Praca z nieboszczykami?

[Bellamy]

Cześć. Mam 18 lat i uczę się w LO na profilu prawniczym.
Problemem, który mnie nurtuje jest to, co chciałabym robić po skończeniu szkoły. Raczej nie wiążę przyszłości z prawem, chociaż kiedyś chciałam pracować w policji lub jako psycholog więzienny. Od bardzo długiego czasu natomiast zastanawiam się nad wiązaniem swojej przyszłości z.. pracą z nieboszczykami. Wiem, że może się to wydawać dziwne, ale od zawsze się tym fascynowałam, nie odczuwam przed drastycznymi widokami lęku, jednym słowem wiem, że mam do tego predyspozycje które warto by było wykorzystać, bo wiadomo, że tacy ludzie są potrzebni, a i chyba zarobki są niemałe. Praca to praca, jeśli mam ją lubieć, to czemu jej nie wykonywać.
Nie wiem tylko do końca jakie mam opcje. Słyszałam o charakteryzatorkach pogrzebowych, wiadomo że ludzie chcieliby godnie pożegnać swoich bliskich, co czasem jest niemożliwe gdyż zwłoki nieciekawie wygladają np. po wypadku. Mam też zdolności plastyczne, więc tymbardziej nie byłoby z tym problemu.
Najpopularniejszy zawód to chyba patalog, z tym że jest to o wiele bardziej poważniejsze, bo trzeba tu studiować medycynę, co nie do końca mi się widzi. Zastanawiem się jakie mam jeszcze opcje. Grabarz raczej nie wchodzi w grę.

Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek sugestie i uprzedzając komentarze, nie jest to prowokacja, naprawdę poważnie nad tym myślę. A że temat wrażliwy, cóż...

[***luna]

Napisane przez Bellamy

Cześć. Mam 18 lat i uczę się w LO na profilu prawniczym.
Problemem, który mnie nurtuje jest to, co chciałabym robić po skończeniu szkoły. Raczej nie wiążę przyszłości z prawem, chociaż kiedyś chciałam pracować w policji lub jako psycholog więzienny. Od bardzo długiego czasu natomiast zastanawiam się nad wiązaniem swojej przyszłości z.. pracą z nieboszczykami. Wiem, że może się to wydawać dziwne, ale od zawsze się tym fascynowałam, nie odczuwam przed drastycznymi widokami lęku, jednym słowem wiem, że mam do tego predyspozycje które warto by było wykorzystać, bo wiadomo, że tacy ludzie są potrzebni, a i chyba zarobki są niemałe. Praca to praca, jeśli mam ją lubieć, to czemu jej nie wykonywać.
Nie wiem tylko do końca jakie mam opcje. Słyszałam o charakteryzatorkach pogrzebowych, wiadomo że ludzie chcieliby godnie pożegnać swoich bliskich, co czasem jest niemożliwe gdyż zwłoki nieciekawie wygladają np. po wypadku. Mam też zdolności plastyczne, więc tymbardziej nie byłoby z tym problemu.
Najpopularniejszy zawód to chyba patalog, z tym że jest to o wiele bardziej poważniejsze, bo trzeba tu studiować medycynę, co nie do końca mi się widzi. Zastanawiem się jakie mam jeszcze opcje. Grabarz raczej nie wchodzi w grę.

Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek sugestie i uprzedzając komentarze, nie jest to prowokacja, naprawdę poważnie nad tym myślę. A że temat wrażliwy, cóż...

Interesują cię zawody, w których pracujesz z nieboszczykami bez względu na charakter pracy/ wymagane kwalifikacje/ potencjalne zarobki?

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Może lekarz sądowy? Albo coś w kryminale, w kierunku detektywistycznym

Wiesz, Luna, z nieboszczykami się pewnie bezproblemowo pracuje ;p

[Bellamy]

Napisane przez ***luna

Interesują cię zawody, w których pracujesz z nieboszczykami bez względu na charakter pracy/ wymagane kwalifikacje/ potencjalne zarobki?

[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;37999003]Może lekarz sądowy? Albo coś w kryminale, w kierunku detektywistycznym[/QUOTE]

tak jak pisałam, jedyne co 'odpada' to medycyna, nie sądzę bym dała sobie radę z zawodem lekarza, jednak wolę zostawić to ludziom którzy lepiej się znają na biologi i chemii.
interesuje mnie natomiast praca w prosektorium/kostnicy, zastanawiam się tylko, jakie kwalifikacje oprócz predyspozycji trzeba do pracy tego typu posiadać, jakieś studia, kursy, specjalizacje...?

