2013-07-09, 10:38 | #151 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
|
|
2013-07-09, 10:40 | #152 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
„1635 Według prawa obowiązującego w Kościele łacińskim małżeństwo mieszane wymaga do swej dopuszczalności wyraźnego zezwolenia władzy kościelnej. W przypadku różnicy religii do ważności małżeństwa wymagana jest wyraźna dyspensa od przeszkody. Zezwolenie lub dyspensa zakłada, że obie strony znają cele oraz istotne właściwości małżeństwa oraz że strona katolicka potwierdza swoje zobowiązanie, znane również wyraźnie stronie niekatolickiej, iż zachowa swoją wiarę i zapewni chrzest oraz wychowanie dzieci w Kościele katolickim.”. Małżeństwa, nawet mieszanego, nie da się oddzielić od kwestii wychowywania dzieci. Jeśli więc ludzie zdecydują się na taki ślub, to albo strona niekatolicka będzie poszkodowana, albo strona katolicka nie dotrzyma obietnicy. Inaczej się nie da.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
2013-07-09, 10:44 | #153 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Obecny partner na dzień dobry, w sumie w dniu kiedy rozmawialiśmy o byciu razem, rzucił "ale wiedz, że ze mną do ślubu kościelnego nie pójdziesz", na co ja "ależ bardzo mnie to cieszy" i już pięknie Znałam kiedyś parę bardzo wierzących chrześcijan, tylko że ona była ewangeliczką, a on katolikiem. I się rozstali, bo nie mogli się pogodzić z tym, że druga strona ma skrajnie inne podejście do kultu świętych, kultu Matki Boskiej.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2013-07-09, 10:47 | #154 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
|
|
2013-07-09, 10:51 | #155 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Za to jako zbyt duże wyzwanie(nie na moje siły) widzę związek między zdeklarowanym wierzącym (a nie tzw. zwyczajowym, w sumie nie bardzo mającym rozeznanie w swojej wierze), a zdeklarowanym ateistą. Za dużo kompromisów, a na dodatek jestem zwolenniczką tego, ze dziecko jest w równym stopniu ojca, co matki i oboje powinni mieć duży wpływ na jego wychowanie, stąd potem wypominanie "a zgodziłeś się, ze ..." jest średnio w porządku wobec drugiej strony. Bo ślub to jedno, a potem jest życie. Edytowane przez madana Czas edycji: 2013-07-09 o 11:05 |
|
2013-07-09, 12:10 | #156 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Tylko wiesz - idąc tym tokiem rozumowania, że wybierasz sobie czego będziesz przestrzegać z przysięgi małżeńskiej, a czego nie.... to trzeba byłoby się zastanowic, i najlepiej zapytać księdza biegłego w sprawach małżeństwa i rodziny, czy taki ślub (z założeniem, że nie dopełnisz przysięgi) jest w ogóle ważny. Obstawiam że nie jest
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2013-07-09, 15:39 | #157 | ||
Moderator
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Ktoś musiałby skłamać żeby w formularzy wpisać "tak". Bóg jest wszędzie, ale wiara katolicka opiera się głównie o kościół i wszelkie sakramenty przyjmuje się właśnie tam. Cytat:
Jeżeli ateista szanuje poglądy partnera to korona z głowy mu nie spadnie jak godzinkę posiedzi w kościele. W Twoich wypowiedziach ateista figuruje, jako złośliwiec, który od wody święconej zaczyna płonąć. |
||
2013-07-09, 16:05 | #158 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Odp: Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Dlatego tez nie sprawdza sie idea multi kulti. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2013-07-09, 16:12 | #159 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Absolutnie nie uważam ateistów za złośliwców, którzy od wody święconej płoną, natomiast uważam za niesprawiedliwe to, że się zakłada z góry, że to ateista ma poświęcić swoje przekonania dla dobra takiego związku.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2013-07-09, 16:17 | #160 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
|
|
2013-07-09, 16:20 | #161 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Odp: Namawianie w związku na nawrócenie się
Jak mnie denerwuje ocenianie czyjejs wiary.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2013-07-09, 18:36 | #162 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 437
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Autorko, niestety być może stanie przed Tobą trudna decyzja dotycząca przyszłości Waszego związku. Dziewczyny już dużo napisały o wzajemnej tolerancji i poszanowaniu wartości jako niezbędnika dla związków osób o różnych wyznaniach.
