Od dzis biegam aby schudnąć!!!

[bea369]

Napisane przez delfix10

kochana miałabyś możliwość zrobienia fotek ciuszków?strasznie proszę chociaż samą bluzę

Tu masz linki do stron gazetki Lidlowej (bo nie umiem wklejać zdjęć), gdzie są spodnie i bluzki. W sumie są 4 rodzaje każdego asortymentu.

http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/SID-...ndex_44702.htm

http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/SID-...ndex_44697.htm

[Psotka87]

Ja wczoraj pierwszy raz od dłuższego czasu biegałam z audiobookiem, niby z muzyką łatwiej, ale super mi się biegało i nawet nie byłam specjalnie zmęczona na razie było 7/2, w czwartek 7,5 będzie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Carolinee90]

Napisane przez martolina1982

dziewczyny przyszłam się pochwalić, pocieszyć z wami...

wyszłam dziś pobiegać swoje 10'/3' i ... przebiegłam 10km bez ajmniejszej przerwy. czas z pulsometru 50:42

zaskoczyłam samą siebie. juz po kilkuset metrach wiedziałam, ze mam dobry dzień. puls 170, oddech spokojny. nie patrzyłam na czas. biegłam z myslą dokąd daję radę biegnę... i biegłam biegłam...dziewczyny tak dobrze w zyciu mi sie nie biegło. pobiegłam do miejscowosci obok, rowne 5km, myslalam do znaku i stanę ale jak byłam tam myslę biegne dlej bo nie czuje potrzeby odpocząć. i wrociłam kolejne 5km...

nie mogę uwierzyc, bo biegam od 5 sierpnia. poczatkowo 2 minuty biegu to był wyczyn...moze to tez to, e nie siedziałam na kanapie, nie wstałam z myslą pobiegam, tylko od 2 kwietnia cwiczę duzo w domu, duzo też cardio. to jednak robi tę wydolność.

jestem w szoku al przeszczesliwa. osiagnelam cos dla siebie niemozliwego. nigdy, niegdy przez moment ie pomyslalam, ze przebiegne taki dystans. chcialam jako tako przebiec 30 minut...

Wow, moje spóźnione gratulacje, piękny wynik, mam nadzieję że mi też kiedyś się uda taki osiągnąć a jak tam piszczele? przeszedł Ci już ból?
Ja od 01.09 zapisalam sie na siłownię i śmigam na bieżni, muszę Wam powiedzieć że to nie to samo co bieganie na świeżym powietrzu, tęsknie za tym ale na razie nie mam innego wyjścia bo co wyszłam na dwor żeby pobiegac to zaraz po jednym treningu miałam mega ból w lewej nodze a tak przynajnmniej nic mnie nie boli robie 30 min bieżni plus 20 min rowerek i jest ok.

[MarysN]

Napisane przez Indios Bravos

Ja akurat swoje kupiłam w Decathlonie, ale za porównywalną cenę co te z Lidla - 59 zł
Bieganie genialne - kolana nie odczułam ani razu

uwielbiam je


wczoraj kupilam sobie koszulke funkcyjna w lidlu z racji pogody juz ja nawet przetestowalam
wiecie co? moja kondycja w bieganiu jest tak marna, ze nie ma sie czym chwalic.. ale i tak to zrobie, bo jestem z siebie mega dumna! wczoraj udalo mi sie przebiec 4minuty ciagiem! wiem, ze to koszmar ale jak jeszcze 3 dni temu ledwo bieglam dwie to dla mnie to duzy sukces

[delfix10]

Napisane przez bea369

Tu masz linki do stron gazetki Lidlowej (bo nie umiem wklejać zdjęć), gdzie są spodnie i bluzki. W sumie są 4 rodzaje każdego asortymentu.

http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/SID-...ndex_44702.htm

http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/SID-...ndex_44697.htm

dzięki ale te zdjęcia widziałam,chciałam zobaczyć zdjęcia takie wiesz ,,realne'' gdzie mniej więcej można zobaczyć materiał i wogóle

