2012-09-03, 21:33 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 135
|
moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Miesiąc temu postanowiłam przejść na wegetarianizm. Początkowo tak na próbę, chciałam sprawdzić czy dam radę - całe życie byłam "mięsożercą", choć nie jadłam go zbyt dużo. W czasie tego miesiąca mieszkałam u mojej siostry, która moją decyzję zaakceptowała bez oporów. Wszystko było dobrze, dopóki nie wróciłam do domu...
Mój ojciec jest strasznym cholerykiem i bardzo łatwo wpada w szał. Kiedy oznajmiłam moim rodzicom moją decyzję, oczywiście mój ojciec musiał się wkurzyć. Zaczął się drzeć, że jestem nienormalna, że jestem popier...., że ludzie od zawsze jedzą mięso i że takie rzeczy to nie w tym domu, że będę jadła to, co on mi każe, że to nie jest restauracja, żeby mi usługiwać. Wyszedł z pokoju i trzasnął za sobą drzwiami. To było tydzień temu, do tej pory nie rozmawia ze mną, dopiero dziś zaczął rozmawiać z mamą. Ona początkowo akceptowała moją decyzję, ale dziś wygarnęła mi, że co ja sobie wyobrażam, że wegetarianizm jest niezdrowy, że muszę chociaż zjeść rybę raz na jakiś czas. Że jestem nieodpowiedzialna, że ona tak nie może gotować iluś obiadów, bo ona zwyczajnie nie ma na to czasu, a tak poza tym to to jest droga rzecz i ona nie będzie wydawać pieniędzy na moje fanaberie. Bo tak uważa - że to jest mój kaprys. W ogóle nie słucha, że przecież mogę sobie sama gotować, w końcu mam już 21 lat i chyba mam prawo decydować o sobie sama... I że to nie jest kaprys. Nie wiem jak powinnam postąpić. Czy ulec i zacząć jeść mięso, tak dla świętego spokoju? Moi rodzice mają rację? Czy rozsądnym będzie dac sobie spokój? Czy dalej trzymać się swojego i sprawiać wszystkim więcej kłopotu? Sama już nie wiem, jestem naprawdę rozdarta
__________________
Nihil habeo, nihil timeo! |
2012-09-03, 21:40 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
a skąd nagle taka decyzja, żeby przejść na wegetarianizm?
|
2012-09-03, 21:43 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 135
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
już od kilku lat chciałam przestać jeść mięso, ale zawsze ulegałam rodzicom. poza tym to był czas, kiedy jeszcze rosłam i musiałam jeść różnorodnie.
a powody są dosyć prozaiczne - nie dość, że jestem "ideowcem", to ostatnimi czasy mięso po prostu przestało mi smakować.
__________________
Nihil habeo, nihil timeo! |
2012-09-03, 21:43 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Powiedz, że sama będziesz sobie gotować, i to rób - i z głowy. Nie masz 5 lat, żeby wmuszać w Ciebie kaszkę, kotlecika, czy cokolwiek innego.
PS W wegetarianizmie też (tym bardziej) powinnaś jeść możliwie różnorodnie (białko).
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." Edytowane przez ulicznica Czas edycji: 2012-09-03 o 21:44 |
2012-09-03, 21:45 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 2
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Ludzie boję się tego, o czym mają małą wiedzę. Tak jest z gejami, tak jest z innymi kulturami, tak też jest z wegetarianizmem. Ludzie wyobrażają sobie, że dieta taka jest niekompletna i przez to niezdrowa - o tyle jest to prawda, że skomponowanie zdrowej diety wegetariańskiej jest trudniejsze, ale nie niemożliwe. Zacznij powoli uświadamiać rodziców o tym, pokaż im po pierwsze, że wiesz, na co się decydujesz, jakie są tego konsekwencje i jak im przeciwdziałąć, a po drugie - że rozumiesz ich troskę, ale w tym przypadku uznajesz ją za bezzasadną.