[201605300922]

Prokuratorzy są obecni przy niektórych sekcjach. I z tego co wiem od jednego (zajmującego się oczywiście sprawami karnymi) to morderstwo w niewielkim mieście (60 000 mieszkańców) zdarza się średnio jedno na tydzień-dwa, więc dość często. Albo przemyśl medycynę, bo patologów jest bardzo niewielu (z tego co wiem, nie więcej jak 500 na całą Polskę) i mają mnóstwo roboty i całkiem nieźle zarabiają.

[lilka_vanilka]

Napisane przez Bellamy

Cześć. Mam 18 lat i uczę się w LO na profilu prawniczym.
Problemem, który mnie nurtuje jest to, co chciałabym robić po skończeniu szkoły. Raczej nie wiążę przyszłości z prawem, chociaż kiedyś chciałam pracować w policji lub jako psycholog więzienny. Od bardzo długiego czasu natomiast zastanawiam się nad wiązaniem swojej przyszłości z.. pracą z nieboszczykami. Wiem, że może się to wydawać dziwne, ale od zawsze się tym fascynowałam, nie odczuwam przed drastycznymi widokami lęku, jednym słowem wiem, że mam do tego predyspozycje które warto by było wykorzystać, bo wiadomo, że tacy ludzie są potrzebni, a i chyba zarobki są niemałe. Praca to praca, jeśli mam ją lubieć, to czemu jej nie wykonywać.
Nie wiem tylko do końca jakie mam opcje. Słyszałam o charakteryzatorkach pogrzebowych, wiadomo że ludzie chcieliby godnie pożegnać swoich bliskich, co czasem jest niemożliwe gdyż zwłoki nieciekawie wygladają np. po wypadku. Mam też zdolności plastyczne, więc tymbardziej nie byłoby z tym problemu.
Najpopularniejszy zawód to chyba patalog, z tym że jest to o wiele bardziej poważniejsze, bo trzeba tu studiować medycynę, co nie do końca mi się widzi. Zastanawiem się jakie mam jeszcze opcje. Grabarz raczej nie wchodzi w grę.

Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek sugestie i uprzedzając komentarze, nie jest to prowokacja, naprawdę poważnie nad tym myślę. A że temat wrażliwy, cóż...

Ja też mam predyspozycje, ale pewnie tak mi się tylko wydaje Tak naprawdę nie masz pojęcia jak zareagujesz na zwłoki, gdy zobaczysz je na żywo. Polecam zapoznać się tematem cmentarzy dla zwierząt i od tego zacząć.

A jeśli chodzi o zarobki charakteryzatorki, to są całkiem niezłe. Autorka ma sluszne podejście - do tego typu pracy trzeba mieć "powołanie". nie wyobrażam sobie pracowac w takim charakterze ze wzgledu na posiadane kwalifikcje/zarobki, a przy tym czuć ogromne obrzydzenie/strach/wstręt.

[rousse]

Napisane przez Bellamy

tak jak pisałam, jedyne co 'odpada' to medycyna, nie sądzę bym dała sobie radę z zawodem lekarza, jednak wolę zostawić to ludziom którzy lepiej się znają na biologi i chemii.
interesuje mnie natomiast praca w prosektorium/kostnicy, zastanawiam się tylko, jakie kwalifikacje oprócz predyspozycji trzeba do pracy tego typu posiadać, jakieś studia, kursy, specjalizacje...?

Do pracy w prosektorium ze zwłokami musisz być lekarzem (sądowym lub patologiem) , no chyba, że chcesz tam tylko zamiatać lub pchać wózek. Są tam też jacyś "technicy" nie wiem jak to nazwać, ale to są zwykle mężczyźni bo wymaga to dużej siły (np. przenoszą zwłoki, lub rozcinają zwłoki nożycami - do tego trzeba siły ).

