Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 8

[patrycjja]

Napisane przez em ma

O jacie!!! U Ciebie już 9 miesiąc?! Kiedy to zleciało

Dopiero 9 w sumie już doczekac się nie mogę końca - teraz ten czas tak się ciągnie, że nie wiem.
Już nawet mąż mówi, że chciałby tego płaczącego bobasa, więc coś w tym dłużeniu jest

[em ma]

Napisane przez patrycjja

Dopiero 9 w sumie już doczekac się nie mogę końca - teraz ten czas tak się ciągnie, że nie wiem.
Już nawet mąż mówi, że chciałby tego płaczącego bobasa, więc coś w tym dłużeniu jest

Przyjedź do mnie będziesz mieć płaczącego bobasa a ja się wyśpię

[patrycjja]

Napisane przez em ma

Przyjedź do mnie będziesz mieć płaczącego bobasa a ja się wyśpię

Nie ma sprawy w sumie do innych dzieci zawsze ma się więcej cierpliwości podobno.
A poza tym Dorotka nie bedzie mi kazała tarzać się po podłodze i w samochód bawić - więc nie może być źle

[milka-pilka]

Perfuzja - przesyłam dużo siły
Jak już będzie Cię na maksa boleć to proś w szpitalu o ZZO, żebyś miała siły i energię na sam poród.
Mam nadzieję, że te właściwe skurcze przyjdą już lada chwila

Napisane przez iwantyou99

Nie mam za bardzo jak Was nadrabiac bo niestety wczoraj moja anemia dała znać i trafiłam na IP. Jestem juz w domku ale średnio sie czuje.

Ojejku, niedobrze. Mam nadzieję, że te końskie dawki leków Ci pomogą.

Napisane przez gosia261282

Jak byłam mała to cieszyłam się z karpia w wannie... do czasu jak zobaczyłam jak babcia go mordowała.
Nigdy więcej kupowania żywego karpia!
Chociaż w ogóle bardzo żal mi ryb,bo generalnie ich połów jest niehumanitarny i ta powolna agonia.

Zgadzam się

Napisane przez gosia261282

Jakby były bardzo bolesne to może lepiej sprawdzić.
Widzisz jak miałam tak dziwnie z Erykiem,że skurcze były raz co 10 minut,raz co 20-30,nieregularne,a zwijałam się już z bólu. I jak dzwoniłam do szpitala to powiedzieli,że przy takich nie regularnych to jeszcze nie poród,no ale że boli bardzo to mówi,że sprawdzą. A to było już 5 cm rozwarcia i po 4 godz Eryk był na świecie.

To chyba nie zawsze tak jest. Ja słyszałam gadanie i przy Wiki i przy Eryku.

Dobrze wiedzieć, że i tak może się zdarzyć.
Jak widać każdy poród jest inny...

[em ma]

Napisane przez patrycjja

Nie ma sprawy w sumie do innych dzieci zawsze ma się więcej cierpliwości podobno.
A poza tym Dorotka nie bedzie mi kazała tarzać się po podłodze i w samochód bawić - więc nie może być źle

Póki co jej podstawowym wymaganiem jest: "daj cycka!" i "zmień pieluchę" a..no i jeszcze "weź mnie na ręce"

[patrycjja]

Napisane przez em ma

Póki co jej podstawowym wymaganiem jest: "daj cycka!" i "zmień pieluchę" a..no i jeszcze "weź mnie na ręce"

O ile przewinę i na ręce wezmę, to z tym cyckiem może być problem, bo przecież nie ma jak maminy
W sumie jakie to dziwne- takie malenstwo ma ledwie kilka podstawowych potrzeb, a wymaga mnóstwa czasu, uwagi i poświęcenia

[Soleil_Rouge]

dzien dobry

tez w nocy szukalam postow perfuzji na telefonie...
mam nadzieje, ze juz teraz akcja szybko sie rozkreci!!

w ogole to dzis calkiem niezle spalam, a i tak sie obudzilam jakas wymeczona musimy dzis zakupy zrobic, bo lodowka pusta no i wypadaloby jakies upominki swiateczne w koncu zakupic, wiec zapowiada sie dluuugi dzien w centrach handlowych jak pomysle o tych wszystkich ludziach, ktorzy tez beda dzis zakupy przedswiateczne robic, to wszystkiego mi sie odechciewa i mam tylko ochote zawinac sie w kolderke w lozeczku z jakas fajna ksiazka!!!!