Pozostaje jeszcze jedna kwestia - finansowa. Nie wiem, na ile droższa może być taka dieta i czy może być to znacznym obciążeniem finansowym dla Twojej rodziny, a to też jest rzecz, którą trzeba brać pod uwagę. Moi rodzice też by nie zaakceptowali, gdybym nagle im oświadczył, że będę jadał tylko w najlepszych restauracjach, bo tak nakazuje mi moralność. |
2012-09-03, 21:46 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Cytat:
I tak ogolnie - co robisz na co dzien, studiujesz, pracujesz czy jak to wyglada. Planujesz sie wyprowadzic w najblizszym czasie czy na razie zostajesz w domu. Trudno cokolwiek doradzic jak nie znamy calej sytuacji. Na pewno wyzywanie przez rodzicow w porzadku nie bylo. Mogli to samo przekazac bez obrazania. |
|
2012-09-03, 21:46 | #7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 135
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Cytat:
Glodomorek oczywiście, że było to umotywowane, ale nie zdążyłam mojemu ojcu tego nawet przekazać, bo zaraz zaczęły się bluzgi... a moja mama prycha na moje argumenty. co do odżywiania, czytałam o tym, przeglądałam przepisy, przystąpiłam do akcji "zostań wegetarianinem na 30 dni" - codziennie dostawałam maila z przykładowym jadłospisem, przepisami, radami jak powinnam się odżywiać. kiedy mieszkałam z moją siostrą stosowałam się do tego i jadałam zdrowo i różnorodnie.
__________________
Nihil habeo, nihil timeo! Edytowane przez Kromstwo Czas edycji: 2012-09-03 o 21:50 |
|
2012-09-03, 21:48 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
no gotowanie kilku obiadów może sprawiać problem. mam przyjaciółkę wegetariankę, i jej specjalne posiłki sprowadza z Francji poprzez internet i nie są to tanie produkty. skąd taka decyzja? reakcja taty nie była normalna jeśli o to pytasz.
|
2012-09-03, 21:52 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraina Czarów
Wiadomości: 3 372
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Gotuj sobie sama. Pamiętaj o dużej ilości surowych warzyw i owoców
U mnie na początku tez nie było łatwo, choć mieszkałam osobno. Po dwóch i pół roku już nikogo to nie dziwi. Rodzicom możesz wydrukować jakiś ciekawy artykuł o niejedzeniu mięsa
__________________
|
2012-09-03, 21:53 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: w Szczecinie urodzona/obecnie UK
Wiadomości: 5 384
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Rodzice zle zareagowaqli,mogli na spokojnie wytlumaczyc.W jednym maja racje,\e to jest cholernie droga sprawa no chyba,ze pracujesz i sama sobie bedziesz robila zakupy.Pozatym na pewno mamie bedzie ciezko robic obiad dla kazdego z osobna .
|
2012-09-03, 21:53 | #11 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Cytat:
Jakież to specjały musi sprowadzać? (Przepraszam za offtopa, po prostu jestem ciekawa). Od dłuższego czasu gotuję sobie sama (a konkretnie odkąd jestem na diecie "zdrowiej żreć") i nie narzekam. Rodzice bardzo lubili zjeść sobie kaszankę, podroby, tłuste mięso i takie rzeczy - gdybym nadal jadła to co oni i pod ich dyktando, nie mieściłabym się w drzwiach.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
|
2012-09-03, 21:54 | #12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Cytat:
Zawsze sie możesz wyprowadzić i zacząć żyć na wlasny rachunek |
|
2012-09-03, 21:57 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 135
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Studiuję i nie pracuję, choć pracy szukam... A wyprowadzka to nie takie hop siup.
__________________
Nihil habeo, nihil timeo! |
2012-09-03, 21:59 | #14 |
Zakorzenienie
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Możesz pójść z nimi na układ, że jak zaczniesz pracować, to sama będziesz sobie kupować i gotować.
Albo mieć już gdzieś "negocjacje" z cholerykiem, wynieść się i robić jak chcesz :P
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
2012-09-03, 22:01 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Zacznij sobie gotować i kupować sama. Nie wymagaj od mamy, żeby specjalnie dla Ciebie musiała obmyślać i gotować inne dania niż dla reszty rodziny.
Ja nie popieram wegetarianizmu, ale Twój ojciec ewidentnie przesadził z reakcją, mogł to powiedzieć bardziej delikatnie.
__________________
|
2012-09-03, 22:02 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 135
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Mo rodzice uważają, że zamiast pracować powinnam się skupić na nauce, więc nie wiem czy taki układ ma sens Choć uważam, że jest rozsądny.