Chyba Ci się spodba książka Mary Roach "Sztywniak : Osobliwe życie nieboszczyków" , jest tam też o charakteryzatorach pośmiertnych, ocenisz, czy się do tego nadajesz, oni nie tylko "malują" zwłoki
Mozesz zostać przedsiębiorcą pogrzebowym, przynajmneij dobrze byś zarabiała ;P

[Paszczurek666]

Przynajmniej Ci klient nie zamarudzi, że mu się kolor różu na policzkach nie podoba, a na oko to mogłaś smoky dać

Jedna sprawa to myśleć, że da się radę, druga to faktycznie móc pracować z nieboszczykami. Kurczę, ciekawa sprawa. Młoda dziewczyna z takimi ambicjami Nie spotkałam się jeszcze z czymś takim. Jeśli bycie charakteryzatorką nieboszczyków będzie Cię cieszyło i dawało satysfakcję, to kombinuj w tym kierunku. Najważniejsze to być zadowolonym z pracy

Tylko jak jesteś na prawniczym profilu, to nie lepiej pójść na prawo i później zająć się kryminalnym? I np. do policji do zabójstw? Lub jako prokurator?

[Bellamy]

Napisane przez lilka_vanilka

Ja też mam predyspozycje, ale pewnie tak mi się tylko wydaje Tak naprawdę nie masz pojęcia jak zareagujesz na zwłoki, gdy zobaczysz je na żywo. Polecam zapoznać się tematem cmentarzy dla zwierząt i od tego zacząć.

ze zwierzętami to w ogóle inna sprawa. a predyspozycje wiem, że mam, gdyby nie to, że kiedyś widziałam zwłoki, pewnie teraz nie pisałybyśmy w tym temacie.

Napisane przez rousse

Do pracy w prosektorium ze zwłokami musisz być lekarzem (sądowym lub patologiem) , no chyba, że chcesz tam tylko zamiatać lub pchać wózek.

Chyba Ci się spodba książka Mary Roach "Sztywniak : Osobliwe życie nieboszczyków" , jest tam też o charakteryzatorach pośmiertnych, ocenisz, czy się do tego nadajesz, oni nie tylko "malują" zwłoki
Mozesz zostać przedsiębiorcą pogrzebowym, przynajmneij dobrze byś zarabiała ;P

Napisane przez Nadis

Prokuratorzy są obecni przy niektórych sekcjach. I z tego co wiem od jednego (zajmującego się oczywiście sprawami karnymi) to morderstwo w niewielkim mieście (60 000 mieszkańców) zdarza się średnio jedno na tydzień-dwa, więc dość często. Albo przemyśl medycynę, bo patologów jest bardzo niewielu (z tego co wiem, nie więcej jak 500 na całą Polskę) i mają mnóstwo roboty i całkiem nieźle zarabiają.

Napisane przez Paszczurek666

Przynajmniej Ci klient nie zamarudzi, że mu się kolor różu na policzkach nie podoba, a na oko to mogłaś smoky dać

Jedna sprawa to myśleć, że da się radę, druga to faktycznie móc pracować z nieboszczykami. Kurczę, ciekawa sprawa. Młoda dziewczyna z takimi ambicjami Nie spotkałam się jeszcze z czymś takim. Jeśli bycie charakteryzatorką nieboszczyków będzie Cię cieszyło i dawało satysfakcję, to kombinuj w tym kierunku. Najważniejsze to być zadowolonym z pracy

Tylko jak jesteś na prawniczym profilu, to nie lepiej pójść na prawo i później zająć się kryminalnym? I np. do policji do zabójstw? Lub jako prokurator?

eh, w takim razie pozostaje mi tylko przedsiębiorstwo pogrzbowe/charakteryzacja/wydział kryminalny. szczerze wątpię w to, że poradziłabym sobie na medycynie, niestety. wiadomo, że jak się chce, to się wszystko może, ale jednak medycyna to nie takie hop siup..

rousse, spróbuję jakoś znaleźć tę książkę i przeczytać, dzięki.

no i dzięki Wam za wszystkie sugestie.

[21honey]

Ogladalam ostatnio program w tv o pracy z nieboszczykami. Wypowiadal sie facet i mloda dziewczyna - razem pracowali.Temat ciekawy ale ja bym wymiekła.
Osobiście nie dala bym rasy pracować ze zmarłymi, strach by mi nie pozwolił i nie wiem jak bym sie zachowała gdyby np moj facet wykonywał taka prace.Nie wobrazam sobie ze wracy a z pracy i potem mnie dotyka, wiem ze niby ma rekawiczki,jest zabezpieczony ale.... nie wiem moze jestem jakas inna.