[senira666]

Napisane przez Soleil_Rouge

wiec zapowiada sie dluuugi dzien w centrach handlowych jak pomysle o tych wszystkich ludziach, ktorzy tez beda dzis zakupy przedswiateczne robic, to wszystkiego mi sie odechciewa i mam tylko ochote zawinac sie w kolderke w lozeczku z jakas fajna ksiazka!!!!

też mnie to dzisiaj czeka tylko nie mam pojęcia o której godzinie ... ale jak do tej pory nie korzystaliśmy z przywileju kas uprzywilejowanych to wczoraj TŻ stwierdził że będziemy mój brzusio wykorzystywać dzisiaj na maxa w kolejkach.

[mala098]

Napisane przez senira666

jeżeli chcecie to mogę napisać też instrukcje masażu
część planu na dzisiaj wykonana... zmywarka już pozmywała trzeba tylko wypakować, kurze starte, pranie schowane zostały tylko podłogi ale to może później i te kudły moje nieszczęsna ze które się zabrać nie mogę ... i tak mi się wymyśliło że wieczorem wejde sobie do wanny to akurat relaksując się w wannie na włosach zrobie farbę takie 2w1

Poprosimy

Napisane przez patrycjja

Dopiero 9 w sumie już doczekac się nie mogę końca - teraz ten czas tak się ciągnie, że nie wiem.
Już nawet mąż mówi, że chciałby tego płaczącego bobasa, więc coś w tym dłużeniu jest

Oj, zgadzam się z Tobą! Ja też od dziś w 9. miesiącu! Ale mi też się tak strasznie dłuży.. Ciąża powinna trwać 7 miesięcy. ostatnio wszystkim to powtarzam jak mnie pytają jak się czuję
Wczoraj stałam w kolejce do kasy i jak doszłam pani mówi: ojej, ale pani to bez kolejki! po co pani stała?
więc jej odpowiedziałam: a nuż troszkę przyspieszy...
Ale żeby nie było: tak sobie gadam, ale chcę donoszonego dzieciaczka, więc przed 5. stycznia się nie rozpakowywuję

[em ma]

Napisane przez patrycjja

O ile przewinę i na ręce wezmę, to z tym cyckiem może być problem, bo przecież nie ma jak maminy
W sumie jakie to dziwne- takie malenstwo ma ledwie kilka podstawowych potrzeb, a wymaga mnóstwa czasu, uwagi i poświęcenia

obecnie jestesmy na etapie "daj cyca"

Napisane przez mala098

Oj, zgadzam się z Tobą! Ja też od dziś w 9. miesiącu! Ale mi też się tak strasznie dłuży.. Ciąża powinna trwać 7 miesięcy. ostatnio wszystkim to powtarzam jak mnie pytają jak się czuję
Wczoraj stałam w kolejce do kasy i jak doszłam pani mówi: ojej, ale pani to bez kolejki! po co pani stała?
więc jej odpowiedziałam: a nuż troszkę przyspieszy...
Ale żeby nie było: tak sobie gadam, ale chcę donoszonego dzieciaczka, więc przed 5. stycznia się nie rozpakowywuję

a mi zabrakło tych 6 tygodni albo chociaż 4 żeby juz ciąża donoszona była

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Dzień dobry!!

O rany, wczoraj myślałam że padnę, oczy mi się zamykały, a jak poszłam spać to nie mogłam zasnąć

Zjadłam śniadanie i jedziemy z mężem zamawiać podłogę.

Mezaga cieszę się że badania ok. Dobrze że jesteś cały czas pod kontrolą

Napisane przez gosia261282

Jak byłam mała to cieszyłam się z karpia w wannie... do czasu jak zobaczyłam jak babcia go mordowała.
Nigdy więcej kupowania żywego karpia!
Chociaż w ogóle bardzo żal mi ryb,bo generalnie ich połów jest niehumanitarny i ta powolna agonia.

O matko u mnie było to samo!! Karp pływał w wannie, i my z młodszą siostrą bardzo go pokochałyśmy. Aż babcia zabiła karpia młotkiem. Jaki był ryk i płacz!! Biedna ta ryba, naprawdę A siostra moja biegała po mieszkaniu i na cały głos się darła że babcia jest MORDERCĄ i ona babci NIENAWIDZI.

Zgadzam się z Tobą że połów i agonia są straszne. Ja dodatkowo za każdym razem jak widzę mnóstwo tych ryb stłoczonych w markecie w małym akwarium to chce mi się płakać. Jest to okropne

Karpia nie zjem do dzisiaj. W ogóle dopiero niedawno zaczęłam jeść jakiekolwiek ryby.
A ogólnie świątecznego tradycyjnego jedzenia nie lubię - ani karpia, ani śledzi, ani barszczu, ani rzeczy z kapustą i grzybami ble.

[Amberella]

Cześć dziewczyny . Ale się tu dzieje - 2 porody! . Zaglądałam troszkę wczoraj, ale nic nie pisałam, bo mieliśmy imprezkę urodzinową męża - najpierw przygotowania, a potem dom pełen ludzi.