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Napisane przez MarysN

uwielbiam je


wczoraj kupilam sobie koszulke funkcyjna w lidlu z racji pogody juz ja nawet przetestowalam
wiecie co? moja kondycja w bieganiu jest tak marna, ze nie ma sie czym chwalic.. ale i tak to zrobie, bo jestem z siebie mega dumna! wczoraj udalo mi sie przebiec 4minuty ciagiem! wiem, ze to koszmar ale jak jeszcze 3 dni temu ledwo bieglam dwie to dla mnie to duzy sukces

gratuluję a pomysl że jak będziesz biegać regularnie -będzie tylko lepiej ,będzie 8 minut , 10 a potem pół godziny.

[Madziuniusia]

Jutro po pracy czeka mnie ostatni dzień z pierwszego tygodnia programu. Myślę, że ćwiczenia sprawdzające zamienię sobie na ćwiczenia Jilian.

[Psotka87]

Napisane przez MarysN

uwielbiam je


wczoraj kupilam sobie koszulke funkcyjna w lidlu z racji pogody juz ja nawet przetestowalam
wiecie co? moja kondycja w bieganiu jest tak marna, ze nie ma sie czym chwalic.. ale i tak to zrobie, bo jestem z siebie mega dumna! wczoraj udalo mi sie przebiec 4minuty ciagiem! wiem, ze to koszmar ale jak jeszcze 3 dni temu ledwo bieglam dwie to dla mnie to duzy sukces

Ja też gratuluję, bo tak samo się cieszę z moich 7 minut, które innym pewnie wydają się śmieszne a najbardziej jestem z siebie dumna jak strasznie mi się nie chce, a jednak pobiegam. Pomyśleć, że w szkole z całego serca nienawidziłam wfu...
O butach chyba pomyślę w przyszłym sezonie, jak już będę seri biegać

[makrelina]

Wczoraj mialam drugi bieg wg planu 1 min bieg 5 min marszu I bylo niesamowicie. Przy pierwszym strasznie sie meczylam, a wczoraj nie bylo latwo, ale strasznie dobrze mi sie bieglo. Do tego gdzies chodzila burza i moglismy podziwiac chmury rozswitlone przez blyskawice w srodku nocy. Nie moge sie doczekac kolejnego biegu

[delfix10]

dziewczyny ale się wkurzyłam dzisiaj ,pojechaliśmy z tż specjalnie do Lidla (60km) po kilka ciuhów ale przede wszystkim po kamizelki odblaskowe i pas,kurde masakra ani jednej kamizelki,ani jednego pasa,ciuchy te droższe kompresyjne zostały same wielkie rozm. xl a bluzka która chciałam dla siebie kupić owszem była w rozm. s ale to jakaś pomyłka u góry super (przymierzyłam sobie a co ) a na dole wielka ,szeroka wręcz rozkloszowana,nie wiem kto to szyje ale straszna fuszera,na górze wąziutkie a na dole można wsadzić brzuszek ciążowy

[KinkyGirl]

Potrzebuję ciuchów na jesień zimę do biegania. niestety, lidl dał du*y. Tydzień temu w czwartek bodajże miały być kurtki i nie było ani jednej. A też specjalnie się fatygowałam:/ W sklepie sportowym pewnie strasznie drogo te kurtki czy spodnie;(

[dbff611010d7beb2d6d465dd69f947a5f4eb32a8]

podobnie jak z moimi kaloszami...

ja na jesień zaopatrzyłam się w wakacje na przecenie w Tchibo;-) kurtka do biegania ok55zł i spodnie polarowe długie 25zł

[moolly]

Widziałam w netto jakąś odzież sportową więc możecie zobaczyc na stronie ulotkę

[martolina1982]

tak to dziewczyny w lidlu jest. 10 min po otwarciu sklepu nie ma towaru. ja tym razem przyjechałam szybciej (po kurtki) i pod sklepem była z setka ludzi!