[rousse]

Napisane przez Bellamy

rousse, spróbuję jakoś znaleźć tę książkę i przeczytać, dzięki.

no i dzięki Wam za wszystkie sugestie.

jest w necie http://www.epubbud.com/read.php?g=KBPPS8LF

[JanePanzram]

^ w rzeczy samej, "Sztywniak : Osobliwe życie nieboszczyków" ci określi, w czym będziesz "robić".
Chociaż jest napisana ona z zacięciem sensacyjnym a'la Super Express - czyli obscena, obrzydliwości, zaszokowanie odbiorcy - to jednak wielu rzeczy dowiesz się.

[rousse]

Napisane przez JanePanzram

^ w rzeczy samej, "Sztywniak : Osobliwe życie nieboszczyków" ci określi, w czym będziesz "robić".
Chociaż jest napisana ona z zacięciem sensacyjnym a'la Super Express - czyli obscena, obrzydliwości, zaszokowanie odbiorcy - to jednak wielu rzeczy dowiesz się.

fakt, autorka trochę goniłą za sensacją no i jest laikiem, polska rzeczywistość wygląda inaczej, ale ciekawych rzeczy mozna się dowiedzieć. (nawet takich, których ja osobiście nigdy wolałabym nie wiedzieć )

[manymanyways]

przemyśl też swoją przyszłość pod kątem partnera. Niedawno był taki wątek "z przedstawicielem jakiego zawodu nie mogłabyś być" (czy coś w ten deseń) i grabarz oraz inne zawody związane z pracą z ludzkimi zwłokami pojawiały się w miarę często. To wbrew pozorom też istotny "szczegół" oczywiście jeśli naprawdę tego chcesz i czujesz, że podołasz, go for it - po prostu warto sprawę przemyśleć biorąc pod uwagę różne względy

[lilka_vanilka]

Do tego polecam serial Six feet under

Nigdy się do tego stopnia nie interesowalam, ale może jakieś praktyki? Odwiedź dom pogrzebowy w okolicy i zapytaj o interesujące Cię rzeczy.

[fiolka208]

Mnie ten rodzaj pracy zupełnie nie bulwersuje.Sama kiedyś rozważałam zajęcie się "charakteryzacją zwłok" jednak po moim "wywiadzie i" i wybadaniu terenu stwierdziłam,że moje miasto jest za małe i zbyt hmmm...zacofane na takie innowacje.No ale jakby było zapotrzebowanie na tego typu usługi-zajęła bym się tym.Jeśli chodzi o strach uważam,że bać się należy żywych-nie martwych. (Chyba że ktoś nie odnosiłby się z szacunkiem do ciała,wtedy wyrzuty sumienia mogłyby straszyć,ewentualnie jakaś niezadowolona dusza ).
Zacznij właśnie od takiego wybadania terenu,zrób wycieczkę po zakładach pogrzebowych i wypytaj o wszystko co Cię interesuje.powodzenia.

[Lea_ny]

Napisane przez Bellamy

Wiem, że może się to wydawać dziwne, ale od zawsze się tym fascynowałam, nie odczuwam przed drastycznymi widokami lęku, jednym słowem wiem, że mam do tego predyspozycje które warto by było wykorzystać, bo wiadomo, że tacy ludzie są potrzebni, a i chyba zarobki są niemałe.

Miałam znajomego, który pracował w zakładzie pogrzebowym i narzekał, że finansowo kiepsko, więc non stop szukał jakiejś dodatkowej pracy. Aczkolwiek nie wiem czym dokładnie się tam zajmował - generalnie sprawiał wrażenie psychopaty i opowiadał dziwne historie rodem z zakładu pogrzebowego, więc sama wolałam o szczegóły nie pytać

[Bellamy]

Napisane przez manymanyways

przemyśl też swoją przyszłość pod kątem partnera. Niedawno był taki wątek "z przedstawicielem jakiego zawodu nie mogłabyś być" (czy coś w ten deseń) i grabarz oraz inne zawody związane z pracą z ludzkimi zwłokami pojawiały się w miarę często. To wbrew pozorom też istotny "szczegół" oczywiście jeśli naprawdę tego chcesz i czujesz, że podołasz, go for it - po prostu warto sprawę przemyśleć biorąc pod uwagę różne względy

moja babcia 25 lat żyła z grabarzem... akurat tym się nie przejmuje, jeśli ktoś mnie ma rzucić ze względu na pracę... jego strata.