Cały czas przywołują moje problemy ze zdrowiem. Co z tego, że moja lekarka powiedziała, że nie widzi problemu w zmianie mojej diety? Zawsze można to dziecku wypomnieć NIE WYMAGAM OD MOJEJ MAMY, ŻEBY WSZYSTKO ROBIŁA ZA MNIE. ONA PO PROSTU CIĄGLE MÓWI, ŻE NIE DAM RADY, BO NIE UMIEM GOTOWAĆ, CO NIESTETY JEST FAKTEM
__________________
Nihil habeo, nihil timeo! Edytowane przez Kromstwo Czas edycji: 2012-09-03 o 22:04 |
2012-09-03, 22:08 | #17 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 881
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Cytat:
Cytat:
Przecież nie wsadza Ci mięsa do ust na siłę i nie przełkną go za Ciebie Sama zastanawiam się od dłuższego czasu nad przejściem na wege, czytałam sporo, znalazłam parenaście fajnych przepisów i sklep internetowy ze zdrową żywnością, także mam zamiar najpierw poduczyć się tych przepisów i stopniowo wprowadzać je do diety tak, żeby dla organizmu nie był to szok. Może spróbuj zrobić jakieś smaczne danie wegetariańskie i zjedz je wspólnie z rodzicami? Co do pytań, które jak widze pojawiły się w wątku - Dlaczego, skąd taka decyzja - cóż wydaje mi się, że to sprawa autorki prawda? Co za różnica czy nie chce jeść mięsa bo ma taki kaprys/nie lubi go/nie chce żeby zwierzeta cierpiały? To jej decyzja i rodzice powinni to uszanować. Może nie jest wegetarianką, tylko przestrzega bardziej restrykcyjnej diety? Bo dieta wegetariańska wcale nie musi wychodzić bardzo drogo, na obiad można zjesć przecież raz na jakiś czas makaron z serem/pierogi a i tofu nie wychodzi znowu bądź jak drogo, żywność sojowa też nie jest bardzo droga (np takie kotleciki - paczka na jakies 3 obiady za 5 zł) milka8686 a czy ktoś każe mamie autorki 2 obiady dziennie gotować?? Autorka napisała wyraźnie, że może sobie sama gotować. Nie przesadzajmy z tym wyprowadzaniem się, bo problem moim zdaniem nie jest wart tego żeby się wyprowadzać - nie komplikuje w żaden sposób życia rodziców autorki, (jeśli będzie ona sobie rzeczywiście sama gotowała) wygląda na to, że po prostu chcą postawić na swoim. |
||
2012-09-03, 22:14 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
rekacja trochę na wyrost, ale jak sama piszesz, co do samych zastrzeżeń najwyraźniej Twoja mama ma podstawy. Więc zamiast się kłócić pokaż, że jednak dasz radę, jak zobaczy, że nie musi ponosić konsekwencji Twojego pomysłu, w postaci gotowania dodatkowego obiadu, to może zmieni zdanie. Jeśli o tatę chodzi, skoro jest cholerykiem, to chyba najlepiej przeczekać. Trzymaj się diety, pokażesz, że nie jest to jakiś pomysł na chwilę, za jakiś czas zrób badania krwi żeby pokazać, że nie ma na Ciebie złego wpływu, i postaraj się walczyć o swoje
|
2012-09-03, 22:17 | #19 |
Zadomowienie
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
No nie mogę Specjalne posiłki z Francji ze względu na wegetarianizm? Bez przesady.
Ogólnie rzecz biorąc, możesz chyba jeść to, co mama ugotuje poza mięsem, a do tego przygotować coś samodzielnie? Nie muszą być to od razu wszystkie posiłki przygotowywane osobno. A z produktami z soi bym nie przesadzała, wiele początkujących wegetarian zastępuje nią mięso, a to wcale takie zdrowe nie jest
__________________
Zapuszczam włosy Najdłuższy punkt: 72 cm. Będzie: ...e, nie będzie |
2012-09-03, 22:23 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
A kto finansuje Twoją nową dietę?
Bo z tego co się orientuję, jesli chcesz być Wegetarianinem przez duże W i dostarczać organizmowi wszelkie niezbędne składniki to musisz się sporo nagimnastykować na zakupach, niezbyt tanich zakupach. Więc jeśli utrzymują Cię rodzice to może chodzi o kwestie finansowe? |
2012-09-03, 22:25 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: w Szczecinie urodzona/obecnie UK
Wiadomości: 5 384
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Cytat:
pozatym nikt Ci nie kaze isc na caly etat do pracy mozna sie uczyc i dorabiac sobie bo koszta nie beda male,jesli bedziesz chcialam wytrwac w swoim postanowieniu to swoja diete bedziesz musiala sobie urozmaicac co by Ci nie przeszly checi za tydzien ja co jakis czas jestem na diecie a`la wegetarianskiej ze wzgledu na swoja chorobe i nie sa to male pieniazki wiec pewno tacie sie tez o to rozchodzi a,ze jest jaki jest to wyrazil to w sposob taki a nie inny,niestety takie czasy,ze zycie jest drogie i kazdy liczy sie z kazda zlotowka. |
|
2012-09-03, 22:27 | #22 | ||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Cytat:
Cytat:
Rodzicom spokojnie wyjaśnij, że:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
2012-09-03, 22:27 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 135
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Utrzymują mnie moi rodzice, ale jak już wspominałam, szukam pracy. Kwestie finansowe nie są większym problemem.