Nawet jeśli Twój chłopak nie będzie Cię namawiał do praktykowania, to jego wiara nie zniknie z Waszego życia. Jeśli będziesz prosić go o radę, będzie podbudowana na katolickich wartościach. Być może Twój chłopak będzie czuł się nieszczęśliwy, bo nie możesz/ nie chcesz uczestniczyć razem z nim w praktykowaniu (modlitwa, kościół). Dodaj do tego katolicką etykę seksualną - czy chciałabyś zrezygnować z fizyczności i poprzestać jedynie na niewinnych gestach oznaczających czułość? I pytania o przyszłość - on prawdopodobnie marzy o ślubie kościelnym, bo uważa, że umocni to relację między dwójką kochających się ludzi. Byłabyś gotowa na ślub kościelny? O ile dziewczyny pisały o możliwości ślubu jednostronnego, czy to w Waszym wypadku miałoby sens? Tzn. ślub w ujęciu cywilnoprawnym dla Ciebie oznacza możliwość odejścia od małżonka i zawarcia nowego związku. Dla niego to zawsze będzie zobowiązanie "dopóki śmierć nie rozłączy". Czy z tą świadomością, że po x latach, kiedy naprawdę będzie źle między Wami, Ty będziesz mogła odejść, a on nie będzie mógł zawrzeć nowego związku uświęconego przez KK (*chyba, że będą poważne powody do unieważnienia, ale to już offtop). Po ślubie dochodzi katolicka etyka współżycia małżeńskiego, zakaz antykoncepcji. Jeśli teraz nieswojo czujesz się z namawianiem do modlitwy, z poważniejszymi sprawami może być naprawdę ciężej.
__________________
Once I wanted to be the greatest
|
2013-07-14, 20:38 | #163 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
,,Tą delikatną sytuację moralną wyjaśnia papież Pius XI: „Wie także doskonale Kościół święty, że nieraz jedno z małżonków raczej znosi, niż popełnia grzech, zezwalając wbrew własnej woli, z ważnego na ogół powodu, na naruszenie właściwego porządku. W takim wypadku jest ta strona bez winy, byleby nie zaniedbała obowiązku miłości bliźniego i byle starała się drugą stronę odwieść od grzechu” .
To jednak nie z KKK, ale mniejsza o to. ,,Nie zawsze da się zastosować alternatywę – albo w pełni uporządkowane współżycie seksualne albo abstynencja do czasu zaakceptowania warunku normalnego współżycia seksualnego. Takie jednoznaczne rozwiązanie ma tylko pozory ortodoksji katolickiej. Nie jest ono bezpieczne dla małżeństwa, które wspólnym wysiłkiem i z pomocą Bożej łaski dorasta do bardziej świętego i czystego pożycia seksualnego. Warunki podjęcia współdziałania w grzechu współmałżonka Takie „współdziałanie może być godziwe, kiedy zachodzą równocześnie trzy warunki: 1. Działanie małżonka współdziałającego nie jest samo w sobie niegodziwe; 2. Istnieją proporcjonalnie poważne motywy dla podjęcia współdziałania w grzechu współmałżonka; 3. Próbuje się pomóc współmałżonkowi (cierpliwie, przez modlitwę, z miłością, przez dialog; nie koniecznie w tym momencie ani przy każdej sposobności) aby zaprzestał takiego postępowania” . Zasady te nie obowiązują, gdy małżonek stosuje środki wczesnoporonne. Wtedy współudział jest wykluczony. Wtedy pomimo wyrażenia zgody na nieuporządkowane współżycie seksualne nie popełnia się grzechu. Nie trzeba się z tego faktu spowiadać i można bez żadnych wątpliwości przystępować do Komunii św. " napisał ojciec K. Knotz Nie trzeba rozstawać się kiedy partner ma inne podejście do seksualności Dobrze że jest ojciec Knotz ---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ---------- Sam fakt, że jego partner ateista przysięga nie w imie Boga jest sporym kompromisem. Wiadomo, że lepiej dla związku aby był on uświęcony przysięgą na 100% a nie na dajmy na to 80. Dla mnie, katoliczki byloby to kompromisem. Edytowane przez skrywana_fantazja Czas edycji: 2013-07-14 o 20:10 |
2013-07-15, 07:48 | #164 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
"(...)i byle starała się drugą stronę odwieść od grzechu” - czyli trzeba niewierzącego partnera nawracać, nakłaniać do przyjęcia jednak zasad katolickich.