Napisane przez lilka_vanilka

Do tego polecam serial Six feet under

Nigdy się do tego stopnia nie interesowalam, ale może jakieś praktyki? Odwiedź dom pogrzebowy w okolicy i zapytaj o interesujące Cię rzeczy.

Napisane przez fiolka208

Mnie ten rodzaj pracy zupełnie nie bulwersuje.Sama kiedyś rozważałam zajęcie się "charakteryzacją zwłok" jednak po moim "wywiadzie i" i wybadaniu terenu stwierdziłam,że moje miasto jest za małe i zbyt hmmm...zacofane na takie innowacje.No ale jakby było zapotrzebowanie na tego typu usługi-zajęła bym się tym.Jeśli chodzi o strach uważam,że bać się należy żywych-nie martwych. (Chyba że ktoś nie odnosiłby się z szacunkiem do ciała,wtedy wyrzuty sumienia mogłyby straszyć,ewentualnie jakaś niezadowolona dusza ).
Zacznij właśnie od takiego wybadania terenu,zrób wycieczkę po zakładach pogrzebowych i wypytaj o wszystko co Cię interesuje.powodzenia.

już sobie wyobrażam minę pracownika zakładu gdy przyjdę do niego z pytaniem o praktyki. acz jest to dobry pomysł, więc dzięki. spróbuję popytać w okolicy, w sumie to nie takie małe miasteczko, kilka zakładów pogrzebowych się znajdzie.

Napisane przez Lea_ny

Miałam znajomego, który pracował w zakładzie pogrzebowym i narzekał, że finansowo kiepsko, więc non stop szukał jakiejś dodatkowej pracy. Aczkolwiek nie wiem czym dokładnie się tam zajmował - generalnie sprawiał wrażenie psychopaty i opowiadał dziwne historie rodem z zakładu pogrzebowego, więc sama wolałam o szczegóły nie pytać

haha, to prawie tak jak ja. ale nie jest to rodzaj jakiejś chorej obsesji, nazwałabym to raczej podejściem do życia. wszystko zależy od zainteresowań, większość moich znajomych też siedzi w tych tematach, więc nasze rozmowy, gdyby na nie popatrzeć z boku, też pewnie wydają się dziwne.

[nosferatku]

Napisane przez Bellamy

Cześć. Mam 18 lat i uczę się w LO na profilu prawniczym.
Problemem, który mnie nurtuje jest to, co chciałabym robić po skończeniu szkoły. Raczej nie wiążę przyszłości z prawem, chociaż kiedyś chciałam pracować w policji lub jako psycholog więzienny. Od bardzo długiego czasu natomiast zastanawiam się nad wiązaniem swojej przyszłości z.. pracą z nieboszczykami. Wiem, że może się to wydawać dziwne, ale od zawsze się tym fascynowałam, nie odczuwam przed drastycznymi widokami lęku, jednym słowem wiem, że mam do tego predyspozycje które warto by było wykorzystać, bo wiadomo, że tacy ludzie są potrzebni, a i chyba zarobki są niemałe. Praca to praca, jeśli mam ją lubieć, to czemu jej nie wykonywać.
Nie wiem tylko do końca jakie mam opcje. Słyszałam o charakteryzatorkach pogrzebowych, wiadomo że ludzie chcieliby godnie pożegnać swoich bliskich, co czasem jest niemożliwe gdyż zwłoki nieciekawie wygladają np. po wypadku. Mam też zdolności plastyczne, więc tymbardziej nie byłoby z tym problemu.
Najpopularniejszy zawód to chyba patalog, z tym że jest to o wiele bardziej poważniejsze, bo trzeba tu studiować medycynę, co nie do końca mi się widzi. Zastanawiem się jakie mam jeszcze opcje. Grabarz raczej nie wchodzi w grę.

Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek sugestie i uprzedzając komentarze, nie jest to prowokacja, naprawdę poważnie nad tym myślę. A że temat wrażliwy, cóż...