Maruda80, gratuluję synka i zaciskam kciuki, by Krzyś szybciutko doszedł do formy. Trzymaj się kochana

Le La, moje gratulacje! Super, że Aleks jest już z Wami - uwinęłaś się przed świętami . Życzę Ci dużo zdrówka i szybkiego powrotu do formy.

Perfuzja, strasznie Ci współczuję zarówno bólu, jak i tego napięcia i wyczekiwania. Kibicuję Ci cały czas, by poszło szybko i byście na święta byli już z maluszkiem w domu. Dzielna kobieta z Ciebie .

Shiloh, Twój opis porodu super . Nawet nie wiesz jak się spłakałam ze wzruszenia. Pięknie napisałaś o miłości do Marcelka. No i brawa dla TŻ.

Mezaga, cieszę się, że wyniki lepsze. Oby w poniedziałek było jeszcze lepiej. Tymczasem odpoczywaj .

Sadlaczyca, mam nadzieję, że mąż dostanie pracę i że będzie ona lepsza od poprzedniej.

Dziś mam plan żeby naprawdę mało wstawać. Wczoraj trochę zaszalałam w związku z imprezą męża i w nocy co chwilę stawiał mi się brzuch. Poza tym mama z babcią orzekły, że mój brzuch się obniżył. Sama nie potrafię tego stwierdzić. Mam nadzieję, wytrzymać jeszcze ok. 3 tygodni. Ciekawe, co na to Kacper

[senira666]

MASAŻ OKOLICY LĘDZWIOWO-KRZYŻOWEJ I SZYJI

Zaczynamy od wygodnej pozycji!
Połóż się na boku (raz lewy, raz prawy, masujemy obie strony ciała). Jeśli leżysz na boku lewym pod głowę podłóż zwiniętą poduszkę, lewą nogę ułóż prosto wzdłuż ciała, a prawą zgiętą połóż na podparciu (drugiej zwiniętej poduszce). Najlepiej i najwygodniej jest jednak kobiecie, kiedy ma dostępną specjalną poduszkę dla ciężarnych w kształcie rogala.
Rozluźniamy ciało.
Jeśli już ułożyłaś się już w wygodnej pozycji teraz pozostaje Ci tylko rozluźnienie napiętych mięśni. Nawet nie czujesz jak bardzo mogą być spięte. Aby masaż był dla ciebie przyjemniejszy przed masowaniem zamknij oczy na 30 sekund i w myśli powtórz "rozluźniam kark" czując to co robisz. Następnie pomyśl "rozluźniam barki, plecy, itd" wykonując to o czym myślisz. Otwórz oczy i odczekaj kolejne 30 sekund. Teraz jesteś gotowa do masażu w bardzo komfortowych warunkach!

Masujący
Znajdź dla siebie wygodną pozycję. Nasmaruj swoje ręce oliwką i lekko rozetrzyj je tak, aby nabrały ciepła.
Długość całego masażu nie powinna przekraczać 15 min: po 7 min na każdy z boków.
Nie masuj kości krzyżowej. Omijaj kręgosłup!
Techniki masażu (przykład na lewym boku):
Gładzenie:
Przygotuj ciało partnerki do masażu. Gładzenie powierzchni jej pleców rozluźni ją, uspokoi i wyciszy. Gładź ciało jej pleców wzdłuż mięśni przykręgosłupowych po prawej stronie całą dłonią, ruchem płynnym i dość powolnym. Ilość przesunięć wzdłuż ciała- 10 razy.
Tym samym sposobem pogłaszcz partnerkę w obrębie talerza biodrowego (najlepiej obiema rękami).Na samym końcu pogłaszcz dłonią kark: od ramienia do szyi 10 razy.
Rozcieranie:
Rozgrzanie ciała (skóry i mięśni). Rozcieranie daje efekt głębszego rozluźnienia. Rozcierać można całą dłonią energicznym ruchem (mocniejszym lub słabszym wedle upodobań partnerki). Rozetrzyj mięśnie przykręgosłupowe (po prawej stronie ciała) do momentu wytworzenia się ciepła. Następnie rozetrzyj nasadą dłoni talerz biodrowy 10 razy. Taką samą technikę zastosuj do roztarcia mięśni karku zachowując kolejność od ramienia do szyi.
Ugniatanie:
Technika głębokiego masażu, polegająca na odciąganiu/łapaniu skóry wraz z mięśniem do góry. Ugniatanie należy stosować z odpowiednim wyczuciem, aby nie sprawić bólu partnerce. Ugniatamy te same partie, które były opisane do tej pory. Zaczynamy od mięśni przykręgosłupowych, a kończymy na szyi. Liczba powtórzeń 10 razy.
Po zakończeniu masażu w leżeniu na boku lewym (około 7 min), zaczynamy identyczny masaż na boku prawym z utrzymaniem takiego samego rytmu jak i czasu.