tych bluz i spodni nie kupowałam, bo w leginsowych nie bardzo się widzę. szukam jakichs portek ale luźniejszych.

gratuluję wam ogromnie postępów a zaczynającym tego, że zaczęły

ja biegam nadal, choć będę chyba musiała zmodyfikować treningi. po wczorajszym bieganiu zaczęło boleć mnie kolano. do tego dziwnie się czułam. miałam jakby dreszcze. nie wiem, może przegięłam. biegałam z wysokiem pulsem. dzień owulacji, może to miało wpływ. no i poza bieganiem sporo cwicze. praktycznie codziennie coś robię

[Madziuniusia]

melduję dzisiejsze 30 min, 3,79 km niestety biegło mi się niezbyt dzisiaj, bo zaczęłam ok 11 i strasznie słońce dawało. Następnym razem jak będe musiała odwołać poranny bieg to przełożę go na wieczór.

[maddzia007]

Ja wracam do biegania po dłuższej przerwie ciekawa jestem jak tam moja kondycja

[MonikaDorota]

Hej Dziewczyny!!!
Dołączam się do Was

Dopiero zaczynam i muszę przyznać, że ja jestem okropnym leniem
Kondycje mam straszną i problemy z motywacją a muszę się ruszać bo czasami czuję się jak bym miała 70 lat, na serio...
Jeszcze bardziej dołuje mnie to, że zaczęłam treningi tydzień temu (1 min biegu 5 marszu i tak 5 razy, 4 razy w tygodniu) i w tym tygodniu powinnam biec 2 min i 4 min marszu, ale nie daje rady ;(
I to już mnie trochę zdemotywowało...
Jeszcze jest mi przykro jak biegnę tę minutę z ozorem na wierzchu a to co chwila ktoś biegający mnie mija uśmiechnięty, nie zmęczony i jest mi strasznie wstyd aż mi się nie chce wychodzić i biegać...
Dodam, że to jest chyba moje trzecie podejście do regularnego biegania o tym razem chciałbym wytrzymać, więc nie ukrywam, że liczę na Waszą pomoc wsparcie, motywacje itd...

Jak Wy dajecie rade????

[Psotka87]

Napisane przez MonikaDorota

Hej Dziewczyny!!!
Dołączam się do Was

Dopiero zaczynam i muszę przyznać, że ja jestem okropnym leniem
Kondycje mam straszną i problemy z motywacją a muszę się ruszać bo czasami czuję się jak bym miała 70 lat, na serio...
Jeszcze bardziej dołuje mnie to, że zaczęłam treningi tydzień temu (1 min biegu 5 marszu i tak 5 razy, 4 razy w tygodniu) i w tym tygodniu powinnam biec 2 min i 4 min marszu, ale nie daje rady ;(
I to już mnie trochę zdemotywowało...
Jeszcze jest mi przykro jak biegnę tę minutę z ozorem na wierzchu a to co chwila ktoś biegający mnie mija uśmiechnięty, nie zmęczony i jest mi strasznie wstyd aż mi się nie chce wychodzić i biegać...
Dodam, że to jest chyba moje trzecie podejście do regularnego biegania o tym razem chciałbym wytrzymać, więc nie ukrywam, że liczę na Waszą pomoc wsparcie, motywacje itd...

Jak Wy dajecie rade????