Jakbym czytała siebie sprzed ładnych paru lat
Utknęłam za biurkiem, właściwie chyba jednak lepiej mi tu, niż w kostnicy...znacznie lepiej
Ale praca przy zwłokach to nie tylko makijażyk...
czasem masz faceta z oderwaną głową, któremu trzeba ją ładnie przyszyć tak, żeby nikt się za bardzo nie zorientował. Masz jakiś talent plastyczny?

http://www.tanatopraksja.pl/ ?

W Polsce to chyba raczej raczkująca dziedzina, kiedy się tym interesowałam, oglądałam jakiś wywiad i facet mówił, że uczył się we Francji.

[mbamboo]

Mnie przyszedł do głowy serial "Bones"

[pogubiona88]

Napisane przez manymanyways

przemyśl też swoją przyszłość pod kątem partnera. Niedawno był taki wątek "z przedstawicielem jakiego zawodu nie mogłabyś być" (czy coś w ten deseń) i grabarz oraz inne zawody związane z pracą z ludzkimi zwłokami pojawiały się w miarę często. To wbrew pozorom też istotny "szczegół" oczywiście jeśli naprawdę tego chcesz i czujesz, że podołasz, go for it - po prostu warto sprawę przemyśleć biorąc pod uwagę różne względy

Słyszałam audycję w radio o małżeństwie, które pracuje przy zwłokach i masa znajomych ich opuściła bo...brzydziło ich np. podanie im ręki, pocałowanie na przywitanie, czy jedzenie przygotowanych przez nich rzeczy...:/

Ale jeśli to Twoje marzenie, to warto do niego dążyć.

[baby montana]

Napisane przez Bellamy

Cześć. Mam 18 lat i uczę się w LO na profilu prawniczym.
Problemem, który mnie nurtuje jest to, co chciałabym robić po skończeniu szkoły. Raczej nie wiążę przyszłości z prawem, chociaż kiedyś chciałam pracować w policji lub jako psycholog więzienny. Od bardzo długiego czasu natomiast zastanawiam się nad wiązaniem swojej przyszłości z.. pracą z nieboszczykami. Wiem, że może się to wydawać dziwne, ale od zawsze się tym fascynowałam, nie odczuwam przed drastycznymi widokami lęku,

to, że nie boisz się widoku zmarłej osoby (w dobrym stanie), nie oznacza, że nieboszczyk leżący 2 tygodnie w lecie w zamkniętym mieszkaniu albo miesiąc w jeziorze nie zrobiłby na tobie wrażenia.
ja poszłabym na prawo i w stronę prokuratury na twoim miejscu, ew. policja.

[xvxaniaxvx]

Napisane przez baby montana

to, że nie boisz się widoku zmarłej osoby (w dobrym stanie), nie oznacza, że nieboszczyk leżący 2 tygodnie w lecie w zamkniętym mieszkaniu albo miesiąc w jeziorze nie zrobiłby na tobie wrażenia.
ja poszłabym na prawo i w stronę prokuratury na twoim miejscu, ew. policja.

dokładnie tak!
pamiętaj że będziesz miala do czynienia z wisielcami, którym czasami robi się jedna wielka 'impreza' z gałkami ocznymi, z topielcami w super zaawansowanym rozkładzie typu dziwny kolor skóry wszystko spuchnięte co nie miara i smród na kilometr. Ja tam mogę patrzeć na oderwane nogi, ręce, mózg na wierzchu ale co do właśnie ciał w zaawansowanym rozkładzie to bym się zastanowiła. Tak jak dziewczyny wcześniej mówiły policja, detektywi itd itp

[Bellamy]

Napisane przez nosferatku

Jakbym czytała siebie sprzed ładnych paru lat
Utknęłam za biurkiem, właściwie chyba jednak lepiej mi tu, niż w kostnicy...znacznie lepiej
Ale praca przy zwłokach to nie tylko makijażyk...
czasem masz faceta z oderwaną głową, któremu trzeba ją ładnie przyszyć tak, żeby nikt się za bardzo nie zorientował. Masz jakiś talent plastyczny?

http://www.tanatopraksja.pl/ ?