KAŻDY MASAŻ KOŃCZYMY GŁASKANIEM, ABY OCZYŚCIĆ CIAŁO PO MASAŻU

[magnusia]

kolejna pralka pieluchy pierze
małż jak zobaczył ilość do wyprasowania to się trochę przeraził

[patrycjja]

Napisane przez mala098

Oj, zgadzam się z Tobą! Ja też od dziś w 9. miesiącu! Ale mi też się tak strasznie dłuży.. Ciąża powinna trwać 7 miesięcy. ostatnio wszystkim to powtarzam jak mnie pytają jak się czuję
Wczoraj stałam w kolejce do kasy i jak doszłam pani mówi: ojej, ale pani to bez kolejki! po co pani stała?
więc jej odpowiedziałam: a nuż troszkę przyspieszy...
Ale żeby nie było: tak sobie gadam, ale chcę donoszonego dzieciaczka, więc przed 5. stycznia się nie rozpakowywuję

Ja planuje zrobić usg do 4 stycznia i jeśli u małej wszystko ok ( a nie nastawiam się, że może być inaczej! ) to od tego momentu spacery, schody i przytulania - chce się z nią jak najszybciej zobaczyć

Napisane przez em ma

obecnie jestesmy na etapie "daj cyca"

a mi zabrakło tych 6 tygodni albo chociaż 4 żeby juz ciąża donoszona była

Ale z drugiej strony masz Dorotkę zdrową, piękna jak laleczka już koło siebie. A my czekamy nadal.
No i w zasadzie nie wiem co jest lepsze - bezsenność przez zgagi, bóle wszelkiego rodzaju i inne mało przyjemne aspekty, czy bezsenność przez malenstwo, które chce jeść/wymienić pieluche i potrzebuje przytulania

[em ma]

Napisane przez patrycjja

Ale z drugiej strony masz Dorotkę zdrową, piękna jak laleczka już koło siebie. A my czekamy nadal.
No i w zasadzie nie wiem co jest lepsze - bezsenność przez zgagi, bóle wszelkiego rodzaju i inne mało przyjemne aspekty, czy bezsenność przez malenstwo, które chce jeść/wymienić pieluche i potrzebuje przytulania

Teraz już jest ok najgorsze były pierwsze 2 tygodnie-psychika musiała się przestawić-szczególnie jak Dorotki nie było ze mną to miałam wrażenie, że ja nadal w ciąży jestem. Pod tym względem zazdrościłam tym dziewczynom co miały donoszone ciąże, bo one nawet po cc szybko się przestawiały, bo ta gotowość do porodu po prostu w nich była.

[patrycjja]

Napisane przez em ma

Teraz już jest ok najgorsze były pierwsze 2 tygodnie-psychika musiała się przestawić-szczególnie jak Dorotki nie było ze mną to miałam wrażenie, że ja nadal w ciąży jestem. Pod tym względem zazdrościłam tym dziewczynom co miały donoszone ciąże, bo one nawet po cc szybko się przestawiały, bo ta gotowość do porodu po prostu w nich była.

ten strach, chyba zawsze jest- szczególnie przy właśnie wcześniaczku- maleństwo zostaje szybko i w sumie bez przygotowania (ani jego ani mamy) "wyrwane" mamie.
dobrze, że u Was wszystko szło w dobrym kierunku. oszczędziło Ci to na pewno dodatkowego stresu (bo stres na pewno był nie mały) i teraz wszyscy troje możecie już się sobą cieszyć

a co do tego, że kobieta myśli, że nadal jest w ciąży- to wydaje mi się, że nawet po przenoszeniu takie rzeczy się zdarzają. w końcu przez ładnych kilka miesięcy ktoś nas walił po żebrach- więc można się i do tego przyzwyczaić

[_Shiloh_]

Napisane przez perfuzja

Przespalam sie 4 godziny, międzyczasie obudzilo mnie tylko z 5-6 skurczy. Teraz sa znowu co 20 minut, wiec niby rzadko, ale juz spać sie nie da.
Jestem juz bardzo zmęczona, głownie psychicznie. Nie tak to sobie wyobrażałam.
Jesli jak dojade na IP (o ile to sie kiedykolwiek stanie oczywiscie ) i nie bede miec sensownego rozwarcia to chce zzo, bo długo juz tak nie pociągnę.

Perfuzja, może zadzwoń na IP i powiedz co i jak.

Moje skurcze od razu były baaardzo bolesne, najpierw co 4-5 min, a po jakichś 30 minutach od razu co 2-3 minuty.