Nie przejmuj się, ja niby też biegam wg planu, ale zwiększam sobie znacznie wolniej niż każą, np. czasem dawkę którą powinnam biec tylko jeden dzień biegam trzy i dopiero następna. Powoli, ale do przodu!
Z ozorem na wierzchu nie pomogę, bo ja biegam w domu, tylko mąż mnie ogląda

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[KinkyGirl]

Ja najchetniej biegalabym po zmroku, ale sie boje. Szczegolnie po tej ostatniej akcji w lesie w warszawie

[Psotka87]

Ja kiedyś próbowałam po ciemku, ale potknęłam się o kilka korzeni i zrezygnowałam :P

[Mandragorrka]

Hej hej podczytuje Was nieco od około miesiąca czyli od czasu kiedy zaczęłam biegać. Wystartowałam z planem 10-cio tygodniowym i teraz jestem na etapie 7' bieg i 3' marsz.

A może bieganie rano? Ja biegam rano o 6 i biegaczy widuje niewielu. Czasem jednego a czasem wcale. Ta sama trasa po południu jest oblegna przez biegaczy i osoby z kijkami
Chociaż mi osobiście nie przeszkadza, że ktoś na mnie patrZy. Biegam rano bo wtedy mam czas.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MonikaDorota]

U mnie o rannym bieganiu nie ma mowy. I tak ledwo udaje mi się wstawać rano do pracy i jakbym miała wstawać jeszcze biegać to musialabym wstawać przed 5 rano
Staram się biegać przed 20 żeby jeszcze było w miarę jasno. Choć za parę dni już o tej porze będzie ciemno, ale biegam wzdłuż ruchliwych ulic, więc mysle, że jest w miarę bezpiecznie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[monia503]

Napisane przez mariamarysienka

Skoro Twoja kondycja jest w opłakanym stanie to powodzenia z biegnięciem przez 40 minut W internecie krąży wiele rozpisek jak zacząć bieganie, są skonstruowane tak, że zaczynasz od niezbyt długich marszobiegów, a kończysz faktycznie na 40-50 minutach biegu. Programy są ośmio-, dziesięciotygodniowe i fajnie przygotowują do większego wysiłku. Przede wszystkim nie rzucają od razu na głęboką wodę, tylko stopniowo zwiększają intensywność i długość treningu. Dzięki temu jest szansa, że nie zniechęcisz się tak szybko.
I pamiętaj przede wszystkim o odpowiedniej diecie pełnej zdrowych węglowodanów, białek i nienasyconych tłuszczów. Ma być wszystko, bo inaczej ćwiczenia nic nie dadzą
I jeszcze jedna rada - ustawiłaś sobie bardzo wysoką poprzeczkę. Do wakacji zostały 2 miesiące, więc musiałabyś chudnąć ok. 1 kg na tydzień. To nie jest takie łatwe, więc lepiej przygotuj sobie plan awaryjny - nie chudniesz na wakacje, tylko zmieniasz tryb życia na zdrowszy. I nie ważne, czy schudniesz do czerwca/lipca/października - utrzymasz wagę i dobre samopoczucie.
Powodzenia!

Super !
Nie wiedziałam ze są specjalnie opracowane treningi na bieganie,poszukać i tez sie zabiore za ujdrenienie ciała!
Moja koleżanka bardzo dużo schudla przy bieganiu

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez Mandragorrka

Hej hej podczytuje Was nieco od około miesiąca czyli od czasu kiedy zaczęłam biegać. Wystartowałam z planem 10-cio tygodniowym i teraz jestem na etapie 7' bieg i 3' marsz.

A może bieganie rano? Ja biegam rano o 6 i biegaczy widuje niewielu. Czasem jednego a czasem wcale. Ta sama trasa po południu jest oblegna przez biegaczy i osoby z kijkami
Chociaż mi osobiście nie przeszkadza, że ktoś na mnie patrZy. Biegam rano bo wtedy mam czas.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Czy możesz przesłać linka do swojego treningu?
Ja tez sie chce zabrać za siebie i chętnie dołączy do Was