W Polsce to chyba raczej raczkująca dziedzina, kiedy się tym interesowałam, oglądałam jakiś wywiad i facet mówił, że uczył się we Francji.

praca za biurkiem to koszmar który mi się śni po nocach.. tzn. nic do niej nie mam, po prostu sama czułabym się w niej cholernie źle.
dzięki za link do strony, nie miałam pojęcia, że ta dziedzina ma jakąś nazwę! ;o właśnie o to mi chodziło, chawała Ci za to!

nieskromnie się pochwalę, ale talent plastyczny mam. miałam nawet się wybrać do szkoły plastycznej, no ale wyszło tak, że wylądowałam na profilu prawniczym w zwykłym ogólniaku.. co nie zmienia faktu, że swoich zainteresowań nie zmieniłam i wciąż się rozwijam w artystycznym kierunku.

Napisane przez baby montana

to, że nie boisz się widoku zmarłej osoby (w dobrym stanie), nie oznacza, że nieboszczyk leżący 2 tygodnie w lecie w zamkniętym mieszkaniu albo miesiąc w jeziorze nie zrobiłby na tobie wrażenia.
ja poszłabym na prawo i w stronę prokuratury na twoim miejscu, ew. policja.

uwierz mi, dużo widziałam. urwane głowy, ciała odnalezione po miesiącu leżenia w wodzie, zmiażdżone twarze, 80-latek który 2 tygodnie gotował się we własnej wannie.. (miał podgrzewacz do wody) jakby ktoś był zainteresowany, mogę podesłać linki, w internecie roi się od takich stron, głównie zagranicznych, które tworzy się właśnie dla takich ludzi jak ja, których to fascynuje. taki rodzaj zainteresowań, co zrobisz. jedni lubią gotować, inni jeździć na nartach, a ja lubię sobie popatrzeć na nieboszczyków w jakimkolwiek stanie by nie byli - (bruzdy wisielcze, wywalone gałki oczne czy język, smród, zgnilizna..), co wcale nie oznacza, że traktuję to bez szacunku i jestem znieczulicą. jeśli natomiast nie jest to dla mnie problemem, a wręcz przeciwnie, dlaczego by nie wiązać z tym swojej przyszłości?
prędzej czy później każdy z nas wyląduje w kostnicy i na pewno chciałby, aby się nim profesjonalnie zająć.

[paula78]

Napisane przez baby montana

to, że nie boisz się widoku zmarłej osoby (w dobrym stanie), nie oznacza, że nieboszczyk leżący 2 tygodnie w lecie w zamkniętym mieszkaniu albo miesiąc w jeziorze nie zrobiłby na tobie wrażenia.
ja poszłabym na prawo i w stronę prokuratury na twoim miejscu, ew. policja.

Tylko ile prokurator czy policjant"robi" przy zwłokach ? oględziny ,zabezpieczenie ,itp a zwłok często nie dotyka bo robią to patolodzy-lekarze.

Jesli chce sie pracować ze zwłokami a nie papierkami to patolog, charakteryzator, pracownik pogrzebowy-ubieranie, układanie, itp.

BTW -zakłady pogrzebowe jak i szpitale(lekarze) to zawody, w których zawsze będzie praca

[manymanyways]

Napisane przez pogubiona88

Słyszałam audycję w radio o małżeństwie, które pracuje przy zwłokach i masa znajomych ich opuściła bo...brzydziło ich np. podanie im ręki, pocałowanie na przywitanie, czy jedzenie przygotowanych przez nich rzeczy...:/

no właśnie. Ja takiego zachowania nie bronię, a jedynie uczulam na to, jak może być, jakie odczucia może tego typu zawód budzić.

[xvxaniaxvx]

Napisane przez Bellamy

praca za biurkiem to koszmar który mi się śni po nocach.. tzn. nic do niej nie mam, po prostu sama czułabym się w niej cholernie źle.
dzięki za link do strony, nie miałam pojęcia, że ta dziedzina ma jakąś nazwę! ;o właśnie o to mi chodziło, chawała Ci za to!

nieskromnie się pochwalę, ale talent plastyczny mam. miałam nawet się wybrać do szkoły plastycznej, no ale wyszło tak, że wylądowałam na profilu prawniczym w zwykłym ogólniaku.. co nie zmienia faktu, że swoich zainteresowań nie zmieniłam i wciąż się rozwijam w artystycznym kierunku.