Ciekawa jestem jakie masz rozwarcie bo u mnie mimo bolesny skurczy, było tylko 2 cm, a poźniej tak "poleciało", że było 10 cm i nie zdążyli nawet zzo mi dać.

Dziewczyny po raz kolejny powtarzam, TENS to cudowny wynalazek

Dzisiaj dowiedziałam się, co znaczy "usrać się po pachy"

Napisane przez em ma

Póki co jej podstawowym wymaganiem jest: "daj cycka!" i "zmień pieluchę" a..no i jeszcze "weź mnie na ręce"

Oj mój syn też jest z tych wymagających

Ambrella: dziękuję, za te miłe słowa. Wierzę, ze Ty niebawem też będziesz ze swoją dzidzią przeżywać to co najlepsze

[Muminek1991]

Napisane przez senira666

jeżeli chcecie to mogę napisać też instrukcje masażu
część planu na dzisiaj wykonana... zmywarka już pozmywała trzeba tylko wypakować, kurze starte, pranie schowane zostały tylko podłogi ale to może później i te kudły moje nieszczęsna ze które się zabrać nie mogę ... i tak mi się wymyśliło że wieczorem wejde sobie do wanny to akurat relaksując się w wannie na włosach zrobie farbę takie 2w1

No no tylko ,żeby ci farba nie skapnęła do wody , hihi będziesz mieć kolorową kąpiel

Napisane przez kootek_mamrotek

Dzien dobry witam sie z łóżka, bo jak już podejrzewalam mąż wrócił wcześniej i każe mi leżeć.. ale przyznam szczerze że coś chyba jest na rzeczy, podbrzusze mnie boli, a jak stoję to czuje że malutka naciska mi mocno na spojenie.. a ja naprawdę nie chciałabym sie wciskać w kolejkę

I bardzo dobrze ,że mąż pilnuje. Jak masz leżeć i odpoczywać to ma cię pilnować

Napisane przez patrycjja

Dzień dobry! Witam się w (już) 9 miesiącu

już 9 ?? Jejjj szybko to pędzi

Napisane przez senira666

też mnie to dzisiaj czeka tylko nie mam pojęcia o której godzinie ... ale jak do tej pory nie korzystaliśmy z przywileju kas uprzywilejowanych to wczoraj TŻ stwierdził że będziemy mój brzusio wykorzystywać dzisiaj na maxa w kolejkach.

I bardzo dobrze, trzeba korzystać jak ma się takie prawo a co , niech inni stoją

Napisane przez mala098

Oj, zgadzam się z Tobą! Ja też od dziś w 9. miesiącu!

ty też już 9


Ogarnęłam kurze, łazienkę i padam tak mi ciężko. Mąż wstawił właśnie pierwsze pranie ubranek Benjaminka

Potem ubierzemy choinkę i zabiorę się za kuchnie , ale górne półki ogarnie mi TŻ bo ja na stołek nie wejdę

[Hosenka*]

Trochę mnie nie było a tu tyle dzieci

Gratuluję Messsuah, Nettk_a, _Shiloh_, maruda80, Le La

Od prawie 2 tyg jestem w szpitalu. W poniedziałek 9.12 od ok 15-16 męczyły mnie silne bóle okresowe, potem doszło twardnienie brzucha i ból krzyży. Myślałam że przejdzie, ale nic z tego i po 1 pojechaliśmy na IP. Bóle spowodowały, że zaczęła rozwierać się szyjka. Dostałam magnez i fenoterol, rozwarcie się cofnęło.

Bóle i skurcze uspokoiły się, ale w nocy z czwartku na piątek znowu mnie złapały, lekarz mnie zbadał - znowu rozwarcie, więc znowu fenoterol. Jedna lekarka chciała od razu robić mi cc, ale mój lekarz ją powstrzymał, mówiąc, żeby poczekać parę dni chociaż. Planował cc w tym mijającym teraz tygodniu. Na szczęście te mocne bóle i skurcze (na ktg już 100%) nie powodowały dalszego rozwierania się, więc mam "przykaz" wytrzymania jeszcze 2 tyg do skończenia 36 tyg.
Oby tylko szyjka wytrzymała.

Bóle są teraz o wiele łagodniejsze, a skurcze i twardnienia tylko te "normalne", sporadyczne.

W poniedziałek ma mnie badać mój lekarz. Ciekawe, czy dostanę przepustkę na święta, bo ostatnio mówił, że boi się mnie puścić do domu.

No zobaczymy.

[gosia261282]

Napisane przez em ma

a tu Dorotka kończy dziś 6 tygodni

dla Dorotki,rośnie ci panienka

Napisane przez patrycjja

Dopiero 9 w sumie już doczekac się nie mogę końca - teraz ten czas tak się ciągnie, że nie wiem.