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Napisane przez delfix10

dziewczyny ale się wkurzyłam dzisiaj ,pojechaliśmy z tż specjalnie do Lidla (60km) po kilka ciuhów ale przede wszystkim po kamizelki odblaskowe i pas,kurde masakra ani jednej kamizelki,ani jednego pasa,ciuchy te droższe kompresyjne zostały same wielkie rozm. xl a bluzka która chciałam dla siebie kupić owszem była w rozm. s ale to jakaś pomyłka u góry super (przymierzyłam sobie a co ) a na dole wielka ,szeroka wręcz rozkloszowana,nie wiem kto to szyje ale straszna fuszera,na górze wąziutkie a na dole można wsadzić brzuszek ciążowy

Byłam tez ostatnio w lidl-jedna wielka ściema,rzucaja tylko kilka sztuk i nic nie zostaje.
Sama Pani w sklepie mi powiedziala ze jak chce kupić to żebym stała już od 6 rano?
Co to jest !

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

Napisane przez martolina1982

MarysN ładnie to ujęłaś. Ja w bieganiu widzę głębszy sens. Kiedys kiedys była taka rklama chyba reebok z hasłem - Zostawiam wszystko za sobą. Biegnę-jakoś tak...Ja robię tak samo. Gdy mam problemy, zmartwienia to mi pomaga. Nie wiem czy to en oddech, dotlenienie się, ale endorfiny są prawdą. Znajomi biegający dłuzej mówią, ze to uzależnia. Gdy nie mogą pobiegac nosi ich, nie mogą znaleźc sobie miejsca.

Ja na jesień już zaopatrzona w kurtkę z lidla. Jeszcze na dół coś muszę znaleźć. moze bedą wkrótce ciuchy do biegania.

Ale motywacje!jeju tez tak chce !

[KinkyGirl]

Napisane przez MonikaDorota

U mnie o rannym bieganiu nie ma mowy. I tak ledwo udaje mi się wstawać rano do pracy i jakbym miała wstawać jeszcze biegać to musialabym wstawać przed 5 rano
Staram się biegać przed 20 żeby jeszcze było w miarę jasno. Choć za parę dni już o tej porze będzie ciemno, ale biegam wzdłuż ruchliwych ulic, więc mysle, że jest w miarę bezpiecznie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja też z bólem serca przerzucam się na ruchliwe ulice. Biegam po chodnikach obok nich. Przynajmniej czuje się bezpieczniej niż na polu.

[MonikaDorota]

Napisane przez KinkyGirl

Ja też z bólem serca przerzucam się na ruchliwe ulice. Biegam po chodnikach obok nich. Przynajmniej czuje się bezpieczniej niż na polu.

Niestety tak trzeba, po tym co ostatnio stalo sie z ta dziewczyna na Kabatach to mysle ze tak jest najlepiej. Jest sie widocznym wsrod ludzi, wiec mysle ze bezpiecznym.

Ale ja to gadu gadu o bezpieczenstwie a najwazniejsze zebym dzis nie wymiekla i zrobila swoj trenning

[Psotka87]

Właśnie sobie kupiłam buty do biegania

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MonikaDorota]

Udało się
Trening zaliczony, ale mało brakowało a bym wymiękła

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[v-x-n]

Napisane przez MonikaDorota

Hej Dziewczyny!!!
Dołączam się do Was

Dopiero zaczynam i muszę przyznać, że ja jestem okropnym leniem
Kondycje mam straszną i problemy z motywacją a muszę się ruszać bo czasami czuję się jak bym miała 70 lat, na serio...
Jeszcze bardziej dołuje mnie to, że zaczęłam treningi tydzień temu (1 min biegu 5 marszu i tak 5 razy, 4 razy w tygodniu) i w tym tygodniu powinnam biec 2 min i 4 min marszu, ale nie daje rady ;(
I to już mnie trochę zdemotywowało...
Jeszcze jest mi przykro jak biegnę tę minutę z ozorem na wierzchu a to co chwila ktoś biegający mnie mija uśmiechnięty, nie zmęczony i jest mi strasznie wstyd aż mi się nie chce wychodzić i biegać...
Dodam, że to jest chyba moje trzecie podejście do regularnego biegania o tym razem chciałbym wytrzymać, więc nie ukrywam, że liczę na Waszą pomoc wsparcie, motywacje itd...

