - tak jak pisalam ja poczulam w 20tc dopiero. macie czas jeszcze - tez się strasznie stresowałam

Napisane przez caffelate05

Melduję się po dłuuugiej nieobecności ale z mega radością, że ciągle z Julkiem w brzuchu.
Nie mam łatwej ciąży delikatnie mówiąc. W trakcie nieobecności na forum zaliczyłam 2 pobyty w szpitalu. Co się działo? Szyjki w badaniu gin prawie nie było, rozwarcie na opuszkę, w usg szyjki wyszło rozwarcie wewnętrzne na 1cm. Założono mi szew. Źle zniosłam zabieg, mega ból, kroplówki nie działały, tyłek miałam jak sitko po zastrzykach. Krwawiłam, dostałam skurczy i leżałam 48h pod tokolizą. Lekarze dopiero jak wyszłam na prostą powiedzieli mi, że napędziłam im stracha. Nie chcę pisać o szczegółach bo mimo iż minęło już sporo czasu odkąd jestem w domu nie umiem o tym pisać i mówić i nie ryczeć.
Julek od 28 listopada już się rusza dziś mamy 20t5d
Czeka mnie leżenie do końca ciąży, mogę wstawać tylko do wc i pod prysznic. Cały czas jestem na Fenoterolu i Metocardzie i leżę i liczę każdy dzień. W szpitalu lekarka mówiła, że super gdybym donosiła do 33tygodnia, a ja chciałabym być już na takim etapie ciąży żeby mieć pewność, że Julek ma szansę.
Pozdrawiam Was serdecznie

o żesz bidulko!!!!!!!!!!!! żeby było juz tylko z górki teraz !

Napisane przez MoniaK

Coś bym zjadła ale nie wiem co

!!! babeczki mi się pieką w piekarniku ale to nie ten smak :nieee:

Napisane przez Dziewczonka

Właśnie jak ostatnio leżałam w szpitalu powiedziałam o tych skurczach to od razu dostałam fenoterol, ale bardzo źle zareagowałam, miałam pieczenie w klatce piersiowej i trudności w oddychaniu - na drugi dzień odstawili. A mój gin powiedział, że macica może się napinac szczególnie jak mała kopie, szyjka ok więc nic się nie dzieje, biorę 3x1 nospę forte, aspargin i luteine. Tylko, że ostatnio znowu cos mi sie dzieje (nikt nie wie co - podejrzewaja nerki, ale badania to wykluczaja) i macica znowu szaleje, no i to kłucie w pochwie i pachwinach. Boję się jutrzejszej wizyty

za jutro !!!

dziewczyny, ja sobie właśnie kupiłam taka poduszkę - podobno sprawdza się super - zdam relacje jutro (jeśli będę miala chwilę wejść ) - ja tak strasznie źle sypiam w nocy, że mam nadzieje, że pomoże!
http://motherhood.pl/produkt/kojec-motherhood.html