Cytat:
1. Antykoncepcja z powodu niechęci do zajścia w ciążę nie jest uznawana za niegodziwość? 2. Jakie mogą być poważne motywy do podjęcia życia w grzechu, jeśli ślub został zawarty z pełną świadomością, że ta antykoncepcja będzie stosowana? 3. Czyli trzeba go nawracać. Czyli coś, na co ja bym się za cholerę nie zgodziła. Jak dla mnie to partner musi mieć takie samo podejście do seksualności, bez tego nie wyobrażam sobie udanego życia seksualnego. Bierzesz sobie partnera ateistę, na takiego się decydujesz, to Twoja wolna wola, a nie kompromis
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2013-07-15, 13:45 | #165 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Decyduję się na takiego, ponieważ go kocham. Moim zdaniem jeśli się kogoś kocha to się zgadza na kompromisy (mówie tu o ateiście). Po co brałaś wierzącego faceta? Poglądy aborcyjne Wam się rozbiegły? Szansa, ze kiedykolwiek będziesz chciala usuwać jest 1 na tysiąc, więc niby dlaczego miałoby to doprowadzać do konfliktów?Jak dla mnie dziwny powód do zakonczenia związku, to tak jakby koleś głosował na Pis a dziewczyna na PO, i trzeba od razu się rozstawać?
Czyn sam w sobie jest niegodziwy jeśli partner wierzący zasłania się tym powyższym tekstem, a tak naprawdę on także chce stosować antykoncepcję. Poważne motywy sa takie, że małżeństwo się wali, są konflikty z powodu antykoncepcji, sfera seksualna wisi na włosku. Kościół przyznaje, ze wtedy małżeństwo jest zagrożone rozpadem. Poza tym zauważam, że sprowadzacie wiarę katolicką tylko do kwestii seksualności. Fakt, ta kwestia jest istotna, ale nalezy pamiętać, ze ta wiara składa się z wielu zasad, prawd, a nie tylko seks. Sprowadzanie ją tylko do aborcji, antykoncepcji i seksu przedmałżeńskiego i na tej podstawie określanie czy ktoś może brac ślub jest prymitywne, bo spłyca. Edytowane przez skrywana_fantazja Czas edycji: 2013-07-15 o 14:12 |
2013-07-15, 14:14 | #166 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Odp: Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2013-07-15, 14:36 | #167 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Nie powielaj stereotypów. ---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ---------- Spoko, masz do tego prawo. |
|
2013-07-15, 14:39 | #168 | |||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
A to u mnie jest inaczej. Zauroczyć się mogę ładną buźką, ale żeby pokochać, potrzebuję wspólnego spojrzenia na kwestie, które są dla mnie filarami związku.