A mi się wczoraj ciągle w sklepach pytali ile mi zostało do porodu. A to tylko 3 i pół tygodnia! A mi się ciągle wydaje,że jeszcze mam tyyyyle czasu

Napisane przez patrycjja

A poza tym Dorotka nie bedzie mi kazała tarzać się po podłodze i w samochód bawić - więc nie może być źle

A jakbyś chciała takich atrakcji jak tarzanie się po podłodze i dziecko które wskakuje znienacka na plecy z okrzykiem " ahaha " (co ma oznaczać,że na konia wsiada) to zapraszam do mnie

Napisane przez patrycjja

a co do tego, że kobieta myśli, że nadal jest w ciąży- to wydaje mi się, że nawet po przenoszeniu takie rzeczy się zdarzają. w końcu przez ładnych kilka miesięcy ktoś nas walił po żebrach- więc można się i do tego przyzwyczaić

O tak. W pierwszą noc w domu po porodzie Eryka to z krzykiem wstałam i mówię do Radka,że coś się stało,bo nie mam brzucha i nic mi się nie rusza w nim...

Napisane przez _Shiloh_

Dzisiaj dowiedziałam się, co znaczy "usrać się po pachy"

Czyli odkrywasz coraz to nowe uroki macierzyństwa
Enjoy!


A jak tam nawał?

[kefii]

Napisane przez patrycjja

I mam pytanie poza tematem- może któraś się orientuje. W środę rodzice nadali paczkę z Anglii, wczoraj rano była w Holandii- jest jakaś szansa, że na swieta dojdzie ? i czy firmy kurierskie działają (w sumie przewożą a nie rozwożą) w weekendy ( bo w zasadzie jeśli tak, to są szanse. jak nie gorzej, bo znaczy, że paczka na weekend utknęła tam ) ?

jest szansa. większość firm kurierskich przed świetami pracuje znacznie dłużej niz zwykle i cały czas.

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44249078]Dzień dobry!!

O rany, wczoraj myślałam że padnę, oczy mi się zamykały, a jak poszłam spać to nie mogłam zasnąć

Zjadłam śniadanie i jedziemy z mężem zamawiać podłogę.

Mezaga cieszę się że badania ok. Dobrze że jesteś cały czas pod kontrolą



O matko u mnie było to samo!! Karp pływał w wannie, i my z młodszą siostrą bardzo go pokochałyśmy. Aż babcia zabiła karpia młotkiem. Jaki był ryk i płacz!! Biedna ta ryba, naprawdę A siostra moja biegała po mieszkaniu i na cały głos się darła że babcia jest MORDERCĄ i ona babci NIENAWIDZI.

Zgadzam się z Tobą że połów i agonia są straszne. Ja dodatkowo za każdym razem jak widzę mnóstwo tych ryb stłoczonych w markecie w małym akwarium to chce mi się płakać. Jest to okropne

Karpia nie zjem do dzisiaj. W ogóle dopiero niedawno zaczęłam jeść jakiekolwiek ryby.
A ogólnie świątecznego tradycyjnego jedzenia nie lubię - ani karpia, ani śledzi, ani barszczu, ani rzeczy z kapustą i grzybami ble.[/QUOTE]
Co do karpia to ja kupuje od znajpomego co ma swój staw. Odławia o id razu zabija. Zajmuje sie tym od lat wiec ryba sie nie meczy. Raz tata kupił karpia pływał w wannie ale dla mnie to czysta głupota. Jesli już odłowią to do wanny i przy sprzedaży od razu zabić ale zabić a nie żeby potem ryba jeszcze dogorywała.

[gosia261282]

Napisane przez Hosenka*

Od prawie 2 tyg jestem w szpitalu.

Dobrze,że jesteś w dobrych rękach i że skurcze się uspokoiły.
Zaciskaj jeszcze nóżki.
Kciuki,żebyś mogła Święta spedzić w domu. Może jeśli powiedz,że będziesz tylko lezeć w domu to pozwolą?

[san_g]

Hosenka dasz radę! Ja też jestem w szpitalu-dzisiaj lekarz na obchodzie mi powiedział, że mam za niskie białko a jeszcze nerki przepuszczają trochę białka do moczu więc mam leżeć, jeść białkowe produkty (dieta szpitalna ich nie zapewnia, wszyscy mają to samo jedzenie) i jutro powtórka badań. W poniedziałek ma być mój lekarz i zadecyduje czy mnie chociaż na święta wypuści do domu. Na sali zostałam sama bo wszystkie dziewczyny dzisiaj wyszły do domu i tak siedzę, nie mam się do kogo odezwać. Mój maż ma zaraz być z białymi serkami, kotletem z indyka i sałatką z jajka i będę wcinać co by te moje wyniki polepszyć. Tak mi rano smutno po tych informacjach było, że poleciały łzy

Na 15 mam KTG a potem już do końca dnia leżę bezczynnie. Opuchnięcie z nóg schodzi już mi dzisiaj na to tabletek nie dali bo się boją, że to wypłukiwanie płynów z mojego organizmu też na wyniki moczu może wpływać.