Moi rodzice uważają, że nie wyjdzie mi to na zdrowie, że te wszystkie diety są niezdrowe. Jest tylko jedna właściwa - mięsna. Ja im to wszystko mówiłam, to co piszecie. A przynajmniej mamie, która w ogóle chciała mnie słuchać. Jak widać, sytuacja jest patowa. I dlatego nie wiem co powinnam zrobić.
__________________
Nihil habeo, nihil timeo! Edytowane przez Kromstwo Czas edycji: 2012-09-03 o 22:29 |
2012-09-03, 22:29 | #24 | ||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Cytat:
Cytat:
Jak ktoś je dobre rzeczy, a nie tylko wcina ciągle drogie sojowe odpowiedniki mięsa, to dużo za to nie zapłaci. Zwłaszcza, że odpada mu koszt mięsa. A dobre mięso tanie nie jest.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
2012-09-03, 22:30 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: w Szczecinie urodzona/obecnie UK
Wiadomości: 5 384
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Cytat:
tutaj maly przyklad menu http://www.freshdiet.pl/menu/11-menu...e-wegetariaska wiec do normalnych zakupow dolaczyc jeszcze wszystko z listy to wychodzi jednak sumka sporo wieksza. |
|
2012-09-03, 22:32 | #26 | |||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Cytat:
Autorko - nie przekonasz kogoś, kto o wegetarianach mówi per. "po***rdoleni". Gotuj obiady dla siebie według wegetariańskich przepisów (to nie tak, że się je ziemniaki i surówkę bez kotleta i jest ok, ale to pewnie wiesz), zachcianki typu soja funduj z własnych pieniędzy. Nie masz 3 lat, żeby ktoś miał na siłę pchać Ci do dzioba coś, czego nie chcesz jeść. Cytat:
Jak ktoś mówi o wysokiej cenie kuchni wegetariańskiej, to na 100% ma na myśli kuchnię wegańską. Ta faktycznie do tanich nie należy, bo jak chce się jeść różnorodnie, to warto sięgnąć po produkty ze sklepów tematycznych.
__________________
Cytat:
Edytowane przez mary_poppins Czas edycji: 2012-09-03 o 22:38 |
|||
2012-09-03, 22:32 | #27 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Kromstwo, a co Ci rodzice zrobią, jak sama zaczniesz gotować wegetariańskie posiłki i konsekwentnie będziesz odmawiała jedzenia mięsa? Bez awantur, krzyków, kłótni, po prostu „nie, nie zjem mięsa, mówiłam już, że przechodzę na dietę wegetariańską”.
I co rodzice by powiedzieli na rozpiskę od dietetyka? Albo w ogóle na rozmowę z dietetykiem? Dietetyk by im wyjaśnił, że dieta wegetariańska jest dietą kompletną (jak ktoś chce to dla spokoju można też witaminę B12 przyjmować, ale to koszt 20 zł/100 dni) i spokojnie może być przez Ciebie stosowana?
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-09-03, 22:33 | #28 |
Zadomowienie
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Menu wegetariańskie z łososiem?
__________________
Zapuszczam włosy Najdłuższy punkt: 72 cm. Będzie: ...e, nie będzie |
2012-09-03, 22:36 | #29 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
2012-09-03, 22:38 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 135
|
Dot.: moi rodzice nie akceptują mojej decyzji...
Właśnie chciałam o tym napisać. To nie jest menu wegetariańskie, to jakaś ściema i podążanie za stereotypem, że wegetarianie jedzą z mięs tylko ryby
Mówiłam o dietetyku, ale usłyszałam argument, że niewiele się dowiem. Ot, co powinnam robić, ale przykładowych przepisów dostanę jak na lekarstwo, a nie mogę przecież ciągle jeść tego samego Naprawdę, jestem już tym zmęczona... I smutna jednocześnie, że do tego doszło.
__________________
Nihil habeo, nihil timeo! |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:46.