Jak Wy dajecie rade????

Hej! Jeżeli mogę Ci coś poradzić, to przede wszystkim rób wszystko swoim tempem. Nie ma sensu się zmuszać, jeżeli nie możesz wyrobić jakiejś normy treningowej, to nie rezygnuj, a po prostu biegnij tak, jak możesz. Bieg i efekty po bieganiu to nie tylko cyferki na stoperze - czasem lepiej przebiec/przejść większy kawałek swoim tempem niż zrobić pół ustalonego treningu, poddać się i dodatkowo zniechęcić do kolejnego biegania. Jeżeli trening Ci nie pasuje, to może poszukaj innej metody? Ja na początku też biegałam z zegarkiem w ręku, jednak teraz uważam, że najlepiej się biega jak zostawisz stoper w domu Opracuj sobie jakąś trasę (np. 3-4km) i jak będziesz czuć, że to nie jest dobry dzień na bieganie ze stoperem, po prostu idź bez zegarka i biegnij dla przyjemności.

I żeby Cię jeszcze zmotywować - kondycja naprawdę szybko się poprawia. Może Ci się wydawać, że tak nie jest, ale to widać szczególnie po dłuższej przerwie od biegania. Ja zaczynałam od 30 sekund biegu - po tym następował atak duszności . Po tych głupich 30 sekundach truchtu nie mogłam uspokoić oddechu przez kolejne 3 minuty! Teraz wychodzę i biegam przez godzinę, wczoraj dobiłam do 1h20min (13km). I wiesz co jest najlepsze? Nie pamiętam kiedy ostatni raz złapała mnie kolka, ba! Kończę bieg bez najmniejszej zadyszki czy zmęczenia, za to z ogromną satysfakcją (kiedyś po 30 sekundach biegu nie byłam w stanie ustać na nogach ze zmęczenia, teraz trzaskam godzinkę i nawet oddechu nie mam przyspieszonego).

Trzy praktyczne porady z mojej strony:
1. Rozciągnij się przed bieganiem. Rozgrzanie mięśni przed wysiłkiem = sukces, łatwiejsze bieganie. Nie ma nic gorszego niż wyjść nawet na krótki marszobieg bez żadnej rozgrzewki, zakwasy murowane, a i wytrzymałość jest gorsza - sprawdzałam na sobie. Po bieganiu też dobrze coś zrobić, z mojego doświadczenia wynika, że za zakwasy na drugi dzień nie odpowiada słaba kondycja, a właśnie brak rozciągnięcia po bieganiu.
2. Naucz się kontrolować oddech. Sprawa tej samej rangi co rozgrzewka, o ile nie ważniejsza. Jeżeli chcesz biegać dłużej / bez wywieszonego jęzora, to musisz nauczyć się kontrolować oddech. Podstawowa sprawa: wdychamy nosem, wydychamy ustami. Staraj się robić jeden wdech czy jeden wydech na trzy kroki (czy coś w tym stylu, Wizażanki gdzieś coś takiego podawały - chodzi o to, że oddech ma być miarowy i spokojny, żadne nerwowe łapanie ociupinek powietrza). Kontrola oddechu pomoże też w chwilach kryzysu - ja jak mam już dość i mam ochotę stanąć skupiam się na oddechu (liczę do trzech albo przymykam na chwilę oczy i skupiam się na 'wpuszczeniu' powietrza do płuc, pomaga). Gwarantuję Ci, że spokojny, regularny oddech ma gigantyczny wpływ na kondycję. Jeżeli biegasz z muzyką i masz problem z oddechem, to proponuję Ci najpierw pobiegać kilka razy bez muzyki lub z wyciszoną na tyle, żebyś słyszała swój wdech/wydech (łatwiej jest go wtedy kontrolować). Jak już opanujesz dobre oddychanie, to możesz wrócić do głośniejszej muzyki.
3. Czerp z tego przyjemność. Banalna rada, ale.. większość ludzi koncentruje się na cyferkach / minutach / cyklach / itd. A prawda jest taka, że żaden sport nie da dobrych efektów jeżeli zgubi się gdzieś po drodze satysfakcję i przyjemność. Jak człowiek czuję radość z samej czynności, to wszystko łatwiej idzie, rośnie też motywacja do kolejnych wyjść. Jeżeli kiedykolwiek będziesz chciała się poddać, bo "nie dam rady przebiec kolejnej serii 4min + 2min, nie jestem gotowa na 4min biegu, to bez sensu, wracam do domu", to wyluzuj - biegniesz dla siebie, nie dla licznika. Lepiej odpuścić robienie serii, ale przebiec większą odległość jakimkolwiek tempem niż katować się w imię czegoś, co nie sprawia przyjemności. No i pamiętaj - po skończonym treningu warto się pochwalić, taka autopochwała działa cuda Ja się przyznam, że zawsze jak zaliczę np. wyznaczony sobie nowy dystans, to z satysfakcją klepię się w ramię myśląc "Brawo dziewczyno! Zrobiłaś to! Well done!"