Oby mi dali choćby te 3 dni przepustki

[cherubinka]

Napisane przez mysia212021

kurcze w sumie wlasnie w 18 tyg u mnie wymiary sie zgadzaly i bylo ok a od 22tyg juz byl za duzy...

Może po porostu jest duży Mojej koleżanki synuś ledwo się mieścił w siatce centylowej Teraz ma 5 lat i też kawał kawalera z niego ...po tatusiu

Napisane przez mezaga

A teraz wieści ode mnie.
Niedawno wróciliśmy do domu. Musieliśmy bardzo długo czekać na wizytę u mojej lekarki. (...)

Jak dobrze, że wyniki ok. Aga, odpoczywaj ile wlezie, życzę Ci świąt w domku

Napisane przez Lusso

Ja po czwartkowej wizycie bardzoooo zadowolona zrobił mi usg 3d mam płytę zdjęcia i wiem wszystko córcia dobrze się rozwija waży 2240 jest piękna pokazuję znajomym zdjęcia to mówią że do mnie podobna

Urocza fotka i ten uśmiech Ciekawe jak moja Niuńka będzie wyglądać

Napisane przez demonyianioly

A ja po 1 ktg, mały bił w to przyczepione do brzucha kółko. Wszystko w normie, poza moim żelazem. (...)

Super, że wszystko w normie Ja też się bujam z żelazem. Ostatnio już była poprawa. Ciekawe jak teraz?

Napisane przez gosia261282

Mam tyle do zrobienia,a tak średnio się czuję i tak bardzo mi się nie chce...

Ja też nie mam dziś weny, ale chyba zaraz wezmę się za ogarnięcie łazienki. Będzie z głowy

Napisane przez senira666

ja myślę że nie ma co przesadzać i chodzi chyba o takie długotrwałe trzymanie rąk ... ja wczoraj zmieniałam firanki ale robiłam sobie przerwy, co prawda zajęło mi to godzinę zamiast 20 minut ale nic mnie nie bolało, nie ciągło ani nic takiego. nie popadajmy w skrajności bo to by znaczyło że prania nie można rozwieszać, kurzy z górnych półek ścierać ani nic...

Też mi się wydaje, że chodzi o dlugotrwałe trzymanie rąk w górze, bo jednak nawet bez ciąży ciężko tak długo wytrzymać. Chociaż mój Tż nie dopuszcza mnie do okien i wieszania firan, bo też mu w rodzinie mówili, że absolutnie nie można. Dlatego całą ciążę to on operuje przy oknach, a ja się nie sprzeczam ...i tak w domu praktycznie wszystko robię ja.

Napisane przez mezaga

Dzięki dziewczyny, mam nadzieję, że w poniedziałek wyniki się nie pogorszą i chociaż wigilię spędzę w domu. A potem niech się dzieje co chce, byle moje maluchy zdrowo się urodziły. Teraz już nie robię kompletnie nic poza chodzeniem do łazienki. Mąż robi wszystko i jakiś placek i bigos na święta zrobi on. A ja będę tylko leżeć. Wigilię mamy u teściów więc nie muszę nic przygotowywać.

No i super, oszczędzaj się, a potem niech się dzieje

Napisane przez kootek_mamrotek

Dzien dobry witam sie z łóżka, bo jak już podejrzewalam mąż wrócił wcześniej i każe mi leżeć.. ale przyznam szczerze że coś chyba jest na rzeczy, podbrzusze mnie boli, a jak stoję to czuje że malutka naciska mi mocno na spojenie.. a ja naprawdę nie chciałabym sie wciskać w kolejkę

W takim razie zaciskaj grzecznie nóżki ...a tak naprawdę teraz będzie co chwilę ktoraś się rozpakowywała ...jak to zleciało

Napisane przez magnusia

kolejna pralka pieluchy pierze
małż jak zobaczył ilość do wyprasowania to się trochę przeraził

Magnusia, szalejesz z duecie z pralką, ale wcale się nie dziwię, w końcu ją naprawili. Ja też wstawiałam jedna po drugiej

Napisane przez _Shiloh_

Dzisiaj dowiedziałam się, co znaczy "usrać się po pachy"

Niby niewinne maleństwa, a takie akcje potrafią odstawiać

Perfuzja, to Joszko od małego pokazuje charaterek Tak się bawi z mamą Życzę, abyś juz miała to za sobą, bo ile można tak w napięciu czekać ... za szybki i skuteczny rozwój akcji

Hosenka, San_g, trzymajcie się dziewczyny. Mam nadzieję, że będziecie mogły spędzić święta w domku

[mala098]

Napisane przez Muminek1991

Ogarnęłam kurze, łazienkę i padam tak mi ciężko. Mąż wstawił właśnie pierwsze pranie ubranek Benjaminka

Potem ubierzemy choinkę i zabiorę się za kuchnie , ale górne półki ogarnie mi TŻ bo ja na stołek nie wejdę

Wiesz, jak tak dobrze mężowi idzie, to mu zostaw całą kuchnię do sprzątania

A jeszcze powiedz jak się czujesz jako Żona? Cosik się zmieniło, czy nic a nic..?