uwierz mi, dużo widziałam. urwane głowy, ciała odnalezione po miesiącu leżenia w wodzie, zmiażdżone twarze, 80-latek który 2 tygodnie gotował się we własnej wannie.. (miał podgrzewacz do wody) jakby ktoś był zainteresowany, mogę podesłać linki, w internecie roi się od takich stron, głównie zagranicznych, które tworzy się właśnie dla takich ludzi jak ja, których to fascynuje. taki rodzaj zainteresowań, co zrobisz. jedni lubią gotować, inni jeździć na nartach, a ja lubię sobie popatrzeć na nieboszczyków co wcale nie oznacza, że traktuję to bez szacunku i jestem znieczulicą. jeśli natomiast nie jest to dla mnie problemem, a wręcz przeciwnie, dlaczego by nie wiązać z tym swojej przyszłości?
prędzej czy później każdy z nas wyląduje w kostnicy i na pewno chciałby, aby się nim profesjonalnie zająć.

taa sadistic, rotteny i inne ale to tylko zdjęcia/filmiki, kontakt z takimi ciałami na żywo całkiem inaczej wygląda i sie 'odczuwa' Tak jak ktoś wyżej proponował może zapytać się gdzieś o praktyki to byłby dobry początek.

[paula78]

Napisane przez Bellamy

uwierz mi, dużo widziałam. urwane głowy, ciała odnalezione po miesiącu leżenia w wodzie, zmiażdżone twarze, 80-latek który 2 tygodnie gotował się we własnej wannie.. (miał podgrzewacz do wody) jakby ktoś był zainteresowany, mogę podesłać linki, w internecie roi się od takich stron, głównie zagranicznych, które tworzy się właśnie dla takich ludzi jak ja, których to fascynuje. taki rodzaj zainteresowań, co zrobisz. jedni lubią gotować, inni jeździć na nartach, a ja lubię sobie popatrzeć na nieboszczyków co wcale nie oznacza, że traktuję to bez szacunku i jestem znieczulicą. jeśli natomiast nie jest to dla mnie problemem, a wręcz przeciwnie, dlaczego by nie wiązać z tym swojej przyszłości?
prędzej czy później każdy z nas wyląduje w kostnicy i na pewno chciałby, aby się nim profesjonalnie zająć.

Mnie martwiłyby takie zainteresowania u wlasnego dziecka to raz
dwa widziec filmik to nic bo nie jestes tam na miejscu, nie ma zapachu, atmosfery i faktu, że musisz tego człowieka dotknąć, rozkroić lub poskładać w jedną część. itp.

Proponuję udać się na jakies praktyki w kostnicach/szpitalach/hospicjach itp i zobaczyć jakie emocje temu towarzyszą -przynajmniej na początku a myślę, że w takich zawodach nie wskazane jest mega zaangażowanie jak i znieczulica.

Ja z palcem w nosie a raczej fascynacją ogladałam sekcje zwlok na filmie(i wszelkie operacje na żywych ludziach) a gdy okazalo się, że mam guza w sobie to z obrzydzenia nie mogłam się dotknąć w tym miejscu -dziwne, co ?

[baby montana]

Napisane przez Bellamy

uwierz mi, dużo widziałam. urwane głowy, ciała odnalezione po miesiącu leżenia w wodzie, zmiażdżone twarze, 80-latek który 2 tygodnie gotował się we własnej wannie.. (miał podgrzewacz do wody)

uwierz mi - też oglądałam rotten i jakoś nie twierdzę, że mogłabym pracować ze zwłokami...
zagadaj ze znajomym lekarzem (jeśli masz), czy mogą cię zabrać do kostnicy przyszpitalnej popatrzeć. może ktoś się zgodzi.

co do faceta, który uczył się we Francji - przygotowywał członka mojej rodziny, wziął 2.5tys zł, ale robotę odwalił fantastyczną (brzmi dziwnie, ale wiadomo o co chodzi).

[Bellamy]

ok, nie mam zamiaru tłumaczyć, że nie jestem psychopatką, a zwyczajnie mam do tego predyspozycje. pytałam tylko, czy ktoś ma jakieś info dot. tego typu pracy. dowiedziałam się o stronie podesłanej przez koleżankę nosferatku - dziękuję, na pewno skorzystam. książkę 'Sztywniak(...)' też napewno przeczytam. o praktyki czy jakieś drobne prace w zakładzie pogrzebowym (zawsze jakiś start...) się zapytam. jeśli ktoś miałby coś konkretnego jeszcze do dodania, to byłoby miło. dziekuję.