[MonikaDorota]

Napisane przez v-x-n

Hej! Jeżeli mogę Ci coś poradzić, to przede wszystkim rób wszystko swoim tempem. Nie ma sensu się zmuszać, jeżeli nie możesz wyrobić jakiejś normy treningowej, to nie rezygnuj, a po prostu biegnij tak, jak możesz. Bieg i efekty po bieganiu to nie tylko cyferki na stoperze - czasem lepiej przebiec/przejść większy kawałek swoim tempem niż zrobić pół ustalonego treningu, poddać się i dodatkowo zniechęcić do kolejnego biegania. Jeżeli trening Ci nie pasuje, to może poszukaj innej metody? Ja na początku też biegałam z zegarkiem w ręku, jednak teraz uważam, że najlepiej się biega jak zostawisz stoper w domu Opracuj sobie jakąś trasę (np. 3-4km) i jak będziesz czuć, że to nie jest dobry dzień na bieganie ze stoperem, po prostu idź bez zegarka i biegnij dla przyjemności.

I żeby Cię jeszcze zmotywować - kondycja naprawdę szybko się poprawia. Może Ci się wydawać, że tak nie jest, ale to widać szczególnie po dłuższej przerwie od biegania. Ja zaczynałam od 30 sekund biegu - po tym następował atak duszności . Po tych głupich 30 sekundach truchtu nie mogłam uspokoić oddechu przez kolejne 3 minuty! Teraz wychodzę i biegam przez godzinę, wczoraj dobiłam do 1h20min (13km). I wiesz co jest najlepsze? Nie pamiętam kiedy ostatni raz złapała mnie kolka, ba! Kończę bieg bez najmniejszej zadyszki czy zmęczenia, za to z ogromną satysfakcją (kiedyś po 30 sekundach biegu nie byłam w stanie ustać na nogach ze zmęczenia, teraz trzaskam godzinkę i nawet oddechu nie mam przyspieszonego).