Napisane przez Hosenka*

Trochę mnie nie było a tu tyle dzieci

Gratuluję Messsuah, Nettk_a, _Shiloh_, maruda80, Le La

Od prawie 2 tyg jestem w szpitalu. W poniedziałek 9.12 od ok 15-16 męczyły mnie silne bóle okresowe, potem doszło twardnienie brzucha i ból krzyży. Myślałam że przejdzie, ale nic z tego i po 1 pojechaliśmy na IP. Bóle spowodowały, że zaczęła rozwierać się szyjka. Dostałam magnez i fenoterol, rozwarcie się cofnęło.

Bóle i skurcze uspokoiły się, ale w nocy z czwartku na piątek znowu mnie złapały, lekarz mnie zbadał - znowu rozwarcie, więc znowu fenoterol. Jedna lekarka chciała od razu robić mi cc, ale mój lekarz ją powstrzymał, mówiąc, żeby poczekać parę dni chociaż. Planował cc w tym mijającym teraz tygodniu. Na szczęście te mocne bóle i skurcze (na ktg już 100%) nie powodowały dalszego rozwierania się, więc mam "przykaz" wytrzymania jeszcze 2 tyg do skończenia 36 tyg.
Oby tylko szyjka wytrzymała.

Bóle są teraz o wiele łagodniejsze, a skurcze i twardnienia tylko te "normalne", sporadyczne.

W poniedziałek ma mnie badać mój lekarz. Ciekawe, czy dostanę przepustkę na święta, bo ostatnio mówił, że boi się mnie puścić do domu.

No zobaczymy.

Cieszę się, że u Ciebie wszystko dobrze.
Oj, Święta w szpitalu też mogą być w porządku. Inne niż co roku na pewno
A może choć na wigilię, a na Święta już wrócisz do szpitala..?

[Akkma]

Napisane przez PawMaj13

nie strasz, skoro Ty tak mówisz, to zaczynam się bać o siebie i swoją zdolność zniesienia bólu. No ale ja ZZO za nic w świecie sobie nie damm zrobić... co najwyżej mogę zemdleć z bólu i dać się pociąć CC pod pełną narkozą.

A masz jakieś przykre doświadczenia z zzo? Czy po prostu nie chcesz? Pytam z ciekawości


Kurdę muszę jechać do biedronki. Mam nadzieję, że tłumów nie będzie

[magnusia]

Hosenko-- dobrze że jesteś pod opieką i oby te skurcze szybko minęły

san_g-- trzymam kciuki za poprawę wyników, wcinaj ten serek i kotleta

[gosia261282]

Napisane przez san_g

Oby mi dali choćby te 3 dni przepustki

za to!!

[_Shiloh_]

Napisane przez Hosenka*

Trochę mnie nie było a tu tyle dzieci

Gratuluję Messsuah, Nettk_a, _Shiloh_, maruda80, Le La

Od prawie 2 tyg jestem w szpitalu (... )

Trzymam mocno kciuki za Ciebie i dzidzię, brawo za wytrwałość dla Was Kochana. 36 tc już niebawem

Napisane przez gosia261282

Czyli odkrywasz coraz to nowe uroki macierzyństwa
Enjoy!
A jak tam nawał?

Oj odkrywam, teraz mam czas na wizaż, bo wczoraj obiad naszykowałam, młody śpi i TŻ też napiłam się dziś kawy i czułam się jakbym nagrodę dostała haha...

Nawał daje popalić, ale wypracowałam sobie swoją metodę:

Jeśli Marcel nie budzi się max co 2-3 godz. to odciągam po troszeczku po 10 ml - 15 ml z jednej piersi i od razu zimny okład. W prawdzie piersi nadal są obrzmiałe i bolą mnie. Ale staram się nie dopuścić do zastojów/ zapaleń. Urodziłam, to i przez nawał przejdę, za parę dni się unormuje - MUSI kur...

Napisane przez san_g

Ja też jestem w szpitalu (...)

Dasz radę, wcinaj białko- samo zdrowie. TŻ Ci same rarytasy przywiezie, to nie smutaj i nie grymaś

Kciuki za przepustkę