Naiwna byłam i myślałam, że jeśli ja jestem "wierząca niepraktykująca", a on twierdzący że nie jest dla niego problemem to, że nie chodzę do kościoła (zresztą czyny potwierdziły słowa), nie nalegający na seks po ślubie, to nie będzie większych problemów. I w sumie nie było, aż do rozmowy o aborcji... Cytat:
Może to błahy powód dla kogoś, dla mnie jednak bardzo istotny i nie mam zamiaru ryzykować związku z kimś takim, bez względu na to, jakim jest poza tym człowiekiem. Cytat:
---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ---------- Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|||
2013-07-15, 14:51 | #169 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
A Kościol każe rodzi jeśli zagrozone jest życie, ponieważ często lekarze z byle powodu zalecają usuwać, a tak naprawdę i dziecko i matka by przeżyli. Skoro Twoj chlopak byl katolikiem to powinien znać też katolickie niepisane zalecenie ważności członków rodziny, że najpierw żona, potem dzieci oraz porozmawiać na ten temat z kimś takim jak Ksawery Knotz. Szczerze też bym była niezadowolona i nawet smutna gdyby chlopak z góry mi sugerował, ze woli abym umarła aby żyć w zgodzie zasadami. Gdzieś przeczytałam wypowiedź księdza, który przestrzegał w podobnych sytuacjach przed nadmiernym fanatyzmem religijnym. Poza tym w imię dobra małżonków warto ,,zmodyfikować" niektóre zasady, to samo sugeruje Knotz. Kościół zawsze stoi po stronie małżeństwa tylko potrzeba mądrych duszpasterzy. [/QUOTE]Autorka nie jest po ślubie, więc Sophie86 zapewne miała na myśli fizyczne kontakty przedślubne.[/QUOTE] A możliwe tylko, że Autorka już jest w związku i już ,,znosi" brak seksu przedślubnego, z reszta nie skarży się na to. W jej sytuacji trzeba patrzeć przyszlościowo. Edytowane przez skrywana_fantazja Czas edycji: 2013-07-15 o 14:57 |
|
2013-07-15, 15:03 | #170 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Kościół niby nie potępia aborcji pośredniej, ale jednocześnie, z tego co mi wiadomo, podkreśla, że w sytuacji kiedy życie matki jest zagrożone, nie można uznać jej życia za ważniejsze od nienarodzonego. Nie mam pojęcia, czy pogląd mojego eks na tą sprawę wynikał z jego wiary, czy z własnego widzimisię i wniosku, że żonę może sobie wziąć nową, a dziecko to krew z jego krwi, ale nie zmienia to faktu, że taki pogląd miał i nie było mowy o dyskusji. A ja niestety, jeśli będę miała do wyboru swoje życie albo życie dziecka, to najprawdopodobniej wybiorę swoje. Podobnie też pewnie będzie, kiedy się dowiem że płód ma ciężką wadę wrodzoną, nieuleczalną, ciężką, śmiertelną chorobę. Oczywiście granitowo pewna jaką decyzję podejmę nie jestem, ale chcę mieć wybór. A ów mężczyzna mi tego wyboru nie chciał dać. Akurat chłopak autorki nie ma nic przeciwko seksowi przedślubnemu Natomiast w przypadku związku z katolikiem, przestrzegającym tej zasady, problem może być bardzo duży.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2013-07-15, 15:12 | #171 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
[/QUOTE]A ów mężczyzna mi tego wyboru nie chciał dać. [/QUOTE] „Wie także doskonale Kościół święty, że nieraz jedno z małżonków raczej znosi, niż popełnia grzech, zezwalając wbrew własnej woli, z ważnego na ogół powodu, na naruszenie właściwego porządku. W takim wypadku jest ta strona bez winy, byleby nie zaniedbała obowiązku miłości bliźniego i byle starała się drugą stronę odwieść od grzechu” . Twój partner o tym nie wiedział. Edytowane przez skrywana_fantazja Czas edycji: 2013-07-15 o 15:16 |
|
2013-07-15, 15:28 | #172 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