Trzy praktyczne porady z mojej strony:
1. Rozciągnij się przed bieganiem. Rozgrzanie mięśni przed wysiłkiem = sukces, łatwiejsze bieganie. Nie ma nic gorszego niż wyjść nawet na krótki marszobieg bez żadnej rozgrzewki, zakwasy murowane, a i wytrzymałość jest gorsza - sprawdzałam na sobie. Po bieganiu też dobrze coś zrobić, z mojego doświadczenia wynika, że za zakwasy na drugi dzień nie odpowiada słaba kondycja, a właśnie brak rozciągnięcia po bieganiu.
2. Naucz się kontrolować oddech. Sprawa tej samej rangi co rozgrzewka, o ile nie ważniejsza. Jeżeli chcesz biegać dłużej / bez wywieszonego jęzora, to musisz nauczyć się kontrolować oddech. Podstawowa sprawa: wdychamy nosem, wydychamy ustami. Staraj się robić jeden wdech czy jeden wydech na trzy kroki (czy coś w tym stylu, Wizażanki gdzieś coś takiego podawały - chodzi o to, że oddech ma być miarowy i spokojny, żadne nerwowe łapanie ociupinek powietrza). Kontrola oddechu pomoże też w chwilach kryzysu - ja jak mam już dość i mam ochotę stanąć skupiam się na oddechu (liczę do trzech albo przymykam na chwilę oczy i skupiam się na 'wpuszczeniu' powietrza do płuc, pomaga). Gwarantuję Ci, że spokojny, regularny oddech ma gigantyczny wpływ na kondycję. Jeżeli biegasz z muzyką i masz problem z oddechem, to proponuję Ci najpierw pobiegać kilka razy bez muzyki lub z wyciszoną na tyle, żebyś słyszała swój wdech/wydech (łatwiej jest go wtedy kontrolować). Jak już opanujesz dobre oddychanie, to możesz wrócić do głośniejszej muzyki.
3. Czerp z tego przyjemność. Banalna rada, ale.. większość ludzi koncentruje się na cyferkach / minutach / cyklach / itd. A prawda jest taka, że żaden sport nie da dobrych efektów jeżeli zgubi się gdzieś po drodze satysfakcję i przyjemność. Jak człowiek czuję radość z samej czynności, to wszystko łatwiej idzie, rośnie też motywacja do kolejnych wyjść. Jeżeli kiedykolwiek będziesz chciała się poddać, bo "nie dam rady przebiec kolejnej serii 4min + 2min, nie jestem gotowa na 4min biegu, to bez sensu, wracam do domu", to wyluzuj - biegniesz dla siebie, nie dla licznika. Lepiej odpuścić robienie serii, ale przebiec większą odległość jakimkolwiek tempem niż katować się w imię czegoś, co nie sprawia przyjemności. No i pamiętaj - po skończonym treningu warto się pochwalić, taka autopochwała działa cuda Ja się przyznam, że zawsze jak zaliczę np. wyznaczony sobie nowy dystans, to z satysfakcją klepię się w ramię myśląc "Brawo dziewczyno! Zrobiłaś to! Well done!"

Wielkie dzięki za info
I gratuluję formy :thumbup:

W moim przypadku jest tak, że ją muszę robić wg jakiegoś planu bo inaczej za bardzo sobie odpuszcze i nic z tego nie będzie...

Mój główny problem to to, że ja jestem typem leniwego kanapowca i w dodatku niecierpliwego
Ale staram się z tym walczyć i jak na razie daję radę

Już nawet dziś widzę lekką poprawę
Plan wykonany w 100% i do tego 4,6 km trasy, więc idzie ku lepszemu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Mandragorrka]

Monia503 ja korzystam z tego planu:
http://www.odchudzamsie.pl/odchudzan...pta-na-sukcess

Na internecie można znaleźć różne plany dotyczące tego jak zacząć biegać i budować formę. Zresztą również wizaz jest skarbnica wiedzy w tym zakresie.

V-x-n świetny post. Brawo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Psotka87]

v-x-n, dzięki, Twoja wypowiedź jest niesamowicie motywująca jak mi się marzy godzina biegu bez zadyszki! Muszę jeszcze popracować nad oddechem.

Ja biegam wg "biegaj 40 minut", dzisiaj nawet przeskoczyłam jeden dzień i biegłam 8/1,5. I nawet nie padam i potwierdzam rozciąganie - rozciągam się starannie bo to uwielbiam i nigdy nie miałam zakwasów po bieganiu, a kondycję mam beznadziejną

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.