A te słowa Piusa XI to nie dotyczą przypadkiem seksu przedmałżeńskiego, a nie aborcji? "To prawda, że często przerwanie ciąży jest dla matki przeżyciem dramatycznym i bolesnym, ponieważ decyzja o pozbyciu się owocu poczęcia nie zostaje podjęta z racji czysto egoistycznych i dla wygody, ale w celu ratowania pewnych ważnych dóbr, takich jak własne zdrowie albo godziwy poziom życia innych członków rodziny. Czasem zachodzi obawa, że poczęte dziecko będzie musiało żyć w tak złych warunkach, iż lepiej się stanie, jeśli się nie narodzi. Jednakże wszystkie te i tym podobne racje, jakkolwiek poważne i dramatyczne, nigdy nie mogą usprawiedliwić umyślnego pozbawienia życia niewinnej istoty ludzkiej." "Teksty Pisma Świętego, które w ogóle nie mówią o dobrowolnym przerwaniu ciąży, a więc nie zawierają bezpośredniego i określonego potępienia tego czynu, wyrażają wielki szacunek dla ludzkiej istoty w łonie matczynym, co każe nam wyciągnąć logiczny wniosek, że także ona jest objęta Bożym przykazaniem: „nie zabijaj”." "Najnowsze nauczanie papieskie bardzo stanowczo potwierdziło tę powszechną doktrynę. W szczególności Pius XI w Encyklice Casti connubii odrzucił fałszywe usprawiedliwienia przerywania ciąży; Pius XII potępił wszelką aborcję bezpośrednią, to znaczy każdy akt, który zmierza wprost do zabicia jeszcze nie narodzonego życia ludzkiego, „niezależnie od tego, czy zabójstwo stanowi cel sam w sobie, czy też jest tylko środkiem do celu”; Jan XXIII potwierdził prawdę, że życie ludzkie jest święte, ponieważ „od samego początku wymaga działania Boga Stwórcy”. Sobór Watykański II, jak już zostało wspomniane, bardzo surowo potępił przerywanie ciąży: „Należy (...) z największą troską ochraniać życie od samego jego poczęcia; spędzanie płodu, jak i dzieciobójstwo są okropnymi przestępstwami”." (źródło - www.ekumenizm.pl) ---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ---------- A dla mnie nie ma znaczenia powód takiego podejścia. Nie chciał o tym dyskutować, miał jednoznaczne, twarde stanowisko w tej sprawie, to niech je realizuje z kimś innym.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2013-07-15, 15:35 | #173 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
http://kobieta.wp.pl/kat,26377,title...?ticaid=110f30 Edytowane przez skrywana_fantazja Czas edycji: 2013-07-15 o 15:39 |
|
2013-07-15, 16:17 | #174 | ||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Dla Ciebie to by była identyczna sytuacja, dla omawianego faceta nie. Naprawdę nie musisz mi tłumaczyć tej kwestii, bo to nie był mój pogląd, tylko jego. To on nie życzył sobie o tym dyskutować i wyzwał mnie od egoistek. Podjęłam decyzję o zerwaniu i bardzo jestem z tego powodu zadowolona, mam przynajmniej teraz związek, w którym nie muszę się bać jakiś chorych pseudo kompromisów w ewentualnej przyszłości. Radioterapia też jest szkodliwa dla płodu. ---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ---------- Zresztą, nie chodzi mi o to żeby teraz prowadzić dyskusje onkologiczne, po prostu hipotetyczna sytuacja, kiedy kobieta w ciąży dowiaduje się, że płód jest poważnie uszkodzony/chory, albo że ciąża/poród są poważnym zagrożeniem jej życia. Ja uważam, że kobieta ma prawo podjąć decyzję, mój eks uważa, że dziecko powinno się ratować bez względu na konsekwencje. I to jest stanowisko nie dla mnie. Tyle w temacie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
||
2013-07-15, 20:20 | #175 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 413
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Mnie również ten problem dotyczy. Nie namawiania na nawrócenie tylko mieszanych wiar. Ja i tż jesteśmy chrześcijanami. Martwi mnie to że gdybyśmy chcieli brać ślub u mnie i chrzcić dzieci to mój mąż musiał by dostać wpierw ten druczek że kościół zgadza się na ślub. Tylko po co zgadzają się na ślub nie w kościele skoro przy tym trzeba podpisać że obiecuje się zrobić wszystko co można żeby dzieci były chrzczone i wychowane w wierze katolickiej. Czy wtedy ślub jest w ogóle ważny? Obiecuje i wie że obietnicy nie dotrzyma i nie chce dotrzymać?
|
2013-07-20, 01:03 | #176 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Namawianie w związku na nawrócenie się
Cytat:
Nie, wtedy ślub nie jest ważny (w każdym razie w KK). Miałam podobne (choć nie w materii wychowania, a ogólnie posiadania dzieci) wątpliwości - ksiądz zajmujący się prawem kościelnym w kontekście małżeństwa i rodziny jasno postawił sprawę (tak jak i kilku innych - choć nie tak biegłych w temacie - księży).
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:42.